Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:34, 06 Sie '11
Temat postu: Polak na emigracji
Na YouTubie popularna jest seria filmików wrzucanych przez Polaka - emigranta w USA. W skrócie: gościu przechwala się jaki to jest nadziany, szydzi z "polaczków" i swojej ojczyzny. Być może to prowokacja, być może nie - sami oceńcie. Wiele osób w komentarzach przyznaje mu rację - rzeczywiście, w pewnych sprawach trudno się z nim nie zgodzić - ale to wyjątki. Zatrważająca jest jednak liczba komentarzy przyznających mu całkowitą aprobatę - zapewne młodych ludzi widzących Polskę jedynie w kategoriach ciemnogrodu, a Zachód jako bożka i jedyny sposób osiągnięcia czegokolwiek. No i nie trzeba chyba wspominać o całkowicie materialistycznym podejściu do życia.
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:02, 07 Sie '11
Temat postu:
Wielu ludzi ma jeszcze mentalnosc Starej Polonii. Uwazali sie za panow tego swiata, bo golenie w Polsce kosztowalo ich 50 groszy z przelicznika dolarowego. Ten obled pokutuje w niektorych do dzisiaj, tymbardziej, ze zloty znowu spadl, wiec znowu sie winduja emigranci !!!
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:18, 08 Sie '11
Temat postu:
Komentarze typu "Trzeba mieć dystans Polaczki" o chuja sobie można rozbić.
Filmiki w ogóle nie są śmieszne. Żarty o zdychającej córeczce kolegi są śmieszne, jeśli to nawet fikcja?
Stary motyw czyli antagonizowanie żydów i polaków, w sieci pełno jest takich idiotów podszywajacych się pod żydów, a to tak na prawdę jacyś zakompleksione i nie do końca zdrowe osobniki, z resztą nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie "kabla".
Facet został zdemaskowany już dawno na jego fotce z NK było widać prawdopodobnie leki na głowę i ktoś z rodziny (matka lub była żona/ lub w separacji) powiedziała że choruje facet na łeb.
Tutaj macie wywiad z typem: http://w998.wrzuta.pl/audio/83VNKOBOzNJ/testoviron
jakoś po demaskacji nie wrzucił nic nowego, już nie było to takie śmieszne jak pokazała się jego twarz w sieci, adres, telefon, tajemnice zdrowotne?
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:45, 10 Sie '15
Temat postu:
Cytat:
Zaskakująco dobre wyniki niemieckiego ZUS-u. Polacy mają w tym swój udział
Niemieckie Ubezpieczenie Emerytalno-Rentowe korzysta na napływie cudzoziemców do Niemiec. Zasilają go imigranci z takich krajów jak Polska, dla których w 2011 roku Niemcy otworzyły rynek pracy.
Wg statystyk Niemieckiego Ubezpieczenia Emerytalno-Rentowego (Rentenversicherung) Niemcy korzystają na stałym napływie cudzoziemców. Zamiast kurczyć się ze wzglądu na starzenie się społeczeństwa, zasoby niemieckiego odpowiednika ZUS-u rosną dzięki uiszczanym przez imigrantów składkom.
Jak informuje agencja DPA, powołując się na dane opublikowane w opiniotwórczym dzienniku ekonomicznym „Handelsblatt”, w latach 2008-2013 liczba pracujących w Niemczech i odprowadzających składki cudzoziemców wzrosła z 3,7 mln do ponad 4,7 mln, czyli o ok. milion. Liczba osób z niemieckim obywatelstwem, którzy obowiązkowo lub dobrowolnie odprowadzają składki wzrosła w tym samym czasie z niecałych 35,2 mln do niespełna 35,3 mln.
Jak potwierdził DPA rzecznik niemieckiego Ubezpieczenia, większość nowych osób wpłacających składki emerytalne to obywatele nowych państw członkowskich Unii Europejskiej, którym w 2011 roku Berlin otworzył dostęp do rynku pracy, czyli Polski, krajów bałtyckich, Słowacji i Słowenii, Czech i Węgier. Wg statystyk na pierwszym miejscu znajduje są Polacy, którzy stanowią drugą (po Turkach) największą narodową grupą imigrantów w Niemczech.
dpa / Barbara Cöllen
05.08.2015 http://www.dw.com/pl/zaskakuj%C4%85co-do.....um=twitter
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:37, 30 Paź '15
Temat postu:
Cytat:
Niemcy informują, że Polacy emigrujący do Berlina nie mają zamiaru wracać do kraju 29.10.2015
Polacy osiedlający się w stolicy Niemiec Berlinie są młodzi, wykształceni i nie mają zamiaru - w przeciwieństwie do przedstawicieli innych nacji - wracać do kraju - wynika z raportu Instytutu Minor dla berlińskiego ministerstwa pracy i integracji. Wyniki badań przedstawiła dzisiaj minister pracy i integracji Berlina Dilek Kolat.
Minor przeprowadził ankietę wśród obywateli sześciu państw, chętnie osiedlających się w Berlinie od 2008 roku w celu podjęcia pracy.
47 proc. Polaków zadeklarowało, że przyjechali do stolicy Niemiec na stałe. Podobną opinię wyraziło tylko 30 proc. Bułgarów, 29 proc. Rumunów i 16,5 proc. Włochów. Zostać na stałe w Niemczech chce 13,5 proc. Hiszpanów i 8 proc. Francuzów.
Prawie 40 proc. Polaków nie potrafiło określić, jak długo chcą zostać w Niemczech. 6 proc. chce mieszkać w Berlinie ponad pięć lat, kolejne 6 proc. przez okres od 2 do 5 lat. Niewielki odsetek naszych rodaków deklaruje krótszy pobyt.
Najliczniejszą grupą wiekową (66,4 proc.) wśród imigrantów z Polski są młodzi ludzie w wieku od 18 do 35 lat. 23,3 proc. mieści się w przedziale 36-45 lat, a 8,2 proc. w grupie 46-55 lat. Do Berlina emigruje zdecydowanie więcej kobiet - 69,3 proc. - niż mężczyzn - 30,7 proc.
Niemal połowa (47,6 proc.) Polaków osiedlających się w Berlinie ma wykształcenie wyższe. Wśród innych badanych nacji odsetek absolwentów wyższych uczelni jest jednak zdecydowanie wyższy: Francja - 87,2 proc., Hiszpania - 83,1 proc., Włochy - 75,8 proc., Rumunia - 56,4 proc. Polska wyprzedza jedynie Bułgarię - 38,2 proc. imigrantów z wyższym wykształceniem.
Wśród przyczyn wyjazdu z kraju Polacy najczęściej wymieniają, podobnie jak Bułgarzy i Rumuni, szanse na zatrudnienie i lepsze warunki pracy oraz zapewnienie przyszłości dzieciom, a także naukę języka. Francuzi przyjeżdżają do Berlina, aby zdobyć doświadczenie zagraniczne, poznać miasto i szlifować język niemiecki - czytamy w raporcie.
W poprzedniej dekadzie liczba Polaków przyjeżdżających do Berlina była mniejsza od liczby opuszczających to miasto. Dopiero od 2011 roku tendencja ta się odwróciła. W 2013 r. bilans dodatni wyniósł prawie 4 tys. osób; w zeszłym roku 2,4 tys. W połowie 2014 r. w Berlinie było zameldowanych prawie 52 tys. obywateli z polskim paszportem.
Jak podał Minor, w badaniach przeprowadzonych pomiędzy kwietniem a czerwcem 2015 roku uczestniczyło 1570 osób, w tym 328 Polaków.
(gż)
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:45, 03 Sty '16
Temat postu:
Cytat:
POLACY FRAJERAMI RYNKU PRACY W UK PN 19 grudnia 2015
Rzadko wstępują do związków, nie znają podstawowych przepisów prawa pracy, są zatrudniani do prostych prac za stawki niższe od powszechnie obowiązujących – z raportu polsko-brytyjskiego zespołu wyłania się zasmucający obraz Polaka na rynku pracy w Wielkiej Brytanii.
Jak wyzyskiwać to najlepiej Polaka. Smutny obraz rynku pracy w UK / spectator.co.uk
Polacy na Wyspach Brytyjskich mają opinie taniej, zdyscyplinowanej i dającej łatwo sobą pomiatać siły roboczej. Badania przeprowadzone przez Instytut Spraw Publicznych we współpracy z Brytyjskim Departamentem Badań nad Rynkiem Pracy (Labour Research Departament) tę obiegową opinie niestety potwierdzają.
Z dokumentu wynika, że Polacy pracują głównie w produkcji, transporcie i logistyce, a także w sektorze hoteli i restauracji. Znacznie rzadziej w sektorach nauki i techniki, administracji publicznej, systemie edukacji i w służbie zdrowia. Jako największa mniejszość narodowa na rynku pracy, mają jednocześnie najniższy wskaźnik przynależności do związków zawodowych. Częściej do organizacji pracowniczych wstępują m.in. Hindusi, Bengalczycy czy Afgańczycy.
Największą brytyjską organizacją pracowniczą jest Kongres Związków Zawodowych (TUC), do którego należy ponad 6,2 mln członków – – obywateli ponad 100 państw. Łącznie w Wielkiej Brytanii do związków należy ok. 30 proc. pracowników.Wśród Polaków wskaźnik afiliacji nie przekracza 10 proc.
Anna Grabowska, doradca do spraw społeczno-prawnych w Forum Związków Zawodowych dopatruje się przyczyn takiego zjawiska w uwarunkowaniach strukturalnych brytyjskieego rynku pracy: – Pracują przede wszystkim na umowach terminowych. Często także na kontraktach zerowych, czyli tzw. „zero hours”, gdzie płaci się tylko za przepracowane godziny bez wynagrodzenia za przestoje, okresy urlopowe czy zwolnienia chorobowe. Takie sposoby zatrudnienia nie dają pewności zawodowej i nie powodują utożsamiania się z pracodawcą. Tak zatrudnionym przynależność do związków zawodowych jest bardzo potrzebna, ale ze względu na brak stabilizacji, nie zapisują się do organizacji pracowniczych. Jest to także problem w Polsce – tłumaczy ekspertka.
Nieco inny obraz wyłania się z opinii polskich pracowników, którzy są członkami brytyjskich związków zawodowych i mają kontakt ze swoimi rodakami w ramach stosunków pracy.
– Mówiąc szczerze, mam jak najgorsze doświadczenia pracy z Polakami. Są egoistyczni i zawzięci, nawet jeśli wykonują proste i niskopłatne prace. Często jest tak, że muszą pracować wiele miesięcy w złych warunkach, zanim przekonają się do związków. Najczęściej jednak rezygnują z pracy i szukają nowej – mówi dla Strajk.eu Paweł Bielak, który mieszka i pracuje w Leeds od 2007 roku.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:45, 02 Lip '16
Temat postu:
Cytat:
Die Welt: Rekordowa imigracja z krajów UE do Niemiec - Polacy w czołówce 02.07.2016 Monika Sieradzka
Niemiecki dziennik chwali pracowitość i zaradność unijnych migrantów i dziwi się, że akurat Polacy mogli stać się problemem dla brytyjskich eurosceptyków. W 2015 roku do Niemiec przybyło prawie 150 tys. Polaków.
Fakt, że w debacie o Brexicie, ze wszystkich możliwych imigrantów w Wielkiej Brytanii akurat Polacy wskazywani są jako problem, jest dla Niemców trudne do pojęcia – pisze niemiecki dziennik.
Korzyści z imigracji
„Die Welt” podkreśla, że w Niemczech dowcipy o Polakach kradnących auta należą do przeszłości, a gdy mowa o 1,7 mln polskich imigrantów, prawie nikt nie kojarzy ich z przestępczością, bezrobociem czy problemami kulturowymi. Inaczej sprawa ma się w Wielkiej Brytanii, gdzie „polski hydraulik” uosabia niechcianego przybysza ze wschodnich czy południowych rubieży UE.
Brytyjscy ekonomiści mogli do woli wyliczać korzyści, jakie przynosili gospodarce ci pracowici ludzie, a mimo to ta rzekomo „nadmierna migracja w ramach UE” wywołała obawy, które doprowadziły do zwycięstwa eurosceptyków – pisze niemiecki dziennik.
Problemem dla Brytyjczyków nie są uciekinierzy, którzy w 2015 roku złożyli 39 tys. wniosków azylowych, co w obliczu 330 tys. imigrantów netto (przybysze minus ci, którzy wyjechali) nie jest znaczącą wielkością. Imigrantów z UE – bo to oni kłują w oczy – było 184 tys. (netto).
W sumie w 2015 roku na Wyspy przybyło 382 tys. osób z krajów UE, co daje Wielkiej Brytanii drugie miejsce na liście ulubionych celów migracji.
Ulubiony cel migrantów: Niemcy
Rekordy biją Niemcy – podkreśla „Die Welt” w oparciu o dane Federalnego Urzędu Migracji. Do Niemiec trafiło 685.485, a wyemigrowało 303.036 osób.
Największą grupę stanowili Rumuni (174.779), a na drugim miejscu uplasowali się Polacy (147.910). Kolejne grupy, liczące po kilkadziesiąt tysięcy, przybyły z Bułgarii, Chorwacji, Węgier. W sumie przybysze ze wschodniej Europy stanowili 4/5 wszystkich unijnych migrantów. Niemcy nadal są jednak atrakcyjne także dla „starych” krajów UE, zwłaszcza tych dotkniętych kryzysem i wysokim bezrobociem, jak Włochy, Grecja czy Hiszpania.
W Niemczech mieszka 4,1 mln imigrantów z krajów UE. Na drugim miejscu jest Wielka Brytania z liczbą 3,1 mln. 90 proc. unijnych imigrantów w Niemczech to ludzie w wieku produkcyjnym. Są na ogół młodzi, dobrze wykształceni i pobierają mniej zasiłków niż ci spoza UE. Państwową pomoc dostaje zaledwie 440 tys. osób.
Więcej imigrantów niż narodzin
Ubiegły rok był rekordowy dla Niemiec, jeśli chodzi o ogólną liczbę migrantów. W sumie, wraz z uchodźcami, przybyło tu 1,14 mln osób. Tym samym imigrantów było więcej niż urodzonych dzieci (738 tys.) – wynika z raportu Federalnego Urzędu ds. Migracji. Raport podkreśla też, że z 81 mln mieszkańców Niemiec co piąty ma zagraniczne pochodzenie, zaś wśród dzieci poniżej 10 roku życia ma je co trzecie dziecko.
Czy Niemcy ograniczą świadczenia
„Die Welt” przypomina, że aby zapobiec dyskusji podobnej jak ta w Wielkiej Brytanii, minister pracy Andrea Nahles (SPD) chętnie ograniczyłaby świadczenia socjalne dla imigrantów z Unii. Projekt ustawy jest obecnie sprawdzany przez Federalny Trybunał Konstytucyjny.
Autor zaznacza, że w debacie o Brexicie premier Cameron chwalił się zgodą Brukseli na ograniczenie świadczeń dla imigrantów i na odsyłanie ich do domu, jeśli w ciągu 6 miesięcy nie znajdą pracy. „Dla zwolenników wyjścia z Unii było to jednak za mało” – konkluduje gazeta.
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:17, 03 Lip '16
Temat postu:
WZBG napisał:
Polacy na Wyspach Brytyjskich mają opinie taniej, zdyscyplinowanej i dającej łatwo sobą pomiatać siły roboczej. Badania przeprowadzone przez Instytut Spraw Publicznych we współpracy z Brytyjskim Departamentem Badań nad Rynkiem Pracy (Labour Research Departament) tę obiegową opinie niestety potwierdzają.
Wlasciwie, wyemigrowac to jakby przestac byc jeleniem, chyba ze wciaz sie jest patriota.
Cytat:
Dlaczego nie wrócę? Tekst Polaka z UK bije rekordy popularności
30-11-2015
Dlaczego nie wrócę „Wyjechałem z Polski dwa lata temu, bo miałem dość. Miałem co jeść, miałem w co się ubrać, ale brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego” – tak zaczyna się list polskiego emigranta, który bije rekordy popularności w internecie. Tekst wywołał burzę wśród mieszkających w UK imigrantów znad Wisły. Dlaczego? Przeczytajcie sami!
Publikujemy pełną treść listu:
„Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to czas stracony.
Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem,
Molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne uczelniane romanse. Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami – urzędnikami, którzy głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.
Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem… może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy.
Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków,
Chciałem sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za małe mieszkanie w dużym mieście. Oczywiście, musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie ewentualnej przyszłej rodziny.
Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci… musiałyby nauczyć się minimalizmu i radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach.
Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy
Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej oszukać system emerytalno-podatkowy.
A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej.
Zaradni kontra frajerzy
Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami. Z lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej. Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj lepszy niż obywatel w swojej Polsce.
Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.
Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz.
To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz. Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła.”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów