W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Nieprawda o Bogu  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 27101
Strona:  «   1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hectic




Dołączył: 16 Maj 2016
Posty: 208

PostWysłany: 23:48, 02 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azyren napisał:
Hectic napisał:
Jezus umarł za Ciebie byś Ty mógł żyć wiecznie z Ojcem i z Nim.
Jeśli dorzucasz lub nie uważasz byś potrzebował tej ofiary i jesteś całkiem moralnie w porządku wobec świata swoich bliskich to niech tak zostanie. Jeśli powtarzam jeśli (nie potępiam) nie zaczniecie szukać prawdy i prosić Boga o jej objawienie pomrzecie w swoich grzechach i pójdziecie do piekła tam gdzie wszyscy ludzie typu "nikomu nic złego nie zrobiłem więc jestem ok". Tyle ode mnie w tym temacie bo kłótnie o zbędne filozofie do niczego nie prowadzą.
Pozdrawiam was serdecznie i mimo wszystko chce wierzyć, że kiedyś do niej dojdziecie. (prawdy)

Tutaj trailer dłuższego filmu o uczniach Pana Jezusa. 19-20 sierpnia w warszawie będzie. Można będzie się z nim skonfrontować i pokazać jak Wasz Bóg działa w waszym życiu.


Ty arogancki zaślepiony bucu, skąd ty wiesz jaka jest prawda? Nie wiesz tego, nie masz pewności, masz jedynie swoje gdybania niepoparte faktami, i to nazywasz prawdą i w to każesz wierzyć innym. Podaj mi jeden jednoznaczy i niepozastawiający cienia wątpliwości dowód, że Bóg Izraela w trójcy jest bardziej realny niż Odyn, Zeus czy Kriszna.

Zresztą ciekawi mnie tutaj szczególnie jedna nieścisłość, jakby nieumyślne pominięcie lwiej części ludzkości z cała swoją przeogromną historią, wynikające chyba z egoizmu. Jeśli to zbawienie zawdzięczamy ofierze Jezusa, który został ukrzyżowany 2 tys lat temu, to co w takim razie działo się z ludźmi żyjącymi przez całe 4 mln lat przed ukrzyżowaniem (bo mniej więcej 4 mln lat ma ludzki gatunek)? Przez te 4 mln lat trafiali oni wszyscy zgodnie do piekła? Czy jaskiniowcy, neandertalczycy i australopiteki też mieli dusze i mogli trafić do nieba? Jeśli tak to jakim sposobem mogli tego dokonać, skoro za ich czasów nie było jeszcze ukrzyżowania i Jezus nie poświęcić się jeszcze za ludzkość?

Czy jeśli Jezus poświęcił się za nas i oddał w ofierze przebłagalnej by zbawić ludzkość, a według dogmatu o trójcy Jezus i Bóg Ojciec to jedno i to samo, to czy w takim razie Jezus-Bóg sam sobie się złożył w ofierze by samego siebie przebłagać, by zbawić ludzkość? Jakby nie dało się prościej tego zrobić, zamiast składać się sobie samemu w ofierze przebłagalnej?

Czy Jezus w ogrójcu modlił się sam do siebie? Czy Jezus umierając na krzyżu krzyczał sam do siebie słowa "Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił?". Czyli Bóg sam siebie opuścił i sam do siebie miał potem pretensje?

Czy szatan kusząc Jezusa 40 dni na pustyni, zdawał sobie sprawę z tego że jest on Bogiem w trójcy, a sprzymierzenie się Boga z szatanem przeciwko Bogu jest trochę nielogiczne? A więc czy z tego wynika, że szatan był głupi?

No to tyle na dzisiaj. Życzę ci @htetic byś przejrzał na oczy, dostał umysłowego olśnienia z głupoty i ciemnoty w której tkwisz i żebyś sobie w końcu znalazł kobietę, coby napięcie rozładować, bo podobno długa abstynencja seksualna szkodzi na mózg (czego zresztą przykładem są rożne mohery i dewoty które czasami przypominasz).


Po prostu wiem, że mam rację. To nie kwestia wiary.
Bóg umarł za Ciebie by wypełnić swoje prawo. Kimże by był Bóg jeśli nie potrafiłby zastosować się do swojego prawa? Ja bym go nazwał politykiem. Obiecuje i nie spełnia obietnic.
Nie ma w nim żadnej ciemności. Raz powie i dzieje się. Bóg jest dobry.
Byłem ślepy teraz widzę. Widzę jak bardzo wy jesteście ślepi. Tyle filozofii, wielomóstwa tyle obrażania siebie wzajemnie, tyle pogardy dla drugiego człowieka cynizmu i złośliwości, sarkazmu i ja mam podążać waszą drogą? Byłem tam. Tam jest smutno, gorzko, brak nadzieji. Wiedzy wiele ale nic z niej nie wynika. Biegniecie prosto do piekła. Wołaj do Boga by Ci objawił prawdę. Zapomnij o mnie i o tym co napisałem. Możesz mnie wyzywać obrażać bez znaczenia. Wołaj do Boga a on Ci objawi prawdę. Ja ją poznałem.

Pycha i ego dają satysfakcję tylko na chwilę. Później znowu ktoś ma inne zdanie niż Ty i znowu w Tobie działa ten sam schemat. Bez sensu. Po co? Pomyśl o sobie. Czy nie lepiej uwolnić się od gniewu? Zazdrości? Zawiści? Jakież to męczące!
Odczuwać te wszystkie negatywne emocje. Nigdy więcej z Bogiem.
Mam żonę przyjacielu i bardzo ją kocham. Również nowonarodzona. Prorokuje i tłumaczy modlitwy na językach. Zaś jeśli chodzi o dowód zobacz film. Jeśli go nie obejrzałeś to nie mów, że nie masz dowodu. Po prostu go nie chcesz zaakceptować bo zniszczyłby cały Twój światopogląd. Dobranoc
_________________
Jeśli dowiedziesz swoich racji – zyskasz niewiele,
jeśli dowiodą ci błąd – zyskasz dużo, poznasz prawdę.
Jehuda Ben Samuel (XII w.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 08:42, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bóg jest swiatem.Świat jest Bogiem. Bog jest absolutem. Swiat jest świadomy. Przypadki nie istnieją. Swiadomosc określa byt i zarazem byt określa swiadomosc. Nie powstaliśmy sami z siebie,jestesmy projektem Boskim.
Świat jest świadomy .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:57, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Bóg jest swiatem.Świat jest Bogiem. Bog jest absolutem. Swiat jest świadomy. Przypadki nie istnieją. Swiadomosc określa byt i zarazem byt określa swiadomosc. Nie powstaliśmy sami z siebie,jestesmy projektem Boskim.
Świat jest świadomy .


02.08.2017 11:25 pm
zibimark napisał:
WZBG napisał:
zibimark napisał:
WZBG napisał:
zibimark napisał:
WZBG napisał:
zibimark napisał:
Istnienie Świata nie ma przyczyny i skutku z racji swej absolutnie nieodwracalnej odwieczności. Jako że jest -musi być i niemożliwe jest by nie był-jest wiec absolutem. Pojecie niebytu funkcjonuje wyłącznie w naszej świadomości jako negacja tego co jest (bytu). Niebyt jest absolutnie nieodwracalnie niemożliwy.


Skoro "Pojecie niebytu funkcjonuje wyłącznie w naszej świadomości jako negacja tego co jest (bytu)", to nie ma mowy o istnieniu Stwórcy.

Na jakiej podstawie wyciągasz taki (fałszywy moim zdaniem ) wniosek?


Cytat:
stworzyć — stwarzać
1. - sprawić, że coś zaczyna istnieć
https://sjp.pwn.pl/slowniki/stwarza%C4%87.html

Skoro mamy istniejący byt, a "Pojecie niebytu funkcjonuje wyłącznie w naszej świadomości jako negacja tego co jest (bytu)".
To bytu nie można sprawić tak, aby zaczął istnieć. Ponieważ jest wieczny.
A tego co wieczne nie stwarza się.


To odhaczamy. Stwórca nie istnieje.

zibimark napisał:

A nie przyszło Ci do głowy że Świat jest świadomy? tzn. nie byt określa swiadomosc lecz swiadomosc okresla byt!
Na jakiej podstawie zakładasz że rzekomo byt określa swiadomosc?

Cytat:
świadomość
4. charakterystyczna dla człowieka zdolność poznawania i oceniania siebie i otoczenia
https://sjp.pwn.pl/sjp/swiadomosc;2528182.html

Świadomość jest cechą charakterystyczna dla człowieka.
Używasz inne znaczenie tego terminu, niż jest w Słowniku Języka Polskiego PWN.

Widze ze sie czepiasz żrodeł pojecia swiadomosci bo nie masz jakichkolwiek argumentow na udowodnienie wiarygodności nihilistycznego ateizmu ktory tu propagujesz.
viewpost.php?p=347656

Używasz inne znaczenie, niż obowiązuje zgodnie ze SJP PWN. Słownikowe znaczenie nie dopuszcza tego, iż świat jest świadomy.
A jakie jest źródło Twojego znaczenia terminu "świadomość"?


Możesz też odpowiedzieć, czy przyjmujesz takie znaczenie terminu Bóg?:
Cytat:
1. Bóg - w religiach monoteistycznych: istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata
https://sjp.pwn.pl/sjp/bog;2445841.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.100 mBTC

PostWysłany: 11:28, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Bóg jest swiatem.Świat jest Bogiem. Bog jest absolutem. Swiat jest świadomy. Przypadki nie istnieją. Swiadomosc określa byt i zarazem byt określa swiadomosc. Nie powstaliśmy sami z siebie,jestesmy projektem Boskim.
Świat jest świadomy .


Powielasz zasłyszane, przeczytane informacje. W zasadzie, powinienieś określić to, co uważasz za byt ?
Oraz to, jak pojmujesz świadomość ?
Bez tego, do niczego dyskusja nie dojdzie, ani nawet, nie ruszy z miejsca. Formułowanie wypowiedzi w formę sztywnych haseł, nie dowodzi o wiedzy a przekonaniu. Nie ma z tego nawet satysfakcji, bo ta, jest możliwa tylko wtedy, kiedy nikt inny tych haseł nie oprotestuje. A wtedy, satysfakcja przeobraża się w zwyczajną agresję, broniącą istniejące przekonanie.
Czy świat jest bogiem ? Z wiedzy zapisanej i jakkolwiek dostepnej, tak wynika.
cyt.
"Źródło, czyli wszech przenikającą Świadomość, podstawę manifestacji wszelkich bytów, Wedy nazywają brahmanem (Tym, co się rozszerza). Gdy ciemność niewiedzy skryła istotę prawdziwej, naturalnej religii (sanatana dharmy), uniemożliwiając bezpośredni kontakt ze Źródłem, TO stało się niezrozumiałym Bogiem, napawającym czcią, a w naszej kulturze wręcz bojaźnią.
Wedanta, czyli upaniszady, pisma stanowiące ukoronowanie, esencję treści Wed, określa Źródło jako samoświetlną Świadomość, jedyną Rzeczywistość (Sat) i zarazem szczęśliwość (ananda). Brahman zapragnął się podzielić i dlatego „wymarzył”, czyli wyprojektował z siebie wszechświaty. Dusze ludzkie, Jego cząstki, jak iskry jednego, ponadczasowego Ognia rozlatują się w nieskończonej przestrzeni, w miarę zagęszczania się energii (materii) stopniowo przybierając coraz gęstsze ciała. Świat jest zatem majakiem (mają), sennym marzeniem Stwórcy, ułudą wynikającą z błędu postrzegania i zasłaniającą jedynie istniejące TO
."

TO, jest opisywane na sposoby zależne od "możliwości" jego postrzegania przez "obserwatorów".
Kto TO widział ?
Nie sądzę, by o tym pisali sami tego doświadczający. Pewniej ci, którzy to słyszeli w formie przekazu ustnego od doświadczających tego. Nie sądzę przy tym, by można było o tym "mówić słowami" tak, by było to wierną relacją tego, czego się doświadczyło. Jest to po prostu niemożliwe. Stąd, wszelkie opisy, są jedynie, i co najwyżej, obrazem, zarysem, meteforą tego, co "autor" opowiadając, miał na myśli. Słowo ludzkie, jest tak bardzo ułomne, że nie potrafi opisać w sposób zrozumiały choćby tego, jak to jest, kiedy boli głowa, a cóż dopiero opisywać to o czym tu dyskusja się toczy.

cyt.
"TO- twórcza Świadomość, to Coś, co istnieje poza przestrzenią i czasem, a zatem według naszego pojmowania nie może mieć wymiarów. Inaczej mówiąc, jest nieskończona; pisma hinduskie opisują ją jako bezbrzeżny ocean, nam może prościej wyobrazić sobie TO jako bezwymiarowy punkt."

cyt.
„Jam jest Jeden. Zapragnąłem się podzielić”. Dlaczego to pragnienie się zrodziło, Wedy nie mówią wprost, jednak dają do zrozumienia, że TO chciało się bawić, tworzyć i kochać – jak wielki artysta. "

Rishi nie nawoływali do porzucenia świata jak późniejsi asceci, lecz pozostawali w samym jego centrum, uczestnicząc w domowych i polnych zajęciach zwykłych ludzi. Nauczali, że poznawszy zakamarki „domostw świata tego” dochodzi się do poznania własnych. W hymnach wedyjskich nie ma aury cudowności czy jakiejś nadprzyrodzonej tajemnicy, jaśnieje w nich sielskość kultury, uprawiania ziemi i… tej cichej, spokojnej, mozolnej i cierpliwej, codziennej pracy nad sobą. Jeśli praca jest dobrze wykonana, stajemy się arya, urodzeni po raz drugi, urodzeni z siebie samych. Rozumiemy, że to my sami jesteśmy kapłanami naszego ognia, siewcami naszego poletka, zdobywcami światła i wojownikami o prawdę. Bogowie są w nas, mówią hymny wedyjskie, są mocami, nad którymi uczymy się panować, ale i opiekunami, którzy odpowiadają na każde nasze zawołanie, inkantację.
Jak to wszystko się ma do pustynnych nawoływań ? Do samookaleczenia duchowego, które wmawia się nam jako warunek, jakiegoś nadinterpretowanego zbawienia ?
Pewne jest jedno, jeśli sam nie dokonasz tego, co zdawałoby się być niemożliwe do zrobienia, jeśli nie wpadniesz na pomysł niemożliwy do wymyślenia, niczego się nie dowiesz ani niczego nie doświadczysz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.100 mBTC

PostWysłany: 11:57, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
Mirkas napisał:
"Bóg" jest pojęciem abstrakcyjnym, czyli niezrozumiałym.


Cytat:
Bóg - w religiach monoteistycznych: istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata
https://sjp.pwn.pl/sjp/bog;2445841.html

To jest jakaś formułka, która nie zawiera nic poza pustymi słowami, które można interpretować na wiele sposobów.
Bo co znaczy "nadprzyrodzona"? Ten sam słownik podaje def: "nadprzyrodzony «przypisywany działaniu innych sił niż prawa natury»".
Co to są te inne siły i co to jest natura w takim razie?
Idąc dalej mamy: "natura 1. przyroda, zachodzące w niej zjawiska i procesy"
I dalej:
"przyroda
1. ziemia, woda i powietrze wraz z żyjącymi na nich i w nich roślinami i zwierzętami".
Wynika z tego, że pojęcie przyroda ściśle związane jest z planetą Ziemią. Czy tak samo słowo natura? Czy inne planety, gwiazdy... - to też natura? Czy są naturalne? Czy tylko Ziemia jest naturalna?

Także wyraz "nadprzyrodzony" nie został wyczerpująco objaśniony, dobrze zdefiniowany. Definicje są bardzo precyzyjne jeśli chodzi o przedmioty jak stół, szklanka, ale nie radzą sobie z takimi pojęciami, jak bóg/Bóg, absolut, czy nadprzyrodzony właśnie.

Co to znaczy "pan wszechświata"? Co tu oznacza słowo "pan", co słowo "wszechświat"? Jeśli wziąć definicję z Wikipedii: "Wszechświat, uniwersum – wszystko, co fizycznie istnieje: cała przestrzeń, czas, prawa fizyki, stałe fizyczne oraz wszystkie formy energii i materii."
- to jak istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata może być oddzielny od wszechświata, który jest wszystkim co jest, co istnieje?

Co oznacza "fizycznie istnieje"? Można istnieć niefizycznie, skoro fizycznie oznacza wszystkie formy energii i materii, w tym formy ciemnej materii i ciemnej energii (które stanowią ponoć większość wszystkiego co jest)? Można istnieć niefizycznie i jednocześnie być w relacjach z fizycznym światem (stwarzać go, panować...)?

WZBG napisał:
Abstrakcją jest "stwarzanie" tego co istnieje (związków przyczynowo-skutkowych). Ponieważ te związki są wieczne.
Tym samym Stwórca (Bóg) jest abstrakcją i nie istnieje w rzeczywistości.

Zgadza się.

WZBG napisał:
Pisząc:
""Bóg" jest pojęciem abstrakcyjnym,"
twierdzi się, iż Bóg jest poglądem, pojęciem oderwanym od rzeczywistości.

Bo Bóg jest poglądem, pojęciem oderwanym od rzeczywistości. W rzeczywistości nie ma takiego "Boga", jak go malują różne religie, które zresztą wzajemnie się wykluczają głosząc sprzeczne ze sobą dogmaty.

Azyren napisał:
Czy Jezus w ogrójcu modlił się sam do siebie? Czy Jezus umierając na krzyżu krzyczał sam do siebie słowa "Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił?". Czyli Bóg sam siebie opuścił i sam do siebie miał potem pretensje?

Oni odpowiedzą ci na to, że "trzeba pogodzić się z faktem, że Bóg w Trójcy Jedyny jest niepojęty".
Pytanie tylko, po co w takim razie Bóg nawiązał kontakt, czy też tzw. "przymierze" z człowiekiem, który nie jest w stanie go pojąć, zrozumieć? Gdzie tu sens, logika? To czemu ludzie nie układają się ze słoniami, delfinami, mrówkami?
_________________
Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:55, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:
WZBG napisał:
Mirkas napisał:
"Bóg" jest pojęciem abstrakcyjnym, czyli niezrozumiałym.


Cytat:
Bóg - w religiach monoteistycznych: istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata
https://sjp.pwn.pl/sjp/bog;2445841.html

To jest jakaś formułka, która nie zawiera nic poza pustymi słowami, które można interpretować na wiele sposobów.
Bo co znaczy "nadprzyrodzona"? Ten sam słownik podaje def: "nadprzyrodzony «przypisywany działaniu innych sił niż prawa natury»".
Co to są te inne siły i co to jest natura w takim razie?
Idąc dalej mamy: "natura 1. przyroda, zachodzące w niej zjawiska i procesy"
I dalej:
"przyroda
1. ziemia, woda i powietrze wraz z żyjącymi na nich i w nich roślinami i zwierzętami".
Wynika z tego, że pojęcie przyroda ściśle związane jest z planetą Ziemią. Czy tak samo słowo natura? Czy inne planety, gwiazdy... - to też natura? Czy są naturalne? Czy tylko Ziemia jest naturalna?

Także wyraz "nadprzyrodzony" nie został wyczerpująco objaśniony, dobrze zdefiniowany. Definicje są bardzo precyzyjne jeśli chodzi o przedmioty jak stół, szklanka, ale nie radzą sobie z takimi pojęciami, jak bóg/Bóg, absolut, czy nadprzyrodzony właśnie.


istota 1. osoba SJP PWN
nadprzyrodzony - przypisywany działaniu innych sił niż prawa natury SJP PWN
prawo natury:
1) W naukach przyrodniczych — synonim tzw. prawa przyrody, czyli prawidłowości zjawisk przyrody stwierdzonych w prawach nauki, lub termin oznaczający same prawa naukowe.
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/prawo-natury;4009640.html

istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki.

Mirkas napisał:

Co to znaczy "pan wszechświata"? Co tu oznacza słowo "pan", co słowo "wszechświat"? Jeśli wziąć definicję z Wikipedii: "Wszechświat, uniwersum – wszystko, co fizycznie istnieje: cała przestrzeń, czas, prawa fizyki, stałe fizyczne oraz wszystkie formy energii i materii."
- to jak istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata może być oddzielny od wszechświata, który jest wszystkim co jest, co istnieje?

Co oznacza "fizycznie istnieje"? Można istnieć niefizycznie, skoro fizycznie oznacza wszystkie formy energii i materii, w tym formy ciemnej materii i ciemnej energii (które stanowią ponoć większość wszystkiego co jest)? Można istnieć niefizycznie i jednocześnie być w relacjach z fizycznym światem (stwarzać go, panować...)?


pan
3. ten, kto ma władzę nad kimś lub nad czymś
SJP PWN
wszechświat
2. całość powiązanego relacjami przyczynowo-skutkowymi świata, który otacza człowieka
SJP PWN

pan wszechświata - ten, kto ma władzę nad całością powiązanego relacjami przyczynowo-skutkowymi świata, który otacza człowieka.
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:51, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki.

Definicja ta jest nieprecyzyjna, gdyż to że dzisiaj prawa nauki nie potrafią opisać pewnych sił, nie oznacza, że nie będą potrafiły tego dokonać jutro. Tak więc moim skromnym zdaniem tak było by bardziej precyzyjnie:

Cytat:
istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez obecnie znane i oficjalnie uważane prawa nauki.


Pojawia się tu jeszcze jeden problem, a właściwie sprzeczność - dotyczy definicji ze strony http://sjp.pwn.pl.

Bóg to istota, a istota, to osoba, a osoba jest definiowana tak:

Cytat:
osoba
1. jednostka ludzka
2. kategoria gramatyczna czasowników wskazująca na to, w jaki sposób jest zaangażowany w przekazanie informacji wykonawca czynności oznaczanej przez czasownik, lub też kto doświadcza stanu określanego przez czasownik
3. postać występująca w utworze literackim


Tak więc (trzymając się definicji) czy bóg jest jednostką ludzką, kategorią gramatyczną, czy postacią literacką?
Jak ja bym miał wybierać spośród tych - to obstawiałbym to trzecie. Very Happy
_________________
Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:25, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:
WZBG napisał:
istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki.

Definicja ta jest nieprecyzyjna, gdyż to że dzisiaj prawa nauki nie potrafią opisać pewnych sił, nie oznacza, że nie będą potrafiły tego dokonać jutro. Tak więc moim skromnym zdaniem tak było by bardziej precyzyjnie:

Cytat:
istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez obecnie znane i oficjalnie uważane prawa nauki.

Ograniczasz definicje.
Chodziło o przeszłe, teraźniejsze i przyszłe prawa nauki. Domyślnie tak jest, gdy mowa "prawa nauki".
W przyszłości nadal obowiązuje to samo znaczenie "istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki".
Istota nadprzyrodzona nie mieści się w prawach nauki, nawet gdy te będą odnosiły się do unifikacji.

Mirkas napisał:

Pojawia się tu jeszcze jeden problem, a właściwie sprzeczność - dotyczy definicji ze strony http://sjp.pwn.pl.

Bóg to istota, a istota, to osoba, a osoba jest definiowana tak:

Cytat:
osoba
1. jednostka ludzka
2. kategoria gramatyczna czasowników wskazująca na to, w jaki sposób jest zaangażowany w przekazanie informacji wykonawca czynności oznaczanej przez czasownik, lub też kto doświadcza stanu określanego przez czasownik
3. postać występująca w utworze literackim


Tak więc (trzymając się definicji) czy bóg jest jednostką ludzką, kategorią gramatyczną, czy postacią literacką?
Jak ja bym miał wybierać spośród tych - to obstawiałbym to trzecie. Very Happy


Jako abstrakcja może być i 1.
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:43, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:

Ograniczasz definicje.
Chodziło o przeszłe, teraźniejsze i przyszłe prawa nauki. Domyślnie tak jest, gdy mowa "prawa nauki".
W przyszłości nadal obowiązuje to samo znaczenie "istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki".
Istota nadprzyrodzona nie mieści się w prawach nauki, nawet gdy te będą odnosiły się do unifikacji.


Błędne założenie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszowa

Cywilizacja Typu 6 jest "boska" dla cywilizacji typy 0. Ale nie znaczy to, że jest "nadnaturalna".
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:06, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de93ial napisał:
WZBG napisał:

Ograniczasz definicje.
Chodziło o przeszłe, teraźniejsze i przyszłe prawa nauki. Domyślnie tak jest, gdy mowa "prawa nauki".
W przyszłości nadal obowiązuje to samo znaczenie "istota nadprzyrodzona - osoba, która działa na podstawie innych sił niż siły opisywane przez prawa nauki".
Istota nadprzyrodzona nie mieści się w prawach nauki, nawet gdy te będą odnosiły się do unifikacji.


Błędne założenie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszowa

Cywilizacja Typu 6 jest "boska" dla cywilizacji typy 0. Ale nie znaczy to, że jest "nadnaturalna".


To jest fantastyka.

Cytat:
Kolejne stopnie zostały zaproponowane przez amerykańskiego pisarza fantastyki naukowej Isaaka Asimova.
Typ IV
Typ V
Typ VI
Typ VII
[wikipedia]


de93ial napisał:
WZBG napisał:
de93ial napisał:
I oto jest Pytanie Smile


Podaj odpowiedź.


Język ludzki nie nadaje się do jej udzielenia. Możesz ją Poznać ale musisz zagłębić się we własne Wnętrze. Jak ją poznasz, zrozumiesz, że udzielić się jej nie da. Bo Prawda nie może być przekazana, pokazana, ukazana, objawiona czy wymuszona. Prawdę można tylko rozpoznać i Zrozumieć, a to proces wynikający z Wnętrza.

Jakakolwiek odpowiedź w ludzkim języku tylko zagmatwa sedno, bo - przykładowo Ty - koncentrujesz się na znaku zamiast na tym, co próbuje opisać.

Innymi słowy - dla uproszczenia - wskazuję obiekt na niebie i mówię "księżyc" - Ty nie dostrzegasz obiektu na niebie a skupiasz się na słowie "księżyc" i jego różnych definicjach.

Szukaj odpowiedzi w Sobie.


Zamiast szukać odpowiedzi w Sobie, ty szukałeś w języku na Wikipedii i to zaprowadziło Ciebie do błędu.
Fantastykę Isaaka Asimova potraktowałeś, jak obiekt, który można wskazać.
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:10, 03 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak sie dowiedziec dzisiaj, kto przyszedl na Ziemie i odegra na niej znaczace dzialanie ? Kto jest w stanie nam takiego kogos znalezc i zaprezentowac ? Kto w ogole kiedykolwiek sie tym zajmowal ? Pilnowali tylko samozwancow i ich unicestwiali.

Mnie mowiono kiedys tak, ze jak na Ziemi dzieje sie bardzo zle, to zawsze ktos sie uwidoczni. Zawsze kogos sie poznaje. Kiedy rodzil sie Jezus, to w tamtym rejonie swiata dzialo sie bardzo zle i prawdopodobnie dlatego Jezus zostal uznany za czlowieka specjalnego od samego urodzenia. Dostal specjalne szkoly i specjalne mozliwosci kontaktu z ludzmi. Pod wzgledem inteligencji zdal sto procent egzamin. Przerosl wszystkich istniejacych. Moim zdaniem za duzo zadal w swoim wieku. Uwzam, ze nie wolno Mu bylo stwarzac sobie Kolegium. Nie wolno Mu bylo odchodzic od ludzi i ich nauczania. Za mlody byl na Rade. Tez swiat nie zdazyl sie z nim oswoic !!! Jezus zginal i jakos ludzie go nie bronili, a mogli !!!

Ludzi madrych i ciekawych od tego czasu byla cala masa. Chocby Leonardo da Vinci. Pilnowano takich ludzi zeby nie przycmili juz nigdy wladzy istniejacej, ktora coraz bardziej sie staczala, bo zaczela opierac sie na masonerii i jej ogarnianiu swiata w stylu niemieckim - fors !

Dzisiaj swiat stoi na krawedzi nieydolnosci zupelnej. Dzisiaj swiat to jedno wielkie naczynie polaczone. Czasem moze wystarczyc, ze braknie jednego kraju i bedzie koniec. Do tej pory unicestwiono 80 krajow na Ziemi. Moze nawet wiecej w tej chwili juz. Jeden kraj wiecej moze spowodowac katastrofe i zdaje sie, ze ta katastrofa zaczyna juz zagladac w oczy. Czy zdazy ktos przyjsc na Ziemie [a moze juz jest] zeby o tej katastrofie powiedziec i uczulic ludzi ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:46, 05 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Goska napisał:
Kiedy rodzil sie Jezus, to w tamtym rejonie swiata dzialo sie bardzo zle i prawdopodobnie dlatego Jezus zostal uznany za czlowieka specjalnego od samego urodzenia. Dostal specjalne szkoly i specjalne mozliwosci kontaktu z ludzmi. Pod wzgledem inteligencji zdal sto procent egzamin. Przerosl wszystkich istniejacych. Moim zdaniem za duzo zadal w swoim wieku. Uwzam, ze nie wolno Mu bylo stwarzac sobie Kolegium. Nie wolno Mu bylo odchodzic od ludzi i ich nauczania. Za mlody byl na Rade. Tez swiat nie zdazyl sie z nim oswoic !!! Jezus zginal i jakos ludzie go nie bronili, a mogli !!!


Zdaje się, że mimo sezonu na rzetelne grzyby, zasuwasz psilocibe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:37, 09 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O jakim "BOGU" myślisz, kiedy "myślisz" o bogu ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:26, 09 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jezus, to Jezus, a Bog to Bog !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:05, 15 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wolna wola, to wolność, zaś człowiek, aby czuć się wolnym, nie może ulegać żadnej nierówności wzbudzającej strach i agresję. Dlaczego więc człowiek, dał sobie wpoić konieczność wiary, edukacji, kultury ? Może dlatego, by każde pokolenie, powtarzało wyuczony schemat, zwany dla żartu - tradycją. W tradycji, zawiera się też patriotyzm. Tradycje zatem, są po to, by je kultywować. Zaś, każde odstępstwo od tradycji, jest grzechem. A grzech, jest strachem. Grzech, jest, innymi słowy, wmieszaniem emocji w normalne, logiczne myślenie Dlatego strach, jest dominantem, bronią, przed działaniem której, każdy nieobyty z wiedzą, ugnie się pod naporem wszelkiej ideologii i hierarchii tych, którzy dążą do zachowania wiecznej władzy nad skołowanym i zastraszonym stadem.
Tak zmanipulowany człowiek, służy do fizycznego namnażania lub rozmnażania dla bardziej pruderyjnych, by zapewnić bezceremonialny byt rządzącym kastom.
Skąd jednak, bierze się upośledzenie społeczeństw ? Z wiary we wszelkie idee, z wiary w wiary, wiary w konieczność.
Człowiekowi nie dane jest wiedzieć, że koniecznością jest samostanowienie, dbałość o współegzystencję człowieka z przyrodą, oraz przemianowanie potrzeb w wartości, czyli, zapewnienie schronienia, ubioru i żywności. To prawe i proste życie.
Ludziom poślednim, hierarchia nie da możliwości innych od wspólzawodnictwa, pożądania, agresji, chciwości, walki sztucznie kreowanych klas, i wszelkiej innej doli nie mającej niczego wspólnego z dolą, którą elita w wielkiej dbałości, stara się zapewnić samej sobie. Dla siebie przewidują przekształcenie filozofii życia w taki sposób, aby wybrane jednostki wchodzące w skład wybranych elit, mogły osiągnąć pełnię szczęścia - stan ataraksji.

ataraksja [gr. ataraksía ‘obojętność’, ‘spokój’],
filoz.
1) stan duszy wynikający z poznania rozumowego; u Demokryta z Abdery polegał na osiągnięciu wewnętrznego zadowolenia, a dla Epikura stanowił przyjemność wyrażającą się spokojem i brakiem trosk; wg stoików — umiejętność opanowania i uniezależnienia się od wszelkich niepomyślnych okoliczności; 2) postawa całkowitego spokoju praktykowana przez sceptyków na skutek niemożności osiągnięcia prawdziwej wiedzy i powstrzymywania się od wydawania sądów.

Cały ambaras w tym jest jednak taki, że gnebiąc ludzi, gnębiąca mniejszość, tego stanu nie osiągnie. Nigdy. Nigdy nie da się osiągnąć spokoju i wewnętrznego zadowolenia, poprzez biedę innych. Tego elity zdają się nie wiedzieć. I to, zdaje się naprowadzać na ich mentalny i umysłowy status.
Człowiek posługujący się oszustwem i przemocą, jest zakładnikiem swej władzy i swojej nad innymi przewagi. To zamknięty krąg.
Stan spokoju i braku trosk, w tym stanie, możliwy jest jedynie, jako stan psychopatycznego upojenia władzą i nieczułość na krzywdę innych.
Czy w tej sytuacji, ma tu zastosowanie jakikolwiek bóg ? Jeśli tak, to jest on na usługach elitarnych elit.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hectic




Dołączył: 16 Maj 2016
Posty: 208

PostWysłany: 16:16, 16 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oko napisał:
Wolna wola, to wolność, zaś człowiek, aby czuć się wolnym, nie może ulegać żadnej nierówności wzbudzającej strach i agresję. Dlaczego więc człowiek, dał sobie wpoić konieczność wiary, edukacji, kultury ? Może dlatego, by każde pokolenie, powtarzało wyuczony schemat, zwany dla żartu - tradycją. W tradycji, zawiera się też patriotyzm. Tradycje zatem, są po to, by je kultywować. Zaś, każde odstępstwo od tradycji, jest grzechem. A grzech, jest strachem. Grzech, jest, innymi słowy, wmieszaniem emocji w normalne, logiczne myślenie Dlatego strach, jest dominantem, bronią, przed działaniem której, każdy nieobyty z wiedzą, ugnie się pod naporem wszelkiej ideologii i hierarchii tych, którzy dążą do zachowania wiecznej władzy nad skołowanym i zastraszonym stadem.
Tak zmanipulowany człowiek, służy do fizycznego namnażania lub rozmnażania dla bardziej pruderyjnych, by zapewnić bezceremonialny byt rządzącym kastom.
Skąd jednak, bierze się upośledzenie społeczeństw ? Z wiary we wszelkie idee, z wiary w wiary, wiary w konieczność.
Człowiekowi nie dane jest wiedzieć, że koniecznością jest samostanowienie, dbałość o współegzystencję człowieka z przyrodą, oraz przemianowanie potrzeb w wartości, czyli, zapewnienie schronienia, ubioru i żywności. To prawe i proste życie.
Ludziom poślednim, hierarchia nie da możliwości innych od wspólzawodnictwa, pożądania, agresji, chciwości, walki sztucznie kreowanych klas, i wszelkiej innej doli nie mającej niczego wspólnego z dolą, którą elita w wielkiej dbałości, stara się zapewnić samej sobie. Dla siebie przewidują przekształcenie filozofii życia w taki sposób, aby wybrane jednostki wchodzące w skład wybranych elit, mogły osiągnąć pełnię szczęścia - stan ataraksji.

ataraksja [gr. ataraksía ‘obojętność’, ‘spokój’],
filoz.
1) stan duszy wynikający z poznania rozumowego; u Demokryta z Abdery polegał na osiągnięciu wewnętrznego zadowolenia, a dla Epikura stanowił przyjemność wyrażającą się spokojem i brakiem trosk; wg stoików — umiejętność opanowania i uniezależnienia się od wszelkich niepomyślnych okoliczności; 2) postawa całkowitego spokoju praktykowana przez sceptyków na skutek niemożności osiągnięcia prawdziwej wiedzy i powstrzymywania się od wydawania sądów.

Cały ambaras w tym jest jednak taki, że gnebiąc ludzi, gnębiąca mniejszość, tego stanu nie osiągnie. Nigdy. Nigdy nie da się osiągnąć spokoju i wewnętrznego zadowolenia, poprzez biedę innych. Tego elity zdają się nie wiedzieć. I to, zdaje się naprowadzać na ich mentalny i umysłowy status.
Człowiek posługujący się oszustwem i przemocą, jest zakładnikiem swej władzy i swojej nad innymi przewagi. To zamknięty krąg.
Stan spokoju i braku trosk, w tym stanie, możliwy jest jedynie, jako stan psychopatycznego upojenia władzą i nieczułość na krzywdę innych.
Czy w tej sytuacji, ma tu zastosowanie jakikolwiek bóg ? Jeśli tak, to jest on na usługach elitarnych elit.


Tak to bóg tego świata. Szatan. Bóg Izraela nie ma nic wspólnego z porządkiem rzeczy jakie mają miejsce na Ziemi. Kiedy przyjdzie to po to by system i tych którzy chcą żyć w tym porządku zniszczyć. NWO nie będzie wprwadzane na siłę. Ono będzie chciane z powodu katastrof itp itd.
_________________
Jeśli dowiedziesz swoich racji – zyskasz niewiele,
jeśli dowiodą ci błąd – zyskasz dużo, poznasz prawdę.
Jehuda Ben Samuel (XII w.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:40, 20 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Birorąc pod uwagę Pismo, w naszym klimacie to "najprzedniejsze", zauważa się, że jego treść, przesłanie, w tym również przepowiednie i groźby, się spełniają. Szczególnie, przyobiecane kataklizmy, mieszanie nacji i parę innych, istotnie wpływających na nasz status i samopoczucie.
Ktoś zapyta: dlaczego tak ?
Ktoś powie: a daczego nie ?
Kiedyś, parę lub naście lat temu, kiedy nastapiły ważkie zmiany w sposobie losowań w systemie lotto, nowy prezes, przed kamerą zapewniał, że teraz, kumulacji będzie więcej i będą wyższe kwotowo.
Gdyby ten szczegół prezesowej zapowiedzi porównać, zwstawić z Pismem i jego "dziwnie" spełniającymi się "obietnicami", możnaby przestać się już dziwować; dlaczego tak ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:32, 22 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Religie jakie znacie, to sekciarstwo. Dla was zostały stworzone.
Teza i antyteza.
Dla waszej wiary, jest bez znaczenia, czym jest co. Wy wybieracie. NIe ma znaczenia pod czego wpływem, to nie jest ważne, ważne jest byś/cie wybrali. Potem jest gra. Wami.
Zasadnicza religia, nie jest dla was. Ta, szczególnie nie. Kudy wam o niej wiedzieć. Zagryzajcie się tym co macie. Kto jest w grze, ten wróci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:45, 25 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem




Jaki Bóg wzywany w 0:50, ma nas prowadzić i dokąd ? do tego w 0:38 ?
Jak to możliwe, że mając w rękach wykładnię dobra, przez 2000 lat budując "świat pokoju", udało się doprowadzić świat do upadku w którym pokoju ani widu ani słychu ?
Który Bóg tak chce, że swych wybrańców prowadzi nieskończenie tak samo do tego samego i, że droga którą prowadzi, jest tak odmienna od głoszonej ?
Kto to ten Bóg jest ? Bo, wygląda na jakiś nieokreślony i nie do końca wydumany byt, by był konkretny, ale taki, który przeznaczył swego syna w ofierze ? Komu ta ofiara ? Pisałem już o tym. Komu, ludziom ? Demonom ? Jakiż to mały bóg musiał być, że coś takiego zrobił.
Człowiek - król, cesarz lub inna elita - który ma zaplecze, czuje się mocny, wie co może, nigdy, nawet po pijaku nie pomyślałby o tym, by swego syna ofiarować bandytom, by go zatłukli, licząc, no właśnie, na co licząc ? na ich uznanie ? Że bandyci go zabiją, ale inni ludzie na tym zyskają ?
Nawet pisanie o tym jest absurdalne, a co dopiero zrobienie czegoś podobnego.
Jaka dziwna musi być w swej istocie wiara, która podtrzymuje ludzką nadzieję, że raz zabity w ich interesie, wróci, by się odkuć na tych którzy go zabili i tych, którzy w to - że go zabito - nie wierzyli oraz, by odkuwając się i rozprawiając z "winnymi", głoszonego przy tym pokoju, nie sprawiać ? Zaiste, kuriozalne kuriozum.
Wygląda to, na jakiegoś rodzaju, demoniczne rozgrywki w stylu; nie ważne co z tego rozumiesz, ważne byś był w grze.
/
Zauważalne jest to, że zło, ma swoje źródło w piśmie.
Gdyby nie "święte pisma" w cóż ludzie by wierzyli ? Skąd braliby inspiracje do wojen i nawracania lub mordowania inaczej wierzących ?
Wszystkie "znaczące" religie, mające wpływ na ludzkość, mają jeden wspólny ryt, są spisane.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1411
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:00, 25 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oko sekciarzu ilu ja takich miernych manipulantów poznałem to raczej nie zgadniesz .
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:11, 27 Sie '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po co zgadywać ?
Jesteś bez szans. Nie masz za grosz sprytu, by wykorzystać wiedzę innych. Jesteś jak kołek raz wbity, stoisz w miejscu nawet się nie rozglądasz.
Zrób sobie kurczaka, najedz się, popij pepsi i poczuj się pełnoprawnym kanibalem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:24, 13 Wrz '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po krótkim wstępie i przedstawionych wątpliwościach, można przejść do etapu w którym "wiedza" zastąpiona jest wyobrażeniem, że w istocie jest inaczej niż jest nam przedstawiane.
Otóż w sytuacji w której przyszło się nam przejawić, boga nie ma. Nie ma i już.
Jego tezę, celowo rzedstawia się jako osobliwość tu występującą, a nie, gdzieś indziej, w innych warunkach i miejscu. Teza o nim, jest narzędziem do modelowania nas jako istot i zniekształcania naszego pojmowania sytuacji w której jesteśmy.
Nawet potwierdzenie istnienia boga, jako cudu wszechmocy, ma dla nas znaczenie żadne. Zauważ czytelniku, że, gdyby nie istniała wszechobecna indoktrynacja bogiem, życie staniowione tutaj, miałoby zupełnie inny wydźwięk.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:33, 14 Wrz '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jest więc rzeczowo uzasadnione pytanie: kim jestem ? po co tu jestem ? po co to wszystko jest ? Bo takimi pytaniami reaguje zdrowy rozsądek. I w najlepszym przypadku, odpowiedzią jest brednia o woli bożej albo o własnym wyborze, przy którym każdy z nas, zobowiązywał się /przed kim ?/ do tutejszego życia w celu jakiegoś doświadczania ! Że sami ponoć, wybieramy sobie rodziców, bliskich itp, i że niby jakaś dusza ma pożytek w doświadczaniu życia, którego my sami jesteśmy reżyserem i udziałowcem, niemniej pozostając pod permanentną inwigilacją "bożą" , która to, "Boża", wie i czuje wszystko co zrobimy !!! Lub, że to wszystko jest efektem karmy, której początku nie widać o końcu nie wspominając. Bo, niby jak taka karma miałby się aktywować ? Niektóre sekty powiadają, że w wyniku sprzeciwienia się woli bożej. A jeśli tak, to już mamy kolejny dowód na to, że to "Boże' musi mieć z deklem mocno nie teges, choć i to nawet, niczego nie tłumaczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kruk




Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 49
Post zebrał 0.100 mBTC

PostWysłany: 22:15, 14 Wrz '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja wiem, że umysł bazujący na bredniach rodem z chrześcijaństwa, albo na ludowej wersji filozofii wschodu, może dojść do wniosku, że twór pod nazwą bóg, urąga najbardziej podstawowym pojęciom sensu i logiki i dlatego (bo cała reszta doświadczanej rzeczywistości jest jak najbardziej sensowna i logiczna) naturalnie musi być wymysłem jakiś chorych umysłów. Jednak, kiedy założymy, że przynajmniej w jakiejś części filozofie wschodu dostrzegaja prawdę mówiąc, że Bóg podzielił się na dwie fazy i teraz, po podziale jedna faza (świat materialny) poznaje swoje boskie powinowactwo. Poznanie odbywa się na drodze powolnej ewolucji świadomości od najprostszych odruchów, po ostateczny wgląd w swoją niepodzielną, boską naturę. W tym procesie rola człowieka, polega na udziele w rozwoju świadomości wspólnej. Kazdy z nas, co chwila kombinując jak tu żyć przyjemniej, wygodniej i w spełnieniu dokłada swoją cegiełkę do wspólnego dzieła. Każdy z nas, czyli materialny czubek góry lodowej zanurzonej w oceanie Niepodzielnego. Ot taka zabawa w chowanego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:32, 15 Wrz '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sęk w tym, że, przyjmując pod rozwagę podział o którym piszesz, za bardzo ewolucji w tym bożym poznawaniu nie widać. To co widać, to ewidentny regres. Więc możliwe jest, że filozoficznie prawdziwy bóg wschodu, zrobił coś, czego albo nie przewidział, albo nie zauważył, albo zwyczajnie jest stuknięty, co zwyczajnie jest możliwe.
Ktoś, kto chce się/siebie poznać/poznawać nie wciąga w to innych, nie mających o tym pojecia. Nie maltretuje ich przy tej okazji i nie wmawia, że cierpienie jest jego łaską, wynoszącą cierpiących na wyżyny jestestwa. Taki bajer, jest dobry dla słabych i małych.
Ktoś, zwyczanie zdrowy na umyśle, chcąc poznawać samego siebie, poznaje samego siebie. Do tego, jest mu potrzebny i niezbędny wyłącznie on sam.
Nie przeceniałbym zbytnio filozofii wschodnich z jakichkolwiek względów. Nie są one w niczym lepsze od innych, tym bardziej, że ich filozofie oscylują głównie w okolicach czystego satanizmu.
Dałeś głos o świadomości wspólnej. Nie wiadomo, czy coś takiego na prawdę jest. NIe wiadomo też, czy jest coś takiego, co niektórzy lubią powtarzać, że jesteśmy jednością. Wygląda to niestety na kolejny bajer, majacy zasiać w niewiedzących głowach nadzieję na coś niesamowitego, coś, co się im w ich głowach nie mieści. Ale, jak możliwa może być jedność z nieukiem /Mirkas/ lub opętanym /Hectic/ ? Wyobrażasz sobie mieć z kimś takim wspólną świadomość ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19   » 
Strona 3 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Nieprawda o Bogu
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile