O ciekawy wykop. Oryginalny news jest z rana 11.02.2009
http://tyumen.rfn.ru/rnews.html?id=56013&cid=8. Światło widziane gdzieś w obwodzie Tuimeńskim (jest to zachodnia Syberia)... Nie wiem, czy zdarzenie miało miejsce w nocy 10.02.2009 (tak może być, bo data newsa...), czy wcześniej a informacja dłużej docierała do serwisu
Z kolei z tego co mówią, we wtorek, tj. 10.02.2009 zderzyły się dwie satelity na orbicie i też gdzieś "nad Syberią" (problem w tym, że tyle wiem, a Syberia to w sumie bardzo duży kawałek Rosji).
Mam podejrzenia, że mowa jest o tym samym zdarzeniu. Pytanie tylko, czy światło rozświetlające obszar o średnicy/promieniu? 400km pochodziło od wypalających się szczątków (raczej bym stawiał na solidny kawał żelastwa, lub sporej dawki paliwa i żelastwa), czy wypierdzieliło coś podczas zderzenia w rosyjskim satelicie wojskowym Kosmos 2251