W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Grunwald 1410 - co nam zeń pozostało  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 4758
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:17, 15 Lip '10   Temat postu: Grunwald 1410 - co nam zeń pozostało Odpowiedz z cytatem

Grunwald/Tannenberg 1410 – co nam pozostało z tego zwycięstwa?

Cytat:
„Krzyżacy, pewni już zwycięstwa, zaczynają śpiewać bojową pieśń triumfu Christ ist erstanden (Chrystus zmartwychwstały jest)”

– z opisu centralnego momentu bitwy pod Grunwaldem, kiedy to upadła polska chorągiew z Orłem Białym.

Za kilka dni będziemy obchodzić 600-lecie Bitwy pod Grunwaldem. W obchodach mają uczestniczyć oficjalne delegacje rządowe z (Małej) Litwy oraz Polski, ale nie zaproszono na nie oficjalnej delegacji z „Wielkiej Litwy”, która obecnie nosi nazwę Białorusi. Dlaczego? Przecież wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego, które w 1410 nie obejmowało zajętej przez Krzyżaków Żmudzi, głównej części obecnej (malej) Litwy, stanowiły ponad połowę blisko trzydziestotysięcznego korpusu wojsk polsko-litewskich. (Tylko 3 chorągwie, z 26 chorągwi Wielkiego Księstwa Litewskiego pochodziły z obecnej Litwy, pozostałe 23 z obecnej Białorusi.)

Kogo zatem reprezentowali Krzyżacy, a kogo połączone siły Korony Polskiej i ledwo co schrystianizowanego Wielkiego Księstwa Litewskiego, swym ogromnym zasięgiem obejmującego podówczas i Ziemię Smoleńską? Otóż Zakon Krzyżacki wywodził się ze zorganizowanego podczas III Krucjaty przez szlachtę niemiecką krzyżowego Zakonu Szpitalników który, jak wszystkie ówczesne wojskowe chrześcijańskie zakony, miał nieść pomoc humanitarną („samarytańską”) pielgrzymom do Ziemi Świętej. Po niepowodzeniach jego misji na Bliskim Wschodzie, zakon ten powrócił do Europy, początkowo został zainstalowany w Siedmiogrodzie, ale w roku 1226, na prośbę księcia Konrada Mazowieckiego, przeniósł się na tereny obecnej północnej Polski, by zwalczać naciskających od wschodu pogańskich Prusów oraz Litwinów, czczących podówczas – jak w siedem wieków później polscy socyjaliści – potężny młot żelazny, który rozbił ciemnicę, w której zostało uwięzione słońce.

[img]http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Logo_PPS.svg&filetimestamp=20090401190528[/img]

W dzisiejszej Polsce „bezbożni socjaliści” przełomu wieków XIX i XX praktycznie już zostali „wykasowani” ze zbiorowej świadomości, kraj między Odrą a Bugiem prawie oficjalnie, jak sześć wieków temu Zakon Krzyżacki, czci Marię Pannę jako swą (żydowską) Królową i jej Radio M. nasyca Polskę duchem – a ściślej zaduchem – „Maryi zawsze Dziewicy”. Możemy zatem, bez żadnej przesady postulować, że po 600 latach od klęski pod Grunwaldem, Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie nareszcie odniósł na terenie Polski swe totalne zwycięstwo, nawet Ojciec Dyrektor Rydzyk i jego Zakon Redemptorystów właśnie z Niemiec, po zwycięstwie Solidarności, do Polski przybyli ze swa misją. Znienawidzone przez pierwszych chrześcijan krzyże, symbolizujące zwycięstwo (?) Chrystusa Odkupiciela, dominują obecnie nie tylko na kościołach i na dziewczęcych piersiach, ale i nad prawie każdym wzniesieniem w kraju Polan. Bez żadnej przesady możemy powiedzieć, że to dopiero w dzisiejszej Polsce „(Nowi) Krzyżacy, pewni już zwycięstwa, śpiewają bojową pieśń triumfu Christ ist erstanden (Chrystus zmartwychwstał)” – by zacytować opis bitwy pod Grunwaldem sprzed 600 lat. Bitwy, jak to zobrazowano w filmie „Krzyżacy” Aleksandra Forda, po obu walczących stronach rozpoczętej od hymnu „Boga Rodzica Dziewica”. (Skądinąd, według opinii wychowanych w tradycjach racjonalizmu greckiego nestoriańskich biskupów, „wykasowanych” w Kościele już w V wieku w trakcie kolejnych Synodów Zbójeckich w Efezie, sam tytuł tego nabożnego hymnu to przecież wierutne kłamstwo. Na ten fakt od wieków starają się zwrócić uwagę bezmyślnym chrześcijanom bezczelnie przyziemni muzułmanie, nie wierzący w trwałe dziewictwo zamężnej Maryi.)
Co więcej, WOLNA POLSKA DZISIAJ, w znacznym stopniu wyzwolona z pogańskiego, bolszewickiego Jarzma Rozumu, symbolizowanego przez Czerwoną Gwiazdę Zaranną, Jutrznię, zwaną Lucyferem, w 600 lat po Grunwaldzie zaangażowała się w działalność misyjną, będącą w prostej linii kontynuacją tradycji Wypraw Krzyżowych. W Iraku przecież, wspólnie z „koalicją chętnych” przywodzoną przez bardzo religijne USA, pogoniliśmy rządzącą tam od 1968 roku programowo bezbożną, socjalistyczną partię BAAS; w Afganistanie natomiast, pod osłoną pojazdów pancernych jak niegdyś Krzyżowcy pod osłoną ich super-ciężkich zbroi, próbujemy zadusić herezję Mahometa, utrzymującego że Bóg Bogów, Allach ocalił Jezusa od męki na krzyżu, a zatem i działalność Zakonów Krzyżowych jest produktem jakiejś zbiorowej psychopatii, połączonej z obłąkańczą żądzą panowania nad Ziemią.

Popatrzmy zresztą jak systematycznie, w ostatnich dwóch dziesięcioleciach, są likwidowane wszystkie socjalistyczne kraje, które podobnie jak ZSRR i Jugosławia miały w swych godłach tą lucyferyczną, symbolizująca znienawidzony przez chrześcijan Rozum oraz Wiedzę, Czerwoną Gwiazdę. Po żmudnej, trwającej całe dziesięć wojennych lat, likwidacji Jugosławii, tylko trzy małe kraje odważają się jeszcze zachować symbolikę Gwiazdy Zarannej, zwiastującej nadejście Słońca. Są to Korea Północna, nieuznana nigdzie mini-Republika Naddniestrza oraz Białoruś (Patrz poniżej)

[img]http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Flag_of_SFR_Yugoslavia.svg&filetimestamp=20090912211604[/img]
[img]http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Flag_of_North_Korea.svg&filetimestamp=20090817013310[/img]
[img]http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Transnistria-coa.png&filetimestamp=20070719181750[/img]
[img]http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Coat_of_arms_of_Belarus.svg&filetimestamp=20090907063245[/img]

I właśnie z tymi „łajdackimi” (określenie św. Augustyna w civitas Dei) krajami, podobnie jak z kilkoma nie ujarzmionymi jeszcze przez „Zachód” republikami islamskimi, „Nowi Krzyżowcy” toczą dzisiaj nieustępliwą, zarówno podjazdową jak i otwartą wojnę, której kolejny epizod rozegra się najprawdopodobniej w najbliższych tygodniach na terenach historycznej Persji. Zrozumiałym zatem jest, że do udziału w organizowanych na terenie Polski uroczystościach upamiętniających bitwę pod Grunwaldem, nie zostali zaproszeni przedstawiciele rządu Białorusi, „czarnej dziury” na mapie Europy, tkwiącej w marazmie przestarzałych ”pogańskich” praw oraz zwyczajów. Ta całkiem spora część Wielkiego Księstwa Litewskiego zachowała nie tylko pro-ludowe instytucje, charakterystyczne dla „martwego” dzisiaj socjalizmu, ale także, wbrew zaleceniom MFW, nie sprywatyzowała swych podstawowych gałęzi przemysłu, nie mówiąc już o rolnictwie. Co więcej, rząd Białorusi nie całuje z uwielbieniem żopy Pana Świata w postaci USA, jak to robią wszystkie wolne, a zatem zdolne do tej chwalebnej czynności, kraje. No i w końcu jej Prezydent jest wybierany niezgodnie z wymogami UE oraz NATO, bez wstępnej akceptacji swej kandydatury przez M-KGB (Mamonisticzeska Koalicja Globalnych Bizniesmienow), lokalnie reprezentowana przez moskiewski koncern Gasprom.

Ponieważ 600 lat temu, przeciw potędze ultrakatolickiego Zakonu NMP stanęła armia złożona w swej większości z wciąż nawykłego do składania ofiar pod świętymi dębami, litewsko-ruskiego motłochu, motłochu wspartego lekkozbrojnymi zagonami czczących Allaha Tatarów, oraz nie zwykłych ustępować pola, nawet w sytuacji przewagi wroga, prawosławnych pułków z okolic Smoleńska oraz Witebska, więc na dobrą sprawę ówczesną stronę „jagiellońską” bitwy pod Grunwaldem reprezentuje właśnie Łukaszenka i popierający jego władzę Związek Polaków na Białorusi. A zatem dzisiejszy LIBERALNODEMOKRATYCZNY KLECHISTAN POLSKA nie ma co jeszcze śpiewać „Christ is risen” (Chrystus zmartwychwstały jest), bo oddziały „jagiellońskie”, choć się wycofały poza linię Bugu i tam organizują swe oddzielne obchody Grunwaldu, wciąż jeszcze twardo, jak te pułki smoleńskie 600 lat temu, stawiają czoła kolejnym „krzyżowym najazdom” – czy to tym od Oceanu Atlantyckiego, czy to tym idącym poprzez Moskwę od strony Pacyfiku – które to zagony „globalistów” od kilkunastu już lat usiłują spustoszyć i „wykasować” z pamięci Słowian tę puszczańską białoruską „resztówkę”, nie tylko Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ale i Związku Radzieckiego.

Co ciekawsze, ultrakatolickie w późnym średniowieczu, zachodnie chrześcijaństwo bardzo się od momentu Reformacji upodobniło do znanego już w odległej starożytności fenicko-hebrajskiego Kultu Mamona, „boga jedynego” mojżeszowego Zakonu Lewitów. O cóż bowiem walczyli i nadal walczą, od prawie dokładnie tysiąca sześciuset lat, ci czciciele Krzyża, których Ojcowie Chrzestni w 415 roku na ulicy w Aleksandrii bestialsko zamordowali, krytykującą ich filokryminalną durnotę, filozofkę Hypatię? W niedawno opublikowanym eseju „Civitas Dei, civitas diaboli” ks. dr Wojciech Błaszczyk w ten sposób przedstawia przyczynę „misyjnego” zachowania się chrześcijan, zwłaszcza tych z Zachodu:
Cytat:
„W przeciwieństwie do religii starożytnych, które nie miały ambicji misyjnych, które nie mówiły o zbawieniu powszechnym, lecz tylko były kultem lokalnego bóstwa, chrześcijanie chcieli przyprowadzić do Chrystusa ludzi wszystkich języków, pokoleń i narodów (por. Ap 7, 9). Rozmachu uniwersalistycznego dodał chrześcijanom św. Paweł znający uniwersalizm greckiej filozofii idealizmu. To św. Paweł pierwszy wyruszył z misją do pogan…”


Czym po kilku wiekach zaowocowała ta specyficzna, prawdopodobnie z ukrycia wspierana przez jerozolimski Sanhedryn, „misja do pogan”? Założony przez św. Pawła Kościół, wykorzystując praktyki „grzechów odkupienia” wypracowane przez kapłaństwo Świątyni na Górze Syjon, już po kilku wiekach swej „misyjnej” działalności zaczął realizować całkiem niezłe profity. Przypominające najzwyklejszy handel odpustami, „grzechów odpuszczanie”, które wymagało li tylko bezmyślnej z definicji wiary w zbawicielską rolę Męki Pańskiej, oraz pewnego wsparcia finansowego dla kościoła załatwiającego „łaskę w oczach boga”, musiało automatycznie wzmacniać u ludności zarówno pociąg do gromadzenia pieniędzy niezbędnych by się „z grzechu’ wykupić, jak i zachętę do najzwyklejszej przestępczości, z której społecznych szkód w tak łatwy sposób, za coś w rodzaju „łapówki dla boga”, dało się wykpić. Uszlachetnione krzyżem, co znaczniejsze Kościoły oraz Zakony – jak ten Templariuszy – zaczęły się zamieniać w ogniska rozboju oraz lichwy. W ten sposób, wyartykułowany przez świętego Pawła nakaz „przyprowadzenia do Chrystusa ludzi wszystkich języków, pokoleń i narodów”, ”aby nie było już więcej już ani Żyda ani Greka”, oraz niecierpliwe oczekiwanie, „aż Chrystus położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy” (I Kor. 15, 25), w sposób logiczny musiało – i nadal musi – prowadzić to totalnego zwyrodnienia ludzkości, kiedy to, jak to marzył apostoł Paweł, mądrość będzie uznana za głupotę, a zbój (czyli choćby on sam) za świętego. I właśnie na takiej, podstępnie zaprogramowanej w „Listach” tego samozwańczego apostoła, przemianie „durni i szubrawców” w narodowych oraz ludzkości bohaterów, polega cały „cymes” obecnie już formalnie zsekularyzowanej, Zachodniej Cywilizacji Pieniądza, sto lat temu określanej jako lumpenkultura Mamona.

Już dziesięć lat temu w traktacie „Bestie post-modernizmu i ich Pasterze” postulowałem, iż sama obecność krzyża staje się impulsem do jak najbardziej grabieżczych zachowań. Jako przykład podałem Polskę dokładnie 20 lat temu, w której „po kilku dekadach bezbożnego komunizmu, krzyż znowu zawisł w sali Sejmu i jak na komendę, “zagraniczni inwestorzy” zaczęli szarpać co tylko jeszcze pozostało, z naszego narodowego majątku”. Tak jak stary hebrajski Dekalog, który od samego początku jego ogłoszenia znalazł zastosowanie jako „tarcza obronna” zasłaniająca odrażające postępki starożytnego Izraela w trakcie podboju Ziemi Obiecanej, tak Chrystus Umęczony oraz wizerunki Dziewicy Maryi szybko stały się najzwyklejszymi talizmanami (patrz emblematy na tarczach Krzyżowców) chroniącymi przed rozpoznaniem grabieżczych intencji Zakonów starających się zawładnąć Ziemią Świętą – a następnie i ganzen Welt (całą Ziemią). I tak aż do dzisiaj, kiedy to nieuznawany przez ogół muzułmanów mit Holokaustu został przekuty na zbroję Syjonistów, którzy dla wprawy co kilka miesięcy dokonują w Palestynie jakiejś poważniejszej masakry, aby tylko móc się utrzymać w ufortyfikowanym jak nowoczesna jaskinia zbójców Izraelu.

Poniżej zebrałem emblematy krzyżackie oraz flagi współczesnych państw czczących tego samego, starożytnego mojżeszowego Boga Rozboju o nazwie Mamon:
[img]http://en.wikipedia.org/wiki/File:Flag_of_Israel.svg&rurl=translate.google.pl[/img]



[img]http://en.wikipedia.org/wiki/File:Flag_of_Georgia.svg&rurl=translate.google.pl[/img]

Od lewej: flaga Izraela z Gwiazdą Dawida; herby Krzyżaków oraz Krzyżowców; „wieniec z gwiazd dwunastu” (Obj. 12.1) na „maryjnej” fladze UE; a także aktualna flaga Gruzji, wzorowana na herbie krzyżowców w Ziemi Świętej , krzyże na niej symbolizują pięć Świętych Ran Chrystusa ("Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami zostaliśmy uleczeni" – Izajasz 53, 5).

I właśnie z uwidocznionymi na tych rycinach krzyżacko-maryjno-syjonistycznymi „chorągwiami Zastępów Pana”, rozproszeni obecnie na wszystkich Kontynentach, skazani przez „M-KGB” na milczenie, przedstawiciele gatunku homo sapiens muszą się zmierzyć, być może całkiem już w nieodległej przyszłości. A muszą to zrobić po prostu dlatego, aby nie dopuścić do zaplanowanego przecież w Nowym Testamencie Końca Świata, kiedy to Chrystus powróci po raz drugi, tym razem jako Niszczyciel. I ten Chrystus Niszczyciel już przecież lokalnie się objawił, w okolicach lotniska w Smoleńsku, pasażerom prezydenckiego TU 154, którzy lecieli do Katynia by nabrać „patriotycznej ochoty”, wdychając zetlały fetor trupów sprzed lat 70-ciu. Niezbitym dowodem na to lokalne "drugie przyjście Pana" jest przecież rapture, czyli "w ciele wniebowzięcie" (Tes. 4,17), znajdujących się w rozbitym samolocie misjonarzy Religii Katyńskiego Mordu, po których pozostały tylko ich zwrócone rodzinom rzeczy osobiste oraz kawałki odzieży. Nowy Testament bowiem przewiduje, że na Końcu Świata wybrańcy Boga do nieba polecą żywcem, ale nago.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
AQuatro




Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:41, 15 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świetny wykład i ciekawe porównanie do czasów współczesnych. Przeczytałem całość. Chociaż osobiście uważam, że bitwa pod grunwaldem, była po prostu stłumieniem przez papieża nowej sekty katolickiej, która rosła w siłę na bazie starej i się od niej uzależniała.
Papież uruchomił swoje siły na Litwie i w Polsce, żeby problem rozwiązać.

Prześledźmy kilka dat:
1230 - Krzyżakom dano prawo pobierania dziesięciny od ciemniaków, Konrad Mazowiecki zrzeka się przed papieżem praw do ziem w Prusach na rzecz Krzyżaków. Papież wyraża zgodę i daje im suwerenność tylko na pogańskiej części Prus.
1234 - Papież Grzegorz IX odbiera im tą suwerenność, bierze sobie na własność podbite ziemie Prus.
1235 - Krzyżacy dogadują się z zakonem Dobrzyńców, olewają papieża i prowadzą dalszą ekspansję.

Od tego roku w zasadzie papież uruchamia poprzez swoich rządowych pachołków akcję przeciwko krzyżakom. Krzyżacy jednak doskonale się bronią. Fałszują dokumenty, toczą spór z kościołem. W końcu jednak uruchomiono wszystkie siły i krzyżaków starto.
Dla mnie jest to spór dwóch sekt, chrześcijańskiej i krzyżackiej.
Zarówno papież jak i Krzyżacy chcieli dymać biednych Polaków, a tak się nie dało. W końcu jeden musiał ustąpić. Drugi dyma ich do dzisiaj. Smile
_________________
Zobacz też tutaj
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:53, 16 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobry komentarz do "Grunwaldu/Tannenbergu". Warto go rozszerzyć o kilka dalszych szczegółów jakie znalazłem przy okazji przygotowywania angielskiej wersji "Grunwaldu".

1. Jeden z czytelników oburzył się na moje pozytywne określenia lucyfera, czyli Czerwonej Gwiazdy Zarannej, po prostu planety Wenus. Otóż "lucyfer" - ten ktory przynosi światło - Gwiazda Zaranna - jest określeniem w Nowym Testamencie pozytywnym, w Objawieniu św. Jana 22:16 znajdujemy na przyklad stwierdzenie "Ja Jezus... jam jest... ...gwiazda jasna i poranna", czyli dla Francuzów i Włochów właśnie "robiący światło" Jezus to Lucyfer i stąd taka popularność Czerwonej Gwiazdy, The Morning Star (pismo brytyjskich komunistów), wśród udających tylko bezbożność komunistów wszystkich narodów.

No i oczywiście walka "prawdziwych Polaków katolików" z Czerwoną Zarazą to element światowej walki Mamonistów z Rozumem, którego tak bardzo brakowało chciwym na dywidendy z "grzechów odkupienia" Ojcom (Chrzestnym) Kościoła, zwłaszcza "walczącemu z Rozumem" (credo quia absurdum) Tertulianowi i "wlizującemu się w ozdrowieńcze rany Chrystusa" św. Augustynowi.


2. Przy okazji sprawdzania czym się zajmował inny potężny Zakon Krzyżowy Teplariuszy, wyczytałem w Wikipedii że Order of Temple of Jerusalem Wikipedia qualified as “the world's first multinational corporation”, czyli była to pierwsza na świecie Ponadnarodowa Korporacja, a Templariuszy katolicka działalność bankowa przebijała tradycyjne "siupy" jakie wyprawiają dzisiaj banki żydowskie w rodzaju Goldman-Sachs.

Warto w tym katolicko-korporacyjnym kontekście zauważyć że i nasze "narodowe" Radio Maryia wydaje się być częścią gigantycznej ponadnarodowej korporacji Światowa Rodzina Radio Maria (http://radiomaria.us/). Ciekawym czy rządy Mocarstw sobie z tą maryjną korporacją w przyszłości jakoś poradzą, mam nadzieję że nie będzie to rozgrywka w stylu likwidacji Mocarstwa Templariuszy, z którego do dziś pozostały nam rozmaite "masońskie" odpryski.


3. No i rzecz ważna dla "narodowych katolików" w Polsce, sądzących, że wejście do EU to była narodowa zdrada. Otóż "Europa", tak jak i dzisiejsza Polska uformowana przez ideologię naszego "maryjnego" papieża, to kontynent Maryjny, flaga Europy rzeczywiście powstała z kopii 12 gwiazdkowej "korony" NMP, opisanej już Objawieniu św. Jana 12, 1:

Cytat:
http://www.giveshare.org/BibleStudy/226.marysstars.html

Recently Heitz revealed to a French magazine the reason for his inspiration. According to the artist, he thought of the twelve stars in a circle on a blue background, exactly the way it is represented in traditional iconography of this image of the Immaculate Conception. A devotee of the Virgin Mary, Heitz never misses praying a daily Rosary. Heitz noticed the words of the Apocalypse, �And there appeared a great wonder in Heaven; a woman clothed with sun, and the moon under her feet, and upon her head a crown of twelve stars,� Revelation 12:1.� As a devout Catholic, he applies this to Mary, whom Catholics worship.

The European Union�s flag consists of twelve stars, inspired by the halo of twelve stars that appear around the Madonna in Catholic pictures of her.� And, that is how a profoundly religious symbol came to be the official European Union flag.


Warto w tym "maryjnym" kontekście Unii Europy przypomnieć, że co najmniej jeden uczestnik "trojki' decydującej o formie flagi Europy, Konrad Adenauer należał do Zakonu Krzyżackiego NMP, a zatem

ZWYCIĘSTWO KRZYŻAKÓW W POLSCE PO WSTĄPIENIU DO UE JEST KOMPLETNE!

a zatem Christ ist erstanden ! (i co z tego?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fred




Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 192
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:47, 17 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świetny tekst.
Chyba wielu ludziom, którzy to przeczytają da choć odrobinę do myślenia.

cytat:
"Nigdy pod krzyżem, nigdy pod tym znakiem
Polska nie będzie Polską,
a Polak Polakiem"

Walka z krzyżowcami wcale nie skończyła się w 1410 roku.
To była tylko jedna z bitew przeciwko europejskim krzyżowcom.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:10, 14 Gru '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:55, 14 Gru '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po 1410-tym zostala nam nielegalna produkcja broni !!!

Polska horda naprodukowala nielegalnie mieczy i milion dala Niemcom. Niemcy ruszyli na Polske. Polska byla zaskoczona, bo Niemcy przeciez nie powinni miec mieczy. Na granicy bylo malo ludzi i malo mieczy, ale dali rade milionowi mieczy w rekach niemieckich ! Piecset lat byl spokoj z Niemcami po tej bitwie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Grunwald 1410 - co nam zeń pozostało
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile