|
Autor
|
Wiadomość |
Michał
Dołączył: 19 Wrz 2006 Posty: 90
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:31, 30 Kwi '07
Temat postu: |
|
|
Otóż wypiszę tutaj rzeczy, które wydały mi się najciekawsze z tej oto publikacji http://moon.thelook.ru
Przeczytałem wszystko, co było tam dostępne i powiem tyle, że książka budzi mieszane uczucia. Są genialne tezy i posunięcia (postaram się na nich się skupić), są również aż wołające o pomstę do Nieba błędy (o nich również wspomnę). Każdemu radziłbym racjonalistycznie podejść do sprawy. Tak, jak starałem się podejść ja czytając to. Oczywiście materiał jest obszerny więc nie ma możliwości go tutaj cały przedstawić. Jednakże rzeczy interesujące są - oto one. Pojedziemy po rozdziałach.
Rozdział 1.
Autor opisuje tutaj historię powstania rakiety Saturn V. Zwraca uwagę na następującą rzecz: Saturn V był testowany bezzałogowo w locie zaledwie 2 razy. Pierwszy start był przepełniony różnymi błędami i usterkami, drugi się powódł. To wedle autora daje do myślenia. Dlaczego już trzeci start tej rakiety odbył się z ludźmi na pokładzie - ba - lecieli oni od razu dookoła Księżyca.
Trudno czemukolwiek tutaj zaprzeczyć. Tak jak gość opisuje - tak było. Jednakże taki przypadek nie jest odosobniony. Space Shuttle poleciał z ludźmi w pierwszym locie. Buran poleciał co prawda bez ludzi, ale jego misja się całkowicie powiodła - za pierwszym razem. Saturn V zaś był testowany naziemnie - poszczególne stopnie pracowały w całości przez czas, jaki będą pracować w czasie startu. Usterką, jaka spowodowała spadek ciśnienia w komorach spalania w jego pierwszym próbnym starcie był wadliwy materiał, stosowany do przewodów paliwowych. Materiał zmieniono i 2 start był udany. Dlatego ten argument nie uważałbym za szczególnie zastanawiający.
Następnie gość się zastanawia, czemu SV nie jest nadal używany. Czemu nie są używane jego silniki. Jak potem się okaże - autor twierdzi, że silników F1 (na pierwszym stopniu) nigdy nie zaprojektowano, a SV miał konstrukcję całkiem inną, niż to podawano. O tym napiszę w swoim czasie. Natomiast mnie tu zastanawia fakt, że wbrew pozorom silnik F1 wcale nie był taki doskonały. Był uważany za najgorszy i najmniej wydajny silnik rakietowy swoich czasów. Jego jedyną zaletą był ciąg maksymalny - 580kg. Nic większego do czasów Enegii nie powstało. Dlatego wedle mnie został zdjęty z produkcji. Ale można odnotować także ten argument.
Rozdział 2.
Tutaj autor zajmuje się dziwnymi okolicznościami roku 1967, kiedy to zginęło 11 astronautów NASA. Autor twierdzi, że było to związane z "likwidacją możliwych zdrajców". O tym się rozpisywać nie będę, bo ten argument niczego nie dowodzi. Z tych 11 tylko 4 osoby miały jakikolwiek związek z NASA. Zresztą przy takiej liczbie astronautów i pracowników NASA niezgodni z falsyfikacją byli tylko 4 osoby. I na dodatek zostali zlikwodowani 2 lata przed początkiem programu. Odnotujmy również i ten argument.
Rozdział 3.
Tu autor się zastanawia, czemu wiele astronautów latało w kosmos po przebytej chorobie bądź przy jej zagrożeniu. Dochodzi do wniosku, że nie chciano wymieniać ludzi na "niepewnych", którzy nie zachowaliby tajemnicy mistyfikacji. Można też powiedzieć, że nie chciano zmieniać specjalistów najwyższej klasy na ludzi o mniejszych kwalifikacjach. Można jak widać powiedzieć i tak i tak - zatem argument należy odnotować, i tyle.
Rozdział 4.
Praktycznie cały rozdział poświęcony sposobom fotografowania w kosmosie. Jest to wstęp do innych części książki w której autor będzie dowodził, że wszystkie zdjęcia z Apollo (bez astronautów) wykonały stacje automatyczne.
Dalej autor bierze na celownik film "FOR ALL MANKIND" i wyjawia w nim błędy, przekłamania. Tu są rzeczowe argumenty. Pokazuje gdzie oszukano i oczywiście tłumaczy dlaczego oszukano. Autor jednak traktuje film jako "sprawozdanie NASA". Nie bierze pod uwagę, że reżyser Al Reinert sam przyznawał, że nie zabiega o naukowość, lecz o widowisko. Film ma tyle wspólnego z NASA, że wzięto rozmowy przez TELECOM i puszczono je w filmie. Więc ten film absolutnie nie może dowodzić niczego, podobnie jak nie może dowodzić niczego film "Apollo 13" Howarda.
Już mi się znudziło opisywać po rozdziałach:P Napiszę tylko te argumenty, które wydają mi się najsensowniejsze:
- Dlaczego z całego lotu Apollo 8 jest dostępnych tak niewiele zdjęć z Ziemią w tle.
- Dlaczego nie jest dostępny film w dobrej jakości?
Co do tego pierwszego - to mnie zastanawia. Mogli ludzie napstrykać ze 100 zdjęć (widzieli przecież 10 wschodów Ziemi nad Księżycem i tyleż zachodów).
Co do drugiego - nie byłbym tego taki pewien. Otóż znalazłem chociażby to http://017a165.netsolstores.com/index.asp?PageAction=VIEWPROD&ProdID=8
Twierdzą, że zawiera ów film pokładowy. Żeby sprawdzić należałoby kupić - niestety nie za bardzo mi się chce wywalać $50.
Co do tych analiz zdjęć, to szkoda gadać. Jak zwykle w przypadku hoaxerów - jak nie wiedzą o czym pisać to piszą o zdjęciach. Napisałem do autora www.apollo.xt.pl i obiecał, że jak będzie miał czas to opisze te zdjęcia i umieści na stronce.
Co do tej konstrukcji rakiety, to szkoda gadać. Autor zakłada, że SII był pusty i ulegał zniszczeniu "w wybuchu" w momencie oddzielenia SI. Ale tu np. widać, że SII jest całkiem w porządku - nie wybucha. http://www.stmms.org/apollo11_launchclip03.mpeg
Jak o czymś zapomniałem to jeszcze dopiszę później.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:59, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
W czynie społecznym na 1 Maja postanowiłem przetłumaczyć fragment z tej ruskiej strony, mówiący o odlocie z Księżyca.
Cytat: | 13. Opuszczając Księżyc
Pobyliśmy już sobie na Księżycu i pora wybrać się w drogę powrotną. Napatrzmy się na koniec razem z astronautami ostatniego "księżycowego" lotu "Apolla" (A-17) na księżycowe pagórki i równiny, z błekitną Ziemią nad nimi.
Pożegnalny widok z Księżyca: Ziemia nad księżycowym horyzontem
Rys. 1. Krajobraz, wedłu informacji NASA, sfotografowany na Księżycu przez astronautów lotu A-17.
Zwróćcie uwagę na wiszącą na czarnym niebie Ziemię. Powszechnie wiadomo, że Księżyc podczas swojego ruchu wokół Ziemi, zawsze jest obrócony do niej tą samą stroną. Z tej też przyczyny, Ziemia na niebie Księżyca zawsze znajduje się na jednym i tym samym miejscu. [...]
Ta więc, położenie Ziemi na księżycowym niebie jest jednoznacznie określone położeniem geograficznym punktu księżycowego, z którego patrzymy na Ziemię.
Miejsce przebywania astronautów A-17 NASA nazwała rejon Taurus-Littrov. W tym rejonie Ziemia zawsze znajduje się na wysokości 54° nad księżycowym horyzontem, tj. bliżej zenitu niż horyzontu. Spróbujmy określić, jak wysoko nad horyzontem jest widoczna Ziemia na rys. 1. Rozmiar kątowy Ziemi na niebie księżycowym jest znany i wynosi 2°. Odnosząc pozorną wielkość średnicy Ziemi do odległości od księżycowego horyzontu, można z łatwością określić, że na rys. 1 Ziemia znajduje się na wysokości 15°, tj. 3,5 raza niżej, niż powinna być w rzeczywistości.
Na tę sprzeczność zwrócił uwagę autor [2]. Jak to wyjaśnić? Autor [3] wyjaśnia to tym, że rozpatrywane miejsce wykonania zdjęcia nie jest równiną, lecz dowolnie pochylonym zboczem, dodaje więc na tę pochyłośc 39°. Oznacza to, że na rys. 1 widzimy Ziemię nie nad księżycowym horyzontem, lecz nad grzbietem bliżej nieokreślonej góry. Stąd też kątowa wysokość Ziemi będzie akurat równa 54° - 39° = 15°. Wydawałoby się, że wyjście znalezione i kwestia wyczerpana.
Ale właśnie w serialu "Odyseja kosmiczna" (http://www.bizrate.com/specialinterestdv.....glory.html, patrz także
http://moon.thelook.ru/addon/13/on%20the.....ittrov.avi) w filmie "On the shoulders of giants", mówiącym o przebywaniu na Księżycu właśnie astronautów A-17, były pokazane te same widoki Ziemi nad księżycowym horyzontem. Z tym, że w niektórych momentach filmu kamera pokazuje szerszy widok tego miejsca.
Rys. 2. Podróbka "pod Księżyc" wydaje się oczywista.
I tutaj Ziemia wisi nad horyzontem znowu na wysokości tych samych 15°, chociaż nie może być tutaj mowy o jakimkolwiek fotografowaniu "w górę po zboczu". A to oznacza, że widzimy bliżej nieokreślone przez NASA miejsce na Księżycu, ponieważ astronauci twardo upierają się przy stwierdzeniu, że dla wskazanego dla A-17 miejsca lądowania, Ziemia wisi nad horyzontem na wysokości 54°, tj. 3,5 raza wyżej, niż na krajobrazach księżycowych pokazanych na rys 1 i rys. 2.
Przy takiej rozbieżności staje się oczywistym, że te "księżycowe" krajobrazy zostały stworzone na Ziemi, tylko ziemskie błękitne niebo zamieniono na czarne, a na nim wstawiono Ziemię - możliwe, że tą samą metodą, jak na fotografii "Schmidt i flaga" (rozdz. 12, rys. 2). Już widzieliśmy, że pod błękitnym niebem to samo miejsce wygląda zupełnie jak na Ziemi (rozdz. 8, rys. 9).
Przypisy:
2. http://internet.ocii.com/~dpwozney/apollo4.htm - D.Wozney. Various Other Apollo Image Anomalies.
3. http://www.skeptik.net/conspir/moonhoax.htm. 3, 25, 35-37, 85, 20 |
-----------------------------------
c.d.n.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:22, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Mchał, naprawdę znalazłeś rewelacyjną stronę.
Po takich argementach nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z jej autorem
Chciałbys może żebym się odniósł do czegoś konkretnie?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:45, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Od siebie dodam jeszcze do tego tłumaczenia, że wyjaśnianie przez cytowane źródło różnicy położenia kątowego Ziemi na "księżycowym" niebie nachyleniem zbocza równym 39° jest bezczelnością porównywalną z tymi odpowiedziami w Wikipedii na "teorie spiskowe". Przy takim kącie nachylenia musielibyśmy mieć do czynienia z górami wielkości co najmniej Alp, podczas gdy na omawianym zdjęciu widać wyraźnie płaski horyzont.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Michał
Dołączył: 19 Wrz 2006 Posty: 90
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:20, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | Mchał, naprawdę znalazłeś rewelacyjną stronę.
Po takich argementach nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z jej autorem
Chciałbys może żebym się odniósł do czegoś konkretnie? |
Tak, doskonale to rozumiem Bimi. Mnie też podoba się strona, ale w tym wypadku powinieneś brać ze mnie przykład bo:
- interesują mnie wszystkie argumenty, a nie tylko takie, które potwierdzają moją wersję wydarzeń,
- nie łykam bezkrytycznie wszystkiego, o czym się dowiem.
A dlaczego? Otóż powiem, że mimo autorytetu autora strona zawiera wiele podstawowych błędów. Jak np. można rozpatrywać film, który nie ma nic wspólnego z NASA jako "sprawozdanie NASA"? Jak można twierdzić, że II stopnień saturna uległ zniszczeniu w wybuchu, gdyż masa filmów pokazuje co innego. (np ten http://moon.thelook.ru/addon/16/as_11_full.wmv) - lepiej kliknąć "zapisz jako".
Trudno się np nie zgodzić z brakiem dużej ilości zdjęć z Apollo 8. Trudno się nie zgodzić z paroma innymi rzeczami. Ale nie ze wszystkim.
Dlatego zawsze - ale to zawsze, należy wpierw pomyśleć - potem dopiero dawać wiarę.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:50, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Noo fajnie. Ale do czego właściwie zmierzasz?
Najpierw wykrzykujesz, że znalazłes super stronę na której są (tak zrozumiałem) dowody na to, że człowiek na pewno na Księżycu lądował... A ja jestem głupim ignorantem i nie chcę się nawet odnieśc do tych nowych super-dowodów..
Kilka dni później odmienia ci się i piszesz, że nie ze wszystkim tam się zgadzasz... i że na pewno autor tej strony, przynajmniej w kilku punktach, plecie bzdury.
Skoro wiec tak, to nie rozumiem na jakiej podstawie chcesz mi teraz dowodzić, które rzeczy są kompetentnymi analizami autora-naukowca, a które tylko wyssanymi z palca bzdurami.
Generalnie, jak rozumiem tą stonę, jej autor twierdzi, że owszem Amerykanie dolecieli do Księżyca, ale wyłacznie misją bezzałogową.
A zdjęcia i filmy z samego Księzyca sa fałszywe... podobnie jak rakieta Saturn 5 i wiele innych "wynalazków" NASA.
Czyli posumowując: Twój autor zasadniczo twierdzi to co ja. Z tą niewielką róznicą, że ja nie jestem pewien nawet co do misji bezzałogowej...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:31, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Bimi, proponuje wydzielić wątek nt. tej rosyjskiej książki
Easy, świetne odkrycie z tym zdjęciem, można iść tym tropem i zbadać inne zdjęcia pod kątem wysokości kątowej Ziemi
A swoją drogą, czemu Ziemia jest z 2 razy mniejsza na tych zdjęciach od Księżyca widzianego z Ziemi, chociaż powinna być 3 razy większa? Zapewne ma to coś wspólnego z ogniskową itd, ale na fotografii się nie znam, czemu nie zrobiono zdjęcia, na której Ziemia wygląda nad horyzontem tak jak powinna wyglądać?
EDIT:
Lądowanie A17 miało miejsce tuż przy Morzu Jasności
http://www.hq.nasa.gov/alsj/LPC-1Serenitatis.jpg
a więc w okolicach równikowych (20,1 stopnia N). Ziemia na zdjęciach widziana jest właśnie na wysokości ok. 20 stopni, a nawet niżej... problem w tym że wysokość Ziemi nad horyzontem wynosi H = 90 - alfa a więc powinna wynosić mniej więcej 70 stopni, a nie 20.... Im bliżej równika księżycowego tym Ziemia jest wyżej, a gdyby wylądowali na równiku, to Ziemię mieliby dokładnie nad swoimi głowami...
EDIT2:
Świetna kolekcja zdjęć z misji 17
http://www.hq.nasa.gov/alsj/a17/images17.html#MagD
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Michał
Dołączył: 19 Wrz 2006 Posty: 90
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:59, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | tak zrozumiałem |
Nie. Jednak jak widać nie zrozumiałeś. Wychodzi, że tępy i tyle. Przykre.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:31, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Ty za to jesteś bardzo mądry, co widać.
Nie wiem po co chcesz dyskutowac na temat tego czy człowiek był na Księżycu, skoro przecież dałbyś sobie za to uciąć rękę.
Zdecyduj się w końcu.
Mi naprawdę nie musisz udowadniac, że się mylisz - ja to wiem bez ruskich stron. Pomimo że jestem tępy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:43, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
michal, zamiast nazywac kogos tepym, może byś sie ustosunkował do zdjęć z Ap 17? Bo to akurat jest ciekawe, a może to kolejne "artystyczne fotomontaże" ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:44, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
napisał przecież - autor strony www.apollo.xt.pl ustosunkuje sie do nich, gdy tylko znajdzie czas
michał niestety sam sie nie ustosunkowuje - on potrafi tylko cytować różne źródła naukowe. ustosunkowywanie się wymaga myslenia
EDIT:
My jestesmy głupi bo widzimy nierównoległe cienie, brak gwiazd, lema zrobionego z kartonu i folii, żenujące filmy z piórkiem i młotkiem, czy inne spiskowe pierdoły...
Co innego taki A. Popow, doktor fizyki i matematyki na Moskiewskim Uniwersytecie. Dosyć rzeczowo i logicznie analizuje program mistyfikacji.
Co jak co - ale jego autorytet trudno podważyć.
Taki ruski autorytet to nie to co my - tępaki.
Wychodzi na to, ze Michał jest tu tylko po to aby nam pokazać, że nasze rozmowy sa bezcelowe, gdyż jesteśmy (przynajmniej jednen z nas) tępymi laikami, którzy nie mają o niczym pojęcia. Nawet jak byśmy doszli w swych rozważaniach do tego samego co autorytet Popowa to i tak nie mamy się czym szczycić, bo... po prostu udało nam się zgadnąć. Wszak mielismy 50% szansy.
Więc zamiast tracić czas na własne obserwacje powinnismy raczej... skonfrontować A. Popowa z Wlodziem Bossem
Wtedy nasza dyskusja byłaby na poziomie akceptowanym przez Michała...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:15, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
tak sobie to teraz czytam..
nie znałem wcześniej tego określenia, ale wygląda na to, ze jestem hoaxerem
pieprzeni hoaxerzy, no. trzeba im wszystko wyjasniac, bo jeszcze gotowi wmowic calemu swiatu ze lądowanie na księżycu bylo tylko w tv
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:54, 01 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | ...
EDIT:
My jestesmy głupi bo widzimy nierównoległe cienie, brak gwiazd, lema zrobionego z kartonu i folii, żenujące filmy z piórkiem i młotkiem, czy inne spiskowe pierdoły...
Taki ruski autorytet to nie to co my - tępaki. |
Bimi kolego Oponecie, nikt nie uważa naukowców obnażających prawde o ladowaniu za tępaków ,nadmienie wiecej, doskonale wiemy ze cienie ,gwiazdy,tekturka ,lepce-plastry no i oczywiscie flaga wampir to to samo co roztopić wieże eiffla za pomocą dwóch patyków i latarki,taktyka że ktos z kogos robi niedorozwinietego (czyt głupiego) sie nie sprawdza, dlaczego? ano dla tego że ludzie czytają i myslą i odwrotnie coś napiszą bezmyslnie , to aluzja do stronek obnazających fakty o(nie) ladowaniu powołujących sie na znikajace krzyżyki ,he he cienie ( brak ,nadmiar, niekierunkowość)brak krateru (sam się z takich dowodów smiejesz ,mało tego patrzysz na to nie z perspektywy ladowanią tylko.. ano własnie z jakiej perspektywy???? iluminatów? )dlatego tez jesli sobie nie wierzysz w lądowanie to cholerka niedobrze bo bardzo dużo ludzi wchodzi na tą stronke i czyta-ogląda 9/11 a tu wtem "nie było takich rakiet i linkiem na flage z wiatrem" a przecież ta stronka ma charakter prawie misyjny he he
nie smiej się z pm bo to jest fascynujący eksperyment
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:04, 02 Maj '07
Temat postu: |
|
|
c.d. tłumaczenia ros. książki z http://moon.thelook.ru/ - rozdz. 13 - Opuszczając Księżyc.
Cytat: | Odlot z Księżyca
Gdzie pochodnia od silnika rakietowego?
Rys. 3. а, б) kadry z filmu NASA, в) ilustracja rysownika z NASA.
Przy starcie z Księżyca moduł [lądownika] rozdziela się na 2 części. Część dolna (podstawa lądownika, w oryg. dosł. "stopień podstawy") pozostaje na Księżycu i służy jako platforma startowa dla odlatującej części górnej (w oryg. dosł. "stopień odlatujący") Według NASA, astronauci ostatnich wypraw księżycowych (począwszy od A-15) przed wyprawieniem w drogę powrotną, ustawiali na Księżycu obok modułu automatyczne kamery telewizyjne, sterowane z Ziemi. Tym samym ziemianie otrzymali możliwość zobaczenia startu z Księżyca.
Start z Księżyca pokazany w wideoklipach NASA [4,5] i w filmach [f2, f7]. Najlepszą jakościowo analizę kadrów tego epizodu otrzymuje się z filmu [f7, patrz także http://moon.thelook.ru/addon/13/moon.ascent.avi] (rys. 3а, б), gdzie pokazany jest odlot z Księżyca modułu lądownika A-17. Na rys. 3а pokazany jest moment startu tuż po rozkazie "odpalić". Na wszystkie strony lecą jakieś kawałki. Autorzy [3, str. 35] wyjaśniają, że to lecą odłamki od warstwy termoizolacji, którym była pokryta część dolna [modułu]. Ich rozrywa struga gazów, wychodząca z dyszy silnika rakietowego.
Ale co jest interesujące: kiedy część odlatująca unosi się dostatecznie wysoko, to nawet na tle czarnego nieba nie widać żadnej strugi gazów, która zaokrągloną pochodnią powinna wychodzić z dyszy odlatującej części modułu (rys. 3 б), Fakt, dla wielu nieoczekiwany. Zapewne, nie oczekiwali tego i specjaliści z NASA, którzy konsultowali swojego rysownika, jak zobrazować start z Księżyca (ryz. 3в).
Rys. 4. Start rakiety "Proton". a) w dzień, na tle błękitnego nieba, pochodnia ledwie widoczna; б) nocą, na tle czarnego nieba, pochodnia świeci oślepiającym światłem.
Dlaczego to miałoby być szczególnie dziwne - uważają autorzy [3] i podają za przykład zdjęcie rakiety "Proton" startującej w dzień (rys. 4a). Płomień pochodni ledwie widoczny. Na księżycowych modułach "Apollo", piszą oni, było stosowane podobne paliwo, stąd też pochodnia pod odlatującą częścią modułu nie jest widoczna.
Ale widać szanowni autorzy nie zauważyli, że niebo na rys. 3б niebo nie jest błękitne, jak na rys. 4a, lecz czarne. Stąd też bardziej właściwą analogią byłoby zdjęcie startu "Protona" w porze nocnej (rys. 4б). A nocnej pochodni "Protona" szukać nie trzeba. Oczywiście, silnik części odlatującej modułu księżycowego jest znacznie słabszy od silnika "Protona". Ale w ciemności nocy zobaczymy na kilometr nie tylko pochodnię silnika rakietowego, ale i światło latarki kieszonkowej.
Dlaczego więc pod odlatującą na tle czarnego nieba częścią modułu księżycowego nie widać pochodni od silnika? A może on po prostu nie ma silnika? A jeśli tak, to jaka siła rozrywa odłamki tego, co obrońcy nazywają termoizolacją i jaka siła podnosi tę część odlatującą?
Przypisy:
3. http://www.skeptik.net/conspir/moonhoax.htm
4. http://www.hq.nasa.gov/office/pao/History/alsj/ktclips/ap17_ascent.mpg
5. http://www.hq.nasa.gov/alsj/a15/a15.launch.html#1713725
f2. http://moon.thelook.ru/book/24.htm#иф1
f7. http://moon.thelook.ru/book/24.htm#иф7 |
----------------------------------------------------------------------------------------------------
c.d.n.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:12, 02 Maj '07
Temat postu: |
|
|
", to nawet na tle czarnego nieba nie widać żadnej strugi gazów, która zaokrągloną pochodnią powinna wychodzić z dyszy odlatującej części modułu"
he he dobre tego nawet ruski naukowiec nie przewidział a co dopiero chiński nie momecik tego nawet tom i jerry nie przewidział
"ale i światło latarki kieszonkowej" a to sorki ale ze smiechu nie doczytałem
buchacha
światło latarki, a kużwa saturna to nie było widać jak latał dookała ziemi,zamiast leciec na księzyc???
a wybaczcie saturna zrobili jednego ....
na wystawe do muzeum he he techniki
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:29, 02 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Scorpio napisał: | światło latarki, a kużwa saturna to nie było widać jak latał dookała ziemi,zamiast leciec na księzyc??? |
scorpio, pogadaj o tym z michałem:
http://moon.thelook.ru/addon/16/as_11_full.wmv
ja niestety nie jestem profesorem, wiec moje zdanie się nie liczy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:40, 02 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Tę rosyjską książkę czyta się niemal jak kryminał. Przy okazji, nasuwają się różne refleksje.
Nie da się zbudować piramidy kłamstw, gdyż wcześniej czy później jakieś elementy zaczną do siebie nie pasować i cała budowla runie.
W związku z pojawieniem się terminu "hoaxer" jako ironicznego określenia wątpiących w lądowanie na Księżycu, ja proponowałbym termin "naukowych kłamców" na określenie ludzi, którzy na zamówienie, naukowo udowodnią każdy fałsz i zbrodnię rządu, któremu służą. W przypadku "Apollo Hoax" są to prekursorzy tych, którzy po 9/11 twierdzili, że wieżowiec może zawalić się wskutek pożaru.
A właściwie, to kto tu jest hoaxerem? Czy ten, kto żąda racjonalnego wyjaśnienia widocznych sprzeczności czy wręcz absurdów, czy ten, kto uważa, że lądownik mógł wystartować z Księżyca bez silnika, jak piłka kopnięta w górę?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:08, 03 Maj '07
Temat postu: |
|
|
c.d. tłumaczenia ros. książki z http://moon.thelook.ru/ - rozdz. 13 - Opuszczając Księżyc.
Cytat: | Ładunek wybuchowy rozrywa odłamki
Rys. 5. Na pozostającej platformie wybuchł ładunek
Autor [6] uważa, że to nie żaden stopień odlatujący [lądownika], lecz makieta, którą podnoszą na stalowej linie. Po to, aby w pierwszym momencie "startu" rozleciały się odłamki, według niego [tego autora] wykorzystuje się "odrzutowy" ładunek. Ale co może potwierdzić wersję o ładunku?
Prześledźmy więc z pomocą kadrów na rys. 5 to, co zachodzi na platformie w pierwszej sekundzie po rozkazie "odpalić" [f7]. Pod każdym kadrem pokazany czas odpowiadającego mu wydarzenia. Jako zerowy przyjęto moment, kiedy pada rozkaz "odpalić".
Widzimy, że w ciągu ok. 0,7 s na platformie coś jasno zaświeca się, po czym, za ok. 0,1 s świecenie to zanika.
Pomyślmy, czym można wyjaśnić zarówno samo świecenie, jak i jego szybki zanik?
To świecenie nie może być wywołane rozgrzaniem jakichkolwiek elementów pozostającej platformy gorącymi gazami pochodni silnika (choćby jakiegokolwiek, którego dopatrują się tam autorzy [3]). Przecież za tę 0,1 s, po której świecenie zanikło, domyślne źródło ciepła - dysza nie zdążyło w sposób widoczny oddalić się od platformy (pomaga upewnić się w tym biała linia na rys. 5).
Tak więc, widzimy [na rys. 5] nie świecenie nagrzanych przedmiotów, lecz płomień palenia się jakiejś substancji, położonej na platformie. To tam, w ciądu 0,72 s następuje jakaś reakcja chemiczna, która szybko kończy się, po wyczerpaniu substancji reagującej. Przy tej reakcji wydziela się dostatecznie duża ilość energii, aby nie tylko wywołać świecenie, ale również rozerwać odłamki termoizolacji z prędkością ok. 100 m/s. To oznacza, według wszelkich przesłanek, że w momencie "startu" na platformie nastapiła eksplozja ładunku wybuchowego.
Czytelnik może sam zobaczyć wybuch pod odlatującym stopniem [modułu lądownika] i bez techniki kadrowania. W tym celu potrzeba przy podglądzie klipów [4,5, http://moon.thelook.ru/addon/13/moon.ascent.avi] skupić się na patrzeniu nie na odlatujący stopień, lecz na pozostającą platformę. Wtedy można zobaczyć, jak na platformie "puchnie" i zaraz natychmiast opada z powrotem na platformę tajemnicze świecenie. Niektóre uzupełniające notatki do tych klipów autor umieścił w dodatku.
Tak więc, wiele (brak pochodni, ładunek wychowy) wskazuje na to, że zdjęcie epizodu odlotu A-17, mimo wszystko, zostało wykonane na Ziemi. W momencie wydania rozkazu "odpalić" na platformie następuje eksplozja ładunku wybuchowego, powodująca rozrzut odłamków termoizolacji, powstały jakoby wskutek włączenia silnika rakietowego. W rzeczywistości, żadnego silnika rakietowego nie ma, stąd też nie ma i pochodni. "Odlatujący stopień" to w rzeczywistości zaledwie makieta, która podnoszą do góry przy pomocy liny stalowej, tj. wszystko odbywa się dosłownie tak, jak przypuszcza autor [6]. Przy tym niska jakość filmu przedstawiającego rozpatrywany epizod odlotu i rozmyte kontury tego, co odlatuje, utrudniają zauważenie tego, że odlatuje nie moduł księżycowy, lecz jego podobizna, czyli makieta. Niska rozdzielczość [filmu] służy też do tego, aby nie można było zauważyć cienkiej linki, na której unosi się makieta.
Przypisy:
3. http://www.skeptik.net/conspir/moonhoax.htm
4. http://www.hq.nasa.gov/office/pao/History/alsj/ktclips/ap17_ascent.mpg
5. http://www.hq.nasa.gov/alsj/a15/a15.launch.html#1713725
6. Ю.И. Мухин. "Были ли американцы на Луне?", "Дуэль" №1/144, (2000); Он же, "Антиаполлон". Лунная афёра США. – М.: Яуза, Эксмо, 2005, с.47
f7. http://moon.thelook.ru/addon/f7/moon.avi |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:01, 03 Maj '07
Temat postu: |
|
|
Zakończenie tłumaczenia rozdz. 13 - "Opuszczając Księżyc" z ros. książki http://moon.thelook.ru/
Cytat: | Spotkanie na orbicie - widok z modułu księżycowego
Rys. 6. Moduł dowodzenia nad "Księżycem" oświetlony kilkoma źródłami światła kierunkowego.
Po tym, jak udowodniliśmy, że NASA, mimo wszystko, pokazała ziemską inscenizację rzekomego odlotu modułu A-17 z Księżyca, zapewne, będzie trochę dziwnie rozpatrywać następny epizod księżycowej epopei przedstawiony przez NASA, a mianowicie spotkanie tego samego modułu księżycowego z modułem dowodzenia [wraz z częścią pomocniczą - służbową?], oczekującym na okołoksiężycowej orbicie jego powrotu z Księżyca.
I tym bardziej będziemy cierpliwi, gdyż już raz postanowiliśmy nadążać myślowo za astronautami w całej ich podróży.
Na rys, 6 widzimy zdjęcie modułu dowodzenia A-17, zgodnie z NASA wykonane na okołoksiężycowej orbicie, z tego samego odlatującego stopnia A-17. Jakby to powiedzieć - randez-vous na okołoksiężycowej orbicie. Cylinder części pomocniczej [służbowej?] statku na tym zdjęciu nie jest widoczny. Stąd też w dalszej części będzie mowa tylko o module dowodzenia. Zbadajmy więc rys. 6.
Górna, zwierciadlana powierzchnia modułu odbija czerń kosmosu i padające prosto promienie słoneczne. Według cieni od szczegółu "0" oraz cieni w kraterach na księżycowej powierzchni określamy kierunek padania promieni słonecznych (czerwone strzałki).
Dolna strona modułu znajduje się w cieniu. Pod nią rozpościera się szeroka księżycowa powierzchnia - źródło słabego, rozproszonego światła słonecznego (Księżyc odbija tylko 7% światła słonecznego). Od takiego oświetlenia cienie kontrastowe nie powstają (patrz zał. do rozdz. 8 - http://moon.thelook.ru/book/8.htm).
Ale jak otrzymać takie kontrastowe cienie od wystających obramowań iluminatorów - szczegóły 1 i 2? To, że są to obramowania, widać dobrze np. na rys. 6в rozdz. 5. Cienie wyrażnie oddają kontury samych obramowań. Takie cienie powstają tylko od źródeł światła kierunkowego.
Według opinii autora [?], cienie od obramowań iluminatorów wskazują na to, że moduł dowodzenia jest oświetlony od dołu nie światłem rozproszonym od rozległego źródła światła, jak powinna oświetlać księżycowa powierzchnia, a źródłem światła kierunkowego. To oznacza, że za dolną ramką zdjęcia jest ukryty reflektor. A jeśli tak, to moduł dowodzenia "Apollo 17" sfotografowano w studiu na Ziemi. |
c.d. - być może nastąpi, ale nieprędko.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:34, 04 Maj '07
Temat postu: |
|
|
A może po prostu dolna część jest doświetlona światłem odbitym od modułu macierzystego, z którego robiono zdjęcie, żadne tam reflektory...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:54, 04 Maj '07
Temat postu: |
|
|
A.I. Popow porusza tylko wierzchołki gór lodowych, a mimo to stworzył na ten temeat książkę. Ale każdy temat można nadal rozwijać w nieskończoność. Tak jest również z tym połączeniem na orbicie.
Najpierw do Voltara - nie wiem, co rozumiesz przez moduł podstawowy, bo podstawowy to jest właśnie ten moduł dowodzenia na zdjęciu. Jeżeli masz na myśli moduł latający lądownika, to gdyby rzeczywiście on był źródłem dodatkowego oświetlenia kierunkowego (co samo w sobie jest wątpliwe), to przy niedużej odległości musiałby się ukazać w odbiciu na lustrzanej powierzchni modułu dowodzenia.
Wątpliwości ponadto się następujące:
1. Czy z modułu latającego lądownika można w ogóle wykonywać zdjęcia? Film pokazujący start tego "ustrojstwa" bez silnika ukazuje urządzenie przypominające wyglądem betoniarkę, bez żadnych iluminatorów. Ale nawet jeżeli byłyby iluminatory, to wykonanie zdjęcia przy grubej szybie, pod małym kątem i w dodatku w tej jakości jest po prostu nieprawdopodobieństwem. Pomijam tutaj kwestię manewrów, jakich musiałby dokonać moduł latający wokół modułu dowodzenia, aby móc znaleźć dogodne położenie dla wykonania zdjęcia.
2. W prawym dolnym rogu zdjęcia modułu dowodzenia jest widoczna gruba czarna kreska. Czy to aby nie lina, na której wisi ten moduł, przy czym zdjęcie zostało obrócone o 135°?
3. Otwór na czole modułu, służacy, jak należy domniemywać - do dokowania z modułem latającym lądownika - jest otwarty, barak jakiejkolwiek klapy. Nikt nie boi się, że mogą tam wlecieć jakieś mikrometeoryty i uszkodzić kołnierz otworu, co może uniemożliwić powrót astronautów na Ziemię?
4.Moduł dowodzenia został sfotografowany niesymetrycznie, w związku z czym - według zasad geometrii wykreślnej - musiałby być widoczny częściowo cylindryczny kształt modułu pomocniczego. Gdzież on się podział?
To nie są wszystkie wątpliwości, które nasuwa ogląd tego zdjęcia, ale na razie na tym zakończę.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Diadiuszka W.W.
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:08, 18 Lip '07
Temat postu: |
|
|
Dżentelmeni jak kogoś interesuje oficjalne forum książki to tu http://avn.thelook.ru/cgi-bin/yabb/YaBB.pl?board=talk6
Tam na niej suchej nitki nie zostawili co prawda. Dmitrij Kropotov, który tam występował w imieniu Popowa najpierw się bronił, ale potem jak go powozili fejsem o tejbl zniknął z forum.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:31, 18 Lip '07
Temat postu: |
|
|
Easy_Rider napisał: | Od siebie dodam jeszcze do tego tłumaczenia, że wyjaśnianie przez cytowane źródło różnicy położenia kątowego Ziemi na "księżycowym" niebie nachyleniem zbocza równym 39° jest bezczelnością porównywalną z tymi odpowiedziami w Wikipedii na "teorie spiskowe". Przy takim kącie nachylenia musielibyśmy mieć do czynienia z górami wielkości co najmniej Alp, podczas gdy na omawianym zdjęciu widać wyraźnie płaski horyzont. |
To nie jest "płaski horyzont" tylko poziomy grzbiet wzgórza zwanego South Massif, leżący na południe od punktu lądowania LM "Orion". Gdy astronauci byli u jego podstawy sfotografowali Ziemię, która wygląda jak by znajdowała sie nisko nad płaskim horyzontem. Ilustracje tego terenu poniżej.
http://www.lpi.usra.edu/resources/apollo/frame/?AS17-146-22387
http://www.halien.net/TAS/Gallery/apollo/a17littrow.jpg
http://www.hq.nasa.gov/alsj/a17/a17.2309lbl.jpg
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:11, 18 Lip '07
Temat postu: |
|
|
mooniek, wysokość kątową policzono od horyzontu a nie od wierzchołka płaskowyżu który jest widoczny na zdjęciu
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:26, 18 Lip '07
Temat postu: |
|
|
Voltar napisał: | mooniek, wysokość kątową policzono od horyzontu a nie od wierzchołka płaskowyżu który jest widoczny na zdjęciu |
Zgadza się, lecz najpierw przeczytaj co pisał Easy Rider. On twierdzi, że tam jest plaski horyzont, ja natomiast twierdzę że chodzi o płaski szczyt góry "South Massif", która ma 2540 metrów wysokości licząc od postawy. Lepszej jakości obrazek tej góry jest tu:
http://www.hq.nasa.gov/alsj/a17/21492hr.jpg
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|