W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Komisja Europejska pozywa Polskę   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 3449
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr.Bizarre




Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:52, 25 Lis '10   Temat postu: Komisja Europejska pozywa Polskę Odpowiedz z cytatem

Komisja Europejska pozywa Polskę

Cytat:
Polska będzie się tłumaczyć przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości z niewdrożenia antypowodziowej dyrektywy Komisji Europejskiej z 2007 r. Komisja poinformowała wczoraj, że już dwa razy zwracała Warszawie uwagę na konieczność przyjęcia nowych przepisów. Wobec braku odpowiedzi pozwała Polskę przed trybunał. Dyrektywa przewiduje m.in., że każdy kraj UE ma stworzyć mapy terenów zagrożonych powodzią i zwiększyć nakłady na zapobieganie im.


2 razy a Tusk swoje...

http://wyborcza.pl/1,75477,8714927,Komisja_Europejska_pozywa_Polske.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
connard




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 626
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:40, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To kolejny dowód, że pełnię kompetencji prawodawczych należy jak najszybciej odebrać niedołęgom z Wiejskiej i przekazać do Brukseli. Kolejnym etapem jest wymiana miejscowej administracji na delegatury brukselskiego namiestnika. Za dużo nas wszystkich kosztuje zabawa w projekt o nazwie "RP"...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
erde




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 730
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:33, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

connard oczywiscie zartuje. bo sprawe trzeba wziac w swoje rece, a nie czekac az brukselscy rycerze zarzadza porzadek i dobrobyt. a jak UE bedzie chciala wprowadzic prawo z ktorym niekoniecznie bedziesz sie zgadzal to wtedy bedziesz odwolywal sie do suwerennosci RP? Mamy rzadzacych na jakich my debile sobie zasluzylismy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nomorenazi




Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 386
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:35, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

30.07.2010 podpisana została umowa na dofinansowanie projektu: "Informatyczny System Osłony Kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami".

Wartość projektu: 240 000 000,00 pln

Opis projektu:
Projekt dotyczy wypracowania systemu osłon społeczeństwa, gospodarki i środowiska przed nadzwyczajnymi zagrożeniami. W wyniku realizacji projektu powstanie system informatyczny na potrzeby ochrony przed skutkami powodzi.
Inwestycja zakłada wykonanie wstępnej oceny ryzyka powodziowego, opracowaniu map zagrożenia powodziowego oraz map ryzyka powodziowego, a także planów zarządzania ryzykiem powodziowym. Projekt przyczyni się do wypełnienia postanowień dyrektywy 2007/60/WE w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim.

Beneficjent: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
Okres realizacji projektu: 2009-2013

Źródła:
http://www.wwpe.gov.pl/files/POIG/Podpis.....8.2010.pdf

http://www.mrr.gov.pl/aktualnosci/fundus.....310810.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:07, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
dwa razy zwracała Warszawie uwagę na konieczność przyjęcia nowych przepisów.


A więcej konkretów? O jakie przepisy unijne chodzi? Może się okazać że polegają one na wysiedleniu ludzi z miejsc które zostaną uznane za zalewowe. Miejsca zalewowe nabędą za bezcen zagraniczni koczownicy. Nie mówi się o tym głośno, ale powoli likwidowane jest wieczyste użytkowanie gruntów na rzecz absolutnej własności. Czym to się może skończyć - raczej nie trudno się domyśleć. Po złożach węgla, gazu, rud, przyjdzie czas na odcięcie nas od szlaków wodnych. Poruszanie się po kraju podzielonym na prywatne parcele będzie sportem wyczynowym. Ostatecznie Polacy zostaną wyproszeni z terenu prywatnego nie będącego ich własnością...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mr.Bizarre




Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:01, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

DarkTech napisał:
Cytat:
dwa razy zwracała Warszawie uwagę na konieczność przyjęcia nowych przepisów.


A więcej konkretów? O jakie przepisy unijne chodzi? Może się okazać że polegają one na wysiedleniu ludzi z miejsc które zostaną uznane za zalewowe. Miejsca zalewowe nabędą za bezcen zagraniczni koczownicy. Nie mówi się o tym głośno, ale powoli likwidowane jest wieczyste użytkowanie gruntów na rzecz absolutnej własności. Czym to się może skończyć - raczej nie trudno się domyśleć. Po złożach węgla, gazu, rud, przyjdzie czas na odcięcie nas od szlaków wodnych. Poruszanie się po kraju podzielonym na prywatne parcele będzie sportem wyczynowym. Ostatecznie Polacy zostaną wyproszeni z terenu prywatnego nie będącego ich własnością...

w skrócie:
Cytat:
Zgodnie z dyrektywą do przyszłego roku każdy kraj musi zbadać ryzyko powodziowe, do 2013 roku powinny być opracowane mapy, a do 2015 roku unijne państwa muszą przeprowadzić konkretne działania zapobiegawcze. Komisja Europejska zarzuca Polsce, że nie dotrzymała zobowiązań i nie poinformowała na jakim etapie są prace dotyczące wdrożenia tych przepisów, co powinna była zrobić do listopada ubiegłego roku.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....jnych.html

a tu(do dłuższego czytania):
Dyrektywa 2007/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim (Tekst mający znaczenie dla EOG)
http://eur-lex.europa.eu/Notice.do?val=4.....isu=#texte
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:16, 29 Wrz '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Będzie kolejne postępowanie KE przeciw Polsce? 28 września 2016 PAP

Komisja Europejskaźródło: ShutterStock

Komisja Europejska przygotowuje się do rozpoczęcia postępowania przeciwko Polsce w związku z organizacją aukcji na częstotliwości superszybkiego internetu LTE - dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych. Stawką w sporze mogą być miliardy złotych.

Rozpoczęta w lutym, a zakończona w październiku 2015 r. aukcja przyniosła ponad 9 mld zł wpływów do budżetu w tym roku.

Aukcja na częstotliwości LTE (800 MHz), dzięki której w Polsce ma powstać sieć szybkiego internetu mobilnego, była prowadzona w końcówce rządów PO przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, którego prezesem była wtedy Magdalena Gaj.

Przeprowadzenie aukcji wzbudzało duże kontrowersje. Operatorzy zarzucali jej wadliwe przygotowanie i przebieg, co - jak przekonywali - doprowadziło do wysokich cen pasma 800 MHz, stanowiących dla nich poważne obciążenie.

Protesty wzbudziła m.in. ingerencja poprzedniego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego, który poprzez nowelizację rozporządzenia, na podstawie którego aukcja się odbyła, skrócił licytację. Miało to zapobiec zbytniemu przeciąganiu się aukcji.

Według niektórych operatorów stanowiło to bezprawną zmianę zasad w trakcie aukcji, ponieważ nowela de facto zmieniła ją w przetarg.


"Uważamy, że decyzje w sprawach kluczowych dla państwa polskiego i dotyczących polskich aktywów narodowych, jakimi są częstotliwości telekomunikacyjne, nie powinny być podejmowane w atmosferze niepewności i chaosu prawnego, a przede wszystkim nie powinny być podporządkowane kalendarzowi wyborczemu" - można było przeczytać we wspólnym oświadczeniu P4 (właściciela sieci Play) i Polkomtela.

Wprowadzenie takiego rozwiązania oprotestowało kilku uczestników aukcji - m.in. T-Mobile Polska, Polkomtel (operator sieci Plus) oraz P4 (operator sieci Play). Dodatkowo T-Mobile i Polkomtel chciały w ogóle unieważnienia aukcji.

Ostatecznie, po 116 dniach licytacji, aukcja została rozstrzygnięta w październiku 2015 r.

Już po zakończeniu aukcji obecna minister cyfryzacji Anna Streżyńska informowała, że aukcja został przeprowadzona nieprawidłowo. Z kolei Gaj w rozmowie z PAP przyznała, że aukcja to "sukces zrodzony w bólach".

T-Mobile jeszcze w 2013 r. wysłał skargę do Komisji Europejskiej w sprawie ugody, jaką Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zawarło z udziałowcami firmy telekomunikacyjnej Sferia.

Zgodnie z tą ugodą, zawartą jeszcze przez ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego (PO), powiązana z Zygmuntem Solorzem-Żakiem Sferia otrzymała w ramach rekompensaty, za wcześniejsze błędne decyzje urzędników, częstotliwości z pasma LTE 800 MHz. W wyniku tej decyzji firma ta nie musiała stawać do aukcji na częstotliwości LTE.

Do licytacji przystąpiła jednak firma NetNet, spółka Hieronima Ruty - współpracownika Solorza-Żaka. NetNet licytowała najwyżej, ale po wygranej aukcji zrezygnowała z rezerwacji. Za swój blok 5 MHz z zakresu 800 MHz (E) miała wpłacić do budżetu państwa 2,05 mld zł. Ostatecznie blok ten UKE przyznał T-Mobile, którego oferta - 2,02 mld zł - była druga na liście.

T-Mobile skarżył się do KE, że Polska przyznała Sferii cenne częstotliwości w trybie innym niż przewiduje prawo, czyli aukcji czy przetargu.

Zdaniem rozmówców PAP z Komisji Europejskiej zastrzeżenia Brukseli dotyczą zarówno organizacji aukcji, jak i przyznania Sferii pasma częstotliwości 800 MHz wcześniej niż innym uczestnikom rynku.

W czwartek Komisja ma wystosować do polskich władz wezwanie do usunięcia uchybienia, które jest pierwszym etapem w sporze o naruszenie prawa UE między państwem członkowskim a KE. Polska dostanie kilka tygodni na to, by odpowiedzieć na zastrzeżenia. Jeśli KE nie będzie z nich zadowolona, przejdzie do kolejnego etapu procedury. Na końcu może skierować sprawę do sądu UE z wnioskiem o finansowe ukaranie państwa członkowskiego.

Biuro prasowe Urzędu Komunikacji Elektronicznej o odpowiedzi na przesłane przez PAP pytania dot. postępowania KE poinformowało, że "Urząd odniesie się do informacji w tej sprawie" w czwartek. Z kolei Ministerstwo Cyfryzacji podało: "Nie znamy stanowiska KE (...). Trudno się więc do niego w jakikolwiek sposób odnosić. Ustosunkujemy się, gdy zostanie konkretnie i oficjalnie sformułowane, i będziemy się z nim mogli zapoznać".

Z Brukseli Krzysztof Strzępka
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/979.....olsce.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:44, 18 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
O co chodzi w sporze o 11,5 tony? Polskich absurdów drogowych ciąg dalszy 18 listopada 2016

Mapa Polski z drogami o nośności 11,5 tony źródło: Materiały Prasowe

Do żadnego z terminali przeładunkowych w Polsce nie da się legalnie dojechać. Czyli co chodzi w sporze o 11,5 tony.

Wiceminister transportu Jerzy Szmit zapowiada rozbudowę sieci dróg o wyższej nośności. Dla branży transportowej to za mało. Szeroka koalicja firm z branży logistycznej i handlowej apeluje o pomoc do wicepremiera Mateusza Morawieckiego

Dzisiejszy briefing wiceministra o planach modernizacji dróg zwiększających nośność do 11,5 tony na oś to reakcja na decyzję Komisji Europejskiej, która skierowała wczoraj do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawę przeciwko Polsce z powodu nieprawidłowego wdrożeniem dyrektywy w sprawie maksymalnych obciążeń pojazdów ciężarowych.

Chodzi o to, że na większości dróg Polska ogranicza dopuszczalną masę na oś do ośmiu ton albo 10 ton, a to poniżej wartości 11,5 tony określonej w unijnym rozporządzeniu. - Drogi o dopuszczalnym nacisku 11,5 tony stanowią w Polsce 34 proc. tych krajowych. A to tylko 1,6 proc. dróg publicznych w Polsce – wylicza Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB) przypomina, że drogi krajowe mimo że stanowią ok. 5 proc. tras w Polsce, przenoszą aż 60 proc. całego ruchu drogowego. - Drogi krajowe w większości spełniają normy dla ruchu międzynarodowego, kolejne odcinki są sukcesywnie dostosowywane do ruchu pojazdów o nacisku osi napędowej wynoszącym 11,5 - podaje MIB.

UE chce swobody dostaw

Bruksela stoi jednak na stanowisku, że ciężarówki do 40 ton masy całkowitej i 11,5 tony nacisku na oś napędową powinny mieć możliwość swobodnego przemieszczania się po sieci dróg we wszystkich państwach członkowskich.

- W dyrektywie Rady 96/53/WE ustanowiono wspólne normy. Stosowanie różnych norm w poszczególnych państwach członkowskich mogłyby utrudnić ruch transgraniczny i miałoby niekorzystny wpływ na uczciwą konkurencję – twierdzi KE.

Branża logistyczna podkreśla, że w Polsce wielu dużych miast, ośrodków przemysłowych i portów kontenerowych można dotrzeć jedynie drogami, na których dopuszczono do ruchu jedynie pojazdy o małym nacisku na oś. - Do żadnego z 33 terminali kontenerowych w Polsce nie prowadzi droga o dopuszczalnym nacisku 11,5 t na oś – twierdzi Maciej Wroński.

Jak się dowiedzieliśmy, do wicepremiera Mateusza Morawieckiego wpłynęło pismo od „Koalicji 11,5”, w skład której wchodzą przedstawiciele szeroko pojętej branży logistycznej i handlowej, m.in. związku pracodawców TLP, Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, Polskiej Organizacja Handlu i Dystrybucji, Polskiej Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego oraz Polskiej Unii Transportowej.

Branża twierdzi, że niewielka liczba kilometrów dróg z nośnością 11,5 tony to problem dla transportu drogowego i bariera gospodarcza dla Polski. Bo ogranicza konkurencyjność gospodarki, utrudnia lokalizację inwestycji, zmniejsza wyładowanie pojazdów oraz przyczynia się do obciążania dróg, zwiększenia emisji CO2, wypadków itd.

Ułatwienia w transporcie kontra ochrona dróg

- Niezwłoczne spełnienie wymagań stawianych Polsce przez KE oznaczałoby dopuszczenie ruchu ciężkiego na drogach do tego niedostosowanych. Koszty remontów dróg niszczonych przez pojazdy ciężarowe musieliby ponosić ich zarządcy, co w najszerszym zakresie obciążałoby budżety samorządów - podkreśla MIB w komunikacie.

W branży transportowej usłyszeliśmy jednak, że dzisiejsze ograniczenia nośności są fikcją, bo gdyby służby kontrolne zaczęły bezwzględnie egzekwować te zasady, to na krawędzi stanęłoby wiele gałęzi gospodarki. Np. betoniarki obsługujące budowy i cysterny dowożące paliwo do stacji wywierają nacisk 11,5 t na oś (były projektowane na rynek europejski, a nie polski).

- Wysyłanie cysterny wyładowanej do połowy nie ma ekonomicznego sensu, więc jeżdżą pełne. Nikt nie będzie lokalizował inwestycji przemysłowej, jeśli z autostrady nie da się dojechać np. do zakładu, więc dostawy trwają. Poza tym firmy transportowe często mieszczą się we wsiach i tam też trzeba w jakiś sposób dojechać – usłyszeliśmy w jednej z firm transportowych.

Brak jest jednak jednolitych zasad. Jak usłyszeliśmy, w polskiej logistyce obowiązuje niepisana wytyczna Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o niekaraniu za przekroczenie nacisku na oś dotycząca transportu międzynarodowego. Kierowcy skarżą się, że np. celnicy tych ustaleń nie respektują i nakładają kary.

Swego czasu istniał poważny problem z obsługą od strony drogowej portu w Gdyni, do którego prowadzi nowa Trasa Kwiatkowskiego zbudowana przez samorząd w nieżyciowym standardzie 10 ton na oś. Gdyby funkcjonariusze nie odstąpili od sprawdzania nacisku na oś, byłby problem z obsługą tego portu. Kierowcy opowiadają, jak funkcjonariusze GITD urządzali sobie „polowanie” na drogach dojazdowych do strefy ekonomicznej na Śląsku, żeby nabić sobie liczbę skutecznych interwencji.


Jak to wygląda za granicą

W wielu krajach też obowiązują ograniczenia administracyjne dotyczące nośności, ale w celach załadunku albo rozładunku w transporcie międzynarodowym można wjeżdżać na drogi niższej kategorii. W razie kontroli kierowca musi okazać dokument dowozowy i udowodnić, że ta trasa jest optymalna (tzn. że nie wybrał drogi dłuższej, ale gorsze, żeby zaoszczędzić na opłatach za przejazd).

- Zgodnie z dyrektywą UE, w ruchu międzynarodowym w celu załadunku i rozładunku transportów można wjeżdżać na lokalne drogi. Takie zasady obowiązują nie tylko w krajach starej UE, ale też np. w Czechach i Słowacji – twierdzi Maciej Wroński z TLP.

Według polskiego prawa, żeby poruszać się po drogach niższej kategorii samochodami ciężarowymi o nacisku osi ponad osiem lub 10 ton, należy uzyskać specjalne zezwolenie od właściwego zarządcy dróg. A to oznacza, że czasami dla jednej trasy przewoźnik musiałby uzyskiwać kilkanaście zezwoleń (u kolejnych zarządców: gminnych, powiatowych, wojewódzkich i krajowego), co jest potężną barierą biurokratyczną. Jak podkreśla KE, dzieje się to nawet w przypadku, kiedy obciążenie tych samochodów jest zgodne z przepisami unijnymi, co – zdaniem Brukseli - powinno gwarantować prawo do poruszania się po tych drogach bez konieczności dodatkowych zezwoleń.

Transportowcy z „Koalicji 11,5” proponują wprowadzenia możliwości korzystania z całej sieci infrastruktury drogowej dla normatywnie załadowanych pojazdów w celu załadunku lub rozładunku (nie tylko w transporcie międzynarodowym, ale też krajowym), a także ułatwienia dla transportu kontenerów, czyli transportów intermodalnych.

Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciele resortu rozwoju spotkają się z przedsiębiorcami z „Koalicji 11,5”. Sprawę jednak będzie pilotował MIB, czyli resort Andrzeja Adamczyka.

Zaskoczony resort szykuje modernizacje

Na razie do postulatów branży rządzący się wprost nie odnieśli. Co do skargi KE, to MIB twierdzi, że decyzję przyjmuje ze zdziwieniem. Jak podkreśla resort, Komisja otrzymała szczegółowe wyjaśnienia o przyczynach, dla których sieć nie została w pełni dostosowana do unijnych wymogów. Komisja była wielokrotnie informowana o pracach podejmowanych przez Polskę w tym zakresie.

- W lutym 2016 r. przesłaliśmy władzom polskim uzasadnioną opinię. Polska nie dostosowała jednak swoich przepisów do prawa unijnego. Podjęliśmy zatem decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE – czytamy w komunikacie KE.

Resort zapewnił, że w przekazanych wyjaśnieniach strona polska uzyskała roboczą deklarację, iż Komisja nie skieruje skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE. - Z niewiadomych dla nas przyczyn KE wycofała się z wcześniejszych ustaleń – podkreśla MIB.

MIB przypomina, że dopiero po przystąpieniu do UE w 2004 r. Polska zaczęła budować i przebudowywać drogi publiczne z przeznaczeniem do ruchu pojazdów o nacisku osi napędowej 11,5 t.

GDDKiA wylicza, że dziś w realizacji (w budowie albo w przetargu) jest w sumie ponad 2 tys. km. Wszystkie będą dostosowane do nośności 11,5 tony na oś. Drogowcy przypominają, że przebudowywane i rozbudowywane są także istniejące drogi krajowe. W najbliższym czasie zostanie skierowanych do realizacji 12 kolejnych takich zadań.

- Sieć dróg krajowych, na których mogą poruszać się pojazdy o nacisku osi do 11,5 tony wzrośnie do ponad 50 proc. dróg krajowych. Na końcowym etapie są analizy dróg krajowych, które mają zostać dopuszczone do ruchu pojazdów ciężkich. W najbliższym czasie projekt rozporządzenia zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych – zapowiada MIB.
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/994.....alszy.html

Dokładna mapa:
http://www.truckmapa.wagaciezka.com/
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Komisja Europejska pozywa Polskę
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile