LOL .. cóż za pompatyczne miano ..znaczy- e m i s a r i u s z e ?
(swoją drogą mówiąc o "kościele"- warto sprecyzować O KTÓRYM - bo ja na przykład znam taki, gdzie wyznaje się ateizm i rozprowadza przypowieści o kosmitach z gwiazd odwiedzających ten nędzny padół )
Sens sporu o to czy Bóg istnieje
_________________ Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych.
" trwają prace nad stworzeniem elektronicznej gotówki " ~@goral_
"można prowadzić spór i jednocześnie nie posiadać właściwie żadnej wiedzy"
właściwie, idiota korzystający w tym przypadku z loginu 'emisariusz', sugeruje że wie, że brak wiedzy, stanowi podstawę sporów, co zostało w nagranej opowieści dokładnie zaznaczone.
Ma to sens? a jakże, tym bardziej, że wiedza - jakakolwiek - o Bogu którego spór dotyczy, jest godna samej siebie.
Wszyscy to wiedzą, a najwięcej ci, którzy właśnie wstali, bo się obudzili, tak jak bohater nagrania, i pędzą do internetowej studni ...swej wiedzy, by oznajmić światu, że innym wiedzy jest brak i oni tego dowiodą i udowodnią, tak, jak to czyni bohater wklejonego tego tam. Bo on wiedzę ma, więc, no cóż, spierać się z kimś takim...?
A, czy ma sens spór o istnienie czyjekolwiek? Na to, odpowiedzą ci, którzy wiedzą, ale przed tym muszą pospać, by się obudzić.
Jest taka dobra piosenka "Libido", w ktorej sie mowi, ze nawet juz Bog dobry jest.
Dobrzy sa dla nas wszyscy, czy aby Bog na pierwszym miejscu ? Czy jestes zdolny zobaczyc koordynatora KOSMOSU ? Na Ziemi dobrze sie nie dzieje. Jezeli na Ziemi zaniknal rozum, a po nim wolna wola, to moze sie naprawde stac tutaj cos zlego. Od dawna slysze - wszystko mysla Boga ! Wiem tez, ze jak Bog nie moze sobie poradzic, to rozum odbiera. Klotnia na Ziemi moze w kazdej chwili spowodowac pelna i ostateczna eksplozje. Zgoda buduje - niezgoda rujnuje ! Przede wszystkim kazdy narod musi sie narodowo utozsamic. Utozsamienie miedzynarodowe jest absolutnie niemozliwe, ale narodowo kazdy narod musi sie utozsamic ze swoja krwia i koscia.
Na Ziemi bylo wszystko, nie bylo tylko ogolnoswiatowego gospodarza z bardzo silna PAŁĄ. Juz dawno wladza na Ziemi powinna przejsc w rece ludzi, ludzi wyksztalconych i zyjacych na tej Ziemi, a nie tylko korzystajacych z tej Ziemi. Teraz uwazajmy, bo naprawde jest wszystko mysla Boga. Najwazniejsze jest, jak stworzyc nowa Ziemie !!!???
Gdyby tak, wybić wszystkich tzw. normalnych ludzi, to, co robiłyby te, uznane przez ludzi, za pojebane na umyśle "elity" ?
A, czy one w rzeczywistości są takie złe i psychicznie uwalone ? wiele wskazuje na to, że bynajmniej.
Że, to miot ludzki, jest wręcz stworzony do tego, by go gnębić, maltretować i niszczyć raz za razem. Wszystko wskazuje na to, że pojebani są i owszem, ale... liczebni w swej masie, ci właśnie, "zwyczajni" ludzie. I ta właśnie ich zwyczajność sprawia, że można z nimi robić co się chce i to bez końca.
Nad kim się więc rozczulać i kogo żałować? Czy ze zwyczajności może się "wykluć" coś nadzwyczajnego? W żadnym razie i w żadnym przypadku.
Powracając do tego...co zrobią elity? ano....stworzą nowych, zwyczajnych ludzi. Bo przecież ktoś to życie tworzy i ktoś tych ludzi produkuje. Czasem wyjdzie z tego coś koślawego, ale to w ilości siła i ta ilość - udanych egzemplarzy - przyćmiewa widoczne, bo widoczne, braki i niedoróbki.
Czas na zmiany, czy, jak kto woli, czyszczenie zasobów już bliski.
A w międzyczasie, zwyczajni ludzie mogą wysyłać prośby, lub, jak to ludzie nazywają; modlitwy, do swego, tego, no...twórcy, by ich chronił, by mogli nadal być zwyczajni w tym świecie, który oni sami, po ich stworzeniu, tak bardzo umiłowali i się do niego przyzwyczaili, że nawet roszczą ku temu jakieś te, no, prawa...że to ich miejsce, ich życie i ich wolność....ale, że co? wolność? czy te pospolite młotki w ogóle rozumieją co to znaczy...aaaa, to jest wtedy, jak wezmą dane im 500 zeta i wtedy WOLNO im je wydać.
Tak, że, ten................................................................................................................................................i tamten też.
Przypominasz mi @oczko innego patafiana -niejakiego @Azyrena .. też niesamowity pustak, z tym że on chociaż trolem nie był - przynajmniej silił się na rzeczowość, brylowanie w tematach polityczno-historycznych swoją, wprawdzie SCHEMATYCZNIE skopiowaną, wyuczoną na blachę, ale "elokwencją" .. przynajmniej stwarzał pozory dla mniej inteligentnych od niego ... Ty natomiast nie reprezentujesz sobą kompletnie NIC bałwanie - masz skrzywienie ezoteryczno-filozoficzne i co poza tym?? ... domorosły "mędrzec", chłopek-roztropek .
p.s. potrafisz jedynie zadawać setki bezprzedmiotowych pytań , najczęściej głupawych lub kompletnie pozbawionych sensu, czym roztaczasz wokół siebie (najpewniej również nieświadomie) aurę wielkiego kurde oświeceńca
Cytat:
Gdyby tak, wybić wszystkich tzw. normalnych ludzi, to, co robiłyby te, uznane przez ludzi, za pojebane na umyśle "elity" ?
Pierdolnij, ty, się, w, łeb - i to, tak, mocno, może pomoże.
_________________ Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych.
" trwają prace nad stworzeniem elektronicznej gotówki " ~@goral_
Przypominasz mi @oczko innego patafiana -niejakiego @Azyrena .. też niesamowity pustak, z tym że on chociaż trolem nie był - przynajmniej silił się na rzeczowość, brylowanie w tematach polityczno-historycznych swoją, wprawdzie SCHEMATYCZNIE skopiowaną, wyuczoną na blachę, ale "elokwencją" .. przynajmniej stwarzał pozory dla mniej inteligentnych od niego ... Ty natomiast nie reprezentujesz sobą kompletnie NIC bałwanie - masz skrzywienie ezoteryczno-filozoficzne i co poza tym?? ... domorosły "mędrzec", chłopek-roztropek .
p.s. potrafisz jedynie zadawać setki bezprzedmiotowych pytań , najczęściej głupawych lub kompletnie pozbawionych sensu, czym roztaczasz wokół siebie (najpewniej również nieświadomie) aurę wielkiego kurde oświeceńca
Cytat:
Gdyby tak, wybić wszystkich tzw. normalnych ludzi, to, co robiłyby te, uznane przez ludzi, za pojebane na umyśle "elity" ?
Pierdolnij, ty, się, w, łeb - i to, tak, mocno, może pomoże.
są tu tacy, którzy wklejają swoje wpisy w kilku tematach.
zaś w sprawie przez ciebie poruszonej w zdaniu ostatnim...opowiadaj ze swego doświadczenia, tak szczerze; co czujesz jak to robisz? tylko co czujesz, bo efekty widać.
@koczkodan , sam sobie opowiadaj pajacu... hmmmm (jeszcze jeden znak szczególny: często domagasz się bajeczek na dobranoc), - zresztą robisz to osobiście - po uruchomieniu maszyny losującej i zwolnieniu blokady zadajesz stertę kretyńskich pytań-zagadek, po czym sam na nie odpowiadasz ... ALE MIE DO SWOICH "ZABAW" NIE MIENSZAJ
Poza tym że najczęściej nie idzie cię zrozumieć , bo twój bełkot jest pierwszej wody- przez co nikt raczej nie czyta ciężkiego gówna które z siebie wydalasz , to nie mam ci więcej nic do obznajmienia. ... Zjeżdżaj mi z drogi kalafiorze.
_________________ Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych.
" trwają prace nad stworzeniem elektronicznej gotówki " ~@goral_
Temat modlitw jest dosyć znany. "Wysłannicy" bogów namawiają by się modlić, wskazując że sami to robią. Często obiecują, że zrobią to za kogoś, dla kogoś, w czyjejś sprawie, nawet bez proszenia ich o to. Ta ich aktywność i "poświęcenie" ma wskazywać, że ich modlitwy są silniejsze, dokładniejsze, lepsze, bo mają takie być, z racji ich przynależności do bożej organizacji i kolektywu, który wie jak to robić.
Jakie to sprawy są, za które się modlą? Ano wszelaka pomyślność, czyli najczęściej zdrowie i powodzenie, czyli ostatecznie kasa.
Czyli, że w zasadzie, nic specjalnie bożego.
Czym jest sama modlitwa? Prośbą, życzeniem, pragnieniem, troską, by działo się lepiej lub dobrze, czyli tym, czego sam modlący chciałby doświadczyć lub w przypływie dobroci innych obdarować.
Czy modlitwa działa? Z pewnością tak. Jednak póki zacznie się wychwalać jej sprawcze zalety, można wniknąć w to, jak ona działa? Można uznać, że modlitwa, to skupienie, skierowanie myśli w punkt, który nas interesuje i pozostawienie ich do załatwienia.
I tu powstaje pewnego rodzaju dysonans. Bo, jeśli za pomyślność jakkolwiek pojmowaną, ma odpowiadać i o niej decydować ktoś, to znaczy, że proszący o modlitwę lub modlący się sam dla siebie, ale kierujący prośby o ich spełnienie do, mimo wszystko, kogoś mniej lub bardziej wyimaginowanego, jest słabą pacynką w czyichś rękach, zależną od czyjegoś widzimisię i przeżywającą życie na zasadach przez kogoś określonych. Tu jest brak mowy o jakiejkolwiek wolnej woli.
Czy w takim razie można ufać tym, którzy za nas' się modlą? Bynajmniej. Bo czy można mieć pewność, że czyjeś modlitwy w naszych sprawach będą odpowiadały naszym pragnieniom?
Mali i słabi oddają swój los w obce ręce, dokładnie tak samo jak oddają go w czasie wyborczych wygłupów.
Czy zatem, modlitwa jest czymś dobrym? To zależy czego się chce. Jeśli ma tylko pomagać w życiu tzw. doczesnym, to dobra jest na tyle na ile nam służy. Czy przez to służy innym, to już inna sprawa. I tu kłaniają się szeroko pojmowane czary, lub jak kto woli, okultyzm.
Wychodzi na to, że tzw. modlitwa, jest spełnianiem życzeń a nawet zażaleń, bo i często ludzie modlą się z powodu tego, że los dał innemu a im wcale, więc jest żal i prośba o wyrównanie rachunków.
Czy modlitwa ma cokolwiek wspólnego z tzw. duchowością? Pewnie na tyle, na ile modlący chce coś mieć po śmierci.
Widać więc, że modlitwa skupia się na sprawach związanych z życiem, które znamy. Nic ponadto. Jest wieczną prośbą o coś, czego można dotknąć i użyć. Nigdy zaś tym, co mogłoby komukolwiek wytłumaczyć sens tego, że istnieje.
Może też być i tak, że modlitwy są jak spowiedź. Że, myśli w trakcie modlitwy, kierowane są do jakichś istot , dostarczając im bezpośredniej wiedzy o tym, jak się żyje i będąc potwierdzeniem tego, że czyjś wpływ na los człowieka jest skuteczny.
Innymi słowy, kiedy człowiek modli się o poprawę swego losu, ma znaczyć, że zadany mu los jest zadany skutecznie, bo człowiek na niego - z reguły - narzeka. Bo miał narzekać, zamiast się cieszyć.
Czy zatem, "wysłannicy" bogów, wiedzą jakim bogom faktycznie służą? Że, to faktycznie istniejące byty, mające rzeczywisty wpływ na to, co nazywamy życiem?
Oprócz modlitwy, której umocowanie w kulturze czyni ją czymś zwyczajowo normalnym, jest inny, związany z modlitwą aspekt, tzw.anioł stróż.
Przyjęło się mówić i uważać, że to dobry aniołek, który "stoi" przy każdym z ludzi - każdy ma swego, czyli, że tworzymy pary nierozłączki - i ...no właśnie, po co stoi? Mówi się że, by chronić przed złem, przed wypadkami.
Jednak, by uznać, że to prawda, trzeba rozwiązać zagadkę: z jakiego powodu ludzie mimo to, wypadkom ulegają? aaaaaa.....tu można mieć gotowca i od razu ripostować, że anioł stróż w przypadku wypadku, np. ochronił wypadkowiczowi życie. Czyli, że sprawił się jak zwykle i tak jak powinien, i że, ze zdrowego człowieka - a tak często bywa - pozwolił zrobić warzywo.
No właśnie. Problem jest taki, że gdyby ci stróżujący aniołowie faktycznie byli tacy dobrzy, wszelkie ludzkie nieszczęścia ludzi by omijały. Temat wypadków jest w rzeczy samej jednym z wielu, bo można z powodzeniem dodać i taki, który polega na podejmowaniu przez ludzi, sprzecznych z ich pomyślnością decyzji, na uleganiu szkodliwym podszeptom a i również napaściom różnej maści astralnych bękartów.
Rodzi się więc uzasadnione podejrzenie, że anioł stróż, to cieć dopilnowujący by stało się to , co ma się stać. I na przykładzie właśnie wypadków, wyraźnie to widać. Że zamiast zapobiegać, dopilnowuje by skutek wypadku się spełnił. Wniosek jest tylko jeden; anioł stóż nadzoruje spełnienie zaplanowanych zdarzeń. Pilnuje karmicznych zależności.
To żaden przyjaciel, żaden pomocnik, to cieć spełniający powierzone zadanie, bez względu na ludzką pomyślność.
A gdy doda się do tego "opiekę" aniołka stróża np. psychopatycznego mordercy, gwałciciela lub choćby polityka, to aż strach bierze, jak bardzo te aniołki stróżujące muszą być dobre.
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1060
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:47, 16 Lis '22
Temat postu:
.. a ten dalej napierdala ... lol - stanowczo bierzesz to wszystko nazbyt serio .
_________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
"Brak zrozumienia nie tylko jak działa, lecz, że działa, świadomość, doprowadził ludzkość do PRZYJĘCIA propagandy-ideologii-religii-dogmatu, że w niebie istnieje Bóg, który stworzył wszechświat.
Istoty ludzkie manifestują się ze świadomości
i wszystkie mają w sobie energię świadomości
źródła (Boga, Uniwersalnej lub Kosmicznej Inteligencji itp.).
Odwaga w skorzystaniu z osobistej ŚWIADOMOŚCI
POMAGA ZROZUMIEĆ, jak powstają i trwają wszechświaty
w nieskończonym twórczym procesie świadomości,
który doprowadził do istnienia istot ludzkich.
Samoświadomość czyni człowieka odpowiedzialnym za swoje życie, ponieważ będąc fragmentami świadomości źródłowej, -ŚWIADOMOŚCI WSZYSTKOŚCI-
wszyscy są twórcami.
Dlatego ważne jest nie tylko, co mówimy,
ale także, co i jakimi pojęciami myślimy.
"Królestwo Boże jest w Was"
"Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko,"
Ale jak niewielu ludzi poważnie przygląda się powyższym przesłaniom.
Królestwo Boże, biblijna perła to metafory świadomości,
którą mamy w sobie.
Jeżeli zamiast greckiego Christos powiesz sobie polskie ŚWIADOMOŚĆ, to zbawienie- usługa sprzedawana przez Watykan- będzie natychmiast dostępne.
Za darmo.
Spokój, radość, błogostan.
Katolicki antychryst to jest niekorzystanie ze ŚWIADOMOŚCI.
Papieże, biskupi, jezuici przestaną być sędziami naszego życia.
Będą bardziej lub mniej przydatnymi narzędziami w kreowaniu osobistej doczesności.
Dzisiaj słyszę:
"Nienawidzę Ruskich", "nienawidzę Ukraińców",
"Polacy są narodem wybranym, a nie Żydzi"...
Czy przyjrzałeś się Wszechświatowi,
w którym będą zrealizowane powyższe życzenia?
Podoba się?
„Większość ludzi jeszcze tak naprawdę nie spotkała siebie.
Samorealizacja zaczyna się od głębokiego odkrycia,
że pod naszym zewnętrznym wyglądem wszyscy jesteśmy stworzeni
z tego samego podstawowego pola uniwersalnej inteligencji. ”
„Myśli przychodzą i odchodzą,
ale to, kim naprawdę jesteś (jako świadomość), nigdy nie odchodzi.
Nie jesteś swoimi myślami;
jesteś świadomością, która jest ich świadoma.
Przejrzenie przez zasłonę dymną myśli to pierwszy krok do wyzwolenia”.
No tak, niby to oczywiste, proste, ale, by doświadczyć świadomości, trzeba pierw wytrzeźwieć, a w tym przypadku, jest to o wiele bardziej trudny proces niżby tylko przeczekanie aż alkohol wyparuje i zadziała jakieś tam postanowienie, że przestaniemy go spożywać. Tu, zakąska i zapitka, też są trujące.
Odwaga w skorzystaniu z osobistej ŚWIADOMOŚCI
POMAGA ZROZUMIEĆ, jak powstają i trwają wszechświaty
Daj znać, odważny człowieku, czy już zrozumiałeś " jak powstają i trwają wszechświaty"
_________________ A ty obywatelu?- czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy??
Jeśli człowiek urodził się po to, by się modlić; życiem i czynami, to jebać to życie.
Lepiej by było, żyć i czynić.
Powtórzę, bo widać, że słabo dociera; każda modlitwa to uznanie swojej podległości i uznanie siebie jako niewolnika czyjejś woli.
Każda modlitwa i uznanie kogokolwiek za sprawcę jej powodzenia, to okaleczenie siebie i zgoda na morodowanie świadomości. Bo, wszystko co z zewnątrz przychodzi, na zewnątrz zostaje, zaś modlący staje się pusty jak turecki bęben i zależny od tonu grających na nim pałek. I choćby sprzyjał ten, który spełnia wymodlone prośby, jest sprawcą upadku i zniewolenia, tak jak sutener czerpiący zyski z wysiłku jaki wykładają podległe mu prostytutki.
Jeśli ktokolwiek chce udowadnić wyższość jakiejkolwiek formy modłów nad świadomym życiem, niech się modli i huj mu na drogę.
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1060
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:00, 12 Gru '22
Temat postu:
Cytat:
I choćby sprzyjał ten, który spełnia wymodlone prośby, jest sprawcą upadku i zniewolenia, tak jak sutener czerpiący zyski z wysiłku jaki wykładają podległe mu prostytutki.
LOL , ty @oczko masz chyba jakieś fobie i kompleksy
Cytat:
Jeśli ktokolwiek chce udowadnić wyższość jakiejkolwiek formy modłów nad świadomym życiem,
"Wyższość" i "niższość"- to koncepcje pojawiające się w ułomnym, zakompleksionym umyśle, czującym nieodparty przymus udawadniania własnej ważności, wartości etc...
_________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
Powtórzę, bo widać, że słabo dociera; każda modlitwa to uznanie swojej podległości i uznanie siebie jako niewolnika czyjejś woli.
Dobra podległość nie jest zła, a z tym "niewolnikiem" to przesada - kto jest bardziej niewolnikiem : ten który prosi, czy ten który spełnia prośby? .. W ogóle co to za górnolotne określenie .. "niewolnik" - zaraz tam wielki ...niewolnik ... bo ktoś zauważył swoją słabość i niemoc, a ktoś inny mu pomógł ... NIEWOLNIKIEM się stał
Prezentujesz myślenie charakterystyczne dla jakiegoś domorosłego dzieciucha, co prawdziwego świata jeszcze nie zaznał.
W ogóle to jakieś zakompleksione myślenie - czy @oczko w życiu codziennym jest tak absolutnie niezależny od nikogo -i omnipotentny, że nigdy nikogo o nic nie prosił? ..A przecież światy astralne to jest to samo życie -tylko w innych wymiarach. Skąd więc opory przed zastosowaniem tam, czegoś co sprawdza się tutaj , hmm?? Co to za sztuczne podziały??
Jak mawia Sadhguru: Głupiec będzie unosił się dumą i "honorem", i fałszywą skromnością (niezależnością) - mędrzec, w tej samej sytuacji, ułatwi innym świetlistym istotom przejawienie ich miłości, poprzez umożliwienie im usługiwania jemu -oraz niesienie wszelakiej pomocy.
_________________ Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych.
" trwają prace nad stworzeniem elektronicznej gotówki " ~@goral_
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów