W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Świadomośc ponad materią  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 4340
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Naznaczony




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 655
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:05, 14 Lut '11   Temat postu: Świadomośc ponad materią Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/urodzil-.....omosc.html


potwierdzenie tego co już dawno ludzie powinni sobie uświadomić. że świadomośc jest ponad materią.

teoretycznie ten dzieciak powinien już nie żyć, a tu proszę, uczy się chodzić, mimo tego że nie ma niezbędnych częsci mózgu.

życie jest magiczne, cudowne i niezbadane. przypadek niszczy podręcznikową i medyczną wiedze nt mózgu.

Mózg wynikiem świadomości nigdy nie odwrotnie.


Smile
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aiedail




Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 361
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:23, 14 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyznam, że od jakiegoś czasu intensywnie rozmyślam nad tym, czy istota ludzka w jakimś stopniu składa się z czegoś, co może egzystować niezależnie od ciała. Z jednej strony zdrowy rozsądek nakazuje stwierdzić, że człowiek to tylko ciało, a świadomość to tylko niezwykła struktura w mózgu i towarzyszące jej impulsy nerwowe. Świadomość tracimy codziennie, zasypiając - dlaczego więc mielibyśmy zachować ją po śmierci? Do tego alzheimer, demencja starcza itp - skoro świadomość i tożsamość degeneruje się wraz ze starzeniem, czy po śmierci nagle odzyskalibyśmy pełnię władz umysłowych? Jeśli uznamy, że świadomość własnego istnienia jest związana z pamięcią i poczuciem tożsamości można powiedzieć, że niektórzy umierają jeszcze za życia. Za umiejscowieniem świadomości w mózgu przemawiają też różne jej zaburzenia, związane z uszkodzeniem czy nieprawidłowym działaniem tego organu.

Z drugiej strony mamy doświadczenia śmierci klinicznej, oobe itp. Zdrowy rozsądek podpowiada, że to tylko halucynacje, złudzenia generowane przez mózg. Ostatnio trafiłem na pare tekstów które skłaniają do zrewidowania takiego racjonalistycznego poglądu:

http://radioamator.elektroda.eu/swiadomosc.html
http://salve13.webpark.pl/niesmiertelny.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Naznaczony




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 655
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:18, 14 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

na onecie info było na głownej stornie, gdy pojawiły się mądre komentarze i odnośniki do ciekawych filmów, przesunęli to na 3 strone. mam wrażenie że celowo Smile


Aiedail dzięki za linki, jest co poczytać
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wintermute




Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 44
Post zebrał 120000 sat

PostWysłany: 18:06, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aiedail napisał:
zdrowy rozsądek nakazuje stwierdzić, że człowiek to tylko ciało, a świadomość to tylko niezwykła struktura w mózgu i towarzyszące jej impulsy nerwowe.

Jeśli naprawdę nad tym pomyślisz, a potem dodatkowo jeszcze nie-pomyślisz, to okaże się że nieśmiertelność świadomości jest czymś oczywistym. Gdyby nie fakt że od dziecka uczono nas czego innego to myślę że byłoby dla nas wręcz nie do pomyślenia że jest inaczej. Ale po kolei, zacznijmy filozoficznie, od Kartezjusza i jego słynnego stwierdzenia "Myślę więc jestem". Wydaje mi się że niewielu ludzi w pełni rozumie to co miał na myśli Kartezjusz. Jak wiemy Kartezjusz chciał poznać prawdę o świecie opierając ją na niepodważalnych fundamentach, i kiedy szukał takiego fundamentu, którego absolutnie nie można podważyć, dotarło do niego że może poddać w wątpliwość praktycznie cały świat materialny. Zmysły mogą nas zwodzić (kiedyś to był zły duch, dzisiaj to "Matrix", czasy się zmieniły ale idea pozostaje ta sama), nie możemy więc poznawać prawdy w oparciu o materialną rzeczywistość, nie jest to solidny fundament, a to na nim opiera się praktycznie cała dzisiejsza nauka - na świecie co do realności którego nie możemy mieć nawet pewności. Już samo to daje do myślenia, ale idźmy dalej. Kartezjusz doszedł w końcu do słusznego wniosku że może wątpić absolutnie we wszystko ALE nawet jeżeli wszystko może być złudzeniem MUSI ISTNIEĆ KTOŚ KTO ULEGA ZŁUDZENIU, nawet jeżeli można wątpić we wszystko co postrzegam to nadal musi istnieć ktoś kto wątpi. Jest to JEDYNA niepodważalna prawda. Jedyna. Punkt wyjścia - JA JESTEM. Istnieję czy nie? Są tylko dwie możliwe odpowiedzi: tak lub nie. Nie można trochę istnieć, albo się istnieje albo nie. Tak więc upewnijmy się: istniejesz czy nie? Jeśli jesteś w stanie zastanawiać się czy istniejesz, to ISTNIEJESZ, w przeciwnym razie nie byłbyś w stanie się nad tym zastanawiać. Koniec kropka. No dobrze, ale np. Ty, Aiedail, uważasz że możemy istnieć tylko przez chwilę, a potem w magiczny sposób przestać?

Aiedail napisał:
Świadomość tracimy codziennie, zasypiając - dlaczego więc mielibyśmy zachować ją po śmierci?

Naprawdę tracimy? Hmmm, pomyśl jeszcze raz. Wink Nie ma żadnego naukowego dowodu na to że świadomość kiedykolwiek przestaje istnieć. Co zaś się tyczy snów - nigdy nie tracimy świadomości. Każdej nocy coś nam się śni, nawet jeżeli tego nie pamiętamy. To że czegoś nie pamiętasz nie znaczy że to się nie wydarzyło. Ot chociażby ludzie z amnezją, nie pamiętają swojego wcześniejszego życia ale czy to oznacza że wcześniej nie żyli? Powtórzę: nie ma absolutnie żadnego naukowego dowodu na to że świadomość kiedykolwiek przestaje istnieć. To generalnie ciekawa kwestia bo prawdę mówiąc nie da się za pomocą naukowych środków udowodnić istnienia czegoś takiego jak świadomość. Nie można jej zważyć, zmierzyć, określić jej składu chemicznego. Przejrzałem szybko ten pierwszy link który wrzuciłeś i tam jest to całkiem ciekawie wytłumaczone, że świadomość nie jest tym samym co aktywność elektryczna mózgu. W rzeczywistości można podłączyć encefalograf do galaretki owocowej i zostanie wykryta aktywność elektryczna. Smile Tak więc aktywność elektryczna mózgu nie jest tożsama ze świadomością. To kolejne bardzo ważne stwierdzenie. Podsumujmy więc to, do czego doszliśmy w tej kwestii: świadomość to jedyna "rzecz" której istnienie jest absolutnie pewne i niepodważalne, pomimo tego że nie istnieje żaden naukowy dowód na istnienie świadomości. Uświadomienie sobie tego pomaga nabrać dystansu do całej tej naszej wspaniałej nauki, która jest owszem przydatna, ale bardzo zacofana i pełna dogmatów. To fałszywe przekonanie o tym że tylko to co możemy dotknąć jest prawdziwe, przybrało już znamiona religii, a jest to oczywistą bzdurą i stoi w konflikcie z prawdziwym zdrowym rozsądkiem. Świadomość jest niepodważalnie prawdziwa, mimo że nie możemy jej dotknąć, ale istnieje. Wniosek? TO ŻE CZEGOŚ NIE MOŻEMY DOTKNĄĆ, ZMIERZYĆ ALBO ZOBACZYĆ POD MIKROSKOPEM NIE ZNACZY ŻE TO COŚ NIE ISTNIEJE. Koniec kropka. Jeśli ktoś tego nie rozumie to naprawdę głęboko zabrnął w tą iluzję materii. Więc, Aiedail'u, nieśmiertelna świadomość wcale nie stoi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. To nauka się z nim kłóci. Być może znasz ten cytat:

"Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami: lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość"
Michael Ellner

Dodajmy jeszcze do tego "Nauka niszczy zdrowy rozsądek". Wink Rozumiesz? Wszystko jest do góry nogami. Świadomość to jedyny solidny fundament jaki istnieje, ale cały czas próbuje się go podważać poprzez system "edukacji". Tak naprawdę odkrycia naukowe jak najbardziej wspierają twierdzenie że świadomość jest ponad materią, ale zajmie jeszcze sporo czasu zanim zostanie to w pełni uznane. Zaakceptowanie że Ziemia nie jest płaska też trwało ponad 100 lat, a tutaj mamy do czynienia z o wiele większą zmianą paradygmatu, więc ten przeskok w postrzeganiu rzeczywistości może potrwać nawet dłużej. Warto również zrozumieć że takie stwierdzenia jak "wszystko jest jednością", "jesteśmy Jednym" itp to nie jakieś popierdywanie w stylu New Age, ale niepodważalny fakt. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym gdzie przebiega granica pomiędzy Tobą a światem? Gdzie kończę się ja, a gdzie zaczyna "reszta świata"? Zazwyczaj za taką granicę uznajemy nasze ciało, ale czy słusznie? Uderzyło mnie to kiedyś. Pomyśl, jeśli spojrzysz na tą granicę pod mikroskopem, będziesz coraz bardziej przybliżał krawędź swojej reki i krawędź stołu na którym ona leży, myślisz że zobaczysz jakąś granicę? Jeśli zajrzymy wystarczająco głęboko to nie będziemy w stanie stwierdzić gdzie kończysz się Ty a gdzie zaczyna się reszta świata. W rzeczywistości nie ma żadnego rozgraniczenia. Nie ma czegoś takiego jak "Ja" i "reszta świata" - jestem tylko ja. To nie jakaś filozoficzna gadka, tylko fakt, jeśli się nad tym zastanowisz. Gdziekolwiek nie spojrzysz, gdziekolwiek nie pójdziesz, trafisz tylko na kolejną część samego siebie. Dodajmy do tego że materia to nic innego jak "uwięziona" energia, a jak mówi nauka energii nie da się zniszczyć. Ty jesteś porcją energii, ja również jestem, i mój stół, i mój komputer, i pomimo tego że w naszych umysłach istnieje ta iluzja odrębności to naprawdę wszyscy jesteśmy częścią Jednego. Nie jesteś jakąś małą, śmiertelną częścią Wszechświata - Ty jesteś Wszechświatem. Dosłownie. Życzę Ci żebyś pewnego dnia to poczuł. Nie tylko zrozumiał na poziomie intelektualnym ale też poczuł ze 100% pewnością że jesteś czymś więcej niż powiedzmy "Maciek" albo "Andrzej". Ze swojej strony poleciłbym Ci zapoznanie się z Eckhartem Tolle i jego książką "Potęga teraźniejszości" - tam jest fajnie wytłumaczona różnica pomiędzy formą a istnieniem (tym co przybiera formę, jest wieczne i stanowi naszą naturę). Widzisz, żyjemy w świecie przemijających form, ale to co stanowi naszą istotę nigdy nie przeminie. To nie jest kwestia wiary, tylko świadomości. Można by jeszcze wiele napisać w tym temacie. Poruszyć kwestię NDE (near death experiences, doświadczenia na granicy śmierci). Osobiście bardzo się tym interesuję, przeczytałem jak do tej pory już chyba z ponad 1000 relacji i kilka książek. Również nie ma naukowego wytłumaczenia tych doświadczeń. Żadne tam halucynacje spowodowane niedotlenieniem. Ta teoria już dawno upadła. Istnieją potwierdzone, zweryfikowane przypadki osób które umarły, miały np. zaklejone oczy a mimo to po przywróceniu do życia potrafiły opisać co się działo na sali operacyjnej. Pamiętam minę jednego naukowca któremu przedstawiono jeden z takich przypadków. Zatkało faceta. Wyraz jego twarzy bezcenny i tekst: "nie boję się przyznać że czegoś nie rozumiem". Wink To był jakiś dokument na Planete. Tak czy inaczej to temat na kiedy indziej. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:20, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawie piszesz. Jednak jaki sens miałoby w tym aspekcie ludzkie zycie, 90 lat i finito z dotychczasowym życiem, a co potem? Wuuuuushhh... Next Level!?

Powinniśmy mieć świadomość swojej nieśmiertelności!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wintermute




Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 44
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:13, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The Mike napisał:
Jednak jaki sens miałoby w tym aspekcie ludzkie zycie, 90 lat i finito z dotychczasowym życiem, a co potem? Wuuuuushhh... Next Level!? Powinniśmy mieć świadomość swojej nieśmiertelności!

Moim zdaniem istnieje cel dla którego zapominamy o naszej prawdziwej naturze. Życie w świecie pozornego oddzielenia i kontrastu stwarza możliwości które byłyby niemożliwe gdybyśmy pamiętali że jesteśmy Jednym. Spójrzmy np. na odwagę - jest niemożliwa bez strachu. Gdybyśmy nigdy się nie bali, nie mielibyśmy okazji aby wykazać się odwagą. Rozumiesz? Chodzi mi o to że ten świat daje nam pewną możliwość rozwoju, samopoznania, sprawdzenia w pełni własnego potencjału. Jak powiedział to kiedyś Bill Hicks, cytując swojego nauczyciela filozofii: "Bóg to świadomość, i wszyscy jesteśmy Bogiem próbującym poznać w pełni własny potencjał". Cóż, to tylko teoria, ale dla mnie ma sens. To tak jak z miłością - gdzie można bardziej kochać niż na tym świecie? Gdzie miłość jest bardziej niesamowita niż tutaj? Jeśli jesteś w stanie spotkać ludzi którzy krzywdzą innych i Ciebie, i mimo to ich kochasz, to sam widzisz - to jest prawdziwa miłość. Możliwa do zaistnienia tylko w takim świecie kontrastu. Wierzę że "zło" i "cierpienie" istnieje dla pewnego celu, że ten cel jest wspaniały i że wszyscy się na to zgodziliśmy, mając pełną świadomość tego co nas czeka. Bo jesteśmy zajebiści. Wink Przyjmujemy "ciemność" na klatę i mkniemy dalej.

A "światłość weszła w mrok, i mrok nie zdołał jej zagasić".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JimmyB




Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 175
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:18, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Well, są na świecie siły, których nauka w naszym współczesnym jej rozumieniu nigdy nie będzie w stanie zrozumieć - są, i już. Nie da się ich zmierzyć ani zbadać, nie da się zamknąć w jednostce, wsadzić w ramy, opisać i wyliczyć wzorem.

wintermute - serio kochasz tych, którzy krzywdzą Ciebie i Twych bliskich? Tym dla ciebie jest świadomość i na tym polega wielkość naszych umysłów? Na ślepej wierze w to, że cierpienie na ziemi prowadzi do szczęścia w bliżej nie określonym "niebie"?
Odwaga jest jak najbardziej możliwa bez strachu, tak samo jak miłość bez nienawiści.

abstrahując od tematu, swoją drogą interesującego. Ciekawi mnie czemu coraz częściej wklejane są na forum crap-newsy z onetu?Very Happy Jakiś nowy trend? Jakby nie było w całym przepastnym internecie bardziej wiarygodnych, miarodajnych i ciekawszych portali informacyjnych, choćby niezależnych, gdzie grupą docelową nie są "ciemne masy"? Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wintermute




Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 44
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:08, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JimmyB, nie chce mi się tego tłumaczyć, wybacz. Nie chcę też Cię przekonywać do czegokolwiek. Moim zdaniem wszystko jest dokładnie takie, jakie ma być. W tym momencie i w tym czasie. Również Ty. Napisałem już to co chciałem i zmęczyłem się. Narazie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
November09




Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 857
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:40, 15 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:39, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JimmyB napisał:
Well, są na świecie siły, których nauka w naszym współczesnym jej rozumieniu nigdy nie będzie w stanie zrozumieć - są, i już. Nie da się ich zmierzyć ani zbadać, nie da się zamknąć w jednostce, wsadzić w ramy, opisać i wyliczyć wzorem.



Skad ta pewność!

Moim zdeaniem nauka zawsze znajdzie sposób na nazwanie i zrozumienie czegoś, co by to nie bylo. Jedyną kwestią ograniczającą badania, jest opłacalność tego działania, lub opłacalność ukrywania pewnych faktów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:24, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem co jest takiego niezwykłego w tym przypadku. Wielokrotnie się zdarzało, że inna część mózgu przejmowała rolę tej uszkodzonej czy brakującej. Tak działają sieci neuronowe.

@Mike - nauka jest w stanie opisać tylko to co widzi człowiek, a że człowiek widzi tylko okreslone spektrum fali świetlnej, słyszy jedynie wąski zakres fal dźwiękowych, a jego ciało wchodzi w interakcję tylko z niektórymi rodzajami cząstek, ludzka nauka jako taka nigdy nie będzie miała szansy na poznanie obiektywnego wszechświata. Nasze poznanie jest subiektywne.



Trzeba mieć na uwadzę, że konsekwencją tego, iż otaczająca nas materia jest tylko iluzją jest też konieczność umiejscowienia czasu (jako przecież nieodłącznego elementu przestrzeni) jako czynnika, który nie ma wpływu na Świadomość (ma wpływ tylko na to co nasza świadomość odbiera). Tym samym pytanie w stylu co będzie po śmierci jest pytaniem na które się nie da odpowiedzieć, bo po śmierci z naszego punktu widzenia przestajemy istnieć. Na świadomość natomiast czas nie ma wpływu. Świadomość nie jest częścią czasoprzestrzeni, więc dla samej świadomości nic się nie zmienia.

@ Wintermute - Twoje rozumowanie ma pewną niespójność. Jeżeli akceptujesz zło i dobro jako element tej rzeczywistości, to skąd pomysł, żeby kochać tych co Cię krzywdzą. Mogę kochać moją rodzinę, ale pomimo świadomości faktu, że wszyscy jesteśmy całością (Teoria Chaosu - symetria w skali, E=mc2, itd) to jeżeli ktoś krzywdzi mnie lub moich bliskich to na pewno nie uświadczy ode mnie, ani pozytywnych emocji, ani tym bardziej pozytywnej reakcji. Będę lał po mordzie i będę nienawidził.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:31, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli wg. Ciebie nauka nie miała szans na odkrycie podczerwieni, ultrafioletu, ekstremelnie niskich i wysokich tonów? Także sejsmografy można wypieprzyć do śmietnika, a co mowić o mikroskopie elektronowym... tylko zasmieca laboratoria.

Nie ma sensu tworzyć urzadzen pozwalających lepiej zrozumieć i dokryć wszechświat, przecież to tylko iluzja.

Jedynym znanym ograniczeniem poznania jest limitowany czas. Jeżeli potwierdzą się inne badania NAUKOWE, nad możliwościami podróży w czasie, to dzięki tej NAUCE i jej BADANIOM można będzie się pozbyć także tego ograniczenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
outlaw87




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 880
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:12, 26 Mar '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
The Brain Does NOT Create Consciousness


Reszta artykułu - http://www.wakingtimes.com/2014/03/22/brain-create-consciousness/

wywiad z YT

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 3097
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:20, 08 Kwi '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Świadomośc ponad materią
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile