W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
UE vs Chiny   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 3970
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:12, 10 Lis '16   Temat postu: UE vs Chiny Odpowiedz z cytatem

Cytat:
UE chce się bronić przed subsydiowaną produkcją z Chin 9 listopada 2016 PAP

Chiny źródło: ShutterStock

Komisja Europejska przedstawiła w środę projekt regulacji, które mają pomóc UE bronić się przed dotowaną produkcją z Chin. Jej centralnym elementem jest nowy sposób obliczania marginesów dumpingu, który będzie się odnosił do wszystkich krajów WTO.

W połowie grudnia wygasa część Protokołu Akcesji Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), która oznacza konieczność uznania Chin za gospodarkę rynkową. W związku z tym UE oraz inni członkowie tej organizacji nie będą mogli stosować korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych przeciwko Pekinowi.

Bruksela od miesięcy zastanawiała się, jak zareagować na ten fakt ze względu na zagrożenie dla europejskiego przemysłu, jakie wiąże się z napływem do Unii dotowanych produktów, zwłaszcza stali. W środę przedstawiciele przemysłu stalowego kolejny raz zebrali się na demonstracji w Brukseli, żeby wyrazić sprzeciw wobec braku zdecydowanych działań mających pomóc sektorowi.

Zgodnie z zasadami WTO Unia może nakładać cła antydumpingowe, jeśli wszczęte wcześniej dochodzenie wykaże, że faktycznie na jej rynek wprowadzano po zaniżonych cenach produkty ze szkodą dla przemysłu unijnego.

W standardowej procedurze dumping oblicza się przez porównanie ceny eksportowej danego produktu przywożonego do UE z cenami krajowymi lub z kosztami wytworzenia produktu w kraju wywozu. Nie dotyczyło to jednak Chin, które nie są uznawane za gospodarkę rynkową, bo zaniżają koszty produkcji przez interwencje państwowe.

W takim przypadku, aby móc obliczyć, jakie powinno być cło antydumpingowe UE, jako punkt odniesienia brała nie ceny z Chin, a dane z innego kraju o gospodarce rynkowej. Przykładowo w przypadku sprawy paneli słonecznych porównywano cenę, po jakiej eksportowały Chiny, z ceną na rynku Korei Południowej. W praktyce zastosowanie tej zasady kraju analogicznego dawało Unii możliwość nałożenia na chińskie towary wyższych ceł.


Teraz, gdy 10 grudnia po 15 latach od wejścia Państwa Środka do WTO Chiny będą musiały być uznawane za gospodarkę rynkową, możliwość takiego ich traktowania się zakończy.

Aby wypełnić międzynarodowe zobowiązania prawne, ale jednocześnie nie pozostawać bezbronnym wobec Pekinu, KE zaproponowała w środę projekt zmiany przepisów ws. oceny zakłóceń na rynku w państwach trzecich. "Unia Europejska wypełnia swoje zobowiązania wobec WTO. Nasza nowa metoda (dot. obliczania subsydiowania) jest neutralna państwowo i żadnemu z krajów nie przyznaje statusu gospodarki rynkowej" - oświadczyła w środę w Brukseli unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.

Rozwiązania, jakie proponuje Komisja, mają umożliwić wychwytywanie zakłóceń na rynku (czy to w Chinach, czy w innym kraju) i odpowiednio na to reagować. "Przy ustalaniu, czy występują zakłócenia, uwzględniany będzie szereg kryteriów, takich jak polityka i wpływ państwa, powszechna obecność przedsiębiorstw państwowych, dyskryminacja na korzyść przedsiębiorstw krajowych i niezależność sektora finansowego" - podkreśliła KE w komunikacie.

W planach jest przygotowywanie sprawozdań dotyczących krajów czy sektorów, w których KE wskazywałaby na istnienie zakłóceń. Tak jak to ma miejsce obecnie, składanie skarg będzie należeć do firm, ale przemysł będzie mógł wykorzystać sprawozdanie Komisji, by przedstawić swoją sprawę.

Co ważne, do obliczania dumpingu KE będzie mogła brać pod uwagę cenę produktu w podobnym kraju do tego, który podejrzewany jest o stosowanie subsydiów.

Taka metoda pozwoli UE z jednej strony wywiązać się z zobowiązań dotyczących Chin w ramach WTO, a z drugiej strony stosować wobec konkretnych sektorów w tym kraju metodologię pozwalającą na zahamowanie napływu subsydiowanych produktów.

Zrzeszająca 30 sektorów przemysłowych organizacja AEGIS Europe w wydanym oświadczeniu skrytykowała propozycje Komisji. Stowarzyszenie wskazało, że Stany Zjednoczone będą nadal stosować wobec Chin zasady takie jak obecnie, gdy kraj ten nie jest uznawany za gospodarkę rynkową. AEGIS Europe podkreśliła też, że teraz - zgodnie z propozycją KE - to po stronie unijnej będzie leżał ciężar udowodnienia występowania zakłóceń na rynku w postępowaniach antydumpingowych, a to oznacza obciążenia dla przedsiębiorstw.

Propozycja będzie omawiana przez ministrów odpowiedzialnych za handel i przedstawicieli krajów członkowskich w piątek 11 listopada. Tego dnia omawiany ma być również projekt modernizacji instrumentów ochrony handlu (Trade Defence Instruments - TDI), który jest zablokowany w Radzie UE, gdzie reprezentowane są kraje członkowskie, od 2013 r.
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/991.....-chin.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kyoumass




Dołączył: 29 Lip 2013
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:55, 10 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gdzie nam do chin. Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:17, 12 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
UE bliżej przełomu ws. umożliwienia wyższych ceł antydumpingowych 11 listopada 2016 PAP

Po trzech latach debat i wielotysięcznych demonstracjach sektora stalowego, kraje UE są blisko przełamania impasu ws. propozycji wzmocnienia instrumentów ochrony handlu. "28" zmierza to tego, by móc nakładać wysokie cła antydumpingowe na produkty m.in. z Chin.

W piątek o sprawie rozmawiali unijni ministrowie odpowiedzialni za handel. "To ogromnie ważne. Europa nie może być naiwna i musi bronić swoich interesów zwłaszcza w przypadku dumpingu (...) Dziś zrobiliśmy krok w kierunku osiągnięcia porozumienia do końca roku" - powiedział po zakończeniu posiedzenia słowacki minister gospodarki Peter Żiga. Bratysława sprawuje w tym półroczu przewodnictwo w Radzie UE.

Do tej pory Rada UE była podzielona wobec propozycji KE w tej sprawie, dlatego od 2013 r. projekt był zablokowany. Przeciwnikami otwierania drzwi dla bardzo wysokich ceł antydumpingowych były kraje zwyczajowo opowiadające się za wolnym handlem: Wielka Brytania, Szwecja, Holandia, Dania, ale także mniejsze państwa UE jak Estonia, Finlandia, Łotwa, Malta, Irlandia i Słowacja.

Wyjściu z klinczu nie pomagał nawet coraz większy napływ taniej, dotowanej stali z Chin, który szkodzi unijnemu hutnictwu. W reakcji branża coraz głośniej domagała się reakcji organizując wielotysięczne demonstracje w Brukseli.

Wreszcie w ubiegłym miesiącu sprawa trafiła na najwyższy polityczny szczebel. Unijni przywódcy zgodzili się na październikowym szczycie UE, że "28" musi odpowiednio traktować nieuczciwe praktyki handlowe, do czego potrzebuje efektywnych instrumentów.

Źródła PAP zbliżone do piątkowego spotkania ministrów relacjonowały, że część krajów, które do tej pory były przeciwne reformie, skłania się teraz do jej zaakceptowania.


Słowacki minister gospodarki relacjonował, że podczas posiedzenia były trzy grupy państwa: za reformą, przeciw reformie i takie, które wciąż się wahają. Podkreślił jednak, że słuchając dyskusji miał wrażenie, że jest już większość kwalifikowana, by przyjąć mandat do negocjacji z europarlamentem.

Dotychczas problemem dla około połowy krajów unijnych była kwestia usunięcia zasady mniejszego cła. Przez nią UE nie może - jak np. Stany Zjednoczone - nakładać na produkty z Chin ceł antydumpingowych wynoszących ponad 100 czy nawet 200 proc., tylko musi się ograniczać do dużo mniejszych, wynoszących kilkanaście, najwyżej kilkadziesiąt procent stawek. To jednak za mało, by powstrzymać import z Chin.

Zasada niższego cła przewiduje, że UE stosuje cło antydumpingowe na poziomie marginesu dumpingu lub takim, który pozwala na usunięcie szkody dla przemysłu unijnego w zależności od tego, który poziom jest niższy. Dla przykładu: w przypadku ceł nałożonych na zwoje walcowane na gorąco pochodzące z Chin margines dumpingu wyniósł 102 proc., a margines szkody sięgał 19 proc. i tyle wyniosły nałożone przez UE cła.

Ministrowie zgodzili się, że chcą wypracować porozumienie w tej sprawie do końca roku. Według jednego z dyplomatów mniejszość blokująca, która uniemożliwiała pójście do przodu z przepisami, się rozpadła. Teraz prace mają wrócić na szczebel ekspercki. Słowacka prezydencja chciałaby jeszcze w grudniu otrzymać mandat do negocjacji kształtu tych przepisów z Parlamentem Europejskim.

Cześć wahających się państw członkowskich, w tym Holandia, Rumunia i Chorwacja, sygnalizowała elastyczność, ale chce jeszcze wyjaśnień, na czym dokładnie miałaby polegać kompromisowa propozycja.

Aby ułatwić porozumienie, Komisja Europejska zaproponowała w październiku, by zasada niższego cła została w prawodawstwie unijnym, ale UE odstępowałaby od jej stosowania, gdyby KE zidentyfikowała znaczący problem nadprodukcji prowadzący do dumpingu. Teraz słowacka prezydencja proponuje jeszcze większe zawężenie wyłączenia stosowania zasady niższego cła. Zależeć ma to m.in. od zakłóceń odnoszących się do konkretnych minerałów.
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/992.....owych.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:37, 14 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
UE nakłada cła antydumpingowe na chińskie rury stalowe 14 listopada 2016 PAP

UE postanowiła nałożyć wynoszące nawet ponad 80 proc. cła antydumpingowe na produkowane w Chinach rury bezszwowe z żelaza i stali. "28" chce się w ten sposób bronić przed napływem tych dotowanych przez Państwo Środka towarów.

Produkty, które zostały objęte cłami antydumpingowymi, wykorzystywane są w elektrowniach, na budowach, a także w przemyśle naftowym i gazowym.

Jak poinformowała w poniedziałkowym komunikacie Komisja Europejska, jej dochodzenie potwierdziło, że chińskie produkty były sprzedawane w Europie po znacząco niższych cenach niż w Chinach.

Aby pomóc europejskim producentom, Bruksela zdecydowała się na nałożenie ceł, które mają wynosić od 43,5 proc. do 81,1 proc. "To powinno zapobiec szkodom dla europejskich firm zajmujących się produkcją rur stalowych" - wskazała KE.

Śledztwo w tej sprawie rozpoczęto w 2013 roku po skargach, jakie do Komisji złożyli przedstawiciele przemysłu stalowego. W ciągu najbliższego półrocza urzędnicy w Brukseli zdecydują, czy cła zostaną nałożone ostatecznie i będą obowiązywać przez pięć lat (w tej chwili są nałożone tymczasowo).

Obecnie w UE obowiązują środki antydumpingowe i antysubsydyjne dotyczące importu 40 produktów stalowych, w tym 18 z Chin. Komisja prowadzi 14 postępowań antydumpingowych dotyczących tego sektora.


Unijne hutnictwo przeżywa trudności w związku z zalewaniem europejskiego rynku subsydiowaną stalą z Chin. KE przedstawiła w 2013 r. propozycje reformy instrumentów ochrony handlu, która umożliwiłaby UE nakładanie wyższych ceł na subsydiowane towary, ale do tej pory nie udało się przełamać oporu niektórych państw członkowskich w tej sprawie.

Nadzieja na przełom pojawiła się na piątkowym spotkaniu ministrów odpowiedzialnych za handel - słowacka prezydencja chce przed końcem roku wypracować kompromis w tej sprawie, który umożliwi pójście z przepisami do przodu.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
stk/ az/ mc/

_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:28, 22 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:



Chiny zaproponowały Ukrainie wspólną strefę wolnego handlu! Bruksela w szoku? 8 listopada 2016

Kijów wybierze sojusz gospodarczy z Chinami zamiast Unii Europejskiej?

Dla ukraińskich władz ta propozycja złożona przez chińską delegację gospodarczą, która przybyła do Kijowa, była kompletnym zaskoczeniem. Ambasador Chin Du Wei sformułował ją jednak jasno: „Stwórzmy wspólną strefę wolnego handlu. Policzcie przyszłe zyski, a potem dajcie nam odpowiedź”.

„Rozwój komunikacji między Chinami i Ukrainą w ramach projektu Jedwabny Szlak i strefa wolnego handlu przyciągną chińskie inwestycje. Chińskie firmy przyjdą na Ukrainę, zainwestują w rolnictwo, naukę i technikę, infrastrukturę, logistykę, finanse, przemysł elektroniczny, energetykę jądrową i ekologiczną oraz w inne dziedziny” – kusi chińska dyplomacja.

Już w końcu sierpnia w Kijowie odbyło się posiedzenie chińsko – ukraińskiej komisji handlowo – gospodarczej, która zaplanowała najbliższe wspólne przedsięwzięcia w rolnictwie, przemyśle, energetyce i budowie dróg.

Chińczycy chcą stworzyć na Ukrainie system przedsiębiorstw, które będą produkować na eksport przede wszystkim do krajów Unii Europejskiej i do Norwegii, korzystając z umowy o wolnym handlu, którą Ukraina zawarła z UE.

Wszystko wskazuje więc, że Chińczycy postanowili „wjechać do Europy” ze swoją produkcją właśnie przez Ukrainę. Dla Brukseli jest to poważne wyzwanie, gdyż Chiny są wprawdzie drugim co do wielkości partnerem handlowym UE, ale europejskim firmom o wiele bardziej zależy na penetracji rynku chińskiego niż na nadmiernym wpuszczaniu do siebie konkurencji chińskiej.

Przyjęta w połowie br. nowa unijna strategia wobec Chin tylko mgliście wspomina o ewentualnej strefie wolnego handlu „kiedyś w przyszłości” i uzależnia to właśnie od zredukowania przez Chiny nadwyżek produkcyjnych, przede wszystkim w sektorze stalowym. Przeżywające kryzys unijne hutnictwo nie jest bowiem w stanie konkurować z dotowaną przez Pekin stalą.

Jeśli Chiny zachowają swój formalny status gospodarki rynkowej to w całej Unii trzeba będzie prawdopodobnie zwolnić nawet ponad 200 tys. pracowników, w tym 11 tys. w Polsce – szacują eksperci.

Teraz jednak może się okazać, że wykorzystując Ukrainę jako swojego gospodarczego „konia trojańskiego” Chińczycy spróbują wjechać na rynek europejski znaczniej szybciej bocznymi drzwiami. Dla Kijowa nie jest to wybór prosty, a może nawet ma charakter strategiczny – oferta chińska jest bowiem kusząca, ale może trzeba będzie za nią zapłacić ograniczeniem współpracy z UE.
http://reporters.pl/3286/chiny-zapropono.....a-w-szoku/
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:50, 22 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No no.
Ukraińcy niech lepiej uważają z tego typu decyzjami, bo ostatnim razem jak wybrali drogę przeciwną do zachodu, to wybuchła u nich wojna domowa i ludzi żywcem palili w procesie walki o jedyną słuszną (bo zachodnią) demokrację.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 3096
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:59, 23 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tym razem Chińczycy przyjadą bronić swojego interesu.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:47, 04 Paź '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Nie jesteśmy naiwni". UE wypracowała narzędzia, aby bronić się przed importem z Chin 3.10.2017PAP

European Union, 2017_Etienne Ansotte_5źródło: Materiały Prasowe

PE i państwa członkowskie wypracowały we wtorek porozumienie w sprawie regulacji, które mają pomóc UE bronić się przed dotowaną produkcją z Chin. To odpowiedź na konieczność uznania Państwa Środka za gospodarkę rynkową w świetle zasad WTO.

"Europa opowiada się za otwartym i uczciwym handlem, ale jak wielokrotnie powtarzałem, nie jesteśmy naiwni" - oświadczył w reakcji na porozumienie szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Zastrzegł, że nowe rozwiązania nie są wymierzone przeciwko jakiemukolwiek państwu, ale mają zapewnić UE możliwości przeciwstawienia się nieuczciwej konkurencji i produktom sprzedawanym po cenach dumpingowych.

Zaproponowane przez KE w listopadzie 2016 r. przepisy wiązały się z wygaśnięciem miesiąc później Protokołu Akcesji Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Władze w Pekinie uważały, że w związku z tym Chiny nabyły prawa do tego, by traktować je jak gospodarkę rynkową.

Co za tym szło, UE oraz inni członkowie WTO nie mogli - zdaniem Pekinu - stosować korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych. Sprawa była problematyczna jeszcze zanim przedstawiono projekt regulacji. W zeszłym roku Chiny złożyły skargę do WTO przeciwko UE i Stanom Zjednoczonym w związku z ich praktykami ochrony handlu.

Uzgodnione we wtorek reguły przewidują wprowadzenie nowego sposobu obliczania marginesów dumpingu, który będzie się odnosił do wszystkich krajów WTO. Nowa metoda obliczania subsydiowania jest neutralna państwowo i żadnemu z krajów nie przyznaje statusu gospodarki rynkowej.

"Uważamy, że uzgodnione dziś zmiany wzmacniają unijne instrumenty ochrony handlu i zapewniają, że nasz europejski przemysł będzie dobrze wyposażony, by radzić sobie z nieuczciwą konkurencją" - podkreśliła unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.
Zgodnie z zasadami WTO Unia może nakładać cła antydumpingowe, jeśli wszczęte wcześniej dochodzenie wykaże, że faktycznie na jej rynek wprowadzano po zaniżonych cenach produkty ze szkodą dla przemysłu unijnego.

W standardowej procedurze dumping oblicza się przez porównanie ceny eksportowej danego produktu przywożonego do UE z cenami krajowymi lub z kosztami wytworzenia produktu w kraju wywozu. Nie dotyczyło to jednak Chin, które nie były uznawane za gospodarkę rynkową, bo zaniżają koszty produkcji przez interwencje państwowe.

W takim przypadku aby móc obliczyć, jakie powinno być cło antydumpingowe, UE jako punkt odniesienia brała nie ceny z Chin, lecz dane z innego kraju o gospodarce rynkowej. Przykładowo w przypadku sprawy paneli słonecznych porównywano cenę, po jakiej eksportowały je Chiny, z ceną na rynku Korei Południowej. W praktyce zastosowanie tej zasady kraju analogicznego dawało Unii możliwość nałożenia na chińskie towary wyższych ceł.

Nowe regulacje mają umożliwić wychwytywanie zakłóceń na rynku (czy to w Chinach, czy w innym kraju) i odpowiednie reagowanie. Przy ustalaniu, czy występują zakłócenia, uwzględniany będzie szereg kryteriów, takich jak polityka i wpływ państwa, powszechna obecność przedsiębiorstw państwowych, dyskryminacja na korzyść przedsiębiorstw krajowych i niezależność sektora finansowego.

Co ważne, do obliczania dumpingu KE będzie mogła brać pod uwagę cenę produktu w kraju podobnym do tego, który podejrzewany jest o stosowanie subsydiów. Taka metoda ma pozwolić UE w zahamowaniu napływu subsydiowanych produktów.

Porozumienie przewiduje, że wypracowane zasady będzie można stosować tylko wobec spraw zainicjowanych po tym, gdy przepisy te wejdą w życie. Możliwe będzie przygotowywanie sprawozdań dotyczących krajów czy sektorów, w których KE wskazywałaby na istnienie zakłóceń. Tak jak to ma miejsce obecnie, składanie skarg będzie należeć do firm, ale przemysł będzie mógł wykorzystać sprawozdanie Komisji, by przedstawić swoją sprawę.

Organizacja zrzeszająca europejskie firmy BusinessEurope z zadowoleniem przyjęła wypracowany kompromis. "Uczciwy handel jest koniecznym składnikiem uzupełniającym wolny handel. Cieszymy się, że UE zdecydowała się wyposażyć się w solidne instrumenty ochrony handlu" - oświadczył dyrektor generalny BusinessEurope Markus J. Beyrer.

Zanim przepisy wejdą w życie, muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez Parlament Europejski i państwa członkowskie. Oczekuje się, że stanie się to przed końcem roku.
http://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/10.....-chin.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:31, 05 Paź '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pekin oburza się, że chińska gospodarka nie jest uznawana za rynkową 28.09.2017 obserwatorfinansowy.pl

Terakotowa armia źródło: ShutterStock

Chiny mają coraz większe pretensje do UE i Stanów Zjednoczonych (obrywa się także Japonii) o to, że kraje te blokują zakwalifikowanie Pekinu do grona państw o gospodarce rynkowej (MES – Market Economy Status), o co ten od lat zabiega.

Dają do zrozumienia, że ich cierpliwość się kończy, czego dowodów w wypowiedziach tamtejszych oficjeli i komentarzach chińskich mediów mamy aż nadto. Dominuje ton irytacji, a lista pretensji pod adresem „egoistycznego” Zachodu, który boi się „utracić monopol władzy”, jak można przeczytać w jednym z komentarzy agencji Xinhua, jest długa niczym Wielki Mur Chiński. Zarzuca się UE stosowanie prawnych sztuczek i wybiegów oraz stawianie coraz to nowych warunków. Wśród katalogu pretensji pod adresem Brukseli mamy również „uchylanie się od swoich zobowiązań”, „zmianę zasad gry”, „celowo błędną interpretację protokołów WTO” i – jak bywa zwykle w takich wypadkach – „protekcjonizm”.

Zdarzają się też argumenty bardziej pogłębione. „Handel z Chinami nie jest grą o sumie zerowej. Bez importu z Chin Unia musiałaby sprowadzać podobne artykuły z innych krajów. Nie zahamuje to (nadanie statusu rynkowego Chinom – red.) utraty miejsc pracy w UE” – czytamy w internetowym wydaniu organu KPCh „Renmin Ribao” („Dziennik Ludowy”). Zaznaczono tam, że to chińskie inwestycje przyczyniają się do tworzenia w Europie nowych miejsc pracy, a handel z Chinami ma „kluczowe znaczenie dla pokonania kryzysu finansowego i zadłużenia w Unii borykającej się z samodzielnym rozwiązaniem tych problemów”.

Zdaniem komentatora gazety – Unia, której dzienna wymiana z Chinami przekracza 1 mld euro, więcej na tym korzysta, niż traci. „Nieudzielenie Chinom statusu gospodarki rynkowej może ułatwić UE arbitralne nakładanie środków antydumpingowych, biorąc pod uwagę, że grupa ta ma już doświadczenie w przechodzeniu na środki protekcjonistyczne przeciwko chińskim produktom” – zarzuca „Renmin Ribao”. Podobny oskarżycielski ton znajdziemy w większości tamtejszych mediów, które akcentują zgodnie, że „zniknęły prawne podstawy traktowania Chin jako gospodarki nierynkowej”.

Widać po tym „oficjalnym” oburzeniu, że dla Pekinu MES nie jest wyłącznie sprawą o znaczeniu gospodarczym – lecz także politycznym i symbolicznym.

Trochę argumentów przemawiających częściowo za tezą, iż gospodarce chińskiej jeszcze daleko do rynku znajdziemy w tamtejszych mediach stricte gospodarczych, które mają licencję na krytyczne opinie eksperckie, np. na łamach względnie niezależnego czasopisma ekonomicznego Caixin. Ekspert od chińskiej gospodarki i jej wpływu na świat Yukon Huang – m.in. doradca utworzonego niedawno pod patronatem Pekinu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) – potwierdza, że Unia i Stany nieufnie patrzą na chińskie firmy. Zwraca przy tym uwagę na „systemowe słabości w zarządzaniu chińskimi korporacjami i bankami”. Wytyka im brak przejrzystości w strukturach własnościowych, gdzie często nie wiadomo, co stanowi własność prywatną, a co państwową. Zwraca uwagę na „mroczne struktury korporacyjne wielkich chińskich prywatnych przedsiębiorstw” powiązanych z tamtejszym systemem finansowym. Jak zauważa, „kluczową sprawą jest to, czy władze będą przechodzić na rozwiązania bardziej rynkowe, czy nadal będą polegały na doraźnych interwencjach państwa”. Zdaniem Yukon Huanga to właśnie ma „zasadnicze znaczenie dla obecnego sporu między Chinami a Stanami Zjednoczonymi i UE w sprawie tego, czy Chiny nie powinny już być klasyfikowane jako gospodarka nierynkowa przez WTO”.


Przypomnijmy, że brak „obiecanego” Chinom statusu rynkowego pozwala traktować ceny eksportowanych przez ten kraj towarów jako dumpingowe i nakładać na nie cła, a nadanie uprawnień MES oznaczałoby obniżenie ich na produkty made in China.

Przy wstępowaniu Chin w 2001 roku do Światowej Organizacja Handlu przyjęto, że inne kraje tej organizacji będą mogły obciążać Chiny cłami antydumpingowymi w przypadku sprzedawania przez nie swych towarów po cenach niższych od cen obowiązujących na takie same towary w państwach trzecich. Możliwość stosowania tego mechanizmu miała wygasnąć po 15 latach (termin minął 11 grudnia 2016 roku), kiedy to – jak zakładano – Chiny uzyskają status rynkowy, a państwo przestanie ingerować w ceny. Ponieważ antydumpingowa klauzula wygasła, Pekin powiedział „sprawdzam” i stanowczo domaga się uznania swej gospodarki za rynkową.

UE i Stany Zjednoczone argumentują, że Chiny, choć miały dużo czasu, nie odrobiły rynkowej lekcji, nadal wspomagają eksport państwowymi subsydiami i zaniżają koszty produkcji. Z danych samej WTO wynika np., że ok. 30 proc. rozpatrywanych na świecie procedur antydumpingowych dotyczy właśnie Chin.

Strony sporu sięgają po podobne argumenty. Ministerstwo Handlu ChRL uważa, że Unia i Stany, nie wypełniając swego zobowiązania, szkodzą eksportowi firm z Chin, a tym samym chińskiemu rynkowi pracy. Druga strona argumentuje, że dotowany przez Pekin wywóz zagraża miejscom pracy w Europie i Ameryce.

Przypomnijmy, że Waszyngton jeszcze za administracji Baracka Obamy uznał, że Chiny są gospodarką sterowaną centralnie, a protokół akcesyjny do WTO wcale nie wymaga ani od USA, ani od żadnego członka tej organizacji przyznania im z automatu statusu wolnorynkowego. Administracja Donalda Trumpa w tej sprawie tym bardziej nie ustąpi, a wręcz przeciwnie.

Brukseli w sporze z Pekinem chodzi głównie o ochronę unijnego przemysłu, co ma związek z importem taniej chińskiej stali (50 proc. jej światowej produkcji pochodzi właśnie z Chin).

Jak obliczył CEPII (francuski instytut badający światową gospodarkę) nadanie Chinom rynkowego statusu mogłoby zwiększyć import przemysłowy z tego kraju o ok. 9 proc. (ponad 32 mld euro), a to skutkowałoby spadkiem wartości produkcji przemysłowej wewnątrz Unii o ok. 23 mld euro. Z analiz Komisji Europejskiej wynika, że MES dla Chin może kosztować unijny rynek w skrajnym wariancie utratę 200 tys. miejsc pracy, w tym np. w Polsce – 20 tys. Są również szacunki mówiące o tym, że straty dla odradzającego się rynku pracy w UE byłyby jeszcze większe.

Z drugiej jednak strony Unia jest w nie lada kłopocie, kiedy z chińskiej strony pada zarzut, że nie przestrzega prawnych zobowiązań. Ponieważ sprawa jest precedensowa, nie tylko Chiny, ale i reszta świata z niecierpliwością czekają, jak złożona przez Pekin skarga do WTO zostanie rozpatrzona.

Nie dość, że materia sporu jest złożona, to w systemie prawnym tej organizacji, jak zwracają uwagę eksperci międzynarodowego prawa handlowego, nie ma jasnej i jednoznacznej definicji statusu gospodarki rynkowej. Istnieją – zauważają – tylko jej przesłanki, a to pozostawia szerokie pole do interpretacji, niekoniecznie korzystnej dla Pekinu.

Autor: Adam Kaliński

https://www.obserwatorfinansowy.pl/temat.....a-rynkowa/
http://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/10.....nkowa.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:18, 18 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
UE będzie skuteczniej walczyć z dumpingiem 16.11.17

Nowe skuteczniejsze zasady walki z dumpingiem i subsydiowaniem eksportu przez kraje trzecie, zostały przyjęte przez europosłów w środę (16 listopada). Zatwierdzenie nowych przepisów przez Radę jest już tylko formalnością.

articleImage: UE będzie skuteczniej walczyć z dumpingiem
fot. Thinkstock
Przedsiębiorstwa w UE i tym samym miejsca pracy, z trudnością konkurują z importem po zaniżonych cenach z krajów trzecich, mających nadmierne moce produkcyjne i gospodarki dotowane, głównie w sektorach hutnictwa stali, aluminium, rowerów, cementu, przemysłu chemicznego, ceramiki, szkła, papieru i paneli słonecznych.

Nowe przepisy umożliwiłyby UE reagowanie na takie nieuczciwe praktyki handlowe poprzez przeciwdziałanie importowi po zaniżonych cenach z krajów trzecich, takich jak np. Chiny, których gospodarka jest w dużym stopniu sterowana przez państwo.

Zmiany do przepisów unijnych rozporządzenia nr 2016/1036 w sprawie ochrony przed przywozem produktów po cenach dumpingowych oraz rozporządzenia nr 2016/1037 w sprawie ochrony przed przywozem towarów subsydiowanych opierać się będą na następujących zasadach:

– Partnerzy handlowi i producenci spoza Unii będą mieli obowiązek przestrzegania międzynarodowych standardów dotyczących prawa pracy oraz ochrony środowiska. Tym samym, wpływ dumpingu środowiskowego i społecznego będzie brany pod uwagę podczas decyzji w sprawie środków antydumpingowych.

– Komisja Europejska będzie monitorować sytuację w krajach eksportujących do UE, a przedsiębiorstwa w UE mogą opierać się o jej sprawozdania składając skargę na dumping.

– Firmy z UE nie będą musiały przedstawiać żadnych dodatkowych dowodów na to, że ich konkurenci z krajów trzecich prowadzą dumping towarów na rynku UE.

– Małe i średnie przedsiębiorstwa otrzymają pomoc przy radzeniu sobie z procedurami.

– Wszystkie grupy zaangażowane, szczególnie unijne związki zawodowe, będą miały możliwość przedstawienia swojej opinii o decyzjach dotyczących środków ochrony handlu.

Nowe przepisy wejdą w życie po ich formalnym zatwierdzeniu przez Radę i opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym UE.

W najbliższym czasie europosłowie debatować będą również nad dalszymi planami aktualizacji unijnych "instrumentów ochrony handlu". Przedmiotem refleksji będą propozycje podniesienia ceł przeciwko dumpingowemu lub subsydiowanemu importowi z krajów, które zwykle w niewielkim stopniu ingerują w gospodarkę.

Źródło: www.europarl.europa.eu
http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/ue-bedzie-skuteczniej-walczyc-z-dumpingiem



Cytat:
Unia Europejska walczy z tanim importem z Chin 2017-11-16

W środę Parlament Europejski przyjął nowe zasady walki z dumpingiem i subsydiowaniem eksportu przez kraje trzecie, przede wszystkim Chiny. Celem jest ochrona przemysłu i miejsc pracy w UE.

(fot. China Daily / FORUM)

Nieoficjalnie nowe regulacje są wymierzone w konkurencję zza Muru. W ubiegłym roku minęło 15 lat od przystąpienia Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), co zdaniem Pekinu oznaczało, że partnerzy handlowi powinni automatycznie sklasyfikować Państwo Środka jako "gospodarkę rynkową". Wiązałoby się to ze znaczącym ograniczeniem arsenału środków chroniących unijnych producentów przed chińskimi firmami eksportującymi towary do krajów UE. Mimo że nikt nie ma wątpliwości, że Chiny gospodarką rynkową nie są, ponieważ państwo bardzo mocno ingeruje w procesy rynkowe, to oficjalne starcie w tej sprawie z Pekinem mogłoby wyraźnie pogorszyć relacje dwustronne.

Według analiz KE, jeśli Chiny otrzymałyby status gospodarki rynkowej bez zastosowania żadnych nowych środków ochronnych, to w całej Unii mogłoby zostać zlikwidowanych od 60 tys. do ponad 200 tys. miejsc pracy, m.in. w sektorach hutnictwa stali, aluminium, cementu, rowerowym, przemysłu chemicznego, ceramiki, szkła, papieru i paneli słonecznych. W Polsce miałoby to dotyczyć 11 tys. pracowników.

Dlatego unijni biurokraci zaproponowali sprytne rozwiązanie - zmianę mechanizmu stosowania środków antydumpingowych. Zaakceptowane w środę przez Europarlament przepisy umożliwią krajom Unii Europejskiej przeciwdziałanie importowi, kiedy ceny danych towarów, z powodu ingerencji państwa, nie zostały ustalone zasadach rynkowych, bez określania, czy kraj jest gospodarką rynkową, czy nie. Pod uwagę będą brane również kwestie dotyczące prawa pracy oraz ochrony środowiska, w przypadku których standardy za Murem są dużo niższe niż w Unii Europejskiej, co przekłada się na niższe koszty produkcji, a w konsekwencji umożliwia zaoferowanie niższej ceny nabywcom.
Porozumienie poparło 554 posłów, 48 było przeciw, a 80 wstrzymało się od głosu. Przeciw zagłosowało trzech Polaków - Robert Iwaszkiewicz, Michał Marusik i Janusz Korwin-Mikke. Aby nowe regulacje weszły w życie, musi je jeszcze zaakceptować Rada Europejska. Decyzja wydaje się przesądzona.

Jeszcze przed głosowaniem chińskie ministerstwo handlu stwierdziło, że nowe unijne środki antydumpingowe będą niezgodne z zasadami WTO.

Maciej Kalwasiński
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Unia-Eu.....56534.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:13, 07 Gru '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Chiny krytykują wpisanie Makau przez UE na czarną listę rajów podatkowych 6 grudnia 2017 PAP

Ministerstwo spraw zagranicznych Chin oświadczyło w środę, że decyzja Unii Europejskiej o wpisaniu Makau na czarną listę rajów podatkowych nie odzwierciedla tamtejszych realiów. Pekin uznał działania UE za "jednostronne i stronnicze".

Rząd Makau - b. kolonii portugalskiej, od 1999 roku specjalnego regionu administracyjnego Chin - opublikował w środę oświadczenie, w którym podkreślono, że ściśle współpracuje z UE i Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w sprawach związanych z unikaniem opodatkowania usług świadczonych transgranicznie oraz w zakresie promowania bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego na całym świecie.

W oświadczeniu dodano również, że Makau było członkiem globalnego forum OECD ds. przejrzystości i wymiany informacji do celów podatkowych, które pracuje nad wdrożeniem środków przeciwdziałających erozji podstawy opodatkowania i transferu zysków (BEPS). Według rządu Makau potwierdziło to przejrzystość opodatkowania regionu i wysiłki dotyczące wymiany informacji podatkowych jak również starania o zachowanie zgodności z najnowszymi standardami międzynarodowymi.

W środę podczas codziennego briefingu prasowego rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang wyraził poparcie Chin dla odpowiedzi udzielonej UE przez Makau i oświadczył, że decyzja Brukseli była „niezgodna z realiami w Makau”.

Oprócz Makau na unijnej czarnej liście znalazły się: Samoa Amerykańskie, Bahrajn, Barbados, Grenada, Guam, Korea Południowa, Wyspy Marshalla, Mongolia, Namibia, Palau, Panama, Saint Lucia, Samoa, Trinidad i Tobago, a także Tunezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Jurysdykcje stosujące zerową stawkę podatkową nie trafiały automatycznie na listę, lecz były sprawdzane pod kątem innych kryteriów, np. poziomu współpracy z UE.

Do wszystkich jurysdykcji, które negatywnie przeszły przez weryfikację pod kątem przyjętych wcześniej kryteriów, UE wysłała listy, prosząc je o podjęcie zobowiązań dotyczących usunięcia uchybień. Te, które takie zobowiązania podjęły, trafiły na tzw. szarą listę, a te które ich nie podjęły - na czarną. Komisja Europejska ma sprawdzać, czy złożone obietnice są realizowane. (PAP)

ron/ az/ kar/
http://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artyk.....owych.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:01, 23 Gru '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Koniec taniej chińszczyzny? W UE weszły w życie nowe zasady dotyczące ochrony handlu 20.12.2017 PAP

Klientka w sklepie Furla źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Brent Lewin

W Unii Europejskiej weszły w życie nowe zasady dotyczące ochrony handlu. Mają one chronić europejską gospodarkę przed przywozem produktów po cenach dumpingowych z krajów, w których ich wytwarzanie jest subsydiowane przez państwo, m.in. z Chin.

Przepisy wchodzą w życie ponad rok od przedstawienia przez KE propozycji w tej sprawie. Wprowadzają one nowy sposób liczenia tego, czy w odniesieniu do danego towaru importowanego do UE z krajów, gdzie państwo interweniuje w gospodarkę, doszło do dumpingu.

"UE jest i pozostanie jednym z najbardziej otwartych rynków na świecie. Jesteśmy i pozostaniemy na pierwszej linii obrony otwartego, sprawiedliwego i opartego na jasnych zasadach handlu. Niech nikt jednak nie sądzi, że jesteśmy naiwni. Nasze niezłomne i oparte na faktach przekonanie, że handel przynosi dobrobyt, nie przeszkodzi nam bronić wszelkimi legalnymi środkami naszych pracowników i przedsiębiorstw w przypadkach, kiedy inni nie przestrzegają ustalonych zasad" - powiedział w środę przewodniczący KE Jean-Claude Juncker.

Standardowym sposobem obliczania dumpingu jest porównanie cen eksportowych z cenami lub kosztami krajowymi w kraju wywozu. Jeśli z powodu interwencji państwa w gospodarkę krajowe ceny lub koszty są niższe, niż to powinno wynikać z zasad rynkowych, Komisja weźmie to pod uwagę. Nową metodę można stosować do każdego państwa członkowskiego Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Przed zastosowaniem nowej metody konieczne będzie wykazanie, że w gospodarce kraju wywozu w wyniku interwencji państwa występują "znaczne zakłócenia". W tym celu Komisja rozpatrzy wszelkie przedstawione w trakcie danego dochodzenia dowody, w tym również te, które zostały dostarczone przez unijny przemysł.

KE na tej podstawie stwierdzi, czy wobec określonego produktu należy stosować nową metodę obliczania dumpingu. Wszystkie strony, których dotyczy dochodzenie, w tym rząd danego kraju, jak również producenci, będą miały możliwość wypowiedzenia się.

Obecnie większość unijnych instrumentów antydumpingowych dotyczy przywozu towarów z Chin.

W połowie grudnia ub.r. wygasła część Protokołu Akcesji Chin do WTO. Oznaczało to konieczność uznania Chin za gospodarkę rynkową. W związku z tym UE oraz inni członkowie tej organizacji nie mogli stosować korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych przeciwko Pekinowi.

Bruksela wiele miesięcy zastanawiała się, jak na to zareagować, biorąc pod uwagę zagrożenie dla europejskiego przemysłu, jakie wiąże się z napływem do Unii dotowanych produktów, zwłaszcza stali.

Zgodnie z zasadami WTO Unia może nakładać cła antydumpingowe, jeśli wszczęte wcześniej dochodzenie wykaże, że faktycznie na jej rynek wprowadzano po zaniżonych cenach produkty ze szkodą dla przemysłu unijnego.

Standardowa procedura, w której dumping oblicza się przez porównanie ceny eksportowej danego produktu przywożonego do UE z cenami krajowymi lub z kosztami wytworzenia produktu w kraju wywozu, wcześniej nie dotyczyła Chin, które nie były uznawane za gospodarkę rynkową.

Przepisy, które w środę weszły w życie, pozwolą UE z jednej strony wywiązać się z zobowiązań dotyczących Chin w ramach WTO, a z drugiej - stosować wobec konkretnych sektorów w tym kraju metodologię pozwalającą na zahamowanie napływu subsydiowanych produktów.
http://forsal.pl/biznes/handel/artykuly/.....andlu.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


UE vs Chiny
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile