Postanowiłem założyć ten temat gdyż wydaje mi sie on nad wyraz interesujący pod wzgledem możliwości wpływania na zachowanie(konformizm) na tle zamachów z 11 września.
Może zaczniemy od tego co to jest konformizm?Otóż jest to zmiana w zachowaniu na skutek rzeczywistego lub wyimaginowanego wpływu innych ludzi.Amerykańska kultura bardzo mocno akcentuje wagę nieulegania konformizmowi.Amerykanie uważają siebie za indywidualistów którzy sami chodzą swoimi drogami.Taki kulturowy osąd powstał przez uwarunkowania historyczne a także poprzez system rządów.Biorąc kilka przykładów z przeszłości można jednak stwierdzić iż zachowania ludzkie są bardzo odmienne,kolidujące ze soba moga powodować do zbiorowej histerii.Przykład?Regionalne gazety w Seattle zaczęły(sporadycznie) informować o skazach w przednich szybach samochodów w postaci niewielkich otworków,efekt?Kilka tygodni później pisano o aktach wandalizmu rozprzestrzeniającego sie na cały kraj.Taka błahostka a poproszono o pomoc samego ówczesnego prezydenta Eisenhowera!Kolejny przykład konformizmu:w wojnie w Wietnamie w 1968r. kiedy to żołnierze amerykańscy przed wkroczeniem do wioski My Lai zostali poinformowani ,że będą walczyć z jedną z najgroźniejszych jednostek Vietcongu.Po wkroczeniu do wioski okazało sie,że nikogo prócz cywilów nie zastano.Pomimo tego zaczęła sie rzeź(zaczęło sie od jednego strzału)mieszkanców których wymordowano.Tutaj widzimy jak ludzie mogą sie złapać w pułapkę wpływu społecznego.Niektórzy reagują w określony sposób by nie czuć sie ośmieszonym czy ukaranym przed innymi za odmienność.Gdy nie wiemy jak sie zachować reagujemy tak jak inni,czyż nie?Przykład?Jesteś w teatrze,zaczynają sie oklaski,co robisz...też klaszczesz i nie zastanawiasz sie czy warto to robić tylko robisz to dlatego iż wszyscy to robią nawet gdy przedstawienie było marne.Tutaj jest mowa o informacyjnym wpływie społecznym czyli wpływie innych na nas samych gdyż widzimy określone jednostki jako takie które są źródłem informacji dla naszego zachowania.Przykładem może być eksperyment Sherifa(opis jest na necie).Może zaistnieć sytuacja kiedy wykorzystywanie innych ludzi jako źrodła informacji może być dla ludzi niebezpieczne,mogą zachodzić pomyłki i zła interpretacje(czyżby Osama zaatakował WTC ??
) Przykład to audycja radiowa z 1938r. "wojna światów".Po niej ludzie zaczęli wpadać w panikę gdyz była tak realistyczna iż niektórzy ludzie dopasowywali wydarzenia całkiem niezależne pod inwazje złych Marsjan
A teraz można by sie zastanowić kiedy ludzie podporządkowują sie informacyjnemu wpływowi społecznemu,gdy:
-
sytuacja jest niejasna(gdy nikt nie jest pewny słusznej idei,zachowania-ludzie są otwarci na wpływ innych) niektórzy myśleli iż kręcony był film po uderzeniu pierwszego samolotu!
-
sytuacja jest kryzysowa(w tym wypadku nie ma czasu by dokładnie sie zastanowić co powinniśmy zrobić.Gdy ogarnia nas panika obserwujemy zachowania ludzi wokół,ich zachowanie i działamy podobnie jak oni) Widzieliście w telewizji zachowanie przechodniów podczas zamachów 9/11? Widzieliście stosowane środki manipulacyjne iż zrobili to islamiści juz tego samego dnia
-
kiedy inni ludzie są ekspertami(im "większy "ekspert posiadający dużą wiedzę tym bardziej jego zachowanie jest odbierane jako odpowiednia wskazówka w nieczytelnej sytuacji) pamiętne 125 tysięcy inżynierów u Aduna
Jak sie bronić przed informacyjnym wpływem społecznym?Zadaj sobie kilka kluczowych pytań typu:
-
Czy Ci ludzie wiedzą więcej niż ja wiem o tym co sie tutaj dzieje?
-
Czy działania tych ekspertów wydają Ci się sensowne?
-
Czy gdy zachowam sie w określony sposób,nię będzie to wbrew własnemu wewnętrznemu rozeznaniu co jest dobre a co złe?
Myśle,że w miarę funkcjonalnie przedstawiłem aspekt psychologiczny,choć rzadko odnosiłem sie do samych zamachów na WTC(i zrobiłem to skrótowo).Mysle ze każdy odpowiednio dopasuje to sobie do własnego przekonania o tych zamachach bo przecież każdy wierzy w co zechce,ale badać trzeba tak czy siak. Interpretacja dowolna-ja to tak widze.Dla zainteresowanych polecam książki Aronsona odnośnie psychologii