W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rafał Ziemkiewicz: Rzygać się chce  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 6674
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hanuman




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 212
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:48, 17 Paź '08   Temat postu: Rafał Ziemkiewicz: Rzygać się chce! Odpowiedz z cytatem

Piekny felieton Rafała Ziemkiewicza na temat ostatniego szczytu w Brukseli:

żródło: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemki.....96270,2789

Władza się żre, a tymczasem...

Jestem głęboko przekonany, że oddam trafnie uczucia wszystkich nas, wyborców, obywateli i czytelników, jeśli powiem krótko: rzygać się chce.

Co takiego było ważnego na szczycie w Brukseli, że prezydent koniecznie chciał tam pojechać? Co takiego niezwykłego się tam działo, że premier uparł się mu w tym przeszkodzić, za każdą cenę, z kompletnym ośmieszeniem naszego państwa włącznie? Jeśli dobrze liczę, delegacje mające w składzie i prezydenta, i premiera przyjechały tam z pięciu krajów, i w żadnym nie uznano tego za katastrofę.

Merytorycznie szczyt nie wniósł nic specjalnego, bo też i nie po to są takie szczyty - wszystko co ważne jest już z grubsza uzgodnione, sensem zjazdu są wspólne zdjęcia, uroczyste kolacje i "szejkhendowanie".

Okrzyczany "sukces" jakim jest zgodna decyzja unijnej wierchuszki, że "pakiet klimatyczny" przyjęty zostanie jednogłośnie, to pic, bo tak naprawdę ta decyzja zapadła już wcześniej (nawiasem, czy to nie ci sami mędrkowie, którzy tak pieją z zachwytu, niedawno twierdzili, że grożenie Unii wetem to dno, skandal i kretynizm?!).

Mianowanie Lecha Wałęsy "mędrcem", na co uparł się Tusk, poza tym, że Polska się w ten sposób po raz kolejny ośmiesza, też żadnym sukcesem nie jest, bo przyjęto zasadę, że z góry każdy kraj mianuje na swego mędrca kogo chce, choćby i konia.

Platforma od wielu miesięcy zamiast robić cokolwiek pożytecznego skupia się na poniżaniu i ośmieszaniu Lecha Kaczyńskiego; co parę dni któryś z liderów puszcza w obieg jakieś szyderstwo lub chamską insynuację, pomniejsi urzędnicy, przecież nie bez wiedzy swych przełożonych, mnożą drobne szykany, w rodzaju odmawiania mu wglądu w państwowe dokumenty czy informacji o bieżących pracach, wszystko po to, by nieustannie Kaczyńskiego prowokować - a nuż znowu puszczą mu nerwy i się nadąsa, każe przepraszać, wyciągać dziadka z Wehrmachtu...

Kaczyński zaś przyjął tę grę, ale ostatnio zmądrzał i nie ulega już podpuchom, przeciwnie, z uśmiechem na ustach doprowadził do tego, że to jego przeciwnikom puściły nerwy, tudzież, jak to ujął pewien poeta, zwieracze przyzwoitości.

Bez wątpienia to PO, z Klichem i jego chorującym na zawołanie pilotem, błagającym na kolanach Sikorskim, Arabskim wijącym się, że to on ale właściwie nie on kazał zabrać Kaczyńskiemu samolot i samym zagryzającym ze złości wargi Tuskiem zrobiła z siebie gorszych wałów. Ale i triumf prezydenta nie jest wiele wart.

Skutki tego wszystkie najlepiej oddaje ostatni sondaż Gfk Polonia: prezydent leciutko wyprzedza premiera, ale i tak akceptuje go tylko 23 procent społeczeństwa. A to znaczy, że ponad trzy czwarte Polaków gdyby mogło coś przekazać swym przywódcom, to najpewniej byłoby to gromkie: "wypier... obaj!" Pracowicie na to zasłużyli.

Przy tym wszystkim brukselska żenada i tak nie jest największą z serii katastrof Tuska, podobnie, jak nie jest nią przeczołganie przez FIFA ani reforma zdrowia, gdzie za uparte popieranie niekompetentnej minister przyjdzie w końcu premierowi zapłacić słony rachunek. Największa wtopa Tuska to upieranie się na złość Kaczorom, że nie ma żadnego kryzysu.

Po prostu nie wyobrażam sobie lepszego sposobu na doprowadzenie ludzi do wściekłości, niż taka powtórka propagandy sukcesu i głupkowate wmawianie ludziom w oczy, że jest świetnie. Może i nie wszyscy akurat spłacają kredyty, nie wszyscy potracili oszczędności w Funduszach Inwestycyjnych i na giełdzie, ale jeśli w jednym dzienniku telewizyjnym parada rządowych mędrków zapewnia, że system jest stabilny i oszczędnościom nic nie grozi, by na jednym oddechu zapowiedzieć wzmocnienie gwarancji dla oszczędności, to nawet debil zauważy, że coś tu się kupy nie trzyma - nie bójcie się, nie ma żadnych problemów, a rząd już pracuje nad ich rozwiązaniem.

A tymczasem? Tymczasem, kiedy my tu bez reszty zaprzątnięci jesteśmy duperelami, Komisja Europejska wyszykowała coś naprawdę niesamowitego: projekt "antykryzysowej" dyrektywy o bankach i firmach ubezpieczeniowych, zgodnie z którym wszystkie lokalne oddziały banków i towarzystw ubezpieczeniowych poddane zostają bezpośredniemu nadzorowi centrali - jeśli leży ona w którymś z krajów UE.

To jest największy szwindel od czasów Jałty. Polska wyprzedała swoje banki - zresztą z tych samych przyczyn, dla których pijak wyprzedaje rodowe srebra i meble - prywatnym bankom zachodnim, krzepiąc się przekonaniem, że, po pierwsze, prywatne jest lepsze od państwowego, po drugie, że nie jest ważne, skąd pochodzi kapitał, bo banki te są polskimi spółkami-córkami firm zachodnich i podlegają polskiemu nadzorowi.

Tylko że na fali kryzysu spółki-matki chylą się ku bankructwu i już zapowiada się, że będą nacjonalizowane przez swoje rządy: francuski, niemiecki, włoski i tak dalej. A jednocześnie Komisja szykuję wspomnianą wyżej dyrektywę.

Grozi nam więc, że będziemy mieli system bankowy oparty na bankach państwowych, tylko należących do państw obcych, i poddanych ścisłej kontroli obcych rządów. Przechodniu, popatrz, tu leży Polska - wydymaj ją i ty, bo dlaczego nie, każdy może.

Co robi w obliczu takiego szwindlu polski rząd? Nic oczywiście, bo jest zajęty podstawianiem nóg prezydentowi i pilnowaniem, aby nie dotarły do niego szczegóły prowadzonej przezeń jedynie słusznej europejskiej polityki. Co robią media? "Rzeczpospolita" napisała na zielonych stronach, parę innych gazet czy portali umieściło zwięzłą informację w serwisach ekonomicznych, ale nikt nie bije na alarm, wszyscy są zajęci młócką, kto kogo podsiadł.

A ja się czuję jak w samolocie - wysiąść nie można, rzygać się chce coraz bardziej, i nie wiem, czy to mdłości, czy strach.

Rafał Ziemkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Waldek




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 1253
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:35, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rafał Ziemkiewicz i Gazeta Wyborcza (2008-10-02)


Pod koniec krótki komentarz na temat obecnego kryzysu finansowego.
_________________
Waldek1984.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:34, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostrożnie z tym panem.....
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
hanuman




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 212
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:47, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@ waha123 napisał:

Cytat:
Ostrożnie z tym panem.....


...bo krytykuje POpaprancow ??????
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:54, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hanuman napisał:
@ waha123 napisał:

Cytat:
Ostrożnie z tym panem.....


...bo krytykuje POpaprancow ??????


Bo dopiero stał się "obiektywny" jak go adaś olał...
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:04, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ziemkiewicz akurat dalej pisze tak jak pisał kilka lat temu - nic sie nie zmienił

Grozi nam więc, że będziemy mieli system bankowy oparty na bankach państwowych, tylko należących do państw obcych, i poddanych ścisłej kontroli obcych rządów. Przechodniu, popatrz, tu leży Polska - wydymaj ją i ty, bo dlaczego nie, każdy może.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ICRF




Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 125
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:00, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

waha123 napisał:
hanuman napisał:
@ waha123 napisał:

Cytat:
Ostrożnie z tym panem.....


...bo krytykuje POpaprancow ??????


Bo dopiero stał się "obiektywny" jak go adaś olał...


Przykład jakiś?
_________________
Thread killer
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:28, 17 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ICRF napisał:
waha123 napisał:
hanuman napisał:
@ waha123 napisał:

Cytat:
Ostrożnie z tym panem.....


...bo krytykuje POpaprancow ??????


Bo dopiero stał się "obiektywny" jak go adaś olał...


Przykład jakiś?


Otóż pan ziemkiewicz popełnił taka książeczkę pt"polactwo"...może mały fragmencik...

Zdarzało się w historii, że król otaczał się tchórzliwymi dworakami, mówiącymi władcy tylko to, co ich zdaniem chciał usłyszeć. W stolicy już tli się rewolucja, na granicy wróg zajmuje kolejne wartownie, właśni poddani przeklinają nieudolnego władcę i witają kwiatami jego wrogów, ale król o tym wszystkim nie wie, bo gnący się w ukłonach dworacy nie mają śmiałości narazić się na podejrzenie, że król nie jest ich zdaniem najmądrzejszym i najsłuszniej postępującym władcą w dziejach. Zamiast myśleć o reformach i zbierać armię, władca trawi więc dni nad projektami nowego, wspanialszego pałacu, rojąc o defiladzie, jaką urządzi dla uświetnienia jego otwarcia. Coś podobnego dzieje się z Polską. Jak na razie demokracja okazała się u nas chocholim tańcem, w którym politycy, zamiast cokolwiek zaoferować, poczuli się zmuszeni pląsać w lansadach wokół prymitywa, schlebiać mu, łasić się do niego i na wyścigi przedkładać to właśnie, co powinno mu się najbardziej spodobać: że jest wspaniały, że wszystko mu się należy, i że będzie mu lepiej bez żadnego wysiłku, nie będzie trzeba nic zmienić, ponosić żadnych wyrzeczeń ani schylać grzbietu.
Wydawać by się mogło, że tak dopieszczane i obsypywane komplementami społeczeństwo powinno pławić się w błogim samozadowoleniu. Ale, o paradoksie, im większa jest tchórzliwość i kunktatorstwo tak zwanej elity, tym polactwo popada w głębszą frustrację. Bo też tym bardziej beznadziejne staje się poczucie jakiejś dojmującej, przygniatającej niemożności wszystkiego. Przyszedł jeden, panie, naobiecywał, i gówno, przyszedł drugi, naobiecywał jeszcze więcej, i jeszcze większe gówno, no to wybierają trzeciego, co znowu obiecuje to samo, tylko jeszcze ładniej... I nie ma do polactwa dostępu myśl, że takich obietnic, jakich się domaga, nie złoży mu nikt uczciwy ani mądry, że czyniąc warunkiem dojścia do władzy zobowiązanie, iż dwa plus dwa zacznie się równać pięć, wyborcy sami skazują się na rządy cynicznych oszustów na zmianę z idiotami. Zresztą, na mocy opisanego przed chwilą mechanizmu, nikt się wyborcom tej myśli nie odważy podsunąć.

Pojawia się więc męczące podejrzenie, że skoro nic tu się nie udaje, nic nie wychodzi, nawet rzeczy dla innych krajów najprostsze i najoczywistsze, to widać jesteśmy jakimiś koszmarnymi nieudacznikami, zgoła wybrykiem natury. Badania socjologiczne pokazują, że stereotypowe wyobrażenie Polaka nigdzie nie jest tak złe, jak w samej Polsce. Nawet Niemcy, którzy widzą w nas głównie złodziei samochodów i bohaterów chamskich polenwitzów, nawet Austriacy, kojarzący Polaka przede wszystkim z handlarzami z Mexico Platz, przypisują nam w badaniach jakieś cechy pozytywne. Polacy - żadnych. Nie widzimy w sobie nic, ale to nic dobrego. Gremialnie podpisujemy się pod opinią, że jesteśmy durniami, brudasami, złodziejami i pijakami. Ale nie wyciągamy z tego, bynajmniej, wniosków, że w takim razie powinniśmy coś ze sobą zrobić, jakoś się zmienić. Rozpad poczucia wspólnoty, z której zostały już tylko karykaturalne angażowanie narodowych symboli w każdą byle szarpaninę, gromadne adorowanie Papieża - Polaka i jednego czy drugiego sportowca, zaszedł tak daleko, że nikt nie czuje się odpowiedzialny za swój kraj czy rodaków. Polacy są okropni, Polska to jeden wielki obciach, ale ja sam do siebie nic nie mam, a skądże znowu. ..."

Bez komentarza...

Niestety przeglądałem ją już dawno ale pan ziemkiewicz wspominał w niej o balcerowiczu, że polactwo ma do niego pretensje, a przecież on jako wspaniały specjalist mógłby "pracować gdzie chce" a tak musi być tym prezesem banku za marne pieniądze....

to jest krótka pamięć...szczególnie w telewizorku za marne pare złotych...
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
ICRF




Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 125
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:55, 18 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

waha123 napisał:


Otóż pan ziemkiewicz popełnił taka książeczkę pt"polactwo"...może mały fragmencik...
.
.
.
...


Wybacz ale nie rozumiem. czego ma dowodzic cytat który przywołałeś?

Piszesz "Bo dopiero stał się "obiektywny" jak go adaś olał..."
a gdzie w tym przywołanym fragmencie że Ziemkiewicz kadził Adasiowi?


Co do Balcerowicza - fakt nigdy nie rozumiałem tego uwielbienia Ziemkiewicza dla "Ekonoma". Jeden lubi rybki,...
_________________
Thread killer
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
darkelf




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 43
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:54, 18 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To co konkretnie macie przeciwko Ziemkiewiczowi, bo też nie zrozumiałem?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Genezyp_Kapen




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 303
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:31, 18 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja konkretnie mogę mieć przeciwko to, że pracował w wyborczej. Możliwe, że to był zabieg taktyczny - "Koń Tro-Ziemkiewiczowski".. może ekonomia go zmusiła. Może nie było żądnych alternatyw ?
Fakt jest taki. Jeśli koleś teraz drze Wyborczą i mówi, że to szmatławiec, to dobrze. Może dzięki takiemu prostemu zabiegowi, parę osób zastanowi się tematem Szechtera i w ten sposób trafi na jasną stronę mocy..
Ja zawsze powtarzam, że jedno moje przypadkowe kliknięcie w internecie obróciło mój światopogląd o 180 stopni a wiele rzeczy stało się dla mnie zrozumiałymi.

Zostawmy Pana w spokoju. A nóż widelec może wyciągnie jakieś wewnętrzne "gazetowe" brudy..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Easy_Rider




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1884
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:35, 23 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A mnie się chciało nieraz rzygać, jak czytałem jego felietony, np. na temat "polactwa", potępiające i ośmieszające pacyfizm, biorące w obronę czy wręcz gloryfikujące inkwizycję, popierające wojnę w Iraku i wiele innych, których tematyki nie pamiętam. Ktoś powie - to po co go czytałem? Jedni chodzą na siłownię aby poćwiczyć mięśnie, a ja czytam różnych takich popaprańców jak RAZ lub JKM, aby poćwiczyć umysł. Nie jest to przyjemne - tak jak podnoszenie ciężarów i czasem też rzygać się chce, ale to daje kondycję umysłową.

Akurat w tym przypadku RAZ może ma rację z tą GW i tutaj wyjątkowo nie zmienił poglądów od czasu napisania "Michnikowszczyzny". Jednak, przychylając się do opinii wahy123, proponowałbym ostrożność w uleganiu jego urokowi. To facet fałszywy, zmienny i nieprzewidywalny, nie wiadomo, co powie jutro na dany temat.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:57, 23 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Genezyp_Kapen napisał:

Zostawmy Pana w spokoju. A nóż widelec może wyciągnie jakieś wewnętrzne "gazetowe" brudy..


O racja. Tu pomoże mu z pewnością pan rolicki.Dużo go nauczył. Gdyby pan ziemkiewicz od razu go kiedyś posłuchał, że robi za "wała", nie musiałby teraz "cyrkować w telewizorku"
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:59, 23 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Easy_Rider napisał:
To facet fałszywy, zmienny i nieprzewidywalny, nie wiadomo, co powie jutro na dany temat.


Pełna zgoda Evil or Very Mad
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:54, 08 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wlaczam sie do dyskusji:
1. spotkanie promocyjne ostatniej ksiazki RZ:

http://www.youtube.com/watch?v=st8vxFIypWE

jesli ktos chce sie posmiac i rozlozyc bezradnie rece nad GLUPOTA, to polecam obejrzec. Zapewniam, ze "momenty byly" Smile - np. ok.55 minuty gdy Ziemkiewicz wypowiada sie na temat USA, cytuje: "Obama - totalny outsider", o kampani Obamy: "zostala zrobiona bez wielkich pieniedzy", bo ludzie skupili sie wokol idei "odsunmy od wladzy establishment". Przyznaje, ze sam sie nie spodziewalem takich bredni z jego ust uslyszec, no, ale jak sie patrzy na swiat oczami prof.Lewickiego - "wybitnego znawcy spraw amerykanskich", to nie sposob tego uniknac...

2.wywiad dla Wyborczej - "dziwnie" to troche wyglada w oczach kogos, kto ma w pamieci takie oto obrazki:

http://www.youtube.com/watch?v=DCqQlR20Joo

http://www.youtube.com/watch?v=1Vq2wCVvijo

3.grill u Giertycha - ciekawe czy RZ napisze kiedys o tym, co poczul, gdy dowiedzial sie, ze wpieprzal kiszki u kolezki, ktory w przyplywie szczerosci w jednym z wywiadow (hmm, znowu dla GW...) przyznal sie do roli, jaka odegral w "rozbiorce" rzadu, ktory sam tworzyl. Moze sie okazac, ze nie bylo to dla niego zaskoczeniem (zreszta dla nikogo trzezwo myslacego nie moglo byc), a to juz niestety swiadczy o upadku...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:06, 27 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kolejny przyklad "prawosci" pana dziennikarza:
awantura w Uwazam Rze, zwolnienie red. naczelnego Lisickiego, odejscie czesci skladu dotychczasowego zespolu (od tej pory ludzie tworzacy tygodnik nie beda juz "niepokornymi", bo do tego miana wykupione prawa maja Lisicki, Wildstein, Semka, Ziemkiewicz i paru innych, lecz "niepozornymi"), deklaracja RAZ'a:

http://rafalziemkiewicz.salon24.pl/469147,nigdy-z-hajdarowiczem

ponowna obecnosc u "Hajdabombera" na poczatku lutego br. i glupie tlumaczenie sie z tego - trzeba Wam drodzy Panstwo wiedziec, ze nie ma w Polsce nikogo innego, oprocz garstki tzw. prawicowych dziennikarzy, potrafiacego pisac:

http://dorzeczy.pl/ziemkiewicz-wsciekle-plotkowanie/

aby siebie uwiarygodnic i "za Chiny" nie przyznac sie do "dania dupy" trzeba do calej sprawy wciagnac carska ochrane. Wtedy bedzie madrzej i zanim ktos cos na to powie, to sie zastanowi, bo moze sie okazac, ze jest tym, ktoremu "Prezes rzucił ostatnio niedwuznaczne wytyczne, by „demaskować” narodowców, bo zagrażają jego hegemonii".

http://dorzeczy.pl/subotnik-nowe-ramie-wladzy/

...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:18, 28 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cywilizacyjny obraz Polski
1. http://www.youtube.com/watch?v=OsQYXMc36tw
2. http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=wU2EYXAExmU
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:57, 13 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawa dyskusja - polecam obejrzeć w całości. Pada w niej parę slow dotyczących dziennikarzy i samego Ziemkiewicza. Niezbyt pochlebnie wypowiada się o nim Krzysztof Wyszkowski, o którym również można powiedzieć kilka cierpkich slow (choćby za pomoc Walesie w dojściu do władzy, co on sam uznaje za błąd, do którego się przyznaje itd. co jest tematem na inna rozprawę...). Ciekawie do zarzutów pod adresem Ziemkiewicza odniósł się Cenckiewicz, który, moim zdaniem trafnie zdiagnozował problem.

http://www.youtube.com/watch?v=HAac8fvSAos

Watek poświęcony naszemu "mistrzowi słowa": od 1:28:07 do 1:46:47
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:35, 01 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spór Łysiaka z Ziemkiewiczem znany jest tym, którzy choćby czasami czytują jednego czy drugiego. Poniżej przytaczam fragment wywiadu z Łysiakiem z ostatniego zbioru jego publikacji prasowych - "Łysiak na łamach 7 - sprzeciw kusznika", wyd. Nobilis, Warszawa 2015, str. 315 - 320.
Myślę, że Łysiak m.in. za ten http://rafalziemkiewicz.salon24.pl/471153,lysiak-skaranie-boskie tekst Ziemkiewicza (z którego oceną recenzowanego "dzieła" się zgadzam) się odgrywa, choć niektóre zawarte w wywiadzie spostrzeżenia są ciekawe.


- Czy do "złodziei pamięci" zalicza Pan również kontestatorów Powstania Warszawskiego?
- Zdecydowanie tak. Mój bardzo negatywny stosunek do antypowstaniowych elukubracji panów Wieczorkiewicza, Zychowicza, Ziemkiewicza i Cenckiewicza wyrażałem piórem wielokrotnie, najpełniej w "Do Rzeczy" felietonem "Fajdanie na Powstanie". Całe to dezawuowanie Powstania Warszawskiego dostawało skrzydeł w komunistyczno - endeckim łańcuchu pokoleniowym. Najpierw opluwali je ze wszech sił rządzący PRL-em komuniści i wysługujący się im lewacy, jak Czesław Miłosz, czy później pezetpeerowiec Paweł Wieczorkiewicz, funkcjonariusz Uniwersytetu Warszawskiego, jeden spośród tych, co nie mogli przeboleć, że Polska nie została aliantem Hitlera. Po panu Wieczorkiewiczu zaczął małpować, wręcz plagiatować, jego wierny uczeń, Piotr Zychowicz, Zychowicza z kolei małpował Rafał Ziemkiewicz, a obu tym panom przyklaskiwał Sławomir Cenckiewicz.
- Trwający już lata konflikt między Panem a Rafałem Ziemkiewiczem obrasta w swoistą legendę, obaj bowiem jesteście Panowie filarami antySalonu...
- Jesteśmy, tylko że on jest dodatkowo endekiem, a ja piłsudczykiem, co automatycznie powoduje wrogość, bo to tak, jakby w jednej klatce zamknąć kota i wilka. Przy czym, rzecz ciekawa - chociaż on rozpaczliwie próbuje pozować na pierwszego neoendeka III Rzeczypospolitej, jest w środowiskach neoendeckich przez wielu lekceważony i często wręcz wyśmiewany. Dam jako przykład opinię Krzysztofa M. Mazura, renomowanego neoendeckiego publicysty, który nie podziela moich piłsudczykowskich i filoromanycznych poglądów, lecz wyraża się o mnie per: "wybitny pisarz", a o Ziemkiewiczu mówi zjadliwie, twierdząc, że liczne wywody Ziemkiewicza znamionują "chęć potwierdzenia za wszelką cenę głupot, które się przez wiele miesięcy wypisywało". To cytat z 2014 roku, nie jakiś wyjątkowy, bo trzy lata wcześniej ten sam dziennikarz uznał Ziemkiewicza za speca od "sączenia głupot" i od "bałamucenia narodu", sugerując expresis verbis a propos "stanu psychicznego" Ziemkiewicza, że "dalece odpłynął".
- Czy Pan również uważa twory Rafała Ziemkiewicza za "sączenie głupot"?
- Niestety tak. Zwłaszcza te pseudohistoriozoficzne. Ziemkiewicz, jak wszyscy kliniczni demagodzy, ma bardzo prostą wizję historii Polski: wszystko, od Mieszka I do Ignacego Mościckiego, co nie było dziełem Romana Dmowskiego tudzież endecji, było plugawe, wstrętne, ohydne i debilne, zasługuje więc wyłącznie na rynsztokowe epitety, a wśród wszystkich polskich zbrodniarzy i kabotynów najgorszy był Józef Piłsudski, bandyta, skrytobójca i skończony cham. Każdego, kto tych opinii nie podziela, Ziemkiewicz a priori uznaje za zboczoną kreaturę, odbierając jej - prawem jednosłuszności - zdolność honorową czyli polemiczną. Kraj wszelako, pechowo dla Ziemkiewicza, roi się od takich rzekomo niehonorowych, stąd wszystkie opcje sceny politycznej uznały Ziemkiewicza pozującego na historiozofa za idiotę, od lewaków, dla których jego dziejopisarstwo to pseudohistoriograficzne gówniarstwo, aż po jego kumpli z "niepokornej" strony barykady, gdzie takie tuzy jak Piotr Semka i Bronisław Wildstein uzały jego dyrdymały o przeszłości za rażąco stronnicze alias jednostronne. Piotr Skwieciński na łamach "wSieci" artykułem "Panświnizm Rafała Ziemkiewicza" zarzucił Ziemkiewiczowi "nieuczciwowść intelektualną", "mijanie się z prawdą", "mylenie się co do faktów" i "stawianie tez ryzykownych, naciąganych, opartych na faktach wątpliwych". Całkowicie tę opinię podzielam.
- Wobec wszystkich publlikacji Rafała Ziemkiewicza?
- Nie, wśród tych z lat 90-ych minionego wieku zdarzały mu się mniej popaprane. Ziemkiewicz stanowi przeciwieństwo wina: im starszy, tym gorszy, czyli głupszy.
- To może kwestia gustu, pan Ziemkiewicz ma wielbicieli...
- Zgoda, to kwestia "de gustibus". Mój gust reaguje tu jak XIX-wieczne sprawdzanie jakości kawy wodą, zna to Pani?
- Nie.
- W XIX wieku sproszkowaną kawę fałszowano dodając do niej cykorię. Łatwo to jednak było wykryć już przed zaparzeniem: wrzucano szczyptę do szklanki wody, a wówczas kawa zostawała na powierzchni, cykoria zaś wskutek swej gąbczastości opadała na dno. Dokładnie tak samo jest z pisaniną Rafała Ziemkiewicza: coraz więcej opada na dno. To chyba zresztą ma ścisły związek z robaczywieniem charakteru autora...
- Czy nie posuwa się Pan za daleko?
- Pozwoli Pani, że sięgnę po pewien cytat. Przeczytam Pani charakterystykę personalną. "Ucieleśnia ciemną stronę humanizmu, gdyż pisanie jest dla niego celem samym w sobie, a tylko pozornie służy jakiejś idei. Nigdy nie chodzi mu o określoną sprawę, zawsze jedynie o własną osobę, kieruje nim wyłącznie próżność. Gwoli rozgłosu gotów jest czynić wszystko co typowe u człowieka bez charakteru, a to sprawia, że czasem nawt jego zwolennicy kiwają głowami z niedowierzaniem (...). Jest człowiekiem bez twardego kręgosłupa, kameleonem, przeciwieństwem publicznego mędrca, za jakiego sie podaje, a wszystko, co demonstruje publice, to poza".
- Z jakiej książki Pan to czyta?
- Z bardzo cenionej księgi - z "Tragische Literaturgeschichte" Szwajcara Waltera Muschga.
- Więc ten fragment nie był o Ziemkiewiczu!
- Ale każde słowo w tym cytacie bezbłędnie pasuje do Ziemkiewicza, nie trzeba zmieniać ani jednej sylaby!
- Nawet ten brzydki passus, że "gwoli rozgłosu gotów jest czynić wszystko"?
- Moim zdaniem nawet ten. Ziemkiewicz przez całe te lata pracował równocześnie dla mediów kontrsalonowych i dla mediów salonowych, jak "Newsweek", czy jak uchodzące za michnikowskie radio TOK FM, bądź czerwono-różowa TVP. Ma na swoim koncie przedziwne wysługi, również swoiście humorystyczne, między innymi schrzanił jako redaktor czy edytor wydanie "Ostatniej zagadki Sherlocka Holmesa" Conna Doyle'a. Natomiast z prawdziwym poczuciem humoru ma coraz większe kłopoty, czego dowodem jego twitterowe ględy o seksualnym wykorzystywaniu kobiet nietrzeźwych przez każdego mężczyznę, i pseudodowcipy o "kaszalotach" wykorzystujących seksualnie swych mężów. Nawet sympatyk Ziemkiewicza, Mariusz Cieślik, uznał w "Rzeczypospolitej", że te produkcje Rafała Z. "są mało smaczne". Wielu uważa, że wszystkie jego produkcje z ostatnich lat są mało smaczne. Pewien czytelnik "Do Rzeczy" przysłał nawet własną parafrazę trzech zwrotek głośnego satyryka, Janusza "Szpota" Szpotańskiego, zamieniając tylko imiona Karol i Kostuś na Waldemar i Rafał, pokażę Pani:

"Waldemar, jak myśli, to myśli szeroko
i mnóstwo ogarnia perspektyw;
a Rafał wlepione baranie ma oko
w stos brudnych endeckich inwektyw.

Waldemar, gdy jakąś koncepcję wysunie,
to ona na miarę tytana -
a Rafał zabobon utwierdza w kołtunie
i jad sączy pana Romana.

Waldemar jest mówca i złote ma usta,
do czynu porywa słuchaczy;
a Rafał z miedzianym obliczem oszusta
wyznawców swą trzódkę duraczy".

- Czy na pewno autoryzuje Pan do druku ten fragment naszej rozmowy?
- A dlaczego miałbym nie autoryzować?
- Bo to wykopie jeszcze większy rów między Panem a Rafałem Ziemkiewiczem.
- Proszę pani, mleko już się rozlało, ten rów od dawna jest bardzo głęboki, i to nawet nie przede wszystkim wskutek neoendeckości Ziemkiewicza, bo on tę swoją neoendeckość ukrywał aż do 2008 roku i ujawnił dopiero artykułem haniebnie szkalującym Marszałka Piłsudskiego. Przyczyną główną są kompleksy dziennikarza, który koniecznie chce, by widziano w nim pisarza z górnej półki. Jeszcze w 1992 roku Ziemkiewicz był moim fanem i głosił, że Łysiak to "jeden z najwybitniejszych pisarzy polskich", później jednak wyemancypował się z literackiej niszy science-fiction, zaczął pisać powieści współczesne, robił karierę publicystyczną, i wtedy przestałem dlań być "jednym z najwybitniejszych", a stałem się konkurentem najwybitniejszego. Ta woda sodowa w główce bardzo teraz boleśnie bulgoce, gdy miast braw najwybitniejszy dostaje klapsy od komentatorów. Szczególnie wówczas gdy dochodzi do zderzeń opinii. W tym samym bowiem czasie, kiedy na znienawidzonego przezeń Łysiaka spadł grad komplementów, kiedy fetowano mnie jako pierwsze literackie pióro Rzeczypospolitej, wybitny krytyk, Krzysztof Masłoń, wyraził na łamach "Rzepy" sąd, że gdyby Rafał Ziemkiewicz umiał pisać tak jak dobrzy autorzy, " to jego "Zgred" byłby książką wielką. Lecz że pisze jak pisze - jest książką niedużą, no, książeczką o brzydkim tytule". To musi boleć i budzić wściekłość, zwłaszcza gdy się pisze o samym sobie, że się jest "najlepszym polskim publicystą", a Ziemkiewicz umieścił takie autogloryfikujące hasełko właśnie na frontowej okładce "Zgreda". Notabene lubi on publikować w mediach własnoręcznie napisane recenzje książek... Rafała Ziemkiewicza, a kiedyś publicznie oświadczył, że się tego nie wstydzi, bo "nie widzi powodu, by nie reklamować własnej pracy". Źle o nim świadczy, jako o literackim krytyku, że z żadnej swojej książki nie napisał nigdy recenzji negatywnej.
- Za to dobrze świadczy o redaktorze Pawle Lisickim, że daje radę godzić w jednej redakcji dwóch wściekłych na siebie brytanów.
- Całkowicie się z Panią zgadzam. Izraelski polskojęzyczny korespondent, Kataw Zar, ma takie ulubione swoje powiedzonko: "pogonić w knieje" kogoś vel "pognać w knieje" kogoś. Otóż formalnie Lisicki winien pogonić w knieje albo Łysiaka, albo Ziemkiewicza, jednak uznał, że chce mieć w "Do Rzeczy" i wojującego piłsudczyka, i wojującego endeka, gwoli swoistego pluralizmu. Równość tu jednak nie panuje - panuje nierówność, i ma ona dwie przyczyny. Po pierwsze, chociaż ja i Ziemkiewicz raczej nie wojujemy ze sobą na łamach "Do Rzeczy" bezpośrednio, to jest: nie obrzucamy się tam personalnie epitetami, z rzadka tylko drobnymi uszczypliwościami - to jednak Ziemkiewicz, jako notoryczny użytkownik "Sieci", wykorzystuje internet do atakowania mnie, gdy ja nie piszę na forum internetu. I druga rzecz: by leczyć głębokie kompleksy Ziemkiewicza, spowodowane między innymi przez fakt, że Łysiak ma główny felieton "firmowy" na tylnej okładce - redaktor Lisicki od czasu do czasu daje na frontową okładkę swego periodyku olbrzymi fotograficzny portret Rafała Z. A bywa, że i w środku numeru. Szczególnie komicznym przykładem może być pewien wiosenny, marcowy lub kwietniowy, numer "Do Rzeczy" dwa lata temu, z dużym, pięciokolumnowym artykułem Ziemkiewicza o Jarosławie Kaczyńskim. Artykuł ten został zilustrowany jednym małym zdjęciem Kaczyńskiego i czterema olbrzymimi zdjęciami portretowymi Ziemkiewicza. Naprawdę. Według wrogów "Do Rzeczy" to się ocierało o psychiatryka, lecz ja widzę tu tylko komiczność, kwiczałem wtedy i nieomal łzawiłem się ze śmiechu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:18, 22 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdaje się, że Ziemkiewicz jest współwłaścicielem "Do Rzeczy" (bo chyba o tym piśmie mówi tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=X8EbiEk2J1Q czas: 1:30:15). Informacja do sprawdzenia choćby w KRS. To w jakimś stopniu tłumaczy jego częstotliwość pojawiania się na łamach wspomnianego pisma.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:51, 22 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Łysiaka przyjemnie się czyta. Niewątpliwe talent literacki ma zdecydowanie większy - bo niestety o ostatnich wypocinach w ramach większych form książkowych tego powiedzieć się nie da, gdy z fikcji przeszedł w publicystykę - niż Ziemkiewicz. Jednak miewa zdrowe odchyły intelektualne, co w kwestii obrony decyzji o rozpoczęciu PW się uwidacznia. Tylko zakuty łeb może bronić zdrajców z rządu londyńskiego i jakiejkolwiek ich decyzji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:59, 18 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Łysiak znowu kąsa Pana Dziennikarza, pardon, "komentatora", w dzisiejszym wydaniu "Do Rzeczy" (nr 3/154 str. 99) w cotygodniowym felietonie. W dzisiejszym poświęconym Orbanowi i rzekomemu (tak piszę, bo nie wiem, jak jest naprawdę) sukcesowi jego rządu pada, gdy mowa o wyrazach sympatii do Polski wyrażanych przez madziara, takie oto stwierdzenie:

"Nie zawsze napotykając właściwy odzew (exemplum zlekceważenie Orbana przez Jarosława Kaczyńskiego podczas zeszłorocznej wizyty Węgra w Warszawie). I nie wszystkie rodzime komentarze na temat Orbana były bez zarzutu. Idiotyczne synonimowanie Fideszu z PO i Orbana z Tuskiem, tylko dlatego, że Węgier jest pragmatycznie "giętki i medialny" (teza Rafała Ziemkiewicza) - miało tyle samo sensu, ile miałoby synonimowanie CIA i KGB dlatego, że mają trójliterowe skróty."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:56, 08 Lut '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Następny cytat z Łysiaka ( "Do Rzeczy" nr 5/156 str. 99), w którym opiniuje Ziemkiewicza przy okazji wygłoszenia cierpkich słów o Staniszkis:

"Kilka kolejnych felietonów pani Staniszkis (tej nagłośnionej nieprzypadkowym figurowaniem na tzw. "liście Wildsteina"), odsądzających od czci i wiary (felieton pt. "Wstyd": "PiS traci wiarygodność i szacunek"), mocno wtapiających się w chór Michnika, Petru tudzież KOD-u (reformatorskie działania nowego rządu zniesmaczona "kaczyzmem" autorka regularnie nazywa "brudną robotą"), plus duży (trzykolumnowy) artykuł neoendeka Ziemkiewicza, każdym artykułem napuszczający Dudę na Kaczyńskiego, judzący prezydenta do twardego stawiania się szefowi PiS-u, co w bardzo delikatnej sytuacji "Dużego Pałacu" (i generalnie drażliwej sytuacji politycznej) było niedźwiedzią przysługą. O ile jednak Ziemkiewicz wcześniej piętnował Platformę, o tyle nie bardzo pamiętam, by Staniszkis, dziś tak zdegustowana nieeleganckim, według niej żenującym stylem PiS-u (felieton "Wyczucie stylu"), sarkała zeszłego roku na knajpiane menelstwo bonzów PO."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armanor




Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:29, 29 Lut '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tym razem muszę wyrazić uznanie dla Ziemkiewicza za zachowanie spokoju "w zwarciu" (celowo nie używam określenia typu: rozmowa, dyskusja itp., bo niewiele z tym to "coś" miało wspólnego - mam na myśli fragment "wymiany zdań" między bohaterem tematu a innym propagandzistą) z Żakowskim:

https://www.youtube.com/watch?v=R8mg08I1w-Y

Poziom pyskówki w wykonaniu Żakowskiego i "moc argumentów" przez niego użytych to już nawet nie poziom mułu...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:56, 01 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żakowski to jest pachołek main streamu. Zresztą ma taką dziwna cechę, że na przemian mówi rzeczy ciekawe i bezdennie głupie. Natomiast Ziemkiewcz, chociaż nadal tkwi w korwinowskich bredniach o wolnym rynku, to szczerze atakuje main stream i jako jeden z nielicznych publicystów otwarcie mówi , że Polska to neokolonia i że Kaczyński nic z tym nie zrobi raczej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rafał Ziemkiewicz: Rzygać się chce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile