Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku. Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
Sklep wysyła do europy - także za pobraniem - chociaż preferują przelewy. Na chwilę obecną za pomocą karty u nich nie kupisz.
Tego nie wolno spożywać 24h przed spożyciem Ayahuaski:
- wszystkie rodzaje serów żółtych
- suche i sfermentowane kiełbasy
- suszone ryby
- strączkowate
- mięso
- drożdże
- piwo
- czerwone wino
- skórka z bananów
Generalnie - lista zapewne nie jest pełna - ja chyba sobie trzasnę głodówkę na dobę przed spożyciem.
Przygotowanie:
Cytat:
1.Mielimy oba składniki (na przyklad 5 gramow ruty i 14 gramow mimosy) w młynku, najlepiej elektrycznym. Jak donoszą agencje, młynek może ulec zniszczeniu, ponieważ Mimosa jest bardzo twarda.
2.Tak zmielone składniki (na pył) wrzucamy do garnka, zalewamy 300 ml wody (cos ponad jedną szklankę), dodajemy 250 mg witaminy C i około 50 ml kwasku cytrynowego w płynie.
3.Mieszamy i podgrzewamy, by wywar zaczął się gotować. Zmniejszamy płomień. Teraz, od chwili zagotowania liczymy 30 minut. Ma się tak gotować na wolnym ogniu (na słabym) przez te 30 minut (ma lekko bulgotac sobie). Często mieszamy. Nie może za bardzo parować, bo nic nam nie zostanie, ma mniej więcej odparować polowa, gdybyś zobaczył, ze odparowuje więcej, dolej wody (uzupełnij ubytek).
4.Kawka gotowa. Teraz ważna cześć. Bierzemy filtr lub płótno białe (chodzi o to, żeby dobrze się odcedzało, a filtrem to można czekać godzinami, dlatego płótno jest lepsze) i odcedzamy miksturę. Odcedzony płyn odlewamy do jakiegoś pojemnika, natomiast pozostałe fusy wrzucamy jeszcze raz do garnka, zalewamy taka samą ilością wody, dodajemy tyle samo witaminy C i kwasku i gotujemy przez tyle samo w ten sam sposób. Po 30 minutach znowu odcedzamy, płyn odlewany do naczynia, w którym czeka sobie spokojnie płyn z pozostałego gotowania, a fusy trzeci raz i już ostatni wsypujemy do gara i znowu ta sama procedura. Po trzecim gotowaniu znowu odlewamy płyn do naczynia mamy już płyn z 3 gotowań) a fusy wyrzucamy.
5.To już koniec. W naczyniu zaklęty jest duch. Teraz trzeba to tylko wypić. Proponuję dodać kostek lodu, wstrząsać, nie mieszać, zatkać nos i pić małymi łykami, a jak się nie da, to do dna. Ważne jest, byś utrzymał ten płyn do końca, najlepiej strawił go, a jeśli się nie da to trzymał na tyle długo (około 3-4 godzin w zależności od metabolizmu), by zadziałał.
I jeszcze kilka rzeczy. Będzie Ci się wydawało, że umierasz, to będzie taki sen (pamiętaj, najlepsze rzeczy dzieją się pod zamkniętymi oczami), ale to nieprawda, to tylko takie wrażenie. Na początek najlepiej wziąć w jakimś zaciszu z kumplami, muzyka nie jest wskazana, zresztą sam zobaczysz.
Cytat z innego forum. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi.
Ja chyba postawię od razu na gotowce dostępne na tej stronie tzw. Spirit Elixir - nie zdecydowałam jeszcze tylko w której wersji.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 51
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:36, 22 Gru '08
Temat postu:
o Ayahuasce pisałem już w innych swoich postach...
Po jej wypiciu zachodzą te same procesy chemiczne w organiźmie, jak w momencie fizycznej śmierci, która czeka każdego z nas. W konsekwencji nasza świadomość rozpina się poza tradycyjne pięć zmysłów i jesteśmy w stanie choć częściowo zobaczyć, co stanie się z naszą świadomością po faktycznej śmierci.
Ayahuasca jest tak potężna i odmienia życie wielu osób, ponieważ jej główny psychoaktywny składnik to dimetylotryptamina (DMT), którą na codzień produkujemy we własnym mózgu (w szyszynce), a jej największe ilości wytwarzamy w momencie śmierci właśnie. Wciąż zachwycam się ludzkim organizmem z biologicznego punktu widzenia. Wszystkie nasze procesy chemiczne, łącznie z tymi, które wypychają naszą świadomość na szerokie wody są po prostu perfekcyjne
miło mieszkać na tej planecie i w tym Wszechświecie
_________________ w przygotowaniu: "Ayahuasca: Transkomunikacja i Detoksyfikacja"
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:40, 22 Gru '08
Temat postu:
Jeżeli ten zestaw nie jest robiony z drzewa Banisteriopsis caapi,
lecz z Ruty stepowej.
To nie brał bym się za to!
To nie jest prawdziwy napój!
Ruta nie rośnie w Ameryce południowej !
Napój o którym wspominasz nigdy nie był z Ruty stepowej.
Możesz sobie tym zaszkodzić.
Nie polecam.
Ponieważ nie mają drogiego Benisteriopsisa caapi,
dają tani syf,
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:06, 22 Gru '08
Temat postu:
Toe Negro PhD napisał:
o Ayahuasce pisałem już w innych swoich postach...[...]
Wem - czytałem je (bardzo zachęcające swoją drogą) chciałem stworzyć jeden wątek gdzie ogólnie będzie można smarować o Ayahuasce bez ryzyka, że zostanie się posądzonym o offtop.
AQuatro napisał:
Jeżeli ten zestaw nie jest robiony z drzewa Banisteriopsis caapi,
lecz z Ruty stepowej.
To nie brał bym się za to!
To tyle jeśli chodzi o inhibitor, a skoro już jesteśmy przy preferencjach - którą roślinkę polecasz jako źródło DMT? Psychotrie, Mimose czy Diplopterys?
Jeżeli ktoś jeszcze ma swoje ulubione typy - dajcie znać.
PS. Opisze napewno - ale zamawiać będę dopiero po świętach, przez to grudniowe szaleństwo kolejny rok spłukałem się z kasy przed nowym rokiem
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 51
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:38, 22 Gru '08
Temat postu:
Najlepiej jeśli już gotujesz Ayahuascę samemu najlepiej zrobić z całego procesu gotowania rytuał. Medytować i wizualizować pozytywną energię wpływającą do gotujących się roślinek. Mimo wszystko Ayę najlepiej sporządzać według tradycji południowoamerykańskich szamanów z niskiej Selvy (dżungli). Ich receptura to niezaprzeczalnie: Banisteriopsis Caapi (pnącze rozłupywane na cienkie plasterki ociekające miąższem drzewa) i Psychotria virdis (Chakruna). Często dodają do kociołka również Diplopterys cabrerana (Chaliponga), dzięki której wizje mają intensywniejsze kolory. W takiej kombinacji polecałbym gotować Ayahuascę...
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:10, 15 Sty '09
Temat postu:
A teraz kilka wyjaśnień, bo pojawiły się tu w temacie przekłamania:
DMT w mózgu to tylko niepoparta dowodami teoria. DMT wykryto w tkankach ludzkich, bodajże w którejś tkance łącznej i prawdopodobnie spełnia tam jakąś rolę kompletnie niezwiązaną z układem nerwowym, podobnie jak serotonina obecna w uszkodzonych naczyniach krwionośnych.
Spożycie produktów z tyraminą powinno się ograniczyć przed zażyciem iMAO (czyli jednego ze składników ayahuasci) i jest to prawda ale szczególnie należy ich unikać na 24 godziny PO zażyciu.
Ogólny czas gotowania powinien wynosić minimum 2 godziny, w przepisie podano półtorej co wiąże się z utratą części alkaloidów wraz z wyrzucanymi fusami.
Pić polecam na raz, bo małymi łyczkami to się zesrać można ale to już kwestia osobistych preferencji.
Płyn trzyma się około 30 minut ale niektórzy puszczają bełcika już po 10 minutach i też działa. Paw po ayahuasce jest nieunikniony, według duchownych amazońskich (mylnie nazywanych szamanami, szamani to duchowni syberyjscy) wraz z wymiocinami usuwane jest z człowieka zło, problemy, toksyny, ogółem to co psychicznie i fizycznie szkodliwe. Lepiej zwymiotować po 30 minutach i mieć przyjemną podróż niż zapętlić się psychicznie na uczuciu mdłości (a jest to uczucie potęęęęęężne) i wpaść w złego tripa.
Ruta też się nadaje, jest nawet wydajniejsza jako iMAO, a sama harmalina w jakiś dodatkowy sposób wzmacnia DMT, według wielu to właśnie ruta jest najlepszym dodatkiem.
Ayahuasca daje wrażenia bardzo zbliżone do grzybów psylocybinowych i LSD jednakże jest bardziej wizyjna, ma o wiele większe skłonności do implementowania pozytywnych zmian w życiu podróżnika, oczyszcza duchowo. Żeby nie było niedomówień: tak samo oczyszczające, uzdrawiające i mające pozytywny wpływ na całe życie tripy można mieć po LSD, meskalinie bądź psylocybinie ale ayahuasca jest znana z większej ich częstotliwości.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:13, 15 Sty '09
Temat postu:
Hunahpu napisał:
Paw po ayahuasce jest nieunikniony.
A nie ma wersji, że wychodzi drugą stroną? Bo to brzmi mało przyjemnie.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 51
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:24, 15 Sty '09
Temat postu:
Kiedy ciało jest zanieczyszczone, to wymioty są nieuniknione. Jednak po pozbyciu się zalegających toksyn i odpowiedniego stężenia negatywnych polaryzacji można być spokojnym. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Przy pierwszych ceremoniach wymiotowałem srogo Jednak kiedy moje ciało było już czyste przez wiele wiele ceremonii mogłem być spokojny o swój żołądek. Nie wymiotowałem...
_________________ w przygotowaniu: "Ayahuasca: Transkomunikacja i Detoksyfikacja"
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 410
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:57, 15 Sty '09
Temat postu:
Mam pytanie:
Tam sa dostepne elixiry no i mam jakies opcje 1pack i jakies (2x)1pack o co w tym chodzi?
Pytanie numer dwa:
Jaki jest koszt przesylki? Bo nie doczytalem sie czegos takiego
Pytanie numer trzy:
Gdzieś czytałem, że jakby sprawdzili to przy jakiejś kontroli to można mieć przez to kłopoty. Ile w tym prawdy?
Pytanie numer cztery:
Cos tanio za te elixiry?
A tu wyjasnienie o MAOi
Cytat:
#
List of dangerous combinations
Below is a list of substances, that you should NOT take 12 hours before and 12 hours after taking a MAO-inhibitor.
Very dangerous:
# antidepressants containing Selective Serotonine Reuptake Inhibitors (SSRI's) such as the herb Kanna (Sceletium tortuosum) and pills such as paroxetine (Seroxat), fluoxetine (Prozac), citalopram (Cipramil), fluvoxamine (Fevarin) and sertraline (Zoloft)
# sleeping-pills
# anaesthetics
# migraine medicines
# allergy medicines
# over the counter cold medicines
# cocaine
# amphetamines (speed)
# MDMA (XTC)
# mescaline cacti (peyote and san pedro)
# alcohol
# ephedra/ephedrine (for example in products such as Ephedra Super caps, Super stacker, Ultra Boost)
# pseudoephedrine
# macromerine
# phentermine.
Can cause headaches or sickness:
# cultured dairy products (buttermilk, yogurt, and sour cream)
# all aged/mature cheese (exception: cottage cheese, cream cheese)
# dry and fermented sausage (bologna, salami, pepperoni, corned beef, and liver)
# all meat, fish and eggs which are not fresh
# pickled herring and salted dried fish
# meat extracts
# yeast extracts/brewer's yeast (Marmite)
# sauerkraut
# fruits (bananas, avocados, canned figs, raisins, red plums, pine-apple, raspberries)
# nuts (peanuts)
# broad beans and pods (lima, fava beans, lentils, snow peas, and soy beans)
# soyasauce
# LSA (morning glory and baby hawaiian woodrose seeds)
# MDA related herbs (nutmeg, sweet flag)
# chocolate
# caffeine (coffee, tea, cola, guarana, energy drinks)
# ginseng
# St Johns wort
# nasal sprays (Vicks Sinex, Prevalin of Otrivin)
# other MAO inhibitors.
Dołączył: 01 Cze 2009 Posty: 2
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:46, 01 Cze '09
Temat postu: ceremonia z Ayahuasca
Witam! dla zainteresowanych ceremonia z Ayahuasca,pod okiem doswiadczonego szamana, w otoczeniu peruwianskiej ,amazonskiej dzungli zapraszam na strone:
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 51
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:54, 02 Cze '09
Temat postu:
Witam,
jeśli chodzi o ceremonie, to najlepszą ofertę ma Klinika Sacharuna, której jestem członkiem. Zajrzyjcie na stronę Kliniki: http://ayahuasca.ec/
Ceny ceremonii w porównaniu z innymi, zagranicznymi ośrodkami są nieporównywalne. W dodatku jest profesjonalnie i bezpiecznie, ponieważ Klinika skupia się na leczeniu i badaniach. Organizacja ceremonii to dodatkowa atrakcja, która w ogromnym stopniu pozwala nam finansować badania i rozbudowywać ośrodek.
Ceny podane są na stronce. Jeśli ktoś jest chętny (wyjazdy grupowe są tańsze), to proszę o kontakt ze mną. Można to zrobić poprzez forum lub maila. Kontakt znajdziecie również na stronie Kliniki.
Pozdrawiam
_________________ w przygotowaniu: "Ayahuasca: Transkomunikacja i Detoksyfikacja"
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:15, 02 Cze '09
Temat postu:
link do sacharuny od dość dawna w Strony Internetowe
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:21, 02 Cze '09
Temat postu:
Zgadza się,
Ta istnieje już dosyć długo, to jest gwarancja, że jest wiarygodna.
Nowi zawsze mają pod górkę.
Ale to tak jak ze sklepami internetowymi i ze wszystkim.
Ja może niedługo zamieszczę ciekawy artykuł na temat ibogainy i ibogi.
Jest w fazie przetwarzania.
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:52, 02 Cze '09
Temat postu:
Porownujac obie oferty trzeba zwrocic uwage co oferuja dokladnie. Cenowo w sumie wygladaja podobnie, program rowniez maja zblizony. Mozna odniesc mylne wrazenie ze oferta http://ayahuasca.ec/ jest "niby" tansza - owszem, za 7 dni. Biorac dalsze opcje pod uwage przedstawiaja sie podobnie. Za ta nowsza oferta przemawia fakt ze zdaje sie mamy polskiego przewodnika, co dla niektorych "mniej bieglych" w angielskim moze byc bardzo wazne.
Sporna pozostaje tylko kwestia zaufania dla konkretnej oferty (daleki jestem od wydawania wyrokow czy to oszustwo czy nie). Rozumiem potrzebe przedplat (wiadomo ze to nie jest takie proste to wszystko zorganizowac) i nie dziwie sie organizatorom.
Jak dla mnie obie oferty sa dosc atrakcyjne i jezeli bym sie zdecydowal to tylko na opcje 2 tygodniowa
Poki co brak funduszy na takie eskapady.
P.S.: Ciekawe czy sa tez organizowane takie wyprawy do Meksyku na psylocybki lub na Syberie w celu konsumpcji muchomorow
Dołączył: 01 Cze 2009 Posty: 2
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:21, 02 Cze '09
Temat postu: ceremonia z Ayahuasca
Witam! ostroznosc jest zdrowym podejsciem do sprawy,nie zamierzam nikogo przekonywac ,ani tym bardziej konkurowac z klinika Sachacruna,ja przed paroma laty tez mialem podobny dylemat czy wplacic na konto osoby ,ktorej nie znam tak duza sume pieniedzy.Co do zaliczki -500 zl nie wystarczy na rezerwacje przelotow wewnetrznych.Link przesylam dla osob ,ktore od dawna sa zdecydowane by wziac udzial w ceremoniach w sposob jaki od tysiecy lat w tym rejonie mialy miejsce i zapewniam Was ,ze nie chodzi tu o "odloty" za pomoca psychotropow. Serdecznie pozdrawiam!!
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:56, 07 Lip '09
Temat postu:
Mam pytanie natury technicznej Po części z ciekawości, a po części z tego, że chciałbym poopowiadać o tym ludziom. Jak właściwie powinno się wymawiać "Ayahuasca"? Ajahuaska? Czy jeszcze inaczej?
Z góry dziękuję, pozdrawiam.
_________________ Kochaj
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 51
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:05, 07 Lip '09
Temat postu:
wymawiaj Ajałaska są też inne nazwy dla tego specyfiku: Hoasca (wym. Hoaska), Yage (Jage), Caapi...
_________________ w przygotowaniu: "Ayahuasca: Transkomunikacja i Detoksyfikacja"
Dołączył: 17 Lip 2009 Posty: 42
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:35, 17 Lip '09
Temat postu:
Od niedawna jestem w kontakcie z jednym z założycieli Kliniki Sacharuna.Widac, że ten Człowiek podchodzi do tego tematu z wielkim zaangażowaniem,nie jest pochłonięty chęcią zysku.Jest bardzo skromny i ciężko pracuje, żeby utrzymac klinikę oraz ją rozpowszechnic. Poszedł nawet dalej-wzraz z innymi członkami prowadzą badania na cudownym działaniem ayahuasci, która leczy nie tylko ciało, ale też i duszę.I nie jest ona narkotykiem, jak sądzą co poniektórzy. Nie trzeba jej pic osobiście, aby byc leczonym przez Szamana. Do projektu poszukują lekarzy różnych dziedzin, którzy pomogą w prowadzeniu badań i rozwoju Kliniki.Jest wiele ośrodków, które liczą sobie o wiele więcej za pobyt.Koszta pobytu w klinice ograniczono do minimum-wiadomo, że drogo kosztuje transport (paliwo)-trzeba jakoś dotrzec do Ośrodka, będącego w dżungli.Zawsze można się skontaktowac z tym Człowiekiem, o wszystko zapytac.
Dołączył: 03 Sty 2008 Posty: 144
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:39, 17 Lip '09
Temat postu:
Chciałbym gorąco ostrzec przed Ayhausca.
Znam tą klinikę w Peru (byłem tam przejazdem podczas włóczęg po AmPd), znam popularność tej rośliny w wielu "kościołach" w Brazylii, UK, Holandii, Niemiec itp
Ale do rzeczy.
Powiem krótko.
Ayahuasca jest otwarciem na bardzo silne demony. Nazywamy je w okultyźmie: Victusy
Są to demony znane z Persji przybierające postać dowolnego namacalnego przedmiotu (silna wizualizacja poprzez myślokształty).
Ryt Ayahuaski jest rytem magicznym.
jako były okultysta, obecnie nawrócony Chrześcijanin (czytaj: nie Katolik!, nie Adwentysta cy inny Jehowa!), miałem okazję uczestniczyć w tych rytach.
kilka dobrych lat temu również w Polsce...
Powiem coś co będzie podsumowaniem (do wydrukowania dla każdego na ścianę!)
Ahauasca BARDZO DUŻO DAJE, ale zabiera duszę. Można powiedzieć, że pijąc te wywary (są również inne podobne planty) podpisujesz niejako na siebie wyrok. Jaki wyrok?
Zobaczysz z czasem. Na początku naprawdę jest superfajnie!, superprzeżycia!, szczęście, błogość, uleczenie wielu chorób, wszechogarniające szczęście na poziomie fizycznym i duchowym!. Ale Ayahuasca i podobne jej rośliny zawsze będzie powiązana z energiami lucyferycznymi
Jeśli ktoś nie dba o swoją duszę to jak najbardziej POLECAM. Mówię całkowicie poważnie.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4, 5 »
Strona 1 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów