W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Energetyczny skok cen energii  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 3621
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:54, 08 Cze '11   Temat postu: Energetyczny skok cen energii Odpowiedz z cytatem

Temat o nadchodzących podwyżkach energii.
Zgodnie z pakietem klimatycznym Polacy będą musieli płacić za to, że energetyka opiera się na paliwach kopalnych.

Cytat:

Cena wzrośnie o 110 zł na jedną MWh

Na ostateczne przygotowanie planu inwestycji, którymi energetyka ma zapłacić za darmowe uprawnienia do emisji CO2 na lata 2013-20, zostało siedem miesięcy. Gra idzie o konkurencyjność polskiej gospodarki.

Oczekiwania Polski są ogromne

W najbliższych latach w Polsce będzie rosło zapotrzebowanie na gaz, co będzie się wiązało m.in. z uruchomieniem systemu handlu emisjami CO2 w 2013 roku - powiedział wiceminister gospodarki Marcin Korolec podczas środowej konferencji "The Poland - U.S. Energy Roundtable". więcej »

Darmowe limity emisji CO2 czekają na plany inwestycyjne energetyki, ale już niedługo.

Starzejące się elektrownie, struktura paliwowa elektroenergetyki czy niedorozwinięte sieci energetyczne to problem całej gospodarki. Identycznie jest w przypadku prawa elektroenergetyki do darmowych uprawnień do emisji CO2 na lata 2013-20. Czas rzeczywiście nas goni. Jeśli Bruksela odrzuci nasz plan inwestycji, to w 2013 roku może dojść do skokowego wzrostu cen energii elektrycznej.


- Uzyskanie derogacji dotyczącej przydziału darmowych uprawnień do emisji CO2 dla elektroenergetyki na lata 2013-20 byłoby opłacalne dla gospodarki, bo w takim przypadku elektrownie nie musiałyby od razu, czyli od 2013 roku, kupować 100 proc. uprawnień do emisji i dzięki temu ceny energii elektrycznej rosłyby wolniej - mówi Zygmunt Parczewski z firmy doradczej EnergSys.

Derogacje albo szok

O darmowe uprawnienia do emisji CO2 dla elektroenergetyki na lata 2013-20 mogą się starać m.in. takie kraje, w których w 2006 roku ponad 30 proc. energii elektrycznej było wytworzone z paliwa kopalnego jednego rodzaju, a PKB na mieszkańca w cenach rynkowych nie przekroczył 50 proc. średniego PKB na mieszkańca w cenach rynkowych w Unii.

Ten warunek oprócz Polski spełniają także Czechy, Węgry, Bułgaria i Rumunia.

Elektrownie z krajów, którym derogacje zostaną przyznane, zamiast kupować od 2013 roku 100 proc. uprawnień do emisji CO2 na aukcjach, znaczną ich część na początku będą otrzymywać bezpłatnie. W 2013 roku mają otrzymać za darmo uprawnienia do 70 proc. przeciętnej emisji rocznej z lat 2005-07.
ważne

Czy ekopodatki nas pogrążą?

- Ekopodatki mogą wspierać ochronę klimatu, bezpieczeństwo energetyczne i budżet - mówił w tym tygodniu w Warszawie wiceprezes instytutu Green Budget Europe Kai Schlegelmilch. Chodzi np. o wyższe opodatkowanie energii ze źródeł nieodnawialnych. więcej »

Następnie ten wskaźnik ma maleć aż do zera w 2020 roku. W przypadku Polski znaczy to tyle, że uzyskując derogacje, energetyka może w 2013 roku, według prognoz, dostać darmowe uprawnienia do około 56 proc. rzeczywistych emisji, a potem coraz mniej.

Tak czy owak, od 2008 roku wiadomo było, że warunkiem przyznania elektrowniom darmowych uprawnień będzie zatwierdzenie przez Komisję Europejską wniosku derogacyjnego. Zostało nam już tylko siedem miesięcy na jego złożenie do Komisji. Prognozy na temat tego, co się stanie, gdyby derogacji nie udało się uzyskać, są ponure.

- W przypadku technologii węglowych wzrost kosztów zakupu uprawnień do emisji spowodowałby w 2013 roku przy cenie 20 euro za tonę CO2 wzrost ceny hurtowej energii elektrycznej o 80 zł na jedną MWh - prognozuje Stanisław Poręba, ekspert Ernst & Young. - Dodatkowe koszty kapitałowe wynikające z przyspieszonej wymiany niezamortyzowanych bloków węglowych i wprowadzanie nowych, niskoemisyjnych technologii podniosłyby te ceny o kolejne minimum 30 zł na 1 MWh w latach 2013-20, nie licząc wzrostów wynikających ze zwiększania udziału energetyki odnawialnej.

Nic za darmo

Nad wnioskiem derogacyjnym pracuje konsorcjum w składzie Ernst & Young, CMS Cameron McKenna, Uczelniane Centrum Badawcze Energetyki i Ochrony Środowiska Politechniki Warszawskiej oraz Primum Polska. Konsorcjum działa na zlecenie Towarzystwa Gospodarczego Elektrownie Polskie (TGEP), które w porozumieniu z administracją centralną uruchomiło projekt. Jednym z elementów wniosku derogacyjnego musi być Krajowy Plan Inwestycyjny.

- Kluczem do uzyskania derogacji jest przygotowanie Krajowego Planu Inwestycji zgodnego z wytycznymi Komisji Europejskiej - przypomina Zygmunt Parczewski.

- KPI musi mieć wartość równoważną wartości darmowych uprawnień, o które polska elektroenergetyka zabiega na okres 2013-20. Dopiero przyjęcie KPI przez Brukselę jest warunkiem uzyskania derogacji.

Wartość dodana derogacji polega na tym, że stanowią one kompensatę, swoistą zapłatę inwestycjami, które bez derogacji także trzeba byłoby ponieść.

Koordynatorem konsorcjum pracującego nad derogacjami jest Ernst & Young, który ma pierwsze oceny dotyczące potencjalnej wartości Krajowego Planu Inwestycyjnego.

Okazuje się, że będzie on musiał mieć wartość liczoną w miliardach euro. Wykonane już szacunki wskazywały, że zależnie przede wszystkim od wartości uprawnień do emisji CO2 wartość KPI może się wahać od 6,4 do 15,7 mld euro na lata 20013-20.

- Nie ma jeszcze ostatecznych wytycznych Komisji Europejskiej dotyczących wniosków o derogacje, w tym wymagań do Krajowego Planu Inwestycyjnego. Na podstawie dostępnych projektów oceniliśmy wstępnie, że Krajowy Plan Inwestycyjny będzie musiał mieć wartość co najmniej 6 mld euro. To równowartość darmowych uprawnień do emisji ponad 300 mln ton CO2, które Polska w latach 2013-20 może uzyskać. Dla zachowania bezpiecznej rezerwy KPI powinien obejmować inwestycje warte przynajmniej 7-8 mld euro - mówi Stanisław Poręba.

Gdzie te wytyczne?
czytaj

Czy ekopodatki nas pogrążą?

- Ekopodatki mogą wspierać ochronę klimatu, bezpieczeństwo energetyczne i budżet - mówił w tym tygodniu w Warszawie wiceprezes instytutu Green Budget Europe Kai Schlegelmilch. Chodzi np. o wyższe opodatkowanie energii ze źródeł nieodnawialnych. więcej »

Komisja Europejska oceni wniosek i może go odrzucić (w całości lub też dowolny jego element) w okresie sześciu miesięcy po otrzymaniu odpowiednich informacji.

Ciągle jednak nie wiadomo, jakie inwestycje będzie można wpisać do KPI.

- Będzie to uzależnione od zapisów wytycznych Komisji Europejskiej, ogłaszanych w formie rekomendacji, zaleceń, nad opracowaniem których wciąż trwają prace - informował Bernard Błaszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.

- Jeżeli do planu inwestycyjnego nie będę mógł zaliczyć inwestycji w elektrownie, którą buduję obok starej elektrowni, ale której nie wyłączę na drugi dzień po oddaniu nowej elektrowni, lecz dopiero za pięć lat, to większość projektów inwestycyjnych dzisiaj prowadzonych w Polsce odpadnie i nakłady na nie nie będą mogły być równoważone darmowymi uprawnieniami do CO2 - mówi Stanisław Tokarski, prezes Południowego Koncernu Energetycznego.

Jeden z dokumentów Komisji Europejskiej, nie będący jeszcze wytycznymi, tzw. discussion paper, nie dawał możliwości włączenia do KPI projektów energetyki jądrowej czy inwestycji w odnawialne źródła energii, które mają powstawać w związku z realizacją dyrektywy o promowaniu energii ze źródeł odnawialnych (2009/28/WE).

- Wśród rozbieżności pomiędzy stanowiskiem Komisji Europejskiej i Polski należy wymienić przede wszystkim sposób dojścia do pełnego aukcjoningu uprawnień do emisji w roku 2020, zakres inwestycji do uwzględnienia w KPI oraz sposób rozliczania KPI - na poziomie instalacji lub na poziomie krajowym - wyjaśnia Bernard Błaszczyk.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że w grze są tylko dwa warianty redukcji liczby darmowych uprawnień, ale okazuje się, że administracja brukselska wymyśliła kolejny i że są już rozważane trzy warianty tempa redukcji darmowych uprawnień.

- Pierwszy to redukcja w tempie 1,74 proc. rocznie, czyli tak zwana redukcja wolna - wylicza prof. Krzysztof Żmijewski.

- Drugi to redukcja w tempie 10 proc. rocznie, czyli redukcja szybka. Komisja Europejska preferowała wariant szybki, ale ostatnio pojawiła się z jej strony propozycja tak zwanego wariantu esowego i to jest trzecia opcja. W tym wariancie, który na wykresie przybiera kształt odwróconej litery S w pierwszych dwóch latach derogacji, liczba darmowych uprawnień spada delikatnie, a potem nagle i przez ostanie dwa lata jest niemal na zerowym poziomie.

Przyjmując cenę CO2 na poziomie 40 euro i kurs euro na poziomie 4 zł można oszacować, co znaczy w praktyce redukcja wolna, a co szybka. Okazuje się, że w wariancie wolnym do budżetu państwa jako sprzedawcy uprawnień po 2012 roku trafia 79,5 mld zł, a na inwestycje w energetyce zostaje 104,8 mld zł, a przy redukcji szybkiej do budżetu trafia 131,3 mld zł, a do energetyki 73 mld zł. Nie jest więc obojętne, jaki wariant zostanie przyjęty w KPI.

Wariant redukcji wolnej liczby darmowych uprawnień oznaczałby w praktyce, że mniej pieniędzy ze sprzedaży uprawnień przez państwo trafiałoby do budżetu, a więcej na inwestycje w energetyce. W wariancie szybkim sytuacja jest odwrotna.

- Komisja Europejska, wskazując trzeci wariant, postępuje bez podstawy prawnej.

Z przepisów wynika, że wybór tempa redukcji derogacji to sprawa państwa członkowskiego.

Ja oczywiście jestem za wolnym wariantem redukcji, mniej obciąża on społeczeństwo, dając jednocześnie realne szanse na niskoemisyjne inwestycje. Komisji nie chodzi niestety o zrównoważony rozwój, lecz o wysoką cenę CO2 - uważa Żmijewski.

Rząd niedawno przyjął projekt ustawy o handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. Dopiero gdy wejdzie ona w życie, elektrownie w budowie zyskają podstawę prawną do wpisania się na listę instalacji uprawnionych do udziału w systemie handlu emisjami. Tylko instalacje objęte systemem do końca czerwca 2011 roku mogą się ubiegać o derogacje. Czas więc nagli i o ile dla samych nowych elektrowni derogacje mają coraz mniejsze znaczenie, to są niezmiernie ważne dla działających przed końcem 2008 roku.

- Nowe bloki, poza nielicznymi, będą wchodzić do eksploatacji w drugiej połowie trzeciego okresu rozliczeniowego. Ilość bezpłatnych uprawnień będzie spadała stopniowo, prawdopodobnie w sposób zbliżony do liniowego, bo taka jest propozycja Komisji Europejskiej. W drugiej połowie okresu bezpłatnych uprawnień będzie już niewiele do wydania i nie wpłyną one znacząco na opłacalność uruchamianych wtedy bloków. Natomiast znacząca część środków na ich budowę może być wypracowana przez elektrownie istniejące, otrzymujące bezpłatne uprawnienia, zamiast je kupować - mówi Stanisław Poręba.

Jeśli nie będzie derogacji dla nowych instalacji, to - jak przekonuje Żmijewski - nie będzie też inwestycji w nowe moce wytwórcze i będzie trudno skonstruować Krajowy Plan Inwestycji o wartości równoważnej darmowym uprawnieniom do emisji, które w ramach derogacji mogłyby otrzymać działające elektrownie.

- Tak więc przydział darmowych uprawnień do emisji CO2 na lata 2013-20 także dla istniejących elektrowni zależy od tego, czy nowe instalacje uzyskają derogacje i czy to pociągnie za sobą inwestycje - wyjaśnia prof. Krzysztof Żmijewski.
ważne

2022: Czy nadchodzi era końcu atomu?

Do 2022 roku Niemcy zrezygnują z korzystania z energii atomowej - ustaliły w poniedziałek nad ranem, po 13-godzinnym spotkaniu, partie niemieckiej koalicji rządzącej. więcej »

Jak skończy się batalia o derogacje - nie wiadomo. W każdym razie za niedopatrzenia czy opieszałość administracji centralnej już zapłaciliśmy. Słynna sprawa definicji "inwestycji fizycznie rozpoczętych", w której nie wiadomo było miesiącami, o co chodzi, z pewnością nie była zachętą do przyspieszenia inwestycji. Z Ministerstwa Gospodarki płyną informacje, że moment fizycznego rozpoczęcia inwestycji będzie określany na podstawie art. 41 Prawa budowlanego, ale energetyka pozostaje nieufna.

Krajowy Plan Inwestycyjny powinien być już obecnie gotowy do dyskusji merytorycznych, a na dobrą sprawę prace nad nim dopiero się zaczynają.

- To niestety kolejny przejaw "partyzanckiego" działania administracji centralnej. Szokujące jest to, że działa ona w taki sposób w sprawach wartych miliardy złotych - uważa Zygmunt Parczewski. - Polski rząd powinien mieć kompetentny think-tank zdolny do wiarygodnej współpracy z Komisją Europejską w strategicznych sprawach.


http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia.....wh,1646997

Największa ściema to:
Energetyka ma zapłacić za darmowe uprawnienia do emisji CO2
Energetyka za nic nie zapłaci.
Za wszystko zapłaci użytkownik końcowy.
Każda podwyżka zostanie uwzględniona w kosztach produktów i usług.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
q8ic




Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:48, 10 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Płacę rachunki za gospodarstwo domowe i nie są to małe pieniądze. Tym bardziej, że czasem używa się wiertarki, szlifierki, sprężarki i spawarki. Dlatego bardzo kibicuje Grecji żeby uprawiali eurosocjalizm w najlepsze i żeby wypierdolili tych durni w kosmos z ich einEuro. Jak już to padnie, Japonia jest w dupie po Fukishimie - może się chamy odpierdolą sami nie mogąc spełnić żadnych norm na EU narzuconych. Może wreszcie w parlamencie (w miedzyczasie) znajdą się Mikkoluby i coś się zmieni? Cokolwiek?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:04, 11 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@q8ic posluchaj:

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
q8ic




Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:14, 11 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam za dużo dobrej ziemi żeby wyjechać do Ekwadoru, czy co tam jaszcze się opiera (tfu!) socjaldemokracji. A to, że ona jest dobra zacznie mieć znaczenie po 2013 kiedy c**j strzeli dopłaty obszarowe - skończy się urawniałka. Czekamy, nawozy kupione na następny sezon ziarko po żniwach trzymamy. Im wyższa cena tym bardziej oczywiste jest, że trzeba trzymać, bo widmo hiperinflacji bardziej realne. Część się cieszy z tony pszenicy za tys. zł. Durnie nie rozumieją powagi sytuacji. Żebym tylko wcześniej wpadł na blog cynika9. Ale to se ne wrati.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
franek12




Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 664
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:33, 08 Lip '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wpolityce.pl/view/14746/Smierc_za.....2020_.html

Cytat:

Śmierć zaczyna zaglądać w oczy. "Premier Tusk chyba sądził, że te konsekwencje przyjdą dopiero w roku 2020"


1. Dzisiaj Parlament Europejski odrzucił sprawozdanie dotyczące zwiększenia redukcji CO2 z 20 do 30% do roku 2020. Wydaje się, że coraz bardziej przerażająca rzeczywistość zaczyna docierać do posłów PO i PSL także w Parlamencie Europejskim. Platforma próbuje odtrąbić to odrzucenie, jako sukces, choć już redukcja CO2 o 20% na co zgodził się Donald Tusk na jesieni 2008 roku grozi polskiej gospodarce katastrofą.
Rozwiązania zawarte w pakiecie klimatycznym forsował na forum Parlamentu Europejskiego jeszcze w kadencji 2004-2009 wybrany ze Śląska poseł do PE Jerzy Buzek, obecnie Przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Podczas tej kadencji, PE pod jego przewodnictwem, akceptował zasady rozdziału pozwoleń na darmowe emisje przygotowane przez KE.
W Komisji Europejskiej zasiada komisarz Janusz Lewandowski wprawdzie zajmujący się budżetem ale przecież decyzje na tym forum podejmują wszyscy komisarze i aż dziw bierze, że komisarz z Polski przynajmniej nie protestował podczas jej podejmowania.
Wtedy, kiedy obejmowali oni swoje stanowiska w instytucjach unijnych, w Polsce prześcigano się w opisach sukcesu jaki osiągnął nasz kraj, w których aż roiło się od sugestii ich wpływu na najważniejsze decyzje w UE.
Teraz wygląda na to, że ani Premier Tusk, ani przewodniczący Buzek , ani Komisarz Lewandowski nie byli w stanie zablokować niekorzystnych decyzji dla polskiej gospodarki.

2. A przecież w grudniu 2008 roku na posiedzeniu Rady Europejskiej Premier Tusk nie musiał się zgodzić na taki kształt pakietu klimatycznego.
Zresztą zaraz po tym posiedzeniu, Premier Tusk na konferencji prasowej ogłosił sukces tyle tylko, że im bardziej przybliżają się konsekwencje wynegocjowanego pakietu dla gospodarki i gospodarstw domowych, tym bardziej widać wręcz ogrom kosztów jakie wszyscy będziemy musieli ponieść.
Premier Tusk chyba sądził, że te konsekwencje przyjdą dopiero w roku 2020, a więc kiedy on już nie będzie nie tylko rządził ale nawet nie będzie go już w polityce, więc łatwiej było mu zaakceptować, te niekorzystne dla Polski decyzje.
Teraz im bliżej do początku stycznia 2013 roku tym więcej nerwowych reakcji firm, w których koszty energii elektrycznej stanowią znaczącą pozycję, a także coraz więcej raportów niezależnych instytucji, które szczegółowo opisują skutki pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki.
Jeżeli nic się nie zmieni to już w roku 2013 ceny energii elektrycznej będą musiały wzrosnąć minimum o 30% w stosunku do roku 2012, a to będzie dopiero początek procesu podwyżek cen energii.
Będzie to wynikało zarówno z konieczności kupienia na aukcjach 30 % uprawnień do emisji CO2 przez firmy energetyczne, bo właśnie od roku 2013 zaczyna się zmniejszanie puli darmowych uprawnień.
Niezbędne jest także realizowanie kosztownych inwestycji w energetyce, budowanie nowych bloków energetycznych, którym zdaniem Komisji Europejskiej powinny towarzyszyć instalacje do wyłapywania i magazynowania CO2 pod ziemią (taka pilotażowa instalacja budowana przy elektrowni Bełchatów będzie kosztowała około 2,5 mld zł). Konieczne będą inwestycje redukujące emisję CO2 w wielu innych gałęziach przemysłu.

3. Podwyżka cen energii blisko o 1/3 tylko w pierwszym roku obowiązywania pakietu, doprowadzi do tego, że część zakładów o wysokim udziale kosztów energii w kosztach ogólnych nie będzie w stanie konkurować na europejskim rynku.
Najbardziej zagrożone są przemysł produkcji materiałów budowlanych, w którym koszty energii stanowią ponad 25% całości kosztów wytwarzania, przemysł wapienniczy 24%, przemysł cementowy 22%, szklarski 16%, górnictwo rud metali 15% czy papierniczy 12%.
Zagrożone zakłady zatrudniają aż 9% wszystkich pracujących w polskim przemyśle.
Ich likwidacja (albo tylko ograniczenie produkcji) oznaczało by ubytek PKB w wysokości co najmniej 2 % PKB i wzrost bezrobocia przynajmniej o 2%. Wszystko to tylko w pierwszych 3 latach obowiązywania pakietu tj w okresie 2013-2015.
Zresztą już teraz największe przedsiębiorstwa w tych branżach przestały inwestować i oczekują na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie emisji CO2. Jeżeli nic w tej sprawie się nie zmieni to należy oczekiwać exodusu firm z tych branż choćby do krajów za naszą wschodnią granicą.
Dobrze, że choć w ostatniej chwili przedstawiciele rządzącej koalicji w Parlamencie Europejskim widząc zbliżającą się katastrofę starają się jej zapobiec. Tyle tylko, że redukcja CO2 o 20% na co zgodził się w 2008 roku Donald Tusk, spowoduje dramatyczne konsekwencje dla polskiej gospodarki. A temu bez renegocjacji pakietu klimatycznego juz nie da się zapobiec.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:53, 08 Lip '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak nawet według oficjalnych mediów (Eko+ "Rz") o 27% w ciągu roku. Kto ma choć pewne pojęcie co to znaczy wie że nawet 2,5 % wzrosty są niezwykle bardzo przez niektórych odczuwane. wzrost o 27% odczuje 94,969696869579696969(6)% społeczeństwa na 100%
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:26, 09 Lip '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ceny wszystkiego w Polsce będą teraz cały czas rosnąć, ale prawdziwym powodem będzie spłata zadłużenia zaciągniętego.
Przecież nikt nie każe nam oficjalnie spłacać długu, który ma Polska.
Dług zostanie doliczony do cen pożywienia, energii, paliwa itp.
_________________
Zobacz też tutaj
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20400
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:40, 13 Maj '23   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Energetyczny skok cen energii
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile