W kształcie Gruszki "Neil deGrasse Tyson tak twierdzi"
21%
[ 7 ]
Wszystkich Głosów : 32
Autor
Wiadomość
Agre
Dołączył: 01 Paź 2014 Posty: 767
Wysłany: 09:55, 28 Lis '17
Temat postu:
Po prostu sprawdzają sobie rezultaty (nie)efektywności dzisiejszej edukacji tyle myślę ja.
A jakby mi płacili to nawet w Jednorożce bym uwierzył no ale cóż nikt mi nie chce za to zapłacić
Po prostu sprawdzają sobie rezultaty (nie)efektywności dzisiejszej edukacji tyle myślę ja.
A jakby mi płacili to nawet w Jednorożce bym uwierzył no ale cóż nikt mi nie chce za to zapłacić
Mechanika kwantowa i upadek starej fizyki | Andrzej Dragan | TEDxPoznan
28.12.2015
Nauka polega na wątpieniu. Andrzej Dragan i Kaja Bryx
07.07.2017
30.04.2014 _________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
Człek taki obyty i bystry, słowa analizujący, ale z aluminiowej puszki ciągnie
Zna znaczenie terminu wolność, w przeciwieństwie do Ciebie. Zabronisz mu tego?
WZBG napisał:
25.10. 2017 9:25 am
WZBG napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
Czy to znaczy, że do ustalenia znaczeń:
- wolność,
- ogranicznik
posłużyłeś się własnym, osobistym słownikiem?
[Kontynuacja powyższego]
Przedstawiłem moje własne rozumienie tych zjawisk, oparte na doświadczeniu oraz kilu różnych źródłach.
Posługiwanie się cudzym rozumieniem nie daje ci własnego zrozumienia, jedyne co robi to zastępuje twój własny proces uczenia się, bo nie pozwalasz samemu sobie na zrozumienie zjawisk, a tylko powtarzasz za kimś.
Każdy słownik powstawał w ten sam sposób.
de93ial napisał:
Jeśli nie rozumiesz udziału tych czynników w procesie budowania własnego zrozumienia to ja ci tego nie wytłumaczę.
Jak powyższy tekst należy rozumieć w kontekście dwóch poniższych, wcześniejszych Twoich wypowiedzi?
de93ial napisał:
Fakt, słownik to podstawa ale tylko taki, który podaje źródłosłów, a nie arbitralny, mówiący, że "tak jest i chuj".
de93ial napisał:
Źródłosłów jest bardzo ważny bo wyjaśnia co dane słowo znaczy i skąd to znaczenie pochodzi. Słownik definiujący znaczenie słów arbitralnie nie jest słownikiem bo może - i obecnie bardzo często tak czyni - fałszować prawdziwe znaczenie słów.
Jeśli nie rozumiesz udziału tych czynników w procesie budowania własnego zrozumienia to ja ci tego nie wytłumaczę.
Żeby przekazać zrozumiały komunikat należy użyć terminów w znaczeniu, którego nie kwestionuje odbiorca komunikatu.
Jeśli znaczenia terminów nadaje odbiorca, to przekaz jest taki, jaka jest prawidłowość sformułowanych znaczeń.
Po pierwsze
Jeśli sformułowane znaczenia są złożone z terminów o znaczeniach wspólnych (A - znaczenie zawiera termin B, B - znaczenie zawiera termin C, C - znaczenie zawiera termin D, D znaczenie zawiera termin E, E - znaczenie zawiera termin A) to powstaje przysłowiowy węzeł gordyjski, który trudno rozwiązać.
Po drugie
Gdyby przekazywałoby się komunikat o treści, iż:
Znaczenie 1.
Dla powierzchni w znaczeniu występowania dwóch wymiarów nierozerwalnie, brak powierzchni wykluczyłby to, że brak powierzchni to również brak jednego wymiaru (wymiarów x i y nie można rozerwać - stan niemożliwy).
Znaczenie 2.
Dla powierzchni w znaczeniu występowania jednego wymiaru x, brak powierzchni to brak wyłącznie jednego wymiaru x. Brak drugiego wymiaru y nie gra roli.
W tym znaczeniu na posiadanie wymiaru x nie wpływa brak lub posiadanie wymiaru y.
Znaczenie 3.
Dla powierzchni w dwóch znaczeniach (istniejących jednocześnie):
a) jednego wymiaru x
b) dwóch wymiarów x i y (nierozerwalnie)
Brak powierzchni oznacza brak wymiaru x w znaczeniu a) oraz brak powierzchni w znaczeniu b).
Brak wymiaru x oznacza brak powierzchni tylko w znaczeniu a)
----
W każdym znaczeniu (1, 2, 3) jednoznaczność wymiaru x pozwala na budowanie złożonych znaczeń powierzchni,
Przy braku jednoznaczności wymiaru x możliwość budowania złożonych znaczeń powierzchni staje się wątpliwa (w tym znaczenia konsekwencji braku wymiaru x). (Patrz > Po pierwsze)
Jeśli odbiorca nadaje znaczenie, to NIGDY nadawca nie przekaże znaczenia swojego.
Trzeba szukać WSPÓLNEGO znaczenia, na który zgodzą się obie strony.
Wspólne znaczenie,
Dwie osoby stoją przy żółtym świetle i pierwsza mówi, iż widzi żółty, a druga czerwony.
Zgadzają się na termin pomarańczowe. Gdy widzą żółte światło mówią - pomarańczowe. Gdy widzą światło pomarańczowe, to pierwsza mówi o pomarańczowym, a druga jest zdziwiona, że to też pomarańczowe.
----
Czy zadawanie pytań przez WZBG narusza Twoją wolność (zgodnie z Twoją, podaną wcześniej, definicją)?
Czy odpowiadanie przez Ciebie na pytania WZBG narusza Twoją wolność (zgodnie z Twoją, podaną wcześniej, definicją)?
Czy na definicje "wolność' wchodzi wyłącznie pierwsze zdanie (1), czy również pozostałe zdania (2)?
Cytat:
(1) Wolność to możliwość samostanowienia o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to.
(2) Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo.
Jakie jest znaczenie terminu - samostanowienie?
Jakie jest znaczenie terminu - odpowiedzialność?
Jakie jest znaczenie terminu - czynniki zewnętrzne?
Jakie jest znaczenie terminu - decyzja?
Jakie jest znaczenie terminu - proces decyzyjny?
Wiesz co? Nie chce mi się. Z takimi jak ty dogadać się nie da, bo aby się dogadać musi być chęć i wola. Ja właśnie tę chęć i wolę straciłem.
Serdeczne spierdalaj.
de93ial to wolny człowiek, i to właśnie obwieścił.
de93ial użył wyrażenia: musi być chęć i wola.
Działanie wolnego człowieka de93ial wyczerpuje znamiona słownikowej definicji terminu wolność: możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą
Taki też był cel, aby skonfrontować definicje z stanem faktycznym/rzeczywistym tego czego dotyczy - działaniem wolnego człowieka, i z uzasadnieniem działania wolnego człowieka.
Przypis.
-----------
chęć w Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego
Jako wolny człowiek uzasadniam, że nie mam ochoty z tobą wchodzić w jakąkolwiek wymianę zdań, bo zawsze zachowujesz się tak samo - kiedy współrozmówca nie godzi się na twoje ujmowanie sprawy, sprowadzasz ją do bełkotu. A potem się cieszysz, że niby cokolwiek udowodniłeś.
No to chuja udowodniłeś. Ale w takim przekonaniu możesz sobie żyć.
I jeszcze przykład odnośnie kolorów, którym się posłużyłeś.
Jest z dupy.
Każdy człowiek na swój subiektywny sposób odbiera określone spektrum promieniowania. Ale każdy od dziecka uczy się, że ten przedział nazywa się tak czy tak, np. czerwony. Więc twój przykład o wspólnym dojściu do porozumienia "pomarańczowym" jest tak totalnie z dupy, że szkoda słów. KOMPLETNIE nie pojmujesz subiektywnego odbioru rzeczywistości i mieszasz ze swoimi wydumanymi pojęciami ze swoich z dupy wyjętych słowników. Żebyś jeszcze krzyżowo sprawdzał znaczenie terminów w różnych słownikach, ale nie, ty z uporem osła trzymasz się jednego. No to się trzymaj i do swoich wydumanych przekonań nie wciskaj nikogo więcej.
Serdeczne spierdalaj.
viewpost.php?p=335096 (Przyp. WZBG: Kolor, wielkość czcionki dla podkreślenia istotności symboli de93ial).
Przespecjalizowanie - czyli to co mamy obecnie - to jeden z symptomów upadku Hegemona/Imperium.
Takimi wypowiedziami życzysz sobie upadku Hegemona/Imperium.
Ale nie potrafisz określić co chcesz mieć w ramach wolności lub tego co wolnością nie jest, bo jest np. swobodą.
14:39, 06 Cze '17
de93ial napisał:
Czytaj całości wypowiedzi, a nie szukasz po wyrwanych z kontekstu sformułowaniach. Zrozumiesz w jakim znaczeniu używam terminu "wolność" i jakie zjawisko mam na myśli opisując je tym terminem.
Mamy więc wypowiedź i bez wyrwania z kontekstu definicje "wolność" obok drugiej definicji "Ogranicznik"
de93ial napisał:
Wolność to możliwość samostanowienia o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to. Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo.
Ogranicznik - to wszelkie czynniki zewnętrzne wpływające na nasz proces decyzyjny.
W wypowiedzi mamy:
- kontekst 1 "Wolność to możliwość samostanowienia"
- kontekst 2 "o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to. Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo"
----------
Kontekst 1 wiąże się z terminem "samostanowienia".
Zgodnie z
de93ial napisał:
Kiedy posługuję się jakimś terminem w znaczeniu innym niż powszechne to wyjaśniam w jakim. I tyle.
Brak wyjaśnienia terminu "samostanowienie" w innym znaczeniu.
Z tego wynika, że pozostaje używać znaczenie "samostanowienie" ze słownika.
(samostanowienie - polit. - prawo każdego narodu do stanowienia o swoim losie politycznym-SJP) - http://sjp.pwn.pl/doroszewski/samostanowienie;5494938.html
Czyli każdy naród stanowi swój los odnoszący się do stosunków społecznych, ustroju państwowego, działalności rządu, parti itp.
Mowa tu nie o stanowieniu (bycia czynnikiem decydującym) o sobie, a o tym, że ten a nie inny naród decyduje o sobie (losie politycznym). W języku rosyjskim znaczenie terminu "wolność" wiąże się wyłącznie z kontekstem 1. Stąd rozpowszechniło się przenoszenie znaczeń słownikowych ze słowników z innych języków [1].
----------
W kontekście 2 mowa o byciu czynnikiem decydującym jednostki o sobie, a nie narodu.
---------
Zatem nie mogąc wyrywać z kontekstu,
czy prawdziwy jest kontekst 1
czy też prawdziwy jest kontekst 2 logicznym jest uznanie istnienia sprzeczności między obu kontekstami.
------------
[1]
***************************************Poniżej upadek znaczeń słów w wydaniu de93ial.
07:52, 07 Cze '17
de93ial napisał:
On myli symbole w swojej głowie z rzeczywistością, którą te symbole opisują. [...]
Czw Gru 22, 2016 6:00 pm
de93ial napisał:
Jako wolny człowiek uzasadniam, że nie mam ochoty z tobą wchodzić w jakąkolwiek wymianę zdań, bo zawsze zachowujesz się tak samo - kiedy współrozmówca nie godzi się na twoje ujmowanie sprawy, sprowadzasz ją do bełkotu. A potem się cieszysz, że niby cokolwiek udowodniłeś.
No to chuja udowodniłeś. Ale w takim przekonaniu możesz sobie żyć.
I jeszcze przykład odnośnie kolorów, którym się posłużyłeś.
Jest z dupy.
Każdy człowiek na swój subiektywny sposób odbiera określone spektrum promieniowania. Ale każdy od dziecka uczy się, że ten przedział nazywa się tak czy tak, np. czerwony. Więc twój przykład o wspólnym dojściu do porozumienia "pomarańczowym" jest tak totalnie z dupy, że szkoda słów. KOMPLETNIE nie pojmujesz subiektywnego odbioru rzeczywistości i mieszasz ze swoimi wydumanymi pojęciami ze swoich z dupy wyjętych słowników. Żebyś jeszcze krzyżowo sprawdzał znaczenie terminów w różnych słownikach, ale nie, ty z uporem osła trzymasz się jednego. No to się trzymaj i do swoich wydumanych przekonań nie wciskaj nikogo więcej.
Serdeczne spierdalaj.
viewpost.php?p=335096 (Przyp. WZBG: Kolor, wielkość czcionki dla podkreślenia istotności symboli de93ial).
Mamy symbole:
de93ial napisał:
chuja
de93ial napisał:
I jeszcze przykład odnośnie kolorów, którym się posłużyłeś. Jest z dupy
de93ial napisał:
z dupy wyjętych słowników
Gdy pomyli się te symbole z rzeczywistością to?
Gdy nie pomyli się tych symboli z rzeczywistością,
to np. nie pomyli się symbolu
A co tu sie od*ebałosorki ale zacieło mi się przy wysyłaniu komentarza :O wybaczcie mi spam
Wolność to coś co bardzo trudno zdefiniować.
Sam nie potrafię tego ująć w słowa ale wiem i czuje co znaczy być wolnym.
No ale cóż tak czy siak zostaje niewolnikiem swojej wolności
kwestia kwestionowania wszystkiego może zostać skutecznie przez różnych trolli i innej maści manipulantów by pod tym Naukowym mottem robić ludziom sieczkę z mózgu ? wszakże czemu by nie zakwestionować że facet z kobietą mogą stworzyć normalną rodzinę ? No i mamy genderyzm
Kwestia rozwiąże się w systemie ekonomicznym, w którym mamy hierarchiczne preliminarze zapotrzebowania, referenda na temat podziału ogólnych zdolności produkcyjnych (jednostki waluty jednotransakcyjnej - procentowe jednostki ogólnej zdolności produkcyjnej), brak wyborów przedstawicieli decydujących w imieniu wyborców (posłów, senatorów, prezydentów, burmistrzów, starostów, wójtów, radnych, itd...), przetargi na zatrudnienie, akcyjną własność środków produkcji (jedna akcja niezbywalna od urodzenia do śmierci).
Agre napisał:
[...]
Wolność to coś co bardzo trudno zdefiniować.
Sam nie potrafię tego ująć w słowa ale wiem i czuje co znaczy być wolnym.
No ale cóż tak czy siak zostaje niewolnikiem swojej wolności
Wolność to termin o znaczeniu podanym w SJP PWN. Wystarczy z niego skorzystać.
wolność - możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą wola - zdolność psychiczna człowieka do świadomego i celowego regulowania swego postępowania
Podstawiając znaczenie terminu wola mamy;
Możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną zdolnością psychiczną do świadomego i celowego regulowania swego postępowania.
WZBG napisał:
de93ial napisał:
Cytat:
wolność, jedno z podstawowych pojęć politycznych, mające również odniesienia filozoficzne, religijne i ekonomiczne.
W najprostszym ujęciu wolność opisuje sytuację braku zewnętrznego przymusu;
I jeszcze jedna rzecz, dlaczego wiara jest bardziej niebezpieczna niż niewiara. Wiara może być motywatorem do działania, niewiara jest raczej usprawiedliwieniem do niedziałania.
WZBG wierzy w materialny świat, dlatego działa tak jak działa.
Po czynach ich poznacie.
Po czynach można poznać de93ial:
Motywator de93ial do działania, nie własnego działania, a działania innych.
Czytasz ze zrozumieniem?
Wróć do pytania. Nie odpowiedziałeś na nie.
To, który słownik w internecie podaje źródłosłów?
Masz rozum? To go użyj i poszukaj. Co klawiatura ci się popsuła? Nie masz dostępu do sieci, że innym zlecasz takie rzeczy? Trochę samodzielności.
Napisałeś: słownik to podstawa ale tylko taki, który podaje źródłosłów, a nie arbitralny, mówiący, że "tak jest i chuj"
Po tym z tej strony nastąpiło grzeczne pytanie: Który internetowy podaje?
A ty odpisałeś odpychającą odpowiedź: Poszukaj. Taki dobry jesteś w wyszukiwaniu informacji to szukaj.
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial Nie Lis 13, 2016 12:14 pm
de93ial napisał:
Dlatego wszelkie rozmowy należy zaczynać od ustalenia znaczeń określonych terminów.
(przyp. WZBG: kolor czcionki i wielkość po nadaniu przez WZBG dla podkreślenia istotności zdania)
I pierwszeństwa znaczeń terminów ze słownika nad tym co jest w encyklopediach.
Dopiero, gdy zakładamy pierwszeństwo znaczeń encyklopedycznych lub innych niż słownikowe należałoby je określić.
Fakt, słownik to podstawa ale tylko taki, który podaje źródłosłów, a nie arbitralny, mówiący, że "tak jest i chuj".
Który internetowy podaje?
Poszukaj. Taki dobry jesteś w wyszukiwaniu informacji to szukaj.
Niech każdy sam dowodzi swojej racji.
To Twoja taktyka, która ma zapobiec temu, aby określenie czegoś za podstawę nie dawało oponentowi w dyskusji elementu, który można krytykować (zasadnie).
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Musisz przestać sobie dopowiadać to co Ci się wydaje/co uważasz do tego co widzisz i zacząć czytać ze zrozumieniem co jest napisane.
Czytasz ze zrozumieniem?
Wróć do pytania. Nie odpowiedziałeś na nie.
To, który słownik w internecie podaje źródłosłów?
Masz rozum? To go użyj i poszukaj. Co klawiatura ci się popsuła? Nie masz dostępu do sieci, że innym zlecasz takie rzeczy? Trochę samodzielności.
Napisałeś: słownik to podstawa ale tylko taki, który podaje źródłosłów, a nie arbitralny, mówiący, że "tak jest i chuj"
Po tym z tej strony nastąpiło grzeczne pytanie: Który internetowy podaje?
A ty odpisałeś odpychającą odpowiedź: Poszukaj. Taki dobry jesteś w wyszukiwaniu informacji to szukaj.
To jeszcze raz, skoro deklarujesz, że tylko taki, który podaje źródłosłów to proszę o podanie, który słownik internetowy podaje źródłosłów?
Nie musisz podawać, a Ja również nie muszę podawać. Zwłaszcza, że nie podzielam opinii, aby musiał to być słownik, który podaje źródłosłów. W celu wyjścia z impasu i zaczynania od znaczeń słownikowych.
Źródłosłów jest bardzo ważny bo wyjaśnia co dane słowo znaczy i skąd to znaczenie pochodzi. Słownik definiujący znaczenie słów arbitralnie nie jest słownikiem bo może - i obecnie bardzo często tak czyni - fałszować prawdziwe znaczenie słów.
Tyle teoria.
Praktyka:
A. Brückner, Słownik etymologiczny języka polskiego, Krakowska Spółka Wydawnicza, Kraków 1927.
Terminu "wolność" w powyższym słowniku brak.
A co Ci daje wymienione słowo "wolność" w haśle wola?
Nie chwytasz pełnego kontekstu, a mi się nie chce tłumaczyć.
Gdy idzie o znaczenie wolności, idzie o to, aby nie było dyskryminacji ludzi przez ludzi.
Nierówności społeczne wynikłe nie z wolnej woli/wolności to właśnie objaw dyskryminacji ludzi przez ludzi.
Gdy ktoś próbuje wiązać znaczenie wolności z ograniczeniami, których nie wywołuje człowiek, to działa przeciwko ograniczaniu dyskryminacji ludzi.
Bo może powiedzieć, że brak wolności to wynik ograniczeń wynikłych z wpływu przyrody, praw fizycznych... czy nawet przedmiotów wiary.
Wolność wynika właśnie z praw natury. Jest konsekwencją owych Praw. Nie istnieje wolność oderwana od nich.
Wiara jest najsilniejszym ogranicznikiem wolności, bo to wynika z jej że tak powiem "natury".
Gdzie w słowniku lub źródłosłowie "wolność" mamy znaczenie, według którego ogranicznikiem wolności jest coś innego niż wolna wola?
Cytat:
wolność
2. możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą
wiara
1. «określona religia lub wyznanie; też: przekonanie o istnieniu Boga»
2. «przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni»
3. «przeświadczenie, że istnieją istoty lub zjawiska nadprzyrodzone»
Wiara jest ogranicznikiem wolności, bo wiara nie jest wiedzą. Wiara, oprócz znaczenia, które zacytowałeś, oznacza także zaufanie. "Wierzyć" komuś to tyle co "ufać mu" a przez to polegać na tym co prezentuje bez empirycznej weryfikacji. Sprowadzając wiarę tylko do religii ograniczasz znaczenie słowa i przez to własne zrozumienie.
Albo wiesz albo wierzysz.
Religia sama z siebie oznacza ograniczenie, związanie, zatrzymywanie:
Cytat:
1150-1200; Middle English religioun (< Old French religion) < Latin religiōn- (stem of religiō) conscientiousness, piety, equivalent to relig (āre) to tie, fasten ( re- re- + ligāre to bind, tie; cf. ligament ) + -iōn- -ion; cf. rely
Wolność wynika właśnie z praw natury. Jest konsekwencją owych Praw. Nie istnieje wolność oderwana od nich.
Wiara jest najsilniejszym ogranicznikiem wolności, bo to wynika z jej że tak powiem "natury".
Z tej części zdania z powyższej wypowiedzi:
Wiara jest najsilniejszym ogranicznikiem wolności
Nie zdefiniowałeś:
- wolności,
- ogranicznika
A jak będzie trzeba to i terminu "najsilniejszym".
Wolność to możliwość samostanowienia o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to. Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo.
Ogranicznik - to wszelkie czynniki zewnętrzne wpływające na nasz proces decyzyjny.
Proszę o podanie źródła tych definicji.
Źródłowy słownik i źródłosłów.
Ustalanie definicji to ustalanie znaczeń poszczególnych terminów, znaczeń na które obie strony się zgadzają. Nie musi być słownika. Słownik może pomóc w zbudowaniu takich spójnych rozumień, ale nie definiuje ich. Bo jeśli definiujesz swoje słowa przez zewnętrzny słownik to wpuszczasz organicznik do swej aparatury pojęciowej i swe intersubiektywnie zrozumiałe myśli (dla ciebie) ograniczasz.
Czy to znaczy, że do ustalenia znaczeń:
- wolność,
- ogranicznik
posłużyłeś się własnym, osobistym słownikiem?
To powyższe zdanie oznacza Twoją merytoryczną krytykę?
To jest Twoje kuriozum:
Oczekujesz dowodu z założenia.
I te mutacje zostały porostu odziedziczone od ostatnich wspólnych przodków dla danej grupy cząsteczek.
W związku z tym te mutacje stanowią w tym DNA mitochondrialnym rodzaj pewnego zegara, ponieważ
tutaj przyjmujemy takie założenie, o którym można dyskutować. To już są dyskusje troszkę akademickie
dyskusje, że te mutacje gromadzą się w mitochondrialnym DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu.
Czyli one sobie przyrastają liniowo w jednostce czasu. profesor Tomasza Grzybowski - Słowianie, Haplogrupa R1a,badania genetyczne.
5m42s https://www.youtube.com/watch?v=TrsJL-XKx68
WZBG napisał:
Azyren napisał:
WZBG napisał:
Azyren napisał:
Dowodem mogą być wyniki badań genetycznych żyjących potomków danej populacji z DNA wyodrębnionym ze szkieletów pochowanych np. w Kurhanach. I na takiej podstawie archeolodzy i genetycy dowiedli pokrewieństwa dawnych Tocharów z dzisiejszymi Europejczykami dzięki badaniu DNA słynnych mumii ujgurskich z zachodnich Chin (region Ujgur-Sinciang)
W badaniach genetycznych mamy założenie o
"mutacje gromadzą się w mitochondrialnym DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu".
Tym cytatem dokonujesz - nie wiem tylko czy celowej, czy nieumyślnej, wynikającej z niewiedzy - manipulacji. To o czym piszesz to tylko jedna z gałęzi genetyki, zajmująca się badaniem mutacji mtDNA czyli tzw. żeńskich mutacji mitochondrialnych, gdyż mutacje te zachodzą tylko u żeńskich osobników ale przekazywane są zarówno osobnikom żeńskim jak i męskim. Poza nią mamy jeszcze mutacje męskiego chromosomu Y, czyli tzw Y-DNA, oraz mutacje alleli zachodzące u przedstawicieli obu płci. Dopiero badanie mtDNA połączone z badaniem Y-DNA i aDNA daje całościowy i kompletny obraz rozwoju ludzkiej populacji.
Napisałeś:
Dowodem mogą być wyniki badań genetycznych żyjących potomków danej populacji z DNA wyodrębnionym ze szkieletów pochowanych np. w Kurhanach. I na takiej podstawie archeolodzy i genetycy dowiedli pokrewieństwa dawnych Tocharów z dzisiejszymi Europejczykami dzięki badaniu DNA słynnych mumii ujgurskich z zachodnich Chin (region Ujgur-Sinciang).
Ze względu na założenie genetyków o tym, że mutacje gromadzą się w mtDNA, Y-DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu wyniki badań genetycznych nie mogą być dowodem.
Oczekujesz dowodu, który nim nie może być.
Jednocześnie świadczy to, że dla Ciebie dowodem może być to co nie jest zgodne ze znaczeniem tego terminu wg SJP PWN.
dowód - okoliczność lub rzecz dowodząca czegoś, świadcząca o czymś.
Założenia metody zegara molekularnego [5] to tylko element jednej z koncepcji ewolucjonizmu.
1. Koncepcja gradualizmu (stopniowy charakter) [1].
W ramach tej koncepcji mamy założenia:
Mutacje gromadzą się w mitochondrialnym DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu („mitochondrialna Ewa” – żyła w Afryce około 150 tysięcy lat temu)
Mutacje gromadzą się w Y-DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu („igrekowy Adam” - dzieli nas od niego tylko 59 tysięcy lat) (źródło danych wieku Ewy i Adama: [4])
2. Koncepcja saltacjonizmu [2] (skokowy charakter)
3. Koncepcja punktualizmu [3] (szybkie niemal skokowe zmiany i dalej brak zmian; stopniowe procesy mikroewolucji)
[1]
Cytat:
gradualizm [łac. gradualis < gradus ‘stopień’],
biol. koncepcja z dziedziny ewolucjonizmu, traktująca wszystkie przemiany ewolucyjne jako efekt stopniowych procesów mikroewolucji, bez żadnych nieciągłości i raptownych wydarzeń
http://sjp.pwn.pl/slowniki/gradualizm.html
[2]
Cytat:
saltacjonizm [łac.] koncepcje ewolucyjne postulujące skokowy charakter powstawania gatunków i wyższych jednostek systematycznych, w zasadzie w ciągu jednego pokolenia, gł. w wyniku zakłóceń we wczesnych stadiach ontogenezy.
punktualizm [łac.],
biol. teoria specjacji i, szerzej, procesów ewolucyjnych, sformułowana 1972 przez N. Eldredge’a i S.J. Goulda w reakcji na gradualizm, który większość zmian ewolucyjnych przypisywał ewolucji filetycznej.
Założeniem radykalnego nurtu punktualizmu jest teza, że gat. powstają bardzo szybko, nieomal skokowo, a potem nie ulegają już żadnym przemianom ewolucyjnym; inny nurt punktualizmu zakłada, że tylko stopniowe procesy mikroewolucji, wywołane działaniem doboru naturalnego i innych mechanizmów genetycznych, prowadzą do lepszego przystosowania organizmów.
Zegar molekularny, metoda szacowania chronologii wydarzeń ewolucyjnych (rozdzielenia się poszczególnych linii filogenetycznych; zob. filogeneza) przez porównywanie ilościowych różnic w sekwencjach aminokwasów w odpowiadających sobie białkach lub nukleotydów w DNA u różnych organizmów. Metoda zegara molekularnego opiera się na gradualistycznym założeniu, że tempo narastania różnic (mutacji) jest mniej więcej stałe (zwłaszcza w niekodujących odcinkach genomu) w poszczególnych sekwencjach i w danej grupie. Im większe różnice, tym dawniej rozdzieliły się porównywane grupy. Zegar kalibruje się na podstawie danych paleontologicznych lub paleogeograficznych (czas rozejścia się kontynentów, na których żyją badane grupy) dotyczących niektórych rozgałęzień. Tą metodą uzyskano m.in. wskazówkę, że drogi ludzi i szympansów (różniących się ok. 1 % sekwencji DNA) rozeszły się dopiero ok. 6 mln lat temu.
To powyższe zdanie oznacza Twoją merytoryczną krytykę? Twoja wersja kapitalizmu/socjalizmu nie zapobiega wykorzystywaniu ludzi przez ludzi na polu systemowych, ekonomicznych relacji.
Kontynuacja powyższego.
WZBG napisał:
Azyren napisał:
WZBG napisał:
Azyren napisał:
WZBG napisał:
Ze względu na założenie genetyków o tym, że mutacje gromadzą się w mtDNA, Y-DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu wyniki badań genetycznych nie mogą być dowodem
Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jakie masło maślane teraz zaserwowałeś. I po tym widać że z tematu genetyki jesteś zielony i tylko przeczytałeś na szybko kilka haseł z encyklopedii nie do końca je rozumiejąc. Genetyka nie zajmuje się badaniem zmian zachodzących tylko w mitochondrium, ale również na wyższym szczeblu zmianami w mutacji chromosomów zbudowanych z cząsteczek DNA oraz mutacji alleli będących różnymi wariantami genów, będących fragmentami tychże cząsteczek DNA. Mam nadzieję że przemazałem to w sposób zrozumiały.
Mutacje np. Y-DNA powstają stopniowo i chronologicznie, na określonych obszarach kuli ziemskiej, i rozprzestrzeniają się na przestrzeni lat wciąż mutując w kolejne podgrupy pierwotnej hg i ekspandując w różnych kierunkach geograficznych, co stwarza swoistą sieć która poprawnie rozwikłana i odczytana wyznacza szlaki migracji i etapy kształtowania się grup etnicznych. Nie wiem co tu jest dla ciebie niezrozumiałe?
Mam wrażenie że ty celowo starasz się utopić dyskusje w odmętach dygresji, byle tylko uniknąć konieczności odpowiedzi na trudne pytanie. Dlatego zapytam jeszcze raz, prosto z mostu, czy masz jakieś dowody na istnienie starożytnej Lechii i wygnanie z niej plemion Izraela? Odpowiedz tylko tak czy nie i ewentualnie przedstaw na to dowody, albo zamilknij na wieki i nie wklejaj mi już definicji różnych słów ze słownika i strony A4 twojej rozprawki semantycznej na ten temat.
Zakładają, że mutacje gromadzą się w tym co wymieniłeś [1] w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu.
Założenia nie mogą być dowodem.
Zatem co ma być dowodem, który jednocześnie nie jest założeniem?
[1]
w mitochondrium, ale również na wyższym szczeblu zmianami w mutacji chromosomów zbudowanych z cząsteczek DNA oraz mutacji alleli będących różnymi wariantami genów, będących fragmentami tychże cząsteczek DNA
Nie rozumiem o co ci teraz chodzi. Podstawowe założenia genetyki populacji zostały potwierdzone empirycznie więc nie są to tylko puste tezy i jak najbardziej spełniają się w roli dowodu.
Nadal mącisz mi tu dygresją próbując usilnie nie odpowiedzieć na zadane pytanie będące sednem tej dyskusji. Czy posiadasz jakieś dowody na istnienie potężnej starożytnej Lechii posługującej się symbolem rozety z której to Lechii wywędrowali wygnani Żydzi?
To profesor Tomasz Grzybowski kłamie?
Stwierdza, że przyjmuje sięzałożenie, że mutacje gromadzą się w (tym czym on się zajmuje, ale i w tym co Ty wymieniłeś[1]) sposób mniej więcej stały w jednostce czasu [2]
Takie założenie jest adekwatne dla koncepcji gradualizmu w koncepcjach ewolucjonizmu.
Ale są jeszcze koncepcje saltacjonizmu (skokowy charakter), koncepcje punktualizmu (szybkie niemal skokowe zmiany i dalej brak zmian; stopniowe procesy mikroewolucji).
Czy już istnieją empiryczne podstawy do odrzucenia koncepcji: saltacjonizmu i punktualizmu?
Dlaczego miałbym posiadać dowody poświadczające wygnanie Żydów z ...?
W cytowanym tekście mamy:
Cytat:
P.s. A ci, którzy nie wierzą mi, że za konspiracją stoją Zaprzysiężeni, Nikolaici, grupa Rusa i grupa A-bra/h/m, radzę zobaczyć, jak wygląda flaga ziemi, będąca kopią symbolu starożytnej Lechii.
Prosisz o dowody, więc za wiarą w to, że za konspiracją stoją... nie ma dowodów.
W języku tureckim (z czasów imperium osmańskiego) Polska miała określenie Lechistan [3].
Starożytność [4] to nie tylko okres przed i po Chrystusie, ale również określenie starodawności czegoś.
Przykład symbolu starodawnego z dawnego okresu, gdy Polska była określana mianem Lechistanu:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/c.....k_1681.jpg
Cytat:
This wooden ceiling beam displayed at the Rural Architecture Museum of Sanok (Sanok, Poland) dates from 1681 and shows an incised hexagonal pattern that was supposed to protect the house from lightning strikes.
Przypisy:
----------------
[1]
w mitochondrium, ale również na wyższym szczeblu zmianami w mutacji chromosomów zbudowanych z cząsteczek DNA oraz mutacji alleli będących różnymi wariantami genów, będących fragmentami tychże cząsteczek DNA viewpost.php?p=323019
[2]
Po 6m.30s
Cytat:
I te mutacje zostały po prostu odziedziczone od ostatnich wspólnych przodków dla danej grupy cząsteczek.
W związku z tym te mutacje stanowią w tym DNA mitochondrialnym rodzaj pewnego zegara, ponieważ
tutaj przyjmujemy takie założenie, o którym można dyskutować. To już są dyskusje troszkę akademickie
dyskusje, że te mutacje gromadzą się w mitochondrialnym DNA w sposób mniej więcej stały w jednostce czasu.
Czyli one sobie przyrastają liniowo w jednostce czasu.
Turcy używali określenia Lechistan na kraj zamieszkany przez Lachów (Lechów), czyli Polskę. Wyraz ten złożony jest z Lach (=Lech) i stan, jak Pakistan, Turkiestan itp. Dziwne, że nie ma tego określenia w żadnym ze słowników...
Aleksandra Cieślikowa, prof., IJP PAN
starożytność
1. okres dziejów najstarszych cywilizacji od około 4000 r. p.n.e. do 476 r. n.e.
2. przedmioty pochodzące z epoki starożytnej
3. starodawność czegoś
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:06, 15 Lip '18
Temat postu:
Dobra, w ósmej minucie skajfan mówi coś o nadzwyczajnym osiągnięciu jakim było .....lądowanie na księżycu. Pardon, czy leci z nami pilot? -bo chciałem wysiąść...
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:22, 16 Lip '18
Temat postu:
Tych kwiatków jest więcej. On sądzi, że Eratostenes (coś tam, podobno) "zmasakrował", (pierwsza część, 17:27).
-cz.4, 32:32 : "oszuści pokroju danikena" () ; i w ogóle, dużo pierdolenia w samozachwycie- "najstała era globalnej komunikacji a wtedy spod grubego ciemnego strupa wylazła nagle i rozlała się po świecie obrzydliwie cuchnąca, jątrząca czarną toksyczną ropą nieuleczalna gangrena[skoro jest taka nieuleczalna, to po co się trudzisz]ignorancji: płaska ziemia, wklęsła ziemia, spiski, antyszczepionkowcy, negacjoniści klimatyczni, żerujący na ludzkich tragediach szarlatani [tu pojawia się zdjęcie Jerzego Zięby], jasnowidze, psudonaukowcy, kreacjonizm, fałszerstwa historii, negowanie faktów [zdjęcie człowieka na księżycu], antyewolucjonizm, altmedy, altnewsy, altwiedza, alternatywna rzeczywistość.
Ok, wszystko do jednego wora z płaską ziemią, bo tak najprościej, co nie?! No to niech idzie się zaszczepić, frajer, skoro taki pewien swego . Bo ci, którzy nie są już tacy "heja i do przodu" to -jak ich autorytarnie określa- społeczni szkodnicy(!).
Agencik, i tyle. Albo pożyteczny idiota, produkt współczesnego systemu edukacji. Mieszanka nieco wyższego niż przeciętne iQ, monstrualnego ego, i fanatycznej wiary w system, daje takie właśnie wyniki. Pod tą całą popularnonaukową przykrywką kryje się bieda umysłowa. Smutne.
Czwarta część serii powstała już chyba wyłącznie dla jego psychofanów, celem trolowania z tzw. plaskaczy, bo konkretów tam co kot napłakał, "zabierzcie się na biegun z jakąś wycieczką...." Eee? (taaa, bo wycieczki jadą centralnie na biegun, WTF? ...no nie wiem - może?? Faktycznie? Ale na biegun-biegun?? Ale... jeżeli biegun byłby rzeczywiście strzeżony przez wojsko, to chyba wiadomo że te wszystkie wycieczki to ustawka, co za klient! ..naiwny, czy głupi?). Dacie wiarę że ma być jeszcze piąta część?
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Popełnia te same błędy co obrońcy. Kilka punktów ma uzasadnionych, zwłaszcza w drugiej części wyjaśniając perspektywę oraz jej wpływ na obserwowane zjawiska, ale z drugiej strony niepotrzebnie leci stereotypami. Tak samo mają płaskoziemcy - kilka ciekawych pytań stawiają, apotem wyciągają wnioski z dupy.
Ziemia oczywiście nie jest płaska, ale temat jest ostatnim czasem coraz bardziej nagłaśniany.
A popularyzowany dosłownie może od około 2 lat.
Chyba ma to jakiś związek z tym, że wkrótce będzie 50 rocznica lądowania na Księżycu.
Czyli "półwiecze". Głupio będzie Amerykanom świętować 50 rocznicę lądowania.
To tak jakby na uroczystości 50-lecia nauki gry na skrzypcach - nic nie zagrać.
Płaska Ziemia jest doskonałym tematem zastępczym, który może zostać do tego odpowiednio wykorzystany.
I chyba już jest wykorzystywany. Ludzi, którzy będą kwestionowali lądowanie, będzie się stawiało na równi z ludźmi wierzącymi w płaską Ziemię.
Nie wiem, ale chyba musi być jakiś cel tego, że kanały naukowe nagłaśniają głupią teorię, o której wcześniej mało kto słyszał?
_________________ Zobacz też tutaj
Nie wiem, ale chyba musi być jakiś cel tego, że kanały naukowe nagłaśniają głupią teorię, o której wcześniej mało kto słyszał?
Ktore "kanaly naukowe"? Sto lat temu malo kto slyszal o Ziemi kuli. Ciekawe, jaki wtedy przyswiecal im cel?
_________________ https://www.biblest.com.pl/dziennik.html
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 »
Strona 3 z 9
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów