W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Jak rozróżnić dobrego Węgra od złego?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 3425
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tournament




Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 416
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:32, 24 Kwi '11   Temat postu: Jak rozróżnić dobrego Węgra od złego? Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Święta po wielkowęgiersku. Cyganie uciekają z miasta

W te święta Wielkiej Nocy węgierskie “moralne odrodzenie w duchu patriotycznym” biega uzbrojone i umundurowane po łąkach i straszy Cyganów.
Pamiętaj, aby dzień święty święcić. Węgierscy nacjonaliści święcą tak, że uzbroili się w pistolety na gumowe kule, umundurowali i urządzają sobie Wielkanoc pod miasteczkiem Győngyőspata. Z miasteczka uciekli przed nimi lokalni Cyganie. Ewakuował ich Czerwony Krzyż pięcioma autokarami.

300 osób – głównie kobiet i dzieci – wywieziono do podbudapesztańskiego Csilleberc, dawnego ośrodka węgierskiej odmiany komunistycznych pionierów (Úttörőmozgalom).

Mężczyźni zostali w osiedlu. W święta na Węgrzech może być naprawdę gorąco.

Organizacja, przed którą Cyganki i cygańskie dzieci zwiały pod Budapeszt, nazywa się Véderő (obrona). Czy celowo nawiązuje nazwą do międzywojennego faszystowskiego ugrupowania Magyar Országos Véderő Egylet (MOVE)? Nie bardzo wiadomo.

MOVE w każdym razie otwarcie popierało Mussoliniego i zabiegało o kontakty z Hitlerem i Ludendorfem.
Véderő jest taką panią, że za nią idą dziarscy i bardzo muskularni chłopcy malowani, którzy poglądy mają bardzo jasne i bardzo proste. Węgier – dobry. Cygan, gej, liberalizm itp. – zły. Wszytko inne – z dystansem.
Jeśli poczytać ich deklaracje na Facebooku, jeśli przejrzeć zdjęcia, które sobie pozamieszczali na profilach – nie ma co mieć wątpliwości: Véderő to nie harcerze ani hipisowski ruch pacyfistyczny.
Na zgrupowanie kazano im przyjechać w mundurach. I wziąć ze sobą broń na gumowe kule. Chłopcy z Véderő chodzą w tych mundurach na patrole. Już parę miesięcy temu patrolowali miasto Győngyőspata, obok którego kupili ziemię, na której zamierzają ćwiczyć. Ziemię kupili – tak się złożyło – niecałe sto metrów od cygańskiego osiedla. Mają nawet samochody patrolowe. Na ich drzwiach wypisali nazwę organizacji, wyrysowali jej logo.
Małpują w ten sposób porządkowe instytucje państwa. Sugerują, że mają własne. Lepsze. Patrol „obronny” jest lepszy od policji, bo w przeciwieństwie do policji wie, gdzie się czai wróg. Choćby w cygańskim osiedlu pod miastem. Policja nie miałaby odwagi powiedzieć tego jasno, a oni mają. Proponują „alternatywne państwo”. Państwo, w którym dobry Węgier nie miałby się czego bać. Państwo, w którym zły Węgier nie miałby czego szukać. A jak rozróżnić dobrego Węgra od złego? Véderő da radę. Przecież to proste, gołym okiem widać, kto dobry patriota, kto zły.

Najlepsze jest to, że problem z nimi ma rząd Fideszu Victora Orbana, rząd który sam w Europie uchodzi za prawicowo-radykalny. Który już od dawna jasno tłumaczy, kto dobry Węgier, a kto zdrajca, który chciał ustawowo brać za twarz prasę i który preambułę nowej konstytucji naszpikował tyloma narodowo-religijnymi hasłami, ile trudno byłoby znieść ołtarzowi w Brygidzie, który doprowadzał stosunki z potrianońskimi sąsiadami do skrajnej nerwicy.

I który tak długo przekonywał społeczeństwo, że poza narodową prawicą jest tylko chaos, nędza, kłamstwo, zdrada, zaprzaństwo itd., aż przekonał.
Inna sprawa, że socjaliści podkładali mu się idealnie. To ich niekompetencja stworzyła nacjonalistyczne potwory, które teraz hulają po panońskiej równinie jak pierwsi Madziarzy dokonujący „Zajęcia Ojczyzny”.

Szef MSZ Sandor Pinter oznajmił, że narodowe patrolowanie ulic to rzecz nielegalna, a rzecznik Orbana groził takim samorodnym patrolowcom grzywnami tłumacząc, że państwo nie zamierza się z nikim dzielić swoimi uprawnieniami. Policja, co prawda, nie wzięła udziału w ewakuacji romskich kobiet i dzieci („bo nic nie wiedziała”), ale wysłała 400 policjantów do jej ochrony.

Orban i jego ministrowie mają czym się martwić, bo nacjonalistyczne szaleństwo ogarnia coraz więcej Węgrów. Nacjonalizm pada tutaj na podatny grunt: traktat w Trianon odbierający Koronie Św. Stefana Transylwanię, Banat, Słowację, Zakarpacie, Wojwodinę, Istrię, Burgenland i kawał Chorwacji, mimo, że w mocy od ponad 90 lat, nadal budzi odruch narodowego sprzeciwu.

Tym większą, że poza granicami okrojonej Korony pozostało kilka milionów niedawnych współobywateli, z których nagle zrobili się cudzoziemcy. Każdy, kto był na Węgrzech musiał widzieć kontur Wielkich Węgier na naklejkach na samochodach, na flagach, koszulkach, zegarkach, plakatach, a nawet biżuterii i podkładkach pod mysz.

Przez długi czas wydawało się, że Węgrzy pogodzili się z faktem, że Rumuni, Słowacy, Chorwaci itd. mają prawo gospodarzyć we własnych krajach, ale rewizjonizm tlił się na Węgrzech zawsze. Rozbuchana węgierska narodowa prawica otworzyła jednak puszkę Pandory, do tej pory ledwie uchyloną, na oścież.

Najciekawsze, że robiła to z ustami pełnymi frazesów o zbawieniu państwa i o jego moralnym odrodzeniu. To moralne odrodzenie biega teraz, uzbrojone i umundurowane, po łąkach i straszy Cyganów.

Amerykanie mają swoje „milicje”, których członkowie organizują sobie w oddalonych od cywilizacji lasach podobne „boot campy”. Ćwiczą z karabinami i zamalowują tylne strony znaków drogowych, bo tam właśnie znajdują tam tajne oznaczenia dla wojsk inwazyjnych Nowego Porządku Światowego, żeby się nie pogubiły się podczas najazdu.

Węgierscy nacjonaliści pakują na siłowniach, zakładają mundury, malują twarze komandoskimi farbkami ze sklepów z militariami i bawią się w armię świętego Stefana strzegącą Węgrów przed zagrożeniem równie realistycznym.

Ktoś powie, że Cyganie „są rzeczywistym zagrożeniem”. Że sami sobie bywają winni. Ktoś przypomni na przykład, jak pobili na śmierć węgierskiego kierowcę, który potrącił cygańskie dziecko. Ale Cyganie nie są centralnie zarządzaną organizacją, tylko grupą etniczną. W dodatku grupą z problemami, bo w znacznym stopniu niezbyt dopasowaną do czegoś, co nazywamy nowoczesnym kapitalistycznym społeczeństwem. Dlatego warto raczej skoncentrować się na rozwiązywaniu ich problemów zamiast pogłębiać je przez dyskryminację ze strony „obrońców cywilizacji”.

„Coś”

Nacjonalistyczni, płaczący po Wielkich Węgrzech Węgrzy uważają, że Cyganie to jedno, ale i poza Cyganami ich krajowi „coś” zagraża. „Coś” nie do końca określonego. „Coś” trochę jak z horroru.

Ale to „coś” tak naprawdę jest określone, tyle, że w obecnych warunkach, kiedy „wolność słowa jest ograniczana” nie wolno na głos mówić, co jest tym zagrożeniem. Bo reżimowa policja do domu zastuka i reżimowy prokurator się nachyli.

„Wielcy Węgrzy” jednak to „coś” czasem wykrzykują: na obozach dla umundurowanych patriotów, na demonstracjach. Wykrzykują to „coś” tak samo, jak nasi polscy „krzyżowcy”. Wszyscy wiemy, czym jest to „coś”: to żydokomuna. Nieprawdziwi patrioci. Piąta kolumna. Relatywiści. Liberałowie. Odstępcy od praw naturalnych, ergo: boskich.

Od Véderő odcina się – co ciekawe – Jobbik. Organizacja ultranacjonalistyczna, ale już ze znaczącymi osiągami na węgierskiej scenie politycznej. Kto wie, czy nie chodzi o konkurencję, bo Jobbik sam dysponuje umundurowaną organizacją, która jeździ „patrolowymi” samochodami i kręci się w mundurach po przestrzeni publicznej, głośno płacząc za utraconym Basenem Karpackim: mowa o Magyar Gardzie.
Magyar Gárda powstała w 2007 roku i od tego roku nieprzerwanie wznosi hasła to antysemickie, to irredentystyczne, to proautorytarne. Jednym z ich symboli są pasy Arpadów, które wykorzystywali m.in. węgierscy faszyści: strzałokrzyżowcy. W 2009 roku Garda została zdelegalizowana jako partia. Powróciła zza grobu jako stowarzyszenie.

Niech się więc Jobbik nie dziwi, że mózg przeciętnego człowieka kojarzy Magyar Gárdę z Véderő. A kojarzy: w depeszy AFP pisanej na gorąco, podczas ewakuacji Cyganów z Győngyőspata przeczytać można, że Véderő jest z Jobbikiem „blisko związane”. I AFP może mieć rację. Bo nawet jeśli faktycznie, jak płomiennie zapewniała rzeczniczka Jobbiku Dora Duro, obie organizacje nie mają ze sobą nic wspólnego pod względem organizacyjnym, to trudno nie zauważyć ich pokrewieństwa ideowego.
Wygląda na to, że prawicowe źródełko wciąż bije. A bijąca z niego fala zmywa środek węgierskiej debaty publicznej coraz bardziej na prawo.

Kiedyś to Orban kojarzony był z głęboką węgierską prawicą. Wypłukał z debaty publicznej niemrawych socjalistów, którzy kompromitowali się na każdym kroku i sam, znalazłszy się na centrum publicznej debaty, zaczął gorączkowo odcinać się od radykalizmu. W tej przestrzeni pojawiła się kolejna formacja, która wytrysnęła z prawicowo-nacjonalistycznego źródełka: właśnie Jobbik.

Jobbik mówił otwarcie o tym, że zależy mu na: „ponowne włączeniu w narodowe ciało Węgrów zarówno tych z zachodu, jak i z Basenu Karpackiego”, a jego „najważniejszym zadaniem” było „ponowne zjednoczenie narodu węgierskiego, niesprawiedliwie rozerwanego w ciągu XX w.”.

Jeśli chodzi o zwolenników Jobbiku, to rekrutują się stamtąd, skąd rekrutuje się zaplecze wyborcze większości populistycznych i ekstremistycznych partii w Europie. Badania instytutu Publicus wykazały, że w dużym procencie są to sfrustrowani, bezrobotni i niewyedukowani ludzie, często mieszkający we wschodniej, wiejskiej części Węgier, biedniejszej, niż część zachodnia.

Jobbik okopał się mocno na węgierskiej scenie politycznej. W wyborach do europarlamentu uzyskał prawie 15 procent głosów. Do Strasburga pojechał w europosły ideolog Magyar Gárdy Csanád Szegedi. Pojechał w mundurze (czarnych spodniach, czarnej kamizelce i białej koszuli), więc na sali posiedzeń wzięto go za technika. Europosłowie mieli kupę radości, ale Szegedi, mimo tego despektu, zamierza na forum europejskim działać tak, by „doprowadzić do rewizji traktatu z Trianon”.

„Ponad wszelką wątpliwością Węgry są krajem zachodu w sensie geograficznym, ale ich dusza jest na wschodzie” – pisał w laudacji dla Islamskiej Republiki Iranu na jej narodowe święto Marton Gyongyosi, inny parlamentarzysta z ramienia Jobbik, tym razem krajowy, przeklinając w diabły antyirańską zachodnią propagandę. „Iran to kraj, który od 1979 roku kroczy własną ścieżką. Od wygnania prozachodniego szacha, istnieje tu naturalne dążenie Irańczyków do wolności od zachodnich wpływów. Islamska republika? Tak, oczywiście, naród, który powrócił do swych korzeni i tradycji”.

Zabawna “odnowa moralna”

Czy ten rozbuchany węgierski narodowy duch wpływa na dusze ludzkie? Doprawdy dokonuje w nich „moralnej odnowy”?

Gdzie tam.

Jak zauważa Eric Beckett Weaver w publikacji “National Narcissisism. The Intersection of the Nationalist Cult and Gender in Hungary”, wielu Węgrów z węgierskich ziem utraconych, którzy „emigrują do ojczyzny” za chlebem, jest w tej wymarzonej ojczyźnie dyskryminowanych. Często dzielą oni na Węgrzech los imigrantów z imigrantami niewęgierskimi.
5 grudnia 2004 roku przeprowadzono na Węgrzech referendum, w którym obywatele mieli zdecydować, czy Węgrom spoza Republiki Węgierskiej należy przyznawać węgierskie obywatelstwo. Zwolennicy tego rozwiązania przeważyli nad przeciwnikami jednym procentem. Co ciekawe, najchętniej na niekorzyść ofiar traktatu w Trianon głosowały te same regiony, który tradycyjnie wybierają prawicę: Jobbik i Fiddesz.
http://swiatowidz.pl/?p=2064#comment-4040

dolozyc do tego artykulu jeszcze ten i wszystko sie rozjasnia

Cytat:
Michnik demonstruje w Budapeszcie


Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowały we wtorek wieczorem w Budapeszcie przeciwko nowej, restrykcyjnej ustawie medialnej na Węgrzech, a także przeciwko planowanym przez prawicowy rząd zmianom w konstytucji. Podobne protesty odbyły się także w kilku innych miastach.
Na wiecu w Budapeszcie - jak podkreśla niemiecka agencja dpa - głos zabrał Adam Michnik. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" zwrócił się z apelem do premiera Węgier Viktora Orbana, którego zna osobiście. - Viktor, nie można mówić o wolności w kraju, w którym niszczona jest wolność prasy. To unicestwia demokrację i prowadzi do dyktatury - powiedział.

Nowa ustawa medialna - zdaniem większości stowarzyszeń dziennikarskich i organizacji obrońców praw obywatelskich - zagraża wolności prasy, ponieważ jednostronnie upolitycznione i upartyjnione gremia kontrolne mogą wymierzać mediom surowe kary za ich publikacje.
Uczestnicy manifestacji w Budapeszcie protestowali także przeciwko planowanej przez rząd reformie konstytucji, która m.in. przewiduje zmianę nazwy państwa z "Republiki Węgierskiej" na same "Węgry
http://www.wprost.pl/ar/235881/Michnik-demonstruje-w-Budapeszcie/
Ciekawe o co chodzi GW i jej liderowi he he
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
EaZy




Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 63
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:04, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak na marginesie wegrzy to jedni z najprzyjemniejszych nacji jakie spotkałem po ponad 6 letnim pobycie na emigracji
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:09, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Troszke z innej beczki. nie wiem czy gdzieś już to nie było ale temat się przewinął.
Cytat:
Po tym jak w kwietniu zeszłego roku premierem Węgier został Victor Orban, jego osobisty sekretarz Sándor Pintér (były oficer policji w okresie komunizmu), wydał oświadczenie: Zaprowadzimy porządek w ciągu dwóch tygodni!
Węgierska Gwardia Narodowa, wspierana przez partię JOBBIK, postanowiła wcielić tę obietnicę w życie. Cyganie są wściekli ponieważ to zahamowało ich kryminalny styl życia.

Obietnice składane przez władze węgierskie nie mogły być zrealizowane tylko przez te nic nie warte oświadczenie. Dzień po dniu, Cyganie dokonują licznych przestępstw wymierzonych w naród węgierski, co często prowadzi do niewinnych ofiar śmiertelnych, bardzo często wśród ludzi starych. Zgodnie ze stanowiskiem policji, na Węgrzech nie ma wystarczająco dużo rezerw ludzkich oraz źródeł finansowych aby bronić podatników (którymi bardzo rzadko są Cyganie). Pomimo to, znajdują się nagle takie rezerwy ludzkie i źródła pieniędzy, kiedy ofiarami stają się… właśnie Cyganie.

Nasilenie kryminalnej działalności na Węgrzech, jest rezultatem błędnego prawa oraz braku właściwych organów do ścigania przestępców. Policjanci są często zastraszani przez szefów cygańskich gangów; sądownictwo nakłada zaś tak łagodne wyroki na cygańskich przestępców, że nie ma szans na osiągnięcie pozytywnych efektów.

Pewnego dnia dwie kobiety z Gyöngyöspata przybyły do biura Gabora Vony (szef Jobbiku), informując go o prawdziwym terrorze Cyganów przeciwko Węgrom na prowincji. Gyöngyöspata jest małym miasteczkiem z około 2,5 tys. mieszkańcami, tylko 40 kilometrów na północny zachód od Budapesztu. Miejscowość znajduje się w okręgu wyborczym radykalnego Jobbiku. Vona obiecał im wysłać gwardię obywatelską „Obywatelska straż na rzecz lepszej przyszłości”, ruch wspierany przez partię JOBBIK.

Mieli oni na celu patrolować Gyöngyöspata dniem i nocą, oraz podążać za Cyganami gdziekolwiek pójdą. Nacjonalistyczna gwardia obywatelska miała za zadanie zupełnie wyeliminować przestępczość Cyganów, nie dając im nawet możliwości wyjścia z ich domów. Obecnie, mieszkańcy miejscowości mogą odetchąć z ulgą, gdyż nareszcie ustały niekończące się kradzieże, gwałty i fizyczne zastraszanie przez Cyganów. Jak również plucie i rzucanie kamieniami na starszych ludzi i kobiety z dziećmi. Ludzie są bardzo wdzięczni.

źrodło: http://narodowcy.net/wegierscy-nacjonali.....011/03/25/
W odniesieniu do tego fragmentu
Cytat:
Ktoś powie, że Cyganie „są rzeczywistym zagrożeniem”. Że sami sobie bywają winni. Ktoś przypomni na przykład, jak pobili na śmierć węgierskiego kierowcę, który potrącił cygańskie dziecko. Ale Cyganie nie są centralnie zarządzaną organizacją, tylko grupą etniczną. W dodatku grupą z problemami, bo w znacznym stopniu niezbyt dopasowaną do czegoś, co nazywamy nowoczesnym kapitalistycznym społeczeństwem. Dlatego warto raczej skoncentrować się na rozwiązywaniu ich problemów zamiast pogłębiać je przez dyskryminację ze strony „obrońców cywilizacji”.

Jak rozwiązać problem w przypadku notorycznego łamania praw, kradzieży, haraczy itp. Gdzie tutaj są prawa dla ofiar ? Dlaczego Cyganie nie chcą się dostosowywać do porządku społecznego? Nie twierdze ,że wszyscy Cyganie są źli ale istnieje duża grupa ludzi z tej nacji posiadających określiłbym to mianem "niski poziom rozwoju zasad współżycia społecznego". Należy dyscyplinować tych którzy nie chcą żyć w zgodzie i tolerancji w społeczeństwie, Nikt nikomu nic nie chce narzucać ale jakieś zasady współżycia muszą obowiązywać.
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
peyot




Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 226
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:17, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W porządku aro_klb. Ale jak chcesz odróżnić tego "złego cygana" od tego "dobrego"? Ja tu nie widzę pomysłu "karajmy przestępców niezależnie od narodowości" tylko "strzelajmy do cyganów bo cyganie to złodzieje".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Franek Dolas




Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 155
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:26, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj byłem na takim małym rodzinnym spotkaniu jak to w święta i padł temat Romów. Że oni są jak Polacy w Niemczech w latach 90tych, że Polacy też kradli, że wiecznie bywała afera o brak papieru toaletowego, bo Polacy porozkradali z wszelkich możliwych szalet. Very Happy Itd. itd., ale ośmieliłem się zauważyć pewną zasadniczą różnicę między Romami, Czeczenami, etc. w Polsce, a Polakami w Niemczech (czy też w innych krajach).
Otóż Polacy pojechali na obczyznę zapierdalać dla Niemców niejednokrotnie po 12h przez 6 a nawet 7 dni w tygodniu, ale po zarobieniu kasiory wracali do swoich domów. Nie ściągali rodzin i nie żyli/żyją z socjala (z reguły). A w Polsce mamy getta romskie, czeczeńskie itd., państwo polskie płaci im socjale, a oni nie zamierzają podjąć żadnej aktywności na rynku pracy (i w sumie nie ma się co dziwić, bo i gdzie tu do pracy iść?). Państwo samo na siebie kręci bat...
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
peyot




Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 226
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:43, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak Franek, Polacy wracali do domów bo te domy mieli w przyzwoitym (przynajmniej w porównaniu do takiej Czeczenii) kraju. Cyganie swojego kraju nie mają a jeśli chodzi o Czeczeńców to chyba niewielu z Was chciałoby mieszkać w Czeczenii jako tubylec nie będący rosyjskim konfidentem. Nie ma się więc co dziwić, że ci ludzie ściągają tu swoje żony i dzieci zamiast zostawić je do zgwałcenia rosyjskim żołdakom. To jest różnica, Polacy jeździli (i jeżdżą) na zachód do pracy. Czeczeńcy uciekają przed śmiercią i gwałtem. A że tutaj z braku przystosowania sprawiają problemy to jest inna kwestia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:18, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

peyot napisał:
W porządku aro_klb. Ale jak chcesz odróżnić tego "złego cygana" od tego "dobrego"? Ja tu nie widzę pomysłu "karajmy przestępców niezależnie od narodowości"

Zły Cygan musi wiedzieć co go czeka w przypadku łamania prawa. I tyle. Jak będzie wiedział co może go spotkać to dwa razy się zastanowi zanim kogoś zgwałci lub coś ukradnie. Dobry Cygan przecież nie pójdzie do więzienia za jakieś przestępstwo którego nie zrobił.Jak ktoś lekceważy zasady prawa to musi się liczyć z konsekwencjami. Nie ma nic gorszego niż brak poczucia odpowiedzialności za czyny a tak właśnie czują się ci którzy krzywdzą innych i to zostało zmienione w tym wypadku
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
outlaw87




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 880
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:02, 25 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

EaZy napisał:
tak na marginesie wegrzy to jedni z najprzyjemniejszych nacji jakie spotkałem po ponad 6 letnim pobycie na emigracji


całkowicie sie zgadzam , mam kilku znajomych węgrów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
peyot




Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 226
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:19, 25 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aro_klb napisał:
Zły Cygan musi wiedzieć co go czeka w przypadku łamania prawa. I tyle. Jak będzie wiedział co może go spotkać to dwa razy się zastanowi zanim kogoś zgwałci lub coś ukradnie. Dobry Cygan przecież nie pójdzie do więzienia za jakieś przestępstwo którego nie zrobił.Jak ktoś lekceważy zasady prawa to musi się liczyć z konsekwencjami. Nie ma nic gorszego niż brak poczucia odpowiedzialności za czyny a tak właśnie czują się ci którzy krzywdzą innych i to zostało zmienione w tym wypadku


Ty to piszesz poważnie? Co za znaczenie ma czy cygan będzie wiedział co go czeka za złamanie prawa? A Węgier, Polak, Niemiec to niby nie wie? Przestępca ma to do siebie, że nie myśli o karze. Ktoś kto popełnia przestępstwo nie zakłada, że go złapią, dlatego właśnie przestępstwo popełnia. Wydawać by się mogło, że to logiczne ale widocznie trzeba to tłumaczyć. Ale wracając do tematu tego wątku to ja tu nie widzę złych cyganów karanych za przestępstwa i dobrych cyganów zostawionych w spokoju tylko ja widzę faszystowską bojówkę która strzela do cyganów za bycie cyganami. Na razie z broni na gumowe kule a potem kto wie... Ale w sumie spoko... Popierajcie takie akcje dalej. Aż któregoś dnia ktoś zapuka do Waszych drzwi i strzeli. Bo byliście nie takimi Polakami jak należy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Franek Dolas




Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 155
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:24, 25 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Peyot- właśnie dlatego nie obwiniam Czeczenów i Cyganów. To państwo jest temu winne, że w gettach uchodźcy gnuśnieją zamiast podejmować jakąś pracę. Normalnie powinno być tak, że państwo czeka kilka miesięcy, a jak uchodźcy nie znajdą roboty to ich dzieci do domu dziecka, a socjal się ucina. I sprawa załatwiona. Oczywiście normalnie dla kraju socjalistycznego. Bo w socjalizmie normalniej się nie da. Very Happy

Reforma sądownictwa (surowsze kary, brak możliwości korumpowania sędziów przez anonimowość sędziego, niepodawanie informacji o nim, przekazywanie sprawy na kilka minut przed rozprawą), policji (kilkukrotne zwiększenie pensji, żeby nie musieli łapówek brać, zakaz podejmowania innej aktywności zawodowej, zwiększenie uprawnień policji, ale też drakońskie kary za przekroczenie uprawnień policji- tak, żeby np. nie musieli się bać strzelać, ale żeby wiedzieli, że za zabicie z premedytacją niewinnej osoby mogą dostać nawet stryczek) i już problem z cyganami z głowy. Very Happy
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:38, 25 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No tak ,niech gwałcą, mordują i kradną(NIE WSZYSCY- żeby było jasne!). A wyjście na zakupy wiązało się z obawą czy wrócę do domu.
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pawlak




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 681
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:51, 13 Maj '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Grecy polują na imigrantów
http://www.wykop.pl/link/739073/grecy-poluja-na-imigrantow-w-polskiej-tv-cisza/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Cham




Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 449
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:23, 13 Maj '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Orban i Łukaszenka muszą odejść. Tak jak odszedł Gadaffi (Kadaffi). Takie jest prawo. Jeżeli nie poddajesz się presji korporacji, jeżeli zadzierasz a bankierami, jeżeli nie pozwolisz sprywatyzować (okraść) państwa - to jesteś faszystą, ciemiężcą, niedemokratą, reżimowcem. Stąd właśnie taka prasa. O polityce Sarkozyego nie przeczytamy tyle złego. O ruchach faszystowskich w Niemczech też niewiele, a jeżli już - to nie wina Merkel i rządu niemieckiego. A faszyzm na Węgrzech to już wina Orbana.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pawlak




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 681
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:09, 14 Maj '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Paryż jest piękny:
http://www.wykop.pl/link/739385/ciemna-strona-miast/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:41, 19 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Węgry: Koalicja Demokratyczna obiecuje podwyżki i darmowy internet 17.02.2018 PAP

Lider lewicowej Koalicji Demokratycznej (DK), były premier Węgier Ferenc Gyurcsany przedstawił w sobotę na zjeździe w Budapeszcie 12-punktowy program, który zobowiązał się zrealizować w razie dojścia do władzy. Przewiduje on m.in. podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek.

Sobota jest na Węgrzech pierwszym dniem oficjalnej kampanii przed wyborami do parlamentu, które odbędą się 8 kwietnia i w których oczekiwane jest zdecydowane zwycięstwo rządzącej od 2010 r. koalicji konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP).

Gyurcsany obiecał lekarzom i pielęgniarkom podwyżkę wynagrodzeń o półtora raza dzięki przesunięciu środków budżetowych, a wszystkim emerytom waloryzację emerytur, w razie wzrostu gospodarczego powyżej poziomu inflacji. Wzrosłyby także świadczenia na dzieci.

Dostęp do internetu zostałby ustawowo zagwarantowany, a usługi internetowe w podstawowym wymiarze byłyby darmowe. Darmowe były także podstawowe usługi dostaw prądu, wody i gazu.

Gyurcsany zapowiedział ponadto zajęcie majątku fideszowskich „oligarchów” i wynagrodzenie z niego krzywd „ofiarom systemu Orbana”.

Obiecał też znowelizowanie ordynacji wyborczej, aby w wyborach nie mogli głosować ci, którzy nigdy nie mieszkali na Węgrzech. Dzięki zmianom wprowadzonym przez rządzącą koalicję w wyborach na Węgrzech mogą obecnie uczestniczyć Węgrzy mieszkający w państwach ościennych, którzy uzyskali obywatelstwo węgierskie i zarejestrują się w Narodowym Biurze Wyborczym (NVI) do 24 marca. W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2014 r. rządząca koalicja zdobyła 95,5 proc. głosów Węgrów z państw ościennych. Wówczas oznaczało to 123 tys. dodatkowych głosów. Według danych sprzed tygodnia teraz rejestracji dokonało już ponad 342 tys. osób.

Inne obietnice Gyurcsanya w razie dojścia do władzy po wyborach to m.in. zwolnienie ze stanowiska prokuratora generalnego b. członka Fideszu Petera Polta, któremu opozycja zarzuca stronniczość, a także zrewidowanie konkordatu z Watykanem i położenie kresu przywilejom dla Kościołów.

Rzecznik Fideszu Balazs Hidveghi w reakcji na obietnice Gyurcsanya oznajmił w komunikacie, że b. premier już raz zniszczył kraj, a „z jego nazwiskiem wiąże się najbardziej skorumpowany rząd wszech czasów”.

Gyurcsany był liderem węgierskiej Partii Socjalistycznej w latach 2007-2009 i premierem Węgier w latach 2004-2009. W 2006 r., po ujawnieniu nagrania z zamkniętego spotkania rządu, na którym przyznał, że rządzący kłamali obywatelom na temat sytuacji gospodarczej w kraju, doszło w Budapeszcie do masowych protestów. W 2009 roku Gyurcsany podał się do dymisji, a wybory w 2010 roku zdecydowanie wygrał Fidesz.

Gyurcsany ma największy elektorat negatywny spośród liderów partii mających szanse na wejście do parlamentu. Odrzuca go aż 69 proc. ankietowanych, a popiera 22 proc.

Lewicowej opozycji nie udało się przed tymi wyborami zewrzeć szyków i stworzyć wspólnej listy wyborczej. Gyurcsany, który zapowiedział w grudniu, że nie będzie kandydował na stanowisko premiera, stworzenie przez DK osobnej listy uzasadnił mówiąc, że w ten sposób opozycja będzie mieć więcej mandatów.

Według opublikowanego w czwartek sondażu ośrodka Szazadveg, przeprowadzonego w dniach 6-13 lutego, wśród wyborców zdecydowanych, na kogo głosować, koalicję rządzącą poparło 51 proc., Jobbik 14 proc., a po 10 proc. partię Polityka Może Być Inna i koalicję MSZP-Dialog. 7 proc. chce zagłosować na DK.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/110.....ernet.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Jak rozróżnić dobrego Węgra od złego?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile