Wysłany: 16:20, 28 Gru '25
Temat postu: Moja Pyszczusia odchodzi
Nie je, ani nie pije już trzeci dzień. Dzisiaj jeszcze parę łyczków mleka przyjęła i odrobinę masełka. Dzisiaj jeszcze ma siłę, ale lada dzień osłabnie. Ciekawe czy doczeka do sylwestra...?
przecież i tak zabijasz swoje zwierzątka więc o co chodzi ? sam ją dobiłeś młotkiem w głowę i dziwisz się że jeszcze nie umarła i czekasz aż umrze ? czy jednak ukryta żonka z kraju 3 świata
Moja Pyszczusia zjadła dzisiaj znowu trochę masła, odrobinę wątróbki, popiła kilkoma łykami mleka, i dalej śpi. Jutro kupię jej jakieś smakołyki, może coś ją poratują...
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1607
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:07, 29 Gru '25
Temat postu:
masła i mleka jej nie dawaj, tylko wątróbkę.
_________________ Fahrenheit451 - piękna idea! Wszędzie pełno ogłupiających książek! (począwszy od tej najstarszej)
Moja Pyszczusia zjadła dzisiaj zawartość 1/3 saszetki z tuńczykiem, czyli trochę już je, a taka chudzieńka jak przecinek się zrobiła. Na jutro mam dla niej serduszka drobiowe...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów