Na pewno ci analitycy słowem nie wspomną o polskim przemyśle zbrojeniowym, transporcie w warunkach wojny, telekomunikacji i dokrytnie obronnej (np. obronie terytorialnej). Okaże się, że wszytsko co nam potrzeba do szczęścia to jakiś US-sprzęcior. Jak Egipcjanom i Saudyjczykom. Oni to maja supernowoczesne armie wystawione przez Wuja Sama. Chylę czoła przed Saudyjska potega