Certyfikaty energetyczne budynków.

Arazjel

Jak w temacie - certyfikaty energetyczne budynków - czyli kłamstwa na temat globalnego ocieplenia i robienie z ludzi idiotów ciąg dalszy:

http://www.hotmoney.pl/artykul/3674/1/cz.....-domu.html

nobody

Jedną kwestią jest mit globalnego ocieplenia, a drugą certyfikat energetyczny - urządzenia, czy budynku. Jeden temat to ściema, drugi... cóż, jestem jak najbardziej za. Skoro cokolwiek, tylko dzięki odpowiednim zabiegom, projektowym, czy architektonicznym, może zużywać mniej energii... to ja pytam - dlaczgo nie?
Zapytam, jak woda Ci kapie w krwnie też jej nie zakręcisz? Rozumiem, że jak nie widzisz ciepła uciekającego z Twojego budynku to problem nie istnieje, co?

Cool

_________________
amicus Plato, sed magis amica veritas

Easy_Rider

Zbieżność między ocieplaniem budynków a globalnym ociepleniem jest tylko werbalna. Niemniej, nie dajmy sobie wciskać kitu, że słabo izolowane budynki przyczyniają się do globalnego ocieplenia, bo to tylko jest interes mieszkańców budynku, ile będą płacić za ogrzewanie. To tak, jakby wierzyć w prawdziwość humorystycznego powiedzenia o góralach: dlaczego w górach powietrze jest czyste - bo górale nie otwierają okien!

nobody

Cytat:

bo to tylko jest interes mieszkańców budynku, ile będą płacić za ogrzewanie

i to właśnie miałem na myśli jak również to, że mniej zużywając paliw kopalnych na dłużej ich nam wystarczy Twisted Evil

_________________
amicus Plato, sed magis amica veritas

Arazjel

I takie jest też moje zdanie w tym temacie - jeśli ktoś oszczędza wodę, ciepło czy cokolwiek innego to powinien to robić dla siebie i rozumieć że to w jego interesie leży żeby oszczędzał. A tutaj będziesz miał narzucone to wszystko odgórnie w ramach ustaleń Wspólnoty Europejskiej, która jak tam było napisane będzie musiała stworzyć nowe etaty dla ludzi którzy będą się tymi certyfikatami zajmowali i nie oszukujmy się że będzie to wszystko robione z głową, to tylko kolejny przykład na rozdmuchiwanie biurokracji, nikomu nie potrzebnej zresztą. Myślę że jakaś długofalowa kampania (ale nie kłamliwa i mówiąca o globalnym ociepleniu i obarczeniu Ciebie winą za zmiany) promująca oszczędzanie dóbr naturalnych prowadzona w tv i innych mediach odniosłaby lepszy skutek. A tak odbiegając nieco od właściwego tematu to w moim mieście przydział wody na osobę wynosił jakiś czas temu 5m sześciennych na osobę, teraz został zmniejszony do 3,5 - oczywiście mam liczniki i za każdy litr zużytej wody płacę wg. taryfikatora, chodzi mi jednak o to że już w którymś filmie z tego forum było powiedziane o coraz bardziej zmniejszanych limitach dla normalnych ludzi - kojarzę że miało to być coś ok 1 metra na miesiąc. Więc ta chwila zbliża się nieubłaganie jak widzę... "Kamień posiadający osobowość prawną, będzie miał większe prawa niż człowiek" Mad

- to cytat z któregoś z filmów dostępnych na forum.