W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Na księżyc i spowrotem  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Technologia i Kosmos Odsłon: 9112
Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:25, 04 Cze '08   Temat postu: Na księżyc i spowrotem Odpowiedz z cytatem

Taka malutka refleksja.
Na ziemi atmosfera jest bardzo gęsta. Łatwo utrzymać sterowność rakiety. Na księżycu praktycznie jej nie ma, o sterowanie znacznie trudniej.
Zobaczcie jak wyglądała konstrukcja umożliwiająca pokonanie przyciągania ziemskiego:
http://members.optushome.com.au/clarkaylward/images/LUT/lut%201982.jpg
http://members.optushome.com.au/clarkaylward/images/LUT/lut%201982-1.jpg
Niezły kolos, nie ? Można powiedzieć wieżowiec. Zobaczcie więcej zdjęć:
http://members.optushome.com.au/clarkaylward/lcc.htm
Zobaczcie gotowe dzieło:
http://members.optushome.com.au/clarkayl.....-524HR.jpg
Na dole są samochody, więc możecie sobie wyobrazić jaką pchełką jest człowiek.

A tutaj jest konstrukcja, która umożliwiła wystartowanie spowrotem:
http://astro.zeto.czest.pl/loty/a11lm.jpg
Sama konstrukcja niewiele większa od człowieka...

Nie jestem fachowcem. Ale skoro na księżycu jest 6 razy mniejsze przyciąganie. To i konstrukcja, oraz rakieta, która umożliwi jego opuszczenie powinna być około 6 razy mniejsza.

na ziemi dzięki atmosferze jest dużo lepsza sterowność, na księżycu gorsza. Przy gorszej sterowności bez problemu dało się sterować czworonożnym pojazdem z silnikami bocznymi. Dlaczego z ziemi nie startują takie pojazdy, Mogły by być 6x wieksze od tego księżycowego. Jest atmosfera, łatwiej było by sterować? ...

Co sądzicie o tak dużej dysproporcji pojazdów i konstrukcji umożliwiających ich wysłanie, przy tylko 6 krotnej różnicy przyciągania ??
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:35, 04 Cze '08   Temat postu: Re: Na księżyc i spowrotem Odpowiedz z cytatem

AQuatro napisał:

Co sądzicie o tak dużej dysproporcji pojazdów i konstrukcji umożliwiających ich wysłanie, przy tylko 6 krotnej różnicy przyciągania ??


Z Ziemi trzeba było wystartować...a na "księżycu" wystarczyły pudła kartonowe...ładnie wychodzą na zdjęciach... Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:38, 04 Cze '08   Temat postu: Re: Na księżyc i spowrotem Odpowiedz z cytatem

Ale koniecznie obwinięte w złotko z czekolady. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:07, 04 Cze '08   Temat postu: Re: Na księżyc i spowrotem Odpowiedz z cytatem

AQuatro napisał:



Nie jestem fachowcem. Ale skoro na księżycu jest 6 razy mniejsze przyciąganie. To i konstrukcja, oraz rakieta, która umożliwi jego opuszczenie powinna być około 6 razy mniejsza.

na ziemi dzięki atmosferze jest dużo lepsza sterowność, na księżycu gorsza. Przy gorszej sterowności bez problemu dało się sterować czworonożnym pojazdem z silnikami bocznymi. Dlaczego z ziemi nie startują takie pojazdy, Mogły by być 6x wieksze od tego księżycowego. Jest atmosfera, łatwiej było by sterować? ...

Co sądzicie o tak dużej dysproporcji pojazdów i konstrukcji umożliwiających ich wysłanie, przy tylko 6 krotnej różnicy przyciągania ??


Masz poczucie humoru, Aquatro> Very Happy Zatem z Księżyca można wystartować 6-krotnie mniejszym Saturnem V, tylko że tam nie ma wytwórni rakiet, więc trzeba by było tego mini Saturna wraz z wyrzutnią dostarczyć tam z Ziemi. Sensu to raczej nie ma.

Gdy chodzi o lot rakietą, atmosfera niczego nie ułatwia, wprost przeciwnie - utrudnia, gdyż dodatkowo trzeba pokonywać jej opór i nadawać rakiecie opływowy kształt. Sterowanie odbywa się i tak za pomocą regulowania wektora ciągu silników a nie za pomocą sterów i klap jak w samolocie. W próżni przy braku oporu powietrza kształt satelity lub statku załogowego może być dowolny, a jego sterowanie przy pomocy silników nie jest żadnym problemem. Niestety, z Ziemi pojazd typu LM nie mógł by wystartować na orbitę (nawet gdyby wyposażyć go w odpowiednio mocne silniki), ponieważ szybko uległby zniszczeniu z powodu oporu powietrza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:34, 04 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

różnica mas między saturn'em a lm'em też jest spora wiec taka różnica rozmiarów bardzo nie dziwi. oczywiście wszystko to w teorii - bynajmniej nie w praktyce Smile

natomiast jeśli chodzi o sterowanie bez atmosfery to jak najbardziej się zgadzam. wyhamować lądownik z ogromnej prędkości i posadzić go bez uszczerbku na powierzchni księżyca przy użyciu mini trąbek sterowanych przez jakiś mechaniczny układ żyroskopowych z lat 60tych to dla mnie fantastyka naukowa. z lat 60tych Smile
mniejsza grawitacja wcale tu niczego nie ułatwia - wręcz przeciwnie, bo uniemożliwia przetestowanie systemu lądownika w warunkach ziemskich. szczerze wątpię, że mieli wtedy technologię która umożliwiałaby posadzenie kilku ton spadających na księżyc prosto z orbity. myślę, że nawet dziś jest to trudne i tak do końca nikt nie wie jak to zrobić. teorię mają opracowaną - dla komputera wszystko jest proste, ale praktyka to inna bajka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:15, 04 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cóż to za "ogromna prędkość" - 2.5km/s przy lądowaniu na Księżycu, w porównaniu do 11,2km/s przy powrocie na Ziemię? To tylko mniejszy problem techniczny i nawigacyjny. Rozgryźli go Ruscy, Amerykanie również. Wielokrotnie lądowały tam ruskie i amerykańskie automaty i to na oślep, zatem było to zupełnie wykonalne. Tym bardziej wykonalne było lądowanie w statku pilotowanym przez dwóch ludzi. "Trombki" służyły wyłącznie do stabilizacji i orientacji przestrzennej statku a do wytracania prędkości był silnik główny.

Wszystkie systemy LM były przetestowane w warunkach ziemskich, jak i na orbicie okołoziemskiej i wokółksiężycowej. Nim tam wylądowali, mieli wystarczającą wiedzę, jak to zrobić, lecz dla Ciebie zawsze to pozostanie nieodgadnioną fantastyką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:20, 04 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak, tak.
niech ci będzie Smile

popatrz jak wylądują kolejny raz już niedługo - sobie porównasz czy tak samo Laughing wrócą na księżyc zaraz po tym jak odkryją ufo na marsie Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kowal




Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 188
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:26, 04 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Układy stabilizacji z wykorzystaniem żyroskopu znane były już w końcu lat pięćdziesiątych, gdzie stosowano je w samolotach krótkiego startu (pionowzlotach, np. Harrier).
Inną sprawą jest lądowanie poprzedzone wejściem na orbitę z ogromną prędkością. PathFinder na Marsie lądował w specjalnym kokonie z poduszek powietrznych, odbijając się wiele razy od powierzchni. Moduł Księżycowy faktycznie- jakoś dziwnie "opuścił się" pionowo i majestatycznie osiadł. Równie dziwny i delikatny był jego start.
Do niedawna zawodowo zajmowałem się w armii systemami przeciwpancernymi. Start jedenastokilogramowej rakiety z piaszczystej powierzchni wznieca przeogromny tuman kurzu. Start rakiety zestawu "Toczka" - jakieś pół tony-(dawno wycofana z wyposażenia) powodował wyrwanie i wypalenie trawy 100 m za wyrzutnią, oraz całego lakieru z prowadnic.
Z tym lądownikiem naprawdę coś nie gra.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 05:36, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kowal napisał:

Inną sprawą jest lądowanie poprzedzone wejściem na orbitę z ogromną prędkością. PathFinder na Marsie lądował w specjalnym kokonie z poduszek powietrznych, odbijając się wiele razy od powierzchni. Moduł Księżycowy faktycznie- jakoś dziwnie "opuścił się" pionowo i majestatycznie osiadł. Równie dziwny i delikatny był jego start.
Do niedawna zawodowo zajmowałem się w armii systemami przeciwpancernymi. Start jedenastokilogramowej rakiety z piaszczystej powierzchni wznieca przeogromny tuman kurzu. Start rakiety zestawu "Toczka" - jakieś pół tony-(dawno wycofana z wyposażenia) powodował wyrwanie i wypalenie trawy 100 m za wyrzutnią, oraz całego lakieru z prowadnic.
Z tym lądownikiem naprawdę coś nie gra.


Pathfinder wytracał prędkość (ponad 5km/s) wykorzystując opór atmosfery, dopiero potem otwierał się spadochron hamujący i poduszki pneumatyczne, lecz takie systemy na Księżycu są zupełnie nie przydatne. Tam ląduje się wyłącznie na silnikach. LM jak i każdy inny statek (Łuna, Surveyor) stopniowo redukował prędkość przy pomocy silnika o regulowanej sile ciągu. Początkowo pracował on z pełną mocą, która sukcesywnie była redukowana aż do wartości równoważącej końcową masę statku przy lądowaniu (po zużyciu ponad 8 ton paliwa). Redukowanie siły oraz wektora ciągu odbywało się ściśle według wyliczonego programu, w oparciu o aktualne odczyty radaru o prędkości i pułapie lotu. Procedura zejścia z orbity i redukowania prędkości aż do finalnego zawisu i kontaktu z gruntem była ściśle wyliczona i wystarczyło ściśle jej się trzymać. Niezależnie od tego funkcjonowały programy awaryjne i ostrzegawcze, podające komendy na wypadek jakichś odchyłek od standardowej procedury lądowania. Start z powierzchni Księżyca nie był miękki, bo silnik LSAM dawał od razu niezłego kopa (stosunek masy do ciągu - 1/1).

Porównywanie lądowania na Księżycu z odpalaniem broni rakietowych na poligonie, nie ma żadnego sensu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:10, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mooniek napisał:
Początkowo pracował on z pełną mocą, która sukcesywnie była redukowana aż do wartości równoważącej końcową masę statku przy lądowaniu (po zużyciu ponad 8 ton paliwa).

No tak.
8 ton paliwa zużył przy lądowaniu. Do wystartowania też pewno potrzebował, chociażby (strzelam) ze 4 tony. Razem 12 ton (zakładamy, że nie miał zapasów.)
Myślę, że można przyjąć, że tona cieczy to ok 1m3. Pojazd musiał mieć więc około 12m3 cieczy, lub nawet z 15m3 zakładając że mieli rezerwy Smile
Gdzie znajdowało się to paliwo w takim malutkim pojeździe.
Nie wiem czy dobrze widzę, bo ten rysunek jest niedokładny:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/co.....rawing.png
Ale moduł, który startował z księżyca w ogóle nie posiada zbiorników z paliwem Smile
A co tutaj dopiero mówić o tonach paliwa Smile

Popatrzcie obrazowo na zdjęcie poniżej, i wyobraźcie sobie, jak w całym pojeździe zmieściło się dwóch czy trzech takich facetów, jak widać poniżej, pojazd księżycowy, i ponad 10 ton paliwa ??
W samej górnej części powinno się zmieścić conajmniej dwóch facetów. i kilka ton paliwa.
Jakoś tego nie widzę:
http://content.answers.com/main/content/.....7_NASA.jpg

Cytat:
Porównywanie lądowania na Księżycu z odpalaniem broni rakietowych na poligonie, nie ma żadnego sensu.

Właśnie ma sens!
Poderwanie lekkiej rakiety 0,5 tony, wypala teren w promieniu 100 m. A Poderwanie ciężkiego pojazdu kilkanaście ton, w ogóle nie wypala terenu wokół i nie powoduje nawet minimalnych zabrudzeń....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:19, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mooniek napisał:

Porównywanie lądowania na Księżycu z odpalaniem broni rakietowych na poligonie, nie ma żadnego sensu.

Oczywiście, że nie ma sensu. Choćby dlatego, że rakieta wystrzelona na Ziemi wykorzystuje aerodynamikę (stateczniki) do tego by utrzymać tor lotu.
Nie wiem jak ty sobie wyobrażasz spadanie z orbity po krzywej z prędkością 2,5km/s i odpalenie jednego silnika na maks. mocy, wszystko bez atmosfery.
Jak na mój rozum z jednym tylko silnikiem do tego pracującym na 100%, lądownik byłby bardzo niestabilny i miałby tendencje do obracania się. Że co niby utrzymywało go silnikiem w kierunku lotu? Te małe trąbki sterowane przez żyroskop? Bez jaj - przy takiej mocy silnika głównego trąbkami można sobie co najwyżej potrąbić. A i to pod warunkiem, że będzie atmosfera która tego wysłucha Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kowal




Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 188
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:58, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tymi tonami paliwa nie musiało być tak (są oficjalne dane?). Na orbicie mógł pozostać jakiś moduł, z którego lądownik się odłączył. Żeby wystartować z Księżyca, zakładając,że paliwo było stałe, a nie płynne wystarczyło, jak sądzę kilkaset kilogramów (jednak sterowanie mocą w tej sytuacji raczej odpada). Dziwny jest jednak brak wzniecenia tumanów pyłu przy starcie, co uważam za absolutnie niemożliwe. Nawet start z płyty betonowej powoduje feerię dymu, płomieni i kurzu.
Z tymi "trąbkami" Bimi może mieć rację. O ile Harrier ma podobne, to zauważyć należy, że są rozmieszczone daleko od środka ciężkości pojazdu- na końcach skrzydeł i ogonie, co daje odpowiednią dźwignię. Stąd ich mały rozmiar.
Operacje startu i lądowania z udziałem załogi są zasadniczo różne od bezzałogowych. Chodzi tu o konieczność zadbania, by przyspieszenie (lub opóźnienie) nie przekroczyły granicy wytrzymałośći człowieka. Stąd warto by przeanalizować, czy trzy dni na to wszystko wystarczyło. Brak mi wiedzy, jak przebiegał lot, czy silniki cały czas pracowały, jakie były prędkości.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:51, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kowal napisał:
Z tymi "trąbkami" Bimi może mieć rację. O ile Harrier ma podobne, to zauważyć należy, że są rozmieszczone daleko od środka ciężkości pojazdu- na końcach skrzydeł i ogonie, co daje odpowiednią dźwignię. Stąd ich mały rozmiar.

Nie tylko to - Harrier ma 2 dysze z głównego silnika które kontrolują jego pochylanie się na lewą/prawą stronę.

Trąbki jedynie wyrównują pochylenie przód tył, co akurat jest o tyle proste, że samolot jest odpowiednio wyważony i trąbki tylko leciutko podtrzymują końce - coś jak huśtawka typu "konik" - dopóki na obu końcach siedzą dzieci potrzeba naprawdę niewielkiej siły żeby się odbić od ziemi.

Jednak absolutnie nie należy porównywać pionowo latającego Harriera do LM'a spadającego z orbity na Księzyc - to dwie zupełnie inne bajki.
Żaden Harrier nie wyhamowuje prędkości poziomej (szczególnie rzędu 2,5km/s) przy pomocy silników odrzutowych - to by było samobójstwo.
Nie wiem jak wy sobie wyobrażacie równoczesne wyhamowanie ogromnej prędkości orbitalnej, a zarazem kontrolowanie prędkości pionowej - wszystko przy pomocy jednego silnika z jedną dyszą i zestawem mini trąbek (każda wielkości kciuka). Przecież taki lądownik wlatuje we własne spaliny - to powoduje dodatkowy, niemożliwy do przewidzenia efekt aerodynamiczny: nigdy nie wiadomo w którą stronę się zaraz obróci. Ponadto, jakakolwiek zmiana prędkości orbitalnej powoduje natychmiastową zmianę przyspieszenia pionowego na którą lądownik musiałby natychmiast reagować zmieniając kierunek wektora ciągu (czyli położenie statku w przestrzeni) w stosunku do toru lotu - przy pomocy mini trąbek sterowanych przez układ żyroskopowy...? A może joysticka obsługiwanego przez astronautę? Smile

Proponuję zejść na ziemię - wykorzystanie praw aerodynamiki to jak na razie jedyna metoda schodzenia z orbity w której istnienie wierzę.
Gdyby to było takie proste jak twierdzi mooniek to nikt by się nie srał w oklejanie wahadłowców płytkami ceramicznymi, tylko odpalili by silnik - wyhamowali i po krzyku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kowal




Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 188
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:24, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Tobą. Uważam takie lądowanie za raczej nieprawdopodobne, zwłaszcza, że silnik rakietowy rządzi się innymi prawami, niż silnik turbinowy samolotu.
Jednak nie lądowanie, które od biedy mogłoby sie udać, budzi mój niepokój, a start i powrót na orbitę. Pomijam zdjęcia tego wyczynu filmowane "z ręki". Pytanie moje jest takie: czy strumień gazów wydobywający się z dyszy jest proporcjonalny do masy samego pojazdu. Według mnie absolutnie nie, i to jest to.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:38, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie no jasne - dlatego wizytówką mojego tekstu o lądowaniu człowieka na Księżycu ciągle jest ten (pozbawiony mojego komentarza) film: http://www.astronet.pl/redir.cgi?g&721

Jeśli ktoś nie widzi w tym filmie nic dziwnego - jego sprawa. Jak dla mnie może sobie wierzyć choćby we współprace NASA z UFO przy lotach na księżyc. Inaczej nie potrafię wyjaśnić podźwignięcia kilku ton złomu z powierzchni księżyca, bez śladu choćby rozmycia linii horyzontu tuz pod dyszą. O konfetti zamiast chmury kurzu nie wspominając. Dla mnie ten film to po prostu kpina z publiki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Gherbid




Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 70
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:53, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
bez śladu choćby rozmycia linii horyzontu tuz pod dyszą. O konfetti zamiast chmury kurzu nie wspominając.


Bimi, jak ma drgać rozgrzane powietrze, skoro go nie ma? To samo dotyczy "chmury kurzu"?

@ Easy_Rider, naprawdę nie widać pyłu?

Na tym filmiku -> http://www.astronet.pl/redir.cgi?g&721 widać wyraźnie obłok rozrzucanego na boki pyłu.
Tuż przed odpaleniem:

Odpalenie silnika:

Moment oderwania się lądownika od podstawy - widać rozrzucany na boki pył:

Jeszcze wyraźniej widoczny pył:


Odnośnie Twojej teorii z pyłem. Jak dmuchniesz w piasek na plaży to co się stanie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Easy_Rider




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1884
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:13, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gherbid napisał:
Bimi, jak ma drgać rozgrzane powietrze, skoro go nie ma? To samo dotyczy "chmury kurzu"?


Powietrza nie ma, ale powinny być gazy powstałe w wyniku reakcji spalania, które mogą wywoływać efekty optyczne podobne jak w przypadku powietrza.
Również nie rozumiem uwagi, dlaczego nie miałby być wzbijany w górę kurz pod wpływem siły strumienia gazów - czyżby na Księżycu nie działała II zasada dynamiki? A jak ktoś kopnie na Księżycu kamień, to on też nie poleci?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:12, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gherbid napisał:
Bimi, jak ma drgać rozgrzane powietrze, skoro go nie ma?

No właśnie w tym sęk. Jeśli niczego tam nie ma (w co nie wątpię) to jakim cudem statek unosi się do góry? Czyżby anty-grawitacja? Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Gherbid




Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 70
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:27, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Tu też nie ma powietrza... Jakim cudem wahadłowiec się porusza?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:36, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gherbid, zajmij ty się chłopie lepiej swoimi wodociągami, a do rakiet się nie mieszaj bo to ewidentnie nie twoja działka Smile

chodzi o gęstość ośrodka - nawet jeśli gaz jest 100% przeźroczysty to i tak każda, choćby najmniejsza, różnica gęstości ośrodka powoduje zakrzywienie światła - a na filmie z księżyca nic światła nie zakrzywia: obraz pod rakieta jest równie wyraźny jak ten nad nią i obok niej. wyraźnie widać ostrą, nienaruszoną linię horyzontu. jest to zwyczajnie niemożliwe jeśli się wie, że startujący właśnie obiekt waży kilka ton.

pomijam już chmurę kurzu która powinna się wzbić na ogromną wysokość - to co widać to nie kurz tylko jakieś konfetti plus odrobina dymu - efekty specjalne .

swoją drogą znalazłeś bardzo dobry film, ten z wahadłowcem - przewiń sobie do 0:54 i zobacz jak wygląda mini stróżka gazów odrzutowych w próżni... widać ją wyraźnie, prawda?
teraz wyobraź sobie jaka struga jest potrzebna żeby podnieść takie bydle z księżyca. i czy byłoby ja widać, czy nie.. bo mooniek np. twierdzi że nie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Gherbid




Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 70
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:07, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jaka jest podstawowa różnica między silnikami manewrowymi STS a silnikiem lądownika? Ktoś wie?
Bimi, dlaczego chmura musi się wzbić na "ogromną wysokość"? Czy lądownik startował z innego miejsca niż lądował? Jaka jest grubość warstwy pyłu na księżycu i czy istnieje możliwość aby jego część została usunięta podczas lądowania?

Widzisz, Bimi. Ty bardzo emocjonalnie podchodzisz do sprawy z misją na księżyc, natomiast ja wolę analizę faktów i wyciąganie logicznych wniosków.
I moja własna konkluzja jest taka, że misje Apollo to żaden hoax, tylko najzwyklejszy fakt.
Argumenty, które za tym przemawiają:
- ilość zdjęć wykonanych podczas misji (przy okazji, spotkałem się z zarzutami, że nie ma żadnych zdjęć obejmujących horyzont w zakresie 360 stopni. Tymczasem w magazynach dostępnych pod tym adresem który tu się kilka razy przewinął, natknąłem się na co najmniej 3 zestawy zdjęć obejmujących te nieszczęsne 360 stopni.)
- ilość materiału księżycowego przywieziona ze wszystkich misji.
- na materiałach wideo widać jak specyficznie zachowuje się wzbijany pył. Raczej ciężko uzyskać ten efekt na Ziemi.
- lustra umieszczone na powierzchni Księżyca. Zetknąłem się tu z opinią, że wystarczy kawałek złomu. Jest to absolutna bzdura. W grę wchodzi optyka, z której mam tylko wiadomości w zakresie budowy obiektywów i soczewek, ale moja pierwsza żona ma kilka tytułów naukowych z optyki i delikatnie mówiąc, wyśmiała taką możliwość.

Zresztą w świetle nadchodzących wielkimi krokami kolejnych misji na Księżyc śmiem zauważyć, że dalsza dyskusja jest bezcelowa, bo już niedługo sami się przekonamy kto miał rację Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:16, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzisz, a ja analizuje fakty od kilku lat i dawno temu przestałem się zastanawiać nad wieloma rzeczami. Nie mam zamiaru zastanawiać się ciągle nad tym samym dlatego mówię Ci jak jest, a co z tym zrobisz to nie mój problem.

A wielkie misje na Księżyc już trwają. I jak na razie nic z nich nie wynika.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:27, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AQuatro
"Malutki" LM - masa całkowita = 15.2/16.4 ton w zależności od wersji
całkowita masa paliwa = 10.73 - 11.25 ton
całkowita masa konstrukcji = 4.47 - 5.15 ton

Kabina powrotna (Ascent Stage) - całkowita masa startowa = 4.78 tony, z czego masa paliwa = 2.35 tony. Paliwo: Aerozyna 50 + utleniacz N2O4 zatankowane w dwóch kulistych zbiornikach o objętości 1 metr sześcienny każdy. W zbiorniku paliwa mieści się 0.9 tony aerozyny 50, w zbiorniku utleniacza mieści się 1.45 tony N2O4.

W module lądowania (Descent Stage) mieszczą się po dwa zbiorniki takiego samego paliwa i utleniacza. W sumie są tam cztery zbiorniki o łącznej pojemności ok. 9.4 m3, mieszczące 8.35 tony komponentów paliwa.
http://www.geocities.com/CapeCanaveral/Hangar/2883/lm_page/lm_ascent.gif
http://www.geocities.com/CapeCanaveral/Hangar/2883/lm_page/lm_descent.gif
http://www.geocities.com/CapeCanaveral/Hangar/2883/lm_page/lm_drawing.gif

Jak widać na przekrojach konstrukcyjnych, LM posiadał w sumie 6 zbiorników paliwa i utleniacza, lecz z Twoich wywodów wynika, że nie miał ich wcale. Nie mam pojęcia skąd wynikają tak "odkrywcze wnioski", zapewne myślą przewodnią jest: co gały widziały, to i wywnioskowały.

Przyznaj sam AQuatro, czy te Twoje "wnioski" nie są naiwne, żeby nie powiedzieć śmieszne? Czy te popisy nieznajomości rzeczy, nie dają Ci do myślenia. Czy rzeczywiście zależy Ci na na ośmieszeniu?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:36, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="Bimi"]
mooniek napisał:

Bez jaj - przy takiej mocy silnika głównego trąbkami można sobie co najwyżej potrąbić. A i to pod warunkiem, że będzie atmosfera która tego wysłucha Smile


Czy Twoim zdanie silnik rakietowy działa poprzez odpychanie sie od powietrza? Laughing

Może ujawnisz, co to za jednostka "mocy silnika", bo ja o takiej nie słyszałem?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mooniek




Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 1979
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:42, 05 Cze '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kowal napisał:
Z tymi tonami paliwa nie musiało być tak (są oficjalne dane?). Na orbicie mógł pozostać jakiś moduł, z którego lądownik się
Operacje startu i lądowania z udziałem załogi są zasadniczo różne od bezzałogowych. Chodzi tu o konieczność zadbania, by przyspieszenie (lub opóźnienie) nie przekroczyły granicy wytrzymałośći człowieka. Stąd warto by przeanalizować, czy trzy dni na to wszystko wystarczyło. Brak mi wiedzy, jak przebiegał lot, czy silniki cały czas pracowały, jakie były prędkości.


Dane są jak najbardziej oficjalne, lecz Tobie Kowal rzeczywiście brak elementarnej wiedzy z zakresu fizyki licealnej a znajomość realiów szkolenia na poligonie jest tu zupełnie nie przydatna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Technologia i Kosmos Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6   » 
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Na księżyc i spowrotem
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile