W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
GF: Podwyżki wykończą naszą gospodarkę  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 1307
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:44, 27 Cze '08   Temat postu: GF: Podwyżki wykończą naszą gospodarkę Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ceny w Polsce zaczynają wariować. Inflacja rośnie niemal wszędzie, co może sugerować, że jej przyczyny są wyłącznie natury globalnej.

Dlaczego jednak Ministerstwo Finansów zamiast zahamować skalę lawinowych podwyżek cen regulowanych: gazu energii, paliw, akcyz, w tym oleju napędowego, które potęgują wzrost cen produkcyjnych, usług, kosztów utrzymania i widząc, co się dzieje na rynku paliw i żywności na świecie udaje, że nic nie może? Żaden z bogatych krajów starej Unii nie zdecydował się w ostatnim okresie na skokowe podwyżki nośników energii – z wyjątkiem Polski.

Inflację na poziomie 3,5 proc., zaprojektowaną przez RPP oraz zakładaną inflację na rok 2009 na poziomie 2,9 proc., można włożyć między bajki. Dziś wynosi ona 4,4 proc., a to dopiero początek marszu w górę. Na jesieni może wzrosnąć do poziomu 5,5 – 6 proc., zwłaszcza jeśli dalej będą rosły ceny regulowane, w tym energii i gazu.

Wyższa akcyza, wyższe ceny

Niepoważne są zapewnienia ministra rolnictwa Marka Sawickiego, że ceny żywności wzrosną w tym roku o zaledwie o 5 – 6 proc. Tylko w pierwszym półroczu niektóre produkty żywnościowe zdrożały od kilkunastu do kilkudziesięciu procent, np. cena ryżu wzrosła o 150 proc., masło zdrożało o ok. 27 proc., pieczywo o ok. 15 proc., mleko o 17 proc., papierosy o 13 proc. W związku z podwyżką akcyzy na papierosy z 25 proc. do 31 proc. cena paczki Marlboro King Size wzrośnie z 8,20 zł, aż do 12 zł. Tańsze Sobieskie zdrożeją z 6,80 zł, do 10,30 zł. Oznacza to, że ceny papierosów wzrosną średnio o 30 – 50 proc., a w Polsce pali ok. 10 mln ludzi.

Droga żywność

Znacząco podrożeje jesienią wieprzowina z powodu tzw. świńskiego dołka, sprzed paru miesięcy. Drób już podrożał o 25 proc. Drożeją: chleb, makaron, ciasta, a nawet truskawki w szczycie sezonu. Plony zbóż w Polsce z powodu suszy mogą być niższe aż o 30 – 35 proc. niż planowano. Rosną ceny pszenicy, jęczmienia i owsa. Pamiętajmy, że blisko 1/3 kraju objęta jest dziś klęską suszy. W USA, powódź w spichlerzu w stanie Main, wywinduje z pewnością ceny kukurydzy i pszenicy na rynkach światowych do niebotycznych poziomów.

Ciężkie życie rolnika

Drożeją nawozy. Od początku 2008 r. średnio już o ok. 30 proc., a amoniak nawet o 40 proc. Olej opałowy, powszechnie używany w polskim rolnictwie, zdrożał o ok. 20 proc. i cena rośnie nadal. Ceny pasz wzrosły o 12 proc., maszyny rolnicze 7 – 10 proc. Cena akcyzy na LPG z 695 zł za tonę wzrośnie od 1 stycznia 2009 r. do 1 100 za tonę, czyli o ok. 70 – 80 proc. Drożeją prąd i gaz – które stanowią blisko 2/3 kosztów produkcji nawozów azotowych. Ceny żywności wzrosną więc nie o 5 – 7 proc., jak chciałby minister rolnictwa, ale o zdecydowanie więcej, między 10 – 15 proc., jeśli nie jeszcze więcej i to licząc średnio.

Nowe opłaty

Zapowiada się też, że w tym roku podrożeje stal. Mówi się o 30-proc. podwyżce. Węgiel koksowniczy już zdrożał o 200 proc., koks o 175 proc., złom aż o 75 proc. Drożeje również węgiel, w tym roku mamy już 11-proc. podwyżkę. Według GUS tylko w maju br. ceny energii wzrosły o 10 proc., a w czerwcu o kolejne 3 proc. Zbliżamy się do poziomu 15 proc. Już w tym roku opłaty za wywóz śmieci wzrosły od 50 – 100 proc., a od stycznia wzrosną o kolejne 30 proc. w związku z nowymi opłatami – klimatyczną i z tytułu emisji gazów cieplarnianych. Ceny gazu i oleju napędowego wzrosły w tym roku znacząco. Za gaz dziś płacimy ok. 330 – 350 USD za 1000 m3, ale niedługo ceny mogą sięgnąć poziomu 380 – 400 USD za 1000 m3.

Lepiej tylko na papierze

Wskaźnik inflacji bez cen energii i żywności jest aż o 60 proc. niższy. NBP wprowadza właśnie nową miarę liczenia inflacji bazowej – bez energii, gazu i kosztów kredytu. Będzie więc ona lepiej wyglądać na papierze, ale czy będzie lepiej w rzeczywistości? Rosnące ceny żywności i paliw w Polsce, wyższe podatki, zwłaszcza te akcyzowe, dopełniają czary goryczy. Dużo wyższe i lawinowo rosnące koszty utrzymania powodują, że przeciętna polska rodzina ponosi koszty dwa razy wyższe niż wskazuje na to oficjalny i publikowany wskaźnik inflacji, dziś na poziomie 4,4 proc. (jeśli chodzi o maj). Można więc bardzo odpowiedzialnie stwierdzić, że realna inflacja i realne koszty ekonomiczne utrzymania to są dziś w mojej ocenie 8 – 9,5 proc.

Manipulowanie statystyką

Wydaje się, że inflacja jest świadomie zaniżana, jeśli chodzi o statystykę i sposób jej liczenia, m.in. dlatego, żeby nie trzeba było waloryzować świadczeń, głównie świadczeń emerytalnych, rentowych, jak również płac w sferze budżetowej. Z tego wynika również, że będziemy mieli efekt drugiej rundy w Polsce – czyli efekt dalszego wzrostu inflacji, wywołany żądaniami płacowymi, rosnącymi kosztami produkcji. Rosną bowiem koszty pracy i wskaźniki ceny dóbr produkcyjnych.


Stopy rosną, inflacja też

RPP już siedem razy podnosiła stopy, a z pewnością w czerwcu po raz kolejny wywinduje je do poziomu 6 proc., co spowoduje, że trzymiesięczny WIBOR wzrośnie do poziomu 7,5 proc. Nawet jeśli NBP podniesie je po raz kolejny w czerwcu i dalej je będzie podnosić w sierpniu i ewentualnie na jesieni to niewiele to da w walce z inflacją. Ta ani drgnie i będzie dalej piąć się w górę. Prędzej RPP, za namową podpowiadaczy Leszka Balcerowicza i analityków bankowych, wygasi wzrost gospodarczy – schłodzi polską gospodarkę, wywołując tzw. efekt Rostowskiego.

Groźba bankructw

Skokowe podwyżki stóp procentowych i rosnący koszt kredytów, rat kredytowych może wywołać falę bankructw zadłużonych już około 1,5 mln polskich obywateli, którzy już dziś mają problemy ze spłatą swoich długów. A kredytów hipotecznych wzięliśmy już na kwotę ponad 120 mld zł. Jeśli koszty rat kredytowych tylko w tym roku wzrosną o 30 proc., wielu tego nie wytrzyma, a zadłużeni jesteśmy już na ponad 250 mld zł.

Walka z wiatrakami

Ceny ropy i żywności, które w decydującej mierze odpowiadają za nadmierny i systematyczny wzrost inflacji leżą zdecydowanie poza sferą oddziaływania polityki monetarnej, co widać zarówno na przykładzie Polski, gdzie stopy są systematycznie i wysoko podnoszone, jak i na przykładzie USA, gdzie stopy są systematycznie i znacząco obniżane, są wręcz realnie ujemne. Inflacja w obu krajach idzie systematycznie w górę. Rośnie więc w dużej mierze, niezależnie od kosztów pieniądza. Gdyby to rozumiały RPP i Ministerstwo Finansów, gdyby uświadomiono sobie, że w naszym przypadku stałe podwyżki stóp procentowych raczej nakręcają psychozę, zżerają nasze lokaty i oszczędności, napędzają działania spekulacyjne i w konsekwencji uderzają w polską giełdę i we wzrost gospodarczy, to może wcześniej poradzilibyśmy sobie z tym problemem.

Jesień protestów

Ten rok, mimo wszelkich działań może się zakończyć inflacją na poziomie 6 – 6,5 proc., a może nawet 7 proc. Według Merrill Lynch inflacja w Polsce będzie na poziomie 5,8 proc. w sierpniu, a potem będzie spadać. Wątpię w te spadki, gdy przyjdzie płacić pierwsze jesienno-zimowe rachunki za prąd, gaz, ogrzewanie, czynsze mieszkaniowe, czy rachunki za tankowanie i żywność. Ten niezbyt optymistyczny scenariusz trzeba przyjąć jako realistyczny i długotrwały. Przed nami jesień protestów. Czeka nas ciężki rok, wszyscy chcą podwyżek od sędziów po pielęgniarki, które znowu mogą rozbić białe miasteczko w Alejach Ujazdowskich. I choć Polacy zarabiają nieco więcej, to nadal 2/3 zarabia poniżej średniej krajowej.

Szukanie rozwiązań

Przywódcy takich krajów jak: Hiszpania, Francja czy Wielka Brytania już po pierwszych protestach społecznych na dużą skalę grup zawodowych uzależnionych od drogiej ropy, zareagowali natychmiast, uspokajając nastroje społeczne. Włochy chcą wprowadzenia „podatku Robin Hooda” dla firm paliwowych, by móc rekompensować najbiedniejszym wzrost opłat za energię. Podobnie zareagowała Francja. Nasi politycy wychodzą z założenia, że skoro rząd i rządząca partia ma 50 proc. poparcia, to nic nie trzeba robić. A tu już nie wystarczy obniżka akcyzy na paliwo. Warto zacząć działać, blokując choćby kolejne zapowiadane podwyżki cen gazu i paliw. Można by znieść np. akcyzę na elektryczność – archaiczne, bardzo inflacjogenne i szkodliwe rozwiązanie.

Drożej niż na Zachodzie

RPP powinna się zastanowić nad skrajnie przewartościowanym złotym. Jesteśmy najdroższym krajem Europy, zbyt drogim dla wielu Polaków, a już na pewno dla wielu emerytów. Już dziś warto rozważyć zwiększenie podaży żywności, np. poprzez uruchomienie rezerw żywności. Tymczasem nad polskim morzem jest dziś drożej niż w Grecji, nic więc dziwnego, że tego lata przyjedzie do Polski o 3 – 4 mln turystów mniej i to nie tylko z powodu Schengen, ale też z powodu szalejących cen. Donald Tusk skrytykował prezydenta Francji za propozycję obniżenia VAT-u na paliwa, zarzucając mu polityczne podejście. A przecież zachodnie paliwo jest tańsze od tego z polskich rafinerii. Benzyna i olej napędowy kupione na giełdzie w Rotterdamie i sprzedawane w Polsce, byłyby tańsze niż te sprzedawane przez nasze rodzime koncerny. Dziwne to, ale niestety prawdziwe.

Działania zamiast obietnic

Polski rząd ustami doradcy premiera, Michała Boniego, zapewniał niedawno protestujących pod kancelarią premiera, że rząd ma już strategię gospodarczo-społeczną do 2020 r. Problem w tym, że już w najbliższych dniach i tygodniach, trzeba będzie podjąć trudne i wyprzedzające decyzje. Obietnice cudów nie rozwiążą drożyzny i rosnących kosztów utrzymania polskich rodzin.


http://www.finanse.wp.pl/POD,13_,wid,10094874,prasa.html?P[page]=3
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:49, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W trzeciej propozycji stawek akcyzy Ministerstwo Finansów utrzymało wniosek podniesienia o 58 proc. akcyzy na LPG. Przy drożejących paliwach wzrost akcyzy da się konsumentom we znaki.

Ministerstwo Finansów zaprezentowało projekt ustawy o podatku akcyzowym po konsultacjach międzyresortowych i społecznych. Przedstawiciele resortu zapewniają, że wysłuchali i uwzględnili przedstawione uwagi. Jednak wyraźnie nic to nie dało.
Mimo przedstawianych argumentów ekspertów, negatywnej opinii całej branży paliwowej, stanowisk innych organizacji ministerstwo nadal utrzymuje propozycję podwyżki akcyzy o 58 proc. - mówi Andrzej Olechowski z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego.



Wprowadzenie tej podwyżki spowoduje stopniowy zanik rynku LPG - mówi Sylwia Popławska z Koalicji na Rzecz Autogazu. Dodaje, że ma nadzieję, że jeśli rząd go przyjmie, to uda się zmienić wysokość stawek w Sejmie.

Stanowisko przeciwników podwyżki akcyzy popierają też ministerstwa środowiska i gospodarki, co wynika z protokółu rozbieżności załączonego do projektu prawa akcyzowego.

Resort proponuje m.in. wzrost stawki podatku akcyzowego na gaz płynny do napędu silników spalinowych (LPG) z 695 zł/1 tys. kg na 1,1 tys. zł/1 tys. kg, czyli o prawie 60 proc. Będzie to oznaczać wzrost akcyzy na litr autogazu o 28 groszy, po uwzględnieniu VAT-u. Ma to dać budżetowi dodatkowe 700 mln zł z podatku akcyzowego.

Jeden z argumentów podnoszonych, zwłaszcza wcześniej, przez resort finansów, mówi o konieczności dostosowania się do wymogów i standardów Unii Europejskiej. Jednak trudno go udowodnić, bowiem stawka akcyzy w Polsce na LPG jest dużo wyższa od stawki minimalnej (125 euro/1 tys. kg) i wynosi według obecnego kursu ponad 206 euro. Po podwyżce wzrośnie do aż 327,4 euro. Wyższa jest np. w Danii, gdzie wynosi ok. 475 euro. Warto przy tym pamiętać, że wysokość akcyzy dla LPG (paliw silnikowych) była ustalana w Polsce przy słabszej złotówce i wraz z jej umacnianiem wzrasta w porównaniu z innymi państwami UE. Porównując poziomy opodatkowania akcyzą LPG w Polsce na tle innych krajów Europy, trzeba pamiętać, że u nas produkty te są obłożone dodatkową opłatą paliwową, która wynosi 105 zł za tonę paliwa lub gazu.

Trudno też obronić argument przedstawiony w najnowszej wersji uzasadnienia do nowelizacji ustawy o akcyzie. Mówi on, że regulacja ma na celu dążenie do ustalania właściwych relacji w opodatkowaniu benzyny i gazu skroplonego służących do napędu pojazdów samochodowych.
Również w tym zakresie obserwujemy, że nasz kraj należy do liderów europejskich - tj. stosunek akcyzy na LPG do napędu pojazdów do akcyzy na benzynę i ON w Polsce jest jednym z najwyższych w całej Unii Europejskiej - podkreśla Andrzej Olechowski.

Ponadto, obliczając relacje cen i akcyzy na autogaz do pozostałych paliw, trzeba pamiętać, że samochody napędzane LPG zużywają go o 15-20 proc. więcej niż benzyny.

W uzasadnieniu Ministerstwo Finansów wspomina, że poziom cen LPG jest w znacznej mierze wypadkową sytuacji na rynkach światowych, jednak nie zaznacza, że zdaniem analityków paliwowych w perspektywie choćby najbliższych wakacji, bez podnoszenia akcyzy cena litra LPG wzrośnie o ok. 10 gr.

327,4 euro na 1 tys. kg wynosi akcyza na autogaz w Polsce. W Europie wyższa jest tylko w Danii
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:50, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jakim trzeba być idiotą by szykować 60 % podwyżkę akcyzy w nadziei na 700 mln zł przychodu?! spadnie im popyt tylko na gaz i tyle
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:14, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I o to chodzi, zeby spadl popyt na gaz, prad i rope. Wyzsze ceny wyrownaja straty wlascicieli !!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:24, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Plony zbóż w Polsce z powodu suszy mogą być niższe aż o 30 – 35 proc. niż planowano


Przecież zawsze są niższe:>. Pytanie tylko o ile? Wydaje mi się, że to straszenie ludzi, żeby godzili się z podwyżkami cen żywności.

Cytat:
Ceny ropy i żywności, które w decydującej mierze odpowiadają za nadmierny i systematyczny wzrost inflacji leżą zdecydowanie poza sferą oddziaływania polityki monetarnej, co widać zarówno na przykładzie Polski, gdzie stopy są systematycznie i wysoko podnoszone, jak i na przykładzie USA, gdzie stopy są systematycznie i znacząco obniżane, są wręcz realnie ujemne. Inflacja w obu krajach idzie systematycznie w górę. Rośnie więc w dużej mierze, niezależnie od kosztów pieniądza. Gdyby to rozumiały RPP i Ministerstwo Finansów, gdyby uświadomiono sobie, że w naszym przypadku stałe podwyżki stóp procentowych raczej nakręcają psychozę, zżerają nasze lokaty i oszczędności, napędzają działania spekulacyjne i w konsekwencji uderzają w polską giełdę i we wzrost gospodarczy, to może wcześniej poradzilibyśmy sobie z tym problemem.


Chyba nie wziął pod uwagę opóźnień. Inflacja będzie rosła bez względu na to, czy pierwotna przyczyna inflacji już dawno ustała. Dopiero po czasie jakimś zauważymy efekt podwyższenia stóp procentowych. Przecież rynek nie reaguje od razu...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:39, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

podwyżki stóp zżerają lokaty ?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:53, 27 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słusznie zauważyłeś :>
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:34, 28 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bezrobotny spalił swoje bmw, bo nie miał na paliwo
Niemcy to jednak kraj pełen absurdów. Bezrobotny Bawarczyk podpalił dziś w centrum Frankfurtu swoje bmw na znak protestu przeciwko rosnącym cenom paliwa. Policji powiedział, że przy takich stawkach na stacjach benzynowych nie stać go już na utrzymanie auta.

30-letni Bawarczyk przyjechał swoim czarnym, 13-letnim bmw, do centrum miasta, oblał samochód benzyną i po prostu go podpalił.

Niemieccy policjanci czasami naprawdę potrafią wczuć się w sytuację i po krótkim wyjaśnieniu przyczyn kłopotów materialnych podpalacza, wypuścili go.

Litr benzyny w Niemczech kosztuje średnio 1,55 euro. W Polsce na niektórych stacjach cena paliwa doszła już do 5 złotych za litr. Niejednemu kierowcy zapalniczka sama otwiera się w kieszeni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


GF: Podwyżki wykończą naszą gospodarkę
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile