Mały czarny artysta żydowskiego pochodzenia, agent anglosaski. I dziś mamy to samo i jedno zauważyłem ostatnio, kiedy "mały czarny artysta" się awanturuje to spełniają się marzenia syjonistycznych żydów. Kiedyś - powstanie państwa Izrael po II WŚ nie byłoby możliwe bez użycia Hitlera i dziś kiedy "mały czarny artysta" się awanturuje na wschodzie Europy, Syjoniści w tym samym czasie spełniają swoje marzenie Wielkiego Izraela.
A co do samego Hitlera i jego podejścia do socjalizmu.
"... W kwestii socjalizmu Hitler miał najwyraźniej inne zdanie : "Widzi pan, drogi towarzyszu Strasser, właściciel fabryki zależny jest przecież od pracowitości i wydajności swoich robotników. Jeśli oni strajkują, to jego własność staje się bezwartościowa. Poza tym jakim prawem ludzie ci żądają udziału we własności lub w kierowaniu fabryką?".
Zapalając się coraz bardziej Hitler kontynuował swojej wywody : "Niech Pan zrozumie, olbrzymia większość robotników nie chce niczego oprócz chleba i igrzysk, i nie ma żadnego zrozumienia dla jakichkolwiek ideałów. Nie możemy liczyć na to, że pozyskamy szerokie masy robotnicze. Chcemy, aby wyłoniła się nowa warstwa panująca, która nie kieruje się etyką współczucia, lecz jest świadoma tego, że ze względu na swoją rasową wyższość ma prawo rządzić i bezwzględnie egzekwować swoje panowanie nad szerokimi masami".
Dawny członek SPD Strasser zdobył się na odwagę : "Panie Hitler jeśli chce pan utrzymać system kapitalistyczny, to nie może pan równocześnie mówić o socjalizmie! Gdyż zwolennicy naszej partii są przede wszystkim socjalistami i powołują się na program partyjny, w którym postuluje się uspołecznienie zakładów pracy".
Kończąc rozmowę, Hitler powiedział krnąbrnemu towarzyszowi : "Słowo socjalizm nie oznacza, że zakłady pracy muszą, ale że mogą zostać uspołecznione, jeśli szkodzą interesowi narodowemu. Jeśli tego nie czynią, to zbrodnią byłoby niszczenie gospodarki. W rzeczywistości tylko jeden system zapewnia gospodarce sukces : odpowiedzialność w górę, autorytet w dół".
Po tej wyjaśniającej rozmowie Hitler napisał gniewny list do swojego berlińskiego gauleitera Goebbelsa z żądaniem, aby Otto Strassera i jego zwolenników wyrzucić z partii na zbity pysk : "Dopóki ja kieruję partią narodowosocjalistyczną, nie będzie ona klubem dyskusyjnym dla wykolejonych literatów lub salonowych bolszewików. Nie została stworzona dla doktrynerskich błazeństw politycznych harcerzyków".
~ Hennecke Kardel " Hitler założycielem Izraela" str. 68-69
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M