Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:58, 09 Lis '13
Temat postu:
Mnie zawsze zastanawia jedna rzecz. Mamy 2001 roku. Najbardziej rozwinięte technologicznie społeczeństwo po Japończykach. Jedno z największych miast świata. W chuj telefonów komórkowych z aparatami i kamerami, erę manii na aparaty cyfrowe. Gdzie są tysiące prywatnych zdjęć? Nagrania?
W ruskiej dziurze tysiące ludzi nagrywa pierdolnięcie meteorytu, a setki wrzuca zdjęcia do netu. Gdzie dostęp do technologii można zapewne porównać do tego z 2001 roku w USA.
Natomiast w tym przypadku mamy jakieś filmy pojawiające się po pięciu latach, gdzie nie widać, ani samolotu, ani upadku wież, czyli clou całej sprawy.
Mnie zawsze zastanawia jedna rzecz. Mamy 2001 roku. Najbardziej rozwinięte technologicznie społeczeństwo po Japończykach. Jedno z największych miast świata. W chuj telefonów komórkowych z aparatami i kamerami, erę manii na aparaty cyfrowe. Gdzie są tysiące prywatnych zdjęć? Nagrania?
W ruskiej dziurze tysiące ludzi nagrywa pierdolnięcie meteorytu, a setki wrzuca zdjęcia do netu. Gdzie dostęp do technologii można zapewne porównać do tego z 2001 roku w USA.
Natomiast w tym przypadku mamy jakieś filmy pojawiające się po pięciu latach, gdzie nie widać, ani samolotu, ani upadku wież, czyli clou całej sprawy.
Spokojnie:)
Telefony komórkowe, owszem są w 2001 roku i to już cyfrowe. Ale z tymi aparatami w telefonach to, deczko przegiąłeś
Pierwsze telefony z aparatami pojawiły się w okolicy 2000/2001 roku i jak możesz sobie wyobrazić były potwornie drogie a poprzez to mało dostępne. Zresztą jakość ówczesnych aparatów w komórkach to bardzo dużo do życzenia.
W 2002 roku szczyty popularności bije Nokia 3320;) Zobacz opis i zdjęcia tego hitu z 2002 roku:) mój pierwszy telefon z aparatem to była Nokia 3200 premiera o ile pamięć nie myli 2004 - a zdjęcia to to robiło takie, że lepiej było naszkicować
Mogę zamieścić zdjęcie z tego aparatu.
Osobna sprawą są aparaty cyfrowe, które już były bardzo dobrze znane w 2001 roku i ich ceny były "normalne". Sam miałem w 1998 lub 99 kodaka cyfrowego, który robił 12 zdjęć na dyskietce 2,5'' tak zwanej HD (gęstego zapisu 1.4MB) w rozdzielczości 800x600 (nie mówiło się wówczas o pikselach).
Tak więc technologia - jak najbardziej, bo były i kamery internetowe, internet, stałe łącza internetu (w Polsce też) ale aparatów w komórkach to można stwierdzić z praktycznej strony, że nie było.
ale co jest bzdurą odnośnie ewolucji?
to że żywe komórki składają się z DNA jest bzdurą?
to że DNA komórek ma wpływ na formę organizmu jest bzdurą?
to że DNA może się z czasem zmieniać i mutować jest bzdurą?
to że dziecko ma DNA będące kombinacją DNA rodziców jest bzdurą?
to że organizmy lepiej przystosowane do środowiska mają większe szanse na wydanie potomstwa jest bzdurą?
co konkretnie jest bzdurą w ewolucji? bo nie kumam... aby ewolucja była bzdurą, wszystkie te rzeczy które wymieniłem powyżej musiały by być też bzdurą, bo wszystkie się nawzajem uzupełniają w piękną i logiczną całość o dźwięcznej nazwie "ewolucja", a typ który to rozkminił był (w odróżnieniu od was, bezmózgi) niewątpliwym geniuszem, bo za jego czasów nikt nie miał jeszcze zielonego pojęcia o takich detalach jak DNA.
jak dla mnie jedyna "bzdura" jaką religijne gamonie dostrzegają w ewolucji, to że nie opasuje im ona do koncepcji bozi...
cóż niestety, ale muszę was znowu rozczarować: koncepcja bozi jest dokładnie tym samym co stalowe wieże rozpierdalające się z hukiem w drobny mak od pożaru - nawet nie że bzdurą, tylko bezczelną kpiną z ludzkiego rozumu.
powiem więcej: koncepcja waszej bozi też została wymyślona przez żydów - protoplastów silversteina
Jeśli masz na myśli bozię w ujęciu Chrześcijan to się zgadzam. Bo jeśli chodzi o byt, który wymyka się naszemu poznaniu, jest on niejako gwarantem i częścią ewolucji
A o tym jak wygląda DNA decydują jeszcze inne czynniki, DNA nie są "ostatecznym" motorem napędzającym "życie". Słowo-klucz: epigenetyka
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:50, 10 Lis '13
Temat postu:
de99ial napisał:
Jeśli masz na myśli bozię w ujęciu Chrześcijan to się zgadzam. Bo jeśli chodzi o byt, który wymyka się naszemu poznaniu, jest on niejako gwarantem i częścią ewolucji
Czyli nie odpowiedziałeś na żadne z moich jakże prostych pytań, ale dalej się lansujesz na eksperta od ewolucji, a nawet jej braku.
Obawiam się jednak mój drogi, że akurat twojemu poznaniu to się wszystko wymyka.
Więc wybacz, ale pozdrawiam serdecznie, bo wystarczy mi już tego pierdolenia
to że organizmy lepiej przystosowane do środowiska mają większe szanse na wydanie potomstwa jest bzdurą?
lol. masz na myśli ewolucje mózgu czy czegoś innego, bo z tego co się orientuje to mamy przeludnienie na świecie i związane z tym problemy nierówności różnych klas społecznych.
Cytat:
nie bylo zadnych samolotow, jezeli juz to rakieta pomalowana w barwy American Airlines.
czyli chcesz ludziom zakomunikować, że to bóg był na tyle wkurwiony i zarazem sprytny, że postanowił dojebać ameryce za grzechy i wykasować przy okazji wszystkim pamięć jednym błyśnięciem flesza?
Cytat:
a co do kwestii zeby byli naoczni swiadkowie i przekret by wyszedl to pomyslcie, ze zadna informacja nie ma szans na przedostanie sie gdy ma sie w rekach media...
masz rację. ja wiem, że w telewizji pracują kosmici, ale nie chcę i nie mogę wkleić tutaj dowodu, bo jeszcze mnie namierzą po tym jak ich sprzedałem i zrobią mi już całkiem siekę z bani. chyba tego nie chcecie co nie.
ale jedno trzeba przyznać dzisiaj muzułmanom, mają nosa. wiedzą już kiedy się pojawić i kiedy zniknąć. ja ich obczajam kolejny dzień, nie wiem może to przypadek. różnica taka że polacy kochają świętować porażki i przegranych, natomiast oni zupełnie odwrotnie, co za dziwna korelacja, pytanie kto na tym lepiej wyjdzie.
Cytat:
Mamy 2001 roku. Najbardziej rozwinięte technologicznie społeczeństwo po Japończykach.
Chciałbym tylko zauważyć, że czas nie istnieje [jest wymysłem istot ludzkich], natomiast japonia borykała się z ogromnymi problemami spekulacyjnymi na rynkach nieruchomości, przypominającymi amerykańskie z lat 06-09.
Cytat:
Jedno z największych miast świata.
Ty chyba żartujesz. Absolutny lider, który nie stracił pozycji po dziś dzień, mimo żydowskich cięć niepewnego rasta obamy z niepewnymi korzeniami i też przeszłością.
Cytat:
Gdzie są tysiące prywatnych zdjęć? Nagrania?
Na yt...
Cytat:
Natomiast w tym przypadku mamy jakieś filmy pojawiające się po pięciu latach, gdzie nie widać, ani samolotu, ani upadku wież, czyli clou całej sprawy.
Widze metamorfoze na forum. Jestes kolejnym który sugeruje nam inwazje kosmitow. Halo, czy ja snie, czy może sugerujesz super tajny atak samolotow, które WTAPIAJĄ się w oba budynki, by je idealnie stopic. Ja nie wiem co się stalo, bo wtedy akurat spałem. Obudzilem się wlaczylem tv i swiat stal się nagle inny.
Cytat:
Bo jeśli chodzi o byt, który wymyka się naszemu poznaniu, jest on niejako gwarantem i częścią ewolucji
Smiało chłopczyku. Napisz nam co ci chodzi po głowie konkretnie, a nie jakieś niedomowienia żeby nikt przypadkiem nie zakumał o co ci biega.
Cytat:
A o tym jak wygląda DNA decydują jeszcze inne czynniki, DNA nie są "ostatecznym" motorem napędzającym "życie". Słowo-klucz: epigenetyka
Jakaś niezrozumiała moc, która nagle popycha ludzi i komórki!
A tak poza tym szykuje się niezla rozpierdolka dzisiaj rano. Na szczescie normalnie pracuje a nie siedze w fotelu jak debil. Mam nadzieje ze pojdzie to w swiat i ze swastyka opanuje całą polske/europe i będzie emitowana w telewizji 24h na dobe [do skutku].
No, panowie, odpedałowaliście od ważnego pytania bez odpowiedzi – skoro WTC było wykonane z takiej super-duper stali, że rdzeń nie mógł się połamać po ciężarem budynku (i był zdetonowany czy coś) – to jak się połamały kolumny na obwodzie? CIA wysłało dzień wcześniej pana Heńka, konserwatora, z piłką do metalu, żeby przeleciał po godzinach po piętrach i popodcinał?
ElComendante napisał:
To Ty mi powiedz czemu się połamały.
Nu-uh. Stary numer wierzących (np. w Boga) – przerzucenie ciężaru dowodu na drugą stronę. To ty rozpylasz mgłę smoleńską, to powiedz jak ją rozpylono (to taka metafora). Ty twierdzisz że konstrukcja WTC nie mogła się połamać, choć się połamała. To podaj swoje wyjaśnienie.
