W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rojenia libertarian  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Ignoruj (1)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4212
Strona:  «   1, 2 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:55, 21 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azyren napisał:

O czym ty do mnie rozmawiasz niedouczony kretynie? Jaki kurwa legalny handel dziećmi masz teraz? Jakbyś wystawił dziecko na allegro to jutro z rana wpadła by do ciebie policja, zakuła w kajdany i skończyło by się - i słusznie zresztą - więzieniem i utratą praw rodzicielskich.


To akurat mało prawdopodobne, bo allegro wcześniej zablokowałoby konto i usunęło ogłoszenie. A potem czy poinformowałoby organa, to też nie wiadomo, choć raczej chyba tak. Sprawa raczej zakończyłaby się wezwaniem na przesłuchanie, a po nim zarzut o usiłowanie...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:03, 21 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Możliwe, ale chciałem żeby podany przykład był w miarę obrazowy i zrozumiały, chociaż chyba i tak nie ma się co łudzić że do tego człowieka coś dotrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kyoumass




Dołączył: 29 Lip 2013
Posty: 409
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:10, 21 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Ty natomiast nie wiesz prawie nic o historii i ideach politycznych. raz piszesz, że NSDAP miało marginalne poparcie, a raz, że Niemcy dryfowały od komunistów do nazistów Very Happy Piszesz, że Freikorps zapobiegły zamachowi stanu, tymczasem obalono cesarza. Very Happy Jako nauczyciel jesteś reprezentatywny dla poziomu polskiej oświaty. Powyższy wpis pokazał, że nie wiesz przykładowo co to jest komunizm. Od niemożliwego do zaistnienia ankapu, mało rzeczy jest gorszych. Oczywiście hipotetycznie, bo on nie ma szans na zaistnienie.

Ale w jednym się zgadzamy (przynajmniej na razie) ta dyskusja nie ma sensu.


że Freikorps zapobiegły zamachowi stanu, tymczasem obalono cesarza. Very Happy

Widzę, że za dużo wymagam. Cesarz uciekł, bo nie chciał podpisać kapitulacji. Domagali się tego komuniści, którzy podburzali i tak zmęczone społeczenstwo. Generalicja także nie chciała przykładać do tego ręki, więc doszło do czegoś co Hindenburg nazwał "ciosem w plecy" - komuniści zrobili powstanie w wielu miastach Niemiec. Weterani, którzy wrócili do kraju po podpisaniu przez Rząd Tymczasowy kapitulacji, w obawie o powstanie kraju rad chwycili za bron i zaczęli zakładać wspomniane Freikorpsy. na ulicach trwała regularna wojna, i wtedy też Lenin pomyslał, że dobrze byłoby połączyć sie z Niemcami i pomóc im w niedoli...
Kolejne kilkanaście lat istnienia Rep. Weimarskiej to obijanie się o ściany. Raz rządzili socjaliści, raz liberałowie, centryści... po załamaniu gospodarczym z konca lat 20-tych do władzy doszli naziści... ale dla ciebie to wiedza tajemna, bo przecież Rep. Weimarska nie była targana problemami, a komuniści "pokojowo" szli po władze...

Rep. Weimarska nie mogła istnieć jako demokracja, gdyż targały nią problemy ekonomiczne, trybuty wojenne oraz zobowiązania, które chcieli wypełniać tylko liberałowie i konserwatyści. Pozostała "ulica" chciała tylko drzeć koty...

Cytat:
O czym ty do mnie rozmawiasz niedouczony kretynie? Jaki kurwa legalny handel dziećmi masz teraz? Jakbyś wystawił dziecko na allegro to jutro z rana wpadła by do ciebie policja, zakuła w kajdany i skończyło by się - i słusznie zresztą - więzieniem i utratą praw rodzicielskich.


Surogactwo, płatna adopcja z krajów trzeciego świata, rodziny zastępcze... kyrie to, że inaczej nazywasz zakup dziecka nie oznacza, że nie ma miejsca... masz przykład kupna dzieci przez Jolie i Pitta... Rothbard tylko zauważa, że zjawisko takie istniało, istnieje a "wolny rynek" ma to zrobić bardziej etycznie, tyle.

Cytat:
Tobie chyba coś nie styka w tym niemądrym łbie, jak handel żywymi już urodzonymi dziećmi porównujesz do surogactwa, czyli urodzeniacdla komuś dziecka, czyli w praktyce tylko "wynajęcia brzucha".


No tak... przecież płód nie będzie dzieckiem... ja pierdole co za matoł... jakbyś kurwa udawał, że dziecko urodzone w innym łonie nie jest częścią własności tej macicy... warto poczytać kretynie o tym ile procesów surogatki wytaczają małżenstwom które im zapłaciły.

P.S. Zapomniałem na jakim padole intelektualnym trwa dyskusja na tym forum... odmeldowuje sie na kolejne 3 lata...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:49, 22 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kyoumass napisał:


Widzę, że za dużo wymagam.


Od siebie na pewno. Razz

kyoumass napisał:

a "wolny rynek" ma to zrobić bardziej etycznie, tyle.


A wolny rynek nie ma szans zaistnieć zgodnie z własna definicją, a handel dzieci nie jest w żaden sposób etyczny.

kyoumass napisał:

P.S. Zapomniałem na jakim padole intelektualnym trwa dyskusja na tym forum... odmeldowuje sie na kolejne 3 lata...


No ty to go tak "podwyższasz", że nikt po tobie nie będzie płakał na tym forum...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:16, 22 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kyoumass napisał:
Surogactwo, płatna adopcja z krajów trzeciego świata, rodziny zastępcze... kyrie to, że inaczej nazywasz zakup dziecka nie oznacza, że nie ma miejsca... masz przykład kupna dzieci przez Jolie i Pitta... Rothbard tylko zauważa, że zjawisko takie istniało, istnieje a "wolny rynek" ma to zrobić bardziej etycznie, tyle.


Ty się na prawdę zastanów nad sobą człowieku co ty wypisujesz. Bogaci ludzie w Europie adoptują dzieci z trzeciego świata które są sierotami (nie mają rodziców), a nawet jeśli adoptują i kupują te które mają rodziców to robią to niezgodnie z prawem i nie zawsze z dobrymi dla dziecka skutkami. Swego czasu była w Rosji afera jak bogaci amerykanie adoptowali a nawet kupowali nieoficjalnymi kanałami rosyjskie sieroty i zdarzały się przypadki gwałtu. Jeśli tego typu proceder porównujesz do zalegalizowanego handlu dziećmi, i uważasz to za etyczne, to z tobą musi być na prawdę coś nie halo.


kyoumass napisał:
No tak... przecież płód nie będzie dzieckiem... ja pierdole co za matoł... jakbyś kurwa udawał, że dziecko urodzone w innym łonie nie jest częścią własności tej macicy... warto poczytać kretynie o tym ile procesów surogatki wytaczają małżenstwom które im zapłaciły.


Jeśli kobieta sam zgodziła się robić za inkubator i dostała za to pieniądze to jej sprawa. Ale nie można porównywać tego do handlu już urodzonymi i wychowywanymi dziećmi. No ja nie wiem co ci w głowie siedzi, ale ty jesteś teraz chyba niepoważny? Jak to sobie coś takiego wyobrażasz? 12 letnie dziecko też można sprzedać? 15 letnie? Jest jakaś granica wieku?


kyoumass napisał:
P.S. Zapomniałem na jakim padole intelektualnym trwa dyskusja na tym forum... odmeldowuje sie na kolejne 3 lata...


To forum jest padołem intelektualnym głównie dzięki ludziom takim jak ty czy thecombo. Odmelduj się, nie zaniżaj nam i tak już niewysokiego poziomu. Jarondo, teraz Kyomas, jeszcze tylko thecombo i może jeszcze z dwóch innych użytkowników i będzie tu jako taki poziom, bo na razie to mamy pijacką melinę pod starym nieużywanym wiaduktem kolejowym.

Z bogiem Kyomas!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:16, 25 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://xportal.pl/?p=21132

Świetna polemika z ideologią konserwatywno-liberalną. Mimo że to xportal, czyli środowisko ludzi którzy wcale nie ukrywają swojej faszystowskiej proweniencji, to świetnie punktują np. taką wolnorynkową prawicę i w ciekawy sposób pokazują wewnętrzne sprzeczności tej ideologii.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:40, 26 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja nie widzę w tym żadnej świetności, ani za dużo krytyki. To jest opis i w dodatku niekoniecznie trafny. Konserwatywny liberał czy liberalny konserwatysta, to mniej więcej tak jakby powiedzieć komunistyczny antykomunista lub antykomunistyczny komunista. Very Happy Liberalizm jest przeciwieństwem konserwatyzmu i odwrotnie. Oba te nurty powstały na dobre w XVIII i XIX w. względem stosunku do monarchii. Konserwatyści byli za monarchią, bo chcieli bronić tego co jest, lub było, a liberałowie chcieli budować nowy porządek świata. Natomiast są nurty i partii schizofreniczne, które łączą te dwie koncepcje. I tak bywa zwany lewicowy liberalizm czyli np. paligłup czy swetru i konserwatywny liberalizm czyli korwinizm. W Polsce i innych państwach postleninowskich powstał szczególny konserwatyzm, który broni zdobyczy socjalnych pozostały po państwie leninowskim, jako tego co było i było dobre. To własnie PIS i środowiska Radia Maryja. Ale generalnie liberalizm i konserwatyzm stoi ze sobą w sprzeczności, ale ludzie lubią sobie wyjmować różne elementy różnych ideologii i robić sobie z nich koktajl. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:37, 26 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Ja nie widzę w tym żadnej świetności, ani za dużo krytyki. To jest opis i w dodatku niekoniecznie trafny. Konserwatywny liberał czy liberalny konserwatysta, to mniej więcej tak jakby powiedzieć komunistyczny antykomunista lub antykomunistyczny komunista. Very Happy Liberalizm jest przeciwieństwem konserwatyzmu i odwrotnie. Oba te nurty powstały na dobre w XVIII i XIX w. względem stosunku do monarchii. Konserwatyści byli za monarchią, bo chcieli bronić tego co jest, lub było, a liberałowie chcieli budować nowy porządek świata. Natomiast są nurty i partii schizofreniczne, które łączą te dwie koncepcje. I tak bywa zwany lewicowy liberalizm czyli np. paligłup czy swetru i konserwatywny liberalizm czyli korwinizm. W Polsce i innych państwach postleninowskich powstał szczególny konserwatyzm, który broni zdobyczy socjalnych pozostały po państwie leninowskim, jako tego co było i było dobre. To własnie PIS i środowiska Radia Maryja. Ale generalnie liberalizm i konserwatyzm stoi ze sobą w sprzeczności, ale ludzie lubią sobie wyjmować różne elementy różnych ideologii i robić sobie z nich koktajl. Smile


Mylisz pojęcia. Konserwatywny liberalizm niekoniecznie musi być oksymoronem, bo liberalny jest w kwestiach gospodarczych, a konserwatywny w kwestiach obyczajowo-społecznych. Konserwatywny liberalizm jest wewnętrznie sprzeczny, ale nie z tego powodu jaki mówisz, a własnie z tego co podał autor, czyli jak np. pogodzić konserwatyzm obyczajowy z prawem i wolnością do zarabiania pieniędzy z handlu pornografią? Lewicowy-liberalizm też nie jest oksymoronem, a co najwyżej można mu zarzucić że jest niekonsekwentny w pewnych kwestiach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:37, 26 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

PS: A Swetru jest centrowcem, a nie lewicowcem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:18, 26 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Akurat w tym wątku nie rozpatruje lewicy i prawicy. Natomiast podtrzymuje zdanie, że konserwatyzm i liberalizm to przeciwieństwa. Liberał pozwoli na zlicytowanie kościoła, a konserwatysta nie. Inną ciekawym aspektem jest czy tzw. liberałowie to są liberałami z powodu stosunku do równości. Bo byli tacy, co mówili, że nie ma wolności bez równości, bo gdy nie ma równości to ten co ma zniewala tego co nie ma...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:54, 27 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O to cały czas chodzi, że tutaj konserwatyzm i liberalizm rozpatrywany jest w dwóch oddzielnych kwestiach: gospodarczej i społeczno-obyczajowej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:36, 03 Lut '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Łukasz Warzecha napisał ostatnio tekst, w którym tłumaczy, dlaczego on, samozwańczy liberał, popiera wydawanie publicznych pieniędzy na utrzymanie monarchów. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwne, wszak w Polsce liberała najlepiej poznać po tym, jak bardzo narzeka na wydawanie pieniędzy z budżetu państwa na jakąkolwiek pomoc. Wiecie, „nic nie ma za darmo”, „każdy sam musi sobie zapracować” i tym podobne formułki.

Wydawałoby się, że członkowie rodziny królewskiej, którzy mają ogromne przywileje i pieniądze, są wzorcowym przykładem ludzi „dostających coś za darmo”, za sam fakt należenia do określonej linii rodowej. A jednak polscy liberałowie nie kwapią się do ich krytyki, wolą pomstować na propozycję podwyższenia emerytur czy płacy minimalnej. Część z nich, jak wspomniany Warzecha, wręcz wychwala instytucję monarchii. O co chodzi?

Publicysta „Do Rzeczy” pisze, że docenia monarchię, ponieważ ta „pełni rolę stabilizującą”, zapewniając państwu mocniejsze podstawy. Są ludzie, którzy twierdzą – ba, mają nawet na to badania i statystyki – że aktywne zmniejszanie nierówności, inwestowanie w edukację, pracowników czy służbę zdrowia też może „pełnić rolę stabilizującą”. Zaryzykowałbym tezę, że takie inwestycje robią to znacznie lepiej niż sponsorowanie monarchów. Ale kiedy słyszę, że ktoś przedstawia się jako liberał, to prędzej spodziewam się po nim zachwytów nad monarchami, ewentualnie nad ludźmi o „szlachetnym pochodzeniu” (przypomnijcie sobie ekscytację „genami Kidawy-Błońskiej”) niż propozycji zwiększenia inwestycji publicznych w dobra wspólne. Dlatego nie bardzo kupuje tę opowieść o „roli stabilizującej”.

Moim zdaniem istnieje lepsze wyjaśnienie. Jest nim zachwyt nad osobami, które mają władzę i pieniądze. Ludźmi, których można ubóstwiać i wynosić ponad „motłoch”. Przez wiele lat taką rolę odgrywali monarchowie, dziś coraz rzadziej, a ich miejsce zajęli bogaci biznesmeni i szefowie korporacyjni. Dlatego też ludzie, którzy tak jak Warzecha lubią określać się mianem „liberałów”, gdy akurat nie są zajęci wychwalaniem monarchii, to angażują się całym sercem w obronę systemu, w którym ci biznesmeni znajdują się na górze hierarchii społecznej.

To jest szerszy trend kulturowy: podziwiamy bogatych biznesmenów, utożsamiamy się z nimi, bronimy ich do utraty tchu przed podatkami i pragniemy być tacy jak oni. Stąd popularność wszelkiego rodzaju poradników z serii „Bądź jak Bezos/Jobs/Trump”. Spójrzcie jak wypowiada się autor książki „Umysł miliardera” w wywiadzie dla „Forbesa”: „Miliarderzy to ludzie, którzy prowadzą armie pracowników na różnych szczeblach odpowiedzialności. Bardzo łatwo jest odpaść na którymś szczeblu i nie dotrzeć do miliardera”. To wspinanie się po szczeblach, aby spotkać na samej górze miliardera i choć na chwilę dotknąć jego boskich szat, ma wyraźny posmak religijny. Nie jesteśmy wcale tak daleko od popularnych kiedyś panegiryków, w których wychwalano ponad wszelki rozsądek królów i innych władców.

W jednym i drugim przypadku, królów i bogatych biznesmenów, mamy do czynienia z zabobonem, a dokładniej z ideologią, której podstawową funkcją jest utrzymanie ściśle hierarchicznej struktury społecznej. Trafnie opisują to Peter Bloom i Carl Rhodes, badacze społeczni, w książce „Świat według prezesów”: „Dawno już zauważono, że zaufanie pokładane w wolnym rynku ma charakter nie tylko naukowy, ale także (a może przede wszystkim) religijny. Opiera się ono na przywiązaniu do dogmatycznej wizji człowieka i świata; na czymś, co ekonomista Joseph Stiglitz nazywa wszechobecnym „fundamentalizmem rynkowym”. Prawdopodobnie ten pierwiastek religijny jest jeszcze silniejszy w hiperkapitalizmie. Reprezentuje on niebiański porządek rzeczy, w którym prezesi są wszystkowiedzącymi, potężnymi, świeckimi bogami, odbierającymi należną cześć od mniej utalentowanych, ale oddanych wiernych. Taka idealizacja utwierdza prawomocność współczesnego, boskiego uniwersum kapitalistycznego i służy do wypierania jakichkolwiek faktów dotyczących korporacyjnych nadużyć, bezwzględnego dążenia do zaspokajania interesów własnych, przemysłowych zniszczeń środowiska oraz globalnych nierówności, które wymknęły się spod kontroli”.

Kiedy pada pytanie, dlaczego właściwie mamy godzić się na świat, w którym kilkadziesiąt osób ma większy majątek od biedniejszej połowy ludzkości, to kapłani wolnego rynku mają nie lada problem z udzieleniem sensownej odpowiedzi. Na początku próbują przekonywać, że to kwestia pracowitości, ale szybko zdają sobie sprawę z tego, jakim absurdem jest stwierdzenie, że kilkadziesiąt osób pracuje więcej niż kilka miliardów ludzi. Więc przerzucają się na argument z produktywności, ale on też jest nieprzekonujący, bo nie tłumaczy, czemu jeszcze kilkadziesiąt lat temu prezes w USA zarabiał 30 razy więcej od przeciętnego pracownika, a tuż przed kryzysem finansowym z 2008 roku prawie 400 razy więcej. Ostatecznie więc wyznawca kultu miliarderów jest zmuszony stwierdzić „Rynek tak zdecydował”. Ale taka odpowiedź ma dokładnie taką samą wartość, jak próba przekonania ludzi, że muszą godzić się na rządy monarchy, bo „Bóg tak zdecydował”. To tylko wybieg, który służy do zachowania dotychczasowych struktur władzy.

Właśnie dlatego ten kapitalistyczny zabobon jest niebezpieczny. Jako członkowie demokratycznych społeczeństw mamy pełne prawo dociekać, czy tak ogromna przepaść między najbogatszymi a całą resztą jest uzasadniona i czy powinniśmy się na nią godzić. W pełni zasadne jest pytanie, które tak bardzo godzi w uczucia religijne sporej części osób: „Czy w ogóle ktokolwiek powinien być miliarderem?”. Andrew Sayer słusznie pisze, że po prostu nie stać nas na takie fanaberie jak krezusi, którzy zgarniają lwią część globalnego majątku. W dodatku mają ogromną władzę, bo stać ich na własne media, na lobbing, na reklamę, na najlepszych prawników. Jak zauważa George Monbiot, w czasach kryzysu klimatycznego ludzie kierujący największymi firmami paliwowymi dosłownie decydują o przyszłości całej ludzkości. Choć nie wygrali żadnego powszechnego głosowania, które dawałoby im prawo do takiej władzy. Każda próba ucięcia tej dyskusji za pomocą zaklęć o rynku i wybitnych biznesmenach jest gestem antydemokratycznym i tak należy go nazywać. Oczywiście, zakładając, że traktujemy demokrację na poważnie, a nie jako fajne hasło do skandowania na manifestacjach.


https://wolnemedia.net/zachwyt-nad-bogaczami-to-kapitalistyczny-zabobon/


Takich mamy w Polsce publicystów, pierdolący trzy po trzy pseudointeligenci i filozofowie jak z koziej dupy trąba, a już ten Warzecha to wzorcowy przykład publicysty-idioty Laughing
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
J a s n y




Dołączył: 20 Sie 2019
Posty: 1066
Post zebrał 0.010 mBTC

PostWysłany: 23:45, 03 Lut '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie kładź winy na drugiego, boś nie lepszy jest od niego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rojenia libertarian
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile