Tak nauczał kard. J. Glemp, toteż L. Kaczyński podpisując akt zniewolenia Polski przez Euro-Łagier, czuł na sobie „błogosławieństwo” dygnitarzy neo-Kościoła w Polsce i Watykanie.
Kard. J. Glemp oznajmił już w lutym 2003 roku:
Wierzę, że taka jest wola Boża, że Bóg chce, abyśmy weszli do wspólnej Europy. Byłoby źle, gdyby tak się nie stało. Wierzę, że to jest Boży zamysł…
Po siedmiu latach widać, że Bóg kardynała Glempa, ale także Bóg śp. abp „Życińskiego” i Jana Pawła II, wspierał „wejście” Unii Europejskiej do Polski w celu deprawacji, relatywizacji zasad wiary, ekumenizacji, itp. wymysłów anty-Kościoła, co opisałem w dwutomowej pracy „Lękajcie się”.
To zaś odbiera przeciętnemu katolikowi prawo do wybrzydzania na Lecha Kaczyńskiego, który pysznił się na zdjęciach z podpisanym przez siebie traktatem rozbiorowym w dłoni, za sobą mając Tuska, Buzka i Barroso - razem czterech jeźdźców nowej Apokalipsy.
Kaczyńscy powtarzali mantrę: „Najważniejsza jest Polska… Polska silna i suwerenna, o którą walczyły miliony Polaków poprzednich pokoleń”.
Pakt żydostwa polskojęzycznego z żydostwem europejskim był naszą kapitulacją bez jednego wystrzału, na grobach i prochach owych „milionów Polaków poprzednich pokoleń”.
Czy musimy być tacy naiwni, aby uznać, iż L. Kaczyński, jego brat Jarosław i cała loża pod nazwą PiS nie wiedzieli, co o członkostwie Polski w UE mówili politycy niemieccy? To przypomnijmy:
Nie drażnijcie ofiary, która sama pcha się w nasze ręce. Zawierzcie mej metodzie, ja wam dostarczę wschodnie landy w ten sposób, że ich dzisiejsi administratorzy, czyli Polacy, będą nam jeszcze wdzięczni, że zostali wreszcie Europejczykami.
Tak powiedział kanclerz Schroeder na zjeździe tzw. „wypędzonych” w Berlinie już w 2001 roku.
Reszta na: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/11/14/unia-to-bozy-zamysl/
Fragment książki Henryka Pająka pt: „Dwa pogrzeby jeden wstyd”, Wydawnictwo Retro. Przypisy w oryginale.
______________________________________________________________________________________________________
Jeszcze jeden fragment z tej książki.
Kilkakrotnie już o tym pisałem, ale tym razem w odpowiedzi na to pytanie chciałbym zacytować fragment artykułu Lecha Wałęsy. Wprawdzie autor jest w moich oczach niewiarygodny i nie warto na niego zwracać uwagi, to jednak w swym agresywnym ataku na Jarosława Kaczyńskiego puściły mu nerwy i powiedział całą prawdę o „Okrągłym Stole”, której przez 17 lat nie mógł wykrztusić:
Mówisz o salonach, o antypolskiej propagandzie uprawianej przez środowisko dawnego KOR-u, Geremka, Michnika śp. Kuronia. Tymczasem tyś ich uczniem, to u nich zaczynałeś karierę… Z nimi siedziałeś przy „Okrągłym Stole”, a twój brat w Magdalence. Jeśli Polska został sprzedana przy „Okrągłym Stole” i targu dobito w Magdalence, jesteś człowieku znikąd, jednym z kramarzy…
Tak właśnie „Bolek” Wałęsa dokopał swoim byłym przybocznym przy „Okrągłym Żłobie”. Nieopatrznie przyznał, że sam był czołowym kramarzem w procederze tego frymarczenia Polską, ale pogrążył także braci Kaczyńskich.
Wystarczyło wiedzieć i pamiętać, że Kaczyńscy są na zawsze związani z okrągłostołową zmową, zdradą, spiskiem, aby ani na chwilę nie wierzyć w potrząsanie przez Kaczyńskich antykomunistyczną szabelką. Ich działania musiały być i były pozorowane, obliczone na populistyczne efekty…
Więcej tutaj: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/201.....ryk-pajak/