Tak jak z tym trzmielem, co naukowcy wymyślili, że zgodnie z prawami fizyki nie ma prawa latać, bo ma za ciężką dupę. A trzmiel o tym nie wie i lata. I nie trzeba tego udawadniać, że lata.
Extraordinary claims require extraordinary evidence
Twierdzisz, że budynki WTC upadły w wyniku kontrolowanego wyburzenia (detonacji, pocięcia termitem, whatever), bo inaczej rdzeń nie mógł się załamać. To ja się pytam o perimeter. Łatwo wymyślać mrzonki o rdzeniu, bo go nie widać. Perimeter – kolumny na obwodzie budynku – był widoczny jak na dłoni podczas upadku wież. Jak masz zamachową hipotezę odnośnie rdzenia, to musisz sobie też poradzić z perimetrem.
ElComendante napisał:
W chuj telefonów komórkowych z aparatami i kamerami, erę manii na aparaty cyfrowe. Gdzie są tysiące prywatnych zdjęć? Nagrania? Natomiast w tym przypadku mamy jakieś filmy pojawiające się po pięciu latach, gdzie nie widać, ani samolotu, ani upadku wież
Jak to? Przecież są zdjęcia i nagrania uderzenia samolotów w wieże WTC i ich upadku. WTC to były najwyższe budynki na świecie położone w centrum miasta, widoczne z wielu miejsc, filmowane przez turystów itp. Pentagon zapewne położony jest na uboczu i pewni nie można go swobodnie filmować (jako obiekt o znaczeniu militarnym).
A gdzie są zdjęcia i nagrania lecącego pocisku Cruise? Żaden japończyk nie cyknął słit-foci? A nawet jeżeli przypadkiem nikt mu nie cyknął fotki – czy można było to zaplanować? Po co uderzać pociskiem w budynek i twierdzić że to był samolot? Nie łatwiej byłoby użyć do tego po prostu samolotu?
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 11.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 14:52, 11 Lis '13
Temat postu:
dipsao napisał:
skoro WTC było wykonane z takiej super-duper stali, że rdzeń nie mógł się połamać po ciężarem budynku
Rdzeń się załamał pod ciężarem budynku. Ja pierdolę Po to się buduje budynki, żeby się rdzenie zapadały pod ciężarem własnym budynku. Zatrudniam Cię, jako architektka i inżyniera w jednym. Kocham ujebać sobie kilkaset milionów dolarów, zwłaszcza wydając je na budynki, które upadają pod wpływem własnego ciężaru.
A, zapomniałem o pożarze materiałów biurowych i farby w WTC
dipsao napisał:
To Ty mi powiedz czemu się połamały.
Nu-uh. Stary numer wierzących (np. w Boga) – przerzucenie ciężaru dowodu na drugą stronę.
Mylisz się dipsao. Ja nawet nie oczekuję od Ciebie tej odpowiedzi tylko od owej mega komisji geniuszy. Innej odpowiedzi, niż budynek rozpadł się jak domek z kart pod wpływem pożaru materiałów biurowych i farby.
Ponadto czekam na jakieś konkluzje w stylu, co było źle zrobione, że budynek rozjebał się pod wpływem pożaru w biurach.
Chyba, że zupełnie normalnym jest to, że jak zrobi mi się pożar od zwarcia instalacji elektrycznej to mój wysokościowiec za setki milionów dolarów rozjebie się jak domek z kart.
Jakaś konkluzja w stylu nie wolno tak budować wysokościowców, trzeba używać innych materiałów, itd., ale nie odpowiedź w stylu no jakoś tam się tak stało, że się rozjebało. W innych budynkach może się powtórzy, a może nie. Na dwoje babka wróżyła.
I jeno modlitwa budynek cały po pożarze racz zachować mi Panie
dipsao napisał:
Twierdzisz, że budynki WTC upadły w wyniku kontrolowanego wyburzenia (detonacji, pocięcia termitem, whatever), bo inaczej rdzeń nie mógł się załamać. To ja się pytam o perimeter. Łatwo wymyślać mrzonki o rdzeniu, bo go nie widać. Perimeter – kolumny na obwodzie budynku – był widoczny jak na dłoni podczas upadku wież. Jak masz zamachową hipotezę odnośnie rdzenia, to musisz sobie też poradzić z perimetrem.
Ja się, więc pytam dlaczego się złamały. Pod wpływem działania jakich czynników. Konkretnie.
Jak na razie ciągłe piszesz, że się złamały i już. Nie jest normalną rzeczą, ze kolumny budynku się łamią, chyba że dla Ciebie to jest standard w budynkach, że się kolumny łamią. Nadmieniam, że w WTC 7 nie wpadł żaden samolot, nie znajdowało się w nim żadne paliwo lotnicze.Pojawił się w nim pożar, jaki mógł się pojawić pod wpływem zwarcia instalacji elektrycznej, podpalenia się materiałów biurowych, zapalenia się kompa, a w budynku były dokładnie takie same materiały jakie znajdowały się w nim każdego innego dnia. Pożar taki jest w stanie przewidzieć przeciętnie inteligentny architekt, inżynier od materiałów i z tego względu odpowiednio w stosunku do takowych pożarów jest on konstruowany, by byle z dupy pożar nie doprowadził do rozjebania się budynku. Jednak pod wpływem owego, wcale nie niezwykłego pożaru budynek rozpada się jak domek z kart, a kolumny w nim łamią się ot, tak po prostu.
Rozumiem, więc iż dla Ciebie jest to standard funkcjonowania budynków-wysokościowców.
Jeszcze zdjęcie, gdzie stało sobie WTC 7 w całym kompleksie.
dipsao napisał:
Przecież są zdjęcia i nagrania uderzenia samolotów w wieże WTC i ich upadku.
Są nagrania stacji telewizyjnych. Prywatne filmy publikowane w chuj po całym zdarzeniu też są, jak ten z płonącą wieżą, co się nagle pojawił 5 lat po wydarzeniu. Prywatne zdjęcia pokaż.
dipsao napisał:
filmowane przez turystów itp.
Dawaj te filmy i zdjęcia turystów.
dipsao napisał:
Pentagon zapewne położony jest na uboczu i pewni nie można go swobodnie filmować (jako obiekt o znaczeniu militarnym).
WTC to gówno znaczące budynki w stosunku do Pentagonu, więc jak coś było filmowane, kontrolowane z satelitów szpiegowskich, itd. to właśnie Pentagon, ale jakoś zdjęć, nagrań samolotu, ani widu, ani słychu. Rozumiem, że ochrona Pentagonu polega na tym, iż jak się jakiś niezidentyfikowany samolot pojawi w pobliżu to się generalnie ma go w dupie.
dipsao napisał:
Po co uderzać pociskiem w budynek i twierdzić że to był samolot? Nie łatwiej byłoby użyć do tego po prostu samolotu?
No, dipsao nawet przygłupim Amerykanom wmówić, że się wwiozło rakietę ziemia-powietrze na teren Stanów wraz ze sprzętem do jej użycia, albo jeszcze lepiej zajebało się ową rakietę z owym sprzętem na terenie Stanów i przyjebało w Pentagon jest zdecydowanie trudniej, niż twierdzenie tego samego z samolotem.
Jak na razie Ruscy nie zmienili koncepcji ewentualnego ataku na cele wojskowe USA z rakiet na samoloty uderzające w budynki, więc muszą wiedzieć coś więcej
A jeszcze 1,5 metrowa część samolotu znaleziona po 12 latach Część oczywiście posiada napis Boeing, żeby przypadkiem nie pomylić z Airbus
Ani linie American Airlines, ani United Airlines, nie skomentowały sprawy. Po dziś dzień
W chuj telefonów komórkowych z aparatami i kamerami, erę manii na aparaty cyfrowe. Gdzie są tysiące prywatnych zdjęć? Nagrania? Natomiast w tym przypadku mamy jakieś filmy pojawiające się po pięciu latach, gdzie nie widać, ani samolotu, ani upadku wież
Jak to? Przecież są zdjęcia i nagrania uderzenia samolotów w wieże WTC i ich upadku. WTC to były najwyższe budynki na świecie położone w centrum miasta, widoczne z wielu miejsc, filmowane przez turystów itp. Pentagon zapewne położony jest na uboczu i pewni nie można go swobodnie filmować (jako obiekt o znaczeniu militarnym).
A gdzie są zdjęcia i nagrania lecącego pocisku Cruise? Żaden japończyk nie cyknął słit-foci? A nawet jeżeli przypadkiem nikt mu nie cyknął fotki – czy można było to zaplanować? Po co uderzać pociskiem w budynek i twierdzić że to był samolot? Nie łatwiej byłoby użyć do tego po prostu samolotu?
A gdzie masz te ZDJĘCIA nie filmiki, gdzie samolot uderza w budynek? Bardzo chętnie zobaczę, bo jak na razie to tylko są stop klatki z maks. 3 filmików. Tak kolego, są może 3, 4 filmiki z których porobiono kilkadziesiąt filmów odpowiednio kadrując.
Ja osobiście nie znalazłem żadnego zdjęcia na którym samolot uderza w jakikolwiek budynek. Jak piszesz, tyle turytów, tyle aparatów i brak takiego ujęcia? Zwłaszcza, że wielu widziało jak drugi samolot leciał...
Widzę, że nie przeczytałeś całego wątku (wiem, wiem, za długi). To ci wyjaśnię, że jeszcze żaden budynek się nie zawalił od uderzenia samolotu jak również od pożaru (pomijając drewniany, ale WTC z drewna nie były) do czasu WTC jak i po WTC.
Pytasz o zdjęcia pocisku - i słusznie zauważasz, że ich nie ma. Nie ma bo tak samo jak nie ma zdjęć samolotu ich nie było.
Wybuchy nastąpiły wewnątrz budynku.
Bynajmniej wcale nie jest tak łatwo zobaczyć co się dzieje na horyzoncie mając dookoła siebie budynki po 10 pięter z każdej strony.
A sam samolot mógł być, tylko nie koniecznie musiał uderzyć w cokolwiek.
Dźwięk: Najmniej 3 helikoptery krążą w okolicy WTC, cała armia pojazdów straży po.żarnej, policji i karetki na sygnale, dźwięk odbija się od okolicznych budynków tworząc kocioł - trudno pewnie usłyszeć osobę mówiącą głośno 2m dalej...
Zresztą błędów jest tak wiele, że po tylu latach przestało się o tym mówić. W mediach pozostają tylko rocznice, memoriał i zamykamy temat.
I mała dygresja co do porwanych samolotów. Pierwsze o tym świadczy, że żaden samolot nie został porwany to wojsko. Które nie wysłało żadnego samolotu do porwanego, przed WTC wojsko podrywało alarm nawet jak w przestrzeni powietrznej USA pojawił się mały samolot bez identyfikacji. A wojsko nigdy nie śpi i nigdy ćwiczenia wojskowe nie wyłączają systemów alarmowych i procedur.
Tak było w Ludowym Wojsku Polskim tak za pewne było i jest w Armii USA.
Dowodów na to, że nie było żadnego samolotu jest więcej niż można sobie to wyobrazić. Dowody na "oficjalną" teorią - jedynie TV.
Tak samo jak na istnienie Supermena też dowody są wyłącznie w TV. Wierzysz w istnienie "Supermana"?
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 1.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:20, 11 Lis '13
Temat postu:
Wątpliwości jest wiele. W stylu drobinki części samolotu lot 93. Lej 5 na 6 metrów. Żadnych większych części, jak w Smoleńsku, czy nawet przy samolotach, w których wybuchła bomba, ... ale ... znajdujemy papierową kartę identyfikacyjną zamachowcy.
Znajduje się tak duże części, jak ta pokazana przeze mnie powyżej nawet po 12 latach, ... ale ... czarnych skrzynek ani widu, ani słychu, a te uszkodzić to już nie lada sztuka.
Ludzie dzwonią do swoich rodzin z samolotu w czasie, gdy technologia na to nie pozwala.
Z lotu 93 na CVR nagrane są rozmowy pasażerów, w skrzynce, która nagrywa jedynie głosy z kabiny
Rodzinom pozwala się odsłuchać te głosy jedynie na zamkniętym spotkaniu, bez możliwości robienia notatek.
Takich wątpliwości nie mam tylko Ja, gdzie nie jestem specjalistą w tym temacie, ale mają je specjaliści i to z górnej półki, a to coś już znaczy.
"Z całymi jasno dostępnymi dowodami na miejscu uderzenia w Pentagonie, każdy bezstronny racjonalny śledczy może tylko powiedzieć, że to nie Boeing 757 uderzył w Pentagon. Podobnie, z całymi dowodami dostępnymi na miejscu upadku w Pensylwanii, to niepewne że samolot pasażerski spowodował tę oczywistą dziurę w ziemi i na pewno nie był to Boeing 757.”
Pułkownik George Nelson, U.S. Air Force – były śledczy wypadków lotniczych amerykańskich sił powietrznych U.S. Air Force Aircraft.
ale co jest bzdurą odnośnie ewolucji?
to że żywe komórki składają się z DNA jest bzdurą?
to że DNA komórek ma wpływ na formę organizmu jest bzdurą?
Prawdą jest, że DNA ma wpływ na formę organizmu. DNA jest programem, według którego kształtuje się każdy żywa forma życia na tej planecie. To, że każda komórka posiada DNA nie jest potwierdzeniem, że powstała w wyniku ewolucji, a że ma inteligentnego projektanta.
Cytat:
to że DNA może się z czasem zmieniać i mutować jest bzdurą?
To prawda DNA przekazywane kolejnemu pokoleniu może podlegać mutacjom, ale to nie oznacza, że np. jeden rodzaj zwierzęcia urodzi inny rodzaj. W Biblii jest napisane, że zwierzęta i rosliny będą rodzić swoje potomostwo wedle swego rodzaju. Nikt jeszcze nie zauważył, żeby jakiekolwiek zwierze urodziło zwierze innego rodzaju, czy żeby roślina dała nasiono rośliny nowego rodzaju.
Cytat:
to że dziecko ma DNA będące kombinacją DNA rodziców jest bzdurą?
Nie, nie jest to bzdurą. I to według ciebie ma potwierdzać ewolucję? Gratuluje intelektu.
Cytat:
to że organizmy lepiej przystosowane do środowiska mają większe szanse na wydanie potomstwa jest bzdurą?
Prawdą jest, że osobniki zdrowsze i silniejsze mają większa szansę na przeżycie, ale to nie oznacza, że wydadzą one nowy rodzaj organizmu na świat.
Cytat:
co konkretnie jest bzdurą w ewolucji? bo nie kumam...
Cała teoria ewolucji to jedno wielkie kłamstwo, jeden wielki żart międzynarodowego syndykatu judaistycznego. W "Protokołach mędrców Syjonu" masz napisane, kto stoi za teorią ewolucji, ale jesteś Bimi tak głupi, że nie wierzysz nawet w autentyczność Protokołów...
Nie będę się wdawał tutaj w dyskusję o ewolucji, bo możemy ją prowadzić w założonym przeze mnie temacie: "Młody wiek Ziemi".
Nawiązując do tematu zamachów z 11 września, to naprawdę trudno mi uwierzyć jak, ktoś - kto obejrzał 7. część film Ace'a Bakera pt. "The key", albo przetłumaczony przeze mnie wywiad z Dimitrii Khazelowem - może dalej wierzyć, że w WTC uderzyły samoloty.
Nie będę wklejał filmu Ace'a Bakera w tym temacie, bo to już zostało uczynione we wcześniejszych postach, ale wklejam poniżej wywiad z Dimirtii, z nadzieją, że on przekona niedowierzających w teorię komputerowo wygenerowanych samolotów.
Wiadomy już jest, że do pod zawalonymi budynkami WTC miały nuklearne eksplozje. Ale też były porozmieszczane ładunki wybuchowe na piętrach budynków. Jeżeli ktoś oglądał na żywo relacje w TVN 24 to słyszał wybuchy podczas zawalania się wież. Brzmiało to jaki seria z artylerii. Przez czyjeś niedopatrzenie stacja TVN miała oryginalna ścieżkę dźwiękową z Manhattanu. Nie znajdziecie jej nigdzie w internecie. Może znacie kogoś kto nagrywał relację z TVN 24 w dniu zamachów z 11 września. Film ten wywołałby sensację w internecie.
Chcę dodać, że głównym powodem zorganizowania zamachów z 11 września było przygotowanie USA do wprowadzenia NWO (czyt. globalnego komunizmu). Zamachy te miały sprawić, aby Amerykanie pozbyli się swoich swobód obywatelskich, na rzecz walki z terroryzmem. Co też nastąpiło po wprowadzeniu Patriot Act. Ameryka z każdym dniem staje się krajem co raz bardziej totalitarnym. Międzynarodowe ścierwo judaistyczne chce wkrótce zadać ostateczny cios cywilizacji chrześcijańskiej, poprzez przeprowadzenie największego krachu finansowego w historii tej planety.
Pierwotnym przeznaczeniem budynków WTC było ich zniszczenie podczas fikcyjnego konfliktu Ziemian z cywilizacją z poza tej planety. Podobno jest więcej wysokościowców, które mają wbudowane materiały wybuchowe jak np. budynek Seals Tower. Plan zakładał projektowanie, za pomocą satelitów, obrazów trójwymiarowych przedstawiających inwazję cywilizacji z innego świata jak i ujawnienie światu technologii antygrawitacyjnej (latających spodków) Podczas tej fałszywej inwazji miało dojść do wysadzenia między innymi budynków WTC tak, aby urzeczywistnić ten konflikt. Konflikt ten miał na celu zjednoczenie całej ludzkości w walce ze wspólnym wrogiem po to, aby można było utworzyć jeden światowy komunistyczny rząd. Z tymi planami był zaznajomiony między innymi prezydent Regan, który powiedział coś interesującego:
Teorie o UFO były propagowane przez judeopropagandę zaraz po drugiej wojnie światowej, aby odwrócić uwagę społeczeństwa od poczynań rządu. A później zaczęto wykorzystywać "kosmitów" do projektów związanych z kontrolą umysłu. Historie, które opowiadane są przez ludzi rzekomo uprowadzonych przez "szaraki" nie są do końca zmyślone. Uprowadzenia te miały miejsce i były przeprowadzane przez rząd USA. Podczas tych porwań ludzie byli zaszczepiani chipami a następnie hipnotyzowano się ich tak, aby myśleli, że zostali porwani przez kosmitów. Część prawdy o porwaniach przez rząd USA została pokazana w odcinku 20 z sezonu 3 "Z archiwum X".
Kiedy się dowiedziałem, że Chris Carter (producent "Z archiwum X") dostawał scenariusze od FBI postanowiłem poświęcić trochę czasu i obejrzeć wszystkie części tego serialu. Z całej serii odcinków "Z archiwum X" są, według mnie, godne polecenia jeszcze tylko dwa powiązane ze sobą odcinki: odcinek 24 z sezonu 4. i jego kontynuacja, czyli odcinek 1 z sezonu 5. Musicie to zobaczyć. W tych odcinkach człowiek z Departamentu Obrony wyjawia prawdę agentowi Mulderowi. Mówi on Mulderowi, ze jest on tworem elity i od dziecka był on przygotowywany do uwiarygodnienia kłamstwa jakim jest rzekomy fakt, że rząd USA utrzymuje kontakty z cywilizacją z poza tego świata. Mówi on również Mulderowi, jak jako małe dziecko został on poddany hipnozie, podczas tego seansu odseparowano go od siostry (wmówiono mu, że została ona uprowadzona przez kosmitów). Dzięki temu agent Mulder dążył przez całe swoje życie do odkrycia prawdy o kosmitach. Całe życie Mulder było pod kontrolą elity. Dano mu pracę w FBI, aby mógł rozwijać swoją pasję (UFO). Pracownik Departamentu Obronu mówi m. in. Mulderowi, że nauka jest obecnie na takim poziomie, że nie ma już więcej granicy między nauką i science-fiction. Najważniejsza batalia na polu naukowym toczy się o rozszyfrowanie DNA.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 1.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:52, 20 Lis '13
Temat postu:
@dipsao
Po cholerę wrzucasz info o typie, który zapewne obejrzałem dobranockę i mu się myszka miki z kaczorem donaldem pomyliła. Uwierzył, że tym razem myszka jest dobra, a kaczor jest zły. Później, jednak zmienił zdanie i wrócił do kaczora.
Jego debilizm postępowy widać nawet na przedstawionych zdjęciach, w których to postanowił paradować w spodniach, w których wygląda jakby się zesrał tylko trudno ocenić, czy ze strachu, gdyż uwierzył myszce, czy ze strachu, że uwierzył kaczorowi, a to myszka miała rację.
Koleś bywał na salonach klakierów i postanawiasz przyrównywać go do mnie.
Strzelam, że kurwa ten przygłup nawet nie wie ile stanów ma jego kraj.
A teraz do meritum. Jebany Janków Przygodzki zmasakrował Twoje koncepcje o stali. Pół dnia pożaru pod wpływem gazu, który napierdalał rurą pod wysokim ciśnieniem. Temperatury o jakich w WTC 7 mogliby sobie pomarzyć. Według specjalistów temperatury przy samej rurze mogły sięgać 1000 stopni. Domeczki wykonane z blachy, jakiejś cegły, może pustaka i kurwa co ...
No ni chuja postanowiły się nie rozjebać. Z jedna ścianka może się trochę stopiła, przewróciła, ale większość domów, jak stała, tak stoi. Podejrzewam, że używali technologii UFO, stopów tytanowo-aluminiowo-stalowych w postaci wewnętrznych prętów konstrukcyjnych, budowali zgodnie z zapomnianą techniką starożytnych Egipcjan lub Majów. Coś jest nie tak. Te cholerne domki stoją.
Jebany Janków Przygodzki wszystko psuje.
A teraz dipsao, jak wygląda budynek po naturalnym pożarze. Zrobiony z byle gówna hotel socjalny w Kamieniu Pomorskim.
Co jest z tymi cholernymi budynkami Zrobione z wielkiej płyty, izolacji ze styropianu, czy innego gówna, nie posiadające, wykonanych ze stopów stalowych w mieszance z innymi metalami, kolumn.
Faktycznie trzmiel nie wie, że może latać, ale lata. Te budynki wykonane z byle gówna, nie wiedziały kurwa, że mają upaść i nie upadły
Od dzisiaj jebię warszawskie hotele w centrum i rezerwuję miejscówki w hotelach socjalnych pod miastem. Przynajmniej na spokojnie odpalę sobie fajura
Mam nadzieję, że Larry zbudował nowy budyneczek po konsultacjach z architektami {zakładam, że były to sztampowe, tzw. gotowe projekty} domków w Jankowie oraz twórcą hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. Toż, to geniusze konstrukcji budowlanych i na pewno zagwarantują Larremu, że nowy budyneczek w NY, na miejscu WTC nie rozjebie mu się pod wpływem ognia.
No, chyba że Larry ma to w dupie i liczy na kolejną rozwałkę i odszkodowanie kilka razy wyższe od wartości samego budynku
Myślę sobie, jednak że biorąc pod uwagę twórcę projektu Daniela Libeskinda oraz użycie 80% materiałów z recyklingu to nie polecam wchodzić na taras nowego ONE z żadnym Zippo
ten film jest ciekawy. nie wiedziałem, że pociski latają zygzakiem. inna możliwość, film jest po prostu tanią ściemą na potrzeby ludzi pokroju statystycznego paranoika. samoloty wcześniej uderzały m.in. w empire state building czy w teherańskie blokowisko, powodując ogromne szkody, jednak nie były to typowe pasażerskie boeingi wypełnione po brzegi paliwem. i też były eksplozje i gruz. ponadto topnienie stali, a wyboczenie to dwa różne następstwa określonej przyczyny. jak znaleźć rozwiązanie skoro tutaj jest tylko pierdolenie o nwo, inside job, reptylianach i żydach. w takim zgiełku dezinformacji i urojeń nie da się dojść do spójnej konkluzji, tym bardziej gdy w historii nie było wcześniej tego typu sytuacji. pamiętam kiedyś gdzieś jakiś samolot jebnął w blok mieszkalny i przepołowił go dosłownie na pół, ale co z tego. nikt z was nie przedstawi obiektywnej relacji, każdy będzie przeciągać sznurek w swoją stronę, jak małpy w zoo.
cholernie mnie to denerwuje, mam z tym naprawdę problem. za mało ewidentnych dowodów, za dużo teoretycznych podchodów.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.400 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 22:25, 16 Gru '13
Temat postu:
I to jest kurwa konkret pożar
Na pewno lada moment budynek się zawali.
" Z żywiołem bezskutecznie walczy od wczoraj 380 strażaków."
Musimy jeszcze poczekać z kilka dni. Szkoda, że nie ma relacji LIVE
Chińczycy mają tak gównianą budowlankę, że nawet biją naszych Nowaków.
U nich takie pożary to normalka.
Szanghaj 2010. Pożar 30-piętrowego apartamentowca. Ludzie skakali z okien. Dym był taki, że przy tym którekolwiek WTC to drobny pikuś. 90 osób rannych, 8 zginęło.
Jednak chuj z tego, mimo nadziei WIELU. Budynek jak stał, tak stał
No, ale pewnie mieli sprawne zraszacze Ewentualnie budynki stworzone są z bliżej nieznanych zachodniej cywilizacji materiałów - wszak Chińczycy latają na księżyc z łazikami
Myślę, że na powtórkę z WTC będziemy musieli poczekać, aż Chińczycy albo jakieś inne ludy dorobią się rumsfelda, larrego i reszty wesołych romków ich pokroju.
Z drugiej strony muszę przyznać po raz kolejny, że ten pożar jest naprawdę konkretnie konkretny. Ciekawe, co oni w tych "lewych" magazynach trzymali.
Jednak chuj z tego, mimo nadziei WIELU. Budynek jak stał, tak stał
No, ale pewnie mieli sprawne zraszacze Ewentualnie budynki stworzone są z bliżej nieznanych zachodniej cywilizacji materiałów - wszak Chińczycy latają na księżyc z łazikami
To nie to Kolego. Ten budynek sie nie zawali poniewaz nie ma w nim kilku tysiecy litrow paliwa lotniczego, ktore roztopiloby i pocielo na kawalki cala konstrukcje..
Teraz czekamy az ktos podchwyci i zacznie bronic tej teorii haha
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:24, 17 Gru '13
Temat postu:
ElComendante napisał:
Na pewno lada moment budynek się zawali.
Dobre foty.
Swoja drogą, skoro już przepisaliśmy encyklopedię po atakach z 11 września, to powinniśmy też chyba przepisać jeszcze słownik. Bo w tym którego ja używam coś takiego z pewnością nie kojarzy się z czasownikiem "zawalić się". Prędzej z "rozpiździć się"...
no i gdzie te wybuchy. któraś pizda mogłaby w końcu wskazać konkretne wskazówki albo kierunek dalszych poszukiwań, a nie tylko hipotezy, poszlaki, teorie - bo to się robi naprawdę beznadziejnie obłudne i zarazem nudne.
a kogo obchodzi, co widzisz? Po prostu pozostań przy swoim durnym zdaniu. Na chuj chcesz kogoś przekonywać, albo być przekonywanym? Po tylu stronach w temacie już każdy ma wyrobioną opinię na temat tego zdarzenia.
hipotezy, poszlaki, teorie … to podstawy do obcej Ci dedukcji!
I tym sposobem mamy przy okazji doskonały instrument do oceny poziomu IQ adwersarza.
"Głupiec i mędrzec nie widzą tego samego drzewa."
PS> Pytasz: "która pizda"(…). A jak rozróżniasz pizdę przy takiej spostrzegawczości?
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Filmik śmierdzi na kilometr. Jakieś błyski wywalające jedną szybę w oknie, z 48 sekund filmiku, tylko dwanaście dotyczy owych wybuchów. Dałby całe nagranie (nawet kamera z 2001 roku miała możliwość nagrywania dłużej niż 12 sekund), wrzuciłby plik na jakiś serwer by można było popatrzeć na to czy czasem nie bawił się efektami jak, np:
https://www.youtube.com/watch?v=1Pt95JqXmxY
I w momencie, w którym filary budynku zostały "zdetonowane" jest urwany obraz... widocznie nie interesowało gościa co się stanie dalej.
Pieprzycie jakieś farmazony, o tym, że jest mało filmików z nagraniami uderzenia pierwszego z samolotów. A kto się miał spodziewać, że jakiś szmatogłowy wpadnie dzisiaj na pomysł "parkowania" w wieżach WTC?
Nagrywane są prace jakieś na drodze z pomocą straży pożarnej. Pociski patriot raczej nie brzmią jak w pełni załadowany samolot typu Boeing nisko przelatujący nad głowami mieszkańców NYC... ale co ja tam wiem. Bimi i reszta oszołomów doskonale rozpoznają decybele jakie wywołują pociski ziemia-ziemia, a samoloty średnio- długodystansowe.
Dlaczego różnica w nagraniach? Bo takie rozdzielczości osiągały wówczas kamery "analogowe".
W obu nagraniach mówimy o przypadkowym nagraniu. Nie wiem jak można budować teorie, że mało zdjęć z pierwszego uderzenia świadczy o spisku. Strażak oraz Peter Hlava byli na tyle durni, że nie oglądali od rana wież WTC. Przecież czuć to było w powietrzu, że coś się stanie... ja dosłownie wróciłem ze szkoły i zobaczyłem jak samolot wpada w drugą wieżę. Może też jestem zamieszany? Cholera, też przypadkiem byłem czegoś świadkiem....
Tak samo surrealistyczny jest atak kozojebców na WTC, jak pomysł, że za zamachem stoi CIA lub Mossad. Atak dokonaany został, gdy najpotężniejszym wówczas krajem na świecie, rządził najmniej rozgarnięty prezydent w dziejach, rozpoczynający swoją prezydenturę od urlopu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów