W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kodeks Nag Hammadi - prawdziwe nauczanie Jezusa   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
8 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 22615
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:10, 15 Lut '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem




Zapomniałem podać rozwiązania wcześniej zagadki .
To ten dzień miałem na myśli.
Mimo braku odpowiedzi mam dla każdego nagrodę: nowy neuron w mózgu. Używać do woli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:08, 15 Lut '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli nie mogę zadać tego pytania, to cała Twoja wypowiedź traci sens. "Doświadczenia mistyczne" nie zostały skatalogowane i skategoryzowane, według jakichś "obiektywnych" (czyli niezależnych od osobistych, indywidualnych) czynników. Nie ma uniwersalnej skali "jakości" tego typu doświadczeń, ponieważ nie mamy "wglądu" w owe doświadczenia innych ludzi.

Posłużę się metaforą.

Dla człowieka, żyjącego od urodzenia przez 40 lat bez wzroku zdolność rozpoznawania kształtów będzie dużo silniejszym doświadczeniem niż doskonały wzrok kogoś, kto ma go od pierwszych chwil swego istnienia. I o ile w przypadku wzroku można "zmierzyć" jego "jakość" i można określić, której osoby wzrok jest "lepszy" (w znaczeniu sprawniejszy), o tyle w przypadku "doświadczeń mistycznych" takiego narzędzia - wbrew twierdzeniu wielu różnych ludzi - nie ma.

Posługując się Twoim przykładem - są sytuacje, w których "dotykanie sutka" jest dużo silniejszym i dużo bardziej intymnym doświadczeniem niż "pełny akt miłosny". Co więcej są sytuacjie, w których określenie "pełny akt miłosny" lepiej oddaje naturę dotykania sutka niż pełnej kopulacji tudzież stosunku.

Innymi słowy "siła" "doświadczenia mistycznego" w dużej mierze zależy od osoby doświadczającej i jej indywidualnej sytuacji. A dostępu do tych doświadczeń innych ludzi zwyczajnie nie mamy.

Dlatego wcześniej ostrzegłem Cię przed Pychą, ponieważ ten skrajny przejaw Dumy potrafi być bardzo podstępny i potrafi ubierać się w różne szaty, także w szaty skromności (czy innych Cnót).

Jeszcze jedna rzecz, dotycząca materiału jakim się podzieliłeś. Dokładnie sytuacja Bizantyjczyka i Chińczyka. Potrafisz sobie wyobrazić co by się stało, gdyby Nauczony Bizantyjczyk wykorzystał swą wiedzę i stworzył coś straszliwego i przerażającego? Wiesz co by się stało, gdyby takie dzieło zostało spotęgowane przez odbicie strony przygotowanej przez Chińczyka? Dlatego właśnie każdy musi zadbać o obie ściany - o Wiedzę (Umysł, Pierwiastek Męski) i Serce (Pierwiastek Żeński), a z ich "związku" rodzi się Boskość (Syn Boży z Trójcy, symbol Mądrości czyli Działania popartego Wiedzą i Uczuciem). Bo jeśli Ty zadbasz o jedną stronę, a ktoś inny, dysponujący wiedzą, o drugą stronę i ten ktoś postanowi wykorzystać tę wiedzę przeciwko Tobie, wiesz jak to się skończy? Tym co mamy obecnie.

I zgadzam się, każdy podążający Ścieżką potrzebuje Przewodnika. Ale Przewodnik to nie zawód, powstający przez "namaszczenie" przez innego człowieka czy strukturę/organizację. Każdy z nas - czy podąża Ścieżką, świadomie lub nie, czy błądzi - jest jednocześnie Nauczającym - bo może nauczać innych swoim przykładem, i Nauczanym - bo od każdego możemy się czegoś nauczyć, nawet tego, o czym wiemy, że nie chcemy robić.

Nie będzie mnie przez tydzień, więc nie musisz spieszyć się z odpowiedzią, ale pomyśl nad tym. Zastanów się czy aby nie jest tak, iż na tym etapie masz nauczyć się czegoś ode mnie, bo, że ja mam się nauczyć czegoś od Ciebie to jest dla mnie jasne. Sam fakt iż podjąłeś próbę kategoryzacji "doświadczeń mistycznych" świadczy o obecności zgubnego czynnika. Jedyną kategorią, według której dokonałeś tego wartościowania, jest Twoje własne "widzimisię" i nic ponadto. Bo nie masz dostępu do mego Wnętrza, tak jak ja nie mam dostępu do Twego. Nie podoba mi się, iż muszę to zrobić, ale zwróć uwagę, że ja nie pomniejszałem Twych doświadczeń w żadnym miejscu. Jestem wręcz przekonany, że miały (i mają) dla Ciebie przynajmniej tak samo silne znaczenie jak moje mają dla mnie.

A i jeszcze jedno - "strach" (scare) i "deficytowy/ograniczony/niewystarczający/rzadki" (scarce) to nie są te same słowa. Bacz na szczegóły, zadbaj o nie. Nie bez przyczyny stare powiedzenie mówi, iż "dyabeł w szczegółach tkwi". Bo na szczegółach (zbyt)wielu ludzi się wykłada. Bądź czujny.

Na koniec - naprawdę przyjrzyj się sobie. Pycha to podstępny czynnik, bardzo łatwo oślepia, bardzo umiejętnie przywdziewa szaty innych cnót. Wiem z doświadczenia Wink

Trzymaj się i wszystkiego dobrego Smile
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:00, 15 Lut '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Biada wam: zostaniecie pochwyceni! Albo, (30) czy myślicie może, że Ojciec jest przyjacielem ludzi, albo, że skłania się zwykle ku ich prośbom, albo, że jest łaskawy dla kogoś z powodu (prośby) innego, albo, że wysłuchuje kogoś, gdy go (35) prosi? Zna przecież pragnienie (ludzi) i to, czego ciało potrzebuje. (Czy sądzicie, że) ono nie pożąda duszy? Bo przecież bez duszy ciało nie może grzeszyć, podobnie (12,1) jak dusza nie może być zbawiona bez (pomocy) ducha. Jeśli jednak dusza wyzwala się od zła, to i duch jest wyzwolony, a ciało (5) staje się bezgrzeszne. Duch bowiem ustawia10 duszę, ciało ją zabija; to znaczy, ona sama siebie zabija. Zaprawdę mówię wam: (10) (Bóg) nie odpuści grzechu żadnej duszy, ani winy ciała. Bo nikt z tych, którzy nosili ciało nie będzie wyzwolony (dzięki przebaczeniu). Czy sądzicie, że wielu (15) znalazło królestwo niebieskie? Błogosławiony ten, który jako „Czwartego” zobaczył siebie w niebie”
[Apokryficzny list Jakuba] (Nag Hammadi Codex I, 2, p.1,1-16,30)
Ciało , skorupa, dzban,


Mam do rozdania 4,7 mBTC, jak ktoś chętny niech da znać.
Mam gorącą prośbę: jesli kto ma namiary na inne fora, na ktorych ludzie interesują się podobnymi tematami, to niech podeśle mi do nich link. Myślę, że ludzie mają prawo poznać kodeks i dokonać wyboru. Jesli kto merytorycznie wpisze na tym forum coś nowego, to postaram się odpowiedzieć .
Dzięki za cierpliwość i uwagę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:51, 08 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostatnio siedzę nad 1 i 2 apokalipsą Jakuba. Znalazłem coś ciekawego, co splata się z tym, co ostatnio u mnie się zadziało.
Wysłałem ostatnio to co napisałem o ew. Tomasza do kogoś , kto sam wydał książkę na ten sam temat. Dostałem elektroniczna wersję tej książki oraz maila z oceną moich „wydumań” . Ocena jest taka – za dużo dualności, liczy się serce, miłość , współodczuwanie , światłość itp itd.
Osoba ta prześliznęła się po początku mojego tekstu i zrezygnowała .Sprawy widzi odmiennie ode mnie , wyciąga inne wnioski . W Jej książce znalazłem wiele wspólnych spostrzeżeń , lecz rozumienie głównego przesłania postrzega Ona odmiennie . Dlatego postanowiłem napisać coś o tym .
Od dawna wkurza mnie to „miłościowanie” . Nie mam nic przeciw pozytywnym uczuciom , wsparciu cierpiących , miłości bliźniego itd. Jednak w moim odczuciu to nie tyle dzięki serdeczności możemy się ocalić , ile dzięki poznaniu Prawdy i zrozumieniu tego , co przekazał Zbawca .
Przejdę do sedna . Siedzę nad tekstem i trafiam na fragment , którego nie mogę zrozumieć . W tekście są duże braki . Mowa jest o jakiejś dziewicy , która była i odeszła . Potem postać ta już w tekście nie jest wymieniana . Koniecznie chciałem wiedzieć ,o kogo tu chodzi . Cytuję ten fragment
Druga Apokalipsa Jakuba
…. Ta` dziewica , o której słyszysz` to tak, jak ona [ tak i ty osiągniesz] (25) pokój [...] od [niego”]`. Gdy zaś [nie pojąłem tego]` powiedział: [„...]` dziewica [...]` [...] (52, 1) [...]dziewica ta` [zapytałem:], w jaki sposób` [odeszła? „Powiedział] do mnie: [„Ci wszyscy, którzy] naruszają moją (5) [obietnicę 111], działają nie tak `[jak] ja [chcę]. Ta (obietnica) bowiem` [jest tą], ku której ma się [zwrócić] twoje oblicze, `tym, co okazuje się pożyteczne` dla ciebie …..

Weź tu coś zrozum . I nagle myśl ! Tu jest mowa o Epinoi ! Epinoi Światłości .
Kim jest Epinoia powie kolejny cytat z kodeksu :

Apokryf Jana
….. I wysłał (15) przez swojego dobroczynnego ducha i przez swoje wielkie miłosierdzie wspomożyciela dla Adama Epinoię światłości, jedną z (tych istot), które z niego pochodzą, którą nazywa się „Życie” (Zoe). Jest ona pomocna dla całego stworzenia (20), troszcząc się o niego (tj. Adama), wprowadzając go do jego Pełni (pleroma), pouczając o zstąpieniu jego pokolenia i pouczając go o drodze wstępowania, drodze, po której zstąpił. (25) A Epinoia światłości jest ukryta w Adamie, żeby archonci nie mogli (jej) rozpoznać, lecz żeby Epinoia była pomocna w naprawie błędu matki ( Sophi mądrości / mój przypis ) .Człowiek objawił się zatem z powodu osłony światłości (30), która w nim była. Jego myśl była wyższa od (myśli) tych, którzy go stworzyli ……
I dalej
Apokryf Jana
…. Wiedział bowiem (tj. pierwszy archont), że był mu nieposłuszny z powodu światła Epinoi, która w nim (tj. Adamie) jest, która czyni bardziej poprawnym jego myślenie od (myślenia) pierwszego archonta. Chciał wydobyć moc, która w nim była, a którą sam (20) mu przekazał. I sprowadził zapomnienie na Adama”. Rzekłem do Zbawiciela: „Czym jest zapomnienie?”. On odpowiedział: „Nie jest to tak, jak Mojżesz napisał i jak słyszałeś. Napisał w swej pierwszej księdze: „sprowadził na niego sen”. Raczej (20) (tak stało się) w jego doznaniu (aisthesis), (tj. zdawało mu się, że śpi). Bo powiedział przez proroka: „Uczynię ich serca ciężkimi, aby nie byli uważni i nie widzieli” (por. Iz 6,10). Po to Epinoia światłości ukryła się w nim (tj. Adamie). Pierwszy archont (30) chciał ją wydobyć z jego boku. Jednak Epinoia światłości jest nie do uchwycenia. Gdy ścigała ją ciemność, to jej nie pochwyciła. Wydobył jednak część jego mocy z niego. I uczynił (z tego) jeszcze jeden twór (plasis) w postaci kobiety, według obrazu Epinoii, która się mu objawiła. Wziął więc (23,1) część, którą wydobył z mocy człowieka, dla stworzenia kobiecości, a nie, jak to powiedział Mojżesz, „jego żebro” ……

EPINOIA to istota opiekuńcza , moc pochodząca od Istniejącego dana dla wsparcia Człowiekowi który odszedł w ciemność tego świata . Wyrównuje szanse Adama wobec archonta , a nawet czyni go wyższym w myśleniu . Nic dziwnego , że jej obecność wściekła archonta , zapragnął ją pochwycić . Tyle , że archont był na to za krótki . Można więc powiedzieć , że Epinoia zachowała swoją czystość , dziewiczość . Rzecz w tym , że uwięziony w ciele człowiek traci możliwość korzystania z tej pomocy , zaczyna bardziej troszczyć się o to , co materialne . No , może nie wszyscy ignorują to wsparcie . Uważam , że prorocy byli tymi , którzy wykorzystali to rzucone im z wysokości koło ratunkowe . Dane im było sięgnąć ponad to , co światowe . Stąd też wzięły się ich proroctwa o nadejściu Zbawcy . Sami , bez Epinoi , bez tego niedostępnego dla archonta „ połączenia” z Pełnią nie byli by w stanie mieć wiedzy o tym , co nastąpi .
Dziewica ( Epinoia ) jednak odchodzi .To o tym odejściu mówi Jezus w pierwszym cytowanym przeze mnie fragmencie . Czemu ? Bo nadchodzi Jezus ! Nie jest już potrzebna . Ostatni prorok , Jan Chrzciciel kończy epokę proroków . Po nim nikt już prorokować nie będzie . Zamiast Epinoi dającej przeczucie istnienia wyższego niż ten światowy porządku dostajemy Zbawcę . Jego nauki , Jego wiedzę , gnozę . To już nie przeczucie lecz słyszalne Słowo . Realne , brzmiące , odbierane zmysłem słuchu .
W kolejnym cytacie jest potwierdzenie tego faktu
Apokryficzny list Jakuba
… Wtedy zapytałem go: „Panie, w jaki sposób będziemy prorokować tym, którzy nas prosić będą, byśmy (25) im prorokowali? Wielu jest bowiem takich, co proszą nas i oczekują od nas, że posłyszą od nas jakąś naukę” Pan odpowiedział i rzekł: „Czyż wy (30) nie wiecie, że oddalono5 głowę proroctwa razem z Janem?” Wtedy rzekłem: „Panie, czy to możliwe, aby usunąć głowę proroctwa?” Pan (35) rzekł do mnie: „Gdybyście wiedzieli, co oznacza „głowa” i że proroctwo wychodzi z głowy. Zrozumcie więc, co znaczy: „proroctwo zostało oddzielone od (7,1) swej głowy”….

Tak oto , mimo braków w tekście pierwszego cytatu znalazłem jego zrozumienie . Kodeks jest nieprawdopodobnie spójny , szczególnie te jego części , w których zapisano słowa Zbawcy . Teksty wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają jeden drugi .
Nie piszę tego , by się komuś pochwalić swym odkryciem . Niczego nie odkryłem , wciąż szukam . Opisuję jedynie to , co w trakcie tego poszukiwania napotkałem . Napotkałem , pojąłemem nie dzięki sercu , nie dzięki uczuciom które tak jak każdy posiadam . Pojąłem dzięki R O Z U M O W I !!!
To rozum , mądrość , rozsądek jest tym , co jest głównym napędem w dziele zbawienia . Uczucie , przeczucie jest jedynie tym , co pociąga w stronę poznania . I niczym więcej .
Długo nie mogłem zrozumieć , czemu to neofaryzeusze tak duży nacisk kładą ostatnio na miłość . Czemu na to nie wpadli , gdy za ich przyzwoleniem mordowano i grabiono . Ano temu , by za wszelką cenę odwrócić naszą uwagę od rozumowego podejścia do nauk Jezusa . Mówią – ty nie myśl , ty kochaj !!! Od myślenia jesteśmy my , my powiemy ci co i jak masz rozumieć .
Nie chce mi się dalej pastwić nad nimi , chwytają się różnych sztuczek byśmy NIE MYŚLELI , nie szukali na własną rękę rozumienia . Bo gdy zrozumiemy fałszywy porządek i bezprawie tego świata , to uwierzymy Jezusowi i zapragniemy iść za Nim . A jeśli odejdziemy , jeśli nie będziemy chcieli tu powrócić - to archont straci to , co chroni go przed końcem . Archont utrzymuje to bezprawie dzięki naszej tu obecności , wykorzystuje miłość Ojca do nas . Ojciec nie wyrwie chwastów razem z pszenicą , archont wie o tym . I perfidnie to wykorzystuje dla trwania swych dzieł .
Światłość , miłość …. Te wszystkie sprawy którymi nas mamią . MamIą , bo władza wymknęła się im z rąk . Ludzie mają odwagę myśleć , szukać , nazywać sprawy po imieniu . Skrywane skutecznie teksty stają się ogólnie dostępne , można je analizować , pytać bez obawy o stos . Skończyła się kiedyś epoka proroków . Dziś nadchodzi koniec niewiedzy . Źle się spisały archontowe sługi .
Piszę to , by zachęcić wszystkich szukających . By ostrzec przed miło brzmiącymi , lecz pustymi kanałami bez wody – jak nazywa Jezus faryzeuszy i ich następców . Nie stójcie przy studni . Wejdźcie do niej . Tam wasze ocalenie , tam woda żywa .
ROZUM , UMYSŁ to nasza szansa ocalenia . Na miłość Jezusa do nas – szukajmy !!! Nie pozwólmy , by Jego nauki zawłaszczyli ci , których przodkowie przybili Jezusa do krzyża !!!
Jak dokończę apokalipsy Jakuba , to wrzucę to co z nich pojąłem . Może to jednak trochę potrwać . Jakuba Sprawiedliwego oceniam jako najwyższego z apostołów , bo tak ocenił go Jezus . W jego tekstach spodziewam się znaleźć najwięcej z przesłania Zbawcy . Chcę zatem zrobić to najpełniej jak tylko umiem .
PS
ROZUM / MIŁOŚĆ
Roztropne panny kierując się miłością do głupich dały by im część swej oliwy . Jaki byłby tego efekt ? Nadchodzi oblubieniec , a wszystkie one w mroku . Niech żyje miłość .
Albo – czy to serce podpowiada , by budować na skale a nie na piasku ?
Albo – czy syn marnotrawny postanawia wrócić kierują się miłością do Ojca , od którego odszedł ? A nie powziął przypadkiem swej decyzji po ocenie swojej sytuacji , po zrozumieniu swego błędu ?
Albo…….
Albo ……
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:38, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam . Wpis nr. 1


Pierwsza Apokalipsa Jakuba

”Pan był tym, który rozmawiał ze mną: „Popatrz na doskonałość swojego zbawienia. Dałem ci znak o tym, Jakubie, bracie mój; bo nie bez powodu nazwałem cię moim bratem , chociaż jesteś moim bratem nie według materii, ani nie jestem w nieświadomości co do ciebie , a i ty, jeśli ci dam znak, (wtedy) poznasz i posłuchasz (co następuje): „…


Paweł apostoł potwierdza w Liście do Koryntian fakt objawienia się Jezusa Jakubowi Sprawiedliwemu
Kor 15. 3 ” Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, 4 że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: 5 i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, 6 później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. 7 Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom.
Braterstwo , o który mówi Jezus to braterstwo duchowe . Z powodów których na dziś nie rozumiem Jakub wydaje się być najwyższym po Jezusie . Mówi o tym logionie 12 ewangelii Tomasza :
Log 12
„Spytali uczniowie Jezusa: "Wiemy, że odejdziesz od nas; kto będzie naszym przełożonym?" Rzekł im Jezus: "Dokąd poszliście, pójdziecie do Jakuba Sprawiedliwego; niebo i ziemia powstały z jego powodu".
Jezus przychodzi na świat , gdy Jakub jest już dwudziestoletnim mężczyzną . Przychodzi w jego rodzinie . Jeśli Jakub jest tak ważną postacią to przypuszczam , że to właśnie z jego ( Jakuba ) powodu wybrana zostaje taka a nie inna ziemska rodzina Zbawcy . Może to właśnie na tym polega wzmiankowana doskonałość zbawienia Jakuba ? To na jego obecność na świecie czekał z nadejściem Jezus ? Czemu Jakub jest tak wyjątkową postacią ? Do czasu zmartwychwstania nie uznawał boskości swego brata , nie był powołany na apostoła , nie był świadkiem dokonań Jezusa . Może odpowiedzią jest ten logion z ewangelii Tomasza :
Log 31
„Rzekł Jezus: "Nie bywa prorok uznany w swej własnej wiosce, lekarz zwykle nie leczy tych, którzy go znają".
Dotyczy to nie tylko Jakuba , ale całej ziemskiej rodziny Jezusa .
Wyjątkowość Jakuba polega prawdopodobnie na jakiejś szczególnej mocy jego Ducha , która nie koniecznie musiała manifestować się dla świata jego dokonaniami . Przydomek „Sprawiedliwy” dany Jakubowi nie był tu przypadkowy . Sprawiedliwą zapłatą jest uznanie wyboru każdego z nas . Jeśli korzenimy się w świecie , wiążemy swe nadzieje i oczekiwania ze światem i jego stwórcą – sprawiedliwą zapłatą będzie powrót na świat , podanie się na to co umyśli wobec nas stwórca . Jeśli tak jak Jezus wzgardzimy światem , zapragniemy jak syn marnotrawny powrotu do Ojca – to pewnie do Niego powrócimy . Czy Jakub jest tym , który ma udział w wymierzaniu tej sprawiedliwej zapłaty ? – ponieważ wierzę Zbawcy sądzę , że TAK .
……………………………………………………………………

…” Nic nie istnieje poza tym, który jest. Jest on bez imienia , jest nie do nazwania. Ja sam także jestem nie do nazwania, bo wywodzę się od tego, który istnieje. A (jednak) nadano mi pewną liczbę imion; dwaj wywodzą się z Istniejącego, (ale) ja jestem przed tobą . „


…Nic nie istnieje …..
Wszystko pochodzi od Istniejącego Ojca . Nawet to , co nazywamy złem . Mogę się jedynie domyślać , że zło na którego zaistnienie dozwolił Ojciec , zaistniało ( uzewnętrzniło się ) po to , by swymi własnymi dokonaniami dokonało samounicestwienia . Byłby to proces samooczyszczenia się Pełni z tego , czego Ojciec w niej nie chce . Pełnia ma stać się doskonała . Wolna od tego co niewłaściwe , a co w niej obecnie jest ( bo Pełnia jest WSZYSTKIM ! ) .
… „dwaj wywodzą się z Istniejącego „ …
Jeden to duchowy Jezus . Drugim zaś jest moc ( duch ) , która jest w Jakubie ? Sprawiedliwość ?
To , co odeszło od Pełni , co nie powróciło do niej mimo upomnienia ( patrz apokryf Jana ) już do niej nie powróci . Pociągnęło ono jednak mocą dziedziczenia pewne elementy , które powrócić mogą . Ale ! - jeśli będą tego pragnąć ponad WSZYSTKO .Tak tylko mogą one okazać swą doskonałość , a tylko doskonałe będzie pasować do doskonalącej się Pełni .
Konkretnie mam na myśli jako pociągnięte ( upadłe z wysokości ) ducha , którego stwórca tchnął w człowieka , by go ożywić .
Jaki wybór , taka będzie dla niego sprawiedliwa zapłata .
Ciało na tym świecie ma jednak nad Duchem pewną przewagę . Bierze , zmienia , pożąda tego , czego ONO chce . I dostaje zapłatę od ręki , zawsze coś mu tam skapnie . Dla Ducha nie ma tu nic wartościowego . Ciało jak mąż-despota , nie liczący się ze swą partnerką .
Jezus określa i uczy nas zasad powrotu do Ojca , mówi na jakich prawach może powrócić Duch . Jakub zaś – jeśli dobrze rozumiem – jest tym , który wykonanie tego prawa przez nas ma sprawiedliwie ocenić .
…………………………………………………………………………
…” Skoro zaś zapytałeś o kobiecość (to powiem) , że kobiecość istniała, ale najpierw nie było kobiecości, ale (już) przygotowywała sobie moce i bóstwa. Jednak nie istniała jeszcze, gdy wychodziłem), gdyż to ja jestem obrazem Istniejącego. Wyprowadziłem bowiem jego obraz, aby synowie Istniejącego poznali, czym jest to, co do nich należy , a co jest dla nich obce „…


Z tekstu wynika , że nie całe objawienie zostało spisane bądź zachowane . Opis zaczynał się dopiero od jakiegoś momentu . Jakub pytał o kobiecość . Po co o to pyta ? Jeśli jest jak pisałem wyżej , to Jakub dostaje wskazówki odnośnie tego , jak ma sprawiedliwie sądzić . Nie spisał całego objawienia , bo dana mu wiedza o której nie wspomina jest należna wyłącznie jemu ? By sądził sprawiedliwie to co męskie i to co kobiece?
Kobiecość istniała na początku jedynie z zamyśle ? Może nie była wyodrębniona ? Emanująca z Ojca Pełnia rozbiera się na czynniki pierwsze , moce uzewnętrzniają się i oddzielają , stają się tym czym są w czystej postaci . Jedno , co przychodzi mi na porównanie to przegląd kapitalny Pełni . Światło rozszczepione przez pryzmat na barwy składowe . By pozbyć się tych , które nie pozwoliły bieli być bielą doskonałą . Męskość oddzielona od kobiecości . Warto poznać apokryf Jana , tam opisane jest jak moce powołują nowe moce , a zatem oddzielają z siebie części składowe .
… „czym jest to, co do nich należy , a co jest dla nich obce” …
Obcym mam uznać to , co niedoskonałe .Tak też się u mnie stało , i to zanim usłyszałem o kodeksie Nag Hammadi . Niedoskonałym dla mnie jest ten świat , dzieło stwórcy . A zatem i sam stwórca , możny pan archont . Oraz ja sam , cielesny . Zobaczyłem to dopiero , gdy moje cierpienie ( krzyż ) powaliło mnie na kolana . Materialnie jestem taki jak ten świat , cieleśnie jestem dzieckiem świata . Poznać siebie to poznać świat . Moja ocena tego jest taka : świniopas w chlewie . Kto nie cierpi , kto znajdzie spryt na uwolnienie się od krzyża ( jest masa możliwości ! ) ten pewnie tego nie zobaczy . Pragnę doskonałości , nie światowego dobrostanu . Świat nie da mi tego , czego sam nie ma . Świat świeci jedynie światłem odbitym , trochę jak księżyc . Wołamy o sprawiedliwość , pokój , równość i tego typu sprawy , których na świecie NIE BYŁO , NIE MA I NIE BĘDZIE . Po co zatem wołamy ? Lub CZYM jest to , co woła ? Warto poświęcić chwilę , by o tym pomyśleć .
…………………………………………………………………………………………………….
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:49, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 2

……………………………………………………………………………………

…” Oto objawię ci wszystko z tej tajemnicy . Pochwycą mnie wprawdzie pojutrze , ale moje wybawienie stanie się bliskie” . Jakub odrzekł: „Rabbi, powiedziałeś” „pochwycą mnie”, a ja co mam (wtedy) robić?” Odrzekł mi: „Jakubie, nie lękaj się. Ciebie także pochwycą , ale oddal się z Jerozolimy. Ona bowiem zawsze podaje kielich goryczy synom światłości. Tu jest miejsce pobytu dla (wielkiej) liczby archontów , ale wybawienie twoje będzie ocalone przed nimi.
„…

Do objawienia dochodzi na 2 dni przed pochwyceniem Zbawcy , Jego czas ziemski dobiega końca . Jezus odejdzie , ale co z Jakubem ? Będzie również pochwycony , ale jeszcze nie teraz . Ma coś do zrobienia . Co ? O tym w dalszej części tekstu .
…” oddal się z Jerozolimy. Ona bowiem zawsze podaje kielich goryczy „…
Jerozolima bazą wypadową archontów , sług archonta . Są w Jerozolimie inne wyznania , ale żadne z nich nie wywraca do góry nogami nauk judaizmu tak , jak czyni to Jezus . Te inne wyznania dają inne imiona stwórcy , mają inne obrządki , zakazy i nakazy . Ale mają jedną wspólną cechę – najwyższym jest stwórca ! Są więc w kwestii najwyższej podobne . Dlatego są tolerowane .
Hodowla archonta ma trwać , owieczki mogą beczeć różnym głosem . Ale o losach stada ma decydować stwórca , jego mają słuchać . Bo ponad nim nie ma nikogo .
Ale nie tak naucza Jezus ! Archont , władca świata nie chce dopuść do ujawnienia przez Jezusa tego fałszywego porządku . Bo mu owieczki dadzą dyla , skończy się zabawa w boga . Zabije każdego , kto będzie chciał zmieść go z piedestału . Zrobi to , bo może , bo to jego świat , jego zabawki . Archont walczy tu o WŁASNE PRZETRWANIE !
……………………………………………………………………………………
..." Obyś mógł poznać, kim oni są i jakiego są rodzaju, będziesz [...] i posłuchaj: oni nie są [...],) lecz archontami [...] Tych dwunastu [...] są [...] na dół [...] archontów [...] na hebdomadę, która do nich należy” . Rzecze Jakub: „Rabbi, czy istnieje więc dwanaście hebdomad , a nie siedem, jak to jest (zapisane) w Pismach?” Odrzekł Pan: „Jakubie, ten, który mówił w Piśmie, poznał tylko do pewnego stopnia. Ja zaś objawię ci to, co wyszło od tego , któremu nie nadano liczby. Dam ci znak o ich liczbie, i o tym, co wyszedł od Niezmierzonego, dam ci znak na temat ich miary”. Jakub odrzekł: „ A więc Rabbi, policzyłem je, to siedemdziesiąt dwa naczynia”
...”oni nie są [...],) lecz archontami ”…


Obawiam się , że powiedzenie tu czegoś pewnego może być z mojej strony wielkim błędem . Przypuszczenia to za mało . Ale skóra mi cierpnie .
Sądzę , że to co w górze ( ale tej która jest pod mocą archonta) – ma jakieś swoje ziemskie odpowiedniki w osobach znanych Jezusowi . Ziemskie terminale . Liczba 12 , potem 72 ( sobór siedemdziesięciu dwóch wspominany jedynie przez Łukasza ) . Słudzy lub też przeciwwaga dla sług ( terminali ) archonta . Nic ponad to nie dodam . Chciałbym to wiedzieć , ale czy wiedza o tym wpłynie na moje naśladownicto Jezusa ? Zmieni moje postępowanie , odetnie korzenie od świata archonta ? Będzie mi w tym pomocna ?
……………………………………………………………………………………
…” Odrzekł Pan: „To są siedemdziesiąt dwa niebiosa, które są im podległe. To są moce w ich wszystkich władzach, a zostały ustanowione przez nich i to są właśnie ci, którzy zostali rozdzieleni nad każdym miejscem, które znajduje się pod [władzą] dwunastu archontów. Mniejsza siła wśród nich stworzyła sobie aniołów i niezliczone wojska. [Temu, który] istnieje dano bowiem [...] z powodu [...], który jest [...] niezliczone . „ ….

Jeden wniosek – świat ( ten widzialny i ten niewidzialny ) będący pod władzą archonta jest bardziej złożony , niż serwowany mi podział na dobro i zło . Może się kiedyś tego dowiem , ale raczej nie w tym miejscu .
……………………………………………………………………………………
.. „Jeśli chciałbyś je policzyć, nie będziesz miał siły (by to zrobić) dopóty, dopóki nie wyrzucisz z siebie ślepe myśli ,tę pętlę, która cię otacza ze strony ciała , a wtedy (także) dojdziesz do tego, który Istnieje. I nie będziesz już więcej Jakubem, lecz będziesz tym , który jest. I wszystkim, którzy są bez liczby, zostaną nadane imiona, im wszystkim” . „…

Ślepe myśli , cielesna pętla . Szata , skorupka zainteresowana swym zewnętrznym wyglądem , a nie tym co w środku . Brać co się da , puki dają .Dobrze oddaje to logion z ewangelii Tomasza :
Log 63
Rzekł Jezus: "Był człowiek zamożny, który miał wiele majętności. Powiedział: <<Będę używał moich majętności: siał, żął, sadził, napełniał swój skarbiec owocami, abym nie cierpiał niedostatku . O tym właśnie myślał w swym sercu. I jednej nocy zmarł. Kto ma uszy, niech słucha".

Żyłem , jakbym nie był świadomy zbliżającej się śmierci . Bałem się myśleć co potem , nie miałem do tego głowy . Co to ja - filozof ?
Mój kolega miał takie fajne powiedzenie : „ Jeśli nie wiesz dokąd idziesz , trafisz tam gdzie nie chcesz .” A może jest inaczej , może się mylił ? Dziś wiem dokąd chciałby pójść , ale tak żal zawrócić i zrezygnować z tej pozornej stabilizacji . A tyle jeszcze do odrzucenia …..
……………………………………………………………………………………
… „(Jakub zaś rzekł ) : „Ale Rabbi, jak dojdę do tego, który istnieje, gdy wszystkie siły i wojska uzbrajają się przeciwko mnie?” Powiedział mi: „moce te nie są uzbrojone tylko przeciwko tobie , ale uzbrojone są jeszcze przeciwko komu innemu; moce te uzbrajają się przeciw mnie . I uzbrojone są z innymi mocami . A uzbrojone są przeciwko mnie z powodu sądu . Nie dały [...] jej we mnie [...] przez nich [...] Na tym miejscu [...] cierpień. Będę [...] w nich [...] on ma[...] ani ja nie będę ich ganił. Niech nastanie we mnie milczenie i ukryta tajemnica. Ale lękam się ich gniewu” .”…

Jakub pojął , jakiej potędze przyjdzie mu się przeciwstawić . Chyba się nie myliłem pisząc gdzieś , że wszystko co światowe ma jeden główny cel – powstrzymać nas na tym miejscu , za wszelką cenę .To armia zbrojna w kłamstwa , przeinaczenia , pominięcia , pełen arsenał lęków , mamideł . Wszystkie chwyty dozwolone , zło nie ma zasad więc nie zna ograniczeń w swoim plugastwie . Fizycznie raczej mogą mi skoczyć , a jeśli coś mogą zdziałać to jedynie wykorzystując moją fizyczną niedoskonałość . Materialny diabeł z widłami kłujący mnie w zadek to raczej bajka . Na siłę nikt ze mnie Duszy nie wyciągnie , mogę ją jedynie sprzedać .
…”Wyjdź na drogi i tych, których znajdziesz, prowadź, aby wieczerzali; kupcy i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca”…
Pobożne obrządki , święcona woda , poliuretanowe podobizny ukrzyżowanego Zbawcy , Buddy …. Wszystko co pochodzi ze świata działa przeciw memu zbawieniu lub jest działaniem pozornym , bez efektywnym . Stratą cennego czasu !
Co naprzeciw tej armii ? Jedynie Prawda , stała , niezmienna i jedyna . Trochę mało ? Może , ale musi wystarczyć . Świat nam jej nie dał , Prawdę musiał przynieść nam ktoś spoza świata . Bez tej prawdy bylibyśmy zgubieni . Nie mieli byśmy wyboru żyjąc w ciemności i nie wiedząc nic o światłości . Myślę , że bylibyśmy nawet przez tą niewiedzę usprawiedliwieni . Ale stało się , i usprawiedliwienia już nie ma .
Jeśli zaś w nią wierzę , to żyję zgodnie z nią . Bo nie można służyć dwóm panom .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:51, 02 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 3

……………………………………………………………………………………
…”Rzecze Jakub: „Rabbi, jeśli będą się zbroić przeciwko tobie, to (przecież) nie ma tu (podstaw) oskarżenia (ciebie). Przyszedłeś w gnozie, aby móc ganić ich niewiedzę. Przyszedłeś w pamięci, aby móc ganić ich zapomnienie. Ale zatroskałem się o ciebie. Bo oto zstąpiłeś ku wielkiej niewiedzy, ale nie splamiłeś się nią w niczym. Oto zstąpiłeś do zapomnienia , a przecież pamięć pozostała przy tobie. Poruszałeś się w błocie, a szaty twoje nie zostały zbrukane. Nie zostałeś pogrzebany w ich brudzie, ani (w ten sposób) nie pochwycili ciebie. Nie byłem (najpierw) jak oni, ale przyjąłem na siebie wszystko to, co do nich należy. Powstało we mnie zapomnienie, a jednak pamiętam o rzeczach, które do nich nie należą . Powstał we mnie brak [wiedzy], a jednak jestem w ich [...] znalazłem gnozę o nich [...] nie dla ich cierpień [...], lecz przestraszyłem się [ich], bo mają władzę; co będą więc czynić?”…

…”to (przecież) nie ma tu (podstaw) oskarżenia (ciebie) „…
Nie mam pewności o kim mówi tu Jakub . Będą się zbroić przeciw tobie … - a zatem moce archonta . Tyle starań na jedną osobę ? A zatem ten , którego chcą pokonać to ktoś wielkiego kalibru ! Myślę , że moce te mają podstawy do oskarżania Jezusa . Jezus działa przeciw nim , ujawnia bezprawność ich dokonań . Zagraża ich dziełom . Chce wyprowadzić świadomo żyjące istoty z ich świata ! Chce , aby prawo zapanowało tam , gdzie go dotąd nie było . Prawa tego nie miała jego matka – Sophia / Mądrość ( patrz apokryf Jana ) . Archont też nie miał prawa działać po swojemu , powielił jej błąd .
W kazaniu na górze Jezus mówi : …” Nie sądźcie , że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków . Nie przyszedłem znieść , ale wypełnić „…
A zatem nie ma Prawa Ojca i prawa stwórcy . Jest jedynie jedno Prawo , i Jezus chce by się ono zostało wypełnione wobec wszystkiego , co istnieje lub też zaistniało czasowo .
Dalej – w apokryfie Jana jest opisana manipulacja , jakiej dokonano na człowieku , na jego pamięci .
…” I sprowadził zapomnienie na Adama „ …
…” On ( tj. duch ) dał im pić wodę zapomnienia przygotowaną przez pierwszego archonta , żeby nie poznali , skąd przybyli . I tak staniało to pokolenie przez jakiś czas „ …
Jak tego dokonał – nie wiem . Ale o eksperymentach z regresją hipnotyczną chyba słyszeliście . Regresja sięga jednak jedynie do pamięci światowej , to co przed światem zostało wykasowane . Czy to bajka ? My sami już dziś robimy podobne rzeczy ! Przywracamy bądź kasujemy . Skoro my to potrafimy , to nasz konstruktor też ma swoje sposoby .
Jezus jednak nie był temu poddany . Przychodzi w pamięci . Jako jedyny zna całość sprawy . Wie o tym , o czym nawet stwórca nie wie . Archont nie wie , bo nie pamięta . Nie pamięta , bo nie wyszedł bezpośrednio z Pełni .
Jezus nie przywróci nam wykasowanej pamięci , lecz chce wgrać ją na nowo . Jednak – aby tak się stało - musimy Mu uwierzyć .
…” Nie zostałeś pogrzebany w ich brudzie, ani (w ten sposób) nie pochwycili ciebie.”…
Gdyby Jezus był Synem stwórcy , zachęcał by nas do korzystania ze światowych uciech , które przygotował nam stwórca . Czy w NT , w którymkolwiek miejscu , Jezus zachęca nas do tego ? Nie jest to dla Was dziwne ?
W przypowieści o synu marnotrawnym syn , który odszedł ( nie został wypędzony jak w ST !!! ) ląduje ostatecznie w chlewie . Czy nie jest nim nasz świat ? Ten kolorowy , ponętny świat ?
Dla muchy rajem jest świeża kupa , dla nas świat , dla dzika błotna sadzawka . To tylko kwestia upodobań . Jezus nie korzysta z dobrodziejstw świata w żadnym pisie NT !!! Swiat Go nie usidlił tak , jak nas .
…” Powstało we mnie zapomnienie, a jednak pamiętam o rzeczach, które do nich nie należą”…
Jakub nie jest światowcem . Jest kimś więcej . Ma jedynie ludzkie ciało . Jest wybranym . Czy należy do tych sług , których wysłał Ojciec ? Tych wysłanych po to , by odebrali należną zapłatę z winnicy ? Jest sługą , wybranym , który ma pociągnąć za sobą do Istniejącego powołanych – czyli nas ? Pamięć Jakuba którą wzbudza w nim Jezus wskazuje , że pochodzi jako Duch bezpośrednio od Ojca . Tak to widzę . Jeśli zaś ktoś ma inny pomysł na to , kim są słudzy wysłani przez właściciela winnicy – niech napisze . Wart by o tym pogadać .
……………………………………………………………………………………
..."Co mogę powiedzieć? albo jakie słowo mogę powiedzieć, aby ich ominąć?” Rzecze Pan: „Jakubie, chwalę twoją rozwagę i twój lęk. Jeśli będziesz się wytrwale starał, to nie martw się o nic innego jak tylko o swoje wybawienie. Oto bowiem udoskonalę (twój) los (już) tu na tej ziemi, według tego, co powiedziałem w niebiosach. I objawię ci twoje wybawienie”. Rzecze Jakub: „Rabbi, w jaki sposób po tych (wydarzeniach) , objawisz się nam znowu. Po tym, jak cię pochwycą i gdy wypełniając ten los wejdziesz do tego, który istnieje?” Odrzekł Pan: „Jakubie , po tych (wydarzeniach) objawię ci wszystko, i to nie tylko z powodu ciebie samego, ale z powodu niewiary ludzi, aby (wreszcie) wiara nastała wśród nich . Gdyż wielu jest tych, którzy dostąpią wiary i wzrastać będą w [niej] aż [...] . A następnie objawię się , aby ukarać archontów, gdy objawię im tego, który jest nie do pochwycenia . Jeśli zostanie pochwycony , to on ich wszystkich pochwyci. Teraz jednak odejdę. Pamiętaj o tym, co powiedziałem i pozwól, że wejdzie to w ciebie”. Rzekł (10) Jakub: „Panie, będę się śpieszył (by działać) tak, jak mi powiedziałeś”"....


Jakub lęka się , że nie ominie archontów stojących na straży granic tego świata ( w innym miejscu Jezus nazywa ich celnikami ) . Jeśli nawet on się o to lęka , to nie jest to proste . Trzeba odbić się stąd z całą mocą , by oddzielić Ducha od stopionego z nim ciała . Odbić się !!! Paradoksalnie może nam być w tym pomocne …. cierpienie ! To cierpienie , ta klątwa rzucona na pierwszych ludzi przez …. Archonta .
To właśnie cierpienie ( krzyż ) może być jak trampolina wybijająca nas w górę , odrzucająca od świata . Tylko jest mały problem – kto chce świadomie cierpieć ? Cierpieć z powodu samowyrzeczeń , gdy tyle do wzięcia . TRZEBA WYBIERAĆ . Jest to jak najbardziej wykonalne ( ot , nie chcieć niczego ) , ale czy jest to łatwe ? Tak naprawdę to z tym mamy największy problem ! Z naszego upojenia światem bierze się łatwość , z jaką faryzeusz i neofaryzeusze wciskają nam swoje nauki . Pozwalają nacieszyć się światem , wręcz zachęcają do tego ( oczywiście w pewnych granicach ) . Pij , ale się nie upodlij . Ich recepta na udane życie . Trzeźwy Jezus mówi tak w kodeksie , i w NT „ DZIĘKUJĘ , NIE PIJĘ „
Nam trudno jest wyjść z tego cugu . Chlamy „światówę” od małego . Z umiarem lub bez . Nie wyobrażamy sobie bez niej życia . Jeśli chcesz wiedzieć jak czuł się nauczający Jezus , to wejdź po wypłacie do najgorszej znanej ci speluny i powiedz : Ludzie , wracajcie do domu , do swych żon , dzieci , nie dorabiajcie tych którzy wykorzystują wasze uzależnienie – albo coś podobnego .
…”Jeśli zostanie pochwycony , to on ich wszystkich pochwyci”…
Myśliwy stanie się zwierzyną . Polujący – zdobyczą . Za krótki jesteś archoncie , jeszcze o tym nie wiesz . Jeszcze polujesz , jeszcze myślisz że stanie na twoim . No to się zdziwisz .
Jakub już to wie , już uwierzył . Będzie się spieszył , bo czasu mało . Trzeźwienie to proces trudny i czasochłonny . Z reguły wyzbywając się jednego nałogu pakujemy się w drugi . Z alkoholizmu w seksoholizm . Z hazardu w pracoholizm . W końcu chcemy mieć coś z tego życia . To coś – czym by nie było – jest więzami , którymi archont spętał nas ze swym dziełem . Zmieniamy gorzałę na „ ja tylko piwko „ . Jaka to różnica ? Nietrzeźwy to nietrzeźwy . Coś mi się wydaje , że nietrzeźwych nie zaproszą do domu Ojca . Lub inaczej – nietrzeźwi wrócą do tego , co polubili – do knajpy !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:29, 05 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 4

…………………………………………………………………………….
Pozdrowił go Pan i dokonał tego , co było trzeba .
Gdy Jakub usłyszał o jego cierpieniach , zasmucił się bardzo . Oczekiwali więc na znak jego przyjścia . I przyrzekł (to) po (wielu) dniach. Jakub zaś poszedł na górę , którą nazywają Gaugelan razem ze swymi uczniami, którzy słuchali go (jeszcze) w [utrapieniach] . On nie [ wiedział] jeszcze, że jest Pocieszyciel i rzekł: „ten jest` [...] drugim` [...] tłum się rozproszył , a Jakub [pozostał] [na miejscu i] modlił się tak [jak] miał to w zwyczaju i objawił mu się Pan. On zaś przestał się modlić , objął go i ucałował go, mówiąc: „Rabbi, znalazłem cię. Słyszałem o twoich cierpieniach, które wytrzymałeś i zasmuciłem się bardzo, bo znasz moje współczucie. I dlatego zastanowiwszy się, nie chcę już więcej oglądać tego ludu. Będą sądzeni z powodu tego, co zrobili. Bo to, co popełnili, sprzeciwia się uczciwości”.


A zatem Jakub nie był świadkiem wydarzeń związanych z pojmaniem i śmiercią Jezusa , jedynie o nich słyszał . Był na uboczu , nie był wśród apostołów . Czekał jak nakazał mu Jezus . Miał już swoich uczniów , których nauczał prawdopodobnie na podstawie objawienia opisanego wyżej . Był uczniem innego rodzaju niż reszta apostołów . Z tekstu wynika , że wiedzieli o ukrzyżowaniu , nie wiedzieli zaś o zmartwychwstaniu . Do obecnej chwili jego działanie opiera się jedynie na wierze , zaufaniu do pouczeń Zbawcy . Niemal nie widział nic z tego , co widzieli inni apostołowie , ale jednak wierzył .
Nadchodzi Jezus , zmartwychwstały , fizyczny . Góra Gaugelan jest miejscem tego spotkania . Doświadcza tego Jakub i ci , którzy z nim byli .
…” nie chcę już więcej oglądać tego ludu „…
Wydaje się , że Jakub na tyle poznał i uwierzył naukom Jezusa , że stał się świadomym swej obcości na tym świecie . Ma dość tego świata , tych ludzi , chce odejść za Jezusem . Ale jego misja dopiero się zaczyna , za wcześnie na odejście .
………………………………………………………………………
Pan odrzekł: „Jakubie, nie troszcz się o mnie ani o ten lud. Bo to ja sam zaistniałem w sobie samym. W żadnej chwili nie poddałem się cierpieniom, w jakikolwiek sposób . Nie byłem prześladowany, a lud ten nie uczynił mi niczego złego. Był ustanowiony jako obraz archontów i zasługiwał na to, żeby [został zniszczony?] przez nich. Lecz [...] archonci [...nie tego], który [cierpiał...], lecz [będąc....swój] (30) gniew przeciw [...] sprawiedliwemu [...który?] był jego sługą. Dlatego i ty masz na imię Jakub Sprawiedliwy. Widzisz, w jaki sposób staniesz się trzeźwym, gdy tylko zobaczyłeś mnie. I porzuciłeś tę modlitwę, bo jesteś sprawiedliwym Boga i ponieważ mnie objąłeś i mnie ucałowałeś. Zaprawdę mówię ci, że poruszyłeś (tym) wielki gniew i wściekłość przeciw sobie, lecz (stało się tak), żeby i inne rzeczy powstały”. Jakub zaś był zalękniony i płakał. Był bowiem smutny .


…” zaistniałem w sobie samym „ ….
Jezus nie jest już tym , kim był wcześniej . Odrzucił cielesną powłokę , szatę . Jakim bytem jest teraz – tego nie odgadnę .
Jezus jako Syn Istniejącego, istota spoza tego świata - nie mógł być nękany przez archontów . Prześladowaniu mogło być poddane jedynie ciało ( szata ) które nosił , to dzieło archontów w którym zamieszkał . To czego dokonał można by nazwać stopieniem się bytu doskonałego , boskości - z cielesnością tego świata . Mógł przyjść takim , jaki jest obecnie , ale postanowił inaczej . Chciał tak jak my przejść życiową drogę nosząc szatę archontów , tą niedoskonałą powłokę . Poznać i zmierzyć się z jej ciężarem , tak jak my . Żadnej taryfy ulgowej . To , co różniło Go od nas - to istniejąca w Nim od początku świadomość , kim jest w rzeczywistości . Czemu my jej nie mamy ? Bo nikt nam o niej nie powiedział tak , jak Jezus . Postrzegamy siebie jako ciała , które wrócą do lepszego świata . Tego samego w którym jesteśmy , tyle że lepszego . Obiecał nam to przecież nasz stwórca . Idziemy więc do raju , a tu jakiś Jezus mówi nam że to zły kierunek , że mamy NAWRÓCIĆ z tej drogi . Że na jej końcu nie ma tego , co obiecano . Że trzeba iść w przeciwną stronę , iść za nim .
Czemu zatem nie idziemy ? Bo pokochaliśmy TEN świat , do niego chcemy powrócić . Innego nie znamy , bo wykasowano nam pamięć o domu Ojca . Jesteśmy ożywioną na krótko materią , zbiorem komórek , molekuł , związków chemicznych , atomów . Mięsem , materią . I takimi chcemy pozostać .
Jezus odrzucił już tą szatę . Gardził nią za życia . Jeśli leczył ciała to z powodu swego niepojętego miłosierdzia . Reperował je , by choroba nie była przeszkodą do osiągnięcia celu – zbawienia .
Ciało jest przeszkodą w zbawieniu . Choroby ciała , jego lęki , pragnienia , troski – są tym co ma odwrócić naszą uwagę od poznania swej prawdziwej , duchowej natury . Więzami , zasłoną na umyśle .
………………………………………………………………………
Usiedli więc obydwaj na skale. Rzekł Pan do niego: „Jakubie, będziesz wydany na te cierpienia, ale nie bądź smutny. Ciało bowiem się lęka – otrzymuje to, co się mu należy. Ty zaś sam się nie lękaj ani nie obawiaj”. I Pan ukończył (te słowa). Gdy Jakub to usłyszał , [otarł] łzy, które napłynęły mu [do oczu], a były one gorzkie bardzo [...], które [... Rzecze] Pan do niego: [Jakubie oto] ja objawię ci twoje zbawienie. Jeśli cię pochwycą i jeśli poddasz się tym cierpieniom, to wówczas wielu wystąpi zbrojnie przeciw tobie , aby móc cię pochwycić.

Pochwycenie , cierpienia – przykra perspektywa .
Chcę powiedzieć tu jednak o czymś , co zrozumiałem dopiero po poznaniu kodeksu . O słowach Jezusa nakazujących kochać swych nieprzyjaciół . KK naucza , że tak trzeba bo tak naucza Jezus . Jednak dopiero kodeks uzmysłowił mi , że mój wróg i cierpienia , jakich mi on przysparza są dla mnie dodatkową pomocą . Wróg wręcz zachęca mnie do odejścia z tego świata . Daje mi dodatkową moc , bym nie pragną powrócić na to miejsce . Wróg robi za mnie coś ważnego – przecina więzy złudzeń, jakie mam jeszcze wobec dzieł archonta . Uwalnia mnie od nich . Jeśli postrzegam siebie nie jako skorupkę , ale jako zawartość jajka – to wróg jest tym , który pomaga mi pozbyć się tej krępującej skorupy . Jeśli widzę siebie jedynie jako skorupę o kształcie jajka – to wroga będę postrzegał jako zagrożenie , a nie wybawiciela obdzierającego mnie ze złudzeń .
Log 58
Rzekł Jezus: "Błogosławiony człowiek, który cierpiał - znalazł życie".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:32, 06 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 5

…………………………………………………………………………….
Szczególnie zaś trzej spośród nich będą starali się cię pochwycić. To ci, którzy siedzą jako celnicy , a pobierają nie tylko cło, lecz łapią dusze (na sposób) złodziejski . Jeśli więc wpadniesz w ich ręce, jeden spośród nich, który jest ich nadzorcą, powie ci: „Kim jesteś?” albo „Skąd jesteś?” Powinieneś odpowiedzieć mu : „ja jestem synem i pochodzę od Ojca”. On cię znów zapyta: „jakiego rodzaju jesteś synem?” i (20) „do jakiego Ojca należysz?” ` Powinieneś odpowiedzieć: „Ja pochodzę od Ojca, który istniał wcześniej , i jestem synem, który istnieje w Istniejącym wcześniej”. Wówczas zapyta cię: „W jakim [celu przyszedłeś?] Masz wtedy mu odpowiedzieć: [„przyszedłem] w tym [który Istnieje wcześniej], abym mógł [zobaczyć naszych] [ i tych] którzy [są obcymi] [... Zapyta cię: „kim są ci, którzy] są obcymi?” Powinieneś mu powiedzieć: „Nie są oni całkowicie obcymi, lecz pochodzą od Achamoth , która jest kobietą . I to są byty, które stworzyła, gdy przeniosła to pokolenie na dół, z dala od Istniejącego na początku. Nie są to jednak byty obce, lecz należą do naszych. Są bowiem nasze, gdyż ta, która nad nimi panuje, wystąpiła z tego, który istnieje jako pierwszy. Są zaś obcymi, gdyż ten, który istnieje jako pierwszy, nie miał łączności z tą, która ich wówczas stwarzała”. Gdy cię znów zapyta: „dokąd idziesz?”, powinieneś mu odpowiedzieć: „do miejsca, skąd wyszedłem, tam chcę dojść”

Jezus poucza Jakuba , jak potoczą się jego dalsze losy . Na ziemi i po odejściu z niej .
Jakub został pouczony o sprawach , których jako człowiek – w opinii stwórcy - wiedzieć nie powinien . O fałszywym porządku , o kłamstwie w którym żyją ludzie . O prawdzie . Tyle trzeba , by wyzwolić się z mocy archontów . O ile uwierzy się Zbawcy i pójdzie się za nim Jego drogą będąc jeszcze bytem materialnym , jak i potem – po oddzieleniu od ciała .
Celnicy o których mowa wydają się być strażą archontów . Jeśli dobrze rozumiem nauki z kodeksu , to droga którą ma iść Jakub nie koniecznie prowadzi od razu do domu Ojca , do Pełni .
Archont ukryty przez Sophię za zasłoną ciemności tworzy swoje imperium . Jednak nie jest ono monolitem . Część jego mocy odchodzi od niego . W tej opozycyjnej części jest także Sophia – Mądrość . Poznała swój błąd , ale nie powróciła do Pełni . Nie jest na to gotowa , nie jest jeszcze uleczona z braku . Opisują to inne części kodeksu .
Celnicy – pobierający cło – co takiego ciągniemy ze sobą ze świata , za co mamy zapłacić ?
…” Bo przeciwnik może cię wydać sędziemu , a sędzia strażnikowi , i zostaniesz zamknięty w więzieniu . Zapewniam cię : Nie wyjdziesz stąd , dopóki nie oddasz ostatniego grosza „…
Tak opisane jest to w NT u Łukasza i u Mateusza . Co prawda wypowiedź Jezusa jest przez nich cytowana w różnych kontekstach , ale widzę w tym podobieństwo do pouczenia danego Jakubowi .
Uważam , że ten dług , to za co mamy zapłacić celnikom – to nie zerwane ze światem więzy . Widzę to najprościej tak , że dusza nawet po odłączeniu od ciała nie jest wolna od jego pragnień . Jakby przebywając w ciele „ przesiąkła „ światowymi oczekiwaniami . Dusza szuka tego co dla niej naturalne – doskonałości , spełnienia , ukojenia . Na świecie znalazła jakąś tam namiastkę doskonałości , spełnienia . Nie wszystko co tu znalazła było gnojem . Dusza próbuje zabrać ze sobą te spełnienio-podobne pragnienia w dalszą drogę . I to jest moim zdaniem ten dług , to jest tym za co mamy zapłacić cło . Tyle , że jest to niewykonalne . Nie ma kasy na cło. Dusza to golas . Jedynym sposobem przejścia jest nie ciągnąc ze sobą NIC ! Wyzwolić się od tych złudnych oczekiwań i pragnień jakie zrodziły się w niej za ziemskości – i to uwolnić się będąc jeszcze w ciele !

Tym oddaniem ostatniego grosza jest w mojej opinii uwolnienie się od wszystkiego , co w jakikolwiek sposób wiąże Ducha ze światem . Inaczej tego opisać nie potrafię . To trzeba by pojąć intuicyjnie .
Jeśli wpadamy tu w jakieś sidła , to sami jesteśmy ich twórcami .
…”ja jestem synem i pochodzę od Ojca”…
Mam mieć jedno jedyne pragnienie , oczekiwanie : POWRÓT do Istniejącego . Wszystko co ponad to jest nie odrzuconym balastem , towarem przemycanym ze świata za który nie da się opłacić cła .
Swoi i obcy . Nie rozumiem tego tak , jakbym chciał . Czy swoimi są ci , których w przypowieści o zbuntowanej winnicy Jezus nazywa sługami wysłanymi przez właściciela ? Domyślam się , że Jakub jest jednym z nich . Obcy – to mój przedział . Stworzony przez archonta , lecz posiadający w sobie tą cząstkę boskości , którą archont pociągnął za sobą prawem dziedziczenia po Sophi . I rozdysponowaną przez archonta bezprawnie , dla ożywienia jego dzieł . Boskość stopiona z materią . Gdyby to co z wysokości uwierzyło Jezusowi – odeszło by pozostawiając świat archonta martwą , nieprzydatną materią . A do tego archont nie chce dopuścić . Trzyma nas tu jako zakładników , żywe tarcze . Wykorzystuje do tego naszą nieuwagę , niepamięć , po to wydalił nas z raju wydając na trud i cierpienie . Byśmy zajęci dbałością o cielesność nie znaleźli czasu na poszukiwanie prawdy . Po to ograniczył czas ziemskiego życia . Czy to tylko moje rojenia ? Niech każdy odpowie sobie ile czasu poświęca duchowi , a ile materii . Faryzeusze niby trudnili się głównie sprawom Ducha , a jednak ich magikowanie nic w opinii Jezusa im nie przyniosło . Obrządki , zakazy , nakazy …. Próżny trud . Tego nie zaliczajmy do spraw ducha .
Gdyby przystawić taki narzucony sposób myślenia o duchowości , to w przypowieści o synu marnotrawnym syn stałby się człowiekiem jakim był sprzed swego upadku . Uporządkował by chlew , zmienił swoje życie , tęsknił do Ojca . I NIC WIĘCEJ . Powiedział by pewnie : ok , zrozumiałem swój błąd . Teraz czekam , aż Ojciec mnie stąd zabierze . Żyję sobie w tym chlewiku zgodnie z zasadami , jakie wyniosłem z domu . I czekam . U Jezusa jednak syn nie czeka !!!
W którymś z tekstów kodeksu Jezus mówi , że stwórca ustanowił dla człowieka wiele zbędnych nakazów , z których żaden pożytek dla zbawienia duszy . Znalazł więc różne sposoby na to , byśmy sądzili że żyjemy zgodnie z prawem . Tyle , że jego prawo jest bezprawiem . Do czasu przyjścia Jezusa mieliśmy prawo tego nie wiedzieć . Dziś możemy poznać kodeks , możemy zadawać trudne pytania , szukać . Jeśli tego nie robimy , to do kogo pretensja ?
Generalnie mam szukać odpowiedzi
______ kim jestem ?
______skąd jestem ?
______dokąd idę ?
Mogę się mylić w wielu rzeczach , kodeks nie jest łatwy do pojęcia . Czemu miałby być łatwy ?
Błądzę , ale szukam . Z powodu cierpień , których przyczyną stałem się kiedyś sam dla siebie – poznałem swoją niedoskonałość . Dzieło zaś świadczy o jego twórcy . Jedno , czego żałuję to zmarnowany czas , który mogłem kiedyś pełniej poświęcić na poszukiwanie . Czas , gdy wzrastał we mnie kąkol . Czas , gdy dałem się sterroryzować nigdy nie napasiony świniom – moim żądzom , nierealnym marzeniom , zwodniczemu poczuciu wolności , lękom …….
Moja mądrość ( którą rozumiem jako drogę prowadzącą do Prawdy ) jest też krokiem w uleczeniu z braku Sophi – Mądrości? Możliwe .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:19, 07 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 6

…………………………………………………………………………….
Jeśli te rzeczy (im) odpowiesz, unikniesz ich ataków. Jeśli jednak wpadniesz w ręce trzech strażników, którzy zabierają dusze jak [złodzieje], w tym miejscu [...] tym powinieneś [powiedzieć : „ja] jestem naczyniem, [które kosztowniejsze jest] bardziej niż [kobieta] , [która...] [...], z których wasza [matka]. Bowiem [dopóki nie znacie] swego korzenia , dopóty i wy sami nie będziecie trzeźwi [...].
Wyjście z tego miejsca łatwe nie jest , nawet dla Zbawcy . Jezus także w innych miejscach mówi o tym . W apokryficznym liście Jakuba mówi , że … łatwiej czystemu wejść w błoto , i człowiekowi światłości zstąpić w ciemność , niż wam dojść lub nie dojść do panowania… . Upadek łatwiejszy niż podźwignięcie po upadku . Co jednak w tym istotne : przesłanie , że gdy wie się , kim się jest ; zna się miejsce swego początku i chce się tam powrócić – to żadne moce nie mogą kogoś takiego powstrzymać siłą . To dobra wiadomość . Dobra nowina .
..„ja] jestem naczyniem”…
Dusza naczyniem . Na ziemi naczyniem dla duszy jest ciało . Sama zaś dusza naczyniem , które ma się wypełnić . W innym miejscu Jezus mówi , że boleje nad synami ludzkimi , bo pustymi przychodzą na świat i pustymi próbują z niego wyjść . Napełnienie . Oliwa w lampach roztropnych panien , oświetlająca je na chwilę przyjścia oblubieńca . Czym jest ? Jedno , co mogę powiedzieć z pewnością to tyle , że jest darem z wysokości . Darem , o który trzeba zabiegać zostawiając inne sprawy .
…………………………………………………………………………….
Ja sam będę wzywał niezniszczalną gnozę , którą jest Sophia, ta, która istnieje w Ojcu, która jest matką Achamoth. Ojciec nie był nim dla Achamoth, ani (jej matka) nie miała męskiego towarzysza, ale jest to kobieta, która pochodzi od kobiety. Stworzyła was bez mężczyzny, będąc tylko sama, w braku wiedzy o tych, którzy żyją w jej matce. Myślała , że tylko ona sama istnieje. Ja zaś zawołałem do jej matki”.

Wyjaśnieniem tego jest wiedza zawarta w apokryfie Jana . Sophia bez zgody Ojca wyprowadza z siebie swój obraz . Moce Ojca są parami , jednak Sopia w swej nadgorliwości czyni to samodzielnie .
Powstaje płód poroniony i niedoskonały – archont , stwórca . O tym jest tu mowa . Tak powstał błąd . Sophią która jest w Ojcu może tu być druga połowa tej , która dała początek archontowi . Jej partner .
…………………………………………………………………………….
I wówczas zostaną zaniepokojeni i będą obwiniać swój korzeń oraz ród swej matki. Ty zaś wstąpisz do tych, którzy są twoimi, gdy tylko [ich więzy odrzuciłeś, t.j. duszę?] [......] Istniejący najpierw. [Oni są] obrazami dwunastu uczniów i dwunastu towarzyszy [...] Achamoth, która się tłumaczy jako „Sophia”. „kim zaś ja jestem i kim jest niezniszczalna Sophia, przez którą zostaniesz zbawiony razem ze wszystkimi synami Istniejącego.

Świat rozkwita czy chyli się ku upadkowi ? Każdy widzi to po swojemu .
Zbawienie jest procesem , być może wieloetapowym . Tyle z tego zrozumiałem , że końcową fazą będzie rozpoznanie przez błądzące moce archonta własnego błędu . Mają wyczerpać wszelkie możliwości samoocalenia ? Po to , by ponad wszelkie wątpliwości dowiedziona została ich niedoskonałość ? Świat archonta jest więc miejscem ostatecznego oddzielenia się doskonałego od tego , co nie pozwalało Pełni być doskonałą ? Istniejący jest przecież wszystkim , co istnieje . A zatem jest też w nim błąd . I ten błąd ma ulec samodestrukcji . Tak to widzę .
…………………………………………………………………………….

Te rzeczy, które poznali i które są ukryte wśród nich, ty powinieneś ukryć w sobie samym, masz (o nich) zachować milczenie, jednak masz je objawić Addaiosowi . Jeśli odejdziesz, to natychmiast wybuchną walki wobec tej ziemi. [Opłakuj] więc tych, którzy są w Jerozolimie . Addaios niech przyniesie te rzeczy w sobie samym. W dziesiątym roku Addaios [ma] usiąść i spisać je. A jeśli je spisze , [należy je] podać [dalej] i gdy zostaną przekazane [...]. Ma on [...] [......] [...] [...], jeśli [...] każdy [...] [pierwszy?...] nazwano go [imieniem] Lewi . To on ma przynieść [...bez] słów [dla nich?...] na podstawie tego, co wpierw powiedziałem [ma wziąć sobie] kobietę spoza Jerozolimy w jej [...] i ma spłodzić dwu synów z niej . Ci zaś powinni odziedziczyć te rzeczy [oraz] rozeznanie tego, co [...] wzniosłe i powinni przyjąć od niego (coś) z jego umysłu. Młodszy zaś jest większy spośród nich. Te sprawy niech więc pozostaną dla niego ukryte w nim samym aż dojdzie do wieku siedemnastu lat [...] [.....] [...] spośród nich. Będzie prześladowany bardzo ze strony tych, którzy są jego współ[rodakami?...]. Zostanie ogłoszony [przez nich]. I on będzie to słowo głosił. Wówczas stanie się zasiewem [zbawienia]”

Jezus poucza Jakuba przed swym odejściem . Jednak pouczenie to ma się odleżeć w ukryciu przez pewien czas . Czemu ? Obyśmy mieli kiedyś możliwość zapytania o to w przyszłości Autora tego planu
Pisałem o tym wcześniej , ale powtórzę jeszcze raz pewną wyliczankę , którą tu znalazłem :
___ rok 33
Odejście Jezusa , prawdopodobny czas pouczenia danego Jakubowi . Jakub przekazuje to Addaiosowi
___rok 43 Addaios spisuje to , co przekazał mu Jakub . Addaios daje to Lewiemu . Lewi żeni się z kobietą spoza Jerozolimy
___rok 45 rodzi się drugi , młodszy syn Lewiego .
___rok 62 młodszy syn Lewiego osiąga 17 lat i zaczyna nauczać zgodnie z wolą Jezusa

Co za dziwny zbieg okoliczności , że rok 62 jest rokiem śmierci Jakuba Sprawiedliwego . Tyle lat nie wadził nikomu , żył pośród żydów . I nagle go zabijają . Druga apokalipsa Jakuba opisuje okoliczności tej śmierci . Jakub wygłasza naukę w świątyni , po niej zostaje strącony z murów świątyni , a potem ukamienowany . PODKREŚLAM – przez 29 lat po odejściu Jezusa żył wśród żydów i nie wadził im . Coś się jednak nagle zmieniło . Nagle muszą go zabić .
62 rok to czas , gdy nauki Zbawcy mają być ujawnione . Przez syna Lewiego . Jakub potwierdza wiarygodność tych nauk swoim wystąpieniem ?
A zatem wcześniej wiedza pozostawiona przez Jezusa NIE BYŁA głoszona !!!!!!!
To , czego nauczali apostołowie – mogło być nauczaniem niepełnym !!!!!!! Nie dawało pełnego oglądu walki , jaka toczy się między Prawdą a błędem . Zostaje powiedziane w końcu , kto jest kim , kto po której stronie stoi .
Nie napiszę tu ( bo tego nie wiem ) kim są uczniowie syna Lewiego . Stają się jakąś sektą ? Jak siebie nazywają ? Gdzie i jak żyją ? Co po nich zostało ? Czy to oni ukryli te nauki w dzbanie zakopanym w Nag Hammadi ?
Czy zawarta w tych zwojach wiedza jest niezbędna do tego , by żyć zgodnie z pełnym nauczaniem Jezusa ? Myślę , że nie koniecznie . Ja sam - nawet nie słysząc o Nag Hammadi – zmuszony po własny upadku do dogłębnego wejrzenia w siebie samego - doszedłem do podobnych kodeksowi wniosków . Jakich ? Że nie jestem cacy , że konstruktorem kogoś takiego jak ja nie mógł być ktoś doskonały ( jaki twórca , takie dzieło ) . I innych , wynikających z tego spraw . Czy żyje mi się z tym lepiej ? Jako bytowi materialnemu – jest mi gorzej . Tracę zainteresowanie tym chlewikiem . Doczesność traci swój koloryt . Miłe to nie jest , ale kto mówił że będzie miło ? Tak mówili mi neofaryzeusze , ale im od dawna już nie wierzę . I będę szukał dalej . Prawda jest jak złoto ukryte w rudzie . Trzeba przekopać i odsiać tony , by znaleźć drobiny . Lub inaczej – sprzedać wszystko dla jednej , bezcennej perły .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:34, 08 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsza Apokalipsa Jakuba
wpis 7
…………………………………………………………………………….
Rzekł Jakub: „ja sam nabieram odwagi [...], a oni stają się [...] mojej duszy. Jest inne jeszcze pouczenie , o które cię proszę: kim są owe [siedem] kobiet, które stały się twoimi uczennicami? Bo oto błogosławi cię każda kobieta . Ja zaś zdumiewam się, w jaki sposób naczynia tak słabe stały się mocne w pojmowaniu , które jest u nich”.

Zrozumienie końcowej części tekstu jest miejscami całkiem niemożliwe z powodu bardzo dużych ubytków w tekście . Siedem kobiet . Jakub chce wiedzieć , czemu Jezus pociągnął za sobą kobiety a nie samych mężczyzn . Rola kobiet w tamtych czasach była marginalizowana , po odejściu Jezusa wiele się w tej materii nie zmieniło . Czemu kobiecość uważana była za wadę , nie pozwalającą wypowiadać się w sprawach wiary ? Czy to tylko kwestia zaleceń mocy będących ponad ludźmi ?
Nie chcę urazić tu nikogo , ale wydaje mi się że przyczyną mogła być przynależna WIĘKSZOŚCI (!) kobiet próżność , zachowawczość , dbałość o materialne detale , pożądliwość świecidełek , czasem przewrotność . Mężczyźni częściej niż kobiety poszukują prawdy , kobiety zaś tę prawdę „ fryzują „ dla potwierdzenia swoich oczekiwań . Kobiety częściej zainteresowane są dobrostanem swoim , swoich bliskich . Są bardziej „ do środka „ , mężczyźni zaś bardziej „ na zewnątrz „ . To są moje opinie , w kodeksie nie znalazłem wytłumaczenia tej kwestii , choć wspomina się o niej w kilku miejscach .
…………………………………………………………………………….

Odrzekł Pan: „Słusznie [powiedziałeś?...] [....] [...] duch [...] duch rozumu, duch (5) rady i [...] w nich [...] duch [...] duch gnozy [...] w nich bojaźni [...], podczas gdy przechodziliśmy przez rejony tego archonta, którego [nazywają] Adonaios [...] go i [...] i oto był bez gnozy [...], gdy wyszedł z niego , myślał, że ja jestem jego synem, potraktował mnie w tym momencie łaskawie, jakbym był jego synem. A wówczas, zanim się objawiłem w tym miejscu, wyrzucił ich spośród tego ludu, z tego [miejsca]. Prorocy jednak nie [...] [......] [(...] [...] na ciebie. [Rzecze] Jakub: „Rabbi [...] dla mnie ja [...] razem wszystkie. [kim są ci] spośród nich bardziej [...]” . Rzecze Pan: „Jakubie pochwalam cię [z powodu ?...że] kroczysz po ziemi razem z [...] Słowa, które razem [...] na [...] wyrzuć bowiem z siebie [kielich], ten, który jest goryczą .

Przy takich brakach w tekście – nie do ogarnięcia .
Odnoszę wrażenie , że to czego dokonał Jezus – to przebycie drogi w ten sam sposób , jak może tego dokonać każdy z nas , ludzi . Jezus wiele razy mógł prosić o ochronę , o nadzwyczajne wsparcie Ojca . I pewnie by je uzyskał . Jednak zrezygnował z tego . Dokonał wyzwolenia się z mocy świata i jego konstruktora na sposób czysto ludzki . To , co miał więcej niż zwykły człowiek – to wiedza i pamięć o domu Ojca , to zdolność rozróżnienia prawdy od fałszu . Z tego co wiem – dla siebie samego nie dokonał żadnego cudu . Mogę to nazwać przetarciem niedostępnego dotąd szlaku , przecięciem więziennej kraty . Wiedza i pamięć – jako narzędzia , plan ucieczki , pozostawione nam dla naszego wyzwolenia . Wiedza i pamięć – to właśnie było najstaranniej zwalczane przez moce i sługi archonta .
Nie jestem religioznawcą ale przypuszczam , że w żadnej z wielkich obecnie wyznawanych religii nie „ zaginęło „ tyle tekstów , co w chrześcijaństwie . 12 apostołów , z tego jedynie 4 ewangelie . W tym 2 z nich z pewnością nie spisane przez bezpośrednich uczniów . Coś mało tego . Do tego w tych zachowanych jedynie część jest opisem tego , czego świadkami byli autorzy ewangelii . Dobrym przykładem jest tu ew. Tomasza . Czyste nauczanie Jezusa . Nie ma w niej niczego ponad to , co widział i słyszał Tomasz . Skąd w kanonicznych ewangeliach opisy , których apostołowie nie mogli być bezpośrednimi świadkami ?
Albo przykładowo - opis Jezusa rozrabiającego w świątyni . Jezus gniewny , w szale ? Jezus nazywający świątynię domem Ojca ? Chyba tu kogoś poniosła fantazja !!! Niech każdy oceni to we własnym rozumieniu .
…………………………………………………………………………….
Są bowiem tacy wśród [archontów] , co powstaną przeciw tobie. Ty bowiem zacząłeś poznawać ich korzenie od początku aż do końca . Odrzuć od siebie całe bezprawie i uważaj, żeby nie burzyli się przeciw tobie. Jeśli wypowiesz te słowa [właściwego pojmowania, wtedy przekonaj te cztery]: Salome, Mariam [Martę i] Arsinoe [....] [(...] [...] gdy pochwycił je [...] dla mnie.
KORZENIE
Korzeniem obecnego chrześcijaństwa jest judaizm . Korzeniem judaizmu stwórca . Korzeniem stwórcy błąd Sophi wynikający z jej nad – gorliwości , gdy tak jak inne emanacje Istniejącego postanowiła wyprowadzić z siebie swój obraz ( patrz apokryf Jana ) .
Judaizm niesie więc ze sobą wiedzę ( w zasadzie ) prawdziwa , tyle że nie pełną . Stwórca nie powstał sam z siebie , jak przypuszczał . To bardziej błąd wynikający z niewiedzy , niż kłamstwo .
Gałąź oderwana z drzewa i wetknięta w ziemię . Pociągnęła za sobą coś , co należało do drzewa . Jak długo będzie się pysznić mianem drzewa , gdy sama nie ma i nie będzie mieć korzenia ?
Nie lubi , by jej ktoś to wytykał . Jeszcze się zieleni . Jeszcze szeleści nie-swoimi liściami .

…………………………………………………………………………….


Temu [zanosi] ofiary całopalne i [ofiarne] dary. Ja zaś [...] nie w ten sposób, lecz [...] pierwociny nie[zniszczalne?] [wznoszę] do góry [...], aby tym samym objawiła się moc Boża. Zniszczalność wstąpiła ku niezniszczalności, a dzieło kobiecości wstąpiło w stronę dzieła męskości . Jakub rzekł: „Rabbi, to na owe trzy rzuciły swoje [...] , ponieważ są pogardzane i prześladowane [...] [.....] [...]. [Pan rzekł: „Jakubie], oto [przekazałem ci] wszystkie rzeczy [...], a nikomu nie [...] , ty bowiem otrzymałeś [pierwociny] gnozy i [wiesz] teraz, czym jest owo [miejsce] , po którym wędrujesz [...] znajdziesz [...] Ja zaś odejdę. Objawię to, gdyż uwierzyli w ciebie, aby byli przekonani – błogosławieństwo i zbawienie dla nich – i tak to objawienie się ujawni”.

…”Ja zaś [...] nie w ten sposób”…
Stwórca robi to co robi po swojemu . Żąda ofiar całopalnych itp. . W większości kodeksowych wypowiedzi Jezusa Zbawca odcina się od religii izraela . A mimo to uparcie wmawiają nam , że czerpiemy z dobrego korzenia . Judaizm w wersji uproszczonej , zmodyfikowanej dla gojów .
Wiara w stwórcę jako jedynego Boga ma trwać . Mniejsza o imiona , o symbole , zwyczaje . Stwórca najwyższym – taki ma być korzeń naszej wiary . Tyle , że to korzeń błędu .
…………………………………………………………………………….
W tym momencie poszedł, a nawet upomniał Dwunastu i wyrzucił z nich tę pewność [z powodu] drogi gnozy [...] [...] [...], a większość z nich [...]. Gdy zobaczyli, [że] nie ma sprawy przeciw [niemu, wypuścili] go . Inni [zaś wzięli go do niewoli i ] mówili: [...] [wyrzućmy] [...] twego z tej ziemi bo nie] jest [godny] życia” . Ci bowiem byli przestraszeni. Powstali więc mówiąc: „nie mamy udziału w tej krwi , bo oto człowiek sprawiedliwy będzie zniszczony niesprawiedliwie” Jakub odszedł , aby [...][.....] [...] wyglądając [...] bowiem [...] nie [...] jego

[...] [...] [...] Braki , braki , braki …
Czy mowa tu o ewangelicznych apostołach ? Pouczającym i wzbudzającym gniew wydaje się być Jakub . Czy to możliwe , że jedynie Jakubowi dane było poznać całą Prawdę ?
W którymś z tekstów kodeksu Jezus mówi o swych uczniach ( cytat z pamięci ) …” daremnie się trudzili , i jak głusi słuchali bez rozumienia „… W innych zaś porównuje ich do dzieci , które bawią się na nieswoim polu . Pojęli tyle , ile byli w stanie pojąć . Czy to coś niezwykłego , że różni ludzie słuchając tych samych słów wyciągają różne wnioski ?
Przyjdzie im jeszcze pobłądzić ? Czas zrozumienia jeszcze nie nadszedł ?
Dwadzieścia dziewięć lat , jakie zwlekał Jakub z wyjawieniem tego , co powiedział mu Jezus , a co Jakub powiedział w swej ostatniej mowie w świątyni ( będzie o tym w 2 apok. Jakuba ) było czasem danym apostołom , by poznali jak mało pojęli ? Lub jak łatwo zbłądzić mimo tego , że byli świadkami nauczania Zbawcy ? Jezus nie robił niczego bez powodu , to była część Jego planu . Jakiego ? – tego niestety nie wiem .
Mimo pouczenia opisanego w ew. Tomasza
Log 12
Spytali uczniowie Jezusa: "Wiemy, że odejdziesz od nas; kto będzie naszym przełożonym?" Rzekł im Jezus: "Dokąd poszliście, pójdziecie do Jakuba Sprawiedliwego; niebo i ziemia powstały z jego powodu".
wyznawcy Jezusa poszli inną drogą . Czy dobrą ? „Po owocach ich poznacie „ . Komu podobają się owoce obecnego chrześcijaństwa , temu życzę smacznego .
……………………………………………………………………..
KONIEC PIERWSZEJ APOKALIPSY JAKUBA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:56, 13 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 1

.............................
Ta oto jest mowa, którą wygłosił Jakub Sprawiedliwy w Jerozolimie, a którą spisał Marim . Jeden z kapłanów zaś opowiedział ją Teudasowi, ojcu tego Sprawiedliwego, ponieważ był krewnym jego . Powiedział więc : [„Pośpiesz] się i przyjdź z Marią, twoją żoną oraz z twoimi krewnymi [......] [do niego. Pośpiesz się więc, może skoro ty sam poprowadziłeś nas do niego, to i on zrozumie. Oto tak wielu niepokoi się nad jego [oszczerstwem?] i rozpalają się [na niego] wielkim gniewem. [Bo powiedział], że modlą się [...] [...] Słowa te bowiem wypowiedział mnóstwo razy, a także inne (pouczenia) . Te oto słowa wypowiedział gdy siedziało (wokół) mnóstwo ludu.


Początek wyjaśnia sposób powstania tego przekazu , jego autorów i tło zdarzeń temu towarzyszących . Nie wiem , czy w oryginale nadano tytuł apokalipsy , czyli czegoś na kształt zdjęcia zasłony z przyszłości . Z tekstu wynika , że ktoś życzliwy Jakubowi prosi o interwencję jego bliskich . Jakub bowiem ( w Jerozolimie ? ) zaczyna nauczać spraw , które wzbudzają wielki gniew , i to w obecności wielu osób .
…” powiedział], że modlą się [...] [...]”…
To , czego tu brak w tekście wiele by powiedziało . Jeśli wzbudza to wielki gniew , to można się domyśleć brakującej części . Mogło być …[ do fałszywego boga]…. lub coś podobnie wywrotowego . Za coś takiego jest tylko jeden rodzaj kary , mimo to Jakub nie ustaje . Jest gotowy ponieść tę cenę . Przypuszczam , że zgodnie z tym co pisałem w Pierwszej Apokalipsie Jakuba – dzieje się to w roku ok. 62 . Jakub dotąd tak nie nauczał , więc nie wadził nikomu przez 29 lat od śmierci Jezusa . Takie dostał pouczenie . 29 lat – to niemal ten sam okres , jaki minął od narodzin Zbawcy do czasu , gdy zaczął nauczać . Z pierwszej apokalipsy wynika , że jest to czas gdy spisana pod dyktando Jakuba nauka Jezusa zaczyna być głoszona przez syna Leviego ( 1 Ap. Jakuba ) .
…………………………………………………………………………
Wszedł ale nie usiadł na odpowiednim miejscu, jak zwykle lecz usiadł wysoko, na piątym stopniu (zwanym) pięknym , podczas gdy cały nasz lud [...] słowa [...] [......] [... . I rzekł Jakub:] [...] człowiek [...] poza [......] [...] ja jestem tym, któremu zostało objawione ze strony Pełni niezniszczalności, który został uprzednio wezwany przez tego, który jest wielki, posłuchał Pana tego, który przeszedł przez światy, tego, który [...] ten, który ogołocił siebie [samego] i powędrował nagi , który znalazł się w zniszczalności, a miał być wprowadzony do niezniszczalności .


Wyjątkowość wyboru miejsca świadczy , że Jakub decyduje się powiedzieć coś , o czym do tej pory nie mówił – lub też mówił wyrywkowo . Teraz jednak powie wszystko , bez owijania .
…” I rzekł Jakub:] [...] człowiek [...] poza [......] [...]”…
Poza czym ? Poza Prawdą ( czyli jest utrzymywany w błędzie ? ) , może poza Istniejącym Ojcem ?
Może poza Pełnią , z której został wyprowadzony za sprawą błędu Sophi i jej poronionego , niedoskonałego tworu – archonta ? Co by tam nie było powiedziane – słowo POZA sprowadza się dla mnie do znaczenia CZŁOWIEK JEST W OBCYM SOBIE MIEJSCU . Obcym jego prawdziwej , duchowej naturze . Cieleśnie jest u siebie , ale materia nie jest prawdziwą naturą człowieka . Jest bardziej więzieniem .
…”który przeszedł przez światy, tego, który [...] ten, który ogołocił siebie [samego] i powędrował nagi”…
Jakub wyraźnie mówi tu o Jezusie . Ogołocił siebie samego i powędrował nagi … ST mówi o tym , że pierwsi rozpoznali swą nagość . Nagość , o której jest tu mowa nie da się zakryć figowym listkiem . To nie o fizycznej nagości mowa, tak tu jak i w ST . Apokryf Jana mówi o tym , że pierwsi rozpoznali coś , czego nie powinni , i że nie byli posłuszni stwórcy , choć się go bali .
Nagość ( … ogołocenie …) była by więc tu odrzuceniem czegoś duchowego , pneumatycznego - dla przyjęcia szaty cielesnej .

Log 37
Spytali uczniowie Jego: "Którego dnia objawisz się nam i którego dnia ujrzymy ciebie?" Odrzekł Jezus: "Jeśli będziecie mieli zwyczaj ukazywać nie wstydząc się te części ciała, które godzi się zakrywać, i będziecie brać szaty wasze i rzucać je pod wasze stopy, jak małe dzieci, i będziecie je deptać, wówczas ujrzycie Syna żywego i nie będziecie się bać".

Szaty … Proszę – nie róbcie z Jezusa kreatora mody ! Szata będąca przyczynkiem do naszej golizny to ciało ! Jezus z własnej woli wyzbywa się czegoś , co czynie go niedoskonałym jak my człowiekiem . Przejdzie tak drogę , którą i nam przychodzi przejść . Nie wymaga od nas więcej , niż od siebie samego !

…………………………………………………………………………
Ten Pan właśnie [przyszedł] jako Syn, który widzi , i jako brat, który [...] został, jako ten, który jest w drodze do [tego, który] go zrodził, gdyż [...] i przekonywał [...] uczynił go wolnym [......] [...ten], który przyszedł do [mnie] w [wierze] i [...] świat [...] w [...] ja zaś mam [...] teraz więc jeszcze raz, jestem [bogaty] w gnozę i mam zbawcę jedynego tego, który sam jedynie został zrodzony z wysokości, który jako [pierwszy] prawdziwie [...] ja jestem tym [...] [...] którego poznałem. To ten, który objawił się dla mnie, a ukryty był wobec wszystkich (pozostałych) i który ma się (jednak) objawić przez niego. Ci dwaj, którzy widzą – to ja.


...”jako Syn, który widzi”…
Co widzi Jezus z rzeczy , których my nie widzimy ? Aurę , czakramy , nasze pole duchowe ?
Obawiam się , że nie o to tu idzie . Jezus przychodzi w pamięci i gnozie . Jeśli jestem trzeźwym człowiekiem i wchodzę do knajpy to widzę , że karczmarz jest tym , który będzie zabiegał o to co mam do stracenia , przepicia . Trafią się czasem i darmowe drinki na zachętę . Ci , którzy od urodzenia siedzą podpici w knajpie tego nie widzą – lub widzieć nie chcą . Widzieć – to znać naturę karczmarza , jego plan , znać naturę uzależnienia , naturę tego co upaja . Rozumieć cały ten mechanizm uzależnienia .
…” ja jestem tym [...] [...] którego poznałem” …
Aż prosi się o uzupełnienie …[ który w pełni pojął tego ]… Nie wszystkim było to dane . Jezus podkreśla , że Jakub jest kimś wyjątkowym . Może te 29 lat zwłoki to czas trzeźwienia Jakuba ? Trzeźwienia od tego , czym upaja nas świat . W tym także religioholizmu - wiary , że cały świat wprost pcha nas na siłę ku naszemu zbawieniu . Naczelnik naszego więzienia rozdał nam ulotki , jak mamy uciec ? Knajpiarz zachęcający biesiadników do wstąpienia na drogę trzeźwości ? Jeśli do czegoś zachęca , to bardziej do tego , byśmy mu tej knajpy zbytnio nie zdemolowali . Ale wyjście przed całkowitym spłukaniem się z kasy ? – nie na tym polega ten biznes !
...” który jako [pierwszy] prawdziwie [...]”…
…[nauczał ] … ? Czy tego słowa tu brakuje ?
…”To ten, który objawił się dla mnie, a ukryty był wobec wszystkich (pozostałych)”…
Czego nie pojęli uczniowie Jezusa , co zostało ukryte przed nimi , z jakiego powodu ?
Życzę Ci z całego serca , byś kiedyś mógł o to Jego zapytać . Jeśli nie widzę , jak świat wciąga mnie w swą grę , jak przy pomocy moich lęków , cierpień , dawanych i odbieranych darów i rozpalanych pragnień zmusza mnie do kurczowego trzymania się materii , to po co mi wiedza o tym czemu Jezus obrał taki plan ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:04, 15 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widziałem wczoraj pewien eksperyment , który mocno mnie zaskoczył .
Rura pełniąca rolę lufy , w środku piłeczka pingpongowa . Trzy metody wypchnięcia piłeczki :
___ wypchnięcie sprężonym powietrzem
___ wypchnięcie parą
___ podciśnienie wytworzone w lufie przed piłeczką
Dwie pierwsze rozpędzają piłeczkę , uderza ona w rakietkę tenisową ustawioną przed lufą , zostawiając na niej mały ślad . Jeśli zaś piłeczka wylatuje z lufy zassana przez podciśnienie – rozpędza się do prędkości bliskiej dźwięku , i PRZEBIJA (!!!) w rakietce dziurę wielkości piłeczki . Jest to możliwe dzięki brakowi w lufie przed piłeczką powietrza , który zostało odessane . Brak oporu .
Ta wątpliwość , od której sam nie jestem wolny – „ czy konieczne jest wyzbycie się swoich związków z tym światem , czy nie dało by się troszku użyć sobie doczesności , skorzystać z tej danej nam okazji . Co w tym złego , że zaangażuję się w światowość ? „
Cała ta światowość to jak powietrze w lufie przed piłeczką . Jeśli nie wytworzy się rurze podciśnienia , opór jaki stawia powietrze spowoduje , że jedynie odbijemy się od przeszkody przed lufą .
Może analogia trochę głupia , ale efekt eksperymentu tak mocno zaskakujący , że postanowiłem go opisać . Tak to na dziś widzę . Więzy świata , opór materii . Niezależnie , czy w dobrej czy też złej intencji .


Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 2

………………………………………………………………..
Zapowiedzieli o nim (prorocy) przez swe słowa: „zostanie osądzony razem z niesprawiedliwymi” . To ten, który żył bez przekleństwa, a umarł w przekleństwie , ten, który został odrzucony [choć był wywyższony] [......] . [To Pan jest tym, który to powiedział ] [....] [...] ciałem, a jednak wyjdę z ciała w [spełnieniu ]. Ja, który umieram w śmierci, a jednak znajdą mnie żywym.


Jezus przeklęty , odrzucony, skazany na śmierć przez ten ( ponoć ) doskonały świat . NT jak i kodeks opisują to w ten sam sposób . Jeśli nie jest to dowód na to , że świat jest przeciwstawieństwem domu Istniejącego Ojca , to zastanawiam się : CO MOGŁO BY JESZCZE MOCNIEJ PRZEKONAĆ ?
Stwórca jest w opozycji do Ojca , i nie życzy sobie tu nikogo podważającego dominację stwórcy .
„ Ja jestem bogiem , i nie ma innego „ . Kto to kwestionuje , jest moim wrogiem . I zostanie ukarany . Jak Jezus .
………………………………………………………………..

Ja przyszedłem , aby wydano na mnie wyrok, (ale) wyjdę z tego [miejsca ]. Nie sądzę [...] ani nie sprowadzam zamętu na sługi jego [woli], bo to ja spieszę się , aby ich uwolnić i chcę ich zaprowadzić [do miejsca] (które jest) ponad tym, który chce panować nad nimi . Jeśli tylko [ja] im pomogę. Ja jestem bratem w ukryciu, tym, który prosił Ojca, aż ten się [zlitował] [....] razem z [...] królować [...] niezniszczalności [...] pierwszy wśród [ tych, którzy zmartwychwstaną] . Ja jestem pierwszym [Synem] , który się urodził i który zniszczy panowanie ich wszystkich. Ja jestem umiłowanym. Ja jestem sprawiedliwym . Ja jestem Synem Ojca. Mówię tak, jak usłyszałem, przykazuję tak, jak mi wydano polecenie , pouczam was tak, jak znalazłem (pouczenie). Oto mówię, abym mógł wejść.


…”Nie sądzę [...] ani nie sprowadzam zamętu na sługi jego [woli]”…
Kwestia postrzegania Jezusa jako sędziego – trudny temat . Nie tylko w tym miejscu Jezus mówi , że nie chce nas sądzić . NT też o tym wspomina . Jezus nie osądza , czy prędkość z jaką rozpędzamy się na drodze życia ( patrz eksperyment z piłeczką ) jest właściwa . My sami mamy zabiegać , by pokonać przeszkodę ,tą zasłonę dzielącą nas od doskonałej Pełni . Mamy ją przebić tak jak On .
On mówi JAK . Reszta należy do nas . Jeśli kto myśli , że przypodchlebianie się Mu przez padanie na ziemię krzyżem , obwieszanie się relikwiami , całunami , odmaczanie w święconej wodzie coś zmieni – to chyba jest w błędzie . Pragnienie powrotu ma nas wprost zassać , nasze obrządki to jedynie nieudolne próby rozpędzenia przez pchnięcie tym , co światowe .
………………………………………………………………..
Uważajcie na mnie, abyście mnie zobaczyli. Jeśli ja zaistniałem, to kim jestem? Bo przyszedłem w taki sposób, jak istnieję, (ale nie) jestem i nie objawię się tak, jakim jestem. Zaistniałem bowiem tylko (na ziemi) na krótką chwilę czasu [...] [......] [......] [...] .


Uważać na Jezusa . Ku niemu zwrócić swą uwagę . Uwaga .
Wiele osób sądzi , że ma uwagę podzielną , ale doświadczenia pokazują że się mylimy .

Log 47
Rzekł Jezus: "Niemożliwe, aby człowiek dosiadał dwu koni, aby napinał dwa łuki i niemożliwe, żeby sługa służył dwom panom: jednego będzie szanował, a drugiego będzie krzywdził. Człowiek zwykle nie pije starego wina i natychmiast nie pragnie pić wina młodego; zazwyczaj nie wlewa się młodego wina do starego bukłaka, by go nie zniszczyć. Nie przyszywa się starej łaty do nowej szaty, ponieważ powstanie rozdarcie".

W jaki sposób mam na Niego uważać ? Trudno tu o jakąś prostą radę . Może na początek wyrobić w sobie taki mechanizm – przy każdej życiowej wątpliwości , jakimś wyborze – pomyśleć : co zrobił by Jezus w mojej sytuacji ? Jak by wybrał ? Nawet jeśli zrobię inaczej , niż zrobiłby to On – zyskam . Bo przynajmniej się nie oszukuję , że idę Jego drogą . Bo zaczynam widzieć , co jest mi przeszkodą w tym naśladownictwie . Zaczynam żyć świadomie – nawet jeśli błądzę . Rozpoznaję przeszkody . A to już jest postęp . Następnym razem mogę wybrać lepiej . Jeśli moja uwaga jest zwrócona na naśladownictwo Zbawcy - jestem bliżej Niego .
Jeden cel , i usunięcie przeszkód które stoją mi na drodze do tego celu . I maksymalna uwaga . Wbrew pozorom to nie jest łatwe. Ale kto mówił , że będzie łatwo ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:35, 16 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 3

………………………………………………
Gdy siedziałem pewnego razu i rozmyślałem , otworzył drzwi i przyszedł ku mnie ten właśnie , którego znienawidziliście i którego prześladowaliście . Rzekł do mnie: „Witaj, mój bracie, mój bracie, witaj” A gdy odsłoniłem moją twarz , aby spojrzeć na niego , matka rzekła do mnie: „nie obawiaj się, mój synu, tego, że powiedział ci: „mój bracie” , bo byliście karmieni tym samym mlekiem i dlatego i on nazywa mnie zwykle „moja matko”. Bo nie jest on dla nas obcym. Jest bratem (dla ciebie) [ze względu na] twego Ojca [..... Gdy powiedział te słowa... ]. [Rzekł] do mnie: „mój [bracie] . Te słowa [były powiedziane] [.....] wielki prawdziwie [...] .


Opisywana sytuacja rozgrywa się jeszcze za życia Jezusa . Z przekazów wiadomo , że Jakub był sceptyczny wobec tego , co głosił Jezus . Czy Jezus uważany był przez bliskich za pomyleńca ? Z NT wynika , że Jego bliscy – od czasu gdy zaczął nauczać – mieli z Nim rzadki kontakt .
Prorok w swojej wiosce …..
Braterstwo – choć nie w prostej linii – o którym mówi tu Jezus jest jakby analogią braterstwa boskości z człowieczeństwem . KK ustanowił dogmaty rozstrzygające kwestię niepokalanego poczęcia Jezusa , jakby to cielesność Zbawcy była sprawą najistotniejszą . Jezus ciało uznaje w kodeksie za coś w rodzaju naczynia , szaty – a zatem jako coś mało istotnego . Wybrał taką szatę , jaką chciał . I odrzucił ją , gdyż jest ona przeszkodą w uwolnieniu się z mocy stwórcy . Szata pozbawia nas czegoś , czyni nas nagimi wobec Ojca . Czego nas pozbawia – tego na dziś nie wiem .
Uderzające jest dla mnie , że teksty kodeksu nie wspominają o cudach jakich dokonał Jezus . NT opisuje ich wiele . Kodeks nie . Nie robiły one na autorach kodeksu wrażenia ? Nie słyszeli o nich ?
Przeciągam tym rozważaniem , bo chcę wskazać istotną odmienność . Na autorach kodeksu największe wrażenie robiło NAUCZANIE Jezusa , a nie jego doczesne czyny !!! Dlatego właśnie myślę , że to kodeksowi są bliżej Prawdy Jezusa . Kodeksowi autorzy trafniej pojęli , że stawką w „grze” jaką jest życie jest zbawienie . Sprawy doczesne są u nich na odległym miejscu . Bo jest tylko jeden cel !!!
Powiem inaczej – choćby Jezus uleczył wszystkich chorych , nakarmił wszystkich głodnych – to czy te Jego czyny jakimś sposobem zbawiły by tych , którym okazał swe miłosierdzie ? Uprościły by ich doczesność – nic więcej ! Dlatego uważam że u tych , którzy fascynują się doczesnością Jezus – niewiele jest zrozumienia celu Jego przyjścia . Ci zaś , którzy pełniej pojęli – nie wspominają o cudach , nie rozpatrują sprawy niepokalanego poczęcia itp. Do dziś coś z tego w nas jest . Jedni kupują ze względu na opakowanie , inni analizują jaka jest jakość produktu , jego długofalowa pożyteczność .
Tych drugich trudniej jest omamić , bo szukają trwałej korzyści .
Ślepy pójdzie za materią , opakowaniem . Widzący za tym , czego nie widać . Taki paradoks .
Uśmiałem się ostatnio z innego paradoksu . Czy coś może być jednocześnie rzadko i często ? Może ! Co to jest ? Sraczka .
………………………………………………
To ja jestem tym, który ich znajdę i będą mogli wyjść. To ja jestem tym obcym , a oni nie mogą poznać mnie w swoich myślach , bo znają mnie w tym [miejscu], a wypadało by raczej, żeby inni także poznali (mnie) dzięki tobie .


Jezus odnajdzie tych , których chce . Kim są ? To ci , którzy Jego odnajdą Go w Jego prawdziwej naturze . W przesłaniu Jego nauk . Szukają zrozumienia , widząc więcej niż opakowanie . Archont korzystając z naszej niedoskonałości – uskutecznia całkiem niezły marketing . Jeśli sprawy widzialne stawiamy na pierwszym miejscu – archont nabija nas w butelkę jak chce .
Wspomnę tu jeszcze raz o różnicy , jaką poznałem dzięki naukom kodeksu . Mądrość jest drogą do prawdy . Spryt , zaradność itp. są w skutkach podobne do ogólnie pojmowanej mądrości . Ale nie są Mądrością !
Log 63
Rzekł Jezus: "Był człowiek zamożny, który miał wiele majętności. Powiedział: <Będę używał moich majętności: siał, żął, sadził, napełniał swój skarbiec owocami, abym nie cierpiał niedostatku . O tym właśnie myślał w swym sercu. I jednej nocy zmarł. Kto ma uszy, niech słucha".

Czy to mądre postępować jak ten człowiek ? Ilu z nas tak żyje ? Czy ja tak żyję ? Jeśli nie tak , to jak ?
Warto pomyśleć .
…”żeby inni także poznali (mnie) dzięki tobie „…
Ja poznaję , staram się . Chcę powrotu do Ojca . Jeśli komuś jest ta mądrość nie potrzebna , to co mi do tego ?
………………………………………………
Tobie zaś mówię: „Słuchaj i poznaj. Jest bowiem wielu, którzy, jeśli słyszą, stają się lękliwi . Ale ty zrozum tak, jak ci to powiem: Twój ojciec nie jest moim, ale mój ojciec stał się dla ciebie także ojcem . Ta dziewica , o której słyszysz to tak, jak ona [ tak i ty osiągniesz] pokój [...] od [niego”] . Gdy zaś [nie pojąłem tego] powiedział: [„...]` dziewica [...] [...] [...]dziewica ta [zapytałem:] , w jaki sposób [odeszła? „Powiedział] do mnie: [„Ci wszyscy, którzy] naruszają moją [obietnicę ], działają nie tak [jak] ja [chcę]. Ta (obietnica) bowiem [jest tą], ku której ma się [zwrócić] twoje oblicze, tym, co okazuje się pożyteczne dla ciebie.


Napiszę najprościej jak potrafię : Istniejący Ojciec chce nas usynowić . Powstaliśmy bez Jego zgody , ale nas nie odrzuca . Jeśli ktoś okazuje tu komuś łaskę , to Ojciec nam . Nie odwrotnie ! Czasem słyszę , jak to ci lub inni poświęcają swe życie Bogu . Może się tu czepiam , ale odczytuję to jako łaskę , jaką wyświadczają Najwyższemu ! Cierpią dla Niego ! ZGROZA !
Istniejący Ojciec nie potrzebuje ani nas , ani naszego cierpienia ! Jezus mówi o tym w kodeksie . To MY potrzebujemy Jego . Niech to będzie jasne . Cierpienie jest naturalnym efektem oddzielania się natury duchowej od materialnej . Cierpi dominujące w życiu ciało . Ciało , co by wszystkiego spróbować chCIAŁO . Ciało upatrujące swego dobrostanu , stabilności , ukojenia ( patrz log 63 ) .
Ciało źródłem naszych lęków . Zabraknie , zabiorą , nie dadzą …. Lęk przed cierpieniem jest najcięższą bronią , jaką wytoczył przeciw nam archont . On chce naszego cierpienia , bo jest ono smyczą , na której nas więzi . Chęć cierpienia jest taka nieludzka …. Cóż . Może trzeba stać się nieludzkim , by zostać człowiekiem ? Człowiek to nie ciało , lecz nieudolnie skopiowana przez archonta doskonałość . Plagiat doskonałości z elementami doskonałego ( patrz apokryf Jana – stworzenie Adama ). Adam dopiero w ostatnie fazie staje się materialny . Wcześniej jest obrazem Tego , który poucza archonta o błędzie w jego myśleniu . Adam odwzorowaniem odbicia Doskonałego – a zatem Jego cech , właściwości . Obleczony w ciało traci wiele z tego podobieństwa . Ciało staje się chwastem , który zagłusza wzrost doskonałości .
…” Ta dziewica , o której słyszysz”…
O kim mówi tu Jezus ? O Sophi ? O duszy upadłej ( odwzorowanej przez archonta ) z tego , co na wysokości ? Może o ich obu ? Zbawienie duszy jest krokiem w uleczeniu Sophi z braku , to sprawy dziejące się równolegle .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:34, 18 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 4

………………………………………………


Twój ojciec, o którym sądzisz, że jest bogaty winien ci dać w dziedzictwie to wszystko, co widzisz . Ja zaś zwiastuję ci, że dam ci te rzeczy, o których ci opowiem, jeśli będziesz słuchał . Teraz więc otwórz swoje uszy i poznaj i postępuj (odpowiednio). To z powodu ciebie przechodzą wypędzeni przez tego, który jest wspaniały. A jeśli chcą wprowadzić niepokoje i przemoc , [to nie zważaj] na jej [...], lecz [.....że] podjął się czegoś, a nie [zrozumiał] tego , ani ci (nie zrozumieli), którzy przybyli , gdy zostali wysłani przez niego, aby dokonać tego [stworzenia] , które jest tutaj .


A zatem jest ojciec i Ojciec . Czym są dary ojca – trzeba by mieć na karku parę krzyżyków , by móc ocenić ich jakość . Gdy byłem młody , gdy zachłystywałem się tą wielobarwnością i mnogością wyborów – nie potrafiłem prawidłowo ocenić stanu zastanego . Mądrość przychodzi z wiekiem , lub też wcale . Upoiłem się , uzależniłem się od tych darów zanim pojąłem czym są . Zauroczenie minęło , uzależnienie zostało . Ale nie narzekam – mogło być gorzej .
…” To z powodu ciebie przechodzą wypędzeni przez tego, który jest wspaniały”….
Wciąż do końca nie rozumiem roli , jaką w dziele zbawienia nas wszystkich odgrywa Jakub . Jest to rola bardzo ważna . „Przechodzą” – to dla mnie tyle co wychodzą z tego świata , mijają granice obszaru archonta . Archonta wspaniałego , pyszniącego się swym dziełem . Jest on dla mnie trochę jak dziecko dumne ze swego prymitywnego malunku . Popatrzcie , co dla was narysowałem !!! – nikt tak nie potrafi . Faktycznie , w tym rejonie nie ma on dla siebie konkurencji . Nabazgrolił jak potrafił , innych bazgrołów tu nie ma . A że malunek nietrwały , zmienny , jedno nachodzi na drugie , jedno drugie pożera … Uroczy kalejdoskopowy , migający świat ma w sobie wystarczającą moc , by nas omamić .
………………………………………………
Potem jednak, okryje się wstydem, zatrwoży się – gdyż jego wysiłek, daleki od eonów, jest daremny. I jego dziedzictwo okaże się znikome, chociaż dumny był z niego, że jest wielkie. Jego dary nie są dobre. Jego obietnice zaś są złymi radami.


Stwórca partoli jedno po drugim , sam ma tego świadomość . Nic nie idzie po jego myśli . Adam – niewypał . Won z raju . Potem robi się na tyle byle jak , że postanawia skasować ludzi jak niechciane kocięta . ST mówi o stwórcy jako tym , który postanawia ocalić Noego . Kodeks zaś wprost przeciwnie – to Ojciec postanawia , by ludzkość trwała . By archont miał wobec kogo czuć zawstydzenie ? Wieża Babel … Nie może dopuścić , by ludzie stali się równi jego mocy . A zatem było to możliwe ?
Mąci , gumkuje , robi korekty – a postępu nie widać . Sprawiedliwości , uczciwości , nasycenia itp. wśród ludzi jak nie było , tak nie ma . Jedni zdychają z głodu , inni nakładają limity na produkcję żywności . Z chciwości mutują rośliny i zwierzęta produkując żywność niezdrową i bez smaku , by jednocześnie puszczać ugorem całe połacie żyznej ziemi . Wciąż walczą ze sobą , grabią i poniżają jedni drugich . Nierówności wprost wyją o pomstę do nieba , a reakcji brak . Czemu nie interweniujesz stwórco , skoro to widzisz ? Pogodziłeś się już z bylejactwem twego dzieła ?
………………………………………………

Ty zaś nie wyszedłeś dzięki jego zmiłowaniu, przeciwnie, on stosuje przemoc przeciw tobie. Chce nam wymierzyć bezprawie i będzie panował przez jakiś czas, który mu został przydzielony. Jednak zrozum i poznaj Ojca, który ma miłosierdzie , Tego, który wprawdzie nie przejął dla siebie dziedzictwa, którego ani nie obliczono, ani nie ograniczono przez jakieś dni, ale przeciwnie, ono istnieje jako [dzień] wieczny, razem ze [światłością] . A istnieje na [...] [demiurg nie może] pojąć [siebie samego], a posłużył [się tylko nimi], bo nie pochodzi on od [nich].


Tu nie mam co dodawać . Tekst dosyć zrozumiały
…”[demiurg nie może] pojąć [siebie samego], a posłużył [się tylko nimi], bo nie pochodzi on od [nich]”…
Demiurg , archont , Saklas , Jaldabaoth – jak go tam zwał – nie może pojąć kim jest . Skoro jest najwyższym , to czemu jego dzieło nie jest mu posłuszne ? Musi drastycznie interweniować , by nie stało się mu równe . Jeśli jego dzieło jest zagrożeniem dla jego prymatu – to co za diabeł w tym dziele siedzi , skąd się ten diabeł tu wziął ?
…”posłużył się nimi „.. myślę , że jest tu mowa o mocach , jakie tytułem dziedziczenia po swej matce Sophi przejął archont . Znalazł farby , płótno – i tworzy . To wszystko moje ! Ale czemu to takie koślawe , czemu takie nietrwałe , zmienne . I skąd do cholery te farby i płótno ? Czy to ja , archont , je wyprodukowałem ? Jakoś nie może sobie przypomnieć momentu ich wyprodukowania . Skoro zaś tego nie wie , nie zna właściwości znalezionych mocy – to i dzieło jakieś takie zamazane . Dawni malarze sami robili sobie farby , wiedzieli co do czego , czemu tak a nie inaczej . Ich płótna zachwycają do dziś , mimo upływu czasu . Pewnie i archont chce to poznać , ale to jakby go przerasta .
Lub też – jest jak dziecko , które dorwało się do smartfona . Nic ni wie o jego budowie , podzespołach , ale gierkę odpalić potrafi .Weź takiemu zabierz tą zabawkę ! Czy chcę być częścią gierki archonta , jego rozrywką ?
…” nie pochodzi od nich „… Niby jest z tej , która wyszła z Pełni , ale sam z Pełni nie pochodzi . Czemu ?
Myślę , że tym co jest certyfikatem na pochodzenie z Pełni – jest zgoda Istniejącego Ojca na powstanie danej emanacji . Na powstanie Sophi zgoda była , na emanację powstałą z Sophi – zgody już nie było . Archontowi dana była szansa na naprawę tego błędu ( patrz pouczenie udzielone mu z wysokości – apokryf Jana ) ale pyszny archont to zignorował . IGNORANCJA !!!
Tak też i ja – mogę przyjąć pouczenia dane przez Zbawcę , lub też je zignorować . Nazwę to inaczej – jesteśmy ostatnim ogniwem łańcucha błędu Sophi , które ma jeszcze szansę powrócić do Pełni . Archont już wybrał . Teraz czas na nasz wybór .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:52, 21 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 5

………………………………………………
Dlatego przeklina, dlatego wynosi się nad nich, aby nie odrzucono go. Dlatego jest wywyższony ponad tymi, którzy są niżej, na których spogląda się z góry, aby się w nich udoskonalić. Gdy zaś wziął w niewolę pochodzących od Ojca, pochwycił ich i stworzył ich tak, żeby byli podobni do niego. I ci właśnie pozostają z nim .
…” dlatego przeklina ,dlatego wynosi się nad nich „…



Przekleństwa o których mowa to zapewne decyzje wobec ludzkości , jakie podjął stwórca wobec pierwszych . Przeklina swe dzieło w różnych momentach ( patzr ST ). Skraca czas życia , umila je na różne sposoby . Życie poza rajem ma być nieznośne , pełne trosk i cierpień . CIERPIENIE i lęk przed cierpieniem . Najcięższa artyleria stwórcy przeciw nam , mająca :
1. Odwrócenie naszej uwagi od prób poszukiwania odpowiedzi : kim jesteśmy
2. Utrzymanie nas w przekonaniu , że jesteśmy zależni jedynie od woli stwórcy
Przypomina mi to trochę niegdysiejsze wojsko , z jego rygorystycznymi zasadami . Noga na taką wysokość , onuce złożone tak ( a nie inaczej ) itp. Żołnierz nie może mieć wiele czasu na samodzielne myślenie , musi się bać że coś może zrobić źle . Bo podpadnie kapralowi , sierżantowi ….
Myślący żołnierz mógłby zacząć pytać – czemu mam stawać przeciw innym , używać wobec nich przemocy ? Co mi do gierek prowadzonych przez tych ponad mną ? Co ja mam do tych ludzi , do których każą mi strzelać ? Taki żołnierz mógłby wyłamać się z szeregu !
Kij i marchewka – gdzie marchewką jest brak kija . Prosty , sprawdzony schemat działa do dziś .
CIERPIENIE – kij , BRAK CIERPIENIA – marchewka .
Stwórca chce udoskonalić się dzięki nam . Możliwe , że w swym dziele szuka odpowiedzi i poznania tego , kim sam jest . Ile mu wolno , co jest dla niego wykonalne , a co go przerasta . Szuka granic swej władzy . Skoro jest najwyższym , to czemu szeregowi żołnierze nie zawsze ślepo idą za nim ? Do kogo należy to , co powoduje ich niesubordynację ? Czemu system kij – marchewka nie działa ?
…” pochwycił ich i stworzył ich tak, żeby byli podobni do niego”…
Podobieństwem jest tu w mojej ocenie ustanowienie proporcji naszych cech ( można też nazwać je naszymi mocami ) . System achonta zapętlił się . Niedoskonały , nienasycony archont stworzył coś podobnego sobie . I to coś miewa zwyczaj obrócenia się przeciw temu , z czego powstało .
………………………………………………
Ja widziałem z wysoka tych, którzy (tak właśnie) powstali i ukazałem, w jaki sposób powstali, a zostali nawiedzeni, gdy znaleźli się w innej postaci . I rozpoznałem w tych, których znam, w jaki sposób ja sam istnieję , gdy się (tu) objawiłem .


…”Zostali nawiedzeni” …. Apokryf Jana mówi o mocy , jaką człowiek otrzymał z góry . To Epinoia Światłości . Czym by ona nie była – jest tym , co wzbudza w nas tęsknotę za czymś wyższym , czymś czego stwórca dać nam nie może . Stwórca w apokryfie Jana próbuje wydobyć ją z nas , ale jest na to za krótki . Znów coś go przerasta . ST opisuje to na sposób podobny , ale o Epinoi nie wspomina . Nikt nie lubi przyznawać się do bezsilności .
Dalej mowa o tym , że Jezus schodząc na świat rozpoznaje nieznany Pełni sposób zarządzania , jaki wymyślił sobie archont . Ten mechanizm jest czymś całkiem nowym , obcym doskonałości . Jezus jest jakby zwiadowcą , który przedostaje się na stronę przeciwnika , by poznać jaką mocą dysponuje .
Log 98
Rzekł Jezus: "Królestwo Ojca podobne jest do człowieka pragnącego zabić możnego pana. Wydobył miecz w swym domu i wbił go w ścianę, aby poznać, czy jego ręka będzie silna. Wówczas zabił możnego pana".
Robi to po to , by sprawdzić , czy na sposób czysto ludzki jesteśmy w stanie uwolnić się od tyrana , zdezerterować z jego armii . Czemu nie uwolni nas siłą – Ojciec ma jej zbyt mało ?
Myślę , że walka , przemoc , siłowe działanie obce są doskonałości . To jak – dezerterujemy ? Rezygnujemy z żołdu archonta by dojść tam , gdzie o nic nie trzeba już walczyć ? Żeby tego dokonać trzeba wyzbyć się wynikającej z ciągłego nienasycenia chciwości , z natury drapieżnika - zaborcy .
………………………………………………
W obecności tych, którzy powstali , dokonają [wyjścia] , gdyż ja wiem, w jaki sposób usiłowali [zstąpić] na to miejsce , aby móc się zbliżyć do [mnie] : [na wzór] małych dzieci; [lecz] [ja chcę (im)] się objawić [przez] ciebie oraz [ducha] [mocy] i to objawić się tym, którzy są twoimi. Otwierają dobrą bramę dzięki tobie – ci, którzy chcą wejść do środka. I powracają, aby móc kroczyć drogą, która prowadzi ku tej bramie, i aby [móc] postępować za tobą tak, aby mogli wejść [i abyś ty] ich wprowadził i mógł dać każdemu zapłatę, która mu przypada .


Z tym fragmentem mam problem .
Czy mowa tu o próbie podświadomej chęci powrotu archonta do Pełni – ale powrotu na JEGO warunkach ? Dzieło stwórcy zaczyna go mierzić ? Ani nie potrafi nad nim zapanować , ani go zniszczyć . Ma dość ? Chce wrócić , ale nie na tarczy ? Tego nie wiem . Był moment , gdy mógł się zdobyć na ten rodzaj pokory , ale zignorował pouczenie ( apokryf Jana ) .
…” aby mogli wejść [i abyś ty] ich wprowadził i mógł dać każdemu zapłatę, która mu przypada”….
Jakub dający sprawiedliwą zapłatę . Jakub Sprawiedliwy ! Jezus jako doskonały nie jest w stanie nas osądzić ? Jest zbyt boski , by w pełni nas zrozumieć ? Możliwe . Jezus jako miłosierny chciałby powrotu nas wszystkich . Ale czy jest miejsce w doskonałości dla takich , którzy ciągną ze sobą wirusa światowości ? Konflikt między miłosierdziem a obiektywizmem ?
Dana nam wolna wola powoduje , że mamy to czego chcemy . Trzeba to jednak dobrze rozumieć . Jeśli chcę być bogaty – to nie znaczy to , że będę bogaty . Znaczy to tyle , że będę żył w tej gonitwie za bogactwem . I nic nie powstrzyma mnie , bym biegał za tym , za czym chcę .Świat archonta ma ograniczoną ilość konfitur , dla wszystkich nie starczy . Ale uganiać się za nimi mogą wszyscy , którzy temu poświęcają swą wolną wolę . I to prawdopodobnie Jakub oceni i zapłaci nam za to , do czego używaliśmy tej wolnej woli . Jezus nie do końca jest do tego odpowiedni , bo jest zbyt doskonały , zbyt miłosierny ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:03, 22 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 6

………………………………………………
Ty jednak nie jesteś zbawcą, ani dobroczyńcą dla obcych . Jesteś oświecicielem i zbawcą tych, którzy są moimi, a teraz i twoimi . Ty powinieneś przekazać (im) objawienie i wyświadczyć dobro wobec nich wszystkich . Ciebie należy podziwiać, z powodu wszystkich (dzieł) mocy. Ty jesteś tym, którego sławią niebiosa. Ty jesteś tym, któremu zazdrościć powinien ten, który nadał sobie imię „Pan” dla ciebie. Ja zaś jestem [......] [ci, którzy istnieją w zapomnieniu, to] ci, którzy przyjmują pouczenia o tych (sprawach) razem z tobą. [To z powodu] ciebie zostaną pouczeni o nich i osiągną odpoczynek. [To z powodu] ciebie osiągną panowanie i staną się królami. Z powodu [ciebie] zostanie okazane miłosierdzie tym, którzy miłosierdzia dostąpią. Ty bowiem tak, jak pierwszy przyjąłeś ubranie , tak ty także jako pierwszy zostaniesz obnażony . I staniesz się takim, jakim byłeś, zanim zostałeś obnażony” .

Myślę , że warto przypomnieć w tym miejscu okoliczności wygłaszanej mowy . Świątynia , prawdopodobnie jerozolimska – a zatem miejsce określane przez Jezusa jako miejsce największej liczby archontów – w niej Jakub podważający fundament głoszonej tam wiary . Do tego wiedza Jakuba o tym , że zostanie pochwycony . W mojej ocenie Jakub musiał wiedzieć , że tego to mu już nie darują . Mimo to mówi .
Piszę to , bo w tym fragmencie Jezus kilkakrotnie wychwala Jakuba . W dzisiejszym rozumieniu robi mu reklamę . Można to odebrać , jakby Jakub pysznił się tu swoją wyjątkowością . Tyle , że jednocześnie mówiąc to musiał mieć świadomość reakcji strażników starej wiary . Jakub nie mówi tego kierowany pychą , lecz by podkreślić wyjątkową wartość wiedzy , jaką otrzymał . On jest jedynie jej nośnikiem , backupem dla nauczania które zaczęło już meandrować . Jest zaledwie rok ok. 62 , a już powstały rozbieżności w przekazie nauk Jezusa . Powiem najkrócej – Jakub jedynym backupem gnozy – bo tak powiedział mu Jezus .
…”Ty bowiem tak, jak pierwszy przyjąłeś ubranie , tak ty także jako pierwszy zostaniesz obnażony”…
Jakub wcieleniem Adama ? Ostatnią światową formą duszy Adama , po której duch Adama zostanie uwolniony z mocy archonta ? Już tu nie powróci w nowe ciało ? Pierwszy cielesny i pierwszy uwolniony ? Od niego rozpoczyna się proces odchodzenia ? Jeśli źle to zrozumiałem , to inaczej tego nie rozumiem .
………………………………………………
Wówczas ucałował mnie w usta , objął mnie mówiąc: „Umiłowany mój , oto objawię ci (rzeczy), których niebiosa nie poznały ani ich archonci. Oto objawię ci (rzeczy), których nie poznał ten, który unosił się pychą [gdy mówi] [„Ja jestem` Bogiem i nie ma] innego poza mną” . A czy ja nie żyję? Bo i ja jestem Ojcem . Czy ja nie mam mocy w sobie ponad wszystkim?! [Oto] objawię ci wszystkie (sprawy). Umiłowany mój! zrozum i poznaj, abyś mógł wyjść z tego ciała tak, jak ja (wyszedłem). Oto objawię ci to, co ukryte.


…” niebiosa nie poznały ani ich archonci „… Niebo , a którym mowa w ST istnieje , ale nie jest tym co Jezus nazywa domem Ojca . Tak jak zmartwychwstanie obiecywane przez stwórcę nie jest oszustwem . Bo jeśli dusza powraca na świat w nowym ciele , to nie jest to jej odrodzenie , zmartwychwstanie ?
Jezus wspomina wielokrotnie o trzeźwości ( od świata ! ) . Używając tej analogi – stwórca to właściciel knajpy , świat to knajpa , a dusza to jakby wpadający do tej knajpy , pogłębiający swe uzależnienie smakosz trunków . Dusza ma jakiś potencjał do przepicia . To co dusza traci jest zyskiem knajpiarza . Czym to jest – tego na dziś tego nie ogarniam . Nie idzie o to , bym wiedział , lecz o to by będąc po raz kolejny wepchniętym do knajpy zachować całkowitą abstynencję . Bo skoro nie wiem , czym to jest , to nie wiem też ile mi tego jeszcze zostało . Dowiem się , jeśli już całkiem się spłuczę , ale wtedy może być już za późno na zmianę . TRZEŹWOŚĆ !!!
Log 41
Rzekł Jezus: "Temu, który coś ma w ręku, dodadzą, a temu, który nic nie posiada, i tę drobnostkę, którą ma, zabiorą".
Beztroska pijaczka , tego pragnie stwórca . Alkoholicy mówią „ Niezależnie od tego w jaki sposób się pływa , wszyscy topią się w ten sam sposób „ . Alkohol z górnej półki , i ten najpodlejszy – prowadzą do tego samego . Lub inaczej – pytano po wypadku pewnego pracownika , który spadł z rusztowania : jak to było ? Odpowiedział , że jak leciał to nie bolało . Skoro tu jesteśmy , to jeszcze lecimy . Możliwe , że stąd wrażenie – przecież nic złego jeszcze się nie stało . Jeszcze nie !
………………………………………………
Teraz zaś wyciągnij swą rękę, teraz obejmij mnie” . I gdy tylko wyciągnąłem moje ręce, nie znalazłem go takim, jak sądziłem . Przeciwnie następnie (znów) go usłyszałem , gdy mówił: „zrozum i obejmij mnie”. Wtedy zrozumiałem . Ogarnął mnie lęk, a (przecież) ucieszyłem się wielką radością .


Co wtedy zrozumiał Jakub ? Jezus przybiera takie formy , jakie chce . Przy czym forma materialna jest iluzoryczną , forma duchowa zaś bliższą Jego prawdziwej naturze . Do pochwycenia tej drugiej archonci nie byli zdolni .
Dziś oglądałem program o poszukiwaniu , i rzekomym odnalezieniu przez Helenę krzyża , na którym zawieszono „szatę” Jezusa . Całun , krzyż , ziemia święta , święty gral , włócznia , ……
Tyle zrozumieli z nauk Zbawcy ci , którzy zmylili drogę . Trudno nie zmylić drogi , gdy jest się „ pod wpływem „ . Zdolność pojmowania u upojonego jest mocno ograniczona . Rezygnacja z picia , gdy w dzisiejszym świecie póły aż pękają od różnorodnych metod upojeń – to trudna decyzja . Ale innego wyboru na dziś nie znam . Trzeźwienie zaś musi boleć . Jest jak schwytanie się kolczastych roślin kogoś , kto spada . Pokaleczy się , ale ocali życie . Życie Wieczne !
Jeśli ktoś liczy na to , że te tajemnie przekazane przez Jezusa nauki zawierają jakieś abrakadabra , które otworzy nam drogę do domu Ojca , to pewnie się zawiedzie . Nie ma tu rabatowych kodów dla wybranych . Nic nie zadzieje się w sposób magiczny , bez ceny jaką trzeba ponieść . Czy warto ? Obyśmy się tego nie dowiedzieli , gdy będzie już za późno !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:18, 23 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 7

………………………………………………

Dlatego mówię do was: „wy sędziowie, zostaliście osądzeni” i znów „nie okazaliście litości, ale okazano litość wobec was”. Otrzeźwiejcie i [rozpoznajcie go. Gdyż] kim innym jest ten, którego [osądziliście . Wy jednak nie (tak) mogliście myśleć] . Wy nie dostąpiliście wiedzy . Bo on był tym, którego nie widział ten, który stworzył niebo i ziemię, gdyż (Zbawca) był ponad nim. On był tym, który jest życiem.


Myśleli , że osądzili i ukrzyżowali swojego – pochodzącego i podległego ich mocom . Bo jeśli :
…„Ja jestem Bogiem i nie ma innego poza mną”…
to nie istnieją istoty niepodlegające temu jedynemu , bo niby skąd miały by pochodzić ?
Strumień wpadający do rzeki uznał siebie samego za źródło tej rzeki . Gdy strumień wyschnie , rzeka będzie istnieć nadal . Puki co – jeszcze płynie . Zaistniały ojciec i Istniejący Ojciec , życie i Życie Wieczne . W pobieżnej ocenie niby podobne .
………………………………………………
On był światłością. Był tym, który będzie i tym, który ponownie wyznaczy koniec dla tego, co miało początek i (wyznaczy) początek dla tego, co dojdzie do końca . On był Duchem Świętym i Niewidzialnym , tym, który nie zstąpił na ziemię . On był dziewicą i tym, dla którego przydarza się to, co on zechce . Ja sam zobaczyłem go, że nie ma żadnej szaty na sobie. To, co chce , staje się dla niego [......] porzućcie tę uciążliwą drogę , która ma wiele postaci, i kroczcie w zgodzie z tym, który chce, żebyście stali się wolnymi razem ze mną, gdy tylko przezwyciężyliście wszelkie panowanie . On bowiem nie będzie sądził was z powodu tego, co uczyniliście , lecz okaże wam miłosierdzie. To nie wy bowiem to uczyniliście, lecz ten , który jest waszym panem.


…” porzućcie tę uciążliwą drogę”… …”gdy tylko przezwyciężyliście wszelkie panowanie”…
Gdy ZMUSZONY byłem dokonać przeglądu mojego dotychczasowego życia odkryłem , że w większości jest to zbiór lęków , obaw , niespełnionych nadziei , nierealnych marzeń , porażek , upokorzeń , potknięć i błędów . Zmuszony znaczy tyle , że wszelkie podjęte próby ratowania siebie zawiodły , uzależnienie pomiatało mną jak śmieciem . Doradzili mi to ludzie , którym udało się uwolnić od tej zabójczej obsesji . Nie zdawałem sobie sprawy jak uciążliwym było moje życie , nawet przed wdepnięcie w uzależnienie . Jest tyle metod , by pokolorować sobie tą szarą rzeczywistość . Ja wybrałem to , co wybrałem . Uzależnienie przynosiło mi ulgę i jednocześnie przysparzało nowych problemów . Wyłączanie swojej świadomości spodobało mi się , nie w głowie było mi jakieś niesienie krzyża . Ale takie znieczulanie nie mogło trwać bezkarnie w nieskończoność .
Każde wyzwolenie z jakiejś swojej ludzkiej słabości jest krokiem w dobrą stronę . Świadome życie jest mniej miłe od tego zafałszowanego uzależnieniem . Życie bez znieczulenia , życie świadome przerażało mnie . Jednak musiałem się na nie odważyć . A skoro tak , to zacząłem pytać – kto stworzył istotę tak niedoskonałą , nieprzystosowaną do życia jak ja ?
…” To nie wy bowiem to uczyniliście, lecz ten , który jest waszym panem.”…
Stąd wzięły się moje wątpliwości i pytanie : kim jest ten bóg , czemu stworzył mnie niedoskonałego w niedoskonałym świecie . Czemu tak dużo tu kija i tak mało marchewki . Czym mu tak bardzo podpadłem ? Jedno wydaje się pewne – gdyby nie mój upadek , nie widział bym tego , żyłbym jak inni godząc się na wszystko . I uważałbym ten świat za najlepszy ( teodycea ) . Tak jak dla muchy rajem są odchody . Wszystko można sobie wmówić , jak się bardzo chce .
Jezus nie zwalnia mnie tu z odpowiedzialności za własne czyny !!! Dla mnie zdanie to mogło by brzmieć np. tak :
… miejcie świadomość , że stworzył was niedoskonały , więc i wy jesteście niedoskonali ( cieleśnie ) . Zostaliście zaprogramowani jak samochodziki w lunaparku – macie się kręcić w obrębie tego „wesołego miasteczka” , ale dalej wyjechać wam nie wolno . To nie wasza wina ….
Lepiej oddaje to A. De Mello w opowiadaniu o orle , który wychował się wśród kur . Ale De Mello to heretyk , trafił na czarną listę Kongregacji Wiary ( dawniej Świętej Inkwizycji ) . Po co zajmować sobie głowę takim bluźniercą ?
Moją winą może być tu brak poszukiwań prawdy o sobie samym . Życie beztroskiego kretyna .
Komu ono odpowiada – wolna droga .
………………………………………………
(Jezus) nie był zagniewany (na was), ale był ojcem dobrym. Osądziliście bowiem samych siebie i dlatego pozostaniecie w swych więzach. To wy obciążyliście siebie samych i będziecie żałować, a przecież nie zyskacie nic. Popatrzcie na tego, który mówi i szukajcie tego, który milczy.

Mamy nie osądzać samych siebie , nie żałować ? Pasuje ! Ale to nie do końca tak .
Jestem bytem materialnym , podległym i zaprogramowanym przez tego , który mnie stworzył . Jeśli identyfikuję siebie jedynie w ten sposób , nie szukam więcej - to tworzę więzy z sobą samym materialnym . Materialny uznaje za najwyższego twórcę materii . Myśląc w ten sposób sam na własne życzenie oddaję się w niewolę stwórcy . Uzależniam swój los od niego . Staję się jego szeregowym żołnierzem . Wypełniam rozkazy i nie pytam o nic . Tak toczna , tawariszcz gineral !
Gdy jednak spojrzę na siebie jak na jajko – gdzie skorupką jest ciało , w środku zaś to co może ożyć – sprawy nie wyglądają już tak samo . Zaczyna interesować mnie moje wylęgnięcie , rozbicie czasowej skorupki i odlecenie , uwolnienie . Moja uwaga ma być kierowana na rozwój tego co w środku , ma służyć poszukiwaniu źródła ciepła . Moja uwaga , energia , wola , pragnienie …. Ale – mogą też służyć one przyozdabianiu skorupki , umacnianiu jej , obkładaniu jej bezpieczną wyściółką . Co stanie się z jajkiem , które jedynie o to zabiega ? Co da radę przebić taką pancerną , zmrożoną skorupę ? Do czego to prowadzi ? Jedno słowo : ZBUK .
Jakub to zrozumiał , stąd jego odwaga . To , co posiane w jego sercu wzrosło i wydało plon . Mam dość tej skorupy , nie jestem kurą . Nie chcę dłużej razem z innymi kurami grzebać w gnojowisku . Chcę odlecieć , bo dość mam smrodu tego świata . Jestem orłem , stworzony do bycia wolnym .
Podobnie Jezus – znał tego , kto go wyda , wprost zachęcał go do szybkiej zdrady . Ktoś , kto chce iść za Jezusem nie może tego odkładać na odległą przyszłość . Na starość , gdy już nasyci się światem .
…” Niemożliwe, aby człowiek dosiadał dwu koni, aby napinał dwa łuki i niemożliwe, żeby sługa służył dwom panom „...
Ten który mówi to ciało? Ten, który milczy to duch ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:59, 24 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Apokalipsa Jakuba
Wpis 8

………………………………………………

Poznajcie tego , który odszedł. To ja (chociaż) jestem sprawiedliwym, to (jednak) nie sądzę i nie jestem panem, bo ja jestem (tylko) pomocnikiem. Wyrzucono go (jednak), zanim wyciągnął swą rękę. A mnie [zaś] otworzył [uszy] [......]i pozwala mi słyszeć także wasze trąby i wasze flety , i wasze harfy tego oto [domu]. A to (przecież) ów pan , który was zniewolił jak pan, zamykając wasze uszy, abyście nie słyszeli dźwięku mojej mowy i abyście nie zwrócili uwagi w waszych sercach i abyście nie mogli nazywać mnie sprawiedliwym. Dlatego mówię wam, wasz dom, o którym mówicie, że Bóg go zbudował i że (Bóg), który w nim mieszka, obiecał dać wam w nim dziedzictwo , ten (dom) doprowadzę do zniszczenia i na pośmiewisko tych, którzy pozostają w niewiedzy . Oto bowiem naradzają się ci, którzy wydali sąd , aby sądzić [...] [......]


…”wasze trąby i wasze flety , i wasze harfy tego oto [domu].”…
Obrządki , wyrazy czci oddawanej temu , który obiecał zapewnić im dostatek , pomyślność . Cała ta oprawa , tło . Ogrom i przepych świątyń , muzyka , pieśni , kadzidła , procesje ….
Biorą w tym udział ludzie żyjący na co dzień w skromnych , glinianych domach . Zetknięcie się ich z tak odmiennym świątynnym światem musiało robić niesamowite wrażenie . Temu miało to służyć . Łatwiej wprowadzić kogoś w takiej scenerii w stany transowe . W takiej scenerii człowiek przestaje samodzielnie myśleć . I o to tu chodzi ! Ogłupić prostego człowieka jest dość łatwo .
Było to wyrazem czci dla bóstwa ? Gdyby bóstwo chciało , to samo zbudowało by sobie takie lub potężniejsze świątynie . W końcu jeśli stworzyło cały ten wszechświat , to coś takiego jak świątynia nie stanowiło by problemu !!!
Ale nie na wszystkich to działa . Jan Chrzciciel nauczał na pustyni , a jednak szły do niego tłumy . Podobnie rzecz miała się z Jezusem . Nie znam odpowiedzi na pytanie : czemu jednych można otumanić wielkością i przepychem , a na innych to nie działa ? Czemu są tacy , którzy szukają głębiej , szukają zrozumienia ? Nie dają się złapać na tak misterne wabiki , teatralne chwyty .
Każdy , komu leży na sercu poszukiwanie Prawdy może sam sprawdzić w NT , ile to ołtarzy , stelli itp. kazał wznieść lub postawić Jezus , by oddać hołd Ojcu . Może nieuważnie szukałem , bo JA nie znalazłem takich opisów . Cóż to zatem za wyrodny syn z tego Jezusa , skoro tego nie czynił .
Co to za syn , który zamiast siedzieć i nauczać w świątyni jerozolimskiej – robił to w jakichś niepoświęconych , nieokadzonych , przypadkowych miejscach . Gdzie bród , smród i ubóstwo .
Jeśli nawet ten argument mający potwierdzenie w NT nie wskazuje komuś , że Ojciec i Jezus Syn to jedno , a bóstwo stwórca to drugie – to kogoś takiego już chyba nic nie przekona !
…” doprowadzę do zniszczenia i na pośmiewisko”…
Trwało to trochę czasu , ale się spełnia . Dziś można dotrzeć do niedostępnych wcześniej źródeł opisujących postępki siostrzanego plemienia faryzeuszy – tj. księży , popów , pastorów i całej tej zgrai przebierańców . Są opracowania opisujące ich wołające o pomstę wyczyny .
W moim odczuciu nie ośmieszają one Jezusa , a wręcz przeciwnie . Wskazują bowiem , do czego prowadzi wiara w fałszywego ojca , do czego prowadzi odejście od nauk Zbawcy , czym skutkuje zabawa z poprawianiem / modyfikowaniem Jego nauk .
Źle się spisali archontowi wyrobnicy . I stwórca im tego nie wybaczy . Zamiast mieć na względzie jego interesy , zajęli się swoimi . Długo już nie będą korzystali z ochronnego parasola , jaki im zapewniał . Postawi na kogoś innego , kto lepiej dopilnuje jego hodowli . Kto to będzie ? Może panowie od NWO , masoneria lub podobne ludzkie robactwo . Ale nie klechy ! Dla klechów zapłatą będzie pośmiewisko , długo i skutecznie na nie pracowali .
………………………………………………
W owym dniu [lud] cały zatrwożył się , a tłum także. I okazało się, że nie zostali przekonani. Wstał więc i odszedł, gdy to wypowiedział. Przyszedł jednak dzisiaj i przemawiał przez kilka godzin. Ja zaś byłem razem z kapłanami . I nie ujawniłem nikomu (mojego) pokrewieństwa, bo wszyscy powiedzieli jednogłośnie: „chodźmy, ukamienujmy sprawiedliwego” . I powstali mówiąc: „zaprawdę zabijmy tego człowieka, niech zostanie usunięty z naszego grona. Gdyż w żaden sposób nie będzie dla nas pożyteczny” . Byli tam i znaleźli go stojącego na skrzydle świątyni przy mocniejszym kamieniu narożnym. Postanowili zrzucić go w dół z wysoka. I zrzucili go w dół. Gdy zaś [spojrzeli na niego] i zauważyli [że jeszcze żyje], powstali [i zeszli na dół] . Pochwycili go i bili go, ciągnąc go po ziemi . Rozciągnęli go i położyli kamień na jego brzuchu i deptali go swymi nogami wszyscy wołając : „O pomyleńcze!” I znów poznali, że (jeszcze) żyje. Wykopali więc dół, postawili go w nim, a gdy był zasypany aż do pasa, kamienowali go w ten sposób (dalej). On zaś rozłożył swe ręce i mówił modlitwę , nie tę, co zwykle odmawiał, (ale taką):

Tu następuje opis śmierci Jakuba Sprawiedliwego . Wierzę , że Jakub nie spodziewał się niczego innego po wygłoszeniu takiej mowy . Tak świat stworzony przez archonta płaci tym , którzy demaskują największe kłamstwo , w jakie do dziś wierzą ludzie . W świecie kłamstwa nie ma miejsca na prawdę . Tak jak a domu Ojca nie ma miejsca na fałsz .
Inni apostołowie także ginęli podobną , męczeńską śmiercią – to fakt . Zrozumieli z nauk Zbawcy tyle , ile byli w stanie pojąć . Ale jedynie Jakub Sprawiedliwy nauczał w ten sposób . I jest to nauczanie zgodne z tym , co sam zaobserwowałem przyglądając się swojemu życiu i światu , który to życie kształtuje . Dziś widzę , jak bardzo pozwoliłem się światu zniewolić . Rola świniopasa , do której sam się doprowadziłem stała się dla mnie szansą odmiany myślenia . Dobrej odmiany . Zmieniam w sobie to , co mogę . A jest tyle do zmienienia ! Nie zdawałem sobie sprawy , że wytrzeźwienie od świata będzie takie trudne . Wkurza mnie ta moja bezsilność wobec własnych słabości , które przez te lata mocno zakorzeniły się we mnie . Ale – jak mówił Jezus …” już siekiera przyłożona do korzenia „…
Droga Jezusa to droga rezygnacji . Droga wskazywana przez ogólnie pojęte kościoły – to droga nabywania . Nabywania odpustów , rozgrzeszeń , komunii , błogosławieństw , zaliczanych pielgrzymek , wyklepanych zdrowasiek . To skrajnie odmienne drogi , bo prowadzą w skrajnie odmiennych kierunkach .
………………………………………………
„Boże mój i Ojcze mój , który uratowałeś mnie ze śmiertelnej nadziei, który ożywiłeś mnie tajemnicą twojej woli, pozwól, aby dni tego świata nie były dla mnie za długie , lecz niech dzień twojej światłości zabłyśnie nade mną. Wyprowadź mnie na miejsce mojego zbawienia, uwolnij mnie od miejsca, które jest dla mnie obce, nie dozwól, by łaska twa była wobec mnie daremna, ale niech czysta się stanie twoja łaskawość . Uratuj mnie od złej śmierci. Ty bowiem jesteś żywotem życia. Wyprowadź mnie żywego z grobu , gdyż żyje we mnie twa łaska. Uratuj mnie od grzesznego ciała , gdyż skierowałem się z całej mej siły ku tobie. Uratuj mnie od poniżającego wroga. Nie wydawaj mnie w rękę twardego sędziego, uratuj mnie od grzechu, odpuść mi wszystkie winy dnia mojego , gdyż w tobie ja żyję, a we mnie żyje twoja łaska. Odrzuciłem wszystko , a uznałem tylko ciebie. Uratuj mnie od złego udręczenia . Teraz nadszedł czas i ta godzina. Duchu Święty! ześlij mi ratunek . O światłości ze światłości, daj mi wieniec w mocy niezniszczalnej na wieki” .


Ta modlitwa to istna perła . Nie odważę się dodać niczego od siebie .
………………………………………………
Gdy to wypowiedział, zamilkł. [Jego] mowa zaś [została spisana a] następnie [...]
Słowo [...].



Tak oto kończy się druga apokalipsa Jakuba Sprawiedliwego . Świat odrzucił i zabił to , co jest mu obce . Dzięki temu to co obce mogło ruszyć do miejsca , z którego przybyło .
Spisał to naoczny świadek tego zdarzenia . Na wstępie wspomniał , że mowa Jakuba trwała kilka godzin . Odczytanie tego co spisał trwa o wiele krócej . A zatem wielu wypowiedzianych przez Jakuba słów tu nie ma . Jednak przekaz tej mowy jest tak jasny , że już bardziej oczywisty już być nie może .
Pomyślałem , że dla pełnego zrozumienia tekstu warto by dodać swój komentarz . Czytałem kodeks wiele razy , mam więc pewną przewagę nad tymi , którzy go nie znają . Teksty kodeksu wzajemnie się uzupełniają , to co w jednym opisane prościej – w drugim opisano skrótowo bądź używając symboli , przenośni . Trudno zrozumieć wybrany tekst nie znając całości .
Jednak wskazywany przez nie wszystkie kierunek jest stale ten sam . Tym , którzy sądzą , że Jezus był człowiekiem który utworzył nową religię robiąc pewien rodzaj zbitki w innych wierzeń , filozoficznych rozpraw itp. zadam pytanie : Z JAKICH ? Oświećcie mnie łaskawie i powiedzcie , która z religii strąca stwórcę z tronu jedynego boga ?
Kierunek to trzeźwienie od świata . Chcecie dokładniejszej mapy do Domu Ojca ? Chyba innej już nie dostaniecie .
Jest mądre powiedzenie „ Gdy mędrzec wskazuje księżycy , głupiec widzi tylko jego palec „ .
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

KONIEC DRUGIEJ APOKALIPSY JAKUBA

Ps. Ale jeszcze nie nasz , nie Twój , nie mój . Jeszcze żyjemy . Jeszcze wiele możemy zrobić , wiele odrzucić . Może nawet wszystko ?
Pozdrowienia dla wszystkich czytających to , przykruchcianych szpicli .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:44, 25 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kodeks Nag Hammadi - prawdziwe nauczanie Jezusa
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile