W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Ruch minimalistów  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
14 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4514
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:32, 12 Mar '12   Temat postu: Ruch minimalistów Odpowiedz z cytatem

Liczba zwolenników minimalizmu rośnie wraz z kryzysem. Według nich otaczamy się przedmiotami których naprawdę niepotrzebujemy. Minimaliści zamykają konta internetowe, próbują ograniczyć bycie online. Światowym guru minimalistów jest Leo Babauta. Jego blog:
http://zenhabits.net/

Cytat:
Czym jest minimalizm

Jak sama nazwa wskazuje, minimalizm sprowadza się do ograniczania do minimum. Nie jest to blog o malarstwie ani literaturze, więc skupię się na aspekcie gospodarczym minimalizmu. Najsławniejszym minimalistą był Diogenes z Beczki – człowiek, który prawdopodobnie zbliżył się do absolutnego minimum. Żył w beczce, nie pragnął bogactwa, a kiedy Aleksander Wielki chciał spełnić jego dowolne życzenia, Diogenes poprosił go o odsłonięcie słońca, bo mu je zasłania.

Po co neo-minimalizm?

Przedrostek neo- oznacza, że jest to powrót do pewnej idei, mimo tego dostosowany do czasów, w których się pojawia. Tak więc neo-minimalizm wcale nie oznacza życia w beczce. W żadnym wypadku. Esencją neo-minimalizmu jest zaspokajanie tylko tych potrzeb, które naprawdę posiadamy.

Marketing, PR, Perswazja, Manipulacja. Te działania mogą zmienić naszą percepcję, tworzyć potrzeby i przedstawiać proste sposoby ich zaspokojenia. Po co komuś 30 zegarków, 3 telefony komórkowe, 3 komputery, 20 garniturów, 100 par butów i do tego wielki apartament w centrum miasta? Niezwykle rzadko jest to podyktowane względami praktycznymi. Częściej – dzięki sprytnym zabiegom marketingowym – są to sposoby na zaspokojenie rozdymanych przez media potrzeb.

Dziś „każda” nastolatka chce osiągnąć sukces niczym Doda, przez co przejmuje jej styl ubioru, styl wysławiania się i wszystkie inne style, które ta osoba sobą reprezentuje. Oczywistym jest to, że nie zapewni im to sukcesu na miarę Dody. To przykład ekstremalny. A co z modą, gazetami, oferowanymi stylami? Przecież moda się zmienia, więc praktycznie połowę szafy trzeba co pół roku wymienić.

Amerykanie wpadli w to już po uszy. Żyją za przyszłe dochody, zapożyczając się na potęgę w celach konsumpcyjnych. Nakręca to co prawda ich gospodarkę, ale rodzi też pewne niebezpieczeństwa. Ostatni kryzys pokazał jakie i co się dzieje, kiedy bank przestaje kredytować.

Neo-minimalizm jest odpowiedzią na konsumpcjonizm. Z tym, że neo-minimalizm jest mniej radykalny od czystego minimalizmu. Jeśli faktycznie masz potrzebę posiadania iPhona, iPoda a do tego iMaca – Twoja sprawa, pod warunkiem, że są to przemyślane wybory. Nie chodzi o to, żeby całkowicie odrzucić dobrodziejstwa cywilizacji, tylko o to, aby mądrze z nich korzystać.

Każdy sam sobie ustala, jaka jest jego granica minimalizmu. Jedni stosują kryterium – tylko jedna para butów w miesiącu, inni – jeden telefon komórkowy co dwa lata, a jeszcze inni – posiadać tyle rzeczy, aby spakować się w dwie walizki. Tu nikt niczego nie narzuca. Każdy sam musi podjąć decyzję o tym, jaka forma minimalizmu jest dla niego najlepsza.

Neo-minimalizm a gospodarka

Niektórzy mogą zadać pytanie – skoro konsumpcjonizm napędza gospodarkę USA (najpotężniejszą gospodarkę świata), to czy neo-minimalizm nie wywołałby efektu odwrotnego?

W krótkim terminie, faktycznie efekt mógłby być lekko negatywny. Mniejsza konsumpcja to mniejsza sprzedaż i zyski firm. Kto wie – część z nich może nawet by upadła. Pytanie tylko – które by upadły? Te, które zaspokajają ważne potrzeby, czy te które potrzeby sztucznie kreują? Odpowiedź jest prosta – firmy sztucznie kreujące potrzeby wypadłyby z rynku. Takie firmy postrzegają klienta, którym trudno manipulować jako wroga – bo nic mu nie sprzedadzą, a do tego psuje im on sprzedaż w szerszym kontekście, bo jeszcze odciągnie mamę, tatę, siostrę, brata i przyjaciół od zakupu produktów tej firmy.

W dłuższym okresie powoduje to wysiłki w kierunku zaspokajania realnych potrzeb. Zdrowsza gospodarka jest bardziej odporna na kryzysy, bardziej elastyczna.

Jakie korzyści może przynieść minimalizm osobom, które zaczną żyć zgodnie z tą filozofią?

- większa kontrola nad wydatkami

- mniej niepotrzebnych rzeczy w domu

- większa mobilność i elastyczność

- większe oszczędności

- skupienie na tym, czego Ty chcesz

Jakie są wady tego podejścia?

- możliwe, że trzeba będzie sobie odmówić niektórych przyjemności

- na początku może być problem z przyzwyczajeniem się do nowego sposobu życia

- wymaga to wysiłków intelektualnych i rozwoju w kierunku obrony przed manipulacją (najlepiej poznać samemu techniki i wyłapywać, kiedy ktoś je wypróbowuje na nas)

Neo-minimalizm jest według mnie ciekawą alternatywą dla konsumpcjonizmu i polecam tę drogę każdemu, kto chce żyć bardziej świadomie.

http://www.topmenedzer.pl/2010/01/neo-minimalizm-filozofia-zycia/

P.S W Polsce np.emeryci i renciści należą do owego ruchu z konieczności , a nie z wyboru takiego stylu życia...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:01, 12 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tańcząca


Przywiązywanie się do rzeczy doczesnych jest grzechem!

Tam nic ze sobą zabrać nie można!

Nawet swoje ciało zostawić tu trzeba

Są rozbieżności
Rzymscy katolicy twierdzą, że był jeden wyjątek!
Twierdzą , że Sam Bóg zabrał,
w tylko sobie wiadomym celu, Matkę Boskę do Nieba wraz z ciałem.
Natomiast Prawosławni twierdzą , że to jest kłamstwo.

Twierdzą , że Matka Boska nie została Wniebowzięta, tylko Zasnęła!

Twierdzą, że ciału Bogu w Niebie było całkiem zbyteczne, bo tam żadnych cielesnych zbytków nie ma!
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pps




Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 132
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:33, 13 Mar '12   Temat postu: trochę mody w tym więc3ej niz myśli ale i tak dobrze Odpowiedz z cytatem

już jakiś czas temu i to teoretycy marketingu sami dali podstawy takiemu podejściu do posiadania!! Pamiętacie teorię że nie kupujemy rzeczy a tylko korzyści które nam dają? i nagle okazuje się że korzyść ochrony nogi przed psią kupą dają zupełnie dobrze buty za 49pln a czytać posty Tańczącej można na 3 letnim komputerze bez problemów. A wolnosci jakby więcej.
Żebyśmy tylko nie zapomnieli o co w tym chodzi. Jeżeli zamiast zarabiać na kolejne auto siadamy przed telewizornią i oglądamy m jak miłość, to jest to wg.mnie zmiana na gorsze a nie na lepsze, bo w tej niewolniczej harówie mają szanse przydażyć nam się ciekawe rzeczy czy osoby a TV nas odmóżdży.
Posiadać jak najmniej rzeczy żeby się tym chwalić - kretynizm ale internet pełen jest takich "minimalistów". Kiedy przechodziłem na mobilny styl życia troche się tym interesowałem więc próbowałem sie od kogoś dowiedzieć jak to zrobic praktycznie. Raczej miałem styk ze zindoktrynowanymi(zresztą fajną ideą- neominimalizmu) wykształciuchami czyli modnymi kretynami. Więc mam swoje wypracowane metody- cześć policzyła się i ujawniła dzięki Kyosakiemu(spisek bogatych).
Opłacalność posiadania danych rzeczy liczę za pomocą opłacalności wzięcia na nie kredytu.
Jeżeli wynajmuję mieszkanie za 500e czy pln nie ma znaczenia a rata kredytu wyniosłaby 550 to byłbym idiotą jakbym kupował.
Jeżeli wynajmuję deskę surfingową za 25e/1h a kupić mogę za 50e no to będę kretynem idącym za moda nie kupując jej tylko po to zeby się chwalić swoim minimalizmem podczas gdy muszę dużo więcej pracować żeby móc surfować codzień niż gdybym deskę posiadał.
przykład2 Nie mam własnych naczyń i urządzeń AGD o wartości przykładowo 100pln- bo jestem minimalistą i nie będę kupował za dużo rzeczy, przez to kupuję półprodukty bardziej przetworzone które nie dość że mniej zdrowe to kosztują mnie więcej 50pln kazdego miesiąca- to muszę w rzeczywistości oddać więcej życia za te braki sztućców niz oddałbym za sztućce.
Bo jak każdy kiedyś zrozumie jest tylko jedna waluta dostępna i taka sama dla nas wszystkich. To jest nasze życie- jego kazda minuta, godzina, rok.
Możesz je oddac za nowe pantofle 350pln- 5 dni zycia(pensja 1400pln/netto) i to się może opłacic jeżeli dzięki temu zwrócisz na siebie uwagę lepszego partnera prokreacyjnego bo życie z pijakiem/nieudacznikiem to jest 20lat życia out.
Jeżeli zaczniemy patrzeć w ten sposób to jest szansa na racjonalny minimalizm- potrzebuję własnej szczoteczki i pasty do zębów(20-50pln) bo wizyta u dentysty 200pln.
A chwalenie się kolejnych lemmingów kto ma mniej rzeczy- "ja 43", "to jesteś cienias ja tylko 20 a reszta to własność rodziców" nijak się ma do możliwości powąchania dobrej kawy o poranku w paryskim bistro zamiast zapieprzania na spłatę kredytu za M-coś na białołęce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bolis




Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 91
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:44, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Tańcząca


Przywiązywanie się do rzeczy doczesnych jest grzechem!

Tam nic ze sobą zabrać nie można!

Nawet swoje ciało zostawić tu trzeba

Są rozbieżności
Rzymscy katolicy twierdzą, że był jeden wyjątek!
Twierdzą , że Sam Bóg zabrał,
w tylko sobie wiadomym celu, Matkę Boskę do Nieba wraz z ciałem.
Natomiast Prawosławni twierdzą , że to jest kłamstwo.

Twierdzą , że Matka Boska nie została Wniebowzięta, tylko Zasnęła!

Twierdzą, że ciału Bogu w Niebie było całkiem zbyteczne, bo tam żadnych cielesnych zbytków nie ma!

Celem chrześcijanina nie jest pójście do nieba czy raju a dokładniej nie zostawienie ciała i dusza idzie do nieba. Tylko zmartwychwstanie i życie wieczne po sądzie ostatecznym, jako człowiek czyli dusza i ciało. Skoro na sądzie osatecznym można iść do piekła to druga możliwość to niebo więc w niebie będzie się z ciałem i duszą bo sama dusza to nie jest człowiek. Wypadałoby znać religię w której się tak majestatycznie udzielasz. Albo chociaż znać regułki "wierzę w (...) ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny, amen" i to nie odnosi się do Jezusa bo o nim jest wcześniej. Chyba pycha to też według ciebie grzech więc się poducz bo to podstawowe "fakty" chrześcijaństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:11, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla mnie taki minimalizm jest podobnie nierozsądny jak konsumpcjonizm. Jesteśmy istotami czującymi, a więc to na czym nam zależy to dobre samopoczucie. Problem polega na tym, że każdy ma inne wymagania a już mało kto wie, co tak naprawdę do szczęścia jest mu potrzebne.
Unieszczęśliwianie się na siłę w imię idei dla mnie nie ma sensu. Za znacznie większy sens by miał, jak by taki minimalista zamiast wymieniać co 2 lata telefon komórkowy (co według mnie jest przesada) to naciskał na kupienie takiego który będzie spełniał jego wymagania i jednocześnie miał trwałość 20 lat.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
salparadise




Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 43
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:11, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świetny post pps Wink. Szczególnie z pantoflami za 350. I to nie żart, takie pozornie idiotyczne inwestycje są przecież często całkiem opłacalne.

Ze swojej strony dodam, że bawią mnie również ludzie obnoszący się z tym jak mało czasu spędzają on-line. Z ust niektórych to brzmi jak grzech bo przecież wszyscy przy komputerze mogą wyłącznie siedzieć na facebooku. A w tym czasie możemy przecież tyle zyskać śpiąc lub jedząc placki na polanie!

Z drugiej strony zgadzam się że każdy powinien poświęcić chociaż chwilę rozważaniom na ten temat, do czego zawsze zachęcam (przeważnie bezskutecznie) moje otoczenie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:56, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pps dobry post:)
downshifting...spowolnienie Very Happy


Oryginalnie downshifting odnosił się do pracy zwodowej. Założenie było takie, aby rezygnować z odpowiedzialnego i stresującego – nawet jeśli świetnie płatnego – stanowiska i podjąć w zamian spokojniejszą, mniej pochłaniającą, choć gorzej płatną pracę. Po co? Aby osiągnąc lepszy balans pomiędzy pracą, a życiem prywatnym.

Okazuje się, że dziś stopniowo zwalniamy we wszystkich dziedzinach naszej aktywności. Zjawisko downshiftingu rozszerza się też na konsumpcjonizm. Czyli w wielkim skrócie rzecz w tym, żebyśmy nie kupowali tego, czego nie potrzebujemy i żyli prościej, wolny czas i środki finansowe przeznaczali na to, co naprawdę dla nas ważne
Downshifting, czyli zmiana stylu życia na bardziej prosty, podbija nie tylko świat, ale i Polskę

http://www.polskieradio.pl/10/483/Artykul/525168,Moda-na-downshifting-

Cytat:
Okazało się, że ktoś nazwał moją filozofię życiową… jeszcze w dodatku ją opisał Smile Downshifting czyli upraszczanie życia, zwalnianie i odłączanie się od peletonu wyścigu szczurów, zerwanie z obsesyjnym, niszczącym materializmem. To odejście od mieć, mieć, mieć – potrzeb wykreowanych przez korporacje i banki. To rezygnacja z życia na wysokich obrotach na rzecz życia dla siebie i bliskich. To zmiana pracy ze stresującej na mniej wymagającą, choć również gorzej płatną. Dzisiejsze media wmawiają nam, ze musimy robić oszałamiające kariery, bez tego nie mamy szans na samorealizację… bzdury. Tylko jeżeli brak nam pasji, zainteresowań, odskoczni czy rodziny musimy harować jak woły żeby się realizować. Oczywiście są tacy, którym pasje nie wystarczają (znam kilkoro)… ja do nich nie należę. Ja zwalniam, ja realizuję się jako mama, ekomama, blogerka, organizatorka życia codziennego, odkrywczyni nowych idei, czytelniczka, wędrowiec i…
Pracę w korporacji mam już za sobą. Za sobą mam też pracę po 12 godzin dziennie 7 dni w tygodniu. Kiedyś mnie to bawiło i cieszę się, że mam te doświadczenia, ale już więcej nie chcę. Nie chcę też zarabiać niewiadomo ile i wydawać jeszcze więcej. Nie potrzebuję kolejnej pary butów na obcasie, kolejnego telefonu z mnóstwem funkcji, z których nie będę korzystać, jeszcze jednego super komputera (mamy tego wystarczająco dużo w domu), już o telewizorze nie wspomnę (nie posiadamy i posiadać nie chcemy). Chcę za to jeszcze jedno dziecko Smile
Nie jest tak, że już zawsze będę siedzieć w domu i choć uważam się za dobrą kurę domową, to nie chcę się ograniczać tylko do tej roli. Potrzebuję wyzwań, a w domu w pewnym momencie ich zabraknie. Chcę jeszcze pracować, zarabiać, robić moją mini-karierę. Ale na pewno nie chcę wracać do biura, do etatu, do ośmiogodzinnego dnia pracy, do rutyny. Intensywnie myślę co miałabym robić. Przygoda z marketingiem mam nadzieje się nie powtórzy, bo jakoś mi się jego idea jako taka przestała podobać. Denerwuje mnie to bardziej lub mniej subtelne nakłanianie: kup, kup, kup. Stałam się alter. Mam nadzieję, że znajdę sposób żeby mieć czas na pracę, dla rodziny i dla siebie… coś wymyślę, mam jeszcze trochę czasu, a wyobraźnia pracuje.
Całe szczęście nigdy nie miałam większych problemów z oszczędzaniem. Rzadko się zdarza, że wydaję pieniądze na bzdury. Na szczęście Maciek jest w tym względzie do mnie podobny. Żyjemy sobie spokojnie, ciułamy sobie, odkładamy na najważniejsze dla nas rzeczy: na wakacje, bo oboje mamy głód podróży, na potrzeby Panny Lulu, na rozbudowę Domku. Nie chcemy żyć ponad stan. Dzięki takiemu podejściu poszukujemy rozwiązań ekonomicznych, co często jest równoznaczne z rozwiązaniami przyjaznymi naturze. Sporo rzeczy robimy sami: naprawy, remonty, niektóre przedmioty. Staramy się też być bardziej świadomymi konsumentami, nie ulegamy reklamie, czytamy etykiety, zastanawiamy się nad zasadnością zakupu. Nie robimy tego kosztem wyrzeczeń, po prostu nie pozwalamy, by korporacje kształtowały nasze potrzeby, sami je kształtujemy


http://trocheeko.blogspot.com/2011/11/downshifting.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:19, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zarówno minimalizm jak i konsumpcjonizm jest szkodliwy, a dlaczego :

Minimalizm sprowadza człowieka do groteskowosci i ograniczeń. Jest ryzyko , że po pewnym czasie wkrada się w życie takich ludzi pewien zastój emocjonalny, ponieważ dzięki ciągłym ograniczeniom również na poziomie duszy, nie mogą oni zaznać żadnego wzniosłego doznania skoro się tak ograniczają we wszystkim. Po pewnym czasie urasta to, do rangi bycia samowystarczalnym, prawie na zasadzie...że z własnych włosów jak je zapuści to zrobi sobie szatę, i to już bedzie megaminimalizm, bo nie będzie potrzebne żadne ubranie, ani do ozdoby ani do ogrzania i jest tak samowystarczalny , że aż niewidzialny heheh. Nie ma to jak własne futro Wink

Jeśli chodzi o konsumpcjonizm to sprowadza on człowieka na manowce wynaturzenia, gdzie materializm całkowicie dominuje nad głębszymi wartościami, a wręcz posiadanie staje sie nadrzednym calem samego istnienia i stanowi o wartosci człowieka.
Jasne że to jakaś farsa, bo od tego zaczyna się pustka i wszelkie choroby zarówno psychiczne jak i fizyczne człowieka.

Zawsze nalezy szukać złotego środka i w tym wypadku jest podobnie. Jeśli czujesz potrzebe posiadania czegoś, o ile jest w granicach twoich możliwości nie zabraniaj sobie tego, ale tak aby nie nie przywiązywać się do tego i nie uzależniać od tego. Tak żebyś miał świadomość, że w każdej chwili możesz to oddać np. drugiemu człowiekowi bez żalu jeśli już nie jest Ci to potrzebne, a nawet jeśli nadal tego potrzebujesz, ale możesz bez tego żyć, a ciesząc się np. z tego że sprawisz komuś tym radość.
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:05, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Musze zaplacic za wode !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aximia




Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 3996
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:55, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

minimalizm to moja obsesja; jestem chora jak w domu jest jakiś niepotrzeby przedmiot, nie chodzony ciuch, wyrośnięty but, nie używana pościel - zaraz biegnę z tym do pojemnika PCK; nieczytane książki odnoszę do biblioteki,
po takim "wypróżnieniu"czuję się świetnie

lubię jak w domu słychać echo, najcenniesza dla mnie pusta przestrzeń, gołe podłogi...jedna szafa, jeden kredens, parę półek
w kuchni zastawy tyle ile ludzi, jak się pobrudzi to trzeba umyć, zlew pusty, gary się nie piętrzą... absolutny komfort, bo ja nie lubię sprzątać Very Happy
a już najbardziej nie lubię szukać rzeczy które gdzieś się w domu zapodziały więc - viva minimalizm thumleft
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
porfirij




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 507
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:35, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aximia napisał:
minimalizm to moja obsesja.....


przeprowadź się do jaskini wtedy osiągniesz ideał minimalizmu a jakie echo będziesz miała Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pps




Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 132
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:08, 13 Mar '12   Temat postu: a ograniczenia rozwijają moi drodzy Odpowiedz z cytatem

popatrzcie na ograniczenie jakim jest forma haiku czy np sześciozgłoskowiec. Te ograniczenia formy sprzyjają tworzeniu bo wymuszają np. syntezę przekazu. Brak łatwego powoduje zainteresowanie trudnym. Kiedy nie było tylu gier na komputery to się młodzież uczyła programowania- i zabawa była wieksza, i wpływ na głowę też. Stary telefon powoduje konieczność podspeedowania troszkę procka i zmiany softu- i znowu mała cegiełka tego jak działa świat wskoczyła nam w głowę.
Nie mam tak że mnie drażnią rzeczy zbędne ale drażnią mnie nieoptymalnie ulokowane zasoby. Tj. zamiast kupować kolejny telefon wolę dać swojej głowie coś fajnego do obróbki- a wiadomo czytanie pochłania czas więc nie będę miał czasu żeby pracować Very Happy .
Wszyscy ci którzy widza w minimalizmie zagrożenia: usiądźcie teraz z kartką papieru i pomyślcie ile rzeczy z pokoju w którym siedzicie użyliście w ciągu ostatniego pół roku, potem wstańcie i zacznijcie robic listę wszystkich rzeczy w tym pokoju, jednym pokoju tak dla sprawdzenia rzeczywistego stanu posiadania/używania.
Ja po 10min usiadłem z wrażenia- ok mam świra i trzymam w domu książki tak na wszelki wypadek-bo jak będę chciał do nich wrócić? Ale nie myślałem że mam tyle rzeczy o których ZAPOMNIAŁEM ŻE JE MAM. To juz poczułem się jak sucker- pracowałem na nie, wybrałem a potem okazały sie byc tak złym wyborem że wolałem o nich zapomnieć Embarassed
Jeżeli gotujecie albo tylko jesteście smakoszami to też widzicie że większość dzisiejszych przysmaków to dania biedoty powstałe w wyniku ograniczeń dostępnych skłądników.
agresywne wypowiedzi raczej nas ukazują jako tych wściekłych którzy już zmarnowali dużą część swojego życia na pogoń za rzeczami i wścieka ich że się z nimi nie ścigasz na przekątne plazmy Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:49, 14 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Minimalizm to jest utopia, podobnie jak komunizm, albowiem ilość posiadanych rzeczy jest wprost proporcjonalna do własnych potrzeb i odwrotnie proporcjonalna do trudów życia.

Mało kto potrafi likwidować swoje potrzeby, a jeżeli nawet - alienuje się ze społeczeństwa. Prosty przykład: nie masz komputera i internetu, albo telefonu - i już nie pogadasz z gigantyczną rzeszą ludzi, dla których to jest główny środek komunikacji. Na końcu tego procesu jest absolutna asceza i lepianka z żebraczą miseczką.

Z kolei życie z minimalną liczbą przedmiotów, ale ze starymi potrzebami, lub zredukowanymi w niewielkim zakresie jest zwyczajnie... drogie!

Można np. żyć z samą kartą kredytową Very Happy

Dlatego jak to powiedział bodajże Albert E. "należy upraszczać wszystko jak to tylko możliwe, ale nie bardziej", pps to w miarę dobrze ujął.

Teraz druga strona medalu. Mi kiedyś, w młodzieńczym wieku marzył się minimalizm, ale ostatecznie doszedłem do czegoś innego. Mam sporą przestrzeń i dużą entropię Laughing Z pozoru wygląda to na wiele uzależnień, ale z pozoru, bo istota tkwi w naszej psychice, na ile jesteśmy do tego bałaganu przywiązani i ile mu poświęcamy czasu.

Jeżeli masz wielki dom, a w nim kwiaty, drzewa, rybki, kotki, książki, jadło i napitki, durnostojki itp. to aby to utrzymać we względnym porzadku tracisz mnóstwo czasu, czyli tych życiogodzin, które są jak ktoś tu już napisał jedyną walutą.

Ja np. mam wielki "burdel", ale... poindeksowany. Tzn. wiem, gdzie co mam. I życie staje się wtedy bardzo proste. Cokolwiek potrzebuję, schodzę tylko do piwnicy. Nie muszę jeździć do sklepu, nie potrzebuję pieniędzy, bo zawsze w nim coś do zjedzenia, czy spalenia w piecu znajdę. Plus coś, co mogę spieniężyć natychmiastowo na złomie i uzyskać walutę wymienialną. To jest prawdziwa wolność, a nie kawalerka z dwoma krzesłami, w której w zamaskowanym pawlaczu upychasz proszek do prania, miskę do mycia, czy wszystko to, czego wyeliminować się nie da by funkcjonować w cywilizowanym społeczeństwie. Do tego ciągle musisz tam sprzątać, bo mała przestrzeń błyskawicznie się bałagani. A i utrzymać trzeba, czyli znowu zależność od pracy, kasy i systemu, bo minimalista w swojej minimalistycznej przestrzeni bez dopływu energii z zewnątrz będzie żył doniośle, ale krótko. Wink
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:55, 14 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

absolutar... ja to juz napisałam poWyżej hehhe
ale odnosnie jeszcze tego minimalizmu...to stosują to ludzie ktorzy mają "pustkę" w głowie, i są tak kompletnie sfrustrowani tą pustką, że muszą również wprowadzać tą dziwną przestrzeń i porządek (złudny) również w życie swoje i zamęczac tym innych. Najlepszy jest twórczy chaos ;p
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
PanDante




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:48, 14 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz coś do "pustki" w głowie mistrza zen? Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:45, 14 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tyle tylko, że nudna jak to wieczna pustka i z wolnością nie ma nic wspólnego.
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pps




Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 132
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:05, 14 Mar '12   Temat postu: bredzisz kobieto Odpowiedz z cytatem

ta pustka to takie proste tłumaczenie wyjścia z pułapki id, rezygnacji z uwarunkowań sprzedanych nam przez rodziców i resztę "wychowawców" czyli opis innego spojrzenia na te 90%życia(10% -to co nam sie przydarza a 90% jakie nadajemy temu znaczenie) ta pustka oznacza brak przyjmowania założeń przed poznaniem jakiegoś zjawiska.
I modne jest teraz w wydaniu zen ale nawoływania do takiego widzenia świata widzimy u wszystkich wielkich filozofów(na ile ich znam bo mam spore braki w historii doktryn filozoficznych).
Jeżeli oglądasz świat bez strachu, bez założeń że to będzie mój sukces a to moja porażka- nawet jeżeli nie ty biegniesz, jeżeli nauczysz się po prostu patrzeć, oczywiście że jesteś bardziej wolny. Jeżeli na swoje własne lęki i pragnienia będziesz patrzeć z góry z lekkim zdziwieniem to oczywiście że jesteś bardziej wolny. A jeżeli reklama tylko dla idiotów wywołuje w Tobie smutek że Twój telewizor ma tylko 42cale to jesteś wolny mniej i tyle.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:05, 06 Kwi '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aximia napisał:
minimalizm to moja obsesja; jestem chora jak w domu jest jakiś niepotrzeby przedmiot, nie chodzony ciuch, (...) więc - viva minimalizm thumleft

No cóż? idea minimalizmu od dawna miała zagorzałe zwolenniczki.Smile

_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aximia




Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 3996
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:07, 06 Kwi '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pszek napisał:

No cóż? idea minimalizmu od dawna miała zagorzałe zwolenniczki.Smile


Very Happy "syrena - elektro" ...dobre ...
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aniołek




Dołączył: 03 Mar 2019
Posty: 1104
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:47, 05 Lip '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Minimalism (Why You Should Be Ashamed If You Own Things)



"they work jobs they hate, so they can buy things they don't need, so they can impress people they don't like."

Cytat:
Wow, that's the truest form of rich minimalism.
Namaste!


Cytat:
I have a minimalist bank account
Cytat:
But you do have a bank account, not so minimalist now isn’t it?

Cytat:
The inside of my fridge is minimalistic, but i don't like it.


Cytat:
If JP was a true minimalist, his shirt would also be white or light gray, to coordinate with the minimalist "decor" (because color takes up more space for some reason).


Cytat:
I agree, people should try to be minimalist. That is the only way people can discover how meaningless possessions truly are and focus more on life. Switching to this life practice will help tremendously to help you break away from basing your identity on your stuff. You do not have to take it as far as JP does in the video, of course. I strongly believe minimalism is a healthy way of keeping yourself organized, focused, and not living as a dumb consumer too.


Cytat:
Friend visited my home for first time recently and says "Oh, you're a minimalist". Me: " Not intentionally". Us: awkward silence.


Cytat:
Thats it! More than nine quotes comments is against to the minimalism idea

_________________
błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Ruch minimalistów
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile