Większość wód "mineralnych" dostępnych na rynku, to pospolite kranówki doładowane CO2. Jedynie woda butelkowana, zawierająca na etykiecie informację "źródlana", "oligoceńska", etc, to woda pochodząca faktycznie z naturalnych, lub głębinowych ujęć wody.
Natomiast wody z kranów brytyjskich nikomu nie polecam. Ilość chemii, metali ciężkich, chloru i fluorków, jest przerażająco wysoka.
3 miesiące temu zakładałem w łazience nową armaturę, bo stara ledwo trzymała się kupy. Żeby nie zagłębiać się w szczegóły, zainwestowałem w instalację Hans Grohe. Podobno rewelacyjna trwałość. Zeszły weekend spędziłem na demontażu głowic i usuwaniu masy kamienia, który się w nich osadził. Z ciekawości zawiozłem próbki kamienia do laba, jak będę miał chwilę luzu, chętnie zrobię analizę i podam skład próbek, oraz ich fotki.
Paradoksalnie, lojalka zabrania mi informować szczegółowo o składzie chemicznym wody, natomiast o kamieniu nie było ani słowa