Mr.Bizarre
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:17, 16 Wrz '10
Temat postu: Bóg nie stworzył wszechświata |
|
|
Cytat: | "Bóg nie stworzył wszechświata" – stwierdził niedawno słynny fizyk Stephen Hawking. I wywołał ogólnoświatowe oburzenie – nie tylko wśród wierzących, lecz także wśród wielu ateistów.
Bóg jest całkowicie zbędny. Tak przynajmniej twierdzi Stephen Hawking w opublikowanej 9 września książce "The Grand Design" (Wielki projekt) napisanej wspólnie z fizykiem Leonardem Mlodinowem. "Ponieważ istnieje takie prawo jak grawitacja, wszechświat może powstać i będzie powstawał z niczego" – czytamy we fragmentach, które przed niespełna dwoma tygodniami obiegły większość światowych mediów. "To spontaniczna kreacja jest przyczyną, w wyniku której istnieje raczej coś niż nic, w wyniku której my istniejemy. Nie ma żadnej potrzeby, żeby przywoływać tu Boga, który stworzył wszechświat".
I choć ta konstatacja brzmi niepokojąco znajomo – jest bowiem tylko bardziej precyzyjną wersją pamiętnego bon motu Pierre’a Laplace’a, wybitnego francuskiego fizyka, który zapytany niegdyś przez Napoleona, gdzie w swojej wizji świata przewidział miejsce dla Absolutu, odpowiedział przytomnie: "Ta hipoteza nie jest mi potrzebna" – wywołała gigantyczną międzynarodową debatę.
Czy człowiek jest dziełem przypadku czy Boga?
Czy może należałoby raczej powiedzieć: wpisała się w trwającą od kilku lat ostrą intelektualną konfrontację pomiędzy coraz liczniejszą grupą ateistów szukających dla swego światopoglądu uzasadnienia w osiągnięciach nauki oraz ludźmi tak czy inaczej religijnymi. Ci ostatni tworzą w tym sporze szerokie spektrum – od radykałów odrzucających wszystko, co nie jest zgodne z wykładnią ich świętej księgi (Biblii, Koranu, Księgi Mormona itp.), po subtelnych myślicieli deklarujących sympatię i uznanie dla nauki, ale krytykujących jej – jak to nazywają – "pretensje metafizyczne".
Co ciekawe jednak – wypowiedź Hawkinga wprawiła w osłupienie także wielu ateistów, którzy zarzucili mu, że raczej szkodzi im, niż pomaga w sporze z religijnymi oponentami. "To czysty absurd!" – napisała na łamach "The Observer" Mary Warnock, znana angielska filozofka, ateistka i zwolenniczka legalizacji eutanazji. A John Butterworth, niewierzący profesor fizyki z Uniwersytetu Londyńskiego, stwierdził, że nie do końca pojmuje, co właściwie Hawking miał na myśli oraz dlaczego powiedział to, co powiedział.
I wygląda na to, że to właśnie Warnock i Butterworth adekwatnie ocenili wypowiedź wybitnego naukowca – a nie na przykład biolog Richard Dawkins, autor bestsellerowego "Boga urojonego", który za pośrednictwem internetu ogłosił, że Hawking niniejszym "wykopał" ("kicked out") Boga z fizyki, tak jak przed laty Darwin "wykopał" go z biologii. Bo w gruncie rzeczy Hawking wyważa w ten sposób dawno już otwarte drzwi i cofa spór na linii nauka – religia o prawie 300 lat.
Modlitwa za taliba
Najbardziej radykalnie zareagowali jednak, rzecz jasna, wierzący. "On jest talibem!" – obwieściła krótko Susan Greenfield, profesor farmakologii na Oksfordzie i była szefowa Royal Institution, organizacji skupiającej brytyjskich badaczy i naukowców. Analogia między afgańskimi fundamentalistami, którzy zasłynęli zburzeniem starożytnych posągów Buddy w Bamianie, a angielskim uczonym miałaby według prof. Greenfield polegać na dzielonym wspólnie przekonaniu, że "posiedli bezsporne odpowiedzi na wszystkie pytania". "Boję się takich ludzi!" – oświadczyła na koniec i odmówiła dalszego komentarza.
Nieco więcej wyrozumiałości, a nawet swego rodzaju współczucia okazali Hawkingowi członkowie amerykańskiego stowarzyszenia Science & Values (Nauka i Wartości), zrzeszającego "chrześcijańskich teologów i naukowców". Na swojej stronie internetowej wezwali oni do modlitwy za duszę fizyka, który tak naprawdę "potrzebuje Boga" jak kwiat deszczu, a jedynie z ohydnego szatańskiego podszeptu wierzga przeciw Najwyższemu.
Natomiast zupełnym spokojem emanował w jednym z kanałów angielskiej telewizji profesor teologii Alister McGrath, autor opublikowanej także w Polsce książki "Bóg nie jest urojeniem" (będącej średnio udaną odpowiedzią na bestseller Dawkinsa) i aktywny propagator stanowiska, w myśl którego religia i nauka stanowią dwa zupełnie rozłączne obszary, niewchodzące ze sobą w żaden konflikt (taki pogląd – po stronie ateistów – reprezentował m.in. znany biolog ewolucjonista Stephen Jay Gould).
...
|
cd. artykułu:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/zbedny-bog,2,3659162,kiosk-wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/zbedny-bog,3,3659162,kiosk-wiadomosc.html
|
|
|