W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawda - główne iluzje - pozbycie się ich   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 19032
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:51, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:


Cytat:
Logika chadza z wiarą .

Nie prawda. A dowodem są np. Twoje wypowiedzi na tym forum w tym wątku.


Prawda, prawda. On napisał chadza, a nie chodzi. Czyli chodzi czasami. I to fakt. Wierzysz w istnienie elektronu, bo Ci coś takiego nauczyciel powiedział. Nawet go nie widziałeś. Czysta wiara. Ale logicznie to uzasadnił, dlatego w to uwierzyłeś. Ja zresztą też.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:27, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
WZBG napisał:


Cytat:
Logika chadza z wiarą .

Nie prawda. A dowodem są np. Twoje wypowiedzi na tym forum w tym wątku.


Prawda, prawda. On napisał chadza, a nie chodzi. Czyli chodzi czasami.

Wiara z logiką nie jest okresową parą, która czasem chodzi (chadza).

Cytat:
I to fakt. Wierzysz w istnienie elektronu, bo Ci coś takiego nauczyciel powiedział. Nawet go nie widziałeś. Czysta wiara. Ale logicznie to uzasadnił, dlatego w to uwierzyłeś. Ja zresztą też.


Logiczne uzasadnienie to uzasadnienie oparte na związku przyczynowo-skutkowym.
Jeśli Twój nauczyciel wspomniał o modelu atomu, to już zaczął odnosić się do hipotez o nim, a nie do związku przyczynowo-skutkowego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:26, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
FortyNiner napisał:
WZBG napisał:


Cytat:
Logika chadza z wiarą .

Nie prawda. A dowodem są np. Twoje wypowiedzi na tym forum w tym wątku.


Prawda, prawda. On napisał chadza, a nie chodzi. Czyli chodzi czasami.

Wiara z logiką nie jest okresową parą, która czasem chodzi (chadza).



Owszem jest. Wiara może być oparta na logice, lub na innych przeświadczeniach. Można wierzyć wywodowi logicznemu lub dlatego, że tak gazeta napisała lub ksiądz tak powiedział. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:36, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
WZBG napisał:
FortyNiner napisał:
WZBG napisał:


Cytat:
Logika chadza z wiarą .

Nie prawda. A dowodem są np. Twoje wypowiedzi na tym forum w tym wątku.


Prawda, prawda. On napisał chadza, a nie chodzi. Czyli chodzi czasami.

Wiara z logiką nie jest okresową parą, która czasem chodzi (chadza).



Owszem jest. Wiara może być oparta na logice, lub na innych przeświadczeniach.


Logika nie jest przeświadczeniem.

Cytat:
Można wierzyć wywodowi logicznemu


Wywód logiczny, wywód oparty o związek przyczynowo-skutkowy.
Wiara w to, że FortyNinera urodziła jego matka rodzi sytuacje, w której
- mamy przekonanie/przeświadczenie w istnieje FortyNinera urodzonego przez jego matkę,
- dowód w postaci FortyNinera urodzonego przez jego matkę.

Dokonując obserwacji FortyNinera, z własnego doświadczenia (urodzenia przez własną matkę) i powszechności urodzeń ludzi przez matki mamy poznanie tego, że FortyNinera urodziła jego matka

Gdy ktoś mówi, że w pudełku jest kot, to druga osoba może mu wierzyć.
Gdy pudełko otwiera się i kota widać, to wiara znika, zastępuje ją poznanie.

Doświadczając, obserwując dowód związku przyczynowo-skutkowego poznajemy i myślimy logicznie, nie wierzymy.

Idąc i licząc kroki, można wierzyć, że doliczymy do 10 kroków, gdy wymawiamy "dziesiąty krok", policzyliśmy do 10 kroków i wiara w to co mieliśmy dokonać przestała istnieć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:54, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co nie zmienia faktu, że wiara chadza jednak z logiką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:43, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Co nie zmienia faktu, że wiara chadza jednak z logiką.


Albo jest jedno, albo drugie.
Poznanie logiczne zamiast wiary, gdy obserwujemy, doświadczamy.
Wiara zastępuje poznanie logiczne, gdy obserwacja i doświadczenie zaczyna być traktowane jak stan urojony.

Jednocześnie nie wierzymy w policzenie 10 kroku (przed wykonaniem i policzeniem 10 kroku) i nie jesteśmy w stanie poznania po fakcie policzenia 10 kroku (wykonanego).

Abstrakcyjnie.
Zaobserwowałeś choć jeden krok wykonany przez parę wiary i logiki? Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:32, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
]Abstrakcyjnie.
Zaobserwowałeś choć jeden krok wykonany przez parę wiary i logiki? Smile


Owszem. Nawet podałem powyżej.

Natomiast mam dla Ciebie proste pytanie:

Czy twierdzenie, że Polska zniknęła z map świata na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:11, 31 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
WZBG napisał:
]Abstrakcyjnie.
Zaobserwowałeś choć jeden krok wykonany przez parę wiary i logiki? Smile


Owszem. Nawet podałem powyżej.


To Twój abstrakcjonizm.


FortyNiner napisał:
Natomiast mam dla Ciebie proste pytanie:

Czy twierdzenie, że Polska zniknęła z map świata na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


1. Zależy od definicji "Polska" używanej przez wydawców map.
2.[1]
Zależy, z których map, czy z tych, których wydawcy nie zamieszczali granic, które wcześniej zamieszczali?
Czy z tych, których wydawcy nic nie zmieniali?
Czy też z map historycznych?
3. Zależy od autentyczności (wieku) map z pkt 2.

[1] Kazus przynależności Krymu na obecnych mapach.

Cytat:
Google znalazł dla ukraińsko-rosyjskiego konfliktu o Krym swoiste rozwiązanie. Ukraińscy internauci korzystający z Google Maps widzą inny przebieg granicy niż Rosjanie, a dla internautów spoza tych krajów jest jeszcze inna wersja.

Dla tych, którzy korzystają z Google Maps na Ukrainie, mapa Krymu jest taka jak dawniej. Rosyjscy internauci widzą natomiast Krym jako część Federacji Rosyjskiej, oddzielony wyraźną czarną linią od Ukrainy. Z kolei w przypadku internautów spoza tych dwóch krajów jest to linia przerywana, wskazująca na sporną granicę.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/krym-na-mapach-google-a/rjtt4
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:14, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam chwilę czasu , więc spróbuję ująć sprawę inaczej .
Logika opiera się na ciągach przyczynowo - skutkowych .
Gdyby była logiczna ( uczciwa ) , powinna zatem powiedzieć :

Ja , logika nie dopuszczam możliwości zaistnienia przyczyny bez skutku . Wszystko MUSI nieć swoją przyczynę , źródło , sprawcę . Nie dopuszczam możliwości zadziania się czegokolwiek nie opartego na ciągu skutek - przyczyna .
A zatem - posługując się logiką mogę szukać odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM jedynie do granicy , za którą stoi jakiś sprawca , przyczyna .
Inaczej - jestem synem tej , która mnie urodziła . Jej babką jest małpa . Matką małpy jest praryba . Matką praryby prazupka aminokwasowa . Matką prazupki jest prawybuch . Matką prawybuchu jakaś tam supercząstka . Itd , itd
Możliwe , że logika prowadzi mnie dobrą drogą , ale nie potrafi przekroczyć granicy , którą jest zadzianie się czegoś bez sprawcy . Logika mówi - to niemożliwe , by coś zadziało się bez przyczyny .
Dlatego logika nie może mnie doprowadzić do źródła . Nie dopuszcza istnienia czegoś , co zadziało się samo z siebie , lub też nie tyle zadziało co istniało zawsze . Bez początku , a zatem bez przyczyny .
Nie wiem , czy wyłożyłem to jasno . Chcę jedynie wskazać , że logika jest bardzo przydatna , ale sama sobie postawiła pewne założenie , którego obejść nie potrafi . Skutek bez przyczyny .
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Nigdy nie czytałem kodeksu Nag Hammadi pod kątem znalezienia dowodów na prawdziwość nauk Zbawcy . Skoro jest Bogiem , ma wszechwiedzę o WSZYSTKIM , to mógłby uronić rąbka tajemnicy . Gdyby tak było , mógłbym skonfrontować taką wiedzę z wiedzą posiadaną przez nas i rozsądzić : prawda czy fałsz
Jest jednak coś , co rzuciło mi się w oczy . Jezus w którymś z przekazów dot. powstania świata i człowieka mówi , że archont-stwórca odrzucił stworzonego przez seibie Adama w dolną część materii , na miejsce które nazwał stalową ziemią Adama .
Głównym składnikiem naszej planety jest żelazo ( 36 % ) dalej 30% tlen , 15% krzem - i inne , malejąco .
Jednak w skorupie ziemskie jest żelaza jedynie 6 % , nie jest zatem składnikiem oczywistym dla obserwatora - pchełki poruszającej się po tej kuli .
Skąd 2 tys. lat temu Jezus posiadał taką wiedzę ? 30 letni pomocnik cieśli mógł to wiedzieć ? A może ta wiedza była dostępna dla wszystkich - jak sądzisz ?
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Nasza dyskusja zaczyna przybierać taki oto kształt :
----- Mistrzu , gdybym miał osła i ten osioł rzucałby cień , to czyją własnością byłby ten cień ?
----- Nie masz większych problemów ?
------Mistrzu , a gdybym miał słonia .......... Thumb down
Widzisz sens dalszej dyskusji ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:35, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świniopas napisał:

Logika opiera się na ciągach przyczynowo - skutkowych .
Gdyby była logiczna ( uczciwa ) , powinna zatem powiedzieć :

Ja , logika nie dopuszczam możliwości zaistnienia przyczyny bez skutku . Wszystko MUSI nieć swoją przyczynę , źródło , sprawcę . Nie dopuszczam możliwości zadziania się czegokolwiek nie opartego na ciągu skutek - przyczyna .
A zatem - posługując się logiką mogę szukać odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM jedynie do granicy , za którą stoi jakiś sprawca , przyczyna .
Inaczej - jestem synem tej , która mnie urodziła . Jej babką jest małpa .


W tym momencie przestajesz myśleć logicznie, Twoja prababka nie jest małpą.
A to czy wśród Twoich prapra... przodków jest małpa musiałbyś dokonać obserwacji lub doświadczenie z powtórzeniem procesu wyłonienia się człowieka z potomstwa małpy.
Nie masz dowodu na to, że "Jej babką jest małpa".
Znasz zakazaną archeologię? https://archeonova.wordpress.com/


Cytat:
Dlatego logika nie może mnie doprowadzić do źródła . Nie dopuszcza istnienia czegoś , co zadziało się samo z siebie , lub też nie tyle zadziało co istniało zawsze . Bez początku , a zatem bez przyczyny .

Logika wręcz wymusza konieczność braku początku, czyli istnienia stale. Brak początku oznacza, że nie ma paradoksu (aby istniał skutek, a nie miał przyczyny. Dla początku związek przyczynowo-skutkowy prowadziłby do istnienie pra-początku i prapra początku i tak bez końca pra-n-przyczyny. Ostatecznie, żaden z pra-n-początków nie byłby pierwszym początkiem).


Proszę wrócić do pierwszej odpowiedzi. viewpost.php?p=318716
"Iluzją jest, że to co istnieje miało początek" To mówi logika.
Ty teraz nadmieniasz, że "istniało zawsze".
Powtarzam. Z logiki wynika, że nie może być początku i nie może być końca tego co istnieje, czyli istnieje stale.


Cytat:
Nie wiem , czy wyłożyłem to jasno . Chcę jedynie wskazać , że logika jest bardzo przydatna , ale sama sobie postawiła pewne założenie , którego obejść nie potrafi . Skutek bez przyczyny .

Nie ma takiego skutku, który nie miałby przyczyny, a każda przyczyna jest jednocześnie skutkiem "poprzedzającej" przyczyny. Cykl bez końca i bez początku.



Cytat:
Skąd 2 tys. lat temu Jezus posiadał taką wiedzę ? 30 letni pomocnik cieśli mógł to wiedzieć ? A może ta wiedza była dostępna dla wszystkich - jak sądzisz ?

Dwie kwestie odnośnie tych 2 tysięcy lat.
Czy wiesz, jak uczeni badają i ustalają wiek znaleziska? [1] Dendrochronologia nie pozwoli na wskazanie takiego wieku znalezisk, bo ma za mało danych z tego okresu,
Czy wiesz, że w tym wątku viewpost.php?p=300065 jest zacytowany film z wnioskiem (z Nowej Chronologii), iż Jezus żył ponad tysiąc lat później niż te 2 tyś.? https://www.youtube.com/watch?v=CyYAduiaEG4


Cytat:
Nasza dyskusja zaczyna przybierać taki oto kształt :
----- Mistrzu , gdybym miał osła i ten osioł rzucałby cień , to czyją własnością byłby ten cień ?
----- Nie masz większych problemów ?
------Mistrzu , a gdybym miał słonia .......... Thumb down
Widzisz sens dalszej dyskusji ?

To jest tylko Twoja wiara, że ona przybiera taki kształt.
Masz chęć (przyczyna) pisać pisz (skutek). Nie będziesz miał chęci (przyczyna), nie będziesz pisał (skutek).






[1]
Cytat:

----------KALIBRACJA DATOWANIA METODĄ RADIOWĘGLA ---------
http://www.carbon14.pl/education/download/malgorzata_bernes.pdf

„Określenie zależności między wiekiem radiowęglowym a kalendarzowym
jest przedmiotem tzw. kalibracji radiowęglowej skali czasu. Znajomość tej
zależności (krzywej kalibracyjnej) pozwala na kalibrowanie wieku radiowęglowego
dowolnej próbki. Otrzymany w efekcie tzw. wiek kalibrowany jest najlepszym
przybliżeniem kalendarzowego wieku próbki. Krzywą kalibracyjną można odtworzyć
datując metodą 14C próbki o znanym wieku kalendarzowym”. (s. 24.)
„W kalibracji radiowęglowej skali czasu wykorzystywane są: drewno datowane metodą
dendochronologiczną, korale datowane metodą uranowo-torową oraz określone szczątki
organiczne znajdowane w osadach datowanych metoda warwową”. (s. 26)
„Najdokładniejsze dane kalibracyjne uzyskano przy wykorzystaniu drewna (dąb i sosna).
Charakterystyczna zmienność grubości kolejnych słoi w pniu każdego drzewa pozwala na
datowanie słoi metodą dendochronologiczną z dokładnością do jednego roku. Bezwzględne
wydatowanie dendochronologiczne każdego pnia drzewa obumarłego w przeszłości
wymaga posiadania skali dendochronologicznej otrzymanej w wyniku przeanalizowania
bardzo wielu pni drzew, których okresy wzrostu pokrywają w sposób ciągły przedział
czasu aż do współczesności”. (s. 27.)


Jak można przeczytać, datowanie radiowęglowe, z uwagi na kalibrację przez
skalę dendrochronologiczną, jest metodą wtórną, którą traktując jako samodzielną
metodę, nie daje wiarygodnych datowań.

-------Skala dendrochronologiczna z regionu Morza Egejskiego----------

Istnieje projekt http://dendro.cornell.edu/projects/aegean.php, który
stworzono do stworzenia skali dendrochronologicznej regionu Morza Egejskiego
(Starożytna Grecja, Bizancjum).

Dotychczasowe badania pozwoliły na utworzenie takiej skali, jak na diagramie:



Widzimy zaznaczone:
- roman gap - luka romańska,
- crossdating still tentative - okres wziąż niepewny,

Dla bukszpan, cis, świerk, jodła, cedr brakuje bardzo dużo danych, nawet późniejszych niż 1000 r ne.
Dla sosny i jałowca iglastego dane ciągłe kończą się na X w.
Jedynie dla dębu ciagłość jest dłuższa bo do ok III/IV w. ne.
Pasek Combined (połączony) ma luki i jest szary (crossdating still tentative - okres wziąż niepewny) i przypada na wiek od ok IX w. ne do ok. VIII w pne.

Ten schemat ma luki, które są na nim zaznaczone, dlatego nadal nie ma wzorca skali dendrochronologicznej.
Umiejscowienie próbek ze "starożytności" w II tysiącleciu pne nie opiera się o wzorzec skali dendrochronologicznej, bo go nie ma.


-------------------- WNIOSEK-----------

Brak skali dendrochronologicznej dla regionu Morza Egejskiego nie pozwala na kalibrację radiowęglową skali czasu.
viewpost.php?p=233573
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:14, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Re WZGB
Powtarzam. Z logiki wynika, że nie może być początku i nie może być końca tego co istnieje, czyli istnieje stale.

::: Jak to stale ? Bez przyczyny ? Bez twórcy ? Ciekaw byłem , jak logika przełknie ten niestrawny dla niej kawałek .
A tu : było sobie zawsze , bez przyczyny . Reszta - wymaga ciągu przyczyna - skutek . Ale pytanie o początek temu nie podlega . Widzę że logika jest nie tylko logiczna , ale i sprytna . Spryciula z niej . A jeśli pytanie o początek temu warunkowi nie podlega , to może coś jeszcze ? Np wszędzie tam , gdzie logika okazuje swą bezradność .


Dwie kwestie odnośnie tych 2 tysięcy lat.
Czy wiesz, jak uczeni badają i ustalają wiek znaleziska? [1] Dendrochronologia nie pozwoli na wskazanie takiego wieku znalezisk, bo ma za mało danych z tego okresu
,


::: Uczeni datują czas powstania kodeksów na połowę IV wieku n.e. Ponieważ do zszycia kodeksów użyto fragmentów papieru, na którym zapisano daty. Kodeksy powstały więc po tej dacie, przypuszczalnie około 350 roku n.e. Pisma w nich zawarte powstały dużo wcześniej, niektóre z nich, jak Ewangelia Tomasza być może w końcu I wieku n.e.
Nie pofatygowałeś się , by sprawdzić w necie , na jakiej podstawie oceniono wiek tych rękopisów ? DWÓJA !!!
Pewnie były też i badania metodą radiowęglową .
No i co z wiedzą posiadaną przez 30 letniego pomocnika cieśli z czasów , gdy nikt nie myślał nawet o geologicznych wiertniach ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:30, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świniopas napisał:
Re WZGB
Powtarzam. Z logiki wynika, że nie może być początku i nie może być końca tego co istnieje, czyli istnieje stale.

::: Jak to stale ? Bez przyczyny ? Bez twórcy ? Ciekaw byłem , jak logika przełknie ten niestrawny dla niej kawałek .
A tu : było sobie zawsze , bez przyczyny . Reszta - wymaga ciągu przyczyna - skutek . Ale pytanie o początek temu nie podlega . Widzę że logika jest nie tylko logiczna , ale i sprytna . Spryciula z niej . A jeśli pytanie o początek temu warunkowi nie podlega , to może coś jeszcze ? Np wszędzie tam , gdzie logika okazuje swą bezradność .


Czy znasz coś, co nie miało początku?

W którego Boga wierzysz?
a) w Boga, który istniał zawsze,
b) w Boga, który miał początek.
Uzasadnij wybór.

Jeśli uważasz (wierzysz), że początek istnienia jest możliwy, to czy uważasz (wierzysz), że istnienie może mieć swój koniec?
np. Czy wąż może połknąć siebie, i że po połknięciu zniknie?



Cytat:
Dwie kwestie odnośnie tych 2 tysięcy lat.
Czy wiesz, jak uczeni badają i ustalają wiek znaleziska? [1] Dendrochronologia nie pozwoli na wskazanie takiego wieku znalezisk, bo ma za mało danych z tego okresu
,


::: Uczeni datują czas powstania kodeksów na połowę IV wieku n.e. Ponieważ do zszycia kodeksów użyto fragmentów papieru, na którym zapisano daty. Kodeksy powstały więc po tej dacie, przypuszczalnie około 350 roku n.e. Pisma w nich zawarte powstały dużo wcześniej, niektóre z nich, jak Ewangelia Tomasza być może w końcu I wieku n.e.
Nie pofatygowałeś się , by sprawdzić w necie , na jakiej podstawie oceniono wiek tych rękopisów ? DWÓJA !!!
Pewnie były też i badania metodą radiowęglową .


Skoro uczeni nie przenieśli się w czasie do IV wieku n.e. i nie dokonali pomiaru 14C, to skąd mieliby to wiedzieć? Już poprzednio cytowałem, po co jest dendrochronologia.
Widzisz na wykresie luki (kolor żółty) - braki próbek, oznacza istnienie luk.

projekt http://dendro.cornell.edu/projects/aegean.php, stworzenia skali dendrochronologicznej regionu Morza Egejskiego


A teraz prosze zapoznać się z tym, że uważa się, iż datowanie radiowęglowe nag-hammadi to mit
http://peterkirby.com/nag-hammadi-carbon-dating-myth.html

Czy znajdziesz laboratorium, które dokonało datowania radiowęglowego znaleziska z nag-hammadi i datę tego badania?

Świniopas napisał:
No i co z wiedzą posiadaną przez 30 letniego pomocnika cieśli z czasów , gdy nikt nie myślał nawet o geologicznych wiertniach ?

Najpierw trzeba ustalić wiek znaleziska, czyli o faktycznie, które czasy chodzi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 10:03, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
Cytat:
Czy matka natura nie jest niesamowita? Ludziom odbija, bo lew zjadł płód wyszarpany z brzucha bawolicy – nic więc dziwnego, że nie mają pojęcia, co się dzieje w Syrii iza 25 maj 2016

Joe Quinn Sott.net 14 maja 2016

© Can’t Believe Eyes / YouTube – Niewiarygodne. Lew niesie w zębach płód, wyszarpany z brzucha zabitej bawolicy, i zamierza go zjeść. Takie są prawa natury. Jeśli nie chcesz przyjąć tego do wiadomości, to jak możesz kiedykolwiek zrozumieć, co naprawdę dzieje się w krajach takich jak Syria czy Irak?

Czy ludzie są schizofrenikami? To poważne pytanie. Ogólnie rzecz ujmując, schizofrenik to osoba, której zachowania społeczne odbiegają od normy i która w opaczny sposób postrzega rzeczywistość. Możesz twierdzić, że oba te kryteria są mniej więcej takie same, że właściwie niczym się nie różnią, a przynajmniej jedno wynika z drugiego. Jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć rzeczywistości, to twoje interakcje społeczne siłą rzeczy nie mogą być normalne, a gdy twe stosunki z innymi nie są prawidłowe, oznacza to, że w twoim pojmowaniu otaczającej cię rzeczywistości brakuje jakiegoś elementu.

Tak naprawdę „niepowodzenie we właściwym postrzeganiu rzeczywistości” cechuje niemalże każdego przeciętnego człowieka, a także niektórych z grona wybijających się ponad przeciętność. To prawda, że są różne stopnie błędnego pojmowania rzeczywistości oraz że prawdziwi schizofrenicy, co oczywiste, stanowią ekstremum na tej skali, niemniej jednak w każdym wypadku chodzi o tę samą przypadłość. A zatem nic dziwnego, że bardziej racjonalne i obiektywne analizy schizofrenii definiują ją raczej jako chorobę społeczną, aniżeli schorzenie czysto genetyczne czy fizjologiczne. Oznacza to, że jest ona konsekwencją toksycznego wpływu naszych wspaniałych społecznych obyczajów i „norm” na ludzki umysł, ciało i duszę. W schizofrenii istnieją przypadki ekstremalne, ale de facto wszyscy jesteśmy nią dotknięci, wszyscy na nią cierpimy.

Czy istnieje jakaś zasadnicza różnica pomiędzy schizofrenikiem, który uwierzył w coś tylko dlatego, że powiedziały mu o tym głosy w jego głowie, a całym amerykańskim narodem utrzymującym, iż Stany Zjednoczone najechały na Irak, by upowszechniać tam wolność i demokrację, tylko dlatego, że tak powiedziały Amerykanom gadające głowy z ich rządu? W obydwu wypadkach mamy do czynienia z manipulacją ze strony fałszywego autorytetu, który rozmyślnie wprowadza ludzi w błąd. Jedyna istotna różnica, jaka przychodzi mi na myśl, polega na tym, iż w pierwszym przypadku negatywnymi skutkami schizofrenii w gruncie rzeczy dotknięta jest jedynie cierpiąca na nią jednostka, natomiast w drugim – miliony istnień ludzkich, na których życiu cudza schizofrenia nie tylko odbija swe złowrogie piętno, ale wręcz je unicestwia.


W moim odczuciu wszyscy w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy schizofrenikami, a jeśli ktoś twierdzi inaczej, powinien zgłosić się do psychiatry. Konkretnym przykładem braku adaptacji człowieka do prawdy i obiektywnej rzeczywistości – który przykuł moją uwagę w trakcie lektury historii opublikowanej na portalu RT.com – była reakcja na niezwykłe zdarzenie, jakie niedawno miało miejsce w parku Krugera w RPA: lew pożarł bawoła. Nie robi to na tobie wrażenia? W takim razie dodam, że „główną atrakcją” dla świadków tego incydentu (i połowy internetu) było to, iż lew rozszarpał brzuch ciężarnej bawolicy, by wyciągnąć z niego płód, a następnie zaniósł go w zębach kilku innym lwom, które wspólnie z nim to zjadły.

Cytat:
Lew zanurza łeb w zakrwawionym brzuchu nieżywego zwierzęcia, a zaraz po tym widać, jak wyciąga z niego jakiś mięsisty kawałek.

„Co to jest?”, zastanawia się jeden z obserwujących. „Wygląda na fragment żołądka”.

Aż tu nagle, gdy wielki kot oddala się ze swoją zdobyczą, jakaś kobieta doznaje szoku i wydaje z siebie stłumiony okrzyk: „To jest dziecko!”.

„Ona była w ciąży, on wyciągnął jej dziecko” – mówi z obrzydzeniem. „O mój Boże, fuj”.


Zakładam, że ludzie wybierają się na safari do takich miejsc jak Narodowy Park Krugera po to, by zobaczyć tam „cuda natury” w ich niesamowitej (zwykle okrojonej) „krasie”. Ale czy natura jest naprawdę tak niesamowita? Gros osób zapewne tak uważa. W rzeczywistości wszystko zależy od tego, co przez to słowo rozumiemy oraz na co w gruncie rzeczy zwracamy uwagę, gdy przyglądamy się naturze. Problem w tym, że dla większości określenie „niesamowita” oznacza coś pozytywnego: zdumienie i zachwyt przepełnione czcią i podziwem – zero obrzydzenia i strachu. Broszury reklamujące przygody wakacyjne tego typu zwykle nie zawierają informacji o możliwości zobaczenia małego bawoła wyrywanego przedwcześnie z łona matki. Właściwie wcale mnie to nie dziwi, iż świadkowie takiego zdarzenia są na nie zupełnie nieprzygotowani, gdyż oczekują czegoś w rodzaju odkażonej, złagodzonej wersji natury – lew i bawół w dobrej komitywie, niczym w disnejowskiej kreskówce.

Tego typu zachowania wynikają z praw natury (w każdym razie na tym poziomie). Zajrzyj pod dowolny kamień w swym ogrodzie, a zobaczysz, że jeden byt zjada inny. Unieś dach domu, a ujrzysz to samo – i nie chodzi mi wyłącznie o czysto przyziemną konsumpcję typu śniadanie, obiad czy kolacja. Istnieje więcej sposobów „zjadania” czy „konsumowania”, bez udziału przewodu pokarmowego. To powinno wystarczyć, by wzbudzić prawdziwe osłupienie i respekt zmieszany ze strachem. Jak by nie było, wyraz awe (zdumienie, respekt, cześć, obawa) pochodzi od staroangielskiego słowa ege, oznaczającego „terror i trwogę”. Analogiczne doświadczenie opisała w drugim tomie serii „Fala” Laura Knight-Jadczyk :


Cytat:
„Biorąc swój pierwszy oddech w nowej rzeczywistości, dokonałam świadomego wyboru ograniczenia swego udziału w tym oszustwie narzuconym ludzkości. Świadomie zdecydowałam, że […] już nigdy więcej nie będę oszukiwać samej siebie w czymkolwiek, co dotyczy rzeczywistości.

Gdy spoglądałam na kwiat, rozmyślnie pamiętałam też o procesie rozpadu i śmierci, jaki zachodzi w glebie, z której roślina czerpie swój pokarm. Kiedy patrzyłam na kota lub psa, myślałam również o pchłach i pasożytach oraz o zabijaniu i zjadaniu innych stworzeń, co nieustannie zachodzi w świecie zwierząt. Gdy obserwowałam piękne, spokojne jezioro, miałam też na uwadze całe pokłady organizmów chorobotwórczych, mnożących się urodzajnie pod błyszczącym lustrem wody.

Brzmi dość dziwnie, prawda? Ale przyniosło zadziwiający skutek.

Ponieważ nie okłamywałam się już w kwestiach powiązanych z wszelakimi przejawami egzystencji – a zwłaszcza jeśli chodzi o mnie samą, moją naturę, moje istnienie – miałam wolność wyboru co do tego, jaką siebie objawię w danym momencie. Wiedząc, że wszystkie ciemnie strony natury istnieją również we mnie, w moim własnym DNA, w moim ciele, w mojej ukształtowanej jaźni, oraz mając świadomość tego, że doświadczyłam wielu wcieleń, kiedy sama zadawałam śmierć i szerzyłam destrukcję lub cierpiałam to samo z rąk innych, miałam swobodę wyboru. Co więcej – wiedziałam, że jest to wolny wybór! […] Nie było już żadnej winy za cokolwiek. Było tylko to, co jest. Czyli natura. Czyli Bóg. A Bóg ma dwie twarze: Dobro i Zło. Możemy kochać obydwie, jednak możemy zdecydować, którą z nich sami będziemy objawiać, manifestować, jednocześnie zawsze bezwarunkowo kochając obie”.


Ludzie niestety nie są w stanie dokonać tego fundamentalnego wyboru, gdyż nie chcą zaakceptować rzeczywistości. Nieustająco zwodzą się w małych i dużych sprawach. Najpierw wmawiają sobie, że natura jest niesamowita – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – a następnie postrzegają ją selektywnie, pomijają jej nieprzyjemne aspekty oraz podstawową prawdę, a mianowicie to, iż istotną częścią natury tego świata – i nas to też dotyczy – jest konsumowanie innych bytów, bez względu na to czy chcą one być zjedzone, czy nie. W większości przypadków te „inne byty” nie chcą stać się pożywieniem. Właściwie to jestem prawie pewien, że zawsze są temu przeciwne. Za każdym razem podmiot, będący celem ataku kogoś wygłodniałego, będzie uciekał tak szybko, jak to tylko możliwe, albo podejmie walkę. Jednak my, ludzie, dzięki technologicznym cudeńkom, do mistrzostwa opanowaliśmy „wyższą” sztukę osaczania i zaganiania tych innych do zagród, z których nie ma szans na ucieczkę. I robimy to tylko w celu konsumpcji, z której czerpiemy przyjemność, a także po to, by niektóre jednostki mogły na tym zarobić. Nierzadko wśród tych „innych” są również nasi bracia, ludzie, a owe „niektóre jednostki” stają się obrzydliwie bogate.

Drapieżnicy w obrębie gatunku

Nie twierdzę, że istnieją ludzkie farmy, założone przez członków jakieś „elitarnej” frakcji (pomijając Dicka Cheneya). Kiedy jednak spojrzeć na wojny prowadzone w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników, trudno nie zauważyć pewnych podobieństw pomiędzy hodowlą ludzi a wykorzystywaniem i ubojem zwierząt. Weźmy dla przykładu Syrię: w tym kraju zostało uwięzionych 26 milionów ludzi. Dzięki „międzynarodowej społeczności” nie mogli go opuścić, bo ograniczono liczbę wniosków wizowych. Następnie nasłano na nich spuszczone ze smyczy hordy ludzkich drapieżców, w efekcie czego zaszlachtowano setki tysięcy Bogu ducha winnych ludzi. A tych, którym udało się uciec i dotrzeć do świętej ziemi Unii Europejskiej, obecnie wyrzuca się z niej i kieruje z powrotem do zagrody ubojowej.

Nasuwa się pytanie: czy ludzie odpowiedzialni za wykalkulowane doprowadzenie do takiej rzezi zostali zasileni energią lub w jakiś sposób „nakarmieni” taką brutalnością w stosunku do innymi ludzi? Dla przykładu – jeśli prezes Raytheona otrzymał wyższy bonus, bo udało mu się sprzedać więcej broni dla amerykańskiej armii, którą następnie wykorzystano do zbombardowania ludności cywilnej w Syrii (tudzież w Iraku, Afganistanie czy Libii), i za część tej premii kupił sobie więcej kawioru, to czy tym samym został on niejako nakarmiony, choćby pośrednio, przez ubój ludzi? A co ze wszystkimi żołnierzami piechoty, otrzymującymi comiesięczną wypłatę za wzbudzanie wśród irackiej ludności „szoku i przerażenia”?

Nie należy, co oczywiste, zapominać też o przyjemności, jaką wiele osób zdaje się czerpać z „prostego” faktu torturowania i zabijania słabszych od siebie. Rzecz jasna nie mam żadnych twardych dowodów na to, że zachodni politycy i wojskowy personel planują inwazje na inne kraje oraz masowe mordowanie cywilów faktycznie z przyjemnością, lecz trzeba przyznać, iż częstotliwość i entuzjazm, z jakim te typy realizują właśnie takie scenariusze, oraz podejmowane przez nich wysiłki na rzecz zmanipulowania wyborców, by im na to pozwolili, pokazuje, że w istocie coś jest na rzeczy, że naprawdę coś z tego mają.

Zasadniczo chodzi mi oto, że jeśli człowiek nie jest w stanie przyjąć do wiadomości dość przyziemnej prawdy o istocie natury (a własnej w szczególności) – tj. że zasadza się ona na konsumpcji jednych bytów przez inne i że odbywa się to na skalę masową – to jak może on oczekiwać, że ogarnie ideę, iż obok fizycznej konsumpcji istnieją też inne sposoby „spożywania” oraz że są one nieustająco stosowane wśród ludzkiej populacji na naszej planecie? Jeśli nie potrafimy zrozumieć rzeczywistości na jej najbardziej podstawowym dostępnym nam poziomie – tj. na poziomie natury – to jest mało prawdopodobne, iż zrozumiemy inny aspekt rzeczywistości, ten, którego potencjał oddziaływania na nas i na naszą przyszłość jest najsilniejszy – czyli sferę naszych osobistych i społecznych relacji.

Poza naszym zasięgiem będzie również inna oczywista prawda, mianowicie ta, że niektórzy ludzie przypominają wewnątrzgatunkowych drapieżców i żerują na innych ludziach w morderczych ucztach, organizowanych regularnie pod przykrywką hasła: „wolność i demokracja”.

Jeden z użytkowników Tweetera tak oto podsumował „zajście w parku Krugera”:



Okrutne…lecz lew zawsze będzie lwem


Gdyby tylko ludzie potrafili zastosować taki sam sposób rozumowania w stosunku do pewnych tak zwanych „ludzi” sprawujących władzę na tym świecie, może sytuacja by się poprawiła. Ale dopóki to nie nastąpi, zwracaj uwagę wyłącznie na jasną stronę rzeczywistości. Jeśli kiedykolwiek prawda o naturze rządzących naszym światem w pełni objawi się w twojej okolicy i znajdziesz się w samym środku „strefy działań wojennych”, to jak znalazł będziesz miał pod ręką punkt odniesienia, który, miejmy nadzieję, pomoże ci zrozumieć, o co do cholery w tym wszystkim chodzi, co tak naprawdę się wokół nas dzieje.

Tłumaczenie: PRACowniA
https://pracownia4.wordpress.com/2016/05.....#more-9704




Człowiek różni się od zwierząt również tym ze potrafi się od praw natury odseparować ponieważ posiada zdolność kalkulacji ;zwierzęta działają automatycznie ,realizują bezrefleksyjnie program zadany im przez Stworce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:38, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:

zwierzęta działają automatycznie ,realizują bezrefleksyjnie program zadany im przez Stworce.

To jest Twoja iluzja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 11:27, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Owszem zwierzęta się uczą jeszcze szybciej gdy ingeruje w to człowiek ale nie potrafią hamować swych przyrodzonych instynktow -to one nimi rządzą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:12, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Owszem zwierzęta się uczą jeszcze szybciej gdy ingeruje w to człowiek ale nie potrafią hamować swych przyrodzonych instynktow -to one nimi rządzą.

Stwórca (hipoteza) jest tu zbędny.

Zwierzęta nie dokonają tego co jest niemożliwe, a katalog możliwości jest obszerny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 12:15, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewien kretyn powiedział że prawda nie istnieje na co dostał nokautującą go odpowiedz-jeśli tak jest to przynajmniej zdanie które kretyn wyraził musi by prawdziwe by było tak jak ono głosi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:29, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Pewien kretyn powiedział że prawda nie istnieje na co dostał nokautującą go odpowiedz-jeśli tak jest to przynajmniej zdanie które kretyn wyraził musi by prawdziwe by było tak jak ono głosi.


Jesteś efektem działania Stwórcy (hipotetycznego Boga)?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:57, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj juz malo ludzi zna prawde, ale jak uslyszy slowo zupa, to po swojemu wyobraza sobie ta potrawe. Potrawe, ktora w kazdym domu wystepuje w roznej gamie i o roznym smaku.

Prawda o zupie ogorkowej - wloszczyzna, ziemniaki, ogorki drobno pokrojone lub starte na duzych oczkach, ze smietana lub bez, z pieprzem lub bez, a moze dodac magi i mieso [kurczak czy wieprzowina, a moze jednak wolowina] ? W kazdym domu ta zupa bedzie inna i inna bedzie w jadlodajniach.

Prawda jest czasem bardzo zlozona i chyba dlatego ludzie tworza iluzje. Na bardzo wiele tematow zaczynaja fantazjowac. Wpadaja w nerwy w panike. Ludzie przestaja sie czymkolwiek interesowac, bo boja sie swojej niedoskonalosci ! Ludzie przestali sie spotykac, rozmawiac, konsultowac. Najbezpieczniejszy jest telewizor. Ten nie wymaga elokwencji !

Swiat zamilkl i kazdy robi co chce i co najlepiej mu wychodzi. Jeden zdobywa stanowiskla, drugi pieniadze, a trzeci informacje o Kidman. Niestety, sa tez tacy, ktorzy morduja ! Ludzi ubwa w zastraszajacym tempie.

Telewizja uczy !!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:41, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:

FortyNiner napisał:
Natomiast mam dla Ciebie proste pytanie:

Czy twierdzenie, że Polska zniknęła z map świata na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


1. Zależy od definicji "Polska" używanej przez wydawców map.
2.[1]
Zależy, z których map, czy z tych, których wydawcy nie zamieszczali granic, które wcześniej zamieszczali?
Czy z tych, których wydawcy nic nie zmieniali?
Czy też z map historycznych?
3. Zależy od autentyczności (wieku) map z pkt 2.


Więc uściślam czy twierdzenie, że uznane międzynarodowo traktatami państwo Polska z map administracyjnych zniknęło na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:53, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
WZBG napisał:

FortyNiner napisał:
Natomiast mam dla Ciebie proste pytanie:

Czy twierdzenie, że Polska zniknęła z map świata na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


1. Zależy od definicji "Polska" używanej przez wydawców map.
2.[1]
Zależy, z których map, czy z tych, których wydawcy nie zamieszczali granic, które wcześniej zamieszczali?
Czy z tych, których wydawcy nic nie zmieniali?
Czy też z map historycznych?
3. Zależy od autentyczności (wieku) map z pkt 2.


Więc uściślam czy twierdzenie, że uznane międzynarodowo traktatami państwo Polska z map administracyjnych zniknęło na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


Nadal brak precyzji w pytaniu.
Map administracyjnych, którego państwa i którego wydawcy map administracyjnych?
Chodzi o jakieś istniejące obecnie mapy (z tamtego okresu) dostępne publicznie (np. w bibliotece, instytucie historycznym...)?
Warunkowo musi być dostępna możliwość zbadania wieku map i podanie wyniku z błędem pomiaru wyniku datowania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 14:55, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
zibimark napisał:
Pewien kretyn powiedział że prawda nie istnieje na co dostał nokautującą go odpowiedz-jeśli tak jest to przynajmniej zdanie które kretyn wyraził musi by prawdziwe by było tak jak ono głosi.


Jesteś efektem działania Stwórcy (hipotetycznego Boga)?


Wierze ze tak jest. Nie przekreśla to tego ze człowiek jest samosterowny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:00, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
WZBG napisał:
zibimark napisał:
Pewien kretyn powiedział że prawda nie istnieje na co dostał nokautującą go odpowiedz-jeśli tak jest to przynajmniej zdanie które kretyn wyraził musi by prawdziwe by było tak jak ono głosi.


Jesteś efektem działania Stwórcy (hipotetycznego Boga)?


Wierze ze tak jest.


Czy uznajesz, że może istnieć coś - bez przyczyny zaistnienia tego coś?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:06, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Re.......
Człowiek różni się od zwierząt również tym ze potrafi się od praw natury odseparować ponieważ posiada zdolność kalkulacji ;zwierzęta działają automatycznie ,realizują bezrefleksyjnie program zadany im przez Stworce
CZŁOWIEK... Kto podjął próbę uwolnienia się od zaprogramowanych w nas pożądliwości i leków ten wie, że jest to niełatwe, że jest bolesne. Dlatego prościej jest żyć po ludzku, zgodnie ze zwierzęcą naturą ludzkiego ciała. Człowiek i ludź to nie to samo.

Czy znasz coś, co nie miało początku?

W którego Boga wierzysz?
a) w Boga, który istniał zawsze,
b) w Boga, który miał początek.
Uzasadnij wybór

Poniżej fragment Apokryfu Jana. Jeśli przeczytasz, to zrozumiesz że moja odpowiedź na tak zadane pytanie jest trudna . Wierzę w takiego Istniejącego Ojca, jak w poniższym opisie . BO Z NIEZROZUMIALYCH DLA MNIE SAMEGO POWODÓW WIERZĘ. Taki mój wybór, dowodów na to nie mam, wiec nie drążmy sprawy mojego wyboru
3. Jedność – doskonały Ojciec: p.2,25-4,19]
I pytałem więc, [abym mógł] to poznać. I odrzekł mi: „Monada jest [władzą], ponad którą nie ma nikogo. [ Ona to jest Bogiem] i ojcem pełni. Ten zaś jest niezniszczalny, bo istnieje ponad (30) [pełnią, istniejąc] w niezniszczalności i jako światłość [czysta]. On jest tym, [którego nie może żadne oko] oglądać. On jest duchem [niewidzialnym], o [którym] nie można niczego pomyśleć, żeby był Bogiem albo czymś (35) takim. On jest bowiem czymś więcej niż Bogiem, nie ma nikogo ponad nim, ani nikogo, kto (3,1) byłby nad nim panem. [Bo nie istnieje] nic, co było by mu podporządkowane, bo wszystko jest w nim: [bo to on ustanowił siebie]2 samego. [On jest wieczny] bo nie potrzebuje niczego. On jest całkowitą doskonałością (5). Nie [potrzebuje] niczego, aby móc się udoskonalić, przeciwnie, jest zawsze doskonały w [światłości]. Jest [nieograniczony] bo nie ma nikogo, [kto byłby ponad nim], by go ograniczył. Jest niezgłębiony [bo nie ma nikogo] (10), kto byłby ponad nim, [by go zgłębił]. Jest niezmierzony, bo nie ma nikogo, [kto byłby ponad nim], by go zmierzył. Jest niewidzialny, bo nie ma kogoś , kto by go widział. Jest wieczny, bo wiecznie [istnieje]. Jest nie do wymówienia (15), bo nie ma nikogo, kto by go zrozumiał i mówił [ o nim]. Jest nienazwany, bo nie ma nikogo [kto by istniał ponad nim] i kto by nadał mu imię. Jest światłością niezmienną, która jest czysta, [święta i nieskalana]. Jest nie do wypowiedzenia, bo jest [doskonały w] niezniszczalności (20). Nie istnieje w doskonałości, ani w błogosławieństwie, ani w bóstwie, bo jest czymś więcej. Nie jest ani cielesny, ani bezcielesny. Nie jest ani wielki, ani mały. [Nie istnieje (25) w ten sposób, aby powiedzieć o nim, jak jest wielki? Albo, jakiego jest [rodzaju]? bo nikt nie jest w stanie [go poznać]. Nie jest kimś wśród istniejących (bytów), lecz jest czymś więcej, i to nie jakby wobec siebie był czymś więcej, ale jest tym, czym jest. Nie ma żadnego udziału w eonie, ani w (30) czasie. Ten bowiem, kto ma udział [w eonie] został najpierw przygotowany. Nie został rozdzielony w czasie, ponieważ nie otrzymał niczego od kogoś innego, bo otrzymałby to jako dar. Jednak nie odczuwa braku ten, który jest pierwszym tak, (35) żeby miał [coś] otrzymać. On jest raczej tym, który z podziwem patrzy na siebie [samego] w (4,1) [swej] światłości. Jest [wielkiego] majestatu. Ma nieskazitelną czystość. Jest wiecznością i daje wieczność. Jest życiem i daje życie. Jest błogosławiony i daje (5) błogosławieństwo. Jest gnozą i daje gnozę.
189Jest dobry i obdarza dobrocią. Jest miłosierny i obdarza miłosierdziem i zbawieniem. Jest łaską i daje łaskę. Nie dlatego, że jej sam doznaje, ale ponieważ daje niezmierzone (10) i niepojęte światło. Jak mam (jeszcze) mówić z tobą o nim? Jego eon jest niezniszczalny. Trwa w spokoju i istnieje w milczeniu, odpoczywa, gdyż zachowuje pierwszeństwo wobec pełni. To on jest głową wszystkich eonów i to on daje im moc i obdarza (15) swą dobrocią. My sami bowiem [nie znamy rzeczy nie do wypowiedzenia i nie] rozumiemy rzeczy, które są [niezmierzone, za wyjątkiem tego], który objawił się (występując) z niego, [to jest] z Ojca.

Czytałem kodeks wielokrotnie, i mimo iż sugeruje on działanie wbrew mojej ludzkiej naturze wierzę mu. Żaden inny znany mi opis świata nie daje tylu odpowiedzi na moje pytania, co kodeks.

Skoro uczeni nie przenieśli się w czasie....
A zatem na takiej teleportacji polegają badania artefaktów .
Można rownierz kwestionować poczytalność badaczy, sprawę napiecia prądu zasilającego urzadzenia... Masz tak dużą paletę wątpliwości , że zaczynam Ci zazdrościć.
::::::::::::::::::::::::::
Frank Wigglesworth Clarke (ur. 19 marca 1847 w Bostonie, zm. 23 maja 1931) amerykański chemik, twórca geochemii, określił ilościowy skład chemiczny skorupy ziemii
::: Skąd wiedział to Jezus?
::::::::::::::;:::;::::::::
Jeśli szukasz ( nawet gdy podważasz , kwestionujesz ) to jesteś bliżej prawdy niż ci, którzy już nie szukają twierdząc, że znaleźli. Dotyczy to nauk ścislych , jak i tych mniej ścisłych .Szukajcie, a znajdziecie. Postawa szukającego da jednak owoc jednak dopiero PO zakonczeniu doczesnego niby-życia .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:34, 01 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
FortyNiner napisał:
WZBG napisał:

FortyNiner napisał:
Natomiast mam dla Ciebie proste pytanie:

Czy twierdzenie, że Polska zniknęła z map świata na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


1. Zależy od definicji "Polska" używanej przez wydawców map.
2.[1]
Zależy, z których map, czy z tych, których wydawcy nie zamieszczali granic, które wcześniej zamieszczali?
Czy z tych, których wydawcy nic nie zmieniali?
Czy też z map historycznych?
3. Zależy od autentyczności (wieku) map z pkt 2.


Więc uściślam czy twierdzenie, że uznane międzynarodowo traktatami państwo Polska z map administracyjnych zniknęło na 124 lata jest wiedzą logiczną czy wiarą?
Wiara czy wiedza logiczna?


Nadal brak precyzji w pytaniu.
Map administracyjnych, którego państwa i którego wydawcy map administracyjnych?
Chodzi o jakieś istniejące obecnie mapy (z tamtego okresu) dostępne publicznie (np. w bibliotece, instytucie historycznym...)?


Map administracyjnych Europy lub jej części. Piszę o państwie o nazwie Polska. Mapy wszelkie dostępne z tamtego okresu i jednocześnie jego dotyczące czyli aktualne w tym okresie.

Cytat:
Warunkowo musi być dostępna możliwość zbadania wieku map i podanie wyniku z błędem pomiaru wyniku datowania.



Oczywiście. To co? To twierdzenie to wiara czy wiedza logiczna?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   » 
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Prawda - główne iluzje - pozbycie się ich
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile