Rewelacje chińskiego wywiadu
piątek 30 maja 2008 10:04
Koreański dyktator zastrzelony w zamachu?
Przywódca krwawego reżimu trzęsącego Koreą Północną nie żyje. Kim Dzong Il zginął w zamachu, gdy jechał swoją limuzyną. Takie sensacyjne informacje znalazły się na jednym z południowokoreańskich portali. W śmierć dyktatora wierzy chiński wywiad. Jednak Korea Północna milczy.
czytaj dalej...REKLAMA
Kim Dzong Il padł ofiarą zamachu 26 maja, gdy wizytował prowincję Hamheung - cytuje południowokoreański portal "Rzeczpospolita". Podano nawet, że dyktator zginął między 7.00 a 8.00 rano lokalnego czasu.
Limuzyna, którą podróżował syn Kim Ir Sena, została znaleziona podziurawiona kulami na poboczu drogi. W środku, na zakrwawionym fotelu, miał leżeć Kim Dzong Il. Według portalu, doniesienia te pochodzą z północnokoreańskich kręgów wojskowych, a potwierdza je chiński wywiad.
"Wygląda na to, że informacje o śmierci Kim Dzong Ila są w stu procentach prawdziwe" - portal cytuje oficera z Chin. Jednak to tylko anonimowe źródło.
Phenian milczy. Wiadomo tylko, że dyktator rzeczywiście 26 maja był w prowincji Hamheung, gdzie - jak podały państwowe media - spotkał się z robotnikami.
Ale Korea Południowa - zwykle bardzo dobrze zorientowana w sprawach komunistycznego koreańskiego państwa - jest sceptyczna. "Według naszych źródeł, informacje o śmierci Kim Dzong Ila są nieprawdziwe" - powiedział rzecznik Ministerstwa ds. Zjednoczenia Korei.
Z kolei rosyjski ITAR-TASS doniósł, powołując się na północnokoreańską agencję KCNA i nie wspominając o pogłoskach na temat śmierci Kim Dzong Ila, że przywódca Korei Północnej "kontynuuje inspekcje instytucji na wschodzie kraju".
Serwis gospodarczy Bloomberga zwraca zaś uwagę, że pogłoski o rzekomej śmierci Kima pojawiają się co jakiś czas, bywa, że jako plotki na rynkach finansowych.
http://www.dziennik.pl/swiat/article1833.....achu_.html