Ciekawa koncepcja, doprawdy. Dodatkowe znaczenie moze miec fakt ze Obama to prawdopodobnie "klozetowy" muzulmanin (w sensie ukryty). Kraje polnocnej Afryki to kraje muzulmanskie. Zreszta Barack
Hussein Obama
Ale ja mam inne przeczucie odnosnie Obamy. Mozliwe jest, ze elity wykorzystuja go w taki sposob, ze ciagna jego kandydature az do samego konca kampanii. Wiadomo ze wygra McCain, bo to bedzie najlepsza kontynuacja polityki bliskowschodniej USA i krucjat przeciwko muzulmanom, na korzysc Izraela i Watykanu. Wiec ciagna jego kandydature do konca, i za pomoca sluzb specjalnych dokonuja zamachu na nim. Obama nie zyje. Co osiagaja elity za pomoca takiego ruchu?:
- tak jak w przypadku 9-11 wine zwalaja na terrorystow. Efekt? Rozjuszeni amerykanie rzadaja kontynuacji wojny przeciwko Al Qaidzie i terroryzmowi, i tu wkracza weteran wojny w Wietnamie McCain (idealna rola dla niego)
- zamordowanie Obamy wywoluje bunt i zamieszki ze strony czarnoskorych ( i prawdopodobnie latynoskich) mieszkancow USA. Biorac pod uwage status Obamy ktory urasta do rangi prawie ze Mesjasza, zamieszki beda ogromne i byc moze rozniosa sie na inne kraje. Da to doskonaly pretekst do wkroczenia sluzb pokojowych na ulice USA i kontynuacje zabierania wolnosci obywatelskich amerykanom. Byc moze sluzby ONZ, albo prywatna armia Blackwater (poczytajcie na jej temat)? W kazdym badz razie sensu nabieraja liczne doniesienia o obozach koncentracyjnych na terenie USA oraz fakt ze dzialania legislacyjne Busha i kongresu daza do tego, ze w razie jakiegos nieprzewidzianego kryzysu na terenie USA mozna zarzadzic stan wyjatkowy (wojenny?). Poczytajcie o Patriot Act oraz zagooglujcie "Martial Law In USA"
To tylko teorie ale pamietajcie ze elity planuja na kilka, kilkanascie albo nawet kilkadziesiat lat naprzod