Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:01, 06 Mar '08
Temat postu: Skąd się wzięły religie?
No właśnie... Skąd do licha na świecie pojawiły się religie? Przecież są one tak stare jak ludzkość. Już neandertalczycy mieli swoje obrzędy religijne.
Religie towarzyszyły każdej kulturze. A przecież nie rozpoczął się jeszcze wtedy proces globalizacji, więc religie nie mogły się tak łatwo rozprzestrzeniać.
A może ludzie mają wiarę w genach? Jeśli tak, to skąd agnostycy i ateiści?
Ciekaw jestem, co Wy o tym sądzicie.
Znalazłem na YouTube taki filmik:
Sądząc po innych filmikach tego gościa, wierzy on w Reptilian itd.
Muszę jednak przyznać, że prędzej uwierzę w stworzenie człowieka przez kosmitów, niż przez jakiegoś Jahwe, czy innego Allaha.
Co oczywiście nie oznacza, że wierzę w Reptilian.
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 16
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:43, 06 Mar '08
Temat postu: Re: Skąd się wzięły religie?
Veritatis napisał:
Sądząc po innych filmikach tego gościa, wierzy on w Reptilian itd.
Muszę jednak przyznać, że prędzej uwierzę w stworzenie człowieka przez kosmitów, niż przez jakiegoś Jahwe, czy innego Allaha.
Co oczywiście nie oznacza, że wierzę w Reptilian.
Bóg, Alleh, Jahwe wszystko to ta sama istota.
Ja rozumiem boga nie co inaczej. Uważam że bogiem jesteśmy my sami, oraz otaczający nas świat, żywy czy "nieożywiony". Uważam że ludzie są kolejnym sposobem wszechświata (boga) na uświadomienia sobie o samoistnieniu. Bóg może również przybrać postać ludzką i po prostu chodzić pośród nas (co z resztą często się zdarza). Nie ma on jednak nieskończonej władzy, jest ograniczony prawami jakie sam stworzył i jakimi rządzony jest wszechświat. Tak więc chcąc coś zmienić czy ukształtować (boski plan) nie może po prostu pstryknąć palcami, musi odpowiednio zadziałać i sprowokować lawinę wydarzeń.
Uważam że większość religii świata mówi w różny sposób, o różnych aspektach dokładnie tej samej rzeczy.
Zgadzam się z tobą w kwestii że może być wielce prawdopodobne iż ludzkość, lub wszelkie życie na naszej planecie, zostało zasiane i wyhodowane przez obcą cywilizację. Możliwe że pomogli oni nam stać się rozumnymi istotami, a teraz czekają aż osiągniemy "dorosłość" intelektualną i będziemy mogli nawiązać pierwszy oficjalny kontakt.
Słyszałem również teorie iż religie powstały dzięki obcym, którzy "podszywali" się za anioły, boga, bóstwa, bożki i tworzyli mity i legendy które ostatecznie przeobraziły się w religie.
Podobno w starożytnych pismach odnaleziono teksty z których naukowcy wyciągnęli wnioski iż ludzie tamtych czasów wiedzieli o bogu a nie wierzyli w niego. Kapłani żydowscy i egipscy rozmawiali z bogiem/bogami, tak jak to się robi przy normalniej konwersacji.
Możliwe że bardzo dawno temu faktycznie obcy czy inna zaawansowana cywilizacja stworzyła człowiekowi religie, a co za tym idzie podwaliny moralne do zbudowania nowoczesnego społeczeństwa?
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:02, 06 Mar '08
Temat postu:
Jeżeli istnieje jakakolwiek istota boska, to na pewno nie jest ona wszechmogąca. Musi podlegać jakimś prawom. I na pewno ma swój początek. Co w tym dziwnego? Ano, gdy zapytasz się chrześcijanina, skąd się wziął Bóg, ten odpowie, że istniał od zawsze, czyli nie miał początku. Jest to oczywiście niemożliwe.
Co do tych obcych podszywających się pod bogów i rozmawiających z kapłanami, to niektórzy wierzą, że byli to właśnie Reptilianie. Jeżeli obcy stworzyli religie, to raczej nie po to, aby dać ludziom jakieś podwaliny moralne. Jeśli już, to musiało im chodzić o przejęcie kontroli nad umysłem człowieka. Są ludzie, którzy po prostu nie myślą, bo boją się, że spotka ich za to kara po śmierci.
Przydałby się tutaj Mandarck, bo to on jest specem od Reptilian. Ciekaw jestem, co na ten temat miałby do powiedzenia ktoś wierzący w kosmicznych stworzycieli.
Dołączył: 29 Paź 2007 Posty: 378
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:36, 06 Mar '08
Temat postu:
oj co to za pytanie "skad sie wziely religie?" ????
poprostu "pewna grupa wspolnych interesow" zwietrzyla w tym bizness i latwa mozliwosc kontrolowania mas... a ze jak zwykle szary czlowiek lyknie wszystko co mu powiedza wladcy tego swiata, poniewaz niemoze sie obyc bez jakiejkolwiek kontroli... musi miec zludzenie ze "po cos zyje na tym zasranym swiecie" i ze jest cos jeszcze po tym jego marnym zyciu... a co sie okaze? kazdy kiedys zobaczy... albo jak ja to twierdze NIC niezobaczy...
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:27, 07 Mar '08
Temat postu:
Religie są efektem Strachu. mając samoświadomość a nie mogąc poradzić sobie ze wszystkim co taką istotę otacza boi się tego co może ją spotkać, zaczyna więc nadzieje pokładać w czymś czego nie widać i nie wiadomo czym jest ale na pewno może takiej istocie pomóc .
Pomijając możliwość bezpośredniego kontaktu z bogami w starożytności, to i dziś widzimy, że tak zwane szczęście zależy (na pewno takie wrażenie odnoszą ludzie) od pewnych rytuałów. Jeżeli ktoś to prawo zauważył, to zaraz sobie dorysował, że na pewno wysłuchała jego próśb jakaś większa istota.
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:10, 08 Mar '08
Temat postu:
morgan666 napisał:
oj co to za pytanie "skad sie wziely religie?" ????
poprostu "pewna grupa wspolnych interesow" zwietrzyla w tym bizness i latwa mozliwosc kontrolowania mas...
Ale jaka grupa wspólnych interesów? Przecież religie mają tyle lat co ludzie. Sugerujesz, że już w czasach prehistorycznych istniała jakaś elita rządząca całym światem? Reptilianie?
Komzar napisał:
Religie są efektem Strachu. mając samoświadomość a nie mogąc poradzić sobie ze wszystkim co taką istotę otacza boi się tego co może ją spotkać, zaczyna więc nadzieje pokładać w czymś czego nie widać i nie wiadomo czym jest ale na pewno może takiej istocie pomóc .
No dobrze, ale skąd takie skomplikowane rytuały? Skąd ludzie wiedzieli, jak się nazywali bogowie, w których wierzyli? I skąd znali historię ich życia?
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 808
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:18, 08 Mar '08
Temat postu:
Widzę, że speców to mamy tutaj od groma
Ja wiem skąd się wzięły religie.
Na to pytanie nie ma odpowiedzi jednoznacznej, jasnej i klarownej. Bo to pytanie jest blisko spokrewnione z innym nurtującym
ludzkość zagadnieniem - skąd się wziął człowiek?
Oba pytania są tak zależne od siebie, że znając odpowiedź na jedno, znamy już na drugie.
Nie możemy sobie jednak odpowiedzieć na pierwsze, nie umiejąc znaleźć odpowiedzi na drugie. Oczywiście mamy na mysli wartość merytoryczną zagadnienia, a nie jakieś tam machlojki, sekty, interesy itp.
Vertalis napisał:
Jeżeli istnieje jakakolwiek istota boska, to na pewno nie jest ona wszechmogąca. Musi podlegać jakimś prawom. I na pewno ma swój początek. Co w tym dziwnego? Ano, gdy zapytasz się chrześcijanina, skąd się wziął Bóg, ten odpowie, że istniał od zawsze, czyli nie miał początku. Jest to oczywiście niemożliwe.
Tym Twoim "na pewno" i "oczywiście" wiele nam wszystkim wytłumaczyłeś.
Niemożliwe jest, żebyś mógł wydawać osąd o tym, czy ktoś ponadczasowy istnieje, nie znając jego natury.
Bo Jego natura to ponadczasowość m.in. która - rzecz jasna i ja się nie dziwię - dla Ciebie jest nemożliwa. Dla mnie niemożliwe jest latanie, nie wiem jak to ci astronauci robią
Rozumiesz o czym mówię? Zgadzam się z Tobą, jeśli przyjmiemy założenie, że Bóg jest ograniczony tym co stworzył, ale jakie prawa w takim razie ograniczały Go podczas tworzenia? Na pewno nie te, które my znamy, które Ty znasz i na podstawie których osądzasz Boga o niemożność stworzenia tego co jedynie widzisz, słyszysz i czujesz.
Jeżeli od niego pochodzi wszystko, to znaczy, że On zaprojektował wszechświat tak, żeby 2+2 było 4. Ludzie próbują wciskać innym jakieś fałszywe nauki, ograniczając się jedynie do swojego wątłego, zamkniętego w 4 wymiarach umysłu, zmysłach.
..
Druga opcja to "kosmiczni stworzyciele".
Przylecieli na ziemię, zasiali ludzi, ci zaś ujrzeli w nich Bogów wszechmocnych, teraz czasem nas doglądają tylko i pewnie prowadzą skrupulatne notowania
Im więcej rozumiemy, tym bardziej poznajemy, że ludzie kilka tysięcy lat temu nie mylili się, tylko inaczej opisywali to co widzą.
Nie znali mechanizmu natury, dlaczego rzeczy dzieją się tak, a nie inaczej, nie było nawet słów odpowiednich by opisać niektóre zjawiska.
Byli głupi. Mówili "to Bóg zasłonił słońce/zesłał ogień z nieba/poruszył ziemią/szatan zjadł księżyc" etc. Bo nie rozumieli tego co dzieje się na ziemi.
Teraz ludzie nie rozumią co dzieje się poza naszym światem i mówią "niemożliwe".
Rentgen też jest niemożliwy.
Ostatnio ponoć jakąś maszynę do czytania myśli zbudowano - niemożliwe.
Bezprzewodowe żarówki - niiemożliwe.
Lądowanie na Księżycu - niemożliwe
Przeszczep serca - niemożliwe.
Latanie - niemożliwe
itd.
Nie mówię tego wszystkiego po to by kogoś obrazić, albo sprowokować do kłótni, bo ja się kłócić nie lubię I nie wytykam innym błędów logicznych żeby kogoś upokorzyć. Ja sam popełniam błedy (serio serio :b) i niewygodnie mi jak ktoś mnie poprawia, ale cóż, ja przynajmniej wiem, że doskonały nie jestem i mam na uwadze to, że mogę się mylić.
Ale wracając do pierwszego pytania, skąd się wzięły religie? Odpowiedziałem, że wiem. I jak na dziś, uważam, że to element naszej natury. Ktoś tam kiedyś dał plan człowiekowi by zbudował skrzynki, namioty, ołtarze gdzie będzie dokonywał odbrzędów.
Ostatnio dużo gram w szachy, myslenie komputera na przód mnie zaskakuje, po co ten ruch?! Chyba jestem zbyt głupi, żeby zrozumieć od razu. Rozumiem jak następuje "szach mat"
Pamiętajcie, że "gramy" z czymś, co nas wyprzedza o ilość naszych możliwych ruchów, a my, jak dotąd nie opracowaliśmy programu do "ogrywania" rywala na tej "planszy", którą dopiero zaczynamy rozumieć i to z oporem - kościoły, agenci.
Miałem jeszcze omówić sprawę istnienia Boga, ale mam za mało czasu i nie zdąże, poza tym czeka mnie kilka kolejnych partyjek
Więc nie będę już przeciągał, kończę.
Niech nikt się nie obraża, ja nie w tych intencjach
Dołączył: 31 Gru 2007 Posty: 219
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:21, 08 Mar '08
Temat postu:
Rozważania na ten temat są bezsensowne bo nikt nie udowodni ,że Bóg istnieje lub go nie ma to samo jest z kosmitami. Z dziedzinami nauki to samo
można powiedzieć ,że np. teleportacja lub czytanie myśli na dzień dzisiejszy jest niemożliwością ,ale nie wiadomo co będzie za 200 czy 300 lat.
Moim zdaniem religie (pierwotne) np. w prehistorycznych czasach powstały dlatego ,że ludzie nie umieli wytłumaczyć pewnych zjawisk przyrodniczych.
Późniejsze takie jak chrześcijaństwo , Islam czy inne były dobrym sposobem na kontrolowanie ludzi poza tym ustalały pewien ład(mogły zastępować prawo). No też raczej był to niezły interes na którym można było się nieźle dorobić. (chodzi o instytucje)
_________________ Ludzie-tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:05, 08 Mar '08
Temat postu:
Kacper napisał:
Na to pytanie nie ma odpowiedzi jednoznacznej, jasnej i klarownej. Bo to pytanie jest blisko spokrewnione z innym nurtującym
ludzkość zagadnieniem - skąd się wziął człowiek?
Oba pytania są tak zależne od siebie, że znając odpowiedź na jedno, znamy już na drugie.
Nie możemy sobie jednak odpowiedzieć na pierwsze, nie umiejąc znaleźć odpowiedzi na drugie. Oczywiście mamy na mysli wartość merytoryczną zagadnienia, a nie jakieś tam machlojki, sekty, interesy itp.
Chyba masz rację. Skłonność do wiary w bóstwa ma silny związek z naturą człowieka. Ale skąd te skomplikowane systemy wierzeń? Gdyby człowiek sam pomyślał sobie, że istnieją jacyś bogowie, to raczej wszystko by uprościł: nie wymyśliłby żadnych opowieści o zmartwychwstaniach, cudach, itd.
Cytat:
Tym Twoim "na pewno" i "oczywiście" wiele nam wszystkim wytłumaczyłeś.
Niemożliwe jest, żebyś mógł wydawać osąd o tym, czy ktoś ponadczasowy istnieje, nie znając jego natury.
Bo Jego natura to ponadczasowość m.in. która - rzecz jasna i ja się nie dziwię - dla Ciebie jest nemożliwa. Dla mnie niemożliwe jest latanie, nie wiem jak to ci astronauci robią
No i chyba znowu masz rację. Nie powinienem pisać "oczywiście" i "na pewno". Ale istnienie inteligentnej istoty, która istniała od zawsze wydaje mi się niemożliwe dla nikogo. Nie umiem latać, ale wiem, że są istoty to potrafiące. Poza tym, łatwo sobie wyobrazić, jak takie latanie miałoby wyglądać. Wystarczy popatrzeć np. na Supermana.
Cytat:
Druga opcja to "kosmiczni stworzyciele".
Przylecieli na ziemię, zasiali ludzi, ci zaś ujrzeli w nich Bogów wszechmocnych, teraz czasem nas doglądają tylko i pewnie prowadzą skrupulatne notowania
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 808
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:20, 08 Mar '08
Temat postu:
Nieznajomy napisał:
Rozważania na ten temat są bezsensowne bo nikt nie udowodni ,że Bóg istnieje lub go nie ma to samo jest z kosmitami.
Cytat:
Moim zdaniem religie (pierwotne) np. w prehistorycznych czasach powstały dlatego ,że ludzie nie umieli wytłumaczyć pewnych zjawisk przyrodniczych.
Późniejsze takie jak chrześcijaństwo , Islam czy inne były dobrym sposobem na kontrolowanie ludzi poza tym ustalały pewien ład(mogły zastępować prawo). No też raczej był to niezły interes na którym można było się nieźle dorobić. (chodzi o instytucje)
Właśnie po to są rozważania. Te bezsensowne.
Veritatis napisał:
Ale skąd te skomplikowane systemy wierzeń?
Nasz gracz robi skomplikowane ruchy, lub nasze pomyłki są tak skomplikowane Interpretacje.
To pytanie z półki "skąd" w dziale "Bóg".
Odpowiedzi jest wiele i nie wiadomo, która jest prawidłowa.
Najgorzej jak w dyskusję wpieprzają się ludzie, którzy negują cokolwiek, a pojęcie "Bóg" zamyka się w ich głowach jedynie do "dziad siedzący w niebie, z brodą i z piorunami w ręku", albo kolejny typ trolli, którzy nie wkładają w dyskusję nic innego, prócz ironicznych zaczepek, drwin itp. Pewnie właśnie pomyśleli o sobie.
Przez nich odpowiedź jest znaleźć jeszcze trudniej. Ale do rzeczy
Z historycznych źródeł, bardziej lub mniej lub wcale nie zmanipulowanych dowiadujemy się, że (jeśli chodzi Ci o obrzędy) to nasi Bogowie nam je polecili. Zresztą ja do stwierdzenia tego faktu nie jestem potrzebny, wystarczy otworzyć Mitologię Parandowskiego czy Biblię - chyba macie na półce. A nawet i bez tego powinniście to wiedzieć Pełno przykładów, kiedy bóg każe robić coś, lub czegoś zabrania.
....
Jeśli istnieje Bóg, istnieje szatan. Z której strony by tego nie ugryźć, oznacza to, że istnieje prawda i fałsz. Tego nie trzeba nikomu tłumaczyć Więc "prawda" (albo prawo) w wydaniu dobra i zła jest niestety nieuniknione. Dzisiejsze prawo nieomylne można od razu zaliczyć do fałszu. Dziś dopiero zaczynamy się rozglądać po świecie.. .. ..kościoły mają błędne pojęcie o religii (Bogu i duchowości w sensie że. Wybaczcie mi tę lukę "..", potraktowałem to jako masę innych rozległych tematów odnośnie rzetelności wpychanych przez kościół informacji i nauk).
Tak więc prawo szwędające się po ziemi na pewno śmierdzi bardziej fałszem niż prawdą. Przy założeniu istnienia istoty odpowiedzialnej za ten cyrk z pewnością nie jest to Bóg.
Cytat:
Gdyby człowiek sam pomyślał sobie, że istnieją jacyś bogowie, to raczej wszystko by uprościł: nie wymyśliłby żadnych opowieści o zmartwychwstaniach, cudach, itd.
Przyznam się, że ja nie wiem co by człowiek wymyślił, już dość nawymyślał różnych rzeczy, trudno wybrać
Zamrtwychwstanie, cuda.. i bajki. Nie wiem jak to sprawdziłeś. W każdym razie ludzie wymyślają najróżniejsze rzeczy, w innym temacie chyba napisałem, że takie jest zamierzenie agenta naczelnego - sprawić by człowiek był pewny, że reklama Boga jest wymysłem.
Kolej rzeczy - masz możliwość sprawdzić - masz możliwość popełnić błąd. Ja nie wpycham nikomu na siłę żadnych nauk, nie propaguję oszlifowanych myśli kościołów czy filozofów, nie biorę odpowiedzialności za to, co ktoś zrobi z tym co ja tu napiszę.
Cytat:
Ale istnienie inteligentnej istoty, która istniała od zawsze wydaje mi się niemożliwe dla nikogo. Nie umiem latać, ale wiem, że są istoty to potrafiące. Poza tym, łatwo sobie wyobrazić, jak takie latanie miałoby wyglądać. Wystarczy popatrzeć np. na Supermana.
Sam sobie odpowiedziałeś
Dodam tylko, że łatwo nam sobie wyobrazić jak się lata, bo jest to wizualnie możliwe w naszym świecie. Jak to wytłumaczyć.. no po prostu unosi się w powietrzu. Ale dlaczego? Co ja chcę przez to powiedzieć...
Nie jestem tu od tego by udowadniac ponadczasowość.
Albo innym razem o tym napiszę, jeśli poczuję, że ma to sens
Chcę przestrzegać przed pochopnym osądzaniem, ja wiem, że już chce się wszystko wiedzieć, albo przynajmniej te najistotniejsze rzeczy, ale co nagle to po diable. Szukać, sprawdzać, szukać, sprawdzać.. i nigdy nie osiadać na laurach.
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:57, 08 Mar '08
Temat postu:
Co do Reptilian, to źródłem ich pochodzenia jest film "Super Mario Bros",
który polecam. Krik Douglas bodajże był reptilianinem...
A skąd się biorą religie ?
Już odpowiadałem na to pytanie gdzie indziej, Oto moja odpowiedź:
"Przyczyną powstawania religii, jest fakt nieznajomości odpowiedzi na podstawowe pytania.
Czyli prymitywne plemiona nie wiedzą jak powstał świat, co to jest słońce, czemu się rusza, skąd się wziął człowiek itp. Powstały prymitywne odpowiedzi które stały się religią.
A takie elementy jak sen, czy substancje psychoaktywne utwierdzały ich w tym przekonaniu. I poszerzały kanon religii o duchy, zjawy i inne stwory.
Zauważmy, bardzo ważną rzecz. Rozwój wiedzy człowieka odbiera religii jej podstawowe dogmaty, a religia dostosowywuje się uciekając w strefy nieosiągalne przez naukę !.
Dziś bogiem już nie jest słońce, księżyc, drzewo, lecz ktoś inny, niewidzialny, nieznany.
Dziś to nie bóg miota piorunem, czy zsyła deszcz, powoduje zaćmienie słońca itp.
Po prostu nauka wyparła religię w obszary przez nią nieosiągalne, wg mnie i wielu z Was fikcyjne.
Czyli podsumowywując raz jeszcze odpowiadam na główne pytanie:
Przyczyną narodzin, powstawania religii jest: niewiedza + sen, i substancje psychoaktywne.
A że zasada działania snu i substancji psychoaktywnych, czyli naszego mózgu, to również niewiedza.
Czyli w podsumowaniu skłaniam się do stwierdznia, że: religia=niewiedza
(oczywiście cały czas mowa o samoistnym powstaniu religii, a nie o wdrożeniu jej przez misjonarzy lub inne plemię)
Ale faktem jest ża każde plemię nawet odosobnione wymyśli sobie jakąś religię. O ile jesteście wierzącymi zauważcie jedną istotną rzecz:
Wasza religia jest odzwierciedleniem waszej niewiedzy !
Np. wierzycie w niebo i piekło, które będą po śmierci. Gdyby to zabrać to nie wiedzeli byście co będzie po śmierci.
Wierzycie, że bóg stworzył świat, ale gdyby to zabrać, nie wiedzielibyście jak powstał świat.
Czyli główne dogmaty religii zastępują to czego normalnie byście nie wiedzieli. Pozwalają Wam małym nakładem wiedzieć wszystko i to jest w religii fajne Nie muszę roztrząsać różnch teori na temat powstania świata. Może jeszcze wikłać się w fizykę i chemię. Wystarczy że zrozumiem że stworzył go bóg. Jakie to proste, jakie łatwe, nawet dla małego dziecka...
Znam taki piękny cytat:
"Ciemnota ludu gwarancją cudu"
Myślę, że idealnie oddaje on przyczynę powstawania religii !
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 808
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:47, 09 Mar '08
Temat postu:
AQuatro opisał przypadek religii, jako organizacji nam wszystkim bardzo dobrze znanej.
AQuatro napisał:
Przyczyną powstawania religii, jest fakt nieznajomości odpowiedzi na podstawowe pytania.
Czyli prymitywne plemiona nie wiedzą jak powstał świat, co to jest słońce, czemu się rusza, skąd się wziął człowiek itp. Powstały prymitywne odpowiedzi które stały się religią.
Oto prymitywna odpowiedź.
Przyczyną powstawania takich teorii jest fakt nieznajomości powstania religii. Faktycznie ludzie próbowali tłumaczyć sobie pewne zjawiska, ale nie znam istniejącej jeszcze religii, której prymitywne tłumaczenia "czemu się rusza" przetrwałoby do dziś. AQuatro zapomniał, że religia to pojęcie ludzkie, nie ma wiele wspólnego z Bogami. Religia definiowana jest religią głupią.
AQuatro napisał:
Zauważmy, bardzo ważną rzecz. Rozwój wiedzy człowieka odbiera religii jej podstawowe dogmaty, a religia dostosowywuje się uciekając w strefy nieosiągalne przez naukę !.
Podstawowy błąd - AQuatro obala obaloną religię. Inaczej mówi się na to "wyważa otwarte drzwi". Religia z dogmatami sama za siebie mówi, że jest fałszywa. Cóż więcej trzeba tutaj dodawać?
AQuatro napisał:
Dziś bogiem już nie jest słońce, księżyc, drzewo, lecz ktoś inny, niewidzialny, nieznany.
1. Dziś w religii, którą "obalasz" są obrazy i posążki. Przynajmniej w oparciu o założenia tej religii objaśniasz pojęcie "religia".
2. Kiedyś też nie było. Albo sprecyzuj co masz na myśli.
AQuatro napisał:
Po prostu nauka wyparła religię w obszary przez nią nieosiągalne, wg mnie i wielu z Was fikcyjne.
W jaki sposób? Tylko nie kopiuj tego, na co przed chwilą odpowiedziałem, bo nie ma to nic wspólnego w powstawaniem religii.
Na temat niemożliwości i fikcji umysłowej odpowiedziałem post wcześniej.
Nie widzisz - nie ma.
Cytat:
Przyczyną narodzin, powstawania religii jest: niewiedza + sen, i substancje psychoaktywne.
AQuatro zapomniał o Bogu.
Cytat:
A że zasada działania snu i substancji psychoaktywnych, czyli naszego mózgu, to również niewiedza.
Czyli w podsumowaniu skłaniam się do stwierdznia, że: religia=niewiedza
patrz akapit 2.
Cytat:
(oczywiście cały czas mowa o samoistnym powstaniu religii, a nie o wdrożeniu jej przez misjonarzy lub inne plemię)
Cały czas mowa o jednej, już bardzo zbrudzonej religii, albo o jakimś afrykańskim ewenemencie. To jak zapytać pięciolatka o pierwiastek z 67 i na jego błędzie lub niewiedzy osądzić całą matematykę jako bzdurę.
Cytat:
O ile jesteście wierzącymi zauważcie jedną istotną rzecz:
Wasza religia jest odzwierciedleniem waszej niewiedzy !
Błąd. Wiem, że nic nie wiem - religia. Coś tu nie tak? Nieee.. nie może być nie tak, bo AQuatro skupia się na już zepsutej religii. A zepsuta religia to taka, która definiuje się słowem "religia".
Cytat:
Np. wierzycie w niebo i piekło, które będą po śmierci. Gdyby to zabrać to nie wiedzeli byście co będzie po śmierci.
Wierzycie, że bóg stworzył świat, ale gdyby to zabrać, nie wiedzielibyście jak powstał świat.
Kazanie do katolików.
AQuatro, tak dla jaj podam przykład. Wierzysz, że 2+2=4, ale gdyby zabrać Ci 4 (czwórkę) to nie widziałbyś jaki jest wynik.
Cytat:
Wystarczy że zrozumiem że stworzył go bóg. Jakie to proste, jakie łatwe, nawet dla małego dziecka...
To jest prawdziwa "religia" (dla której to pojęcie nie istnieje).
Porozumienie ponad podziałami. Pozdrawiam i dobranoc
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:07, 11 Mar '08
Temat postu:
Co do tego, że Bóg jeśli istnieje nie może być odwieczny to nie prawda. Taka możliwość istnieje. Nie wiemy przecież tak naprawdę czym jest czas i czy jest sens postrzegania czasu w sposób jaki robimy to obecnie. Zanim ludzie zaczną szukać Boga za pomocą nauki, powinni raczej zainteresować się czym tak naprawdę jest czas, energia itp. czyli pojęcia pierwotne. Bo skoro ich praprzyczyną ma być Bóg to gdy poznamy (czy to możliwe?) czym tak naprawdę są te pojęcia, to zbliżymy się do poznania Boga (w jakiejkolwiek postaci by on nie występował). Choć ja daleki jestem od wiary w sens poszukiwania Boga osobowego. Wydaje mi się nawet, że jeżeli posiadamy dusze i ich celem jest samodoskonalenie się to brak osobowości jest doskonalszy od jej posiadania . O, albo takie pojęcie istnienia. Niech ktoś mi powie jaki Bóg - Stwórca Wszystkiego, jest doskonalszy: istniejący czy taki, który nigdy nie istniał? No bo w końcu czy nie znacznie większym wyczynem jest stworzyć coś i jednocześnie nie istnieć? . Co do genetycznej genezy religii to wydaje mi się to najbardziej prawdopodobne. Szczególnie upodobał sobie to wyjaśnienie pan Dawkins, który może nie zawsze pisze mądrze i sensownie ale akurat tu wydaje się przedstawiać wiarygodną hipotezę jakoby genetyczne uwarunkowanie do wiary i tworzenia religii było efektem ubocznym naszego człowieczeństwa i cech z tym człowieczeństwem związanych. A dokładniej cech, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku. Ja tu nie będę tego opisywał bo i nie pamiętam dokładnie jak to szło . Ale jak kogoś to interesuje to sobie może poczytać Dawkinsa i jemu podobnych.
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:44, 11 Mar '08
Temat postu:
Tzw. pierwotny człowiek nie był taki głupi jak nam się wydaje - co prawda nie znał tego, co dzisiaj uczą w szkołach, ale nie na tym tylko polega wiedza o świecie. Tenże pierwotny człowiek czuł istotę otaczającego świata. Prawdopodobnie posiadał wiele umiejętności, które dzisiaj są zaliczane do do tzw. zjawisk paranormalnych - np. telpatia, prekognicja, telekineza i traktował je jako normalne zjawiska w przyrodzie. Do dzisiaj podobno australijscy aborygeni posiadają umiejętność stawania się niewidocznymi dla wroga. Krótko mówiąc, świat materii i świat ducha traktował jako jedność. Jak powiedział któryś z przedmówców - on nie wierzył w boga lub bogów, on po prostu wiedział, że istnieje (istnieją).
A religie instytucjonalne - to już była i jest polityka. Ale pierwotną przyczyną religijności były prawdopodobnie zachowania, wynikające z umiejętności, nazywanych dzisiaj tzw. widzeniem pozazmysłowym (to, co nadal posiadają zwierzęta). A w tym zakresie, współcześni ludzie to w zdecydowanej większości analfabeci, gdyż tego nie uczą w żadnych szkołach. Stąd też, wszystkie religie od dawna muszą być oparte na wierze, zamiast na wiedzy.
Moim zdaniem religia stała się pojęciem względnym. Zależy o czym konkretnie chcemy pisać. Religie jako instytucje stosunkowo do religii jako wierzenia powstały stosunkowo niedawno. Ludzie stali się cwani, zwęszyli interes i możliwość władania a jedyne co im wadzi to ich śmierć, ale idea pozostaje, jak ujął to Orwell w 84'
Nie możemy zapominać o tym, że życie na ziemi wcale nie musi trwać tyle czasu ile dają nam naukowcy http://wolne-media.h2.pl/?p=1018 . Wtedy stwierdzenie że, wiara/religia jest genetycznie uwarunkowana nie jest takie głupie. Ateizm może jest po prostu buntem bądź nie do końca wykształconym genem hehe, sam nie wiem.
Co do Reptilian i innych tym podobnych ufolków. Nie można tego wykluczać, to że zostaliśmy stworzeni przez wyższe istoty może oznaczać tylko, że gdzieś ta bajka się zaczęła. Ktoś stworzył ich a poprzedników inni mądrzejsi. Może tylko najwyższe rasy wszechświata mogą ''spotykać się z Bogiem na herbacie''
Daleka droga przed nami zanim się dowiemy ile lat ma człowiek i ile razy się ''odradzał''. Religie idą w parze z tymi wszystkimi pytaniami.
A czy istnieją ludzie którzy wiedzą więcej od przeciętniaków takich jak my? Na pewno ! Lecz nie na rękę jest nam o tym wspominać, a szkoda
Bardzo ciekawy temat, czekam na więcej wypowiedzi, chętnie przeczytam, bo rozpisać to się raczej nie mogę(dzięki Bimi ).
Pozdrawiam myślących [/quote]
EDIT
I żaden ze mnie znawca Reptilian, po prostu nie wykluczam takiej czy jej podobnej rasy żyjącej na ziemi. Mogę wierzyć Boga i to nie jest śmieszne, a nie mogę w sobie powierzyć w smoki ? Bez żartów ! Ah, w bajkach i mitologii jest więcej przekazanych prawd o innych rasach i genetyce niż by się nam wydawało, ale to nie nasza wina, żyjemy w modzie racjonalnego myślenia, żaden wstyd .
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 865
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:19, 12 Mar '08
Temat postu:
Ja to widzę w 3 etapach.
Wczesny rozwój technologiczny- wszechświat to dzieło Bóga.
Średni rozwój technologiczny - Boga nie ma, wszystko to zjawiska fizyczne.
Wysoki rozwój technologiczny - wszechświat to dzieło Bóga.
_________________ http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:10, 12 Mar '08
Temat postu:
zulugula napisał:
Ja to widzę w 3 etapach.
Wczesny rozwój technologiczny- wszechświat to dzieło Bóga.
Średni rozwój technologiczny - Boga nie ma, wszystko to zjawiska fizyczne.
Wysoki rozwój technologiczny - wszechświat to dzieło Bóga.
Dla mnie też wydaje się to prawdopodobne (częściowo), ale Bóg na etapie trzecim to zupełnie inny Bóg niż ten z etapu pierwszego. Jak dla mnie oba te pojęcia, to zbiory rozłączne .
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 179
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:44, 15 Mar '08
Temat postu:
Dla mnie definicja Boga jest bardzo prosta. Bóg to byt(istota, osoba, czy jak go sobie tam nazwiecie) która jest na takim poziomie rozwoju duchowego, że ja nie jestem jej w stanie pojąć swoim umysłem, by gdybym był w stanie to byłbym na tym samym poziomie rozwoju, czyli byłbym bogiem.
W myśl tej zasady Bóg może być niewidzialny, może istnieć od zawsze, może go wcale nie być, bogów może być więcej niż jeden, mógł on stworzyć świat bądź nie, więc we wszystkich kwestiach sprawa jest otwarta.
Co do odwieczności Boga to też trudno rozstrzygnąć, bo czas to tak naprawdę złudny wymiar. Taka np. grawitacja to najprawdopodobniej nie żadne zaszczane przyciąganie ziemskie, tylko zakrzywienie czasoprzestrzeni powstałe wokół ciała niebieskiego. I to że krążymy wokół słońca jest spowodowane właśnie zakrzywieniem czasoprzestrzeni wokół Słońca, i tak naprawdę ziemia nie krąży po okręgu tylko leci po prostej w myśl pierwszej zasady dynamiki Newtona i zatacza się w czasie. To jedna z najnowszych wersji teorii mgławic. Sorry że troche offtop zrobiłem.
A co do Religii skłaniam się ku Replitanom. Zresztą w tym temacie każdy ma rację i z każdym jestem w stanie się zgodzić.
Religia we wczesnych fazach zapewne pochodziła od Boga (lub kogoś kogo za niego uważano), była próbą wyjaśnienia niewytłumaczonych zjawisk, a w późniejszej fazie stała się strategiczną instytucją kreującą świadomość mas.
_________________ http://fa.most.org.pl/obrazki/bannery/logo.jpg
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:14, 16 Mar '08
Temat postu:
Pablo-ya napisał:
Dla mnie definicja Boga jest bardzo prosta. Bóg to byt(istota, osoba, czy jak go sobie tam nazwiecie) która jest na takim poziomie rozwoju duchowego, że ja nie jestem jej w stanie pojąć swoim umysłem, by gdybym był w stanie to byłbym na tym samym poziomie rozwoju, czyli byłbym bogiem.
Ale uważasz, że Bóg jest bytem osobowym, czy nie? Stwierdzasz, że "jest na takim poziomie rozwoju...". Czyli sądzisz, że Bóg ulega rozwojowi, czyli nie jest doskonały, czyli kiedyś stał na niższym poziomie rozwoju, czyli -> miał swój początek. Byłbym skłonny się zgodzić, że tak może być, ale wtedy taki "Bóg" nie byłby Bogiem. Na tej samej zasadzie, dla której człowiek nie jest Bogiem dla mrówki.
Zastanawia mnie pojęcie Boga jakim operuje wiele ludzi na świecie. Jeśli Bóg jest wszechmocny i nieskończenie dobry, to czy może nagle zapragnąć być zły i złym się stać? Wydaje się, że nie bo gdyby tak się stało oznaczałoby to, że nie jest nieskończenie dobry. Według mnie traktowanie Boga jako istoty osobowej, a jednocześnie wszechmocnej i nieskończenie dobrej jest bez sensu. Taki Bóg im bardziej doskonalszy by był, tym stawałby się coraz bardziej zniewolony przez swoją doskonałość. Bóg "wszcech/naj" byłby nieskończenie przewidywalny. Byłby więźniem swojej wszechmocy. No i dlatego uważam, że nie mógłby posiadać osobowości, bo czymże jest osobowość? To wszystko co składa się na poczucie tego kim jesteśmy, w tym nasz charakter. Czy Bóg posiada charakter?
Pablo-ya napisał:
Co do odwieczności Boga to też trudno rozstrzygnąć, bo czas to tak naprawdę złudny wymiar. Taka np. grawitacja to najprawdopodobniej nie żadne zaszczane przyciąganie ziemskie, tylko zakrzywienie czasoprzestrzeni powstałe wokół ciała niebieskiego. I to że krążymy wokół słońca jest spowodowane właśnie zakrzywieniem czasoprzestrzeni wokół Słońca, i tak naprawdę ziemia nie krąży po okręgu tylko leci po prostej w myśl pierwszej zasady dynamiki Newtona i zatacza się w czasie. To jedna z najnowszych wersji teorii mgławic. Sorry że troche offtop zrobiłem.
No jak dla mnie to nie jest "jedna z najnowszych wersji teorii mgławic" tylko taki poglądowy i uproszczony opis Ogólnej teorii Względności Einsteina . Nie do końca rozumiem "zatacza się w czasie" ale pewnie chodzi o to, iż czas również ulega ugięciu/zakrzywieniu jako, że jest częścią czasoprzestrzeni. Przynajmniej według Einsteina.
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:32, 16 Mar '08
Temat postu:
O Bogu osobowym moglibyśmy raczej powiedzieć, że jest sprawiedliwy, wszechwiedzący oraz to co zawsze zrobi (wg. nas dobre lub złe) jest po prostu najlepiej przemyślaną rzeczą w uniwersum ; ). Nieskończenie dobry ? Może, ale nie w takim sensie jakim my to rozumiemy . W ogóle ktoś mądry ostatnio napisał mi ze 100razy : wiem że nic nie wiem. No, i tyle właśnie wiemy
pozdrawiam.
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 179
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:59, 16 Mar '08
Temat postu:
Czy jest bytem osobowym?? no dobra może źle że użyłem słowa ,,byt''. Jest czymś czego nie jestem w stanie pojąć, więc nie mogę rozstrzygać czym jest naprawdę, czy bytem, czy siłą, czy czymkolwiek innym. Jest czymś czego mój umysł nie obejmuje. Nie wiem czy miał swój początek może się rozwinął i zarazem jest odwieczny, sam nie pojmuję jak to możliwe ale przecież Bóg jest czymś czego nie jestem w stanie pojąć. Trudno na ten temat dyskutować bo jak by na to nie spojrzeć każdy może mieć jednocześnie inne spojrzenie, i rację. Wiem że to co mówię może wydawać się poplątane i w dodatku głupie ale cóż, myślę że rozumiecie o co mi chodzi.
AzzziRel napisał:
Zastanawia mnie pojęcie Boga jakim operuje wiele ludzi na świecie. Jeśli Bóg jest wszechmocny i nieskończenie dobry, to czy może nagle zapragnąć być zły i złym się stać? Wydaje się, że nie bo gdyby tak się stało oznaczałoby to, że nie jest nieskończenie dobry. Według mnie traktowanie Boga jako istoty osobowej, a jednocześnie wszechmocnej i nieskończenie dobrej jest bez sensu. Taki Bóg im bardziej doskonalszy by był, tym stawałby się coraz bardziej zniewolony przez swoją doskonałość. Bóg "wszcech/naj" byłby nieskończenie przewidywalny. Byłby więźniem swojej wszechmocy. No i dlatego uważam, że nie mógłby posiadać osobowości, bo czymże jest osobowość? To wszystko co składa się na poczucie tego kim jesteśmy, w tym nasz charakter. Czy Bóg posiada charakter?
Pytaniami które zadajesz odnośnie natury Boga, przypisujesz Mu przymioty ludzkie, a on jest przecież boski, i właśnie o to chodzi że nie da się jego natury zamknąć w ramach ludzkiego sposobu myślenia, ludzkich wyobrażeń.
Mimo to wydaje mi się że słowa mandarck'a są bardzo mądre i mogą dawać zarys Boga na ludzki sposób myślenia:
Cytat:
O Bogu osobowym moglibyśmy raczej powiedzieć, że jest sprawiedliwy, wszechwiedzący oraz to co zawsze zrobi (wg. nas dobre lub złe) jest po prostu najlepiej przemyślaną rzeczą w uniwersum ; ). Nieskończenie dobry ? Może, ale nie w takim sensie jakim my to rozumiemy Wink .
A co do grawitacji, to czy to że wydaje się to ,,takim poglądowym i uproszczonym opisem Ogólnej teorii Względności Einsteina'' przeszkadza w tym aby było to ,,jedną z najnowszych wersji teorii mgławic''?? Ja nie widzę przeszkód. A z palca tego nie wyssałem.
Jest to ,,wywód naukowy'' oparty na przekazie channellingowym.
Tylko błagam nie rzucajcie tekstów w stylu ,,ta stronka to głupota'' ,,paplanina kretynów'' ,,teksty dla dzieciaków'' czy co jeszcze ktoś tam wymyśli.
_________________ http://fa.most.org.pl/obrazki/bannery/logo.jpg
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:31, 18 Mar '08
Temat postu:
No, dobrze, zgadzam się z tobą mandarck i z tobą Pablo-ya i wiem, że tak naprawdę to nic nie wiemy o tym czym/kim może/nie może być Bóg. Ale akurat takie mnie myśli naszły to je sformułowałem. jakbym z miejsca założył, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć istoty Boga, to rozmowa o tym nie miałaby w ogóle sensu, a ja lubię sobie od czasu do czasu o tym porozmawiać .
Pablo-ya napisał:
A co do grawitacji, to czy to że wydaje się to ,,takim poglądowym i uproszczonym opisem Ogólnej teorii Względności Einsteina'' przeszkadza w tym aby było to ,,jedną z najnowszych wersji teorii mgławic''??
Nie, nie przeszkadza, ale z twojej wypowiedzi nie wynika nic konkretnego o tej teorii mgławic, a ponieważ ja bardzo lubię różniaste pokręcone teorie fizyczne to oczekiwałem, że skłonię cię tą wypowiedzią do zapodania linku do jakiejś ciekawej strony na ten temat .
Ta stronka to głupota, paplanina kretynów i teksty dla dzieciaków .
A poważnie to dzięki, nie wiesz jak uwielbiam dobre science-fiction
A mąż tej pani od channelingu jest fizykiem teoretykiem mi prowadzi bardzo ciekawy blog (no przynajmniej dla mnie) http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 179
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:56, 18 Mar '08
Temat postu:
Eh trudno, nie zczaiłem zachęty do rozwinięcia tematu, ale naprawiam ten błąd.
Tylko dziwię się że nie wiesz nic o teorii mgławic, ja jestem licealistą i jest to na geografii, co prawda śladowe ilości, ledwo napomknięcie, a ja jestem na profilu geograficznym, ale jednak.
Szerzej o tej teorii dowiedziałem się z National Geographic oraz Discovery Science, i teraz zdziwiłem się że po wklepaniu tego w google nie wyrzuciło mi żadnej konkretnej stronki. więc nie mogę podeprzeć się żadnym linkiem. Ale za to Znalazłem daty retransmisji dokumentu z NG:
25 marca o godz. 8.00
27 marca o godz. 18.00
28 marca o godz. 6.00
7 kwietnia o godz. 11.00
14 kwietnia o godz. 0.00
Więc jeżeli jesteś zainteresowany i masz NG to możesz obejrzeć, a informacje uzyskasz u źródła.
AzzziRel napisał:
Ta stronka to głupota, paplanina kretynów i teksty dla dzieciaków.
A poważnie to dzięki, nie wiesz jak uwielbiam dobre science-fiction
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:57, 20 Mar '08
Temat postu:
Pablo-ya napisał:
To był sarkazm czy szczerość??
Tylko i wyłącznie szczerość. O ile kiedyś takie channelingowe teksty łykałem jeden za drugim i uważałem, za prawdę objawioną, to obecnie traktuję je jak literaturę S-F.
Pablo-ya napisał:
Tylko dziwię się że nie wiesz nic o teorii mgławic, ja jestem licealistą i jest to na geografii, co prawda śladowe ilości, ledwo napomknięcie, a ja jestem na profilu geograficznym, ale jednak.
No widzisz, a ja studiuję fizykę i o teorii mgławic nie słyszałem. Tak przynajmniej sądziłem po twojej wcześniejszej wypowiedzi na jej temat. Chyba, że chodzi Ci o teorię mgławic planetarnych, to o niej co nieco wiem. Ale jeśli tak to trochę się zawiodłem bo liczyłem na jakąś nietuzinkową zakręconą teorię fizyczną a nie na astronomiczny "standardzik". To pewnie dlatego, że na tym forum znacznie łatwiej trafić na link prowadzący do strony "obalającej" np. fizykę kwantową, niż do czegoś takiego. No, ale właśnie za to lubię to forum .
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów