Delegalizacja IPN - Instytut Polityki Niemieckiej

JerzyS

Delegalizacja IPN -Instytut Polityki Niemieckiej

Dlaczego?
Dlatego bo:

Pisze Pan Józef Kossecki
=======================================

Otrzymałem od mego dawnego seminarzysty (nie od organizatorów Sympozjum), poniższy program.
Jako załącznik do tego e-maila posyłam moje pismo do organizatorów Sympozjum. Zestawienie faktów podanych w tym piśmie z programem Sympozjum, pozwala zorientować się jak "przy wsparciu naukowym i organizacyjnym" BEP IPN na bieżąco fałszuje się najnowszą historię Polski.
Pozdrawiam
J. Kossecki

Program obchodów rocznicowych:

25 stycznia
godz. 18.30 – Msza św. w intencji zmarłych i żyjących
związanych z Ligą Narodowo–Demokratyczną
w kościele Najśw. Zbawiciela w Warszawie

26 stycznia
godz. 11.00 – Sympozjum Naukowe w sali Centrum
Edukacyjnego IPN przy ul. Marszałkowskiej 21/25
przy Wsparciu naukowym i organizacyjnym
Biura Edukacji Publicznej IPN

godz. 17.00 – Złożenie kwiatów pod pomnikiem
Romana Dmowskiego przy placu na Rozdrożu

Program SYMPOZJUM
Prof. Jan Żaryn – Dziedzictwo Obozu Narodowego 1945–1956
Dr Wojciech Muszyński – Powstanie i działalność Ligi Narodowo-Demokratycznej
w latach 1957–1960
Dr Krzysztof Kaczmarski – Leon Mirecki (1905–2000) wychowawca dwóch pokoleń
narodowców
Dr Krzysztof Kawęcki – Jan Bogdanowicz (1905-85) narodowiec, katolik, tradycjonalista
Jan Łopuszański – Janusz Krzyżewski (1938-2003) polityk i nauczyciel polityki
panel dyskusyjny – Henryk Klata, Zbigniew Kwiecień, Marian Barański, Przemysław Górny

Dr Józef Kossecki
emerytowany docent UJK
ul. Burgaska 3 m. 24
02-758 Warszawa
jkossecki@gmail.com

Do

Organizatorów

Sympozjum Naukowego
poświęconego historii
Ligi Narodowo-Demokratycznej

Wyrażam zdziwienie faktem przygotowywania, planowanego w dniu 26 stycznia 2013 roku, Sympozjum Naukowego poświęconego historii Ligi Narodowo-Demokratycznej, bez porozumienia ze mną jako współzałożycielem LND i autorem jej Programu.
Jestem też zaskoczony zaproszeniem mnie na Sympozjum o ambicjach naukowych, bez zaproponowania mi wygłoszenia referatu. Jako specjalista z zakresu zagadnień wojny informacyjnej i jej historii, byłem zapraszany na wiele sympozjów naukowych krajowych i międzynarodowych; od wielu lat nie spotkałem się z faktem zaproszenia mnie na sympozjum o takiej tematyce, nie tylko bez zaproponowania mi wygłoszenia referatu, ale nawet udziału w panelu dyskusyjnym.

Warszawa, 14 stycznia 2013 r. ..……………..
/-/ Dr Józef Kossecki
========================================

Otrzymałem od mego dawnego seminarzysty
(nie od organizatorów Sympozjum),
poniższy program.
Jako załącznik do tego e-maila posyłam moje pismo do organizatorów Sympozjum.

Zestawienie faktów podanych w tym piśmie z programem Sympozjum, pozwala zorientować się jak
"przy wsparciu naukowym i organizacyjnym" BEP IPN na bieżąco fałszuje się najnowszą historię Polski.
Pozdrawiam
J. Kossecki

=====================================================

Prof. Jan Żaryn –
Dr Wojciech Muszyński
Dr Krzysztof Kaczmarski
Dr Krzysztof Kawęcki
Jan Łopuszański
Henryk Klata, Zbigniew Kwiecień, Marian Barański, Przemysław Górny
------------------------------------------------------------------------------------------
zapamiętajcie te nazwiska!

Ciekawi mnie jaka jest różnica miedzy skurwysynem , a sukinsynem?
Ciekawe :
Jak sie będą czuć dzieci i wnuki skurwysynów i sukinsynów?

.

.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

JerzyS

Otrzymałem właśnie list od jednego seminarzysty, który stwierdził, że widzi jak dawne środowisko LND jest skonfliktowane i to mu tłumaczy fakt, że Liga nie odegrała roli politycznej, zwłaszcza w 1989 roku i potem. Poniżej przytaczam moją odpowiedź:

Zacznę od cytatu z profesora Jabłońskiego - przedwojennego doktora historii, a w PRL profesora, polityka etc. Mawiał on do młodych adeptów historii wygłaszających śmiałe tezy: "Panu to się tak łatwo mówi, bo Pan ma głowę nieobciążoną faktami". W naszym wypadku chodzi mi o pewne fakty z historii LND, do dzisiaj nieznane prawie nikomu.
Wśród panelistów przewidzianych na Sympozjum jest jeden osobnik który został z LND karnie usunięty na początku lat 60., jeden, którego wprawdzie nie usunięto, ale uznano za bezużytecznego i jak to się fachowo określa - nie aktywowano po 1961 roku. Jeden, który był w latach 70. 80. aktywowany tylko doraźnie do pewnych ściśle określonych celów i tylko jeden, który został w latach 60., 70. i na początku 80. faktycznie aktywowany - tylko temu jednemu się dziwię, że bierze udział w tej imprezie. Myślę, że ma Pan dostateczną wiedzę o działaniach LND i umiejętności analityczne, aby wśród czterech panelistów precyzyjnie zidentyfikować wszystkie osoby, o których piszę.
Główne działania LND prowadziła nie w pierwszym okresie (którego dotyczy sympozjum) ale w latach późniejszych, a zwłaszcza 70. i 80. Niejeden wrogi wywiad dużo by dał za precyzyjne zidentyfinkowanie osób, które wówczas działały w ramach i z inspiracji LND.
Jak się Pan może domyślać, w latach 70. i 80. głównym frontem działań LND nie był nurt podziemny, lecz oficjalny aparat władzy partyjno państwowej. Chodziło nam wówczas nie o stanowiska czy zarobki, ale o powstrzymanie katastrofy demograficznej, która pod koniec rządów ekipy Gomułki pukała do naszych drzwi. I ten rezultat udało się nam osiągnąć - dowody choćby w moich (i nie tylko moich) ówczesnych publikacjach i opracowaniach dla władz w sprawach demograficznych - jeden taki tekst opracowany przeze mnie dla Gierka odkrył i opublikował IPN-owski badacz Gasztold Seń.
Polityka ekipy Gierka była pronatalistyczna i skuteczna, a było to możliwe dzięki takim m.in. działaczom Ligi, jak ten, który pracował w kancelarii samego I Sekretarza i mógł moje teksty przekazywać bezpośrednio Gierkowi. O skuteczności tej polityki świadczą dane statystyczne, do których analizy trzeba tylko zastosować moją socjocybernetyczną metodę ustalania związków przyczynowych w procesach społecznych.

Jeżeli chodzi o walkę o to co najbardziej interesuje dzisiejsze pokolenie, to byliśmy już blisko przejęcia władzy.

Wówczas jednak uderzyły koncentrycznie wszystkie obce agentury,
a gen. Jaruzelski zdradził (wraz z całą swoją ekipą). Na froncie informacyjnym powtórzyła się sytuacja
analogiczna jaka na froncie walki energetycznej miała miejsce w 1939 roku
- jako dziecko dobrze pamiętam jak po klęsce wrześniowej wygadywano na naszą armię, która "nie potrafiła Polski obronić".

Ci nasi działacze - do dzisiaj nie ujawnieni - którzy działali w aparacie partyjno państwowym (z wojskiem i MSW włącznie) poczuli się zdradzeni i są bez przerwy atakowani wraz z całym PZPR, MSW i WP - jako komuniści, "pachołki Rosji alias ZSRR" itd. A dawni ich towarzysze - karierowicze - wysługują się obecnej władzy i jej zagranicznym mocodawcom, plując na swych dawnych przyjaciół. Produktem analogicznych procesów - w tym wypadku na gruncie "pierwszej kadrowej" (ale nie sztabu głównego) LND, jest ostatnia działalność panelistów Sympozjum IPN.

Warto jednak przypomnieć, że podjęliśmy jeszcze na początku lat 90. próbę czynnej obrony Polski przed informacyjną okupacją. W 1990 roku wspomagany przez nas Stanisław Tymiński uderzył i wyeliminował w pierwszej turze wyborów prezydenckich urzędującego premiera Mazowieckiego - to była rzecz bez precedensu. Do dzisiaj nikt nie przeanalizował socjotechniki, którą żeśmy zastosowali. Jak stwierdził dwa lata temu bp Lepa - episkopacki ekspert od sochotechniki walki informacyjnej - Tymiński wygrał II turę wyborów i trzeba było fałszować wyniki, gdyż nie mógł zostać prezydentem "człowiek znikąd" - jak się wyraził. Potem walczyliśmy jeszcze w ramach Partii X, która została administracyjną decyzją zdeleganizowana.
Z okresu działań Partii X mam niemiłe wspomnienie związane z próbami wykorzystania dawnych działaczy LND z pierwszego okresu (działało w "pierwszej kadrowej" kilkadziesiąt osób, a nie tylko obecni "paneliści"). Nagle policjanci poinformowali mnie, że jeden z byłych - tych dawnych - działaczy LND z okresu "pierwszej kadrowej", którego umieściłem na liście kandydatów do Sejmu - to były kryminalista, który za działalność w bandzie kryminalnej był w latach 70. karany sądownie i zagrozili, że jeżeli nie zostanie usunięty z list kandydatów Partii X do Sejmu, to oni ujawnią jego przeszłość, gdyż z kryminalistami nie chcą być na jednej liście. A trzeba tu dodać, że Związek Zawodowy Policjantów popierał Partię X czynnie i na jej listach nie brakowało czynnych zawodowo policjantów. Było mi bardzo głupio i oczywiście musiałem sprawę załatwić - udałem się do tego kandydata powiedziałem mu jak wygląda sprawa i poprosiłem by sam wycofał swą kandydaturę - co też uczynił. Ciekaw jestem czy domyśla się Pan o kogo chodzi.
W programie LND z 1958 roku były też cele geopolityczne, z których wiele (nie wszystkie) już zostało zrealizowanych, choć wówczas wydawały się tak nierealne, że mój adwokat próbował to wykorzystywać jako okoliczność łagodzącą. Na ile my przyczyniliśmy się do tego czynnie, a na ile było to nasze trafne przewidywanie kierunku zmian (poza nami nikt wówczas takich przewidywań nie robił), dla bezpieczeństwa osobistego niektórych naszych działaczy (nie tych z panelu), zwłaszcza żyjących za granicą, lepiej nie analizować tego problemu i przyjąć drugi wariant. Chociaż wiemy, że wrogie Polsce ośrodki takie analizy od dawna prowadzą, ale nie dysponują odpowiednią wiedzą i nowoczesną metodologią, mogą więc gryźć własne ogony.
O tych sprawach mówiliśmy wiele na naszych seminariach, ale w okresie, gdy Pan w nich już nie uczestniczył. Czułem się więc w obowiązku w telegraficznym skrócie uzupełnić Panu te informacje.
Pozdrawiam
J. Kossecki
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

JerzyS

Poniżej moja nowa odpowiedź na list seminarzysty, który w liście do mnie zjechał jak przysłowiowe "bure suki", czterech panelistów, m.in. za to, że zostawili mnie - jak się wyraził "na lodzie". Jeśli ktoś chce to może ją opublikować.

Ci czterej paneliści zostawili mnie "na lodzie" nie teraz, tylko w 1961 roku, gdy podczas rozprawy sądowej wziąłem całą winę na siebie i to skutecznie, tak, że wszyscy oskarżeni (nie tylko paneliści) po rozprawie wyszli z więzienia na wolność (nie wyłączając Przemysława Górnego), a tylko ja pozostałem w więzieniu - można to sprawdzić w aktach naszego procesu (numer sprawy podany np. w mojej książce czerwonej). Na szczęście te akta nie są w wyłącznym posiadaniu IPN, który nie może ich w związku z tym ani utajnić, ani zniszczyć, ani fałszować, gdyż znajdują się w zupełnie innym państwowym archiwum. Znaleźli się tacy ludzie - np. Jacek Kuroń - którzy bezczelnie nazywali moje postępowanie "sypaniem".

Gdy zostałem w więzieniu Moja Matka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, a nikt z tych, którzy wyszli na wolność nawet się Jej losem nie zainteresował.

Proszę tych czterech ludzi, którzy tylko w okresie 1958-60 r. byli w kierownictwie okręgu warszawskiego LND, nie traktować jako jakiejś reprezentatywnej próby działaczy LND.
Po analizie błędów popełnionych właśnie przez kierownictwo warszawskie i przeze mnie, który nimi kierowałem z wyższego szczebla, o którego istnieniu na szczęście (zgodnie z zasadami naszego Programu - vide fragment Programu LND, który nawet po cenzurze w wikipedii się ostał) nawet nie wiedzieli, zastosowaliśmy rygorystyczne metody ścisłej konspiracji będące syntezą metod II Oddziału i Poziomu "Z" wewnętrznej organizacji ONR. Działaliśmy skutecznie w zakresie, o którym napisałem w poprzednim liście. Ci działacze LND, którzy skutecznie działali w okresie po 1961 roku nie ujawniają się, gdyż uważają, że Polska nie ma niepodległości wewnętrznej, a także w dużej mierze straciła niepodległość zewnętrzną (to terminy, które znajdzie Pan nawet w naszych materiałach z tamtych lat i są w aktach naszej sprawy sądowej), czyli jesteśmy pod informacyjną okupacją. Nie są oni i ich wychowankowie w związku z tym spaleni i mogą działać swobodnie. Gdyby przeczytał Pan nasz program (ten z 1958 roku), to przekonałby się Pan ile z tego programu zostało już zrealizowane (oczywiście nie tylko przez nas), bez krzyku i wypinania piersi po ordery.
Obraz LND jako mało znaczącej organizacji, rozbitej całkowicie przez SB w 1960, rozpowszechniała nasza komórka dezinformacji, z tego punktu widzenia nawet to Sympozjum spełnia właśnie taką rolę - chociaż może w przesadny sposób, a żadna przesada nie jest rozwiązaniem optymalnym.
Reakcja na to Sympozjum jest bardzo dobrym testem dla wszystkich naszych seminarzystów (nie tylko z moich seminariów ale i prowadzonych przez innych), a chodzi tu nie o oceny, tylko o czynne działanie informacyjne podczas Sympozjum i po nim. Będę to bacznie obserwował i oceniał. Sympozjum powinno być w całości nagrywane przez naszych seminarzystów, a wypowiedzi w internecie na ten temat sejwowanene na wielu komputerach. Materiały te powinny być potem wnikliwie analizowane i należy z nich wyciągnąć wnioski na przyszłość (a nie tylko co do przeszłości, która już została dawno przez nas zbadana i oceniona na podstawie w miarę pełnej informacji, którą dysponujemy).

Mam nadzieję, że ATI weźmie w tym czynny udział. To jest już działanie w realu, gdyż w Polsce polityka historyczna jest istotnym elementem wojny informacyjnej, której celem jest zniewalanie naszego narodu a w związku z tym jest polityką realną, nie tylko wirtualną.
Pozdrawiam
J. Kossecki

PS. Tych czterech panelistów uważam za prostych realistów, którym chodzi głównie o ordery, dodatki do emerytur i ewentualne odszkodowania - a te opiniuje i ewentualnie nawet występuje o nie IPN. Takich ludzi jest pełno wszędzie - vide ostatnia sprawa Romaszewskiego, którą był zniesmaczony Jan Lityński. Nawet zresztą wśród "parasolników" Józefa Piłsudskiego znalazł się jeden defraudant, któremu odebrano odznakę "Parasola" i wytoczono rozprawę karną - to był M. Rola Żymierski, potem zresztą stał się już zdrajcą. A karierowiczów w obozie J. Piłsudskiego było bez liku - tak, że Marszałek na Zjeździe Legionistów w 1927 roku w rocznicę wymarszu z Oleandrów, popatrzył na ten tłum i powiedział "mój Boże, gdybyście wtedy wszyscy ze mną byli". LND nie jest u władzy, ale już jej działacze mogą pragnąć różnych realnych korzyści - zachęceni przykładem P. Górnego. A nad demoralizacją i dezintegracją, tych którzy zostali ujawnieni i przez to spaleni, wiele pracowały i pracują różne wrogie agentury. Dlatego tych, którzy nie są spaleni się nie ujawnia, a oni o korzyści materialne i ordery nie dbają. Namierzanie wrogich agentur (a nie tylko krytykowanie staruszków) to jest jedno z ćwiczeń dla Was, a Sympozjum wraz z całą jego otoczką informacyjną, daje po temu bardzo dobrą okazję. W 2008 roku było analogiczne Sympozjum, przed którym naszych seminarzystów przeszkoliłem z zasad walki informacyjnej i osobiście pod koniec wkroczyłem skutecznie (już w następnym numerze Dodatku Specjalnego IPN do NGP ukazały się sprostowania w mojej sprawie) - dając pokaz jak należy działać. Tym razem po kilku latach seminariów wraz z różnymi ćwiczeniami praktycznymi, nasi seminarzyści (przynajmniej ci starsi) powinni już podziałać samodzielnie - to będzie ich próba, do której oczywiście nie muszą przystąpić, jeśli nie chcą.
JK
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

JerzyS

Jestem świadkiem ataków na Doc. Józefa Kosscekiego
wt, 2013-01-29 21:50 | Stanisław Tymiński

Od kilku lat jestem świadkiem skoncentrowanej nagonki na doc. Józefa Kosseckiego.

Poznałem doc. Kosseckiego na początku 1991 roku, kiedy został członkiem Partii X. Został wybrany jako jeden z 10 dyrektorów na pierwszym zjeżdzie organizacyjnym a następnie po wykazaniu swoich zdolności moim zastępca. Przez następne 3 lata aż do roku 1995 ściśle z nim współpracowałem i do tej pory utrzymujemy ze sobą kontakt przez Internet.

Te ataki rozpoczął były minister ds. Przekształceń Własnościowych Waldemar Kuczyński rządu Unii Wolności (Tadeusza Mazowieckiego) za krytykę prywatyzacji przez Doc. Kosseckiego.

Następny atak był ze strony wikipedia.pl znanej z antypolonizmu. Dorobiono tam Doc. J. Kosseckiemu życiorys jako agenta KGB oraz SB, czym nigdy nie był. Pod presją moich protestów do dyrekcji Wikipedia w USA oraz grozby sprawy sadowej udało mi się zmusic wikipedia.pl do wykasowania określenia "agent KGB". Strona życiorysu Doc. Kosseckiego została potem zablokowana.

Następnym atakiem było sympozjum IPN z Macierewiczem, które się rozpieszchło kiedy na sali pokazał się Doc. Kossecki aby bronic się przed fałszywymi oskarżeniami. Ukazało sie potem w tej sprawie w Gazecie Polskiej sprostowanie małym drukiem.

Obecne sympozjum to dalszy atak na reputację doc. Kosseckiego. Głownym promotorem nagonki jest TW "Bar" Marian Barański, który w przeszłości pozyskał do wspólpracy TW "Lech" Leszka Moczulskiego.

Zaświadczam wszem obec, że doc. J.Kossecki jest najwyzszej klasy polskim patriotą i wszelkie ataki na niego uważam pośrednio za ataki na moją osobę. Jego wiedza na temat wszechobecnego antypolonizmu jest bezcenna.

Obecnie jestem bardzo zajęty biznesem oraz pracą nad wydaniem nowej książki pt. "Przyczynek do Wolności". Kiedy znajdę chwilę czasu to napiszę dlaczego "układ władzy" tak bardzo boi się Doc. J. Kosseckiego i za wszelką cenę chce zniszczyc jego reputację.

tu cała dyskusja
O Lidze Narodowo Demokratycznej (konferencja IPN)
http://prawica.net/32963#comment-560233
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

JerzyS

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

JerzyS

Nie żyje wybitny Polak – Józef Kossecki.
]https://socjalnacjonalista.wordpress.com.....-kossecki/

Z wielką przykrością informuję, że w dniu 18.11.2015 odszedł od nas wielki patriota i narodowiec, inżynier doc. Józef Kossecki.
O śmierci tej niestety nie będzie głośno w mediach „głównego ścieku”, takich jak Gazeta Wyborcza czy Gazeta Polska.
To zrozumiałe.
Dla reżimu III RP pozostawał na zawsze wrogiem publicznym, nie pasującym do postokrągłostołowego układu utworzonego przez syjonistów.

Kossecki był współtwórcą Ligii Narodowo-Demokratycznej – tajnej organizacji, która w latach 1958-90 próbowała oddolnie, poprzez infiltrację reformować ustrój PRL-u, aby nadać mu charakter narodowy. Z tego powodu został więźniem politycznym. Była to prawdziwie pro-polska organizacja, w przeciwieństwie do późniejszego KOR-u – czyli spadkobierców żydowskiej frakcji w PZPR, odpowiedzialnej za masowe mordy rdzennych Polaków. Niestety to ci drudzy zostali „ojcami założycielami” III RP. Dlatego większość nie wie nawet, że taka organizacja, jak LND istniała.

Działalność LND zaplanowana była na wiele lat i miała składać się z dwu etapów. W pierwszym z nich miała nastąpić praca nad kształceniem kadry działaczy politycznych połączona z rozbudową hierarchicznej organizacji, opartej na opisanych wyżej stopniach wtajemniczenia. W tym pierwszym okresie miano studiować polską myśl narodową, naukę o cywilizacjach i wszystkie te dziedziny wiedzy niezbędnej dla kadry politycznej, które nie były od 1948 r. wykładane na PRL-owskich uczelniach. W tym okresie LND miała być organizacją bardziej zbliżoną do tajnego uniwersytetu narodowego niż konspiracji stricte politycznej, z tym jednak, że odpowiednio przygotowana kadra LND miała równocześnie przenikać do wszelkich istniejących organizacji społecznych, politycznych, a także do aparatu państwowego i PZPR, aby je poznawać i działając w nich starać się realizować elementy programu LND.
Ten pierwszy etap zaplanowany był na kilkanaście lat.

http://kronikanarodowa.bloog.pl/id,58782.....aid=615f91

Doc. Kossecki był członkiem ZP „Grunwald”, organizacji, która jako jedyna zdiagnozowała pojawienie się KOR jako powrót syjonistów do polityki. Wszyscy inni zdawali się uparcie nie zauważać tej zależności. Samo zaistnienie ZP wywołało wściekłość KOR-owców, którzy natychmiast zaalarmowali swych współbraci z USA, Izraela i międzynarodowych organizacji żydowskich – jak zwykle – o „polskim antysemityzmie”.

Jeśli chodzi o czasy PRL, rządząca Polską po 1989 roku ekspozytura USA, wypomina mu członkostwo w PZPR i – domniemane – kontakty z wywiadem PRL. Droga ludzi związanych z „Grunwaldem” była słuszna. Oczywiście, że mądrzej było reformować PZPR oddolnie, poprzez LND czy „Grunwald”, niż popierać żydowski spisek, finansowany przez CIA (KOR), który potem sprzeda Polskę na żer lichwiarzom.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

gea

Mądry człowiek, patriota. Wielka szkoda.
Nikt mu nie powiedział o NGM i zaczął się "leczyć" z pomocą "lekarstw". W krótkim czasie tak go to "leczenie" załatwiło.
Tak wygląda praktyka zetknięcia się z procedurami "leczenia"medycyny konwencjonalnej.

Jego wykłady dotyczące cywilizacji, historii, cybernetyki zmieniły moje postrzeganie świata.

JerzyS

Rozpoczyna się III wojna światowa!
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles