|
Autor
|
Wiadomość |
Azizami
Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 1082
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:52, 01 Wrz '20
Temat postu: E-bike czy rowery elektryczne to przyszłość? |
|
|
E-BIKE: CZY ROWERY ELEKTRYCZNE TO PRZYSZŁOŚĆ?
Rower elektryczny, czyli tak zwany e-bike to cały czas jeszcze w Polsce rzadkość. Choć sprzedawcy mówią, że popyt na tego typu rowery rośnie, to w kolarskim środowisku ciągle nikt nie chce się przyznawać do zainteresowania tymi maszynami. Jedni mówią, że to dla leniwców, co im się tyłka ruszyć nie chce, inni mówią, że to oszustwo (no bo jak, wszystkie KOMy na Stravie ukradzione,) jeszcze inni, że to niezgodne z ideą roweru jako takiego. Ciekawe w takim razie gdzie są ci wszyscy, którzy nabijają coraz szybciej rosnącą sprzedaż rowerów wspomaganych. Kryją się po górach? Czy może bez żadnych skrupułów i oglądania się na nasze podwórko eksplorują szwajcarskie singletracki i szutry oraz zdobywają alpejskie przełęcze.
Kto nigdy nie pomyślał ciepło i e-bike-u niech pierwszy rzuci kamieniem.
Jak jest na prawdę? Wszyscy przeciwnicy rowerów typu e-bike niestety muszą pogodzić się faktem, że rowery elektryczne to przyszłość. I może nie wyprą tych tradycyjnych, napędzanych tylko siłą mięśni rowerów, ale będą stanowić znaczną cześć rowerowego rynku. Bo gdy tylko na chwilę popatrzymy na nie pozbawionym negatywnego nastawienia okiem, od razu w głowie pojawią się korzyści z posiadania e-bike.
Dla kogo jest e-bike? Rower e-mtb?
prowadzony przeze mnie blog ma na celu popularyzację kolarstwa górskiego typu MTB/enduro dlatego też artykuł pisany jest z nastawieniem na turystykę i kolarstwo górskie. Większość faktów odnosi się do rowerów e-mtb. Mam nadzieję, iz w niedługim czasie powstanie część artykułu poświęcona elektrycznym rowerom miejskim]
Rower elektryczny daje nam niesamowite możliwości. Po pierwsze, zdecydowanie powiększa nam zasięg kilometrowy. Podczas gdy do tej pory 50 km po górach było maksimum, jakie możesz z siebie wykrzesać, mając e-bike-a 80 kilometrów nie będzie dla Ciebie problemem. Jeśli masz znajomego, którego chciałbyś przekonać do jazdy na rowerze, daj mu rower elektryczny i zabierz na wspólną wycieczkę. Na pewno mu się spodoba, a potem zadecyduje, czy woli trenować kondychę na zwykłym rowerze, czy jednak zostaje z elektrykiem. Masz chłopaka/dziewczynę, który słabiej jeździ, a chcesz czasem i z nim wybrać się na rower? Tutaj też elektryk sprawdzi się idealnie, a partner/ka po wycieczce Cię nie zabije i nie będzie cichych dni, jak ostatnio.
Rower elektryczny to także świetne narzędzie umożliwiające powrót do aktywności po kontuzji lub dla osób starszych, które nie są w stanie wygenerować już tylu Watów co kiedyś, a dalej chcą cieszyć się widokami i frajda z jazdy na rowerze.
Z czego składa się rower elektryczny?
E-bike od zwykłego roweru odróżnia posiadanie trzech elementów – silnika, baterii oraz komputerka sterującego połączonego z manetką regulacyjną.
Silnik może znajdować się w jednej z piast (przód lub tył) bądź też w miejscu centralnym, w okolicy korby. Dla każdego typu roweru inne miejsce jest optymalne. W przypadku rowerów miejskich i rekreacyjnych zazwyczaj jest to piasta, w przypadku rowerów przeznaczonych do jazdy w terenie zazwyczaj silnik znajduje się tuż przy suporcie.
Mówi się, że silniki położone centralnie są najlepszym wyborem. Nie trzeba bowiem wtedy specjalnych kół, środek ciężkości rowerzysty jest obniżony i rozłożony bardziej równomiernie (pomiędzy dwa koła).
Bateria najczęściej jest schowana i zintegrowana z ramą. Najpopularniejsze akumulatory – Bosch oraz Shimano ważą około dwóch i pół kilograma i mają pojemność 500 Wh. Ich czas ładowania przewidywany jest na około 5 godzin.
Komputerki sterujące i wyświetlacze niestety zajmują dodatkowe miejsce na kierownicy. Do tej pory miałam kontakt tylko z systemem Shimano. Przyznam, że wygląda to całkiem dobrze i jakoś bardzo nie zaburza mojego poczucia estetyki.
Jak działa rower elektryczny?
Działanie e-bike jest proste. Rower taki pracuje na zasadzie wspomagania, czyli w chwili gdy zaczynasz pedałować, on pomaga Ci, dodając kilka watów więcej. „Wspomaganie” to bardzo kluczowe słowo w tym przypadku, bowiem odróżnia e-bike-a od skutera, który działa bez konieczności wkładania do jazdy swojej siły. Co ważne, e-bike-owe silniki mają maksymalną moc nie większą niż 250W.
A jak szybko można jechać rowerem elektrycznym?
Rower elektryczny pozwala na jazdę do 25 km/h, po osiagnięciu tej prędkości, silnik się wyłącza. Powyższe cechy rowerów elektrycznych regulowane są przez prawo.
A co w przypadku, gdy przekraczamy magiczną liczbę 25 km/h? Wtedy silnik się wyłącza. I niestety można dostać wtedy obuchem w głowę. Dwudziestokilogramowy rower nagle faktycznie robi się ciężki.
Tryby pracy.
Rowery elektryczne mogą mieć różne tryby pracy w zależności od poziomu wsparcia zapewnianego rowerzyście. Zazwyczaj są to trzy lub cztery tryby. W przypadku Shimano mamy tryby: eco, trail i boost. Silniki mają też zazwyczaj opcję wspomagania pchania. Chyba ma to sens w przypadku, gdy rower waży w okolicach dwudziestu kilogramów.
Zasięg.
To kolejne magiczne słowo bardzo znaczące w przypadku e-bike-ów. Zależny jest on od kilku czynników – ukształtowania terenu, charakterystyki jazdy, włączonego trybu, wagi rowerzysty, a nawet wiatru, który może skutecznie utrudniać jazdę nawet na e-bike-u. Średnio, górskie rowery elektryczne w trybie ECO mają zasięg około 120 km, w trybie Boost do 60 km.
Każdy trochę bardziej ogarnięty kolarz górski pomyśli sobie jednak od razu, że w przypadku roweru e-MTB większe znaczenie ma ilość przewyższenia, jakie możemy zrobić na jednej baterii. Wiadomo – 50 km po Beskidach to jak 150 po Górach Świętokrzyskich W magazynie Bike można znaleźć informację, że „realistyczny wznios to 1400 metrów na jednym akumulatorze”. Czy to dużo? Pachnie malizną. Najchętniej sama bym to wypróbowała. Mam nadzieję, że będzie taka możliwość wkrótce.
całość: https://mambaonbike.pl/e-bike-rowery-elektryczne-przyszlosc/
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
goral_
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:44, 01 Wrz '20
Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry pomysł!
Popularyzacja takich elektrycznych rowerów, może zmienić nastawienie milionów do roweru.
Zwłaszcza ci powinni być zadowoleni, którzy promują zdrowy i ekologiczny dojazd do pracy.
Tradycyjny rower ma tą wadę, że zawsze wymaga włożenia wysiłku. Dlatego jazda do pracy, na rowerze dzień w dzień w 90% odpada.
Zwłaszcza codzienna jazda rowerem. A wiadomo, ze też nie zawsze człowiek czuje się na 100% w pełni sił.
Rower elektryczny idealnie się w to wpisuje.
Taki rower, ma jednak jedną wadę: zaporowa cena.
Ale ja jestem zdecydowanie za. I państwo powinno tu zacząć coś myśleć o jakimś dodatku do zakupu takich rowerów.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:12, 02 Wrz '20
Temat postu: |
|
|
W Holandii kilka razy takim jeździłem i w sumie fajna sprawa, ale fakt faktem, drogie w chuj
Za cenę takiego elektryka to można mieć nie najgorszy samochód
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
papabempa
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:29, 15 Gru '20
Temat postu: |
|
|
Rower to zdrowie
Świat jest piękny,w to uwierzę
Kiedy jadę na rowerze.
Każdy rowerzysta powie
-Na rowerze jedź po zdrowie
Tak najtaniej i bez bólu
Dla biedaków i dla królów.........
Resztę tego mojego wierszyka na temat można przeczytać na fredroman.blogspot.com.
W br.roku przejechałem niedużo 6000km.m.in.trasę z podzamcza przez pust.blędowską do Pieskowej Skały/maczuga / i z powrotem
przez Skałę 115km.Same prawie górki.Trzymam się na razie tradycyjnego,teraz author spirit 27,5,ciężki trochę ale solidny.
Bez naprawy zobiłem 25tys.na oponach 6niprz.mam już 20tys. bez przebitki...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|