Dyrektywa retencyjna jest nieważna

Bimi

Dyrektywa retencyjna jest nieważna

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł dzisiaj, że dyrektywa w sprawie zatrzymywania danych telekomunikacyjnych jest nieważna. Przepisy, które zobowiązały Państwa członkowskie do nałożenia na operatorów telekomunikacyjnych obowiązku przechowywania danych telekomunikacyjnych, np. billingów, na „wszelki wypadek”, w nieproporcjonalny sposób ingerują w prywatność Europejczyków. Tym samym Trybunał potwierdził zastrzeżenia, jakie zgłaszamy od lat: prewencyjne gromadzenie danych o wszystkich połączeniach telekomunikacyjnych i ich udostępnianie organom ścigania bez kontroli sądu stanowi nieproporcjonalne naruszenie praw i wolności obywatelskich. To rozstrzygnięcie ma fundamentalne znaczenie dla toczącej się właśnie w Polsce debaty na temat dostępu do billingów i danych lokalizacyjnych.

dalej: http://panoptykon.org/wiadomosc/dyrektywa-retencyjna-jest-niewazna

Bimi

"Jestem zaniepokojony takim sposobem patrzenia na sprawę, bo Europa jest miejscem, które jest bezpieczne, ale do czasu. Nie możemy udawać, że nie ma zła na świecie; zło na świecie jest i państwo ma obowiązek walczyć z tym złem w sposób skuteczny, a nie fikcyjny" – tak ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie retencji danych skomentował minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Minister dodał również, że współczesne państwa powstały na gruncie zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom, a nie prywatności.

Przypomnijmy trybunał w Luksemburgu orzekł we wtorek, że dyrektywa w sprawie zatrzymywania danych telekomunikacyjnych jest nieważna. Przepisy, które zobowiązały państwa członkowskie do nałożenia na operatorów telekomunikacyjnych obowiązku przechowywania danych telekomunikacyjnych, np. billingów, na „wszelki wypadek”, w nieproporcjonalny sposób ingerowały w prywatność Europejczyków.

http://panoptykon.org/blog#tekst_teaser6899

jarondo

Rozumiem, że pan ministrant w dobie oskarżen o przyjmowanie przez urzędników korzyści majątkowych ( http://natemat.pl/95639,sawicka-uniewinn.....nielegalna )
Wyjdzie przed szereg, aby zapewnić w państwie bezpieczeństwo i udostępni dla chętnych swego pita i oświadczenie majątkowe.

Bimi

tego nie powiedział.
ale powiedział, że nas ochroni przed złem, pomimo lekkomyślności trybunału w strasburgu.
minister spraw wewnętrznych będzie nas chronił przed złem na świecie - se typ znalazł misję.
no ja pierdole czyżbym się cofnął w czasie o 500 lat, czy ten koleś na serio wierzy w to że ja mam 3 lata?
no do chuja - przecież on ma pod sobą ludzi którzy władają bronią. nie mogli przynajmniej na to miejsce znaleźć jakiegoś choćby pół naukowca, zamiast kolejną populistyczną klechę?
niech se jeszcze kurwa strój batmana założy, jak na prawdziwy hollywood przystało; walczyciel ze złem się kurwa znalazł. Smile

zło ma wiele twarzy

ElComendante

Trzeba, chyba stworzyć wątek NAJWIĘKSZE CHUJ I SPRZEDAJNE DZIWKI. Min. Sienkiewicz ma tam zdecydowanie zaklepane miejsce. To jakaś paranoja, żeby europejski TŚ dbał lepiej o ochronę prywatności, czyli praw człowieka, polskich obywateli, niż ich własny minister.
Natomiast, co do samej dyrektywy mam pewne obawy, co do toczących się negocjacji z żydo-jankesami. Podczas nich będzie sporo przeciągania liny w sprawie ochrony prywatności w sieci. Jak na razie TŚ podjął taka decyzję po nie miał wyjścia. To są ludzie, którzy działają zgodnie z obowiązującymi przepisami a obecne są takie, iż inne postawienie ze strony sędziów podjęte być nie mogło. To mimo wszystko nie są polskie sądy czy nawet polski TK. Z drugiej strony prawa zawsze można zmienić a wówczas postanowienie TŚ na ich podstawie może być zupełnie inne.

Bimi

ej, najlepszy jest news jaki dzisiaj przeczytałem z holandii - generalnie nie o retencji danych, ale też o interpretacji wyroku trybunału europejskiego.
w holandii, nie wiem to musiał być jakiś przekręt wprowadzili takie prawo, że skoro nie można zakazać ludziom niekomercyjnego wymieniania się plikami (bo wiadomo, że jest to niewykonalne, więc nawet w polsce nie jest to karalne) - to na to miejsce zrobili taki podatek, ze jak się kupuje jakikolwiek komputer, nawet smartfona, to trzeba zapłacić ileś tam euro podatku - który idzie do "twórców".
no kurwa - przekręt już z założenia. nie ma takiej możliwości żeby nikt nie wziął za to w łapę.
wracając, trybunał im teraz powiedział, że taka opłata jest nielegalna i że nie mogą jej nakładać, kazać płacić człowiekowi 6EUR ekstra za każdy telefon, a potem je przekazywać "twórcom" - no do chuja, to jest domniemanie, że każdy kto kupuje telefon będzie wisiał twórcom na pewno co najmniej tyle, nawet jak ma ich totalnie w dupie.
wiec że prawo jest nieważne i powinno zostać wycofane.
i jakie są dziś nagłówki w mediach?
że trybunał europejski zdelegalizował bezpłatną możliwość wymiany plików w holandii Laughing

normalnie jak to czytam i wyobrażam sobie że ten co to pisał nie ma mnie za 3 latka, to nie wierzę Smile

Trybunał tylko powiedział, że nie można nakładać opłat na telefony i rekompensować nią rzekome straty "twórców" - jest to nielegalne, bo polega na domniemaniu winy. Co też od początku twierdziłem - a ponadto twierdziłem jeszcze (i dalej twierdzę) że na pewno ktoś wziął w łapę za wprowadzenie tu takiego prawa - z tym że oczywiście to się nie wyda, bo Holandia ma bardzo niską korupcje i tak musi pozostać Smile

Aaaa i jeszcze są w chuj tolerancyjni. Jakiś czas temu był motyw z biurem pracy które powiedziało jakiejś muzułmance, że jak ją przyjmą to nie będzie mogła zasłaniać włosów w pracy. Ta była bystra i nagrała ta rozmowę. Potem jak się ich media pytały o co chodzi - to kolesiana (która jej to powiedziała, że nie może zasłaniać włosów) się tłumaczyła, że wielu ich klientów jest Polakami i miała na myśli wyłącznie jej dobro - bo polscy klienci przychodzący do biura pracy by ją za chustę na włosach prześladowali.
No bezczelna - a do tego jaki rasizm, w obie strony. I do tego w Holandii - ale generalnie, zero problemu... wszak wszyscy tu jesteśmy tylko po to aby walczyć ze złem Smile

jarondo

Menda i franca w jednym z tego ministranta:
Sąd Najwyższy. "Państwo nie może testować obywateli"
A on przecież sądom służy, czy jakoś tak?

ElComendante

Wiadomo, że to jest domniemanie, bo nikt nie bierze pod uwagę, że mogę kupić telefon, żeby go za sekundę ROZJEBAĆ, bo mogę. Natomiast z tego, co wiem to taką samą opłatę jak ta, o której piszesz w Holandii planowało i nawet nie wiem, czy już nie tworzyło ustawy, nasze ministerstwo niekultury we współpracy z tymi zjebami z ZAIKSU i reszty tego tałataństwa. Teraz TŚ zrobił im zapewne niezłą zagwozdkę Very Happy

Jednak jestem przekonany, że nadal będą kombinowali jak to obejść. W ostateczności takie opłaty to jest czysty bonus dla złodziejstwa, które nie jest nawet nazywane złodziejstwem. Ja od dłuższego czasu czekam na opłatę od korzystania z powietrza - prędzej czy później musi się pojawić.

Widzisz jarondo takiego Sienkiewicz nie szanuję nawet w -1% albowiem wiem, że gdybym na niego głośniej krzyknął w określonej sytuacji sam na sam to jego zdanie zmieniłoby się o 180 stopni. Są to ludzie, dla których władza jest dowartościowaniem własnego ego, gdyż w normalnych warunkach, jako że nie umieją dyskutować ani negocjować co jest konieczne w codziennym, ludzkim działaniu byli pokątnymi chujkami, jako że bez władzy płynącej z zajmowanego stanowiska nie są w stanie wymusić na innych własnego zdania. Tacy ludzie to właśnie mendy, które dostając władzę nie czują potrzeby tworzenia prawa we współpracy ze społecznością i zgodnie z tej społeczności oczekiwaniami, ale spokojnie jeszcze nie dziś, ale i w Polsce będziemy mieli Islandię Cool

freshman

ElComendante napisał:

Trzeba, chyba stworzyć wątek NAJWIĘKSZE CHUJ I SPRZEDAJNE DZIWKI.

Taki Hall of Shame polskiej polityki to niezła myśl. Chyba jednak Twoja nazwa zdecydowanie lepsza Very Happy

A co do tego 'podatku dla twórców', o którym wspominacie i pomijając już kwestię domniemania, to Art. 84. Konstytucji RP mówi:

"Każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie."

Co bez wielkiego trudu można interpretować, że każdy musi ponosić koszty funkcjonowania państwa. Niech mi więc jakiś mundry polityk czy 'twórca' wytłumaczy, co ma niby taka danina na rzecz twórców wspólnego z kosztami funkcjonowania państwa. Jak dla mnie niekonstytucyjność takiego przepisu aż bije po oczach.

dipsao

freshman napisał:

Art. 84. Konstytucji RP mówi (...) Jak dla mnie niekonstytucyjność takiego przepisu aż bije po oczach.

No, zdecydowanie sprzeczny z konstytucją Laughing

freshman

Nie mam pojęcia, co Cię tak śmieszy w tym, co napisałem, ale może podzielisz się tym ze mną? Chętnie też się pośmieję Wink

marcinm

Bimi napisał:

ej, najlepszy jest news jaki dzisiaj przeczytałem z holandii - generalnie nie o retencji danych, ale też o interpretacji wyroku trybunału europejskiego.
w holandii, nie wiem to musiał być jakiś przekręt wprowadzili takie prawo, że skoro nie można zakazać ludziom niekomercyjnego wymieniania się plikami (bo wiadomo, że jest to niewykonalne, więc nawet w polsce nie jest to karalne) - to na to miejsce zrobili taki podatek, ze jak się kupuje jakikolwiek komputer, nawet smartfona, to trzeba zapłacić ileś tam euro podatku - który idzie do "twórców".
no kurwa - przekręt już z założenia. nie ma takiej możliwości żeby nikt nie wziął za to w łapę.

To teraz coś z polskiego podwórka:
https://www.google.pl/#q=op%C5%82ata+dla.....ktroniczny

I przykładowy wyglądający na rzeczowo napisany artykuł:

Cytat:

Podrożeje sprzęt elektroniczny? Walka o wyższą opłatę reprograficzną.

Nie wiem czy wiecie o istnieniu opłaty reprograficznej. Otóż polega ona na tym, że kupując jakiekolwiek urządzenie elektroniczne, na którym można potencjalnie odtwarzać filmy czy muzykę, część z naszych pieniędzy otrzymują twórcy. A dokładniej organizacje reprezentujące twórców. Są to więc sprytnie pomyślane „tantiemy” od użytkowników prywatnych. A niewiedza w temacie opłaty reprograficznej nie jest czymś zaskakującym. O takiej opłacie nie wie aż 90% badanych!

Obecnie w zależności od urządzenia od 0,05% do 3% jego ceny trafia do organizacji reprezentujących twórców (np. ZAiKSu). Oczywiście dotyczy to np. laptopów, komputerów, telewizorów, odtwarzaczy DVD, Bluray, Wieży Hi-Fi, odbiorników radiowych. W taki sposób teoretycznie twórcy otrzymują około 30 milionów złotych rocznie. Piszę teoretycznie bo znaczna część z tych pieniędzy do nich nie trafia, tylko zostają na kontach organizacji.

Nie wiem czy powód taniejącego sprzętu RTV, czy zwiększenia sprzedaży urządzeń używanych, zmotywował organizacje do walki o wyższą opłatę reprograficzną. Co ciekawe ich większość stoi na stanowisku zwiększenie jej o, uwaga, 5900% ! Byłaby to jak widać ogromna zmiana, która uderzyłaby jednak w kupujących. Otóż wiadomo, że większy procent od zakupów sprzętu dla organizacji reprezentujących twórców wiązałoby się z podwyżką cen w sklepach. Sprzedawcy, a nie producenci nie wezmą przecież tych kwot na siebie. To z drugiej strony może oznaczać, że bardziej opłacalne stanie się sprowadzanie urządzeń z zagranicy. Na czym stracą jak widać prawie wszyscy.

Co jest jednak bardziej szokujące? Organizacje zrzeszające twórców idą jeszcze dalej. Chcą zwiększyć kategorie urządzeń, za które pobierana by była opłata reprograficzna. Miałyby być to także smartfony, tablety, aparaty fotograficzne i kamery wideo. A to już moim zdaniem całkowity absurd. Wyobraźcie sobie, że jeśli sami postanowicie nagrać jakiś film (np. z wakacji, czy uroczystości rodzinnej), na swojej nowej kamerze, to i tak opłata wraz z jej zakupem was nie ominie. Jesteście więc potencjalnymi twórcami, od których organizacje zrzeszające, nomen-omen, twórców pobierają sobie podatek. Ba sam od nich nic nie dostaniesz bo projekcja filmu będzie za pewne w gronie kilku osób.

Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego RTV i IT prognozuje, że wyższa opłata reprograficzna przyniesie organizacjom reprezentującym twórców od 320 do 350 milionów złotych więcej w skali roku. Jak widać jest więc o co walczyć. Jednak w całym tym myśleniu o tej opłacie brakuje jednego. Dlaczego nie zacząć od tego, że zostawiamy obecne stawki, ale 100% pieniędzy trafia naprawdę do twórców. A dopiero w dalszej kolejności upominać się o większe kwoty. Pewnie sprawa jest prozaiczna, bo łatwiej upomnieć się o więcej dla siebie. Owszem można mówić o problemie piractwa, spadku sprzedaży płyt CD, czy DVD, ale z drugiej strony te same organizacje są też przeciwne legalnemu umieszczeniu filmów na Youtubie np. przez wytwórnię Kadr

Ostateczną decyzję o zwiększeniu opłaty reprograficznej podejmie rząd, po wysłuchaniu argumentów zarówno wspomnianych organizacji, jak i Ministerstwa Kultury (które już przecież jest w trakcie wprowadzania innego podatku – opłaty audiowizualnej). Więc nie wszystko jest jeszcze pewne. Choć z drugiej strony zawsze łatwiej wprowadzić podatek ukryty. Ten do tej pory był bardzo dobrze ukryty i może dopiero próby jego radykalnego podniesienia pozwolą na jego identyfikację przez społeczeństwo i zgodny sprzeciw.

http://mymedia.blox.pl/2014/02/Podrozeje.....yzsza.html

jarondo

[quote="marcinm"]

Cytat:

Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego RTV i IT prognozuje, że wyższa opłata reprograficzna przyniesie organizacjom reprezentującym twórców od 320 do 350 milionów złotych więcej w skali roku.

Mogliby powiedzieć wprost, dajcie kasę, bo chcemy dać posadę kilku znajomym.
Wiadome, ze piasek i weekend nie dostaną pieniędzy za darcie ryja.

marcinm

jarondo napisał:

Mogliby powiedzieć wprost, dajcie kasę, bo chcemy dać posadę kilku znajomym.
Wiadome, ze piasek i weekend nie dostaną pieniędzy za darcie ryja.

Właśnie w tym jest cały problem. TV wypromuje kilka "gwiazdek" jednego (albo nawet i nie) sezonu w talent show, których po paru tygodniach nikt nie chce słuchać, jest pedał piasek, którego puszczają w radiu za to że jest pedałem, paru innych wyjców, dzięki którym przełączam w samochodzie radio na inną stację, a życie kosztuje. Wykreowane "gwiazdki" chcą żyć w luksusach, ze robią gówno, którego nikt nie chce słuchać, to wymyślają jak tu zedrzeć kasę.

Jeśli porównamy polską scenę muzyczną z zachodnim rynkiem fonograficznym, to jakoś ci, których twórczość się podoba ludziom nieźle żyją z samych koncertów i w zasadzie chuj ich obchodzą jakieś ochłapy z tego typu proponowanych opłat.

Nawet na polskiej scenie jeśli przyjrzeć się grupom hip-hopowym, które często tworzą w podziemiu i wrzucają swoje kawałki w sieć do pobrania za darmo żyje się wystarczająco dobrze, żeby się utrzymać.

Tego typu popierdolone pomysły z ust "artystów", w moim przekonaniu, świadczą tylko o tym jak chujowo się cenią, jakie gówno tworzą i jak próbują chwytać się brzytwy, bo nikt ich gówna nie chce kupować.

Bimi

Swedish ISP deletes all retained customer data in wake of EU court ruling

A Swedish ISP has deleted all retained customer data after European Union laws that require communications providers to retain metadata were invalidated by the EU’s supreme court earlier this week. The ISP on Thursday called on other providers to do the same.

Under EU rules, telecommunications and Internet providers are required to retain data necessary to identify the subscriber, as well as traffic and location data, in order to help investigations of serious crimes and terrorism. However, the EU’s Data Retention Directive was invalidated on Tuesday by the Court of Justice of the EU (CJEU), which ruled that the directive seriously interferes with fundamental privacy rights.

The Swedish law implementing the directive is still in place, but despite that Jon Karlung, CEO of Swedish ISP Bahnhof, said he deleted all retained records and stopped collecting customer information on Wednesday after consulting his lawyers.

The verdict is clear, and means that since the directive came into force in 2006, data was wrongly collected and should be deleted, Karlung said.

dalej: http://www.pcworld.com/article/2142240/s.....uling.html

Bimi

Wyrok TK: musi być niezależna kontrola nad służbami

Brak niezależnej, zewnętrznej kontroli nad sięganiem przez policję i inne służby po dane telekomunikacyjne (np. billingi) narusza Konstytucję RP – stwierdził w dzisiejszym wyroku Trybunał Konstytucyjny. Stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów dotyczących retencji danych to koniec wieloletnich rozważań na temat tego, czy przepisy są złe. Ale i początek: dyskusji o tym, jak na nowo ukształtować, w zgodzie z konstytucją, uprawnienia służb specjalnych. Długo oczekiwany wyrok Trybunału Konstytucyjnego rozstrzyga, jak głęboko organy ścigania mogą ingerować w prywatność, i potwierdza to, co Fundacja Panoptykon powtarza od lat: policja i inne służby nie mogą sięgać po dane telekomunikacyjne obywateli bez żadnej, zewnętrznej kontroli.

dalej: http://panoptykon.org/wiadomosc/wyrok-tk.....d-sluzbami

Bimi

Rewolucyjny wyrok

Państwa członkowskie nie mogą nakładać na firmy ogólnego obowiązku przechowywania danych o wszystkich swoich klientach. To najważniejszy wniosek z wczorajszego przełomowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok zapadł na skutek działań wszczętych przez szwedzkiego operatora Tele2, który odmówił przechowywania danych (np. billingów czy informacji o lokalizacji) na temat wszystkich swoich klientów. I, jak wynika z wczorajszego orzeczenia, postąpił słusznie. Trybunał uznał bowiem, że przechowywanie przez operatorów informacji na temat wszystkich prowadzi do uznania ich za podejrzanych. Część danych jest i tak przechowywana przez operatorów na potrzeby świadczenia usługi – np. towarzyszący rachunkowi billing. Trybunał zastrzegł, że do tych danych służby powinny mieć dostęp wyłącznie po uzyskaniu wcześniejszej zgody sądu.

Jak zauważył w komentarzu dla Dziennika Gazety Prawnej dr Paweł Litwiński, w przypadku Polski wyrok oznacza, że „istniejący mechanizm retencji danych jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Przewiduje bowiem uogólnione i niezróżnicowane zatrzymywanie danych”. Od operatorów, prawników i polityków zależy, czy wczorajszy – rewolucyjny – wyrok „przyjmie się” w Polsce. Więcej na ten temat napiszemy jednak dopiero w przyszłym roku.

https://panoptykon.org/wiadomosc/rewolucyjny-wyrok