podobny motyw czytałem jakiś czas temu odnośnie wielkiej brytanii.
przy okazji warto poruszyć problem stronniczości takich działań.
prawo jest tu ewidentnie tworzone na zlecenie korporacji, przeciwko normalnym ludziom. z punktu widzenia przyszłości człowieka, planety, a nawet wygody ogółu, takie prawo kompletnie niczemu to nie służy - cywilizacja rozwijała się przez tysiąclecia bez takich "udogodnień".
służy to jedynie zapewnieniu bezpieczeństwa interesów korporacji inwestujących w tzw. wartość intelektualną.
w praktyce sprowadza się to do tego, że korporacje płacą twórcom, programistom, wynalazcom niczym kasjerom w supermarkecie a potem koszą zyski z ich patentów przez dziesiątki lat. wcześniej patenty, utwory chronione były prawem przez kilka, kilkanaście, max 20 lat. dziś 50 lat nie wzbudza już niczyjego zdziwienia - wszystko dla korporacji. znaczy sorry... interesów
stwórców