W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kontrolowana rewolucja czas na Wenezuele  
Podobne tematy
Wenezuela walczy23bez ocen
Wenezuelska ropa9
Kolej na Wenezuele?6
Pokaz wszystkie podobne tematy (25)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
12 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 21168
Strona: 1, 2, 3, 4   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr.Bizarre




Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 409
Post zebrał 80000 sat

PostWysłany: 02:34, 17 Lut '14   Temat postu: Kontrolowana rewolucja czas na Wenezuele Odpowiedz z cytatem

Kolejne protesty i zamieszki w kolejnym kraju.Prawdopodobnie kolejny raz mamy do czynienia z kontrolowaną rewolucją.Zdaje mi się,że po ciągłej próbie zdestabilizowania bliskiego wschodu,kryzysie w państwach UE i teraz rewolucji na Ukrainie,czas dobrać się poważniej do odwiecznych wrogów.Przy okazji jest to skierowane też przeciw Ruskim,kolejny ich sojusznik ma kłopoty.Syria,Ukraina,teraz Wenezuela.Tak na marginesie,często towarzyszą temu maski anonymous(skądinąd,również możliwe że kontrolowani),odkąd się pojawili ludzie dalej lecą na tej "fali"

Cytat:
Zamieszki na Ukrainie i w Wenezueli mogą być finansowane przez USA

Na Ukrainie nadal trwają zamieszki a demonstranci domagają się odejścia prorosyjskiego prezydenta Janukowycza. W ostatnich dniach podobne nastroje pojawiły się również w Wenezueli. Kraj ten jak wiadomo jest otwartym sprzymierzeńcem Rosji. Prezydent Nicolás Maduro powiedział właśnie, że te rewolucyjne nastroje są wspierane przez Stany Zjednoczone.

Protesty, jakie mają miejsce w Wenezueli od trzech dni, są oficjalnie spowodowane przede wszystkim narastającymi problemami gospodarczymi w kraju, wysokim wskaźnikiem przestępstw, korupcją i niedoborem podstawowych produktów. Z tego też powodu demonstranci domagają się odejścia prezydenta Nicolása Maduro. Sytuacja jak na razie niewyewoluowała na tyle, aby można było ją porównywać do tej na Ukrainie.

Jednak z czasem możemy być świadkami sytuacji, w której opozycja w Wenezueli rozpocznie otwartą walkę z obecnym prezydentem tego kraju a demonstranci zostaną przez media nazwani "uciśnionym ludem, który walczy o wolność". Nicolás Maduro oświadczył właśnie na antenie telewizji krajowej, że za wydarzeniami na Ukrainie stoją ci sami sponsorzy, którzy przygotowują właśnie uczestników zamieszek w Wenezueli. W obu przypadkach sytuacja jest podobna - demonstranci domagają się odejścia prezydenta, który właściwie nie jest proamerykański.

Aby jednak lepiej zrozumieć sytuację w Wenezueli, warto cofnąć się nieco w czasie i przypomnieć niektóre wydarzenia z przeszłości. Poprzedni prezydent tego kraju, Hugo Chavez, który zmarł w wyniku raka, był oficjalnie wrogiem Stanów Zjednoczonych oraz proamerykańskiej Kolumbii. W 2002 roku doszło do zamachu stanu a zaczęło się od 24-godzinnego strajku, wspieranego przez grupy opozycyjne. Po dwóch dniach doszło do masowych protestów, które przerodziły się dosłownie w wojnę z użyciem broni palnej, między zwolennikami a przeciwnikami rządu Chaveza.

Prezydent został wtedy uwięziony a niedługo potem uwolniony przez żołnierzy, którzy byli lojalni wobec Chaveza. Co ciekawe, z przeprowadzonych badań wynikło, że zamach stanu był sponsorowany i wspierany właśnie przez Stany Zjednoczone. Wiele kontrowersji pojawiło się również wokół choroby Hugo Chaveza. Sugerowano wręcz, że rak mógł zostać celowo wywołany przez Amerykanów, którzy chcieli pozbyć się obecnego prezydenta Wenezueli i zakończyć jego Boliwariańską Rewolucję. Niestety wygląda na to, że nie dowiemy się jak było naprawdę.

Gdy Hugo Chavez zmarł, w zeszłym roku władzę objął wiceprezydent kraju, Nicolás Maduro, który kontynuuje jego rządy. Tym samym szef opozycji Henrique Capriles Radonski przegrał wybory po raz drugi niewielką ilością głosów. Od tego momentu kilkakrotnie próbowano zamordować obecnego już prezydenta Maduro, który zresztą otwarcie wypowiadał się na ten temat. Każda próba zamachu okazała się nieudana.

Tym razem jesteśmy świadkami masowych protestów w Wenezueli, gdzie ludność domaga się odejścia prezydenta. Widać wyraźnie, że te demonstracje są wspierane od zewnątrz - są jakby narzędziem dla sił zewnętrznych, które próbują wpłynąć na dany kraj. Zarówno w przypadku Wenezueli, jak i w Syrii i Ukrainie, ktoś chce wprowadzić własny rząd, składający się z własnych ludzi. Wenezuela jest kolejnym krajem, do której drzwi zaczyna pukać demokracja a historia powinna nam dać do zrozumienia kto za tym wszystkim stoi.

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zamies.....-przez-usa

Cytat:
Prezydent Boliwii oskarża USA o finansowanie protestów w Wenezueli

Prezydent Boliwii Evo Morales powiedział w sobotę, że protesty w Wenezueli były finansowane przez „północnoamerykańskich imperialistów” i wenezuelskich oligarchów w celu zakończenia rewolucji Nicolasa Maduro.

http://polish.ruvr.ru/news/2014_02_16/Pr.....ueli-7614/


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mr.Bizarre




Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:02, 23 Lut '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Setki tysięcy mieszkańców Wenezueli wzięły udział w sobotnich marszach pokoju z powodu targających krajem od 10 dni niepokojów. Uczestniczą w nich zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy władz. We wschodniej części Caracas co najmniej 50 tys. osób odpowiedziało na apel gubernatora stanu Miranda i głównego przywódcę opozycji, Henrique Caprilesa Radonskiego. Domagały się one rozbrojenia sprzyjających władzom bojówek i protestowały przeciw pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju.

Tymczasem w centrum stolicy manifestowało kilkadziesiąt tysięcy ubranych na czerwono i różowo zwolenników władz. Z kwiatami w rękach potępiali przemoc i szkody dokonane w czasie studenckich manifestacji z ostatnich dni.

W czasie wyemitowanego podczas marszu wystąpienia prezydent Wenezueli Nicolas Maduro wezwał do zorganizowania „narodowej konferencji pokojowej” w celu zneutralizowania bojówek. Zaprosił opozycję do dialogu.

Manifestacje odbyły się także w innych miastach: Meridzie (na zachodzie), Puerto La Cruz (na północnym wschodzie) i Puerto Ordaz (na południu). Nie doszło do incydentów.

Liczba ofiar śmiertelnych trwających od początku lutego niepokojów w Wenezueli wzrosła już do 10. Około 100 odniosło obrażenia.

Opozycja oskarża rząd prezydenta Nicolasa Maduro o spowodowanie bardzo wysokiej inflacji, dotkliwych braków w zaopatrzeniu rynku wskutek stosowania polityki niskich cen na podstawowe artykuły żywnościowe sprzedawane w ubogich dzielnicach miast i stosowanie represji wobec przeciwników politycznych.

http://tvp.info/informacje/swiat/wenezuela-tlumy-na-marszach-pokoju/14131662




wcześniej:

Cytat:
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro nakazał trzem pracownikom konsularnym amerykańskiej placówki dyplomatycznej opuszczenie kraju. Powodem jest oskarżenie ich o wspieranie opozycyjnych demonstracji przyczyniających się do destabilizacji sytuacji w kraju. Oznajmiając swoją decyzję Maduro podkreślił, że żadne zagrożenia dla suwerenności kraju nie będą tolerowane.

http://xportal.pl/?p=12536

rozpierdalający tytuł wprost z żydowskiego TVN:
Cytat:
"Strefa Wojny", "nowe Bengazi". Wenezuela pogrąża się w kryzysie"

http://www.tvn24.pl/strefa-wojny-nowe-be.....517,s.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wkurwiony




Dołączył: 05 Sty 2013
Posty: 609
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:48, 23 Lut '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To bylo do przewidzenia co przypuszczalem juz w temacie o smierci Chaveza. Koniec sielanki, czas na demokracje i dobrobyt. Ja pierdole najgorszy jest fakt, ze zatrzymanie tej machiny przemian jest praktycznie niemozliwe..
_________________
www.youtube.com/channel/UCI3vDM6Hf57cufFRgHA76-w/videos
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:08, 23 Lut '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"zatrzymanie tej machiny przemian jest praktycznie niemozliwe"

Niestety tak to wygląda, więc jak napisałem w innym temacie pozostaje jedynie - kielon Mości Panowie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
aximia




Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 3996
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:58, 23 Lut '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ukraina, Wenezuela, Bośnia - co mają wspólnego?


_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:27, 16 Mar '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli by ktoś myślał, że Rosja używa przeciw USA zbyt ostrego języka, to niech się zapozna z niedawnym oświadczeniem ministra spraw zagranicznych Wenezueli - przy tym to nawet Iran się chowa. Latynoska mentalność to nie przelewki... Smile


Venezuela accuses Kerry of murder and inciting violence

Foreign Minister Elias Jaua has called US Secretary of State John Kerry a murderer and accused him of inciting violence in Venezuela. Jaua’s words came in retaliation to Kerry’s accusation that the Venezuelan government is terrorizing its own people.

In a heated rebuke to Kerry, Jaua denounced him as a murderer of the Venezuelan people.

"Kerry, we denounce you before the world. You are inciting violence in Venezuela, and we will denounce it in every part of the world. We denounce you as a murderer of the Venezuelan people," Jaua said in Caracas.

He added that Venezuela would not back down until the US ordered its “lackeys” in Venezuela to cease their violent activities.

"Every time we're about to isolate and reduce the violence, Mr. Kerry comes out with a declaration and immediately the street protests are activated," Jaua said in a speech carried on state TV. He added that the protests had not succeeded, however, in achieving their aim of triggering a coup d’etat in Venezuela.


http://rt.com/news/venezuela-maduro-kerry-killer-034/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 200000 sat

PostWysłany: 18:38, 25 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
WENEZUELA: CZY MADURO PODZIELI LOS ROUSSEFF? By AR Maj 19, 2016

W Brazylii miejscowa oligarchia właśnie pozbywa się lewicowej prezydent Dilmy Rousseff. Podobny scenariusz szykuje się dla Wenezueli.


Protest opozycji w Wenezueli, 2015 r. / fot. Wikimedia Commons

Przywódcy liberalnej opozycji wzywają do referendum, w którym obywatele wypowiedzą się, czy chcą natychmiastowego odejścia prezydenta Nicolasa Maduro z urzędu. Ich celem jest doprowadzenie do głosowania jeszcze w tym roku, petycję w tej sprawie podpisało 1,8 mln obywateli. Wczoraj na wezwanie liderów opozycji w całym kraju odbyły się manifestacje antyrządowe. Frekwencja była jednak daleka od rekordowej – w Caracas, na największym z protestów, zebrało się około tysiąca osób. Ich demonstracja została zablokowana przez policję, która użyła gazu łzawiącego.

Opozycja zarzuca prezydentowi Maduro doprowadzenie Wenezueli do potężnego kryzysu gospodarczego, którego wyrazem jest m.in. trzycyfrowa inflacja, niedobory podstawowych produktów oraz energii elektrycznej. Podstawową przyczyną katastrofy jest spadek cen ropy naftowej, która jest jedynym bogactwem Wenezueli – 95 proc. zysków z eksportu w tym kraju to właśnie efekt handlu ropą. Do tego dochodzą korupcja, od której nie jest wolna boliwariańska elita władzy oraz agresywna kampania prywatnych mediów, które dominują na wenezuelskim rynku i od lat nieustannie atakują rząd.

Nicolas Maduro nie zamierza rezygnować z urzędu. W tym tygodniu ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego, który ma trwać 60 dni. Jak zapowiedział, w tym czasie rząd będzie walczył z kryzysem gospodarczym, a policja i służby bezpieczeństwa będą dysponowały rozszerzonymi uprawnieniami. Prezydent nadal ma za sobą wielu zwolenników – w Caracas na przemian z marszami opozycji odbywają się demonstracje osób wspierających rząd. Na ich manifestacjach oskarżano Stany Zjednoczone o próbę zorganizowania w Wenezueli zamachu stanu w celu rozprawienia się z lewicą, a opozycję – o działanie na zlecenie i za pieniądze Waszyngtonu.

Jeśli opozycja zdobędzie władzę, dochody z ropy od tego nie wzrosną. Pewne jest co innego: ofiarami zmiany władzy jako pierwsze padną programy rozwoju mieszkalnictwa, oświaty i służby zdrowia zainicjowane przez poprzednika Nicolasa Maduro – Hugo Chaveza.
http://strajk.eu/wenezuela-czy-maduro-podzieli-los-rousseff/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 05:54, 26 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sytuacja jest nieco inna. Prezydent Brazylii jest zawieszona na pół roku. A tutaj chcą odwołać prezydenta. Natomiast oprócz spadku cen ropy, trzeba przyznać, że ta ekipa popełnia mnóstwo błędów ekonomicznych. Zresztą Chavez też je popełniał.

A opozycja jest nie tyle co liberalna, co agentura USA, co rząd z radością od czasu do czasu udowadnia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:34, 26 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Merkelowa kaze Tuskowi wracac do Polski i tam ma zrobic kolorowa rewolucje.

Z tego co wiem, to Merkelowa i Tusk juz nie zyja ! Teraz po swiecie chodzi duzo przerobionych ludzi. Oby teraz Merkelowa i Tusk nie byli islamem !!!

W USA tez jest paru murzynow przerobionych na bialych i maja juz w przyszlym tygodniu przystapic do kampanii wyborczej. Amerykanom nie podoba sie jakos Clinton i Trump ! Pamietacie Maykela Jaksona ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:21, 27 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do "głębi" Twych myśli już się chyba wszyscy zdążyliśmy przyzwyczaić. Ale gdybyś jeszcze wyjaśniła, co to ma wspólnego z tym wątkiem?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:28, 18 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Poważny kryzys w Wenezueli - gigantyczna inflacja i puste półki. Nie kończy się na recesji, bo polityczny pat również wyniszcza kraj Aneta Wawrzyńczak 29.01.2016

• Wenezuela pogrąża się w gospodarczym kryzysie
• W sklepach brakuje podstawowych produktów
• Spadki cen ropy maja dewastujący wpływ na gospodarkę
• Głębokiej recesji towarzyszy polityczne skłócenie
• Prezydent i większość parlamentarna rzucają sobie kłody pod nogi
• Sytuacja odbija się na życiu zwykłych ludzi
• Pensje się zdewaluowały, specjaliści masowo rzucają posady
• Około 40 proc. siły roboczej trudni się przemytem jedzenia, towarów i ropy

Gwardia Narodowa w Caracas w czasie wyborów, 6 grudnia 2015 r. (AFP / Juan Barreto)

Daniel ma do wykonania banalne zadanie: wstać rano i zrobić zakupy. Na liście żadnych frykasów, tylko podstawowe produkty, łącznie osiem pozycji: mąka kukurydziana, mleko, kawa, olej, szampon, papier toaletowy, mydło, detergent. Do dyspozycji Daniel ma zaś całkiem sporą sumkę, równowartość 400 złotych. Jeśli złapie transport do najbliższego supermarketu, powinien się wyrobić w pół godzinki. Bułka z masłem? Raczej figa z makiem.

Po ośmiu godzinach spędzonych na kursowaniu między sklepami, wystawaniu w niekończących się kolejkach, odbieraniu numerków (Danielowi trafił się 652.), nasłuchiwaniu plotek, że temu udało się kupić kawałek mięsa, a tamtej paczkę mąki kukurydzianej, do domu trafił tylko z mąką, detergentem, mydłem i prawie pustym portfelem (bo za te trzy produkty zapłacił przeszło równowartość 310 złotych).

Absurd? Czeski film? Podkoloryzowana historyjka rodem z PRL-u? Pudło. Witajcie w Caracas, stolicy Wenezueli. To właśnie tam ponad pół roku temu Daniel Prado, reporter BBC Mundo, postanowił sprawdzić, jak przeciętni zjadacze chleba odnajdują się w socjalistycznym raju, od dobrych trzech lat chylącym się ku upadkowi z powodu nieustannej fali potężnych gospodarczych wstrząsów. I czy w ogóle stać ich jeszcze na chleb. A przede wszystkim: czy ten chleb jest jeszcze dostępny.


Ceny ropy opróżniają półki w sklepach

Wenezuelczycy do kolejek i braku podstawowych dóbr przywykali latami, drobniejsze i silniejsze kryzysy gospodarcze od dekad co jakiś czas nawiedzały ich kraj. Pod koniec 2007 roku na przykład "The Guardian" pisał o półkach w supermarketach uginających się pod ciężarem wędzonego łososia, włoskiej oliwy z oliwek, pesto, wody Perrier i szampanów. I o tych świecących pustkami, na których powinny leżeć mleko, jajka, mąka, olej spożywczy.

Każda dostawa towaru, donosił wówczas brytyjski dziennik, powodowała błyskawiczny zryw, ludziom wyostrzały się radary skanujące ulice w poszukiwaniu ciężarówek dostawczych, a władze i sprzedawcy bójkom o karton mleka (bo i do takich dochodziło) próbowały zaradzić reglamentując towary i stemplując ręce tym, którzy już swój przydział odebrali.


Na to, co przyszło pod koniec 2012 roku, Wenezuelczycy byli więc w miarę przygotowani. Ot, nie po raz pierwszy kryzys gospodarczy zastukał do drzwi Wenezueli, wśliznął się do sklepów, czyszcząc po raz kolejny półki z podstawowych towarów. Najgorsze miało dopiero nadejść: gdy w styczniu 2015 roku ceny ropy na globalnych rynkach gwałtowanie zapikowały (z ponad 100 dolarów spadły do poziomu ledwo 40 dolarów za baryłkę) w socjalistycznym raju rozpętało się gospodarcze piekło.

Dość oczywisty scenariusz dla kraju, którego 95 proc. przychodów z eksportu pochodzi właśnie ze sprzedaży czarnego złota (choć w tym przypadku bardziej adekwatne byłoby popularne w krajach latynoamerykańskich określenie ropy naftowej jako "ekskrementów diabła"). - Poza ropą nie produkujemy praktycznie niczego, a nawet i produkcja ropy się zmniejszyła. Brakuje stabilnej waluty, a w kraju, który importuje wszystko, to staje się nawet bardziej widoczne poprzez brak żywności - zauważał jesienią 2013 roku Asdrubal Oliveros, ekspert Ecoanalítica, jednej z wiodących wenezuelskich firm konsultingowych.PKB spadł w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy 2015 roku o 7,1 proc., a inflacja w tym czasie sięgnęła 141,5 proc. To i tak ostrożne szacunki, bo zdaniem zachodnich ekspertów wenezuelska gospodarka zwolniła o co najmniej 10 proc., a przeciętny poziom cen skoczył o ponad 200 proc.

Przez dobre kilkanaście miesięcy władze państwa nabierały jednak wody w usta, dopiero przed dwoma tygodniami wenezuelski Bank Centralny po raz pierwszy od ponad roku ujawnił skalę finansowej zapaści państwa:

Rząd socjalisty Nicolása Maduro Moros, namaszczonego na prezydenta w 2013 roku przez umierającego Hugo Cháveza, tym samym przyznał w końcu, że kraj stoi nad przepaścią. A także wskazał palcem, kto go na jej skraj powiódł: to prawicowa oligarchia finansowana przez zagranicznych, głównie Amerykańskich, imperialistów. Czyli w skrócie: każdy, kto przeciwstawia się socjalizmowi.

Nasz prezydent, wasz parlament


Wyprowadzaniu kraju z gospodarczej mielizny nie służy swoista rewolucja, jaka się na początku grudnia dokonała na szczytach władzy: oto bowiem po 17 latach niepodzielnych rządów socjalistów, konstytucyjną większość w parlamencie (112 ze 167 miejsc) zgarnęła dotychczasowa opozycja, na okoliczność wyborów zjednoczona pod banderą MUD (Koalicja na rzecz Jedności Demokratycznej), a Zjednoczona Partia Socjalistyczna Wenezueli (PSUV) ze zdobytymi 55 mandatami musiała obejść się smakiem.

Kwestią czasu było więc, kiedy parlament i rząd skupiony wokół Maduro zaczną sobie wchodzić w paradę. Pierwszą kłodę pod nogi opozycji rzucił obóz prezydencki, silnie popierany przez Sąd Najwyższy, który zawiesił zaprzysiężenie trzech deputowanych pod pretekstem malwersacji wyborczych. To o tyle istotne, że bez rzeczonej trójki MUD nie dysponuje większością parlamentarną, ergo - ma właściwie związane ręce. W odpowiedzi na zdecydowanie nieprzychylny chavistom wynik wyborów prezydent naprędce sformował też nowy gabinet, kluczowe teki wręczając twardogłowym socjalistom, z węszącym kapitalistyczny spisek przeciwko Wenezueli socjologiem Luisem Salasem jako nowym ministrem gospodarki na czele.

Rządząca Koalicja na rzecz Jedności Demokratycznej nie pozostała im dłużna. Jedną z pierwszych decyzji nowo wybranego szefa parlamentu, zasłużonego opozycjonisty Henry’ego Ramosa Allupa, było usunięcie olbrzymich portretów Cháveza z sali obrad. Był to gest symboliczny dla obu stron, opozycja bowiem zapowiada zmianę kursu państwowego okrętu o 180 stopni, czyli zdecydowany odwrót od zdobyczy "rewolucji boliwariańskiej", rząd natomiast pamięć o zmarłym na raka w marcu 2013 roku ojcu "XXI-wiecznego socjalizmu" konserwuje niemal z nabożną czcią.

Deputowani MUD zapowiedzieli też amnestię dla więźniów politycznych, którzy za kratki trafiali pod rządami Cháveza i Maduro za krytykowanie reżimu, oraz zdecydowaną walkę z tzw. boliburżuazja, czyli armią biurokratów i podlizujących się socjalistycznym władzom przedsiębiorców, którzy dzięki korupcji i spekulacjom finansowym dochrapali się olbrzymich majątków. W nieco dalszej kolejności MUD zamierza rozprawić się również z samym Maduro, któremu już przyobiecali, że nie doczeka do wyborów w 2019 roku. A mówiąc precyzyjnie: dali mu jeszcze maksymalnie pół roku rządów.

Zastój w gospodarce, zastój w polityce


W atmosferze przepychanek na szczycie władzy kwestie gospodarcze zostały odsunięte nieco na bok, na polityczną wokandę zostały wciągnięte dopiero dwa tygodnie temu, kiedy to prezydent ogłosił dekret o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego w gospodarce na kolejne 60 dni (z możliwością prolongaty o kolejne 2 miesiące). Na jego mocy rząd zyskuje mgliście sprecyzowane prawo "podejmowania decyzji niezbędnych do przeciwstawienia się wyjątkowej, nadzwyczajnej sytuacji wynikającej z koniunktury, w jakiej znalazła się wenezuelska gospodarka".

Co to właściwie oznacza? Teoretycznie (czyt. populistycznie) przywrócenie ludowi swobodnego dostępu do "chleba i igrzysk" (towarów i usług), jak deklaruje wicepremier i minister gospodarki Luis Salas. W praktyce zaś dekret wręcza prezydentowi cały wachlarz rozwiązań, które mogą wpłynąć nie tylko na gospodarkę, ale i balans sił politycznych w kraju, od walki z oszustwami podatkowymi, przez możliwość zawieszania norm we wszystkich sektorach, po bezpardonowe sięganie przez rząd do kieszeni firm (państwowych i prywatnych).

Jak można było się spodziewać, decyzja Maduro tylko rozsierdziła opozycyjnych wobec rządu parlamentarzystów, którzy 22 stycznia bez mrugnięcia okiem odrzucili dekret prezydenta. Oficjalnie - z powodu zbyt mglistych wyjaśnień ze strony rządu co do planowanych na jego mocy działań. - Byłoby kompletną nieodpowiedzialnością ze strony Zgromadzenia Narodowego w ciemno zatwierdzić dekret tej rangi, zasięgu i implikacji bez jakiejkolwiek informacji, ponieważ rząd odmawia jej udzielenia - oświadczył Ramos Allup.

Póki co więc Wenezuela zastygła już nie tylko w gospodarczym, ale i politycznym limbo, skąd droga raczej nie wiedzie na powrót do (choćby i socjalistycznego) raju.

Przemyt utrzymuje na powierzchni


Wenezuelczycy radzą sobie tymczasem jak tylko mogą. Pod osłoną nocy od wybrzeży kraju odbijają łodzie wypakowane kartonami. Próżno w nich szukać broni czy narkotyków; w kontenerach i pudłach przemycane są ryby, jaja, mąka, mleko, benzyna. Choć na wenezuelskim rynku te towary są deficytowe, coraz więcej ludzi decyduje się importowane dobra przepchnąć dalej, nieraz z 200-tysięcznym przebiciem.

Ludzie rozkładają bezradnie ręce. - Nie mamy wyjścia - mówią. W rozmowie z Reutersem 41-letnia Alejandra z przygranicznej miejscowości Guanarito, która kiedyś hodowała drób, a teraz przemyca benzynę do Kolumbii, żeby jakoś wykarmić szóstkę dzieci, wyjaśnia: - Żołnierze, nauczyciele, inżynierowie, doktorzy, dentyści… specjaliści wszystkich branż przyjeżdżają tu, by handlować benzyną, bo pensje nie mają żadnej wartości.

Rząd szacuje, że obroty z nielegalnego handlu podstawowymi dobrami sięgają rocznie dwóch miliardów. I że szmugiel dotyczy ok. 30 proc. importowanego jedzenia i 40 proc. innych towarów, plus ok. 100 tysięcy baryłek ropy - dziennie. W wenezuelskim słowniku na stałe już zagościł już termin bachaquero, oznaczający ludzi, którzy porzucają dotychczasową, regularną pracę, by zająć się nielegalnym przemytem jedzenia i innych towarów. Zdaniem ekspertów Ecoanalítica, już niebawem w tym nieformalnym sektorze może znaleźć się 40 proc. krajowej siły roboczej.

Odpowiedź rządu na to zjawisko jest natomiast klasyczna: drobni przemytnicy to de facto agenci kapitalizmu, który próbuje wszelkimi siłami i środkami stłamsić ostatni prawdziwy bastion socjalizmu. Tym samym pogłębia linię społecznej polaryzacji, i tak już biegnącą wzdłuż podziału na zwolenników rządu (głównie beneficjentów wprowadzanych przez ponad dekadę kolejnych "misiones", czyli programów społecznych dedykowanych najuboższym) i jego zdecydowanych przeciwników. Kwestią czasu jest, gdy i jedni, i drudzy odpowiedzą na apel Maduro, który wezwał tuż po wyborach, do "obrony rewolucji na ulicach".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027191,titl.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:38, 18 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polak z Caracas o kryzysie szalejącym w Wenezueli [Tam mieszkam] 2016-07-11 Malwina Wrotniak-ChaładaMalwina Wrotniak-Chałada
zastępca redaktora naczelnego Bankier.pl


Brak wody, prądu, leków, horrendalne ceny i walka o żywność to już codzienność mieszkańców Wenezueli, w tym żyjących tam Polaków. Jak sobie radzą i dlaczego stamtąd nie uciekają - o tym w relacji Polaka mieszkającego w Caracas.

To zarazem przerażające, jak i fascynujące widzieć, jak niegdyś bogaty kraj na własnych oczach zamienia się w ruinę. Jak staje się miejscem, gdzie głodni ludzie napadają na samochody dostawcze, a ceny z dnia na dzień potrafią skoczyć w górę o 1000 proc. – opowiada w rozmowie z cyklu #TamMieszkam mieszkający w Wenezueli Polak Tomasz Surdel.

Wyjechał siedem lat temu. – Zajmuję się tu wieloma rzeczami. Jestem dziennikarzem, więc piszę i opowiadam o tym, co się tutaj dzieje. Czasem też tłumaczę, pomagam biznesmenom zainteresowanym kontaktami tutaj, a także organizuję i prowadzę różne wycieczki i wyprawy. Jestem też instruktorem nurkowania. Gdy mówię „tutaj”, mam na myśli całą Amerykę Łacińską. Bo w Wenezueli tych zajęć jest coraz mniej. Poza pisaniem, bo akurat jest o czym – mówi.


W trawionej przez kryzys w dramatyczny sposób Wenezueli utknęło wielu obcokrajowców, w tym Polacy. Dlaczego nie uciekają? Wielu mówi: chcielibyśmy, ale nie mamy za co.

Tomasz Surdel, Polak w Wenezueli

Kryzys a ceny w Wenezueli

Malwina Wrotniak-Chałada, Bankier.pl: Jest taki słynny zeszłoroczny reportaż BBC, w którym dziennikarz sprawdza, jak długo zajmie mu zdobycie podstawowych produktów w Wenezueli. Ile jest w tym materiale z dzisiejszej codzienności zwykłych obywateli Wenezueli?


Tomasz Surdel: Ten ubiegłoroczny materiał dzisiaj ogląda się niemal z łezką w oku. Że można było wyjść z domu o 9 rano i zdobyć kilka produktów o regulowanych cenach. Dzisiaj, żeby móc marzyć o tych towarach, należy stanąć w kolejce o 3-4 rano. No i te ceny… Obecnie wszystko, nawet produkty o cenach ustalanych przez rząd, jest kilkakrotnie, a czasem nawet kilkanaście razy droższe.


Droższe staje się to, czego zaczyna brakować czy nie ma już żadnych reguł?

Ceny zmieniają się non stop. Niektóre skokowo, czasem nawet o 1000 proc. z dnia na dzień, inne stopniowo, zazwyczaj proporcjonalnie do wzrostu czarnorynkowego kursu dolara. W sumie trudno się w tym wszystkim połapać. Sam często zastanawiam się, czy dana rzecz jest tania, czy droga. Czy mam ceny porównywać do wenezuelskich zarobków, czy może do tych w Europie, czy Stanach. Nie wiem.

Wzrost cen czego zabolał najbardziej w ostatnim czasie?

Osobiście najbardziej odczuwam wzrost cen jedzenia w restauracjach. Z racji na pracę i częste podróże po Wenezueli, dość regularnie muszę jeść poza domem. Jeszcze w zeszłym roku takie posiłki były dla mnie niemal niezauważalnym wydatkiem. Teraz już dokładnie przyglądam się cenom w menu i zdarza się, że grają one rolę w wyborze jedzenia. Ale i tak jestem w bardzo komfortowej sytuacji, bo zarabiam przede wszystkim poza granicami Wenezueli, w wymienialnych walutach. Dla wielu moich przyjaciół na wenezuelskich pensjach wyjście do restauracji stało się ostatnio nieosiągalnym luksusem. Na przykład kilka dni temu byłem na pizzy ze znajomym lekarzem pracującym w jednym z państwowych szpitali. Bardzo mi dziękował, że go na tę pizzę zaprosiłem. Bo kosztująca równowartość 6 dolarów pizza to obecnie niemal 1/5 jego miesięcznej pensji.

Jakich produktów najbardziej brakuje w Caracas?

Mnie najbardziej brakuje wody. W dzielnicy, w której mieszkam woda w kranie pojawia się ostatnio 3 razy dziennie na 30 minut. I często zdarza się tak, że poranną wodę przesypiam, w południe nie ma mnie w domu, a na popołudniową nie zdążam wrócić. Piętrzą się wtedy rzeczy w zlewie, o praniu ubrań nie ma co marzyć, a i prysznic staje się marzeniem. Na szczęście te kłopoty z dostawami wody nie dotyczą całego Caracas. Generalnie dzielnice położone niżej wody mają więcej. Więc już niejednokrotnie, po kilku dniach „mijania się” z wodą w mojej łazience, wpadałem do tych lepiej położonych znajomych, aby się umyć albo wrzucić kilka rzeczy do ich pralki. Bo zapas proszku, na szczęście, mam.

Puste półki w sklepach w Caracas, Wenezuela (FORUM)

Niedostatki dotyczą też sektora usług?

Niedostatki dotyczą chyba wszystkiego. Jakakolwiek awaria, jakiegokolwiek sprzętu czy na przykład samochodu, może stać się koszmarem. Bo nagle okazuje się, że dana żarówka jest nie do dostania, a rozbitej przez bandziorów szyby w samochodzie nie można wymienić. Problemy z zaopatrzeniem dotyczą nawet państwowych monopolistów. Ostatnio 1,5 miesiąca czekaliśmy z sąsiadami na naprawę lokalnej centralki telefonicznej. I przez cały ten czas byliśmy bez telefonów i internetu w domach.


Takie problemy mają jeszcze tylko wybrane grupy społeczne, większość osób czy już bezwzględnie wszyscy?

Nie da się ukryć, że ja na wiele rzeczy niedostępnych dla przeciętnego Wenezuelczyka wciąż mogę sobie pozwolić. Nie muszę bić się o towary po regulowanych cenach, stać mnie na ich zakup po cenie rynkowej czy wręcz czarnorynkowej. Ale są rzeczy, których po prostu nie ma, bez względu na ilość pieniędzy na koncie. Zwłaszcza gdy chodzi o lekarstwa. Choroba w Wenezueli, zwłaszcza przewlekła, to wyjątkowy dramat. Znam ludzi, którzy na przykład musieli przerwać dopiero co rozpoczęte chemioterapie. Niektórych stać wprawdzie na leczenie za granicą, ale dla wielu aktualny kryzys to znaczne pogorszenie stanu zdrowia albo po prostu śmierć. Lekarze w Wenezueli co rusz alarmują, że umierają im pacjenci, których jeszcze rok czy dwa lata temu można było bez problemu uratować. Bo brakuje podstawowych lekarstw, przyrządów chirurgicznych czy nawet środków czystości, wody i prądu w szpitalach.

Kolejka do piekarni w Caracas, stolicy Wenezueli (FORUM)


Cytat:
Wenezuela: władze nakazały okupację amerykańskiej fabryki 2016-07-12
Władze Wenezueli nakazały przejęcie fabryki należącej do amerykańskiej firmy, realizując tym samym zapowiedź, że będą interweniować w sprawie przedsiębiorstw, które kończą działalność z powodu poważnego kryzysu ekonomicznego, w jakim pogrążony jest kraj.


Wenezuela: władze nakazały okupację amerykańskiej fabryki (fot. Carlos Garcia Rawlins / FORUM)

W sobotę fabryka Kimberly-Clark w Maracay, mieście położonym ponad 100 km na zachód od Caracas, ogłosiła, że wstrzymuje produkcję artykułów higieny, m.in. papieru toaletowego i pieluch, z powodu pogorszenia się warunków ekonomicznych w kraju i "braku gotówki" na zakup towarów. Wśród powodów firma wymieniła też "szybki wzrost inflacji", która w 2015 roku wynosiła 180,9 proc. i która według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w 2016 roku wyniesie 720 proc.

Jednak w poniedziałek minister pracy Oswaldo Vera oświadczył, że zamknięcie fabryki jest nielegalne i poinformował, że będzie ona okupowana na wniosek ok. tysiąca pracowników. "Ogłaszamy natychmiastową okupację firmy Kimberly-Clark Venezuela przez pracowników" - powiedział Vera podczas wizyty w fabryce.


Minister nakazał ponowne uruchomienie maszyn i wznowienie produkcji.
Dwa miesiące temu prezydent Nicolas Madura ostrzegł, że pracownicy będą przejmować kontrolę nad firmami, które z powodu kryzysu wstrzymają działalność. "Zamknięta fabryka to fabryka okupowana przez klasę robotniczą" - ogłosił.

Szef państwa uważa, że obecne kłopoty gospodarcze są częścią planu jego przeciwników, mającego na celu zdestabilizowanie kraju i pozbawienie go władzy.

Minister Vera powtórzył w poniedziałek ostrzeżenie Maduro dla firm. "Zapraszamy biznes, który chce towarzyszyć rządowi. Jednak firma, która zostanie zamknięta, będzie okupowana i ponownie otwarta przez pracowników oraz rewolucyjny rząd" - powiedział.

W reakcji na te wypowiedzi Kimberly-Clark oświadczyła, że teraz rząd będzie odpowiedzialny za personel fabryki i tamtejsze maszyny. Wcześniej firma informowała, że jeśli warunki w kraju się zmienią, to rozważy możliwość wznowienia działalności.

Wenezuela przechodzi poważny kryzys ekonomiczny od czasu, gdy na świecie spadły ceny ropy naftowej, której eksport był jednym z głównych źródeł dochodów kraju. Ok. 80 proc. towarów pierwszej potrzeby, takich jak ryż, cukier czy papier toaletowy jest praktycznie nie do zdobycia.
Kraj jest również pogrążony w głębokim kryzysie politycznym. Opozycja, która od poprzednich wyborów parlamentarnych ma większość w parlamencie, domaga się przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Maduro.

W ostatnim czasie inne zagraniczne firmy wstrzymały działalność w Wenezueli. W maju z powodu braku cukru zrobiła to Coca-Cola. Wznowiła jednak produkcję w czerwcu. Działalność wstrzymały amerykańskie koncerny Kraft Heinz i Clorox.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wenezuel.....58348.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:41, 18 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wenezuela: wojsko kontroluje dostawy żywności 2016-07-13
Prezydent Nicolas Maduro poinformował we wtorek w swym cotygodniowym wystąpieniu radiowym, że pięć głównych portów kraju znajdzie się pod ścisłym zarządem i kontrolą wojska. Prezydent powołał też do życia strukturę odpowiedzialną za funkcjonowanie portów.


Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro (fot. CARLOS GARCIA RAWLINS / FORUM)

Na czele zarządu Zjednoczenia Portów (La Bolivariana de Puertos) stanął generał Efrain Velasco Lugo, który będzie jego prezesem.

Maduro podkreślił, że decyzję o militaryzacji portów podjął w porozumieniu z ministrem obrony Vladimirem Padrino. Wyraził nadzieję, że kontrola wojskowa przyczyni się do tego, że porty: Guanta, La Guaira, Puerto Cabello, Maracaibo oraz Guamache "zaczną w końcu normalnie funkcjonować" i przestaną być obszarami, gdzie "króluje chaos i bałagan sprzyjający korupcji"


Jak podkreśla agencja AFP, porty, lotniska oraz niektóre większe przedsiębiorstwa, w tym zagraniczne, zostały obsadzone wojskiem już w poniedziałek.
Również od poniedziałku prezydent Maduro i minister obrony "sprawują wyłączne dowództwo w sferze zaopatrzenia".

W Wenezueli od kilku miesięcy obowiązuje stan wyjątkowy w sferze gospodarczej, który pozwala na okresowe korzystanie z zasobów sektora prywatnego dla zapewnienia zaopatrzenia ludności. Został on wprowadzony na podstawie dekretu prezydenckiego w styczniu b.r. na dwa miesiące. W marcu został przedłużony o 60 dni, a następnie o kolejne trzy miesiące. Stan wyjątkowy w gospodarce ma obowiązywać "aż do odzyskania przez wenezuelską gospodarką pełnych mocy produkcyjnych".

Według dekretu prezydenta Nicolasa Maduro, armia będzie kontrolować statki w portach a także fabryki żywności. Kontroli mają być także poddane miejsca dystrybucji leków. Wszystko po to, aby zapewnić wystarczający poziom dostaw do sklepów.

W sklepach skończyły się nie tylko zapasy żywności i leków, ale także innych materiałów. Amerykański koncern Kimberly-Clark ogłosił, że wstrzymuje produkcję środków higienicznych w fabryce w Wenezueli, bo brakuje materiałów do produkcji. Prezydent Maduro natychmiast ogłosił nacjonalizację fabryki. Przeprowadziliśmy niezbędne procedury i zakład Kimberley-Clark jest teraz własnością robotników - oświadczył.

Wenezuela przechodzi poważny kryzys ekonomiczny od czasu, gdy na świecie spadły ceny ropy naftowej, której eksport był jednym z głównych źródeł dochodów kraju. Ok. 80 proc. towarów pierwszej potrzeby, takich jak ryż, cukier czy papier toaletowy, jest praktycznie nie do zdobycia. Codziennie dochodzi do przerw w dostawie energii elektrycznej, a wiele placówek służb publicznych jest otwartych tylko przez dwa dni w tygodniu.
Kraj jest również pogrążony w głębokim kryzysie politycznym. Opozycja, która od poprzednich wyborów parlamentarnych ma większość w parlamencie, domaga się przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Maduro.

Szef państwa uważa, że obecne kłopoty gospodarcze są częścią planu jego przeciwników mającego na celu zdestabilizowanie kraju i pozbawienie go władzy.(PAP)

mars/Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/BBC/RTR/pp
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wenezuel.....58745.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:43, 18 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Citibank zamyka konta banku centralnego Wenezueli 2016-07-13

Kryzys w Wenezueli ciągnie za sobą kolejne konsekwencje. Do niestabilnej sytuacji swoją cegiełkę dokłada teraz bank prowadzący obsługę wenezuelskich kont walutowych. Citibank postanowił je zamknąć bez poprzedniego uprzedzenia o swojej decyzji i wyjaśnienia pobudek.

Destabilizacja gospodarki krajowej przyczyniła się już do braku mediów czy podstawowych produktów w sklepach. Mieszkańcy mają problem z wyżywieniem czy zaopatrzeniem w leki, a żeby zrobić zakupy przekraczają nawet granicę z Kolumbią. Oliwy do ognia dolewa teraz Citibank, który postanowił zrezygnować z prowadzenia dla rządu Wenezueli rachunków bankowych – donosi agencja informacyjna Reuters.

(FORUM)

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro powiedział w oficjalnej przemowie, że Citibank w ciągu 30 dni zamknie konta walutowe prowadzone na rzecz banku centralnego Wenezueli i Banku Wenezueli (międzynarodowy bank uniwersalny). Głowa państwa nazwała to „blokadą finansową”. – Czy myślicie, że zatrzymają nas tą blokadą finansową? Nie panowie. Nikt nie zatrzyma Wenezueli – mówił w komunikacie. Maduro dodał także, że bank nie ostrzegł rządu o planowanym zamknięciu rachunków.

Konta walutowe Citibank służą Wenezueli do transakcji międzynarodowych po wprowadzeniu kontroli walutowej w 2003 r.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Citibank.....37711.html


Cytat:
Tłumy Wenezuelczyków przekroczyły granicę z Kolumbią, by zrobić zakupy 18.07.2016 PAP
Ponad 100 tys. Wenezuelczyków przekroczyło w weekend granicę z Kolumbią, żeby zaopatrzyć się w towary pierwszej potrzeby, których brakuje w ogarniętym przez kryzys ekonomiczny kraju - poinformowała agencja Associated Press.


Foto: AFP




W sobotę, po raz drugi w lipcu, Wenezuela otworzyła na 12 godzin granicę z Kolumbią.

Według szacunków kolumbijskich władz tego dnia przekroczyło ją 35 tys. Wenezuelczyków, a w niedzielę dodatkowe 88 tys. osób. Niektórzy przybyli z miast oddalonych nawet o dziesięć godzin drogi od przejścia granicznego.

Porządku na granicy pilnowały oddziały wenezuelskiego wojska. Jak podała agencja AP, pomimo ogólnego podekscytowania, obyło się bez poważnych incydentów.

Decyzja o zamknięciu granicy

Granica między oboma krajami pozostaje zamknięta od sierpnia 2015 roku. Decyzję tę podjął prezydent Wenezueli Nicolas Maduro w następstwie ataku byłych kolumbijskich sił paramilitarnych na wenezuelski patrol wojskowy, w wyniku którego trzech wenezuelskich żołnierzy zostało rannych.

Na początku lipca prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos zadeklarował, że jest gotów na otwarcie "w sposób odpowiedzialny" granicy z Wenezuelą.

- Będziemy rozmawiać z prezydentem Maduro i wenezuelskimi władzami; oni również wyrazili chęć otwarcia granicy, ale w sposób odpowiedzialny - oświadczył Santos po spotkaniu z lokalnymi władzami i właścicielami firm w mieście Cucuta na północnym wschodzie Kolumbii.

Santos zastrzegł, że ponowne otwarcie liczącej ponad 2200 km granicy nie powinno osłabić walki władz z przemytnikami, działającymi na obszarach przygranicznych.

Kraj pogrążony w kryzysie

Wenezuela przechodzi poważny kryzys ekonomiczny od czasu, gdy na świecie spadły ceny ropy naftowej, której eksport był jednym z głównych źródeł dochodów kraju. Ok. 80 proc. towarów pierwszej potrzeby, takich jak ryż, cukier czy papier toaletowy, jest praktycznie nie do zdobycia.

Kraj jest również pogrążony w głębokim kryzysie politycznym. Opozycja, która od poprzednich wyborów parlamentarnych ma większość w parlamencie, domaga się przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Maduro.

(DK)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kolumbia.....upy/84hb2k
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:18, 18 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Translate

Cytat:
Jak duża jest Crisis Wenezueli? GABRIEL HETLAND - THE NATION , 23 czerwca 2016


Według The New York Times , Wenezuela jest "krajem, który jest w stanie totalnego upadku", z migawką urzędów , szerzącego się głodu i upadających szpitali , które przypominają "piekło na ziemi". Jest podobno ", często mało ruchu w Caracas tylko dlatego, że tak mało osób, zarówno ze względu na brak pieniędzy lub pracy, gasną. " The Washington post , który wielokrotnie wzywał do obcej interwencji przeciwko Wenezueli, opisuje kraj stosując podobne, niekiedy identyczne, język" upadku "," katastrofa "," kompletna katastrofa "i" państwo upadłe ". Niedawny Opublikuj artykuł opisuje" pusta klientów z powodu galopującej inflacji oznacza Szczęśliwego posiłek kosztuje McDonald prawie jedną trzecią przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. " NPR donosi" Wenezuela jest uruchomiony out of Beer wśród poważnego kryzysu gospodarczego ". Kiedy Coca-Cola ogłosiła plany wstrzymać produkcję ze względu na brak cukru, Forbes nazwał Venezuela "Country With No Coke." The Wall Street Journal donosi na obawy, że ludzie będą "umrzeć z głodu."

Wenezuela jest malejącym do koszmarnego scenariusza, jak te historie sugerują? Aby odpowiedzieć na to pytanie Spędziłem ostatnie trzy tygodnie rozmowy z dziesiątkami ludzi bogatych i biednych, Chavista i opozycji, miejskich i wiejskich, w całej Wenezueli. Moje dochodzenie pozostawia niewiele wątpliwości, że Wenezuela jest w samym środku głębokiego kryzysu, charakteryzującego się trzycyfrowa inflacji, niedobory podstawowych towarów, rozpowszechnionych zmian wzorców konsumpcji żywności i montażu niezadowolenia społecznego i politycznego. Jednak główne media konsekwentnie wprowadzała i znacznie przesadzone nasilenia kryzysu. To jest realne i należy w żadnym wypadku być zminimalizowane, ale Wenezuela nie jest w stanie katastrofalnym załamaniu.

Rachunki sugerujące inny sposób są nie tylko nieprawdziwe, ale także niebezpieczne, o ile są one przygotować grunt dla interwencji zagranicznej. W tym tygodniu Stałej Rady Organizacji Państw Amerykańskich trzyma nadzwyczajne posiedzenie rozważyć wezwanie OPA sekretarza generalnego Luisa Almagro dotyczącą Międzyamerykańskiej Karty Demokratycznej przeciwko Wenezueli. To działanie jest podejmowane wobec krajów, które doświadczyły " niekonstytucyjne zmiany reżimu konstytucyjnego, które poważnie upośledza demokratycznego porządku w państwie członkowskim " i może prowadzić do zawieszenia danego kraju z OPA. Wenezuelski rząd, który mimo pewnych ociągają pozwoliło kroki w kierunku przeprowadzenia referendum przypominania przeciwko prezydent Nicolas Maduro, stanowczo odrzuca tę opłatę, podobnie jak wiele państw członkowskich OPA. Warto zauważyć, że OAS nie powołuje się na Kartę przed Demokratycznej Brazylii, która w ostatnim czasie, co wiele państw członkowskich OAS i wybitnych obserwatorów latynoamerykańskie postrzegają jako zamachu .

W Caracas, ulice są zatłoczone, metro działa i bezpłatne przychodnie zdrowia publicznego funkcjonują normalnie.

Czas apokalipsy?

Kilka dni po moim przyjeździe do Caracas kilka tygodni temu stało się jasne, że choć życie w Wenezueli jest daleka od normalności, a wiele z nich cierpi z powodu kryzysu, główne media obrazy kraju w zupełnej rozsypce są wyraźnie zawyżone. Daleki od bycia pusta, ulic i autostrad w Caracas wykazują ten sam wzorzec ciężkiego samochodu i ruchu pieszego znaleziona w innych dużych miastach Ameryki Łacińskiej. Metro czuje się tak zatłoczone jak zawsze. Restauracje w zamożnej dzielnicy Las Mercedes są tłoczne i zostały przez kilka tygodni, zgodnie z przyjaciółmi, którzy mieszkają w sąsiedztwie. Półki prywatnych supermarketów w Las Mercedes i innych zamożnych dzielnicach są pełne, z obfite kurczaka, sera i świeżych produktów. Wendy w bloku od apartamentu Ja zostaję w był pełen przez większość razy byłem przekazał go, w tym w deszczowy niedzielny wieczór, kiedy stały strumień klientów przepuszcza. Piwo nie zniknął (i będą dostępne co najmniej przez resztę tego roku). A ja nawet miałem wiele obserwacji Coca-Cola.

Istnieją inne znaki Wenezuela nie jest "w stanie całkowitego upadku." Nikt Rozmawiałem ma pozytywne rzeczy do powiedzenia na temat szpitali publicznych, które są postrzegane jako skorumpowane, mało i pozbawionych dostaw, które rzekomo kradną pracownicy szpitala oraz odsprzedać. Jednak słyszałem obfite pochwałę i bardziej wyważone krytyki, publicznych klinik (Centro Diagnóstico Integral lub CDIS) oraz centra fizjoterapii (Salas de rehabilitación Integral lub SRIs), które są otwarte przez Caracas iw miastach we wnętrzu. Kilku zwolenników opozycji z Petare, jednym z największych slumsów w Ameryce Łacińskiej, powiedział mi o CDI idą ", która zapewnia naprawdę wspaniała obsługa." Odwiedziłem musujące-czyste SRI w Carora, miasto w środkowo-100000 western State of Lara. Centrum (jeden z czterech w mieście, z których wszystkie są otwarte) traktuje 80 do 100 pacjentów dziennie, a powiedziano mi, wszystkie urządzenia były sprawne. Ramón Suárez, kopia zapasowa Lara assemblyperson państwa dla rządzącego Zjednoczonego Socjalistycznej Partii Wenezueli (PSUV), otrzymywała prawie codzienne leczenie w tym SRI, ponieważ cierpi na uraz ręki w grudniu. Powiedział mi: "Bez SRI nie mogłem odzyskane", wyjaśniając, że leczenie w prywatnych klinikach kosztuje 3,000-4,000 Bolivares wizytę. Mogło to spożywane prawie wszystkie wynagrodzenia Suárez 80.000 Bolivares / miesiąc, czyli prawie trzykrotnie płaca minimalna (około 15.000 Boliwary / miesięcznie plus 18000 Bolivares biletów w żywności).


Ramón Suárez w Centrum Terapii Fizycznej (SRI) w Carora gdzie otrzymuje pomoc, 6 czerwca (Gabriel Hetland)

Times twierdzenie jest , że "ogromne obszary kraju spędził miesiąc z małym" elektryczności przeczy faktów. W kwietniu rząd podjął szereg działań mających na celu zwalczanie kryzysu elektrycznej, spowodowanych przez Wenezueli najgorszej suszy w 47 lat , i bardzo niskich cenach energii elektrycznej, co doprowadziło Wenezuela mają najwyższe zużycie energii elektrycznej na mieszkańca regionu. Aby przywrócić poziom wody w zaporze Guri, która dostarcza około 70 procent energii Wenezueli, administracja Maduro zamkniętych wybierz urzędów na jeden, a potem trzy dni w tygodniu; Szkoły zamknięte w piątki; reglamentowane i elektryczność w większości kraju poza Caracas. Od ubiegłego tygodnia, urzędy są ponownie otwarte przez pięć dni w tygodniu, choć na zmniejszonym harmonogramem (8 AM-1 pm). Szkoły są ponownie otwarty w piątki. Racjonowania energii elektrycznej, która pojawia się na trzy godziny dziennie na zmianę harmonogramu w stanach wewnętrznych (czyli prąd jest i była dostępna przez dwadzieścia jeden godzin dziennie w tych obszarach), pozostaje w mocy w ciągu tygodnia, ale już nie w weekendy, a może wkrótce zakończyć całkowicie. Rząd twierdzi, że możliwe są te ostatnie zmiany (które przynoszą Wenezuela powrót do stanu pół-normalności, jeśli chodzi o energię elektryczną) ze względu na sukces reglamentacji, która obok ostatnich deszczach, pozwoliło poziom wody w zaporze Guri, aby powrócić do prawie normalnego poziomu.

"Sytuacja jest twardy"

Wenezuela nie jest "piekło na ziemi", ale nie ma wątpliwości, że wielu Wenezuelczyków cierpi teraz, coś Ulubione urzędnicy byli zbyt powściągliwy i powolny w uznaniu. "Sytuacja jest trudna, a jest coraz gorzej w ciągu ostatnich dwóch lat", mówi Jezus Rojas, nauczyciel i ojciec dwójki dzieci z małej miejscowości Río Tocuyo (populacja 7000) w stanie Lara. "To uderzenie rodziny szczególnie trudne. To nie jest łatwe do jedzenia, a co można dostać to po bardzo wysokich cenach. Widzieliście długie linie [at sklepów sprzedających towary cen kontrolowanych]. Ludzie mają siły nabywczej; mają pieniądze. Problem polega na tym, że ludzie sprzedają rzeczy na sześć lub siedem razy [regulowany] cen, i nie ma żadnej kontroli ze strony państwa. To jest rzecz, która przeszkadza ludziom najbardziej. "

Food and basic-dobre niedobory wzrosła znacznie gorsze w ciągu ostatniego roku, po części ze względu na inflację.

Food and basic-dobre niedobory były problemem od jakiegoś czasu, ale wzrosła znacząco gorsze w ciągu ostatniego roku, po części ze względu na inflację, która źródła zbliżone do rządu mówią oficjalne dane umieścić w przybliżeniu 370 procent w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Każdy rozmawiałem powiedział, że to jest bardzo trudne, a często niemożliwe, aby uzyskać zszywki, takich jak mąka, mleko, cukier, masło i czarnej fasoli. "Podstawowym dieta nie jest dostępny", mówi Atenea Jimenez, współzałożycielem krajowej Red de Comuneros, oddolnej sieci łączącej gminy w całym kraju. Wołowina i kurczak są dostępne, ale przy tak wysokich cenach wiele osób nie może sobie na nie pozwolić. "Wołowina kosztuje 5000 kilo", mówi Jimenez. "To 10.000 dla dwóch kilogramów. Jeśli miesięczne wynagrodzenie wynosi 20.000, to pół pensji. "Jimenez i inni mówią, że kryzys żywnościowy" uległa zmianie o czym mówimy. Trzy lata temu wszyscy mówili o tej czy innej decyzji podjętej przez Cháveza. Teraz ludzie mówią o jedzeniu. Nasze życie jest wypełnione tym [poszukiwaniu żywności]. "To sprawia, że organizowanie trudniejsze. Jimenez mówi, że były czasy "nie mogliśmy spotkania, bo każdy był zajęty w celu uzyskania żywności."

Kryzys żywnościowy dotyczy wszystkich grup ludności, ale nie w taki sam sposób. Jeżeli pakowane restauracje i kawiarnie z Las Mercedes jakieś wskazanie, bardzo bogatych jedzą lepiej niż kiedykolwiek. Jest to prawdopodobnie ze względu na dostęp do dolarów, które handlują na około 1000 Bolivares / dolara na czarnym lub "równoległe" rate-sto razy więcej niż niższa z dwóch oficjalnych kursów (10 śniadaniem / dolara), a mniej więcej dwukrotnie wyższy kurs, który pozwolił rząd wzrośnie od lutego, od 200 do 600 BS / dolara. Dla klasy średniej Wenezuelczyków, kryzys żywnościowy ma ograniczoną zdolność do wyboru, co jedzą. Według Ramón Suárez, "Ludzie jedzą, ale nie jedzą co chcą." Carlos Gonzalo González, gospodarz radiowego z klasy średniej z Carora, mówi: "Nie możemy znaleźć rozmaite sałatki używaliśmy do zdobycia. Jemy mniej mięsa, ponieważ jest to kosztowne. I jemy więcej węglowodanów, co nie jest zdrowe. "


Pełne półki z prywatnym sklepie spożywczym w Las Mercedes, w średnim klasy wyższej sąsiedztwo Caracas, czerwiec 3. (Gabriel Hetland)

Pracownicy i ubogich są najtrudniejsze hitem. Jesus Rojas mówi: "Istnieją linie [do zakupu towarów cen kontrolowanych] do kilometra długości, a nie wiem, czy dostaniesz nic, jeśli jesteś na końcu linii. Niektórzy ludzie jedzą tylko raz dziennie lub wcale. To zdarzyło mi się ", mówi Rojas, który szacuje, że to wpłynęło" dwadzieścia lub trzydzieści procent "mieszkańców Río Tocuyo użytkownika. W ciągu ostatniego roku, Rojas traci 7 kilogramów. Wiele inni mówią oni i ich bliscy także schudła w ostatnim czasie. Atenea Jimenez mówi: "Większość ludzi w slumsach i [jej wiejskie rodzinnym w Aragua] jedzą tylko dwa razy dziennie." Mieszkańcy Petare powiedzieć to samo. Oprócz ogólnego zmniejszenia spożycia kalorii, mniej zamożni sektory populationare cierpi oznaczonych redukcji spożycia białka. Jimenez mówi: "Sytuacja jest dramatyczna mięsem".

Wenezuelczyków nie występują masowy głód, choć niewielki, ale rośnie liczba rodzin są w krytycznych sytuacjach chronicznego głodu. Lalo Paez, dyrektor Biura Obywatelstwa Udział w Torres gminy, w którym znajduje się Carora mówi pięć z 503 rodzin mieszkających w rodzinnym Los Arangues (20 minut poza Carora), "są w krytycznej sytuacji." Opowiada paez widząc "ludzi gryząc trzciny cukrowej", bo nie mają nic innego do jedzenia. Szacuje on, że połowa ludności miasta zjada tylko dwa razy dziennie. Nastolatek z Los Arangues powiedział mi pięć z około 50 uczniów w jego wysokiej klasie szkoły regularnie skarżą się do nauczyciela o byciu głodny. Paez łączy cierpienie mieszkańców do rzadkiego zatrudnienia i małej ilości wody, która hamuje ogrodnictwo.

Sicarigua, miasto po prostu w dół drogi od Los Arangues, radzi sobie znacznie lepiej. Pracownicy z Hacienda Sicarigua, jednego z największych hacjendy Torres gminy, która produkuje trzcinę cukrową i bydła, powiedzmy, ". Jemy dobrze" Wynika to z trzech czynników nie występujących w Los Arangues: regularnych dochodów dla większości mieszkańców miasta; codzienny przydział dwóch szklanek mleka "dla każdego, kto pracuje na hacjendzie"; i dostęp do wody z pobliskiej rzeki, co pozwoliło miejscowych rodzin pielęgnować ogrody warzywne.

Podobnie jak w przypadku żywności, istnieją niedobory wielu leków, szczególnie dla bardziej wyspecjalizowanych warunkach.

Oprócz jedzenia, głównym źródłem niepokoju dla wielu Wenezuelczyków jest dostęp do medycyny. Jak żywność, są niedobory wielu leków, szczególnie w przypadku bardziej specjalistycznych warunkach, takich jak rak, cukrzyca, wysokie ciśnienie krwi. Te niedobory spowodowane są brakiem kraju wystarczających dolarów na zakup importu (problem związany z niezdolnością rządu do skutecznego rozwiązania problemu wymiany walut, a także zanurzyć w cenie oleju w ciągu ostatnich dwóch lat) oraz bachaquerismo praktyka kupowania cen kontrolowanych żywności, lekarstw i podstawowych towarów i odsprzedaży na czarnym rynku w tempie dziesięciu do pięćdziesięciu razy wyższa niż cen urzędowych.

Większość osób, z którymi rozmawiałem byli martwi się o uzyskanie leku, ale powiedział, że są one ich rodziny był w stanie uzyskać dostęp do leków, których potrzebują. Często odbywa się to za pomocą rozszerzonych sieciach rodzinnych obejmujących kraj, a czasem cały świat. Rodziny, którzy mogą sobie na to pozwolić polegać na bachaqueros również. Nie każdy jednak może znaleźć to, czego potrzebują. Rojas mówi. "To jest bardzo trudne do uzyskania leku specjalistycznych warunków, takich jak wysokie ciśnienie krwi i cukrzyca" Przez wiele miesięcy Rojas próżno szukał lek na padaczkę siostry: "Poszedłem wszędzie tutaj [Carora] Barquisimeto Caracas , Maturín-i nie mogę dostać lekarstwo ". dodał:" Moja matka jest 83 i ma wysokie ciśnienie krwi, a ja nie mogę dostać lek ona potrzebuje. "


Ludzie czekają w kolejce na zewnątrz rządu prowadzony Bicentenario supermarkecie w Carora, 4 czerwca (Gabriel Hetland)

W ciągu ostatnich kilku tygodni niezadowolenie generowane przez chroniczne niedobory wykipiały do aktów grabieży. Przy kilku okazjach, ludzie Rozmawiałem z otrzymanych tekstów podczas rozmowy ostrzegając ich do pobliskich przypadki grabieży. Po raz pierwszy miało to miejsce w dniu 7 czerwca był w Carora, gdy rozmawiałem z Myriam Gimenez, oddolnej aktywisty, który w dalszym ciągu wspierać chavizm. Gimenez winili grabieży w opozycji, pokazując mi ofertowe rzekomo dostarczenie dowodów, że była to część spisku destabilizacji. Gimenez powiedział również: "To jest po raz pierwszy nastąpiło to tutaj." Przy innej okazji, kilku mieszkańców Petare miałem spotkanie z otrzymanych tekstów sugerujących było "zakłócenia" występujące przy stacji metra Palo Verde w Petare. W ciągu kilku minut, jedna z kobiet udało się porozmawiać z kimś na stacji metra Palo Verde, który powiedział, że pogłoski były fałszywe i wszystko było spokojne.

Rząd stracił znaczące wsparcie, ale to nie przekłada się na większe wsparcie dla opozycji.

Te przykłady podkreślają rosnącą, uogólnione poczucie niepokoju odczuwanego przez Wenezuelczyków w całym kraju. Ale moje doświadczenia z pierwszej ręki, a codziennie Lektura wenezuelskich gazet, nie zapewniają wsparcie dla idei, że Wenezuela zstąpił do chaosu. Rabowanie się dzieje, lecz sporadyczne niż uogólnione sposób. Jednak ludzie są gotowi uwierzyć pewnością grabieży występuje, a nie są zszokowani wiadomością o nim.

NI UNO, NI OTRO

Każdy rozmawiałem, niezależnie od ich przekonań politycznych, zgadza się, że rząd traci znaczące wsparcie od 06 grudnia 2015, wybory parlamentarne, które opozycja zdobyła grzejniku . Istnieje również powszechna zgoda, że to nie przekłada się na większe wsparcie dla opozycji. Czterech działaczy opozycyjnych (dwa ex-Chavistas) od Maca, wspólnota w Petare, powiedział mi: "chavizm spadło 100 procent" w Petare. Zapytałem, czy to doprowadziło do większego wsparcia dla opozycji. Oni gwałtownie potrząsali głowami i odpowiedział: "Ludzie nie zostały przystąpienia do opozycji". Jeden powiedział: "Ludzie nie chcą słyszeć o polityce". Inny dodał: "Są zmęczeni wszystkimi politykierstwa. Oni po prostu chcą jeść. "Poprosiłem ich o krytykę, że opozycja nie zgłosiła żadnych konkretnych rozwiązań problemów stojących przed Wenezueli, skupiając się wyłącznie na referendum przypomnienia. Oni energicznie pokiwał głową, mówiąc: "To prawda. Nikt nie oferuje żadnych rozwiązań. "

Słyszałem podobne uczucia gdzie indziej. Na przykład, kierowca taksówki w Carora powiedział kiedyś wspierać rząd, ale nie mógł już zrobić, ponieważ nie był w stanie dostarczyć rozwiązania kryzysu. Mimo to również skrytykował opozycję, mówiąc: "Wiemy, co przynieśli [w przeszłości] i to nie było dobre." Spytałem go, którą obsługuje. On odpowiedział: " Ni uno, ni otro ", żadna z tych dwóch opcji.

Żaden z działaczy Chavista rozmawiałem, z których większość znam od lat, wyraził żadnego wsparcia dla opozycji. Wszyscy jednak wyrażone znaczące krytykę Madura i rządu. Jesus Rojas, która wspierała rząd od 1998 wyborach Cháveza, powiedział: "Wiele osób nie wierzy w Madura więcej. Choć wciąż mamy nadzieję, że w tym procesie, nie widzimy na krótko-, średnio- lub długoterminowe rozwiązanie. Nie ma wątpliwości. "Przejście na angielski dodał:" Nie ma światła na końcu tunelu. Mamy przejebane. "Pomimo tego, Rojas mówi, że w dalszym ciągu wsparcie chavizm i PSUV i nigdy nie głosować na opozycję. "Gdybym głosował na Cháveza i przeciw czwartym rządów republiki [poprzedzającym Chávez], który przyniósł nam Neoliberalizm i złe czasy, to nie ma sensu wracać do złych rządów IV Rzeczypospolitej".

"Przywództwo nie zna cierpienia i niepokoju, że ludzie są z żywą teraz."

Atenea Jimenez, lider gminy, jest przerażony opozycji, którą mówi "przyniesie faszyzmu i neoliberalizm." Ona przypomina zamach 2002 przeciwko Chávez, kiedy mówi list działaczy Chavista rzekomo skierowane do zamachu, w obiegu. Inne Chavistas powiedział mi, że widział swoje nazwy na tych listach. (Jak Gregory Wilpert ma doniesień , nie było "polowanie na czarownice dla urzędników pro-Chávez" i liderów mediów społecznych w czasie przewrotu kwietnia 2002 r.) Jimenez nadal wspierać rząd, ale jest niezwykle krytyczna, mówiąc: "Przywództwo nie wie udręka i lęk, że ludzie mieszkający teraz. Kierownictwo działa jak nadal jesteśmy w takiej samej sytuacji byliśmy w trzy lata temu. Większość ludzi w wątpliwość [rząd] i zarządzanie gospodarką. Ale kiedy [Chavistas] Krytyka [rząd], nazywane są kontrrewolucjonistów i odsunął. Rząd i partia powinna pozwolić na krytyczną prądu rozwijać wewnętrznie [w PSUV]. Jeśli nie, to sytuacja przyniesie prawo [do władzy]. "Ona dodaje:" guarimbas [gwałtowne protesty opozycji lutego 2014 roku] nie obalić rząd, ale głód mógł. "

Myriam Gimenez jest również krytyczny wobec rządu i PSUV. Ona mówi: "Moja krytyka jest to, że partia próbuje zastępować władzy ludowej. Rady gminne nie może być dodatek partii, muszą być wspólnota ". Mimo tej krytyki, Gimenez mówi, że opłaty rząd i PSUV zawsze działają w sposób dyskryminujący politycznie są przesadzone. Zarzut ten jest często wykonany dotyczące inicjatywę rządową niedawne rozpowszechniać cen kontrolowanych jedzenie przez lokalnego udostępniania i komitetów produkcji lub klaszcze. Gimenez brał udział w dystrybucji klaskać worki żywności w Carora i mówi: "Mogę powiedzieć z pełnym bezpieczeństwem, że nie ma tu dyskryminacja polityczna." Pytam, jak ona może być tak pewna. Ona odpowiada: "brałem udział w tym, a ostatni dystrybucji żywności byłem częścią dał torby do gminnej rady w La Greda, który jest prowadzony przez Adecos [zwolenników opozycji Acción Democrática]. I widziałem, że dali odpowiednią liczbę worków z żywnością do rady gminnej. "

Kiedy zapytałem Giménez dlaczego ona nadal wspierać rząd, ona odpowiedziała: "Bo to nie jest kłamstwo, że 3 mln wyższego wieku Wenezuelczyków otrzymują rentę, która jest warta płaca minimalna. Gdy Chávez doszedł do władzy, nawet 300.000 seniorzy otrzymali renty i emerytury nie było nawet jednej piątej minimalnego wynagrodzenia. To nie jest kłamstwo, że szkoły otwarte dla wszystkich dzieci z posiłkiem każdego dnia. ... To nie jest kłamstwo, które otworzyły nowe możliwości do nauki na poziomie uniwersyteckim. I to nie jest kłamstwo, że edukacja na wszystkich poziomach jest wolna, zupełnie za darmo. Och, ale to edukacja ma błędów, nie wątpię. Jest częścią [procesu w] budowlanych. ... To nie jest kłamstwo, że opieka zdrowotna, ze wszystkimi problemami, które mamy teraz z dolarem, a import leków ... że już zapewnione jest miejsce dla opieki zdrowotnej we wszystkich naszych społecznościach , To nie jest kłamstwo, że nasi obywatele z niepełnosprawnością, które były świadczone całkowicie niewidoczne wcześniej, nie mieli maszyn traktować swoich ułomności, teraz mamy centra fizjoterapii, a dziś [osoby niepełnosprawne] są priorytety w zakresie zatrudnienia i do wielu rzeczy. To nie jest kłamstwo, a ja żyłam to, że ludzie w naszych obszarach wiejskich mieszkało w domach słomianych dachów błoto ... a teraz są prawdziwe domy w naszych obszarach wiejskich, a nie tylko w naszych obszarach wiejskich, ale w obszarach miejskich , na milion, a niektóre domy, które zostały zbudowane są rzeczywistością. ... jest jeszcze wiele do zrobienia, ale to jest rzeczywistość .... I to nie jest kłamstwo, że w każdym rogu ulicy udać się, ludzie będą rozmawiać o polityce, o tym, co się dzieje, o sytuacji międzynarodowej, jeżeli uczestniczyli czy nie, jeżeli Rada wspólna ukradł pieniądze, albo nie ukraść pieniądze. Jest to udział w życiu politycznym, które nie może być ukryte ".

Przebłyski NADZIEI

Podobnie jak ryż, szampon, czarną fasolą i wielu innych produktów, nie jest łatwo znaleźć nadzieję w Wenezueli w tych dniach. Jednak istnieją iskry w całym kraju. W obliczu rosnących wyzwań pozyskania żywności, wielu Wenezuelczyków biorą sprawy w swoje ręce i podwórkach. Kiedy przyjechałem w jej domu w Carora, Myriam Gimenez zapytał: "Czy Victor [mąż] pokazał ci ogrodu?" Kiedy powiedziałem nie, ona zaprowadziła mnie do swojego podwórka iz dumą pokazywał mi różne rośliny, w tym czarną fasolą, mięty pieprzowej, i oregano leczniczy, który ona i Victor posadzone od mojej ostatniej wizyty w grudniu. Wskazując na cornstalks w stoczni jej sąsiad, w Gimenez powiedział: "Wszyscy na bloku jest sadzenie teraz". Gimenez mówi również, że po targowaniu staje się coraz bardziej powszechne, jako sposób dla osób, aby uzyskać to, czego potrzebują.


Myriam Gimenez w jej ogródek przydomowy w Carora. (Gabriel Hetland)

Atenea Jimenez jest zaangażowany w "sieci komunalnej produkcji i konsumpcji" żywności i podstawowych towarów. Podsieci Link 100 gmin w krajach na terenie całego kraju, w tym Yaracuy, Trujillo, Merida, Lara i wielu stanach w aglomeracji Caracas. Jimenez należy do sieci łączącej siedem gmin, obejmujący 2100 rodzin. "Mamy własne ciężarówki i wnosimy świeże produkty do miasta. Sprzedajemy wszystko w niskich cenach dla konsumentów. Na przykład, sprzedajemy pomidorów przeznaczonych do 400 Bolivares / kg, trzeci cenę gdzie indziej. A my przynieść pewne produkty, które produkujemy w mieście, takich jak szampon i dezynfekującym, na terenie całego kraju, gdzie są one trudne do znalezienia. "Jimenez mówi:" Jest stałym dystrybucji żywności. To wszystko jest zaplanowane. Używamy spisu społeczności do dystrybucji żywności, że ludzie proszą. "System nie jest doskonały. "Straciliśmy trochę jedzenia" z powodu niedokładnych szacunków, ile popyt nie będzie w pewnych dziedzinach, mówi Jimenez. Ona dodaje: "Jest minimalne uszkodzenie, ponieważ wszystko odbywa się zbiorowo. Piszemy wszystko w dół, a następnie zgłosić to, co robi. "

Oprócz oddolnych działań na rzecz budowy nowego, wspólny system produkcji i dystrybucji żywności i dóbr podstawowych, istnieje również oddolne wysiłki, aby "ratować spuściznę Cháveza" oraz tworzenia alternatywnego sposobu uprawiania polityki, która stoi w przeciwieństwie do korupcji i biurokracji rządu. Ruch ten, o którym mowa przez niektórych jako "krytyczne chavizm" podjął się kilku wyrażeń. Według Jimenez, istnieją dwie sieci krytycznej chavizm, złożone z partii lewicowych i organizacji społeczno-ruchowych, które wspierają rząd w sposób krytyczny i są uważać, aby zachować swoją autonomię. Jedna sieć, znana jako Frente Patriótico Hugo Chávez (Hugo Chavez Frontu Patriotycznego), łączy "PPT [ojczyzna dla wszystkich, lewa strona], The corriente Revolucionaria Bolivar y Zamora, rodnik obecny w PSUV, a liczba mniejsze ruchy. "The Red de Comuneros jest częścią drugiej sieci", która nie ma jeszcze nazwy, a zawiera PCV [Komunistyczna Partia] Migracja pracowników, niektóre związki, włączając Polar, ułamek unii CANTV, i zbiorowe Alexis Vive [a oddolny ruch oparty na 23 de Enero parafii w Caracas i aktywna w innych krajach, w tym Lara] "Jimenez mówi:" Naszym hasłem jest:.. ani Biurokracja, ani pakt z burżuazją "ruch ten jest próbuje naciskać rząd ", aby naprawdę go z ludźmi, a nie tylko powiedzieć, że są one".

Istnieje oddolne wysiłki w celu "ratowania spuścizny Chaveza" oraz tworzenia alternatywny sposób uprawiania polityki.

Niedawna najbardziej głośnych działanie "krytycznej chavizm" ruch-Jimenez, który mówi mi "jest bardzo zróżnicowana" i reprezentuje wiele różnych kierunków myślenia, był marsz przeciwko biurokracji i korupcji w kwietniu w Caracas, które przyciągnęły 1500 osób. Johnny Murphy, który jest aktywnym członkiem kolektywu Alexis Vive w Carora i Barquisimeto uczestniczyło w marszu i mówi, organizatorzy byli zadowoleni z frekwencji. "Mamy tylko oczekiwać, 1000," powiedział. Poprosiłem Atenea Jimenez jeśli marca wywołały reakcję ze strony rządu. Powiedziała: "Reakcja rządu była całkowita cisza, tak jakby nie zaszło. Nikt nie zadzwonił do nas później. "Jest to w przeciwieństwie do agresywnych działań rządu przeciwko Marea Socialista, formacji trockistowskiej, która podzielona z PSUV w wyborach grudnia 2015 i bezskutecznie starał się uruchamiać swoich własnych kandydatów w wyborach, ale został zablokowany przez Krajowa Rada Wyborcza. Marea Socialista został ostro skrytykowany przez rząd, który niedawno najechali siedzibę grupy. Jimenez mówi, że choć nie ściśle współpracował z grupą "Ja nie zobaczyć Marea Socialista jako wroga. Są częścią krytyczną chavizm ".

Grassroots zmagania są konieczne, ale nie wystarczy do końca głęboki kryzys Wenezueli. Są bardzo potrzebne zmiany polityki gospodarczej. W dłuższej perspektywie, Wenezuela musi podjąć poważne wysiłki w celu wyeliminowania przewlekłe uzależnienie od ropy naftowej, co czyni ten kraj tak podatny na wahania w gospodarce światowej. W krótkim okresie, rząd musi zająć się kryzysu walutowego. W przeciwieństwie do New York Times 's ostatnim stwierdzeniem , że "reżim Maduro został chce nawet myśleć" potrzebnych reform gospodarczych, rząd został zaangażowany w ostatnich rozmowach z zespołem ekonomistów z UNASUR, Unia Narodów Ameryki Południowej, o planie makroekonomicznym, aby pomóc ustabilizować gospodarkę i wywoła wzrostu gospodarczego przy jednoczesnej ochronie wrażliwych sektorów o niskich dochodach ", zgodnie z doradcą udział w rozmowach. Istotą planu byłoby free float z Bolivar, który wyeliminuje obecny system trzech oddzielnych kursów wymiany walut, dwóch oficjalnych stóp i kursu równoległego. Zwolennicy planu uważają, że zapewni to większą stabilność gospodarczą i, co najważniejsze, wyeliminować jedno z głównych źródeł korupcji, syphoning off preferencyjnych dolarów przez skorumpowanych firm, często w zmowie z urzędnikami państwowymi. UNASUR Plan wzywa do stworzenia uniwersalnego "karty socjalistycznego", która pozwoliłaby obywatelom do zakupu towarów, których ceny nie będą już bezpośrednio uregulowana, po obniżonych cenach. Jest nadzieja, że będzie to chronić biednych przy jednoczesnej minimalizacji możliwości korupcji. Maduro jeszcze nie zgodził się na ten plan, ale te z wiedzy wewnątrz powiedzieć, że są "ostrożnie optymistyczne" o zaangażowaniu rządu. Niezależnie od tego, czy to wystarczy, aby dostać Wenezuelę z jego poważnego kryzysu jest kwestią otwartą.

Aby mieć żadnego strzału w ten sposób, że rząd będzie musiał uspokoić obywateli i zapewnić ich, że ma zdolność do zaspokajania ich potrzeb. Obecny klimat krajowym i międzynarodowym strach zaopatrywaniem z eskalacji zaproszenia do obcej interwencji i wyolbrzymionych prognoz nieuchronnego upadku Wenezueli, jest daleki od sprzyjające. Zamiast zachęcać imperialnych interwencji, która będzie jedynie zmiana trudniejsze, społeczność międzynarodowa, w tym zagranicznych dziennikarzy, powinny być ciężko pracuje, aby zapewnić dokładne informacje o dramatyczną, ale nie apokaliptycznym, sytuacji konfrontacji Wenezuelę.

GABRIEL Hetland jest adiunktem w Ameryce Łacińskiej, Karaibów i US Latino Studies Uniwersytetu w Albany SUNY. Jego pisma o polityce wenezuelskich, demokracji uczestniczącej, kapitalizmu, robocizny i ruchów społecznych pojawiły się w Socjologii Jakościowej , Work , zatrudnieniu i społeczeństwie , latynoamerykańskich Perspectives , jakobina , The Nation , NACLA i gdzie indziej.

Źródło: The Nation
https://venezuelanalysis.com/analysis/12046
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:56, 20 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawet zabawne jest to tłumaczenie elektroniczne. Aczkolwiek nie gwarantuje czy autor miał na myśli co wyszło z tego tłumaczenia...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:06, 03 Sie '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ropa naftowa w zamian za żywność – wymiana barterowa Wenezueli i Jamajki 2016-08-03

Nie tak dawno, bo zaledwie 4 lata temu, to Jamajka przeżywała zapaść gospodarczą. Teraz dostarczy do Wenezueli usługi i towary w postaci żywności, lekarstw, materiałów rolniczych i budowlanych o równowartości 4 mln dolarów w zamian za ropę naftową – informuje CNNMoney.


Wymiana barterowa jest częścią paktu, jaki zawarły oba państwa ze względu na dramatyczną sytuację, w jakiej znalazła się Wenezuela. Według doktora Wesleya Hughesa - dyrektora generalnego rządowego Funduszu Rozwoju Petrocaribe, taka forma wymiany handlowej jest teraz dla Wenezueli zdecydowanie najbardziej korzystna, a Jamajce ułatwi spłacenie długów.

To nie pierwszy bezgotówkowy układ, jaki zawarł wenezuelski rząd. Od dłuższego czasu w państwie Ameryki Południowej występuje ogromny niedobór towarów, m.in. podstawowych produktów spożywczych i medycznych. Ludzie umierają przez niewystarczająco dobrze zaopatrzone szpitale. Inni godzinami czekają w kolejkach, by zdobyć choćby podstawowe produkty. Niejednokrotnie ich starania są daremne, ponieważ sklepowe półki okazują się puste.


Mąka, jajka czy mleko dostępne i używane na co dzień przez ludzi w większej części globu dla Wenezuelczyka mogą stanowić wydatek rzędu miesięcznej płacy minimalnej. Ceny poszybowały w górę, a towary w większości przypadków są dostępne tylko na czarnym rynku.
W lipcu władze czasowo otworzyły granicę dzielącą Kolumbię i Wenezuelę, by umożliwić obywatelom kraju dotkniętego kryzysem zakup podstawowych produktów. Szacunkowo ponad 120 tys. Wenezuelczyków skorzystało z możliwości zaopatrzenia i przekroczyło granicę.


Rozwiązaniem problemu niedoboru żywności może być poniekąd rozwiązanie proponowane przez rząd w formie dekretu nakazującego każdemu obywatelowi obowiązkową pracę w gospodarstwach rolnych w wymiarze minimum 60 dni.

Władze wenezuelskie nie zdecydowały się na przyjęcie pomocy od międzynarodowych grup humanitarnych, takich jak ONZ i Amnesty International pomimo rozpaczliwej sytuacji, w jakiej znaleźli się obywatele kraju.


Rezerwy walutowe Wenezueli szybko się kurczą, więc władze w Caracas chętnie spłacają swoje zobowiązania międzynarodowe za pomocą ropy naftowej. Od 2007 roku zadłużenie Wenezueli wobec Chin wzrosło 65 mld dolarów. Część kredytów jest zwracana w postaci surowca. Tylko w ubiegłym roku do Państwa Środka wysyłano średnio 579 tys. baryłek ropy dziennie - wynika ze sprawozdań wenezuelskiego przedsiębiorstwa naftowego PDVSA.
Według badań przeprowadzonych przez MFW gospodarka Wenezueli skurczy się w tym roku o 10%, natomiast inflacja ma osiągnąć 700%.

Angelika Lech
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ropa-naf.....63362.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:29, 04 Sie '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:


Wymiana barterowa jest częścią paktu, jaki zawarły oba państwa ze względu na dramatyczną sytuację, w jakiej znalazła się Wenezuela.


Sytuacja w Wenezueli nie jest wcale tak dramatyczna. No ale co może pisać serwis z nazwą "bankier". Forged napisałby, że taki jedzie czosnkiem na odległość. W Wenezueli nikt nie głoduje. Co innego w sąsiedniej Kolumbii, o której bankier w kwestii sytuacji gospodarczej milczy... Tam głodują dzieci. Problemy Wenezueli są typowe jak w PRL. Wprowadzono ceny urzędowe i brak towarów powoduje kolejki. Ale jak w PRL nie było głodujących, tak ich nie ma w Wenezueli. Rozwiązaniem, które "bankier" zaproponowałby, to uwolnienie cen. Tyle że wtedy w Wenezueli pojawiłby się głód. Ale wg "bankiera" byłoby to najwyraźniej cudowne...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:13, 21 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wenezuela: Krajowa Rada Wyborcza zawiesiła przygotowania do referendum 21 października 2016 PAP

Krajowa Rada Wyborcza Wenezueli zawiesiła w czwartek bezterminowo kolejną fazę przygotowań do referendum ws. odwołania prezydenta Maduro w związku z nieprawidłowościami w fazie pierwszej. Oznacza to, że 26-28 października nie będą zbierane kolejne podpisy.

Zgodnie z wenezuelskim ustawodawstwem zwolennicy odwołania prezydenta Nicolasa Maduro ze stanowiska, którym udało się zebrać w czerwcu 399 412 podpisów – przy wymaganych dla zainicjowania procedury 200 tys., co odpowiada 1 proc. elektoratu – w drugiej fazie, przewidzianej na koniec października, musieliby zebrać co najmniej 4 mln podpisów, co oznacza poparcie 20 proc. wyborców, pod odpowiednim wnioskiem.

Do tego etapu jednak nie dojdzie. W czwartek Krajowa Rada Wyborcza (CNE) podała, że w związku z tym, iż w kilku spośród 24 stanów, które wchodzą w skład Wenezueli: m.in. w Aragua, w Monagas, w Apure i w Carabobo miejscowe trybunały uznały część podpisów z pierwszej fazy za nieważne, przewidziane na październik podpisywanie wniosku zostaje bezterminowo zawieszone.

Krajowa Rada Wyborcza (CNE), którą opozycja oskarża o sprzyjanie obecnemu prezydentowi, ostrzegała wcześniej, że jeśli w którymkolwiek ze stanów nie zostanie osiągnięty jednoprocentowy próg, cała procedura zostanie unieważniona.

We wrześniu CNE ogłosiła po długiej zwłoce ostateczny termin zbierania podpisów w drugiej fazie. Miało to nastąpić od 26 do 28 października. Zarazem Krajowa Rada Wyborcza informowała wówczas, że ewentualne referendum w sprawie odwołania prezydenta Nicolasa Maduro nie odbędzie się w tym roku kalendarzowym. W komunikacie CNE napisano, że do referendum mogłoby dojść dopiero "w połowie pierwszego kwartału przyszłego roku".

Opozycji zależało na tym, by głosowanie odbyło się przed 10 stycznia 2017 roku, gdyż jeśli do tego czasu Wenezuelczycy odsunęliby Maduro od władzy, w kraju zorganizowano by przedterminowe wybory. Jeśli głosowanie zostałoby przeprowadzone później, to Wenezuelę czekałaby niewielka zmiana, bo Maduro zostałby zastąpiony przez wiceprezydenta i następne wybory odbyłyby się dopiero pod koniec 2018 roku.


Czwartkowa decyzja CNE został przyjęta z wielkim rozczarowaniem przez opozycyjną Koalicję Jedności Demokratycznej (MUD), która ma większość w parlamencie i od miesięcy organizowała demonstracje uliczne, by zmusić Maduro do przeprowadzenia referendum jeszcze w tym roku. MUD zarzuca CNE, że celowo opóźnia proces oraz mnoży przeszkody, by chronić prezydenta.

"Rządzi nami banda złodziei, która używa swej władzy, aby się utrzymać przy sterze rządów" – napisał na Twitterze parlamentarzysta wchodzący w skład MUD Jorge Millan. "Ludzie na ulicy chcą jednak odwołania (Maduro - PAP) i nic nas już nie powstrzyma" – dodał.

Według instytutu badania opinii publicznej Datanalisis zmiany rządu chce 80 proc. Wenezuelczyków.

W niemal 30-milionowej Wenezueli na czele władz wykonawczych stoi prezydent; pełni on również obowiązki szefa rządu, który sam powołuje. Maduro został wybrany na prezydenta w kwietniu 2013 roku, a jego kadencja oficjalnie kończy się w 2019 roku. Opozycja oskarża go o prowadzenie nierozważnej i wyniszczającej kraj polityki gospodarczej, która wywołała szalejącą inflację i niedobory żywności oraz innych podstawowych artykułów. (PAP)

mars/
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/986.....endum.html

Cytat:
Wenezuela: Zakaz opuszczania kraju dla ośmiu przedstawicieli opozycji 21 października 2016 PAP

Przywódca wenezuelskiej opozycji i jej były kandydat w wyborach prezydenckich Henrique Capriles poinformował w nocy z czwartku na piątek, że otrzymał sądowy zakaz opuszczania kraju. Taki sam zakaz objął siedmiu innych opozycyjnych polityków w tym kraju.

"Teraz zakazują nam także wyjazdów! Po raz kolejny tracą czas" - napisał Capriles na Twitterze, do wpisu dołączając zdjęcie decyzji sądu.

Wśród osób objętych zakazem znalazł się Jesus Torrealba, rzecznik opozycyjnej, centrowej Koalicji na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD).

W czwartek Krajowa Rada Wyborcza Wenezueli zawiesiła bezterminowo kolejną fazę przygotowań do referendum w sprawie odwołania prezydenta Nicolasa Maduro w związku z nieprawidłowościami w fazie pierwszej. MUD zarzuca Komisji, że celowo opóźnia proces referendalny i mnoży przeszkody, by chronić prezydenta.

Opozycji zależało na tym, by głosowanie odbyło się przed 10 stycznia 2017 roku, gdyż jeśli do tego czasu Wenezuelczycy odsunęliby Maduro od władzy, w kraju zorganizowano by przedterminowe wybory. Jeśli głosowanie zostałoby przeprowadzone później, to Wenezuelę czekałaby niewielka zmiana, bo Maduro zostałby zastąpiony przez wiceprezydenta i następne wybory odbyłyby się dopiero pod koniec 2018 roku.

Opozycja oskarża Maduro o prowadzenie nierozważnej i wyniszczającej kraj polityki gospodarczej, która wywołała szalejącą inflację i niedobory żywności oraz innych podstawowych artykułów.

Według ośrodka sondażowego Datanalisis zmiany rządu chce 80 proc. Wenezuelczyków.(PAP)

akl/ mal/
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/986434,wenezuela-zakaz-opuszczania-kraju-dla-osmiu-przedstawicieli-opozycji.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:20, 21 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wenezuela: Zakaz opuszczania kraju dla ośmiu przedstawicieli opozycji


Tylko ci "przedstawiciele opozycji" nawołują do zamachu stanu... Ci przedstawiciele opozycji to agenci wpływu opłacania przez administrację USA. Myślę, że mafia tudzież bandyci jest bardziej trafnym określeniem tych ludzi...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:14, 25 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wenezuela: Parlament za procesem ws. impeachmentu prezydenta Maduro 25 października 2016 PAP

Zgromadzenie Narodowe Wenezueli (parlament), w którym większość ma opozycyjna Koalicja na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD), zagłosowało we wtorek za rozpoczęciem procesu ws. impeachmentu prezydenta Nicolasa Maduro, oskarżanego o łamanie konstytucji.

Większość deputowanych głosowała za "rozpoczęciem procesu przeciw Nicolasowi Maduro", którego celem ma być zbadanie "jego odpowiedzialności karnej i politycznej".

Teraz parlament ma powołać specjalną komisję, która zbada, czy prezydent działał niezgodnie z konstytucją.

Parlament jednocześnie wezwał Maduro, by stawił się przed izbą 1 listopada. Jak tłumaczył przedstawiciel opozycji w Zgromadzeniu Julio Borges, parlament chce, by Maduro przedstawił swoje zdanie w sprawie kierowanych pod jego adresem oskarżeń oraz udowodnił, że działa zgodnie z konstytucją i respektuje postanowienia parlamentu. Jak ocenia agencja Reutera, jest mało prawdopodobne, by prezydent odpowiedział na to wezwanie.

Parlament ma uprawnienia do oceny odpowiedzialności politycznej prezydenta, jednak nie może prowadzić procesu ws. usunięcia go z urzędu; to leży w gestii władz sądowych - mówił przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Henry Ramos Allup.

Jednak socjaliści z rządu, którego szefem jest prezydent Maduro, ocenili, że głosowanie parlamentarzystów było bez znaczenia. Jak podaje agencja EFE, ich zdaniem działania Zgromadzenia Narodowego są "bezcelowe", jako że nie są wiążące, odkąd Sąd Najwyższy anulował wszystkie uchwały parlamentu do czasu zrzeczenia się mandatów poselskich przez trójkę zaprzysiężonych wbrew stanowisku Sądu deputowanych. Według Reutera jest mało prawdopodobne, by w Wenezueli - w odróżnieniu od sąsiedniej Brazylii, gdzie w sierpniu doszło do impeachmentu byłej prezydent Dilmy Rousseff - Maduro został usunięty z urzędu.

W poniedziałek, po mediacji Watykanu, władze w Caracas zgodziły się na podjęcie dialogu z opozycją. Jak zapowiedział specjalny wysłannik Watykanu, nuncjusz apostolski w Argentynie abp Emil Paul Tscherrig, rozmowy miałyby się rozpocząć w niedzielę na wenezuelskiej wyspie Margarita. Opozycja potwierdziła udział w rozmowach, jednak jej lider i kandydat w ostatnich wyborach prezydenckich Henrique Capriles ocenił ogłaszanie już teraz rozpoczęcia dialogu narodowego jako przedwczesne.

W zeszłym tygodniu Krajowa Rada Wyborcza (CNE) bezterminowo zawiesiła kolejną fazę przygotowań do referendum ws. odwołania prezydenta Maduro, którego domaga się opozycja. Powodem były nieprawidłowości przy wcześniejszym zbieraniu podpisów.

Opozycji zależało na tym, by referendum odbyło się przed 10 stycznia 2017 roku, gdyż jeśli do tego czasu Wenezuelczycy odsunęliby Maduro od władzy, w kraju zorganizowano by przedterminowe wybory. Jeśli głosowanie zostałoby przeprowadzone później, to Wenezuelę czekałaby niewielka zmiana, bo Maduro zostałby zastąpiony przez wiceprezydenta i następne wybory odbyłyby się dopiero pod koniec 2018 roku. MUD zarzuca CNE, że celowo opóźnia proces oraz mnoży przeszkody, by chronić prezydenta.

Maduro został wybrany na prezydenta w kwietniu 2013 roku, a jego kadencja oficjalnie kończy się w 2019 roku. Opozycja oskarża go o prowadzenie nierozważnej i wyniszczającej kraj polityki gospodarczej, która wywołała szalejącą inflację i niedobory żywności oraz innych podstawowych artykułów.

Według ośrodka sondażowego Datanalisis zmiany rządu chce 80 proc. Wenezuelczyków.
http://forsal.pl/artykuly/987610,wenezue.....aduro.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:56, 27 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wenezuela: Antyrządowe protesty:140 zatrzymanych, zabity policjant 27 października 2016 PAP

Co najmniej 140 osób zostało zatrzymanych w środę (czasu miejscowego) w Wenezueli podczas masowych antyrządowych protestów - poinformowali wenezuelscy obrońcy praw człowieka. Podczas demonstracji w stanie Miranda w niejasnych okolicznościach zginął policjant.

Demonstranci zablokowali autostradę na obrzeżach stolicy kraju, Caracas, skandując przy tym: "Tak dla demokracji! Nie dla dyktatury!". Doszło do przepychanek z policją. W centrum miasta odbyła się równolegle znacznie mniej liczna demonstracja prorządowa.

Starcia między protestującymi a siłami bezpieczeństwa miały miejsce także w wielu innych miastach. W kilku regionalnych stolicach policja użyła gazu łzawiącego; parę osób odniosło obrażenia. Według organizacji praw człowieka Foro Penal w całym kraju zatrzymano co najmniej 140 osób.

W stanie Miranda, położonym w środkowej części Wenezueli, w niewyjaśnionych okolicznościach został zastrzelony funkcjonariusz policji. Incydent ten najpewniej podsyci napięcia w podzielonym kraju - przewiduje agencja Reutera.

Wenezuelska opozycja wezwała w środę do strajku generalnego, aby zwiększyć presję na prezydenta Nicolasa Maduro. "Wzywamy wszystkich, by w piątek pozostali w domu" - powiedział szef opozycyjnej Koalicji na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD) Jesus Torrealba.

We wtorek parlament Wenezueli, w którym MUD ma większość, zagłosował za rozpoczęciem procesu w sprawie impeachmentu Maduro, oskarżanego o łamanie konstytucji. Deputowani wezwali go też, by 1 listopada wystąpił przed izbą i udowodnił, że działa zgodnie z konstytucją i respektuje postanowienia parlamentu.

W odpowiedzi prezydent zarzucił opozycji, że usiłuje dokonać "parlamentarnego zamachu stanu", a socjaliści z rządu, którego Maduro jest szefem, ocenili, że wtorkowe głosowanie parlamentarzystów nie było wiążące.

Opozycja oskarża Maduro o prowadzenie nierozważnej i wyniszczającej kraj polityki gospodarczej, która wywołała szalejącą inflację i niedobory żywności oraz innych podstawowych artykułów. Sam prezydent jako przyczynę katastrofalnej sytuacji wskazuje niskie ceny ropy naftowej oraz "wojnę gospodarczą", jaką według niego wypowiedziały krajowi Stany Zjednoczone.(PAP)

akl/ mal/
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/988.....cjant.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zxcvbnm2004




Dołączył: 27 Sie 2016
Posty: 41
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:03, 27 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Cytat:
Wenezuela: Zakaz opuszczania kraju dla ośmiu przedstawicieli opozycji


Tylko ci "przedstawiciele opozycji" nawołują do zamachu stanu... Ci przedstawiciele opozycji to agenci wpływu opłacania przez administrację USA. Myślę, że mafia tudzież bandyci jest bardziej trafnym określeniem tych ludzi...


Kurwa...
Gdyby Maduro był chociaż tak bystry jak Chavez nie doprowadziłby do załamania gospodarczego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 40000 sat

PostWysłany: 21:05, 27 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zxcvbnm2004 napisał:
FortyNiner napisał:
Cytat:
Wenezuela: Zakaz opuszczania kraju dla ośmiu przedstawicieli opozycji


Tylko ci "przedstawiciele opozycji" nawołują do zamachu stanu... Ci przedstawiciele opozycji to agenci wpływu opłacania przez administrację USA. Myślę, że mafia tudzież bandyci jest bardziej trafnym określeniem tych ludzi...


Kurwa...
Gdyby Maduro był chociaż tak bystry jak Chavez nie doprowadziłby do załamania gospodarczego.

Niestety nie każdy jest tak bystry jak ty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:53, 28 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zxcvbnm2004 napisał:

Gdyby Maduro był chociaż tak bystry jak Chavez nie doprowadziłby do załamania gospodarczego.


To nie ma nic do rzeczy. Wenezuela jest uzależniona od ceny ropy naftowej. Cena spadła i zaczęły się kłopoty. Nazwisko lidera niewielu tu zmienia. Teraz kombinują jak ją podnieść i z tego punktu widzenia pewne sukcesy są. Ale jeszcze niewystarczające.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2, 3, 4   » 
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kontrolowana rewolucja czas na Wenezuele
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile