Ciekawa strona

Bimi

Diadiuszka W.W. napisał:

A mianowicie takie, że skoro tysiące specjalistów w dziedzinach techniki kosmicznej, selenologii, fizyki, balistyki, astronomii uznali, że lądowanie jest możliwe - znaczy że albo zostali oszukani (lądowania nie było), albo nie zostali oszukani (lądowanie było). Co nie zmienia faktu, że jest ono możliwe.

Jakie tysiące specjalistów?
Chyba tysiące debili. A raczej miliardy Smile

Czymże jest ich oszukać? Dla rządu światowego to chleb powszedni. Patrz: 11 września.
"Naukowcy" to taki sam instrument jak media, politycy, czy demokracja.
To tacy sami ludzie jak my, skończyli tak samo nic nie warte studia, zrobili gowno warty doktorat, i tak samo gówno mogą jak i gówno wiedzą. Tyle co wyczytali w książkach i dowiedzieli się od innych naukowców... W swoich naukowych pracach piszą to co im każą, bo nie robią tego dla nauki tylko dla kariery. Błędem jest myślenie, że naukowiec dojrzy fałszerstwo z zdjęciu z księżyca i opublikuje to w jakiejś pracy. Prędzej dokona tego amator fotografii.

mooniek

Bimi napisał:

Jak dla mnie wklejone przez Ciebie zdjęcie było zdjęciem własnie tej makiety.
Chyba mi nie chcesz powiedzieć, że ktoś zadawał sobie trud zrobienia takie precyzyjnej makiety Księżyca by przy jej pomocy uczyć astronautów obsługi LMa? Smile

Jasne. I tylko dziwnym zbiegiem okoliczności gdybyś odpowiednio oświetlił taki "model" i zrobił mu zdjęcie z bliska to uzyskał byś dokładnie to co Ty uważasz za oryginalne fotki Księżyca.
Takie one oryginalne jak i cała ta sensacyjna misja.

Poprzednio pisałeś, że to nie to samo wzgórze - teraz, że to samo, ale ma być to samo... Poczekam więc, aż znowu Ci się zmieni Smile

Każdemu radzę zapoznać się z tymi fotami gdyż są one oczywistym dowodem na to, że zdjęcia z Księżyca są jednym wielkim fotomontażem.

Wybacz, jednak nie odróżniasz Księżyca od kartofla. Dokładność tych makiet z Langley można zaledwie przyrównać do przeciętnej jakości amatorskich zdjęć Księżyca. Wklejone przeze mnie zdjęcie obejmuje teren, którego wówczas nikt nie znał, łącznie ze specami z Langley Owszem , zadali sobie sporo trudu, by móc trenować loty po wysokiej orbicie wokół księżyca, lecz takie makiety nie nadawały się do niczego więcej, gdyż ich dokładność (z tego co widać na tych obrazkach) nie była większa niż 5km. Dzisiaj dobrze zaznajomiony amator może robić fotografie Księżyca na których da się zarejestrować szczegóły o rozmiarach nawet 0,5km, więc przy takich zdjęciach prawdziwego Ksieżyca te starocia z Langley wypadły by poniżej wszelkiego poziomu.
Z tym wzgórzem nie rozumiem o co Ci chodzi. Potrafię rozróżnić, który krajobraz na zdjęciu jakiej wyprawy dotyczy i niczego nie zamierzam zmieniać'. Radzę zapoznać się samemu z tymi marnymi zdjęciami z Langley, na których ledwo co widać, by wyrobić sobie obiektywne zdanie.

Bimi

Wybacz, ale dla mnie to Ty nie odróżniasz.

A ze wzgórzem chodzi mi o to, jest ono wklejone co widać również po tym, że to samo jego ujęcie występuje z inną zawartością w tzw. foregroundzie.
Nie zagłębiając się już nawet w zależności przestrzenne.
A poza tym w każdym z tych ujęć jest identycznie oświetlone - jest po prostu tą samą fotą tej samej góry.

mooniek

Jutro wyprowadzę Ciebie z błędu. Adieu.

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

Jakie tysiące specjalistów?
Chyba tysiące debili. A raczej miliardy Smile

Czymże jest ich oszukać? Dla rządu światowego to chleb powszedni. Patrz: 11 września.
"Naukowcy" to taki sam instrument jak media, politycy, czy demokracja.
To tacy sami ludzie jak my, skończyli tak samo nic nie warte studia, zrobili gowno warty doktorat, i tak samo gówno mogą jak i gówno wiedzą. Tyle co wyczytali w książkach i dowiedzieli się od innych naukowców... W swoich naukowych pracach piszą to co im każą, bo nie robią tego dla nauki tylko dla kariery. Błędem jest myślenie, że naukowiec dojrzy fałszerstwo z zdjęciu z księżyca i opublikuje to w jakiejś pracy. Prędzej dokona tego amator fotografii.

Na podstawie twoich słów, że "tacy ludzie jak my - skończyli tak samo nic nie warte studia, zrobili gowno warty doktorat, i tak samo gówno mogą jak i gówno wiedzą." trzeba rozumieć, że Bimi ma gówno warty doktorat, gówno wie i gówno może? Tak to trzeba rozumieć? Bo chyba, skoro MY to znaczy Ja, Bimi, Easy_Rider i wszyscy inni...

Przyznam, że doktoratu nie mam, ani gówno wartego ani żadnego innego, ale pierwszy raz spotykam człowieka, który tak mówi o sobie i tak siebie określa... Dlatego należy zrozumieć moje zdziwienie.

Jak dojdę do siebie to się ustosunkuje do twojej samooceny i wtedy może obszerniej odpowiem... Embarassed

agentsmith

Diadiuszka W.W. napisał:

pierwszy raz spotykam człowieka, który tak mówi o sobie i tak siebie określa... Dlatego należy zrozumieć moje zdziwienie. Jak dojdę do siebie to się ustosunkuje do twojej samooceny i wtedy może obszerniej odpowiem... Embarassed

LOL

_________________
"I may not agree with what you say, but I'll defend to the death your right to say it"...Voltaire

XTC88

Diaduszka W.W widze, że techniki perswazji nie są ci obce nawet na forum....

Bimi

nie sądzę aby ktokolwiek tu obecny miał doktorat.

chodziło mi o to, że nawet jakby ktos miał dokrorat, czy profesora to i tak niczego by to nie zmieniło, bo od zrobienia doktoratu nikomu rozumu nie przybywa.
tak samo jak żołnierzowi nie przybywa umiejętności od zostania generałem, tak i naukowcowi mądrości od tego czy innego tytułu.
naukowiec to zawód jak każdy - ten polega na publikowaniu prac "naukowych" i uczeniu studentów. są okreslone cele, dziedziny które się w danym okresie promuje i naukowcy dobrze wiedzą o czym mają pisać (a o czym nie) żeby się obronić...
panuje tu generalnie ta sama zasada co na maturze z polskiego: nie pisz tego co myślisz - pisz to co myslisz że trzeba Smile

dlatego to że ktos jest naukowcem wcale nie znaczy, że ma większe szanse zdemasować spisek niż, powiedzmy, gospodyni domowa.
raczej na odwrót - jeśli jest to spisek powstały na wysokich sczeblach, to żaden naukowiec nie zaryzykuje swojej kariery by próbować go zdekonspirować. co innego gospodyni domowa - ta nie ma nic do stracenia (plus nie jest śwadoma skali spisku).
tak to niestety działa i dlatego własnie 11 września nie został zdemaskowany przez naukowców lecz przez gospodynie domowe.

Diadiuszka W.W.

Nie widzę zaprzeczeń co do zrozumienia przeze mnie "gówno może i gówno wie" Very Happy

Zatem przyjmę do wiadomości. Wink

Bimi napisał:

nie sądzę aby ktokolwiek tu obecny miał doktorat.

A AgentSmith nie ma z technik sztucznej inteligencji? Smile

Cytat:

chodziło mi o to, że nawet jakby ktos miał dokrorat, czy profesora to i tak niczego by to nie zmieniło, bo od zrobienia doktoratu nikomu rozumu nie przybywa.
tak samo jak żołnierzowi nie przybywa umiejętności od zostania generałem, tak i naukowcowi mądrości od tego czy innego tytułu.

Ok. Chyba mniej więcej pojąłem twój punkt widzenia. Zatem pytanie nie odnoszące się do żadnych spisków - zakładamy (czego ani tobie ani nikomu innemu nie życzę), że potrzebujesz przeszczepu nerki. Czy wolisz, żeby operował cię doktor nauk medycznych z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie, czy gospodyni domowa za pomocą noża kuchennego?

Diadiuszka W.W.

XTC88 napisał:

Diaduszka W.W widze, że techniki perswazji nie są ci obce nawet na forum....

W żadnym stopniu. Nigdy nikomu nic nie udowadniam i do niczego nie nakłaniam. Wszystko co robię w tym temacie - ilustruję "4 tezy Starego". Te tezy nie są wam z pewnością jeszcze znane, ale przyjdzie jeszcze czas na ich przedstawienie.

Bimi

Diadiuszka W.W. napisał:

Zatem pytanie nie odnoszące się do żadnych spisków - zakładamy (czego ani tobie ani nikomu innemu nie życzę), że potrzebujesz przeszczepu nerki. Czy wolisz, żeby operował cię doktor nauk medycznych z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie, czy gospodyni domowa za pomocą noża kuchennego?

Głupie pytanie.
Jak lecisz samolotem to wolisz żeby lądował nim pilot czy stewardessa?
Odpowiedź jest chyba oczywista?
Aby pilotować samolot najpierw trzeba nauczyć się latać - wylatac tysiące godzin, nabrac doświadczenia, odpowiednich odruchów, nauczyć się procedur, nawigacji, meteorologii, aerodynamiki, obsługi radia, budowy samolotu, itp. - w czasie lotu nie ma czasu na uzupełnianie tej wiedzy.

Natomiast aby myśleć i wyciągac logiczne wnioski nie trzeba się uczyć - wystarczy nie być debilem, a brakującą wiedzę w tej czy innej dziedzinie zawsze mozna uzupełnić, choćby w wikipedii.
Żaden doktorat niczego tu nie zmienia.

Jeszcze raz powtórze, bo chyba nie zrozumiałeś: to że ktoś skończył studia lub zrobił doktorat wcale nie znaczy, że jest mądrzejszy od kogoś kto tego nie zrobił.
Powiem więcej. Z moich obserwacji wynika że jest raczej na odwrót: znam mnóstwo zdolnych ludzi, którzy nie zdecydowali się zostać na uczelni by robić tzw. karierę naukową, gdzyż uznali to za bezsensowną stratę czasu, pieniędzy i talentu. I dobrze zrobili. Przez to jednak instytut musiał uzupełnic braki kadrowe najgorszymi tłukami z roku, którzy później porobili doktoraty, a teraz są już "naukowcami"... Tak własnie powstają kadry naukowców, w których ty pokładasz największe nadzieje na ukazanie światu prawdy Laughing

Diadiuszka W.W.

Cytat:

Natomiast aby myśleć i wyciągac logiczne wnioski nie trzeba się uczyć - wystarczy nie być debilem, a brakującą wiedzę w tej czy innej dziedzinie zawsze mozna uzupełnić, choćby w wikipedii.

Żeby nie być debilem trzeba się uczyć - przynajmniej podstaw. Mając podstawy następnie można dopracować samemu. Ale w gruncie rzeczy masz rację - człowiek albo jest inteligentny, albo nie - i żaden doktorat o tym nie decyduje.

Cytat:

Jeszcze raz powtórze, bo chyba nie zrozumiałeś: to że ktoś skończył studia lub zrobił doktorat wcale nie znaczy, że jest mądrzejszy od kogoś kto tego nie zrobił.

Tego nie musisz powtarzać - ja się z tym zgadzam całkowicie. Jestem studentem, znam ludzi i widzę, jacy są. To, że ktoś ma doktorat nie świadczy o jego mądrości, lecz tylko o jego tytule naukowym. Nie przypadkowo teraz coraz częściej przy przyjęciu do pracy nie pytają ciebie: "jaki masz tytuł?" - tylko "co umiesz?".

Jedynie z czym się nie zgadzam, to z tym:

Cytat:

Tak własnie powstają kadry naukowców, w których ty pokładasz największe nadzieje na ukazanie światu prawdy Laughing

A dlaczego? Po pierwsze nie wolno generalizować. Zarówno wśród kadry naukowej, jak i wśród zwykłych szarych obywateli jest pełno mądrych, inteligentnych, znających się na rzeczy ludzi - jak i pełnych debilątek. Czego mówić nie wolno to tego, że jakaś grupa osób to.... Tak samo było w przypadku czarnych, w przypadku Żydów, Polaków, Rosjan - w czasach II WŚ. Naziści mówili - polska świnia i koniec. Przynależność do grupy determinowała osąd o człowieku. Tego robić nigdy nie wolno.
Dlatego też nie zgadzam się z twoim stwierdzeniem, że:

Cytat:

To tacy sami ludzie jak my, skończyli tak samo nic nie warte studia, zrobili gowno warty doktorat, i tak samo gówno mogą jak i gówno wiedzą. Tyle co wyczytali w książkach i dowiedzieli się od innych naukowców... W swoich naukowych pracach piszą to co im każą, bo nie robią tego dla nauki tylko dla kariery.

Nie przeczę, że tacy ludzie są. Ale jest ich jakiś procent - większy lub mniejszy. Rozumiesz, dlaczego głupie jest mówienie tak o wszystkich przynależnych do tej grupy? To raz.

Drugie z czym się nie zgadzam, to stwierdzenie, że pokładam w kimś nadzieję. Nie pokładam. Nie interesuje mnie, czy ktoś powie światu prawdę, czy nie. Nie interesuje mnie, czy to, że człowiek był na Księżycu jest prawdą, czy falsyfikacją. Nie mam ambicji do bycia "głosicielem prawdy". Jedyne na czym mi zależy - to udowodnienie "4 Tez Starego". O których oczywiście kiedyś powiem.

Bimi

Diadiuszka W.W. napisał:

Jedyne na czym mi zależy - to udowodnienie "4 Tez Starego". O których oczywiście kiedyś powiem.

Spoko - dobrze, że masz jakiś cel w zyciu.
Nie mam nic przeciwko, żebyś kiedyś o tym powiedział.
Najlepiej na jakims innym, bardziej popularnym, forum. Bo na tym stanowisko, którym jesteś zainteresowany jest już zajęte przez XTC Smile

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

Najlepiej na jakims innym, bardziej popularnym, forum. Bo na tym stanowisko, którym jesteś zainteresowany jest już zajęte przez XTC Smile

Ależ skąd? Z tego co zauważyłem XTC zajmuje się tutaj szerzeniem uwielbienia dla iluminatów. To daleko od moich zainteresowań Wink

Natomiast 4 Tezy Starego nie są żadnym sekretem - w Polsce co prawda nie są wielce popularne, ale chyba trochę znane. Otóż tak:

4 tezy Starego zostały stworzone przez użytkownika o nicku "Stary" w czasach, kiedy ruch Apollo Hoax stawał się coraz bardziej popularny. Te tezy wbrew pozorom nie odnoszą się do Księżyca w żadnym stopniu - oto one w swobodnym tłumaczeniu:

Cytat:

1. Demaskatorzy za grosz nie znają tematu, który demaskują.
2. Demaskatorzy nie są w stanie znaleźć żadnych nieprawidłowości w materiałach NASA.
3. Demaskatorzy muszą sami kłamać i falsyfikować.
4. Demaskatorzy nie potrafią związać koniec z końcem we własnych teoriach.

Jak widać - ani słowa tu o Człowieku na Księżycu. Tylko o "dżentelmenach demaskatorach". Generalnie chodzi o to, by pokazać innym z jakich kadrów rekrutują się zastępy demaskatorów i żeby ich tym samym skłonić do refleksji.

Bimi

Jak rozumiem ma to zastosowanie nie tylko do lądowania, ale także (a raczej przede wszystkim) do 11 września?
Dziwie się że są tylko 4 Laughing

No dobra to udowadniaj śmiało - w końcu: kto jak nie Ty?

Znasz temat, potrafisz znaleźć nieprawidłowości, nie kłamiesz ani nie falsyfikujesz i zawsze wiążesz koniec z końcem... Jestes dla tego forum niczym dar niebios.

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

Jak rozumiem ma to zastosowanie nie tylko do lądowania, ale także (a raczej przede wszystkim) do 11 września?
Dziwie się że są tylko 4 Laughing

Właśnie nie. Tezy mają zastosowanie tylko do Apollo Hoax. Zostały wymyślone przed 2001 rokiem. Zresztą 2 teza mówi o materiałach NASA, więc... Wink

Bimi

Aaa.
No dobra, to sorry - ciesze się więc, że też uważasz, iż 11 września był jednak spiskiem rządu USA.

A co Księżyca, be my guest: udowadniaj te 4 tezy starego!
Jestem pewien, że wszyscy czekają z niecierpliwością.

Bimi

A tak na serio, myslę, że sam wymysliłeś te tezy, całkiem zresztą niedawno.
No, ale pewnie nie, bo przecież bys nie kłamał...? Wszak tylko demaskatorzy kłamią i falsyfikują Laughing

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

Aaa.
No dobra, to sorry - ciesze się więc, że też uważasz, iż 11 września był jednak spiskiem rządu USA.

A co Księżyca, be my guest: udowadniaj te 4 tezy starego!
Jestem pewien, że wszyscy czekają z niecierpliwością.

Znów nie trafił. O 11 września nic nie powiedziałem i nie zamierzam - nie jest to sfera moich zainteresowań. A 4 tezy udowadniam nie ja - je udowodniają sami dżentelmeni demaskatorzy Wink

I jeżeli któryś z nich stawia sobie za cel którąś z tez udowodnić (albo kilka) - to jestem wręcz zmuszony mu w tym pomóc.

Na przykład niedawno Easy_Rider udowadniał 1 tezę na przykładzie Łunochodu. Pomogłem czym mogłem jak to się mówi Very Happy

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

A tak na serio, myslę, że sam wymysliłeś te tezy, całkiem zresztą niedawno.
No, ale pewnie nie, bo przecież bys nie kłamał...? Wszak tylko demaskatorzy kłamią i falsyfikują Laughing

Występują na przykład tutaj:

http://balancer.ru/forum/punbb/viewtopic.php?pid=1039201#p1039201
http://www.novosti-kosmonavtiki.ru/phpBB.....0612b32e86
http://vif2ne.ru/nvz/forum/archive/187/187460.htm

Tak że to nie ja jestem autorem Razz

Bimi

No super - bezpośrednia translacja z cyrylicy. Zajebista ruska teza.
Już zaczynałem mysleć, że to Twoj stary wymyślił te tezy siedząc któregos dnia na klopie, a tu porsze... 3 linki, jeden nawet z roku 2005 Smile

Uciekasz od tematu 11 września - nie chcesz przyznac mi racji że to spisek, gdyż wtedy działałbyś na szkodę "prawdy", którą promujesz.
Z drugiej strony nie chcesz zadeklarowac że 11 września to sprawka islamistów z plastikowymi nożami bo wtedy drastycznie spadłaby twoja wiarygodność na tym forum.

Wniosek: jesteś tu by ściemniać.
W ten oto sposób dostałeś się na czarną listę XTC, któremu (szczerze powiem) nie dorastasz jednak do pięt. On nie dał by się tak podejść Smile

Ktoś jeszcze chce napisac, że 11 września nie jest w sferze jego zainteresowań? Mooniek, może Ty? Smile

Diadiuszka W.W.

Bimi napisał:

No super - bezpośrednia translacja z cyrylicy. Zajebista ruska teza.
Już zaczynałem mysleć, że to Twoj stary wymyślił te tezy siedząc któregos dnia na klopie, a tu porsze... 3 linki, jeden nawet z roku 2005 Smile

Nie doceniasz mnie Bimi Very Happy

Cytat:

Uciekasz od tematu 11 września - nie chcesz przyznac mi racji że to spisek, gdyż wtedy działałbyś na szkodę "prawdy", którą promujesz.
Z drugiej strony nie chcesz zadeklarowac że 11 września to sprawka islamistów z plastikowymi nożami bo wtedy drastycznie spadłaby twoja wiarygodność na tym forum.

Nie - nie chcę twierdzić, bo nie mieszkam w Stanach, nie chcę tam mieszkać i nie interesują mnie poczynania ich Rządu. Nie znam ludzi, którzy tam byli 11 września i nie rozmawiałem z nimi. Dlatego też uważam, że moje zdanie w tym temacie niewiele znaczy.

Jeżeli jednak cię interesuje ono mimo wszystko - uważam, że uderzenie na Pentagon i Pensylwania nie miały nic wspólnego z pasażerskimi samolotami, żeby nie powiedzieć, że z samolotami w ogóle. Co jak dla mnie jest wystarczające. A WTC mogło być czymkolwiek - tu trzeba precyzyjnych danych których nie mam i nie szukam, bo jak powiedziałem nie leży to w sferze zainteresowań.

Cytat:

Wniosek: jesteś tu by ściemniać.

Przykłady ściemniania w studio! Very Happy

Cytat:

W ten oto sposób dostałeś się na czarną listę XTC, któremu (szczerze powiem) nie dorastasz jednak do pięt. On nie dał by się tak podejść Smile

Czymże grozi owe zatrważające zdarzenie? Kurde powiem, że robię się coraz lepszy - 2 dzień na forum, a już jestem na jakiejś czarnej liście Wink

Swoją drogą - myślałem, że forum prawdy gardzi cenzurą. Okazuje się, że nie zawsze Very Happy

Diadiuszka W.W.

Że się też jeszcze perfidnie zapytam - może i niekulturalnie, ale co tam. Na czarnej liście już i tak jestem Wink

Otóż zapytam o wiek Bimiego (jeżeli można oczywiście) - bo jakoś nie przywykłem to rozmów na poziomie "twój stary", "klop", "zajebiście" i tak dalej. Oczywiście proszę nie zrozumieć źle bądź jakoś niewłaściwie - zwykłe zapytanie.

Chyba, że wiek administratora objęty jest ścisłą tajemnicą rządową Cool

Bimi

Rozmawiać to ja mogę z rozmówcą, a nie z ubecką mendą.
Poszukaj sobie konwersantów na forum onetu - na pewno będzie ci łatwiej niż mi przedostać się przez moderatorów.

Diadiuszka W.W.

Bimi dobrze radzę - skończ palić to świństwo. Naprawdę źle może się to skończyć. Popatrz - teraz w twoich halucynacjach pojawiają się ubecy na forum. A jutro co będzie? Wink

A tak na serio Bimi - to wyluzuj. Nie mów, że się obraziłeś na mnie za 4 tezy? Wink

One istnieją niezależnie ode mnie. Poza tym powiem na pocieszenie - twoje forum jeszcze jest cały czas na poziomie 2 pierwszych tez. Kiedy już wykształci się grupa "dżentelmenów demaskatorów", którzy sobie już wszystko wyjaśnią - zaczynają tworzyć teorie na temat tego, co było zamiast lądowania albo jak przebiegała falsyfikacja. I wówczas wchodzą 2 kolejne tezy (oczywiście poprzednie nadal są aktualne). Zresztą co tu dużo chodzić za przykładami - popatrz na Popowa. U niego nawet 2 stopień rakiety wysadzają za pomocą TNT na oczach ludzi - po czym ten stopień leci dalej. Ale tego już teoria nie uwzględnia Smile

.

Tak że spoko - na razie nie masz się czym martwić i nie masz się za co na mnie obrażać Very Happy

Dodano:
O - widzę, żeś posta poedytował Bimi - to odpowiem na to, co dodałeś. Czyli na to:

Cytat:

No dobra to udowadniaj śmiało - w końcu: kto jak nie Ty?
Znasz temat, potrafisz znaleźć nieprawidłowości, nie kłamiesz ani nie falsyfikujesz i zawsze wiążesz koniec z końcem... Jestes dla tego forum niczym dar niebios.

Tu trzeba zdecydowanie zaprzeczyć. Ja nie mam ambicji do takich rzeczy. Nie mam zamiaru stosować się do tez bo nic nie demaskuję. Poza tym uważam, że brak mi kompetencji w tym temacie bo to tylko moje lamerskie hobby.

Przecież to demaskatorzy mówią tak: "Wszyscy specjaliści ze wszystkich dziedzin technicznych na świecie uznali lądowanie na Księżycu przed 40 laty - napisali o tym w podręcznikach, encyklopediach. Ale ja uważam, że jestem od nich mądrzejszy bo wychwyciłem takie nieprawidłowości, jakich oni nie wychwycili i interpretuje je poprawnie - a oni tego nie robili"
Dlatego to raczej oni powinni coś udowadniać a nie normalni ludzie, nie mający manii wielkości.

Czy mój tok rozumowania jest błędny?