W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.

Socjalizm, kapitalizm. Dyskusje   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Odsłon: 4322
Strona:  «   1, 2, 3 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KFA




Dołączył: 05 Cze 2020
Posty: 40
Post zebrał 0.010 mBTC

PostWysłany: 22:51, 15 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem czy mi się chce prowadzić dalej tą jakże dla mnie jałową dyskusję. Nie mam czasu na zawracanie kijem Wisły, ani chęci.

góral napisał:
Co to jest wg. ciebie "Darwinizm Społeczny" to jakieś definicje z korwina?


https://www.jstor.org/stable/360486?seq=1

góral napisał:
Podstawą jest rolnictwo i budownictwo. Reszta to dodatki, Komputerów nie było a ludzie żyli i się rozwijali, ale mieszkać i co jeść musieli zawsze.


Ja rozumiem twoje peany nt. sojuszu rolnika i pracownika, ale wybacz świat wygląda nieco inaczej niż w XIX w. Gdy świat wchodził w XX w. liczba ludzi zatrudnionych w rolnictwie w samym USA wynosiła bodaj 45%. W ciągu następnego stulecia odsetek ludzi pracujących na roli spadł do kilku procent, a produkcja żywności przy tym nie spadła, a wzrosła. Ludzie, których dziadkowie utrzymywali się z roli zostali wypchnięci z tej gałęzi gospodarki do nowych, lepszych, lżejszych fizycznie zawodów.

Co ciekawe produkcja rolna w 1914 roku w Carskiej Rosji nie była osiągalna w ZSRS do końca lat 40. XX w. mimo, że liczba ludności w rolnictwie spadała na rzecz industrializacji i wprowadzani zmechanizowanego rolnictwa.

góral napisał:
Zapamiętaj więc sobie: komputer to narzędzie - tylko i wyłącznie. Może być pomocne, ale nie zastąpi cegły, zaprawy czy chleba.
Nawet naj-super programista nie zrobi takiego programu, który wybuduje dom.


Widać, że nie słyszałeś o domach z prefabrykatów. Takie domy budowano w USA jeszcze w latach 70. ale właśnie dzięki CAD oraz CNC można takie domy budować z dokładnością do milimetrów oszczędzając surowiec i czas na ich zbudowanie.

góral napisał:
No jasne i dokupisz pół Opola za tydzień pracy.


Opowieści o znajomych, którzy osiągnęli sukces właśnie dzięki programowaniu są bardzo subiektywne i nie lubię nimi szastać, bo są nawet dla mnie swego rodzaju osobistą porażką, że po studiach zapieprzam od 8:00 - 16:00 za średnią krajową, podczas gdy chłopak bez matury łapie się na staż do Facebooka do USA, po kilku latach ląduje w międzynarodowej firmie zajmującej się cloud-computing by wrócić do kraju i od ręki kupić mieszkanie warte 200 tys. w centrum Wrocławia. Pensja miesięczna? 12 tysięcy dolarów amerykańskich. Teraz kombinuje założyć podobny biznes w Polsce z racji inwestycji Microsoft w powstanie "chmury" w naszym kraju.

I możesz mi tutaj tupać, płakać, negowac taki stan rzeczy, lub opowiadać, że pochodził z uprzywilejowanej rodziny. Ojca nieroba, który znęcał się nad rodziną i matki pracującej jako pielęgniarka w małym mieszkanku socjalnym w centrum wojewódzkiego miasta.

Opola może nie kupi, ale niewiele mu brakuje.

góral napisał:
Ty twierdzisz, że mordowali, więc przedstaw jakieś dowody, źródła...

I kiedy łudzę się, że rozmawiam z osobą myślącą i znającą historie początków PRL zaskakujesz tekstem negującym mordowanie inteligencji na ziemiach polskich po 1945 roku.

góral napisał:
I kto wówczas zapłaci podatek na np. policję. Ty, z tej pracy na super komputerze pokryjesz te koszta, bo przecież policja będzie musiała być i to skoro, skoro ludzie bez środków do życia będą czyhać na twoje dobra zarobione na super komputerze.
Aaaa chyba, ze będą roboty policjanci, roboty lekarze i wszystko będą roboty...


Nie wiem czemu swoje niepewne projekcje o otaczającym cię świecie wrzucasz do dyskusji, którą próbuje utrzymać chociaż ze swojej strony na poziomie.

Watson, superkomputer IBM, powstaje po to by zmniejszyć ryzyko błędnych diagnoz stawianych przez lekarzy. Człowiek po studiach medycznych i specjalizacji, zajmuje sie bardzo wąskim skrawkiem medycyny. Mimo to dochodzi do błędów lekarskich ponieważ człowiek nie jest w stanie w oparciu o wiele wykluczających się wzajemnie badań postawić, niekiedy, poprawną diagnozę. Dochodzi do uszczerbku na zdrowiu a nawet śmierci.

Anarchoprymitywiści, podobnie jak ty, uważają że postęp prowadzi do zniewolenia człowieka, ponieważ ludzkość staje się zakładnikiem technologii. Ted Kaczyński za bardzo obrazowy przykład stawiał światła uliczne na skrzyżowaniach. Jednak oni, w przeciwieństwie do ciebie, zauważają, że w ludzkich społecznościach zabraknie miejsca dla ludzi machających łopatą dla samego machania łopatą. Jeszcze 50 lat temu spawaczem mógł zostać każdy i zarabiać tyle samo co sprzątaczka w spółdzielni. Dzisiaj spawacz z uprawnieniami TIG nie tknie pracy poniżej 20 Euro za godzine trzymania palnika w ręku. Minimum.

Tylko trzeba zrobić papier, chcieć się kształcić i przebierać w ofertach jak w postronkach.

góral napisał:
Czyli nie wiesz, skąd biorą się pieniądze?

Może nie wiem skąd się biorą pieniądze, ale jestem otwarty jeśli zamiast równoważników zdań opieszesz co świadczy o wartości pieniądza zamiast nadruku na banknocie.

goral napisał:
Photoshop i można zrobić całe planety widmo:)
A tu masz zdjęcie tych samych osiedli:
Co prawda z 2017, ale chyba w rok nie porzucili tych mieszkań...
https://www.google.com/maps/@28.1913895,.....4352?hl=en


https://en.wikipedia.org/wiki/Chinese_property_bubble_(2005%E2%80%932011)

góral napisał:
3000 powiadasz...
W 1978 roku w jednym tylko roku, oddano do użytku ok. 280000 mieszkań. No ale to był socjalizm, a teraz jest kapitalizm... i jest 3000 w kilka lat.


Pięknie szastasz danymi. Chapeau bas. Wybierasz wycinek piku inwestycji w kraju i pomijasz fakt, że 1979 zamknięto ze znaczącym spadkiem na rynku mieszkaniowym, a w 1980 spadek wynosił kolejne 20%.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Manewr_gospodarczy_(1976%E2%80%931980)

Ja czasami się śmieje, że urodziłem się w złych czasach, bo bym był świetnym komisarzem ludowym. Obawiam się, że w zakłamywaniu rzeczywistości nie dorastałbym ci do pięt.

Nie neguje powstawania wielkich blokowisk oraz budowy osiedli. Neguje wyłącznie to, że takie budowanie na kredyt odbiło się na gospodarce przez kolejne 20 lat. Możesz uważać, że kraj rozwalili "styropianowcy: z Solidarności, bo zatrzymywali cały kraj podczas protestów. Prawda jest taka, że nikt komunistów w Polsce nie przyspawał siłą do krzeseł i mogli - z własnej woli - wprowadzić do parlamentu opozycję. Może wtedy ktoś by powstrzymał wasala Moskwy, Gierka przed zapożyczaniem się i budowaniem na kredyt czegoś co nie mogło się udać. Może wtedy nie byłoby 1976, 1980, a w 1989 nie byłoby wolnych wyborów i PZPR dalej byłby "partią przewodnią narodu". Wtedy zamiast bycia cynicznym kłamcą statystycznym działałbyś w jakimś politbiurze kontent, że nie ma bezdomnych na ulicach a średnia krajowa wynosi 50 dolarów amerykańskich.

góral napisał:
Znów piszesz bzdury...
Już nawet nie chce mi się korygować:
2600zł A nie 2800. Ale rozumiem, chcesz podkoloryować by wyglądało fajnie.


Ciesze się, że mnie poprawiłeś, bo sam zauważyłeś swój błąd, cytuję:

[quote=góral"]Ja pisze o minimalnej, a ty wyjeżdżasz ze średnią... W 2019 minimalna stawka była na ręką 1634 zł. Dziś pewnie jakieś 1700 może 1750.[/quote]

A jest 1920 PLN netto.
Ja sobie nie czynię za punkt honoru nieomylność, bo piszę z głowy.

góral napisał:
Jest jak najbardziej, bo jest podstawą. I od podstawy można wy,liczyć siłę nabywczą.


To z chęcią posłucham wyliczeń. Proszę.

góral napisał:
Cena m2 w PRL była ok 80x niższa niż dziś. Jeszcze w 1998 roku w Warszawie krzyczano ok. 3 tyś za m2. W 1986 przeliczając na dolary by wyrównać mianownik, ok. 800 zł. za m2. Poza Warszawą ceny były jeszcze niższe. Więc ten robotnik z Nowej Huty jak najbardziej mógł kupić sobie mieszkanie.


Oczywiście, że cena za metr w PRL była niższa, bo niższe były także płace. Jest to kolejny etap żonglowania przez ciebie danymi, bo stawiasz przelicznik w 1986 roku wiedząc, że już wtedy inflacja wynosiła 17%, czyli rdr z każdej zarobionej stówy topniało ci 17 PLN. Średnia płaca wynosiła jakieś 24 tysięcy PLN, a średni kurs wobec dolara to jakieś 600 PLN / 1 USD. Korzystając z mojego "superkomputera" obliczyłem, że średnia płaca w Polsce wynosiła 40 dolarów amerykańskich, czyli dla łatwiejszego przelicznika 40 litrów wódki w tamtym czasie.

Zatem powracając do twoich cen metrażu, państwo sprzedawało mieszkania za mniej niz wypłacało pensji swoim obywatelom. O ile oczywiście znowu nie żonglujesz danymi za cenę metrażu w 1986 roku. Znalazłem dane, że za m2 na Ursynowie płacono w przeliczniku na USD około 280 dolarów, czyli jakąś 7-krotnośc średniej płacy. W 2020 średnia płaca wynosi 5285 brutto, czyli 3814 netto, co stanowi 3-krotność średniej płacy za m2 na Ursynowie za mieszkanie (https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-bezposrednio-mieszkanie-ursynow-kabaty-48m2-CID3-IDFmvzA.html#71e2585767;promoted).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:23, 15 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

November09 napisał:
To się zawsze zaczyna od szczytnych ideałów.


To prawda. Katolickie mordy idące w miliony zabitych ludzi, zbrodnie ustaszy i frankistów, czystki etniczne w Afryce, chrystianizacja Europy i obu Ameryk, to wszystko zaczęło się od szczytnych ideałów. Zamiast bać się jakiegoś hipisa w koszulce z Che Guevarą, który w najbardziej zradykalizowanej formie (czego nie popieram), w najgorszym razie wybije ci szybę w domu kamieniem, ja bym się raczej bał was mój drogi funkcjonariuszu ideologiczny, pobożny @Novemberku, bo jak pokazuje historia, dojście lub próby dojścia do władzy takich klerykalnych ścierw nigdy nie kończą się tylko wybitymi szybami w oknach, tylko bezwzględnymi mordami które na przestrzeni setek lat idą w setkach milionów, i to ludzi często bardzo sadystycznie zabijanych, jak słynne katolickie wypluwanie flaków noworodkom, czy roztrzaskiwanie główek dzieci o futryny drzwi... To dużo gorsze jak wybita szyba, przynajmniej w moim odczuciu, ale możliwe że ja jako osba nie wyznajaca zdeprawowanego, demonicznego bóstwa Jehowy, mam trochę inne standardy moralne od ciebie @Novemberku Rolling Eyes
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:03, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kompletny świr napisał:
słynne katolickie wypluwanie flaków noworodkom, czy roztrzaskiwanie główek dzieci o futryny drzwi...
O czym ty kurwa pierdolisz farmazoniarzu? Rolling Eyes Shocked

Tylko mi nie pierdol że według ciebie Hitler był jakimś katolikiem, więc z tego powodu wszystkie zbrodnie hitlerowskich niemiec idą na konto katolickie Rolling Eyes .. chociaż chui wie -po totalnym zjebie którym jesteś można się i takiego sposobu liczenia oczekiwać.. Laughing Brick wall
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:07, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

KFA napisał:
Nie wiem czy mi się chce prowadzić dalej tą jakże dla mnie jałową dyskusję. Nie mam czasu na zawracanie kijem Wisły, ani chęci.


Problem w tym, że brakuje ci wiedzy, opierasz się o hasła. I o to, ze komputer to lek na wszelkie dolegliwości i komputerem wybudujesz dom, jak i wyprodukujesz jedzenie.
Dorośniesz- zrozumiesz.

Cytat:

góral napisał:
Co to jest wg. ciebie "Darwinizm Społeczny" to jakieś definicje z korwina?


https://www.jstor.org/stable/360486?seq=1


Czyli? Czym jest "Darwinizm Społeczny"?

Cytat:

góral napisał:
Podstawą jest rolnictwo i budownictwo. Reszta to dodatki, Komputerów nie było a ludzie żyli i się rozwijali, ale mieszkać i co jeść musieli zawsze.


Ja rozumiem twoje peany nt. sojuszu rolnika i pracownika, ale wybacz świat wygląda nieco inaczej niż w XIX w. Gdy świat wchodził w XX w. liczba ludzi zatrudnionych w rolnictwie w samym USA wynosiła bodaj 45%. W ciągu następnego stulecia odsetek ludzi pracujących na roli spadł do kilku procent, a produkcja żywności przy tym nie spadła, a wzrosła. Ludzie, których dziadkowie utrzymywali się z roli zostali wypchnięci z tej gałęzi gospodarki do nowych, lepszych, lżejszych fizycznie zawodów.
Co ciekawe produkcja rolna w 1914 roku w Carskiej Rosji nie była osiągalna w ZSRS do końca lat 40. XX w. mimo, że liczba ludności w rolnictwie spadała na rzecz industrializacji i wprowadzani zmechanizowanego rolnictwa.


No popatrz, a w PRL w 1948 roku, plony były większe niż w 1938... Mimo, wojny, mimo, okupacji, mimo frontu, mimo zmiany granic i leżącego w gruzach przemysłu.
Co do porównania plonów w ZSRR do plonów w Carskiej Rosji - masz jakieś źródła? Czy znów gdzieś zasłyszane hasła?
Bo znów pieprzysz jak Korwin i jego wyznawcy.
Już samo porównanie kompletnie zacofanego rolnictwa z 1914 do 1940 jest głupie, jeśli do tego dodasz I wojnę światową i rewolucję, oraz industrializację, to się okaże, że ZSRR w 10 lat zrobiła skok o jakieś 300 lat do przodu. Niestety takiego skoku nie zrobiła Polska okresu międzywojennego.
Ale będę wdzięczny za źródła porównania plonów rolnych.

Cytat:

góral napisał:
Zapamiętaj więc sobie: komputer to narzędzie - tylko i wyłącznie. Może być pomocne, ale nie zastąpi cegły, zaprawy czy chleba.
Nawet naj-super programista nie zrobi takiego programu, który wybuduje dom.


Widać, że nie słyszałeś o domach z prefabrykatów. Takie domy budowano w USA jeszcze w latach 70. ale właśnie dzięki CAD oraz CNC można takie domy budować z dokładnością do milimetrów oszczędzając surowiec i czas na ich zbudowanie.


OK, super technika komputerowa ameryki z lat 70, gdzie wszystko było do milimetra dokładne (na rysunku?) - to gdzie dziś się stawia takie domy?
Ile taki dom kosztuje, i skoro ta technika ma 50 lat, to jaka jest dziś? Podaj przykłady.

A propo:
Widać, ze młody z ciebie człowiek. W PRL-u budowano z prefabrykatów już pod koniec lat 60 ubiegłego wieku. Były całe "fabryki domów". Większość blokowisk istniejących do dziś, to domy prefabrykowane. W Polsce nazywamy to "wielka płyta".

Cytat:

góral napisał:
No jasne i dokupisz pół Opola za tydzień pracy.


Opowieści o znajomych, którzy osiągnęli sukces [ciach...]


I powodzenia, życzę ci zarabiać miliardy a nie miliony.
Masz jakiś czas kiedy pierwszy milion zarobisz?

Cytat:

góral napisał:
Ty twierdzisz, że mordowali, więc przedstaw jakieś dowody, źródła...

I kiedy łudzę się, że rozmawiam z osobą myślącą i znającą historie początków PRL zaskakujesz tekstem negującym mordowanie inteligencji na ziemiach polskich po 1945 roku.


Czyli nie masz? To skąd wiesz, że mordowali setki ludzi?
Zrozum, historia to mój klimat!
Jeśli nie masz dowodów, to po jaką cholerę przyklepujesz głupoty?
Ja wiem, już słyszałem, że w Stanie Wojennym ludzi gromadzili na stadionach przy -30 st. mrozów i setkami tysięcy zamarzali... Czy kartki na chleb w 1980...
Problem jest taki, że młodzi sie nie uczą historii i to najnowszej. Opierają się na debilnych hasełkach o tym jak PRL był be i jak mordował inteligencję... Ciekawe więc skąd tyle projektów inżynieryjnych w Polsce, skąd tyle kadry zarządzającej po końcu PRL - może na tajnych kompletach się uczyli?
Masz źródła na te setki morderstw - przestaw! Nie masz to nie rób z siebie pingwina.

Cytat:

góral napisał:
I kto wówczas zapłaci podatek na np. policję. Ty, z tej pracy na super komputerze pokryjesz te koszta, bo przecież policja będzie musiała być i to skoro, skoro ludzie bez środków do życia będą czyhać na twoje dobra zarobione na super komputerze.
Aaaa chyba, ze będą roboty policjanci, roboty lekarze i wszystko będą roboty...


Nie wiem czemu swoje niepewne projekcje o otaczającym cię świecie wrzucasz do dyskusji, którą próbuje utrzymać chociaż ze swojej strony na poziomie.


Może dlatego, ze bark ci podstawowej wiedzy? Że zachowujesz się jak pryszczaty 10 latek przed ekranem komputera?

Cytat:

Anarchoprymitywiści, podobnie jak ty, uważają że postęp prowadzi do zniewolenia człowieka, ponieważ ludzkość staje się zakładnikiem technologii. Ted Kaczyński za bardzo obrazowy przykład stawiał światła uliczne na skrzyżowaniach. Jednak oni, w przeciwieństwie do ciebie, zauważają, że w ludzkich społecznościach zabraknie miejsca dla ludzi machających łopatą dla samego machania łopatą. Jeszcze 50 lat temu spawaczem mógł zostać każdy i zarabiać tyle samo co sprzątaczka w spółdzielni. Dzisiaj spawacz z uprawnieniami TIG nie tknie pracy poniżej 20 Euro za godzine trzymania palnika w ręku. Minimum.


Chłopcze, spawacz zawsze był w cenie! Już samo to świadczy jak bardzo połąskie masz myślenie.
Poza tym, jak zabierzesz "machanie łopatą" to skończysz na rewolcie i co ci wówczas pomoże komputer? Obecni cię? Obroni twój wspaniały dom? Wydrukujesz sobie na drukarce chleb?
Zrozum, życie to nie film! Facebook-iem się nie najesz czy przechowaniem danych w chmurze.
Musisz tym ludziom zapienić alternatywę, taką jest np Universally Bezwzględny Dochód (W Irlandii Północnej jest bardzo blisko jego realizacji).

Cytat:

Tylko trzeba zrobić papier, chcieć się kształcić i przebierać w ofertach jak w postronkach.


A można sobie papier wydrukować na komputerze?

Cytat:

góral napisał:
Czyli nie wiesz, skąd biorą się pieniądze?

Może nie wiem skąd się biorą pieniądze, ale jestem otwarty jeśli zamiast równoważników zdań opieszesz co świadczy o wartości pieniądza zamiast nadruku na banknocie.


Więc jak już poznasz tą tajemnicę, to może więcej zrozumiesz, i dostrzeżesz znacznie więcej spraw, a nie tylko komputer i pracę jako informatyk w firmie komputerowej za którą będą ci płacić miliony.

Cytat:

goral napisał:
Photoshop i można zrobić całe planety widmo:)
A tu masz zdjęcie tych samych osiedli:
Co prawda z 2017, ale chyba w rok nie porzucili tych mieszkań...
https://www.google.com/maps/@28.1913895,.....4352?hl=en


https://en.wikipedia.org/wiki/Chinese_property_bubble_(2005%E2%80%932011)


No popatrz, poprzedni twój link odnosił się do 2018 ten do 2010...
Ale i tu wykazujesz małe zrozumienie. W 2008 roku pękła na świecie (nie tylko w Chinach) tak zwana bańska spekulacyjna.
Dzięki prawie darmowym kredytom (w UK można było dostać kredyt hipoteczny na 120% wartości nieruchomości - dziś ok. 70%) prywatne budownictwo kwitło.
Tak samo i w Chinach, ponieważ socjalizm nie wyklucza własności prywatnej, w tym i biznesowej, budowano na potęgę masę mieszkań. Po krachu finansowych w 2008 roku, firmy bankrutowały, nie kończyły budów. Większość z tych pustostanów o których piszesz, to nie dokończone inwestycje. Które potem stały jakiś czas lub nadal do dziś są, bo ich status prawny nie zezwala na dokończenie.
Ale by to wiedzieć i zrozumieć, potrzeba trochę więcej niż tylko oglądać Youtube i filmy.

Cytat:

góral napisał:
3000 powiadasz...
W 1978 roku w jednym tylko roku, oddano do użytku ok. 280000 mieszkań. No ale to był socjalizm, a teraz jest kapitalizm... i jest 3000 w kilka lat.


Pięknie szastasz danymi. Chapeau bas. Wybierasz wycinek piku inwestycji w kraju i pomijasz fakt, że 1979 zamknięto ze znaczącym spadkiem na rynku mieszkaniowym, a w 1980 spadek wynosił kolejne 20%.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Manewr_gospodarczy_(1976%E2%80%931980)


Ale co ty mi tu przedstawiasz? Podałem ci ile oddano do użytku mieszkań w 1978 roku! A ty o jakiś spadkach. Nawet jak spadnie o 20% to masz ponad 200 tyś mieszkań a nie 3000 w kilka lat! W takim tempie w jakim kapitalizm buduje, to poziom budowy domów, nawet w okresie spadków i kryzysów w socjalizmie osiągnie się za jakieś 300 lat?

Cytat:

Ja czasami się śmieje, że urodziłem się w złych czasach, bo bym był świetnym komisarzem ludowym. Obawiam się, że w zakłamywaniu rzeczywistości nie dorastałbym ci do pięt.


A ja pracowałem w PRL. Więc ja to znam z autopsji. I bynajmniej nie był byś komisarzem ludowym. Poza tym, dlaczego oskarżasz mnie o zakłamywanie rzeczywistości, jak ty nawet nie potrafisz uzasadnić swoich twierdzeń a jedynie przedstawiasz hasła.
Owszem, w hasełkowej dyskusji, nie dorosnę ci do pięt, bo ja lubię analizę logiczną wydarzeń, lubię zadawać pytania (to nazywamy myśleniem krytycznym i logicznym). Nie będziesz dobrym informatykiem, jak tylko będziesz operować na hasłach a nie na analizie problemu.

Cytat:

Nie neguje powstawania wielkich blokowisk oraz budowy osiedli. Neguje wyłącznie to, że takie budowanie na kredyt odbiło się na gospodarce przez kolejne 20 lat. Możesz uważać, że kraj rozwalili "styropianowcy: z Solidarności, bo zatrzymywali cały kraj podczas protestów. Prawda jest taka, że nikt komunistów w Polsce nie przyspawał siłą do krzeseł i mogli - z własnej woli - wprowadzić do parlamentu opozycję. Może wtedy ktoś by powstrzymał wasala Moskwy, Gierka przed zapożyczaniem się i budowaniem na kredyt czegoś co nie mogło się udać. Może wtedy nie byłoby 1976, 1980, a w 1989 nie byłoby wolnych wyborów i PZPR dalej byłby "partią przewodnią narodu". Wtedy zamiast bycia cynicznym kłamcą statystycznym działałbyś w jakimś politbiurze kontent, że nie ma bezdomnych na ulicach a średnia krajowa wynosi 50 dolarów amerykańskich.


Proszę cię, sprawdź coś zanim zaczniesz publicznie pisać. W kilku zdaniach znów rzucasz hasła jak pryszczaty małolat na koncercie disko z pola.
Naprawdę pojęcia o najnowszej historii Polski nie masz.
Zacznij od wyszukania zadłużenia Polski w 1990 roku, oraz sprawdź na ile zadłużono Polskę od 1990 (chodzi o nowe kredyty, możesz to rozbić na poszczególne lata lub jak wolisz na dekady - szczeka ci opadnie z wyników, zwłaszcza jak porównasz na co poszły kredyty w PRL a na co idą dziś)

Cytat:

góral napisał:
Znów piszesz bzdury...
Już nawet nie chce mi się korygować:
2600zł A nie 2800. Ale rozumiem, chcesz podkoloryować by wyglądało fajnie.


Ciesze się, że mnie poprawiłeś, bo sam zauważyłeś swój błąd, cytuję:

[quote=góral"]Ja pisze o minimalnej, a ty wyjeżdżasz ze średnią... W 2019 minimalna stawka była na ręką 1634 zł. Dziś pewnie jakieś 1700 może 1750.


A jest 1920 PLN netto.
Ja sobie nie czynię za punkt honoru nieomylność, bo piszę z głowy.
[/quote]

Przecież ci napisałem, dane z 2019 i przypuszczenia a nie dane. Myśl, jak coś nie bardzo jarzysz, zapytaj!

Cytat:

góral napisał:
Jest jak najbardziej, bo jest podstawą. I od podstawy można wy,liczyć siłę nabywczą.


To z chęcią posłucham wyliczeń. Proszę.


No to ty miałeś podać jak łatwo i tanio można kupić dziś dom w Polsce... By było łatwiej, przyjmij minimalną jako podstawę, to było do ciebie pytanie! Nie zrozumiałeś?

Cytat:

góral napisał:
Cena m2 w PRL była ok 80x niższa niż dziś. Jeszcze w 1998 roku w Warszawie krzyczano ok. 3 tyś za m2. W 1986 przeliczając na dolary by wyrównać mianownik, ok. 800 zł. za m2. Poza Warszawą ceny były jeszcze niższe. Więc ten robotnik z Nowej Huty jak najbardziej mógł kupić sobie mieszkanie.


Oczywiście, że cena za metr w PRL była niższa, bo niższe były także płace. Jest to kolejny etap żonglowania przez ciebie danymi, bo stawiasz przelicznik w 1986 roku wiedząc, że już wtedy inflacja wynosiła 17%, czyli rdr z każdej zarobionej stówy topniało ci 17 PLN. Średnia płaca wynosiła jakieś 24 tysięcy PLN, a średni kurs wobec dolara to jakieś 600 PLN / 1 USD. Korzystając z mojego "superkomputera" obliczyłem, że średnia płaca w Polsce wynosiła 40 dolarów amerykańskich, czyli dla łatwiejszego przelicznika 40 litrów wódki w tamtym czasie.


To nie jest żonglowanie danymi, ale konkrety i le trzeba było pracować na 1m2 człowieku. I wracamy do punktu wyjścia: czym są pieniądze, czym jest dom/mieszkanie. Ty jako informatyk powinieneś to powiązać... ale taki z ciebie informatyk jak historyk czy ekonomista.
Po pierwsze, dolar traci wartość jak każda inna waluta, bo musi. Więc i wówczas 40 USA dziś ma wartość ok. 400 USD.
Po drugie, butelka 0.5 wódki w Pewex kosztowała 60 centów Wink
Dziś by kupić pól litra potrzebujesz ile? 5 - 8 USD?
Cena dolara zawsze się wahała, i zawsze najdroższy był w grudniu po czym po nowym roku, cena przeważnie wracała do tego co było na jesieni. Dlatego nie kupowało się dolarów przed świętami BN.
Użyj więc superkomputera i policz - jeśli w latach 80 litr wódki był 0.6 dolara a dziś jest (średnio) 7 USD to jaka jest wartość 40 USD w 1986 odpowiada dzisiejszej?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:17, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Katolicyzm zawsze idzie w parze z faszyzmem. Jedno wspiera drugie. Religia lubi władzę absolutną.
Bo wówczas łatwo jest dowodzić, ze władza pochodzi o Boga. Dlatego podniesienie reki na władze jest podniesieniem ręki na Boga.
Faszyzm rozwijał się łownie w krajach katolickich: Włochy, Hiszpania, Niemcy, Chorwacja czy nawet Polska.
Hitler jak najbardziej był katolikiem. Cały wermacht był oddany "Bogu".
Później, zaczęto (po wojnie) manipulować, że naziści w zasadzie nie byli katolikami, tylko uprawiali tak zwany "Positive Christianity".
Który był miksem katolicyzmu i nazizmu:)


ps. nawet przebłyski faszyzmu widać dziś w kampanii prezydenckiej w Polsce. I kościół jest z retoryki obecnego Prezydenta Polski bardzo zadowolony.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:37, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tani cwaniaczek napisał:
Katolicyzm zawsze idzie w parze z faszyzmem.
Laughing

Cytat:
Bo wówczas łatwo jest dowodzić, ze władza pochodzi o Boga.
Nie zaczyna się zdania od "bo".
Twoja "dedukcja" nie ma nic wspólnego z faktami ani z logiką... Przecież to jakaś propagandowa sieczka... "Katolicyzm idzie w parze z faszyzmem, bo wówczas można dowodzić że władza pochodzi od Boga" .. WTF ?? Laughing HAHA co trzeba mieć we łbie aby konstruować podobne farmazony... Confused Przypiął jedno do drugiego, jak kwiatek do kożucha , haha, i świruje ęteligęta. Smile

Cytat:
Dlatego podniesienie reki na władze jest podniesieniem ręki na Boga.
Dlaczego??
Cytat:
Faszyzm rozwijał się łownie w krajach katolickich: Włochy, Hiszpania, Niemcy, Chorwacja czy nawet Polska.
Taaa? Co ty nie powiesz "mądralo" .. A po wojnie w kraju katolickim jakim jest Polska rozwijał się socjalizm tongue A komunizm został przywieziony do związku zdradzieckiego przez Lenina pociągiem z Niemiec (czytaj: z "katolickiego kraju"). Surprised
A poza tym, mały kłamczuszku, Hitler ze swoimi faszystami-nazistami miał w wyborach najmniejsze poparcie wśród katolików, a największe wśród protestantów/kalwinistów.. To są PODSTAWOWE FAKTY HISTORYCZNE.

Cytat:
Hitler jak najbardziej był katolikiem.
Laughing
Udowodnij. Pierdolić tak każdy może. Tylko że Hitler był takim "katolikiem" ....jak ty Matką Teresą. Smile

Cytat:
Cały wermacht był oddany "Bogu".
Któremu Bogu? Rolling Eyes
_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:16, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W dzisiejszych czasach, kiedy przyklejanie komuś etykietki antysemityzmu stało się dla niektórych wygodnym orężem w ideologicznej walce z różnego rodzaju oponentami, modne też stało się u niektórych kojarzenie tego co katolickie, czy w ogóle chrześcijańskie, z tym co nazistowskie.

Czyni się tak oczywiście w tym celu, aby uderzyć w katolicyzm, czy w ogóle w chrześcijaństwo. Antysemita, często niezależnie od tego, czy został nim jedynie „z nominacji”, czy faktycznie nim jest, staje się bowiem z reguły człowiekiem publicznie przegranym, skreślonym, bez jakiejkolwiek możliwości samoobrony i dalszego funkcjonowania w jakimkolwiek zakresie życia publicznego. Ten mechanizm publicznej porażki antysemitów niektórzy próbują uskutecznić w swej walce z Kościołem, przypisując Adolfowi Hitlerowi katolicyzm, a tym samym katolickie motywy działania w jego zbrodniczym szaleństwie. Swego czasu widziałem, jak pewien gorliwiec porozklejał po warszawskich przystankach autobusowych nalepkę z napisem: „Hitler był katolikiem!”. Ten pełen ekspresji manifest „uświadamiający” miał prawdopodobnie uzmysłowić katolickiej części naszego społeczeństwa, że bycie nadal katolikami równa się dla nich od tej pory byciu kimś takim jak Hitler — następnymi potencjalnymi zbrodniarzami tego kalibru. Skoro bowiem Hitler „miał być katolikiem”, to tym samym również jego chory plan rozpętania II Wojny Światowej i unicestwienia Żydów był katolicki. Jako katolik Hitler kierował się bowiem w życiu zasadami swej wiary katolickiej; będąc antysemitą i katolikiem zarazem, był jedynie ofiarą katolickiej doktryny, doktryny iście antysemickiej rzecz jasna, skoro doprowadziła ona „katolika Hitlera” do takich a nie innych działań.

Stawiając sprawę nieco ironicznie i uszczypliwie można powiedzieć, że w czasach, gdy największym grzechem (zdaniem niektórych nie do odpuszczenia nawet przez samego papieża) jest bycie antysemitą, bycie katolikiem staje się zatem - według norm wyżej wspomnianych adwersarzy wysuwających zarzut „katolicyzmu Hitlera” - równie niepoprawne, jak bycie samym Hitlerem, a tego grzechu (zdaniem niektórych) nawet wszyscy na raz wzięci papieże nie daliby rady odpuścić. Ba, bycie katolikiem staje się w tym momencie jeszcze większym grzechem niż bycie Hitlerem (skoro ten ostatni był jedynie ofiarą katolicyzmu), a tego grzechu nie daliby rady odpuścić nie tylko wszyscy na raz wzięci papieże, ale i nawet sam święty Piotr, który był Żydem. W tej sytuacji bycie nawet samą matką, czy ojcem Hitlera byłoby już chyba lepszym wyjściem, pod warunkiem, że owa matka, czy ojciec, nie byliby rzecz jasna katolikami. Tym samym, Hitler, aby stać się czarną owcą w oczach współczesnego konsumenta informacji medialnej, nie musiał rzecz jasna nigdy zostawać antysemitą, skoro prawie zawsze nim był. Musiał jednak w oczach niektórych zostać katolikiem (choć prawie nigdy nim nie był) aby stać się owcą podwójnie czarną, tzn., nie tyle antysemicką, co i na dodatek katolicką. Niektórzy adwersarze wydają się nawet sugerować, że Hitler poza tym, że był katolikiem, był nawet całkiem rozsądny. Przydawanie Hitlerowi czerni nie ma tym razem jednak na celu próby dowodzenia, że był on czarny jak heban, lub w jakikolwiek sposób spokrewniony z mieszkańcami afrykańskiego kontynentu, ma natomiast na celu uderzenie w katolików. Analizując przeróżne mentalności propagandowe rozumiem to jako próbę przekazania sugestii, że skoro Hitler był jaki był, i skoro robił to co robił, to było tak pewnie dlatego, że Kościół go na takiego „wychował”.

Z czasem zobaczyłem, że choroba przypisywania Hitlerowi katolickiego światopoglądu w okresie gdy opętało go zbrodnicze szaleństwo, jest rzeczą powszechną wśród internetowych katolikożerców. Wystarczy wejść na www.google.com.pl , kliknąć zakładkę Grupy dyskusyjne, potem wpisać np. kombinację Hitler katolikiem, i wyskoczy cała masa postów różnych osobników (postów pisanych na różnych grupach dyskusyjnych), gdzie uporczywie przypisują oni Hitlerowi katolicki światopogląd. Niektórzy z nich uważają nawet, że Hitler przez całe swe życie pozostał głęboko wierzącym katolikiem.

Czy to wszystko prawda? Czy w czasach II Wojny światowej Hitler wciąż był jeszcze katolikiem? Nie. Nie jest bowiem tajemnicą, że Hitler już w młodości stracił wiarę w Boga, a potem gardził już tylko ludźmi, którzy w Boga wierzyli, gardząc także wszystkim co katolickie (z duchowieństwem na czele), czego specjalnie nie ukrywał.

(...)


https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TF/jl_hitler-katolicyzm.html

Cytat:
Aby nie być gołosłownym, w niniejszym tekście przytoczę na potwierdzenie tego prace historyków i biografów Hitlera, którzy na podstawie relacji świadków, źródeł, pamiętników, itd., odtworzyli życiorys Hitlera. Wszyscy ci badacze analizując wiele wypowiedzi Hitlera, zachowanych w różnych dostępnych jeszcze do dziś dokumentach, są niezależnie od siebie zgodni co do tego, że w czasach II Wojny światowej Hitler katolikiem, czy w ogóle chrześcijaninem, już dawno nie był. Na potwierdzenie tego, że Hitler nie był z przekonań katolikiem, czy człowiekiem jakkolwiek religijnym, przytoczę też wspomnienia osobiste wywodzących się z najbliższego otoczenia Hitlera świadków jego życia, jego sekretarek, adiutantów, żołnierzy znajdujących się w kręgu jego osobistych współpracowników, itd.

Zacznijmy jednak od najbardziej znanych historyków i biografów Hitlera. Jak podaje Karol Grunberg, jeden z najbardziej znanych niemieckich historyków i biografów Hitlera, „Nie był Hitler w istocie wierzącym chrześcijaninem”[1].

Hitler nie tylko nie wierzył w chrześcijańskiego Boga, wręcz w żadnego Boga on nie wierzył. Lech Z. Niekrasz, w swej książce poświęconej porównywaniu biografii Hitlera i Stalina pisze o tym, jaki był stosunek Hitlera do wiary w Boga: „Bóg był dla niego takim samym urojeniem, jak pojęcie dobra i zła. >>Wiarę w Boga — powtarzał — powinno się tracić tak jak pierwsze zęby<<”[2]. Nicolas v. Below, adiutant Hitlera, napisał o postawie religijnej Hitlera w swych wydanych po latach wspomnieniach wojennych: „Nigdy nie zauważyłem u niego żadnych oznak pobożności [...]”[3].

Biografowie Hitlera są na ogół zgodni co do tego, że pojawiające się w wielu przemówieniach słowo „Opatrzność” rozumiał on w znaczeniu siebie samego. Mniemał bowiem, iż jest mężem opatrznościowym, wybranym przez los dla zbawienia Niemiec. Natomiast zbiór doktryn i pojęć religijnych został przez Hitlera i jego partię NSDAP napełniony nową treścią, w której przewodnią rolę (doktryny) pełnił narodowy socjalizm, Hitler miał zaś w tym wszystkim pełnić rolę swego rodzaju obiektu kultu religijnego. Jak podaje Grunberg, NSDAP w swym nowo przyjętym wyznaniu wiary oświadczyła, że „uznajemy narodowy socjalizm za jedyną prawdziwą wiarę naszego narodu”[4].

Jednocześnie, jak podaje kolejny autor, NSDAP dbała w wychowywaniu młodzieży o to „aby nabrała ona krytycznego stosunku do chrześcijaństwa”[5]. Zgadza się to z tym, co podaje Z. Zieliński, który pisze, że naziści w Niemczech zwalczali organizacje katolickiej młodzieży męskiej, chcąc właściwie od początku rozbić wszystkie organizacje katolickie w Niemczech[6]. Nic dziwnego zatem, że „W świetle ustaleń policyjnych ogół księży nie tylko był do reżimu negatywnie nastawiony, ale czynił wszystko by w tym duchu urabiać wiernych. Wierność wobec Kościoła w ustach kleru oznaczała wrogość wobec III Rzeszy”[7].

Wracając do zagadnienia Opatrzności w pojęciu Hitlera, to wyżej wspomniany K. Grunberg pisze również w innej swej książce, że dla Hitlera Opatrzność była metafizyczną projekcją własnych dążeń, nadziei oraz osobistych pragnień. Hitler uważał się za Boga człowieka, jego wcielenie[8].

W zgodzie z tym jest inny biograf Hitlera, były dygnitarz hitlerowski, który na podstawie swych wspomnień pisze jaki był stosunek Hitlera do Opatrzności: „Gdzie jednak jest Bóg, o którym wielokrotnie wspomina w swoich tyradach Hitler, nazywając go Opatrznością i Wszechmogącym? Bóg to człowiek piękny, człowiek boski, [...]. Bóg to sam Hitler”[9].

I nawet Werner Maser, który w pewnych wypowiedziach Hitlera próbuje dopatrywać się wiary w jakąś wyższą siłę nadprzyrodzoną, wraz z tolerancją dla takiej wiary, jako jednak potrzebnej ludzkości[10], jest zgodny co do tego, że Hitler w swych wypowiedziach był zdecydowanie negatywnie nastawiony do idei istnienia Kościoła chrześcijańskiego (niżej rozwinę te kwestię w oparciu o materiał historyczny jaki zebrał Maser w swej książce na ten temat).

Grunberg, cytując w swej powyższej książce wiele wypowiedzi (i opierając się na bardzo obfitym materiale źródłowym) w rozdziale specjalnie poświęconym poglądom Hitlera na temat Kościoła i Boga pisze, że Hitler uczęszczał na nabożeństwa kościelne tylko i wyłącznie „z przyczyn politycznych”, i miało to miejsce do roku 1935[11]. Potwierdza to pewien fiński badacz życiorysu Hitlera, który pisze, że jeśli już czasem Hitler był publicznie w miarę tolerancyjny dla Kościoła, to było tak tylko dlatego, że ten ostatni był w Niemczech liczącą się siłą[12].

Warto w tym kontekście nadmienić, że nawet sam fakt, iż Hitler uczęszczał czasem na katolickie nabożeństwa nie czyni z niego jeszcze wierzącego katolika, bowiem dziś często możemy sobie obejrzeć w TVP jak w katolickich nabożeństwach bierze udział prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, agnostyk przecież, czy Jerzy Buzek, protestant.

Wracając do tematu, nie dość, że Hitler był niewierzący, to w dodatku, jego postawa wobec duchowieństwa katolickiego i wiary katolickiej była nie tylko obojętna, ale momentami wręcz wroga[13]. Wzmiankowany już wyżej adiutant Hitlera Nicolas Below wspominał, że Hitler wygłaszał publicznie „pogróżki pod adresem Kościołów”[14]. Wedle kolejnego autora, Hitler „Bez opanowania dawał się ponosić nienawiści do Żydów, księży, socjaldemokratów, Habsburgów”[15].

Ataków tych było tyle, że — jak podaje kolejny z autorów - przemysłowcy, junkrzy, i wielka prawica żądała zaprzestania „ataków na Kościół”[16]. I o ile faktem jest, że stopień radykalizmu jaki Hitler przejawiał w swym negatywnym nastawieniu do Kościołów wahał się od skrajnie negatywnego po mocno niechętny, to zawsze był to jednak w sumie stosunek negatywny.

Jak podaje K. Grunberg, Hitler w dwóch swoich wypowiedziach (jedna z 21 października 1941 i druga z 29 listopada 1944) „nazwał Jezusa synem żydowskiej prostytutki i rzymskiego legionisty”[17].

Co do innych dogmatów rzymskokatolickich, to również w katolickiej nauce o przeistoczeniu Hitler widział „najbardziej zwariowane, co kiedykolwiek mógł stworzyć mózg ludzki w swoim obłędzie” a katolicką naukę o Eucharystii określał jako „szyderstwo z wszystkiego co boskie”[18].

Hitler nie wierzył także w mesjaństwo Jezusa, w Trójcę świętą, ani w katolickie koncepcje życia po śmierci. Z jego wypowiedzi, jakie przytacza Maser wynika, że w swych poglądach na życie po śmierci był on agnostykiem[19]. Jednym z mistrzów życia duchowego był dla Hitlera Schopenhauer[20], który uważał, że chrześcijaństwo jako światopogląd nie jest tworem Objawienia, lecz zostało zmontowane z koncepcji starożytnych religii pogańskich, indyjskich, egipskich, wschodnich, zwłaszcza buddyzmu[21].

Oprócz dogmatów katolickich Hitler nie znosił także katolickich świąt. Jak podaje jeden z biografów Hitlera, „Fuhrer nie znosił Bożego Narodzenia oraz związanej z nim świątecznej uroczystej atmosfery [...]”[22]. Ta informacja jest potwierdzona przez niejaką Traudl, która swego czasu była sekretarką Hitlera. Wspominała ona o Hitlerze: „Nie uznawał świąt Bożego Narodzenia, choinek, świeczek, kolęd i świątecznych obyczajów”[23].

Hitler uważał katolicyzm wręcz za „nieszczęście” dla Niemiec. W jednej z wypowiedzi ujął to w taki oto sposób: „Naszym nieszczęściem jest posiadanie niewłaściwej religii [...] dlaczego nie mamy takiej religii jak Japończycy, która za najwyższe dobro uznaje ofiarę dla ojczyzny?”[24].

Christa Schroeder, również sekretarka Hitlera, wspominała w swych wydanych po latach pamiętnikach: „Hitler nie był przywiązany do Kościoła. Uważał religię chrześcijańską za przeżytek, obłudny wynalazek służący do uzależniania ludzi. Jego religią były prawa natury”[25]. Dodaje ona również, że Hitler, mimo iż „pozostał do końca w Kościele katolickim, chciał jednak wystąpić z niego zaraz po wojnie”[26].

Hitler był nie tylko w słowach wrogi katolicyzmowi, jego wrogość do katolicyzmu znajdywała też swoje ujście w konkretnych czynach. Otto Dietrich, szef prasy nazistowskiej, pisał: „Na funkcjonariuszy partyjnych wywierany był w sposób nieoficjalny nacisk, aby występowali oni z Kościoła”[27].

Na tym nie koniec tej wrogości. Hitler nie tylko był wrogi katolicyzmowi, czy wierze w Boga, on wręcz głosił, że kiedy już nastąpi „ostateczne zwycięstwo” nazizmu, to wtedy on rozprawi się z katolicyzmem i resztą chrześcijaństwa. Jak pisze Lech Z. Niekrasz, Hitler „nie taił, że po wygraniu wojny położy kres wpływom kościołów chrześcijańskich, uznając ich naukę za absurd, a samo chrześcijaństwo za sprzysiężenie przeciw ludzkości”[28]. Potwierdza to inny badacz życiorysu Hitlera, który pisze: „Znany był negatywny stosunek Hitlera do religii, zwłaszcza do chrześcijaństwa. [...] ostateczną rozprawę z Kościołem przywódca Rzeszy odłożył na późniejsze czasy”[29].

Istnienie u Hitlera planu rozprawienia się z chrześcijaństwem potwierdza Werner Maser, który przytacza nawet słowa Hitlera na ten temat. Hitler powiedział, że jeśli chodzi o Kościół, to pewnego dnia trzeba będzie „wytrzebić go siłą”[30].

Takie plany u Hitlera potwierdza również pewien były dygnitarz hitlerowski, który wspominał pewną wypowiedź Hitlera na temat Kościoła i masonerii. Hitler miał powiedzieć: „Teraz my jesteśmy najsilniejsi i dlatego usuniemy jednych i drugich, zarówno Kościół jak i masonerię”[31].

Współgra to z tym co podają K. Gotto i K. Repgen w pewnej pracy zbiorowej, w której czytamy, że Martin Bormann w piśmie okólnym do galeiterów z dnia 9 czerwca 1941 kreślił takie oto plany wobec Kościoła: „Musi on być ostatecznie złamany”[32].

Plan rozprawienia się nazistów z Kościołem szkicuje Otto Ogierman, który pisze: „Po ostatecznym zwycięstwie miano postawić pod sąd katolickich biskupów niemieckich za zdradę stanu. Tajna konferencja specjalistów do spraw kościelnych z dnia 22 i 23 września 1941 używa wyrażenia >>końcowy obrachunek z Kościołem<< [...]. Gestapo za ostateczny cel w walce z Kościołem uważa rozbicie wyznaniowych Kościołów przy pomocy materiałów wcześniej zebranych, aby na ich podstawie oskarżyć Kościół o zdradę stanu [...]”[33].

Hitler przyznawał w 1941 roku, iż już wcześniej „głosił pogląd, że Kościół trzeba sprzątnąć ze świata natychmiast, przemocą fizyczną i bezwzględnie, niczym >>dynamitem<<”[34]. Wedle własnych wspomnień Hitlera na temat Kościoła, spisanych na piśmie przez jednego z ludzi z jego otoczenia, przestał on uznawać naukę Kościoła już w 1903 roku, szydząc już w wieku nastoletnim z kolegami szkolnymi z nauczycieli religii i instytucji spowiedzi[35].

W 1942 roku Hitler „oświadczył, że nie zawahałby się przed otwartą walką z kościołem, gdyby był czas ku temu”[36]. Rok wcześniej Hitler oświadczył, że „organizacje kościoła pokonamy powoli przy pomocy uświadamiania i uczynimy to bezboleśnie”[37].

Hitler powiedział również: „Wolę [...] dać się na jakiś czas ekskomunikować, niż być winnym kościołowi wdzięczność”[38]. Jak jednoznacznie wynika z tego zabarwionego lekkim szyderstwem oświadczenia, Hitler zwyczajnie nie przejąłby się ekskomuniką. Spłynęłoby to po nim jak woda po gęsi. W tym momencie widać, jak niepoważne są oświadczenia tych, którzy twierdzą, że gdyby papież Pius XII ekskomunikował „katolika Hitlera” — jak tego rzekomo usilnie od niego żądano — ileż oszczędziłoby to światu cierpień i krwi. Czyż takie mniemanie to nie czysta naiwność? A w najlepszym przypadku kompletna ignorancja.

Maser pisał, że Hitler „odrzucał kościół” i „nawet jeśli do śmierci do niego należał, to uznawał jego nauki religijne za >>zdecydowanie obłąkane<<, groził mu, otwarcie go zwalczał i wykpiwał jego duchownych”[39].

Ciekawe jest też to, że pewni ateiści twierdzą, iż Hitler pozostał do końca życia katolikiem, nawet jeśli nie wierzył w katolickie doktryny, gdyż nigdy nie został oficjalnie wykluczony z Kościoła. Taka retoryka jest jednak czystym absurdem. Gdyby ten idiotyczny argument był słuszny, to oznaczałoby to, że każdy ateista, który nie został oficjalnie wykluczony z Kościoła, też jest katolikiem. Gdzie tu sens?

Zresztą to, że Hitler nie został oficjalnie ekskomunikowany nie oznacza wcale, że w ogóle nie był on ekskomunikowany. W Kościele rzymskokatolickim już od 1917 roku istniała tzw. ekskomunika latae sententiae, która polega na tym, że ktoś odrzucający doktryny i nauki kościelne, a kimś takim był (w zgodzie z tym co czytaliśmy wyżej) niewątpliwie sam Hitler, podlega ekskomunice automatycznej. W świetle tego Hitler został więc już za swego życia automatycznie ekskomunikowany z Kościoła. Nie potrzeba było tu więc jeszcze ogłaszać oficjalnej ekskomuniki Hitlera, ponieważ dokonała się ona już sama, na mocy ekskomuniki automatycznej latae sententiae.

Zakończenie
Powyższe świadectwa są po prostu niezbite. Teza, że w najbardziej zbrodniczym okresie swego szaleństwa Hitler był katolikiem nie ma nic wspólnego z prawdą. Wręcz przeciwnie, dokładna analiza danych historycznych jakie posiadamy wyraźnie wskazuje, że Hitler, choć urodzony w katolickiej rodzinie, z katolicyzmem w swym życiu nie utożsamiał się już od bardzo wczesnych lat swej nastoletniej młodości.

Jan Lewandowski, sierpień 2003


MATERIAŁ ŹRÓDŁOWY:
[1] K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, Toruń 1991, s. 59.
[2] Cyt. za Lech Z. Niekrasz, Czerwone i brunatne, Gdańsk 1991, s. 31.
[3] Nicolas v. Below, Byłem adiutantem Hitlera, 1937-45, Warszawa 1990, s. 401.
[4] Cyt. za K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 61n.
[5] Hermann Rauschning, Rozmowy z Hitlerem, Warszawa 1994, s. 23.
[6] Por. Z. Zieliński, Katolicyzm w III Rzeszy przed sądem historii, Katowice 1992, s. 22.
[7] Cyt. za tamże.
[8] Por. K. Grunberg, Adolf Hitler, biografia, Warszawa 1996, s. 428.
[9] Hermann Rauschning, Rozmowy z Hitlerem, dz. cyt., s. 259.
[10] Por. Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, Warszawa 1998, s. 199-200.
[11] Por. K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 60.
[12] Por. Veikko Huovinen, Hycler, Życie i działalność Hitlera, Warszawa 1991, s. 106.
[13] Por. K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 65.
[14] Nicolas v. Below, Byłem adiutantem Hitlera, 1937-45, dz. cyt., s. 140.
[15] Alan Bullock, Hitler, studium tyranii, Warszawa 1997, s. 25.
[16] W. L. Shirer, Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy, Kraków 1995, s. 71.
[17] K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 61.
[18] Oba cytaty za: Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, dz. cyt., s. 207.
[19] Por. Maser, tamże, s. 207.
[20] Por. tamże, s. 208.
[21] Por. M. Rusecki, Istota i geneza religii, Lublin-Sandomierz 1997, s. 279.
[22] Bartłomiej Zborski, Adolf Hitler, Warszawa 1994, s. 15.
[23] Cyt. za „Dziennik Bałtycki” z 5 kwietnia 2002, s. 19.
[24] Cyt. za K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 65.
[25] Christa Schroeder, Byłam sekretarką Adolfa Hitlera, Warszawa 1990, s. 60.
[26] Tamże, s. 61.
[27] Cyt. za K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 61.
[28] Lech Z. Niekrasz, Czerwone i brunatne, dz. cyt., s. 31.
[29] Bartłomiej Zborski, Adolf Hitler, dz. cyt., s. 50
[30] Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, dz. cyt., s. 201; por. też K. Grunberg, Życie osobiste Adolfa Hitlera, dz. cyt., s. 65.
[31] Hermann Rauschning, Rozmowy z Hitlerem, dz. cyt., s. 257.
[32] K. Gotto i K. Repgen, Kościół, katolicy i narodowy socjalizm, Warszawa 1983, s. 72.
[33] O. Ogierman, Do ostatniego tchu. Proces Bernarda Lichtenberga, proboszcza katedry św. Jadwigi w Berlinie, Paryż 1983, s. 181.
[34] Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, dz. cyt., s. 201
[35] Tamże, s. 201n., gdzie można przeczytać zapis osobistych wspomnień Hitlera na ten temat.
[36] Maser, tamże, s. 206.
[37] Cyt. za tamże.
[38] Cyt. za tamże.
[39] Tamże, s. 199




P.S. Na Kubie — katolickim kraju, też się socjalizm rozwija/ł. Smile
_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
KFA




Dołączył: 05 Cze 2020
Posty: 40
Post zebrał 0.020 mBTC

PostWysłany: 23:14, 16 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wjeżdzasz na mnie, obrażasz od pryszczersów, małolatów czy gówniarzy. Musisz naprawdę niepewnie czuć się w tym temacie skoro przechodzisz z dyskusji do ataków.

góral napisał:
Problem w tym, że brakuje ci wiedzy, opierasz się o hasła. I o to, ze komputer to lek na wszelkie dolegliwości i komputerem wybudujesz dom, jak i wyprodukujesz jedzenie.
Dorośniesz- zrozumiesz.


Problem w tym, że nic nie próbujesz wyjaśnić. Zamykasz się w swoich stereotypach otaczającego cię świata i przedstawiasz projekcję tego, że z racji tego, że w PRL byłeś młody i masz z tym niezłe wspomnienia to już z tej właśnie racji wszystkim musiało się żyć jak pączki w maśle.

góral napisał:
Czyli? Czym jest "Darwinizm Społeczny"?


Terminem socjologicznym a nie korwinizmem.

góral napisał:
Co do porównania plonów w ZSRR do plonów w Carskiej Rosji - masz jakieś źródła? Czy znów gdzieś zasłyszane hasła?
Bo znów pieprzysz jak Korwin i jego wyznawcy.


Jesteś oporny przecież na fakty. Mogę przedstawić tytul i numer strony - dla ciebie nie będzie to dowodem mimo, że są to dane statystyczne.

góral napisał:
Już samo porównanie kompletnie zacofanego rolnictwa z 1914 do 1940 jest głupie, jeśli do tego dodasz I wojnę światową i rewolucję, oraz industrializację, to się okaże, że ZSRR w 10 lat zrobiła skok o jakieś 300 lat do przodu. Niestety takiego skoku nie zrobiła Polska okresu międzywojennego.


Od 1921 do 1941 ZSRR nie był nękany wojnami a mimo to produkcja rolna do śmierci Stalina w 1953 roku była niższa niż przez I WŚ.

https://www.researchgate.net/publication.....e/download

góral napisał:
Widać, ze młody z ciebie człowiek. W PRL-u budowano z prefabrykatów już pod koniec lat 60 ubiegłego wieku. Były całe "fabryki domów". Większość blokowisk istniejących do dziś, to domy prefabrykowane. W Polsce nazywamy to "wielka płyta".


Szkoda, że "wielka płyta' była na francuskiej licencji, a nie polskiej. Może wówczas nie trzeba by było jej spłacać klubowi paryskiemu. Tak innowacyjny był socjalizm w wydaniu polskim.

góral napisał:
I powodzenia, życzę ci zarabiać miliardy a nie miliony.
Masz jakiś czas kiedy pierwszy milion zarobisz?


Czemu swoje niepewności przenosisz na mnie? Czemu nie stałeś się milionerem za PRL skoro było tak dobrze? A przepraszam, wszyscy byli milionerami pod koniec tego raju dzięki hiperinflacji.

góral napisał:
Poza tym, jak zabierzesz "machanie łopatą" to skończysz na rewolcie i co ci wówczas pomoże komputer? Obecni cię? Obroni twój wspaniały dom? Wydrukujesz sobie na drukarce chleb?
Zrozum, życie to nie film! Facebook-iem się nie najesz czy przechowaniem danych w chmurze.
Musisz tym ludziom zapienić alternatywę, taką jest np Universally Bezwzględny Dochód (W Irlandii Północnej jest bardzo blisko jego realizacji).


Jeszcze dwadzieścia lat temu nie było zawodów jak programista Androida, menedżera mediów społecznościowych, czy bardziej "fizycznych" jak serwisanta telefonów komórkowych, operatora drona itd. Dla ciebie natomiast najważniejsze jest aby było zatrudnienie dla "machającego łopatą" mimo, że obok stoi koparka która przerzuci tony ziemi.

Gdy ludzie przerzucali się z dorożek do samochodów nikt nie zapewniał koniom "alternatywy". Liczebność koni osiągnęła pik w 1917 roku i od tego momentu zaczęła spadać. Konie wypchnięto rolnictwa i ciężkich robót na rzecz napędu do powozów dla par młodych czy jeździectwa w stadninach. Liczebność ludzi w krajach rozwiniętych podobnie jak populacja koni spada, a praca staje się łatwiejsza. Czy w socjalizmie nie chodziło o to by kompletnie wyłączyć człowieka z gospodarki by mógł siedzieć i rozwijać swoje pasje? I czy nie po to powstał kalendarz radziecki by ludzie pracowali jak najmniej? Jakie były jego efekty? Bo chyba wręcz przeciwne.

Sek w tym, że dla ciebie i tobie podobnym kontestatorom praca jest jarzmem narzuconym przez "właścicieli środków produkcji". Tak, jakby ci właściciele nie mieli swoich zobowiązań do kontrahentów, Krajowej Administracji Skarbowej czy własnych pracowników, którym czy zarabia czy traci bezwzględnie musi wypłacić pensje.

góral napisał:
Więc jak już poznasz tą tajemnicę, to może więcej zrozumiesz, i dostrzeżesz znacznie więcej spraw, a nie tylko komputer i pracę jako informatyk w firmie komputerowej za którą będą ci płacić miliony.


Oddaje ci przedpole do wyjaśnienia mnie, maluczkiemu, skąd się bierze wartość pieniądza. Gdy przychodzi co do czego nie podejmujesz próby. Smutne, że jedyne na co cię stać i na co masz czas i chęci to wykłócanie się nocami w Internecie. Zamiast bujać wnuki do kołyski, rozwijać pasję, siedzisz nocami po forach z frustratami próbując udowodnić swoją rację.

Smutne.

góral napisał:
Tak samo i w Chinach, ponieważ socjalizm nie wyklucza własności prywatnej, w tym i biznesowej, budowano na potęgę masę mieszkań. Po krachu finansowych w 2008 roku, firmy bankrutowały, nie kończyły budów. Większość z tych pustostanów o których piszesz, to nie dokończone inwestycje. Które potem stały jakiś czas lub nadal do dziś są, bo ich status prawny nie zezwala na dokończenie.


Cztery posty temu pisałeś, że dla kapitalizmu mieszkanie jest tylko "asset" (sam użyłeś tego słowa). Gdy wskazałem, że to samo czyni ChRL budując miasta widmo i doprowadzając tym samym do bańki spekulacyjnych, odwracasz kota ogonem i teraz twierdzisz, że KPCh nie wyklucza własności prywatnej.
Powiem więcej - ChRL nie uznaje nawet własności intelektualnej.

Nie ma czegoś takiego jak "status prawny niedokończonej inwestycji". Chyba, że jak w kraju kapitalistycznym doszło do wyłudzenia VAT, dofinansowania lub środki na budowę zostały poddane malwersacji i powstaje wątpliwość o legalność pieniędzy przeznaczonych na inwestycje. Zatem jeśli mam ciebie dobrze rozumieć - zauważasz, że ChRL manipulowała danymi i dalej nimi robi rozdmuchując popyt wewnętrzny sztucznymi inwestycjami jak polski "Miś"?

Zapomniałem komu zadaje te retoryczne pytania. Przecież jeśli chodzi o wyłudzenia prywatnych pieniędzy z funduszy zachodnich banków na które składali się różni ludzie chcący zainwestować swoje środki życia, to nie ma w tym nic złego. Ot, ChRL wynalazła sposób na przekazanie "środków produkcji" masom poprzez zwykłe kłamstwo.

góral napisał:
Ale co ty mi tu przedstawiasz? Podałem ci ile oddano do użytku mieszkań w 1978 roku! A ty o jakiś spadkach. Nawet jak spadnie o 20% to masz ponad 200 tyś mieszkań a nie 3000 w kilka lat! W takim tempie w jakim kapitalizm buduje, to poziom budowy domów, nawet w okresie spadków i kryzysów w socjalizmie osiągnie się za jakieś 300 lat?


Z tego co się orientuje rocznie w Polsce oddawanych jest 72 tysiące domów. Dane z 2017 roku. Tylko na te mieszkania ludzi stać z pensji i hipoteki, podczas gdy za PRL odkładało się pieniążki na "książeczkę" z obietnicą, że kiedyś się mieszkanie dostanie. Komuniści nie dotrzymali obietnicy i masz milion ludzi z książeczkami bez mieszkań.

Takie są realia.

góral napisał:
No to ty miałeś podać jak łatwo i tanio można kupić dziś dom w Polsce... By było łatwiej, przyjmij minimalną jako podstawę, to było do ciebie pytanie! Nie zrozumiałeś?


Już wskazałem ci jaki stosunek płac dotyczył średnich płac w 1986 wobec obecnych płac i ceny mieszkań. Jeśli by nawet zejśc do minimalnych stosunek byłby jeszcze mniej korzystny dla socjalizmu.

góral napisał:
Po pierwsze, dolar traci wartość jak każda inna waluta, bo musi. Więc i wówczas 40 USA dziś ma wartość ok. 400 USD.


https://www.inflationtool.com/us-dollar/1986-to-present-value?amount=40

Czyli zamiast 40 dolarów zarabiano wówczas 95 dolarów. Jeśli dla ciebie to są jakieś godne pieniądze do przeżycia, to zaprawdę nie mam pytań.

goral napisał:
Dziś by kupić pól litra potrzebujesz ile? 5 - 8 USD?


6 USD.
https://www.cenynaswiecie.pl/cena-wodki-w-polsce,250,25/

Skoro ustaliłeś już, że dolar traci na wartości i obecnie płacisz za 1 USD / 4 PLN co stanowi 480 USD pensji minimalnej wobec (1 USD / 600 PLZ) 95 USD (po uwzględnieniu inflacji dolara amerykańskiego) to stosunek ceny wódki w 1986 do 2020 wynosi 15:80. Dzisiaj stać osobę do zakupu większej ilości wódki po lepszym kursie. Jakieś 5,5 razy więcej ustalając tą samą siłę nabywcza pieniądza w stosunku do dolara.

góral napisał:
Cena dolara zawsze się wahała, i zawsze najdroższy był w grudniu po czym po nowym roku, cena przeważnie wracała do tego co było na jesieni. Dlatego nie kupowało się dolarów przed świętami BN.


W latach 82-88 kurs dolara był na sztywnym kursie ~600 PLZ / USD.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:12, 17 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niedojebany, naiwny idiota, oszołom i giermek samozwańczego króla napisał:
Pogromca Oszołomów napisał:
słynne katolickie wypluwanie flaków noworodkom, czy roztrzaskiwanie główek dzieci o futryny drzwi...
O czym ty kurwa pierdolisz farmazoniarzu? Rolling Eyes Shocked

Tylko mi nie pierdol że według ciebie Hitler był jakimś katolikiem, więc z tego powodu wszystkie zbrodnie hitlerowskich niemiec idą na konto katolickie Rolling Eyes .. chociaż chui wie -po totalnym zjebie którym jesteś można się i takiego sposobu liczenia oczekiwać.. Laughing Brick wall


Wypluwanie flaków protestanckim noworodkom było częstą praktyką podczas wojen religijnych i pogromów na protestantach w Irlandii czy Francji, a rozbijanie główek niemowlaków o futryny drzwi było z kolei szczególnie lubianą, sadystyczną zabawą katolickich Ustaszy w czasie pacyfikowania serbskich wsi w Krainie, Bośni czy Slawonii. Ale rozumiem że taki niedouczony i niedojebany oszołom jak ty, może tego nie wiedzieć, w końcu propagadnowe gówna których słuchasz, centra propagandy i dezinformacji Powiśle, Karonie, wSieci, wIzraelu24 i tym podobne gówna którymi zatruwasz sobie i tak już mocno skrzywiony umysł, raczej się takimi poczynaniami swoich ziomków w wierze nie chwalą Wink

Hitler nie był katolikiem, ale był wierzący i choć w jego czasach taki termin jeszcze nie istniał, to uciekając się do współczesnej terminologii mozna by go określić mianem "wierzący niepraktykujacy". Hitler wielokrotnie dawał do zrozumienia że jest wierzący, po dojściu do władzy pierwsze organizaje które Hitler zdelegalizował to Niemiecki Związek Ateistów i Niemiecką Ligę Wolnomyślicieli, oświadczając przy tym publicznie, że "naród Niemiecki potrzebuje wiary w Boga", a po latach chwaląc się całkowitym wytępienie ruchu ateistycznego w Niemczech, a po przetrwaniu nieudanego zamachu w wilczym szańcu Hitler oświadczył że to "Opatrzność nad nim czuwała".

z wiki:
Cytat:
Jeszcze inni autorzy przywołują wypowiedzi Hitlera (w tym prywatne), w których mówił on, że jest katolikiem i w pozytywnym kontekście odwoływał się do postaci Jezusa Chrystusa. Wielokrotnie mówił również, że jest osobą wierzącą w Boga[54][43]. W 1933 roku publicznie potępił ateizm. W trakcie jego rządów doprowadzono do delegalizacji ruchów ateistycznych i wolnomyślicielskich, a działalność tego typu została zakazana. Jedną ze zdelegalizowanych organizacji była skupiającą pół miliona członków Niemiecka Liga Wolnomyślicielska[54][55][56]. Hitler chwalił się potem całkowitym „wytępieniem” ruchu ateistycznego[57].

Problematyczne jest określenie, co Hitler rozumiał pod pojęciem opatrzności, przykładowo w Mein Kampf twierdził, że misją powierzoną przez Boga Niemcom jest wzrost naszej rasy i naszego narodu[58]. Allan Bullock uważał, że Hitler odwoływał się do Opatrzności w celach propagandowych, by uzyskać poparcie[59], Longerich Peter uważa, że pewnym jest, że odwołania do opatrzności służyły w walce z wpływami Kościoła, a nie realnej wiary[60]. Niektórzy współpracownicy Hitlera określali go jako ateistę, przykładowo Otto Strasser ateizm Hitlera podał jako powód odejścia z NSDAP: „Jesteśmy Chrześcijanami: bez Chrześcijaństwa Europa jest stracona. Hitler jest ateistą”[61]. Ian Kershaw stwierdził, że Hitlera można nazwać ateistą[62], zaś inny historyk Jeffrey Burton Russell wprost nazywa Hitlera ateistą[63]. Gregory S. Paul podaje, że określenie Hitlera mianem ateisty jest nadużyciem, gdyż nieznana jest żadna wypowiedź dyktatora, z której można byłoby wywnioskować jego niewiarę. Paul przytacza również wypowiedzi, w których Hitler podkreśla swoją wiarę, co przeczy plotkom o jego ateistycznym światopoglądzie. Ten sam badacz wskazuje na to, że Hitler i inni naziści potępiali ateizm, wiążąc go z bolszewizmem[54].

Istnieje wiele wypowiedzi Hitlera w których używa terminu Opatrzność, bowiem wolał ten termin od słowa Bóg. Jego bóg ma wiele cech wspólnych z cechami boga chrześcijańskiego. Hitler zaś dzięki swoim szczególnym stosunkom z nieustannie przywoływaną w przemówieniach Opatrznością gra role niewiele różniąca się od roli nowego mesjasza, który został powołany przez Boga na wodza (Führera) narodu niemieckiego. To co stoi w sprzeczności z prawami natury nie może pochodzić od Boga – twierdził Hitler[64].

Jednym z mistrzów życia duchowego był dla Hitlera Schopenhauer[65], który uważał, że chrześcijaństwo jako światopogląd nie jest tworem Objawienia, lecz zostało zmontowane z koncepcji starożytnych religii pogańskich, indyjskich, egipskich i wschodnich, zwłaszcza buddyzmu[66]. Jeden z biografów dyktatora, były dygnitarz hitlerowski, w swych wspomnieniach opisał stosunek Hitlera do Opatrzności: „Gdzie jednak jest Bóg, o którym wielokrotnie wspomina w swoich tyradach Hitler, nazywając go Opatrznością i Wszechmogącym? Bóg to człowiek piękny, człowiek boski, (...). Bóg to sam Hitler”[67]. Ponadto Hitler wierzył w idee Arthura de Gobineau, mówiące o międzyrasowej walce o przetrwanie. Gobineau opisał rasę aryjską jako tę, którą Opatrzność wybrała do niesienia pochodni cywilizacji. W koncepcji Hitlera Żydzi byli wrogami wszelkiej cywilizacji.

Publicznie, kwestie religijne traktował w sposób instrumentalny, użyteczny dla swej polityki. Chwalił chrześcijańskie dziedzictwo, niemiecką kulturę chrześcijańską i wiarę w Jezusa Chrystusa[68]. Jednocześnie w swoich przemówieniach i publikacjach podkreślał, że chrześcijaństwo jest jego główną motywacją do antysemityzmu. Oznajmił też, że: „Jako chrześcijanin nie mam powinności do bycia oszukiwanym, ale mam powinność do bycia wojownikiem o prawdę i sprawiedliwość”[69][70]. Mało tego, Hitler uznawał, że sam Jezus Chrystus był antysemitą. Dowodem na takie przekonania Jezusa miał być fragment z Jana 8:44, w którym miał on powiedzieć Żydom, że ich ojciec jest diabłem[71]. Hitler jako teoretyk niemieckiego faszyzmu zaadaptował do swoich celów część elementów teologii chrześcijańskiej, które naziści wykorzystywali w realizacji bieżących celów politycznych[72][73]. Wódz III Rzeszy w jednym z wystąpień przyznał, że wiece nazistów były inspirowane rytuałami katolickimi, które obserwował w dzieciństwie[74].


Cytat:
Spośród wyznań chrześcijańskich Hitler faworyzował protestantyzm, który jest najbardziej otwarty na reinterpretację. W odróżnieniu od niektórych prominentów nazistowskich nie skłaniał się ku wierzeniom ezoterycznym, neopogaństwu i okultyzmowi. Wyśmiał je w „Mein Kampf”[78]


Sam Hitler katolikiem sensu stricte nie był, na pewno był wierzącym niepraktykującym lub praktykującym na swój sposób, a ponadto konserwatystą przesiąkniętym tradycją niemieckiego katolicyzmu. Faktem jest też że w otoczeniu Hitlera było wieli wpływowych katolików, w tym zakonników Maltańskich jak Bormann, Staufemberg czy Gehlen, z których niektórzy potem popadli w konflikt z Hitlerem kiedy skapnęli się że ich "marionetka" sterowana w celu zniszczenie "bezbożnego liberalizmu i bolszewizmu" wyrwała się z kontroli i przy okazji może tez zniszczyć kościół. Przecież zamach w wilczym szańcu to była głównie robota maltańskiej-katolickiej frakcji w NSDAP, tej samej która we wczesnych latach była jedną z głównych sił napędowych przy wynoszeniu Hitlera do władzy, i tej samej z której większość zasiliła potem szeregi szczurów podczas "Operacji spinacz" i "Ścieżki szczurów".

Jednymi słowy, sam Hitler katolikiem nie był, nie w sensie świadomego, wiernego i lojalnego sługi Kościoła, ale marionetką juz tak i KRK mocno swe brudne paluchy w rozwoju hitleryzmu maczał.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:24, 17 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sadystyczny pedałek napisał:
Hitler nie był katolikiem, ale był wierzący i choć w jego czasach taki termin jeszcze nie istniał, to uciekając się do współczesnej terminologii mozna by go określić mianem "wierzący niepraktykujacy"
Puknij ty sie w tą swoją zdezelowaną kurwa główkę.
Wierzący kurde w CO ??

Cytat:
Hitler wielokrotnie dawał do zrozumienia że jest wierzący,
Taa..? A ty dajesz do zrozumienia, że jesteś kretynem.

Cytat:
Jeszcze inni autorzy przywołują wypowiedzi Hitlera (w tym prywatne), w których mówił on, że jest katolikiem i w pozytywnym kontekście odwoływał się do postaci Jezusa Chrystusa. Wielokrotnie mówił również, że jest osobą wierzącą w Boga[54][43]
Przypisy ... zapomniałeś podać... Mówić bzdury każdy może... Ja podałem (za panem Janem Lewandowskim) wyczerpujący materiał źródłowy, który ewidentnie przeczy twoim tezom, w sposób niezbity.. Hitler był takim katolikiem, jak ty dojrzałym facetem z ilorazem IQ 140 .. tongue

Cytat:
W trakcie jego rządów doprowadzono do delegalizacji ruchów ateistycznych i wolnomyślicielskich,
Konkretnie to "za jego rządów" ROBIONO różne rzeczy... My tu rozmawiamy o tym czy ON był katolikiem, czy nie, a nie co "robiono za jego rządów"... Confused ... Mógłbyś podać chociaż których / jakich ruchów ateistycznych .. o co chodzi?? ... co, gdzie, kiedy.... chociaż to i tak ma ze sprawą marginalne znaczenie. Rolling Eyes No ale to chyba dobrze że zniesiono ruchy ateistyczne??...
Tylko że to nie świadczy automatycznie, iż Hitler był akurat k a t o l i k i e m . (tylko np. satanistą)
Natomiast skoro już tak do sprawy podchodzimy, to przypominam jeszcze raz, bo może nie dotarło:

Cytat:
Martin Bormann w piśmie okólnym do galeiterów z dnia 9 czerwca 1941 kreślił takie oto plany wobec Kościoła: „Musi on być ostatecznie złamany”.
(K. Gotto i K. Repgen, Kościół, katolicy i narodowy socjalizm, Warszawa 1983, s. 72).

Plan rozprawienia się nazistów z Kościołem szkicuje Otto Ogierman, który pisze: „Po ostatecznym zwycięstwie miano postawić pod sąd katolickich biskupów niemieckich za zdradę stanu. Tajna konferencja specjalistów do spraw kościelnych z dnia 22 i 23 września 1941 używa wyrażenia >>końcowy obrachunek z Kościołem<<Gestapo>>dynamitem<<”[34].
(Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, dz. cyt., s. 201)

W 1942 roku Hitler „oświadczył, że nie zawahałby się przed otwartą walką z kościołem, gdyby był czas ku temu”
Rok wcześniej Hitler oświadczył, że „organizacje kościoła pokonamy powoli przy pomocy uświadamiania i uczynimy to bezboleśnie”
(Werner Maser, Adolf Hitler, legenda, mit, rzeczywistość, s. 206).


Przywołany przez ciebie "materiał dowodowy" nie tylko że jest pozbawiony przypisów, ale jest po prostu śmiesznie żałosny.

Cytat:
Jedną ze zdelegalizowanych organizacji była skupiającą pół miliona członków Niemiecka Liga Wolnomyślicielska
Sorry, ...ale to ze sprawą rzekomego katolicyzmu Hitlera nie ma już w ogóle nic wspólnego.


Cytat:
Sam Hitler katolikiem sensu stricte nie był
ani sensu largo
Cytat:
, na pewno był wierzącym niepraktykującym lub praktykującym na swój sposób
Wierzącym W CO ?? W katolickie dogmaty?? To chcesz nam wciskać.. ..Praktykującym na swój sposób? WTF .. Wiem, że "na swój sposób" ty praktykujesz niedopierdolenie ...

Cytat:
Faktem jest też że w otoczeniu Hitlera było wieli wpływowych katolików, w tym zakonników Maltańskich jak Bormann, Staufemberg czy Gehlen,
Po pierwsze primo nie mówimy o "otoczeniu Hitlera", ..a po drugie primo coś mi się zdaje, że taki z Bormanna był katolik, jak i z Hitlera .. Laughing ..Sprawy "wiary" Gehlena nie znam zaś bliżej. Neutral

Cytat:
Przecież zamach w wilczym szańcu to była głównie robota maltańskiej-katolickiej frakcji w NSDAP,
Jeszcze raz ci powtarzam - puknij ty się w tą swoją niedojebaną główkę, albo uderz do cyrku.. bo ekwilibrystyka jaką prezentujesz jest iście zjawiskowa.

Zejdź człowieku na ziemię, pierdolenie że Hitler był katolikiem, albo kurwa tylko że niepraktykującym jest po prostu nie-po-waż-ne.
Więc może tak z łaski swojej zmieńcie te troleskie pierdololo z "Hitler był katolikiem" na, po prostu ściślejsze sformułowanie: "Hitler pochodził z katolickiej rodziny". I tyle.

Cytat:
Jednymi słowy, sam Hitler katolikiem nie był, nie w sensie świadomego, wiernego i lojalnego sługi Kościoła, ale marionetką juz tak
nie dyskutujemy o tym czy Hitler był marionetką - i czyją... gdyż to nie należy do dziedziny naszego sporu. Chyba że .. chcesz sobie o tym podyskutować?(Rolling Eyes) . Tylko wówczas musisz sobie znaleźć innego chętnego do czytania twoich dykteryjek.

Cytat:
i KRK mocno swe brudne paluchy w rozwoju hitleryzmu maczał.
Dobrze że ty masz "czyste" i zdezynfek(ali)owane Surprised Very Happy
_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:36, 17 Cze '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

znafca tematu napisał:
Wypluwanie flaków protestanckim noworodkom było częstą praktyką podczas wojen religijnych i pogromów na protestantach w Irlandii czy Francji
Nie słyszałę. .. ale skoro tak mówisz, to pewnie tak było




(A pardon - można zapytać KTO "wypluwał owe flaki?? Eh?)


Cytat:
a rozbijanie główek niemowlaków o futryny drzwi było z kolei szczególnie lubianą, sadystyczną zabawą katolickich Ustaszy w czasie pacyfikowania serbskich wsi w Krainie, Bośni czy Slawonii.
Halo !! Czy ktoś wie, czy Ustasze (rozbijający główki niemowlaków o futryny drzwi) rzeczywiście byli katolikami?? Confused
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:19, 06 Paź '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

..wracając do tematu... nasz gorol i papież Franciszek ćwierkają z tego samego klucza! (Kto by pomyślał Laughing)

Nowa, CZERWONA encyklika papieża Franciszka



Papież Franciszek OSZALAŁ! „Kapitalizm i wolny rynek zawiodły”. Wzywa rządy do globalnego socjalizmu.

https://nczas.com/2020/10/05/papiez-fran.....ocjalizmu/

Papież Franciszek po raz kolejny opowiada głupoty. Jego zdaniem pandemia koronawirusa dowiodła, że kapitalizm zawiódł i doprowadził do niesprawiedliwości oraz zniszczenia planety i środowiska. Świat potrzebuje teraz nowego rodzaju polityki opartej na solidarności [choć przymusowa, państwowa dobroć to nie solidarność, a socjalizm – red.]
_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:47, 07 Paź '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma to, jak panswowe pieniadze. Te saktysfakcjonuja wszystkich - szczegolnie Kosciol !!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
good why




Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 537
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:04, 07 Paź '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
"Uwielbiam good why'a" - chemicloo
"Aj waj, wypunktował mnie. Lecę po ratunek do gei" - chemicloo vel WZBszambo alias szeklan itp.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8564
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:31, 09 Lis '22   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam takie pytanie i pamiętajcie nie ma głupich pytań są głupie odpowiedzi Wink .

Gdyby cały świat był socjalistyczny wszystkie państwa, taki jednobiegunowy, to by nie było wojen, głodu itp ?
I byśmy mogli skupić się na niesieniu socjalizmu w Kosmos Very Happy .

Socjalizm w drodze do Komunizmu walcząc z Kapitalizmem też potrzebuje nieś kaganek swojej oświaty. I wtedy można by zacząć skupiać się na eksploracji Kosmosu pod przykrywką niesienia Wszechświatowi naszej Komuny Very Happy .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Socjalizm, kapitalizm. Dyskusje
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile