Cytat: |
Można przypuszczać, że dygnitarze Pentagonu i Departamentu Stanu pragną uniknąć skandalu, który mógłby zaszkodzić stosunkom z zaprzyjaźnionymi krajami, takimi jak Izrael, Turcja, Pakistan i Arabia Saudyjska. |
Izrael i jego bliskowschodnie marionetki.
Cytat: |
Zdaniem Sibel Edmonds, szpiegowska sieć potrafiła zdobywać dane z każdej agencji atomowej w USA. W tym procederze uczestniczyć mieli także izraelscy wywiadowcy, przeważnie doktoranci. Pewien wysoki rangą funkcjonariusz Departamentu Stanu załatwiał im certyfikaty bezpieczeństwa, toteż mogli zatrudniać się w ośrodkach badań nuklearnych, m.in. w słynnym centrum atomowym w Los Alamos w Nowym Meksyku. |
Obcokrajowcy w zakładach nulearnych.
"Pewien wysoki rangą funkcjonariusz Departamentu Stanu" - dlatego w wątku poswieconemu wpływom Żydow wskazywałem narodowość wysokich funkcjonariuszy. Jeden wejdzie na górę i zaczyna otwierać furtki.
Cytat: |
Sibel Edmonds przez pięć lat daremnie próbowała skłonić Kongres do wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Wobec mediów zachowywała milczenie. W listopadzie ub.r. przeczytała jednak raport, z którego wynikało, że jeden z przywódców Al Kaidy, Louai al-Sakka, szkolił w bazie wojskowej w Turcji terrorystów samobójców, późniejszych uczestników zamachów z 11 września 2001 r. – działo się to w zaprzyjaźnionym z Ameryką kraju, należącym do NATO.
|
Turcja to bliski sojusznik Izraela. Piloci izraelscy szkolą się w Turcji (w Izraelu nie ma miejsca), a Turcy kupują izraelskie uzbrojenie. Zwracam uwagę, bo popularny stereotyp mówi o niechęci sąsiadów do Izraela i sialmizacji Turcji.
Skomentowałem, bo wymowa artykułu była taka jakby Pakistan, Arabia Saudyjska i Turcja są globalnymi graczami, a lobby tureckie miało w USA wielkie znaczenie. Media w USA nie podjęły tematu z jednego powodu:
Pionki (pionki a nie sojuszników czy wrecz suwerena) w rodzaju Turcji czy Pakistanu można umiarkowanie skrytykować.