http://wiadomosci.onet.pl/1504725,11,item.html
Cytat: |
Zielonogórscy policjanci zatrzymali w nocy z piątku na sobotę radnego sejmiku wojewódzkiego Roberta S. Radny PiS miał obrażać policjantów i nakłaniać ich do zaniechania czynności służbowych.
W nocy z piątku na sobotę zielonogórscy policjanci zatrzymali radnego sejmiku wojewódzkiego Roberta S. Radny PiS miał obrażać policjantów i nakłaniać ich do zaniechania czynności służbowych.
Od samego początku nie chciał podać swoich danych personalnych. W izbie wytrzeźwień stwierdzono, że radny ma 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Powołując się na znajomości z min. sprawiedliwości, Zbigniewem Ziobrą groził funkcjonariuszom wyrzuceniem z pracy.
- W związku z informacjami o zatrzymaniu przez policję zielonogórskiego radnego PiS - Roberta S. - oświadczam, że osoba ta nie jest żadnym moim znajomym, a w sprawie rzekomego powoływania się Roberta S. na znajomość ze mną poleciłem prokuraturze wszczęcie odpowiedniego postępowania przygotowawczego - głosi oświadczenie ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.
Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty - znieważenia policjantów, za co grozi do roku pozbawienia wolności i nakłaniania policjantów do odstąpienia od obowiązków - kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przewieźli Roberta S. do policyjnej izby zatrzymań, skąd za poręczeniem majątkowym w wysokości 5 tys. złotych został zwolniony do domu. W tej chwili znajduje się pod policyjnym dozorem.
Radny sejmiku wojewódzkiego Robert S. zasłynął w kraju podczas ogólnopolskiego protestu lekarzy rodzinnych zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim. Był rzecznikiem tego stowarzyszenia. |
Zupełnie nie rozumiem dlaczego tego pana nie osądzono w trybie 24-godzinnym?