Cytat: |
List do Tuska: gdzie jest 700 mln zł?
- To kradzież ponad 700 mln zł - grzmią stoczniowcy i nie wierzą, że osoby z najwyższych szczebli władzy nie były w to zaangażowane - pisze dziennik.pl. Stoczniowcy skarżą się, że nigdy nie dostali dotacji przyznanej stoczni przez Unię i proszą premiera o wyjaśnienie tej sprawy.
Związkowcy z Solidarności nie owijają słów w bawełnę. - Jest to największa afera finansowa w Polsce - piszą w liście do szefa rządu. Jak podaje dziennik.pl stoczniowcy mają na to wyliczenia: Komisja Europejska w 2004 roku przyznała Stoczni Gdańskiej 760 milionów złotych pomocy, a do zakładowej kasy wpłynęło tylko... 50 milionów złotych. Tak wynika z ostatnich kontroli księgowych.
Stoczniowcy zastanawiają się więc gdzie się podziała reszta pieniędzy. Nie zastanawiają się natomiast dlaczego pytają się o to premiera. Jak pisze dziennik.pl, twierdzą, że w kradzież "musiały
http://wiadomosci.onet.pl/1763515,11,1,1,item.html |
Ktoś się nie bał i za***. Unia domaga się tych pieniędzy a okazuje się że nie trafiły do Stoczni. Właściwie nie wiadomo gdzie trafiły. I jak tu ufać komukolwiek w tym kraju ?
Czy rządzi mafia Po czy Pisowsko Rydzykowska jest i tak to samo.
Dwie mafie rywalizują między sobą o wpływy w państwie i obie na nim żerują.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.