Ewa Kopacz W 2009 sprzeciwiła się zakupowi przez polski rząd niesprawdzonych[14] i kosztownych szczepionek przeciwko tzw. świńskiej grypie w okresie pandemii, którą ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia (co do której pojawiły się podejrzenia, że może być na nią wywierany wpływ ze strony koncernów farmaceutycznych
Jak należy rozumieć to zdanie ?
Przedstawiciele WHO (organizacja mafijna, utrzymywana z haraczu od durnych / pprzekupnych rządzących oraz finansjerę, głównie farmaceutyczną (zapewne) )
nie otrzymali od sponsora/sponsorów wystarczajacej łapówki.
Ale teraz dostali. A pandemie rozegrali Chińczycy.
U nich nie ma już żadnej epi pa ndemii. Patrz w sieć.
Azyrenku, posiadasz jakąś tam wiedzę, ale twoja inteligencja jest na poziomie osób wierzących w ewolucję. Tylko ludzie chorzy psychicznie oraz najwięksi debile mogą uważać, że ten świat powstał samoistnie, dzięki ewolucji. Postudiuj "Protokoły mędrców Syjonu", gdzie jest wyjaśnione, kto stoi za teorią ewolucji.
Daruj sobie filozofowanie o błędności terminu Nowy Porządek Świata. Powiedz to Jerzemu Bushowi Seniorowi, który posłużył się tym terminem w amerykańskim Kongresie.
Przeczytaj najpierw książki Henrego Forda, a zrozumiesz jakim był inteligentnym człowiekiem. Dawał on do każdego zakupionego samochodu kopię "Protokołów mędrców Syjonu". Ale przez takich debili jak ty, ludzkość je zlekceważyła i do dnia dzisiejszego jest karana wywoływanymi przez Iluminatów krachami i wojnami. Powołujesz się na kontrolowaną przez żydowstwo Wikipedię, kompromitując się przy tym. To tak, jak ja chciałbym kogoś przekonać Wikipedią, że za zamachami z 11 września stoją Arabowie. Wypierdalaj z takimi argumentami do piaskownicy.
A to, że Ford sympatyzował z nazistami powinno być dla ciebie pozytywnym faktem, gdyż byli oni socjalistami, a z tego co wiem to z debilizmu socjalistycznego jeszcze nie wyrosłeś.
Tak, autorem książki „Program światowej polityki żydowskiej. Konspiracja i dekonspiracja.” jest prof. ks. Stanisław Trzeciak, któremu twój intelekt nie dosięga do pięt ewolucyjny okurwieńcu. Nieczytanie jego książek i podważanie ich wiarygodności tylko z powodu, że był księdzem świadczy o twojej głupocie.
Obejrzałeś już idioto film "Plandemic" do którego link zapodałem w poprzednim poście?. Wytłumacz mi jak twoja upośledzona inteligencja tłumaczy sobie fakt, że 18.10.2019 zorganizowano Event201, czyli wydarzenie poświęcone przyszłej fikcyjnej epidemii. Czy ty jesteś ślepcem i nie widzisz, że nie ma żadnej epidemii, czy też może opłacanym trollem? Epidemia się dopiero zacznie, kiedy ludzie zaczną zdychać od skażonych szczepionek. Wszystko jest tragicznym teatrem. Wszystkie wydarzenia, których doświadczamy były już dawno zaplanowane. Weź dla przykładu „Plan trzech wojen światowych”. Co o tym planie sądzi twój socjalistyczny łeb?
[b]@ Azyrenie, przeanalizuj dogmat na którym oparł się wielebny Malthus. Bez proponowanych roziązań co do niepohamowanego rozmnażania ludzkości. Bo dogmat (idea, teoria) się nie sprawdziła.
Znana mi jest doktryna maltuzjanizmu. Maltuzjańska statyczna teoria zasobów była trafna do czasów rewolucji przemysłowej, po której się zdezaktualizowała. Ale ja nie o maltuzjanizmie mówię.
gea napisał:
Jak do tej pory podaż wszelkich dóbr globalnie przewyższa zapotrzebowanie.
No oczywiście że przewyższa, tylko jakim kurwa kosztem? Zresztą nie będę się już w tą kwestie bardziej zagłębiał, bo @Bimi już wystarczająco trafnie to opisał. Chyba że tobie @Gea odpowiada żreć syntetyczny ryż, naszpikowane chemią pomidory które dojrzewają w kilka godzin (sam byłem w Holandii na takiej szklarni gdzie pomidory sadzone na włóknie szklanym były tak szpikowane chemią, że mały zielony pomidor dosłownie już na drugi dzień był czerwony i pękaty), kurczaki na sterydach, ser z jakichś olejów palmowych i chemicznych wypełniaczy itd.
gea napisał:
Postęp technologiczny wyprzedza wzrost liczby ludności. A nawet powoduje ograniczanie tempa.
A ja ci tylko przypomnę że kula ziemska się nie rozrasta, a zasoby naturalne się nie rozmnażają przez podział komórkowy jak bakterie. To wszystko na razie nam wystarcza, ale nie na wieczność.
gea napisał:
Według najnowszych badań niemal połowa krajów świata przeżywa niż demograficzny, który oznacza, że nie wystarczy dzieci by utrzymać ich populację.
Daj link do tych badań. Na pewno nie połowa, i jak już to z niżem demograficznym borykają się głównie kraje rozwinięte, zaś w krajach trzeciego świata jest nieokiełznany i katastrofalny w skutkach wyż demograficzny, o czym już wspominałem. Nie wiem @Gea czy ty celowo manipulujesz stosując sofizmat rozszerzenia, czy robisz to nieświadomie, ale ponownie wyrwałaś z kontekstu moje słowa i naciągnęłaś je do usprawiedliwienia własnych przekonań. Ja cały czas powtarzam, że w krajach w który jest niż demograficzny nie trzeba nic robić, ale w krajach w których jest wyż (i tylko w tych krajach) nalezy stosować programy ograniczania rozrostu populacji, nie tylko ze względów altruistycznych i humanitarnych (dla dobra mieszkańców tych krajów) ale też niejako ze względów, że to tak nazwę egoistycznych (jeśli nie zmniejszymy rozrostu populacji w trzecim świecie, to ci ludzie siłą rzeczy przeleją się kiedyś na kontynent Europejski, i ciekaw jestem czy tak chętnie tych osiedleńców przyjmiesz Gea?). Najpierw ich klepiesz po pleckach, a rozmnażajcie się! Hulaj dusza, przeludnienia nie ma!... A potem to mnie kurwa ciekawi czy tych ludzi przyjmiesz u siebie na podwórku?
Ja rozumiem twoje poglądy, w końcu nawet jeśli nie jesteś zadeklarowaną katoliczką, to i tak niejako poprzez program wychowania w tym środowisku, masz umysł mocno skażony ekspansywną i zdegenerowaną ideologią jahwicką, ideologią Boga pustyni i Beduinów dla których szacunek wobec piękna przyrody jest rzeczą obcą, a znajome są im tylko piaski pustyni i rozmnażający się jak szarańcza pustynny lud, który im liczebniejszy i bardziej niszczycielski w swej ekspansji, tym bardziej miłe to ich zdegenerowanemu Bogu.
Hulaj dusza, przeludnienia nie ma! Jakoś te gęby wykarmimy, stworzymy syntetyczne kotlety i syntetyczne mleko z syntetycznych krów _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 03 Mar 2019 Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 22:59, 21 Wrz '20
Temat postu:
Pewnie jakbyś żył w czasach tertuliana pieprzyłbyś dokładnie to samo.. I jeszcze przyklaskiwał temu panikarzowi
Tymczasem na planecie żyje zaledwie 7 miliardów ludzi, a dobra żywność się jeszcze marnuje. Głód -o ile się pojawia- nie jest wynikiem jakiegoś rzekomego niedostatku —tylko niegospodarności.
Jak już się zacznie to "globalne przeludnienie", to mnie powiadomcie...
_________________ błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Zgadzam się z tezą, że jak przerzucimy się na żarcie paszy; genetycznie zmodyfikujemy rośliny i zwierzęta aby szybciej rosły i mniej chorowały, małe ekologiczne farmy zastąpimy industrialnymi szklarniami obsługiwanymi przez mega maszyny i zużywające tony pestycydów, a kolejne połacie lasów przekształcimy w pola uprawne, przemysłowe chlewy i rzeźnie w których zwierzęta upakowane są niczym sardynki w puszce - wtedy będziemy mogli wyżywić o wiele więcej ludzi. Niewątpliwie potrzebną do tego technologię mamy już od dawna opanowaną - możemy być dumni z tych osiągnięć ludzkości; wykładniczego wzrostu produkcji żywności, pozwalającego nam się mnożyć bez zahamowań ni refleksji. I dlatego co 50 lat podwajamy naszą populację.
Problem natomiast mam z tym taki, że ja nie chcę żreć paszy; chcę jeść rzeczy które wyrosły naturalnie, w swoim tempie, w niewyjałowionej glebie i na prawdziwym słońcu. A nie jak te kurczaki tańsze od sałaty; jedzące przemielone zwłoki swoich przodków, naszprycowane antybiotykami i sterydami, po czym ubite na taśmociągu i przetworzone na granulat by "mięso" było łatwiejsze w transporcie i się nie psuło.
Wydawało mi się @gea, że ty też nie chcesz żreć paszy - że zawsze promowałaś ekologiczny styl życia i konsumpcję w równowadze z naturą... ale codziennie dowiaduję się czegoś nowego. Widać germańska medycyna nie jest aż taka eko na jaką się promuje.
Ja się pogubiłam. Bo już nie wiem, o czym mowa.
Bo wydaje mi się, że jednak nie o nowym paradygmacie medycznym.
Marzycie o ekologicznej żywności ? - To sobie sami ją wyprodukujcie.
Tak samo, jak do ręcznego odchwaszczania czy stosowania tylko nawożenia organicznego obornikiem. Na dzień dzisiejszy musza być stosowane nawozy sztuczne, pestycydy. Bo ludzie czy krasnoludki niczego lepszego nie wymyśliły.
Ja nie jestem zwolennikiem farm produkujących "tucz" zwierzęcy "wielkoprzemysłowo", bo nikt normalny tym zachwycony być nie może.
Jednak na skutek przepisów uchwalanych przez żont, eliminuje się zwykłych indywidualnych rolników na rzecz korporacyjnych tuczarni. https://sinocham.pl/membership-directory/corporate/170469
Tu jeszcze jedna konsekwencja WIARY w prawdziwość definicji nukleoproteiny sprzed 60 lat. Wielkoprzemysłowe molochy nie muszą się liczyć z szeregowym nieludzkim lekarzem - weterynarzem. Sekty spec-wet nie odważą się zaatakować za pomocą "strefy zapowietrzonej" ASF em takiego korporata. Jeszcze im rzycie miłe. Ale rolnik indywidualny, to co innego.
Eliminacja gospodarstw rolników indywidualnych pod pretekstem "wykrywania" coraz to innych "epidemii", trwa od dawna. A to ptasiej a to świńskiej grypy. Albo choroby "szalonych krów" czy - ostatnio ASF. Wybiórczo atakującej świnie rolników w Polsce, ponoć roznoszonej przez dziki, które dzieki temu rozmnożyły się do rozmiarów widocznych w miastach (zapewne też chore bezobjawowo)
Ja prorokowałam parę lat temu na blogu Jerzego Urbana, że WIARA W WIRUSA UŚMIERCAJĄCEGO doprowadzi w końcu do ustawowego zarządzenia epidemii człowieków i eksterminacji szczepionkarskiej. Ale aż takiej wyobraźni nie miałam, że do realizacji para no icznych pomysłów dojdzie globalnowioskowo. Jak maseczkowanie, bunkrowanie czipowanie i choroba Zespołu lock Downa.
Dzięki TEORII INFEKCYJNOSCI I WIERZE w rzucanie się wirusów, bakterii na zwierzęta hodowlane, kwitnie szczepionkarstwo na nieistniejące choroby wirusowe. A sekty spec-wet we współpracy z expierdami z rządów opracowały systemy nękania indywidualnych rolników i ich zwierząt, mordowania zwierząt pod pretekstem zakażenia bezobjawowego (wykrywanego testoruletami) i rujnowania życia i gospodarki naszego pieknego kraju. Rządzonego przez durniów i sprzedawczyków. Kiedy napisałam w komentarzach rolników na portalu Farmer radę, aby dali próbki kontrolne (na ASF) do weryfikacji do niezależnego Instytutu poza Polska, natychmiast mój post moderator usunął.
Nie mam czasu na wyszukiwanie cytatów z materiałów na temat tuczarni Smithfield Polska, ale to wygląda tak, jak w materiale z tego linka
Gdzie prof. S. Okularczyk z Instytutu Zootechniki podjęła temat "Społeczne, ekonomiczne i ekologiczne skutki wielkoprzemysłowego tuczu świń w Polsce"
Co do kurczaków, to już dawno pożeramy MOM, nawet o tym nie wiedząc.
Wiki:
Zastosowanie
MOM nadaje się głównie do produkcji towarów spożywczych na bazie emulsji (najlepsze do tego celu jest mięso z brojlerów). Mięso tego rodzaju stanowi w największej mierze składnik wędlin mieszanych, konserw i garmażerki. Udział MOM nie powinien przekraczać w:
pulpetach, klopsach, pieczeniach – 20%,
pasztetach – 40%,
kiełbasach gruborozdrobnionych – 5%,
kiełbasach średniorozdrobnionych – 10%,
kiełbasach drobnorozdrobnionych (np. parówkach) – 15%.
Z uwagi na niską wartość spożywczą mięso oddzielane mechanicznie nie powinno być w zasadzie podawane w dużych ilościach osobom na specjalnych dietach, w wieku podeszłym lub małym dzieciom
Czytając etykietę na opakowaniu pieczywa, znajdziemy tam składnik o nazwie L-cysteina (E920). Jest to aminokwas, który dodaje się do mąki chlebowej, aby ciasto było miękkie i ciągliwe. Substancję tę produkuje się ze zbóż, ale nie jest to tania metoda, więc szukano innego źródła. Szybko okazało się, że L-cysteinę można otrzymać np. z piór kaczek (nie mylić z puchem używanym do produkcji ocieplanych kurtek) albo z jeszcze tańszego odpadu – ludzkich włosów odbieranych z salonów fryzjerskich (ludzkie włosy są jednym z najbogatszych źródeł tego aminokwasu). Ta ostatnia metoda produkcji jest na tyle efektywna, że w Chinach zaczęto stosować ją na szeroką skalę. Oczywiście fabryki te nie chwalą się tym, jaki proces produkcyjny stosują. Co gorsza, polepszacz z ludzkich włosów trafia również do Europy i bardzo prawdopodobne jest to, że możemy go spotkać właśnie w głęboko mrożonym pieczywie z supermarketów.
A jako "nośniki smaku i zapachu" korporacje współpracujące z firmą Senomyx ( Nestle, Pepsico, Kraft Foods, Solae i Campbell Soup) dodają poaborcyjny "materiał" - dla smakowitości.
Co do holenderskich pomidorów, to faktycznie - ohydne. Pomidor musi mieć dużo słońca, on pochodzi z Meksyku.
W stosowaniu wszystkich technologii w produkcji żywności należy mieć UMIAR. Jeśli będzie DUŻO "chemii", to żarcie będzie niesmaczne i niezbyt zdrowe. Jeśli będzie ZA DUŻO chemii, to nawet świnia nie wytrzyma i zdechnie. A rośliny w zdegradowanym środowisku nie dadzą plonu.
Człowiek pierwotny zanim opanował technikę używania ognia, żarł padlinę. Bo jest drapieżnikiem. Są obecnie w dietetyce trendy rawpaleo - wyznawcy konsumują mięso mocno skolonizowane przez bakterie. Co znajoma technolog żywności określiła jako stadium rozkładu gnilnego.
Wybrzydzać się nie powinno. Człowiek dysponuje genomem 2,5- 3 kg flory w organizmie. Ona się zajmuje pracowicie przerabianiem pożeranych produktów.
Polecam xiażkę Mary Roach - Gastrofaza, świetna lektura.
Ja rozumiem twoje poglądy, w końcu nawet jeśli nie jesteś zadeklarowaną katoliczką, to i tak niejako poprzez program wychowania w tym środowisku, masz umysł mocno skażony ekspansywną i zdegenerowaną ideologią jahwicką, ideologią Boga pustyni i Beduinów dla których szacunek wobec piękna przyrody jest rzeczą obcą, a znajome są im tylko piaski pustyni i rozmnażający się jak szarańcza pustynny lud, który im liczebniejszy i bardziej niszczycielski w swej ekspansji, tym bardziej miłe to ich zdegenerowanemu Bogu.
@ Azyrenie, wydaje mi się, że nie rozmawiamy o światopoglądach. A o demografii. Bądź uprzejmy nie przypisywać mi zamiłowania do piasków pustyni
Cytat:
gea napisał ( cytując tekst z National Geographic)
Według najnowszych badań niemal połowa krajów świata przeżywa niż demograficzny, który oznacza, że nie wystarczy dzieci by utrzymać ich populację.
Cytat:
Daj link do tych badań. Na pewno nie połowa, i jak już to z niżem demograficznym borykają się głównie kraje rozwinięte, zaś w krajach trzeciego świata jest nieokiełznany i katastrofalny w skutkach wyż demograficzny, o czym już wspominałem.
Najlepsze wyniki badań podaje statystyka. O ile nie jest zafałszowana
Podaję:
Poniższa tabela przedstawia niepodległe państwa uszeregowane według przyrostu naturalnego od największego do najmniejszego. Przyrost naturalny rozumiany jest tutaj jako średnia roczna różnica procentowa w liczebności populacji wynikająca z nadwyżki (lub deficytu) narodzin nad zgonami oraz z bilansu emigrantów osiedlających się i opuszczających kraj. Reprezentująca go liczba może osiągać wartość ujemną lub dodatnią[1].
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:57, 21 Wrz '20
Temat postu:
gea napisał:
Marzycie o ekologicznej żywności ? - To sobie sami ją wyprodukujcie.
O to własnie chodzi, że przy ciągle rosnącej populacji, dobrego jedzenia nie wystarczy dla wszystkich. Już teraz nie starcza go dla wszystkich i spora część ludzi zwyczajnie wpierdala granulat, który jest o wiele tańszy i tylko na niego ich stać. I jak tak dalej pójdzie, to z czasem wszyscy będą już wpierdalać granulat. Ewentualnie zdecydowana większość - bo zawsze znajdą się tacy, co będą z tej zdecydowanej większości żyć, sobie dogadzając ich kosztem.
Ja w każdym razie jestem za tym aby wszyscy jedli jak ludzie a niewielkie elity nie żerowały na miliardach niedożywionych niewolników.
Dla ciebie to niedościgniona utopia - a dla mnie cel do którego dąży rozumny człowiek; świadomy swego miejsca w ekosystemie i wpływu własnego gatunku na środowisko w którym żyje.
Natomiast człowiek który nie potrafi żyć w symbiozie z przyrodą, tylko się mnoży i wpierdala wszystko jak jakaś szarańcza - dla mnie to nie jest nic godnego pielęgnacji. Żeby się szczycić czymś takim, że się niby jest jakimś mądrym gatunkiem co tyle "osiągnął", bo od paru wieków co 50 lat podwaja swoją populację i jeszcze nie zabrakło mu jedzenia - to trzeba mieć nieźle najebane w bani.
Nie liczy się ilość tylko jakość - to jakość życia jest wyznacznikiem osiągnięć naszej cywilizacji.
Ilość natomiast - ta ma znaczenie dla księdza, gdy zbiera na tacę.
Marzycie o ekologicznej żywności ? - To sobie sami ją wyprodukujcie.
Natomiast człowiek który nie potrafi żyć w symbiozie z przyrodą, tylko się mnoży i wpierdala wszystko jak jakaś szarańcza - dla mnie to nie jest nic godnego pielęgnacji.
Pewnie jakbyś żył w czasach tertuliana pieprzyłbyś dokładnie to samo.. I jeszcze przyklaskiwał temu panikarzowi
Tymczasem na planecie żyje zaledwie 7 miliardów ludzi, a dobra żywność się jeszcze marnuje. Głód -o ile się pojawia- nie jest wynikiem jakiegoś rzekomego niedostatku —tylko niegospodarności.
Jak już się zacznie to "globalne przeludnienie", to mnie powiadomcie...
Głód na świecie istnieje nie dlatego, że brakuje surowców, tylko dlatego, że chciwi nie potrafią zaspokoić swej chciwości. Tak jest zresztą ze wszystkim innym, co można nazwać "globalnymi problemami".
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Pewnie jakbyś żył w czasach tertuliana pieprzyłbyś dokładnie to samo.. I jeszcze przyklaskiwał temu panikarzowi
Tymczasem na planecie żyje zaledwie 7 miliardów ludzi, a dobra żywność się jeszcze marnuje. Głód -o ile się pojawia- nie jest wynikiem jakiegoś rzekomego niedostatku —tylko niegospodarności.
Jak już się zacznie to "globalne przeludnienie", to mnie powiadomcie...
Głód na świecie istnieje nie dlatego, że brakuje surowców, tylko dlatego, że chciwi nie potrafią zaspokoić swej chciwości. Tak jest zresztą ze wszystkim innym, co można nazwać "globalnymi problemami".
Pieprzysz jak potłuczony, głód na świecie to wielowymiarowy problem gdzie przeludnienie wydaje się być głównym powodem.
Marzycie o ekologicznej żywności ? - To sobie sami ją wyprodukujcie.
O to własnie chodzi, że przy ciągle rosnącej populacji, dobrego jedzenia nie wystarczy dla wszystkich. Już teraz nie starcza go dla wszystkich i spora część ludzi zwyczajnie wpierdala granulat, który jest o wiele tańszy i tylko na niego ich stać. I jak tak dalej pójdzie, to z czasem wszyscy będą już wpierdalać granulat. Ewentualnie zdecydowana większość - bo zawsze znajdą się tacy, co będą z tej zdecydowanej większości żyć, sobie dogadzając ich kosztem.
Wystarczy i to spokojnie.
Problem to profit.
Można spokojnie produkować zdrową żywność, problem w tym, że większość ludzi na to nie stać i to nie z powodu wysokich kosztów ale z powodu tego, ze ludzie coraz mniej zarabiają.
Już teraz poziom dochodów jest tak niski, ze nawet najtańsze substytuty pożywienia oparte prawie w całości o chemię, zaczynają być coraz mniej osiągalne dla milionów. I to nie z powodów braku produktu ale z powodu coraz większej przepaści między bogatymi a biednymi.
Widać bardzo np. w Polsce gdzie najtańsze supermarkety takie jak Lidl są najbardziej popularne.
W UK Waitrose uchodził za supermarket z wyższej półki, kupiony tam kurczak w porównaniu do tego z Tesco był jak w Polsce w Lidlu a na lokalnym bazarze.
Naturalnie cena też była inna. Do Waitrose chodziła tak zwana lepsza klasa średnia i wyżej.
Dziś ceny w Waitrose są identyczne jak w Tesco... Obniżka cen? Raczej nie, raczej wzrost cen w Tesco.
Co do wystarczalności zaspokojenia pożywienia na świecie.
Pożywienia produkuje się naście więcej niż globalne zapotrzebowanie. Tonami jest ono utylizowane nieomal codziennie. Bo przecież kapitalizm, nie da coś co się kończy data ważności tylko zniszczy.
Cytat:
Ja w każdym razie jestem za tym aby wszyscy jedli jak ludzie a niewielkie elity nie żerowały na miliardach niedożywionych niewolników.
Dla ciebie to niedościgniona utopia - a dla mnie cel do którego dąży rozumny człowiek; świadomy swego miejsca w ekosystemie i wpływu własnego gatunku na środowisko w którym żyje.
To wymusza profit.
Dochodzimy do sytuacji, gdzie ludzie zarabiają tak mało, że nie stać ich na najtańszą produkcje pożywienia.
Kapitalizm jest powodem głodu a nie braki w pożywieniu.
Cytat:
Natomiast człowiek który nie potrafi żyć w symbiozie z przyrodą, tylko się mnoży i wpierdala wszystko jak jakaś szarańcza - dla mnie to nie jest nic godnego pielęgnacji. Żeby się szczycić czymś takim, że się niby jest jakimś mądrym gatunkiem co tyle "osiągnął", bo od paru wieków co 50 lat podwaja swoją populację i jeszcze nie zabrakło mu jedzenia - to trzeba mieć nieźle najebane w bani.
Nie liczy się ilość tylko jakość - to jakość życia jest wyznacznikiem osiągnięć naszej cywilizacji.
Ilość natomiast - ta ma znaczenie dla księdza, gdy zbiera na tacę.
Punkt widzenia zależy od punku posiadania.
Jak nie stać kogoś na wystawne dobre przeżycie swojego życia, to musi wegetować. I nie ma to nic wspólnego z nad populacją.
Problem to chciwość i pazerność tych co mają. Do 1% na świecie należy 95% zasobów świata.
Nie dziwne, ze te 5% zasobów dla 99% populacji to nie jest za wiele.
Ostatnio pisali, że 97% ziemi w Anglii należy do 1% ludzi:)
W UK jest ok. 65 mln ludzi. Tak a propo proporcji.
zibimark napisał:
de93ial napisał:
Aniołek napisał:
Pewnie jakbyś żył w czasach tertuliana pieprzyłbyś dokładnie to samo.. I jeszcze przyklaskiwał temu panikarzowi
Tymczasem na planecie żyje zaledwie 7 miliardów ludzi, a dobra żywność się jeszcze marnuje. Głód -o ile się pojawia- nie jest wynikiem jakiegoś rzekomego niedostatku —tylko niegospodarności.
Jak już się zacznie to "globalne przeludnienie", to mnie powiadomcie...
Głód na świecie istnieje nie dlatego, że brakuje surowców, tylko dlatego, że chciwi nie potrafią zaspokoić swej chciwości. Tak jest zresztą ze wszystkim innym, co można nazwać "globalnymi problemami".
Pieprzysz jak potłuczony, głód na świecie to wielowymiarowy problem gdzie przeludnienie wydaje się być głównym powodem.
Przeludnienie nie ma nic do głodu.
Patrz Chiny. Jakoś nie słychać by tam głód szalał.
W UK np. wcale o przeludnieniu się nie mówi. A mimo, to w zeszłym roku zmarły dwie osoby z głodu.
Nie przeludnienie ale bieda. I chciwość jest powodem głodu na świecie.
Ale to się nie uda, bo człowiek jednak myśli nieco więcej niż zwierzę. Wg. cybernetyków jest obiektem autonomicznym SAMOSTEROWNYM. Można mu odebrać życie, ale wolności myślenia - NIE.
Jak widać, nie można przekonać nieprzekonanych. Że problemem nie jest nadmierne rozmnażanie (którego nie ma) czy przeludnienie.
@ Azyrenie, wydaje mi się, że nie rozmawiamy o światopoglądach. A o demografii. Bądź uprzejmy nie przypisywać mi zamiłowania do piasków pustyni
Jak widać na twoim i nie tylko twoim przykładzie, jedno z drugim ma wiele wspólnego. Bo człowiek rozumny, o zdrowych poglądach patrzy w przód, i widzi pogłębiające się problemy w jego własnym ekosystemie, które dzisiaj, może jeszcze słabo widoczne (przynajmniej w lepiej sytuowanych enklawach tego zapadającego się środowiska), w przyszłości mogą urosnac do katastrofalnych rozmiarów. Natomiast ludzi o mentalności skażonej pustynną ideologią (nawet jeśli oficjalnie nie wyznają żadnej judeo-chrześcijańskiej denominacji), patrzą egoistycznie i krótkowzrocznie, uwidacznia się tutaj pustynna wtórnie zaszczepiona, beduińska mentalność, gdzie dla takiego Beduina piękno przyrody miało nikłe znaczenie, a za to wartością samą w sobie było liczne stado owiec, liczne potomstwo i liczny harem, które decydowały o statusie Beduina, zaś dobro wspólne (w sensie solidarności nie tylko między ludzkiej, ale i pokoleniowej) dla tych pasożytniczych ludów miało nikłe jeśli jakiekolwiek znaczenie. Dla was demografia to tylko cyferki, które w mniejszym lub większym stopniu naginane i reinterpretowane, służą jedynie jako ideologiczny oręż.
gea napisał:
Najlepsze wyniki badań podaje statystyka. O ile nie jest zafałszowana
Podaję:
Poniższa tabela przedstawia niepodległe państwa uszeregowane według przyrostu naturalnego od największego do najmniejszego. Przyrost naturalny rozumiany jest tutaj jako średnia roczna różnica procentowa w liczebności populacji wynikająca z nadwyżki (lub deficytu) narodzin nad zgonami oraz z bilansu emigrantów osiedlających się i opuszczających kraj. Reprezentująca go liczba może osiągać wartość ujemną lub dodatnią[1].
I tutaj właśnie pokazałaś, że albo nie umiesz czytać danych demograficznych, albo celowo manipulujesz, albo i jedno i drugie po trochu. Najpierw mówisz o POŁOWIE krajów świata, a potem podajesz statystyki z których wynika, że niż demograficzny pomiędzy latami 2010 i 2017 dotyka w przybliżeniu w porywach do 20-30 krajów na 197 badanych, co oznacza że w najgorszym badanym roku jedynie 15% krajów świata zanotowało faktyczny niż demograficzny. 15% to nie połowa, połowa moja droga to jest 50% _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Jak widać na twoim i nie tylko twoim przykładzie, jedno z drugim ma wiele wspólnego. Bo człowiek rozumny, o zdrowych poglądach patrzy w przód, i widzi pogłębiające się problemy w jego własnym ekosystemie, które dzisiaj, może jeszcze słabo widoczne (przynajmniej w lepiej sytuowanych enklawach tego zapadającego się środowiska), w przyszłości mogą urosnac do katastrofalnych rozmiarów. Natomiast ludzi o mentalności skażonej pustynną ideologią (nawet jeśli oficjalnie nie wyznają żadnej judeo-chrześcijańskiej denominacji), patrzą egoistycznie i krótkowzrocznie, uwidacznia się tutaj pustynna wtórnie zaszczepiona, beduińska mentalność, gdzie dla takiego Beduina piękno przyrody miało nikłe znaczenie, a za to wartością samą w sobie było liczne stado owiec, liczne potomstwo i liczny harem, które decydowały o statusie Beduina, zaś dobro wspólne (w sensie solidarności nie tylko między ludzkiej, ale i pokoleniowej) dla tych pasożytniczych ludów miało nikłe jeśli jakiekolwiek znaczenie. Dla was demografia to tylko cyferki, które w mniejszym lub większym stopniu naginane i reinterpretowane, służą jedynie jako ideologiczny oręż.
Azyrenie, na tym poziomie - przypisywaniu mnie mentalności be duińskiej, nie mogę rozmawiać.
Napisał Ci góral o Chińczykach, którzy (dzieki m.in. eksportowi know-how i produkcji przez USA do Chin), zbudowali swą potęgę. Do tego przyczyniły sie masy ludzi, którzy nie mieli "dowodów", głównie ze wsi. Uratowanych z okresu przymusowych aborcji w ramach pomysłu "jednego dziecka". Wyrzynali nawet w 6 miesiacu. Brat BYŁ, WIDZIAŁ.
To oni pracowali na początku za miskę ryżu, budując potęgę Chin.
Bogactwo buduja ludzie. Ich przedsiebiorczość, pomysłowość. Poogladaj sobie trochę filmów, jak tam żyją. To nie sa głupi ludzie. IQ mają niezłe w populacji.
I właśnie teraz wykorzystali okazję, aby zdominować za pomocą hucpy koronawirusowej, wyprzedzajac pomysły z Event 201. U nich już nie ma mowy o żadnym "koronaświrusie". Nie znalazłam żadnych info.
A kto robi szcze-piosnki ?...
I już nie będę polemizować z tobą, bo w tej sytuacji nie ma sensu. Mnie interesuje biologia a nie religijne przekonania czy przeświadczenia
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1052
Post zebrał 0.010 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:46, 22 Wrz '20
Temat postu:
Faktycznie Azorek to zahipnotyzowany maniak ... wszędzie jakichś beduinów widzi..PRZYWIDZENIA? No ma chłopiec coś z deki3lkiem, to nie ulega najmniejszej wątpliwości.
...
K O W I D I O K R A C J A _________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
Napisał Ci góral o Chińczykach, którzy (dzieki m.in. eksportowi know-how i produkcji przez USA do Chin), zbudowali swą potęgę. Do tego przyczyniły sie masy ludzi, którzy nie mieli "dowodów", głównie ze wsi. Uratowanych z okresu przymusowych aborcji w ramach pomysłu "jednego dziecka". Wyrzynali nawet w 6 miesiacu. Brat BYŁ, WIDZIAŁ.
To oni pracowali na początku za miskę ryżu, budując potęgę Chin.
Bogactwo buduja ludzie. Ich przedsiebiorczość, pomysłowość. Poogladaj sobie trochę filmów, jak tam żyją. To nie sa głupi ludzie. IQ mają niezłe w populacji.
Ale pomysłowość, przedsiębiorczość, i potęga gospodarcza Chin nie jest tematem naszej dyskusji, więc trochę zboczyłaś na manowce dygresji... Chyba że poprzez te peany nad potęgą i geniuszem Chin chcesz mnie przekonać, że wkrótce Chińczycy wynajdą technologie na produkowanie krów z dwutlenku węgla rozwiązując dwa problemy za jednym zamachem, albo stworzą genetycznie modyfikowanego dorsza który karmiąc się plastikiem będzie rozmnażał się 20 razy szybciej niż obecne dorsze, znowu rozwiązując dwa problemy za jednym zamachem, problem zanieczyszczenia móż plastikowymi odpadkami, i problem nadmiernego odłowienia dorszy
Zresztą jak już wspominać o programie "jednego dziecka"... Patrz teraz gdzie są Chiny, a gdzie Indie, gdzie rozrost populacji nie był w żaden sposób kontrolowany. Jeszcze w latach 50 Indie były dużo bogatsze per capita niż Chiny, a Chiny przodowały na świecie w liczbie głodujących i niedożywionych obywateli... Dzisiaj Chiny zostawiły przeludnione, zapchane slamsami Indie daleko w tyle i świeca przykładem dla całej Azji. Jeśli to nie jest dowód skuteczności przeprowadzonych z głową programów kontroli rozrostu populacji, to lepszych już chyba nie ma.
Oczywiście że ludzkość może się mnożyć w nieskończoność jak szarańcza, a rozwój technologii i kolejne rodzaje jedzenia produkowanego z plastiku i włókna szklanego mogą to umożliwić, ale do czasu. Jak już wcześniej zaznaczyłem, planeta ziemia się nie rozrasta, a zasobu naturalne nie rozmnażają się przez podział komórkowy, logicznie więc wnioskując na podstawie powyższego, w ograniczonym ekosystemie musi też występować graniczna liczba osobników eksploatujących ten ekosystem. W stadionie piłkarskim pomieścisz może z 20 tyś ludzi, ale jak wpakujesz tam 200 tyś to stadion się magicznie nie powiększy, jak rozciągliwa guma.
gea napisał:
I już nie będę polemizować z tobą
Oczywiście że możesz zrejterować obrażona na fakty. Jak to mawiał pewien rabin "Prawda obroni się sama", a skoro ty się nie jesteś w stanie obronić swoich racji, no to chyba z prawdy dość mocno zboczyłaś w kierunku ideologii... Bez obrazy, nie ma na świcie ludzi obiektywnych, ale tylko ludzie błędnie przekonani o swojej racji, żyją w przekonaniu że ich poglądy to odzwierciedlenie stanu domyślnego (tego jak byc powinno) a wszystkich innych to ideologia. Nie, tak jak ja mam swoja ideologię, tak i ty masz swoją, nie reprezentujesz obiektywnej prawdy, czy ci się to podoba czy nie, a że parwda w oczy kole... Proszę bardzo, zrejteruj, nie dyskutuj ze mną, "Prawda obroni się sama" choć obawiam się że w tym wypadku jej tu nie ma
gea napisał:
Mnie interesuje biologia a nie religijne przekonania czy przeświadczenia
To co cie interesuje i co ci się wydaje to inna sprawa, a to że pewne poglądy religijne czy qasi-religijne masz podświadomie wdrukowane w swój umysł, nawet jeśli oficjalnie żadnej denominacji nie wyznajesz, to rzecz zgoła inna. Już od małego dziecka zostałaś wychowana w pewnym dominującym światopoglądzie, jak my wszyscy, z tą różnica że z biegiem czasu niektórzy z nas zrozumiawszy to odrzuciła częściowo lub w całości ów światopogląd, wdrukowywany w procesie indoktrynacji przez ideologicznie zdominowane instytucje. Ty możesz być tego nieświadoma, ale nie odrzuciwszy w pełni światopoglądu czy schematu myślowego wdrukowanego ci kiedy byłaś małym dzieckiem, bezwiednie i podświadomie wyznajesz pewnie pryncypia ideologii judeo-chrześcijańskiej. Jednym z tych pryncypiów jest plemienny egoizm i brak szacunku wobec natury (typowe dla religii umocowanych na dogmacie boga transcendentnego, w tym wypadku panteizm czy naturalizm lepiej współgra z szacunkiem do przyrody), który w myśl biblijnej zasady "idźcie i rozmnażajcie się i czyńcie sobie ziemie poddaną", każe ci uważać gatunek człowieczy za "koronę stworzenia" a niepochamowane rozplenianie się rasy ludzkiej za rzecz pożądaną i chwalebną.
Co z tego że interesuje cię biologia a nie religia? Ale pewne religijne pryncypia masz podświadomie wdrukowane do głowy, czy ci się to podoba, czy nie. To tak jak z tymi ludźmi których polityka nie interesuje, bo coś tam, coś tam... Ale chcąc nie chcąc, żyjesz w systemie politycznym, więc i tak to na ciebie wpływa _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Faktycznie Azorek to zahipnotyzowany maniak ... wszędzie jakichś beduinów widzi..\
Nie @chemicloo, ja po prostu widzę świat szeroko otwartymi oczami, w przeciwieństwie do ciebie i tobie podobnych ludzi, co macie łby w odbyt powsadzane. Jezus nie był Polakiem, Maryja nie była matką polką, a Biblia nie opowiada dziejów narodu polskiego. Jeśli dla ciebie przez zauważanie faktów takimi jakimi są, i nazywanie rzeczy po imieniu, zasługuję na miano "zahipnotyzowanego maniaka", to jakim że otumanionym, pozbawionym zmysłów i rozumu, intelektualnym warzywem musisz być ty? Siedzisz na poletku z głową w dupie i udajesz warzywo, łapiąc promienie słoneczne, ale tutaj i tak juz nic nie wyrośnie boś do fotosyntezy nie zdolny i mózgu już sobie nie wyhodujesz _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 03 Mar 2019 Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:36, 22 Wrz '20
Temat postu:
Az napisał:
Jezus nie był Polakiem, Maryja nie była matką polką, a Biblia nie opowiada dziejów narodu polskiego.
Nie wiedziałem że temat zamienił się o Jezusie i jego matce... Ktoś coś wspominał, coś przeoczyłem?
Cytat:
Jeśli dla ciebie przez zauważanie faktów takimi jakimi są,
Z tym że ty nie zauważasz faktów "takimi jakimi są" , a tylko o jakichś beduinach nawijasz.. A to jednak pewna różnica... OGARNIJ SIE
Cytat:
nazywanie rzeczy po imieniu,
Niczego jak do tej pory "po imieniu" nie nazwałeś.. Przejrzyj jeszcze raz swoje posty.. to jeden kogel-mogel.
_________________ błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
To fakt. Śmiertelny wirus kurwa atakuje, człowiek nie zna dnia ani godziny, a my tu o zdrowej żywności i planowaniu rodziny...
Bimi, co ty, wierszem piszesz Czyś aby nie chory ?
W ramach roz rywki uzdrawiającej :
Oraz tradycyjnie, parę komentarzy do filmu.
1/ Nowa najszybciej rozwijająca się religia. To nie przypadek, że u przeciętnego Janusza w Pasacie na lusterku nie wisi już różaniec tylko maseczka kowidowa.
(Azyren się rozchmurza)
W moim rodzinnym domu funkcjonował zaciekły, wojujący ateizm. Dodatkowo, jeżdziłam długo do pracy pociągiem. W przedziale zbierała się grupa śJ, wiodąca dyskusje tematyczne. Kontynuowane u sąsiada w budynku- w lecie okna były otwarte. Nabrałam animozji do dysput religijnych na całe życie...
2/ kolejna religia dla mas. Ewangeliści - św Łukasz i św Mateusz czytają kolejne listy do Covidian
3/ Szumowski w maseczce Taaaaa, która, jak sam mówił - nie pomaga!
A teraz coś dla osób o silnych nerwach. Ciekawe, czy dzieciom też wbija się szpikulec nazwany "wymazówką" do jamy nosowo gardłowej, aby wyrwać nieco tkanki do testorulet
Tak to w praktyce wygląda. Od minuty 1,15 szczegóły - jak głęboko wwiercić szpikulec do jamy nosowo gardłowej.
(słuchać na 1,5 prędkości)
To na tej uczelni zdobywał wiedzę o "chorobach zakaźnych" mój wujcio epidemiolog krótko po wojnie. Potem się skarżył, że epidemie zniknęły. Nie działała wtedy jeszcze ta skuteczna organizacja WHO ob wie szczająca epidemie wg tworzonych przez siebie definicji.
Zamieszczę tylko trzy komentarze spod filmu. Pozostałe to brak entuzjazmu prezentują. Ale warto przeczytać.
1/W ten sposób bezpowrotnie uszkadzacie śluzówkę nosa, bandyci
A potem brak węchu przez miesiąc!
2/ARTYKUŁ 39 KONSTYTUCJI MÓWI: ''NIKT NIE MOZE BYC PODDANY EKSPERYMENTOM NAUKOWYM W TYM MEDYCZNYM, BEZ
DOBROWOLNEJ, WYRAZONEJ ZGODY''
3/Z tego obszaru jamy nosowej w starożytnym Egipcie wyciągano mózgi przed mumifikacją ciała zmarłego.
W dupach sobie nawzajem pogrzebcie mengelusy zboczone.
Eksperymenty medyczne, kryminaliści, to możecie między sobą przeprowadzać. A od wolnych ludzi WARA wam!
Przyjdzie czas, to się was ludobójcy rozliczy. Odpowiednio według "zasług".
Kiedy zastanawiałam się DLACZEGO.
Dlaczego taki długi patyk i takie bolesne badanie, znalazłam objaśnienie procedury od anatomicznej strony z opisem możliwych "nieopożądanych odczynów". Nie wierzę ( na ten moment wymazobrania) w implementowanie czipów czy "zarażanie" kowidem czy inną nukleoproteiną. Ale uszkadzanie tak głeboko położonych tkanek musi wywołać konsekwencje. Nawet gdyby patyk był sterylny.
Dlaczego ? Dlatego. Ma boleć i przerażać.
Zwłaszcza, że grzebanie "wymazówką" gdziekolwiek nie ma sensu, nawet gdyby rzeczywiście nukleoproiteina Covid była "zakaźna". Ponieważ koronawirusy należą do nukleoprotein RNA . A testoruleta PCR -rt nadaje się do testowania nukleoprotein DNA a nie RNA.
cytat:
"Wiele testów (wszystkie z nich używają niewiarygodnie długiego „wymazu”) pobiera próbki z płytki sitowej, czyli kości o grubości milimetra w górnej części jamy nosowej, która jest perforowana wieloma otworami, które przechodzą bezpośrednio do jamy mózgu. Przez te otwory przechodzą nerwy węchowe, a jest ich wiele (kość jest podobna do grubego ekranu). Jeśli chciałbyś sabotować kogoś przez zaszczepienie tajnego wirusa mózgu, nanotechnologii lub wszczepienie komuś chipa, byłoby to właściwe miejsce, ponieważ, być może lekarz mógłby to zrobić, ale ludzie z pewnością nie mógłby tego zrobić bez perforacji tej bardzo cienkiej kości (to nie jest tak naprawdę nawet kość, to mniej więcej połowa nerwów) i każdy, kto próbowałby dokonać ekstrakcji tego miejsca - to wywoła duży ból .
Wszelkie chemikalia, wirusy, nanotechnologia lub cokolwiek innego, co chcą tam umieścić, będą miały natychmiastowy dostęp do mózgu i możesz zapomnieć o wydostaniu się tego, gdy już się pojawi, jest w środku. Po umieszczeniu byłoby dosłownie bezpośrednio w mózgu i wejdzie od razu.
Ludzie narzekają, że testy są potwornie bolesne, a ból utrzymuje się przez wiele dni. Z jakiego powodu testy musiałyby dotykać najbardziej dostępnej dla mózgu części ludzkiego ciała? Czy te, które naprawdę w ogóle przeprowadzają testy? Testy DNA wykonuje się za pomocą zwykłego wymazu z ust i myślenie, że jakikolwiek test na obecność wirusa - kiedy rzekomo można go rozsiewać przez kaszel - nie będzie taki sam, jest śmieszne. Coś jest nie tak z tymi testami.
MUSZĄ BYĆ fałszywe (a przynajmniej te, które dosłownie "wymazują" mózg). Nic dziwnego, dlaczego boli przez wiele dni i GEE, przy okazji przybijanie nerwów węchowych przez to, co jest na tym waciku, jest prawdopodobnie tym, co powoduje, że ludzie na stałe tracą węch.
ZDROWY ROZSĄDEK. Założę się, że nie wiedziałeś, jak okropny jest ten test. Unikaj testu za wszelką cenę.
OK, przejrzałem ten artykuł kilka dni temu i wtedy go odrzuciłem… Nie mogłem pojąć możliwości, że te potwory używały swoich barbarzyńskich metod „testów PCR” jako sposobu na USZKODZENIE naszych mózgów… Odkładając na bok etykę, nie widziałem nawet tych obrzydliwych stworzeń, które schyliły się do tak okropnego niskiego poziomu…. Ale znowu mamy do czynienia z potworami bez ludzkiego sumienia, prawda?
Oto kolejny cytat z tej samej strony internetowej (ale ten nie pochodzi od Jima Stone'a):
„… Przeprowadzili„ testy ”, wkładając 6-CALOWY (15 cm) wymaz do KAŻDEGO nozdrza, aż dotarł do tylnej części ich nosa. Następnie testujący przekręcali wymazy przez około 10-15 sekund w każdym nozdrzu…. Następnie usunęli wymazy i włożyli je do probówek, aby wysłać je do laboratoriów w celu „analizy”…. Naprawdę musiałem się zatrzymać i pomyśleć przez chwilę… DLACZEGO, musieliby w pierwszej kolejności wkładać tak długi wymaz aż do tylnej części dróg nosowych? A potem skręcanie wymazów z tego podniebienia w tylnej części kanału nosowego o tkankę miękką również wydaje mi się bardzo barbarzyńskie! Czy sam ten ruch spowodowałby uszkodzenie podniebienia i prawdopodobnie stworzyłby znacznie gorszy scenariusz niż to, co zrobiłby ten „wirus”?
I wszyscy ludzie, z którymi rozmawiałem, opowiedzieli mi tę samą historię, że mieli „bóle głowy”, a w niektórych przypadkach nudności i silny ból zatok, które nastąpiły…. Ponieważ zawsze cierpiałem na zatokowe bóle głowy i od lat odczuwam taki ból w tylnej części jamy nosowej, wiem, przez co przechodzą …… A wszystko to tylko po to, aby pobrać „próbkę” tego rzekomego wirusa RNA zweryfikować, że ktoś jest pozytywny? Znowu wydaje się to dość barbarzyńskie i według mnie istniałby o wiele prostszy sposób na pobranie próbek tkanek niż uszkodzenie tylnej części jamy nosowej! ”
W tych testach COVID jest coś bardzo podejrzanego. Musimy przynajmniej pamiętać, że partie testów COVID zostało udowodnione, że są skażone, czasami samym koronawirusem (np. W USA i Wielkiej Brytanii ) - chociaż weryfikatorzy faktów twierdzą, że `` wirus '' nie mógł rozprzestrzeniać się ani infekować ludzi , po prostu spraw, aby wyniki testów były nieskuteczne. Biorąc pod uwagę cel NWO (Nowy Porządek Świata), jakim jest populacja całkowicie mikroczipowana, nie pomijałbym spiskowcom NWO prowadzenia tak przerażającej i tajnej metody wszczepiania ludziom bez ich wiedzy pod pozorem pomocy im.
Autor - Makia Freeman . Źródło: stateofthenation.co
Chociaż Cały Świat Polega Na RT-PCR W Celu „Zdiagnozowania” Zakażenia Sars-Cov-2, Nauka Jest Jasna: Nie Nadają Się Do tego celu"
ieprzysz jak potłuczony, głód na świecie to wielowymiarowy problem gdzie przeludnienie wydaje się być głównym powodem.
Przeludnienie to ściema, która pojawiła się jakieś 40 lat temu. Była obecna wcześniej ale mniej więcej wtedy stała się popularna.
Nie może być mowy o jakimkolwiek głodzie w sytuacji, w której każdego dnia marnujemy TONY jedzenia, co już _gorol Ci wytknął i w tym akurat się z nim zgadzam.
Tak generalnie to zgadzam się z jego zdaniem na temat kapitalizmu, ale rozwiązania jakie on proponuje są gorsze od choroby jaką chce leczyć, historia jest dowodem. Bo rozwiązaniem tej zjebanej sytuacji nie jest jakikolwiek -izm i nie ma znaczenia czy będzie to kapia-, socja-, totalli-, czy jakikolwiek inny. Jedynym rozwiązaniem jest przebudzenie MORALNOŚCI we Wnętrzu każdego człowieka. Tyle, że moralności nie da się "wtłuc do łba" czy "nauczyć". Można co najwyżej stworzyć warunki sprzyjające jej "narodzinom" i każdy powinien sam ze sobą to przepracować. Tymczasem mamy to co mamy bo ludziom kontrolującym sytuację na moralności nie zależy (sami jej nie mają - vide Kremacja Troski w Bohemian Groove) - a reszta, będąc owocem działań tych pierwszych, zajmuje się pouczaniem innych co mają robić i jak mają myśleć zamiast zająć się sobą. Innymi słowy uczą jak uporządkować Twoje czy moje "podwórko" a na własnym mają syf. To syndrom tłustego dietetyka - taki dietetyk niby ma wszelkie informacje do tego by ulepszyć swe życie, ale tego nie robi i jeszcze ma czelność pouczać innych (vide Azyren).
Nie tędy droga.
I albo to rozumiesz a wtedy Twe życie jest dowodem, albo nie i wtedy też Twoje życie jest dowodem.
To zależy czy przeludnienie i wynikający z niego głód rozpatrujemy globalnie czy lokalnie. W Bangladeszu jest problem niedożywienia i wynika on z przeludnienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
Ktoś coś wspominał, coś przeoczyłem? 
