W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Wolnorynkowa utopia - Dlaczego to nie zadziała?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 15049
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:00, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Przecież Marks był kapitalistą!


Nie. Raczej Engels. Marks był samozatrudnionym i pracownikiem naukowym. Jego rodzinę można nazwać kapitalistami, a nie jego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:42, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jedna drobna uwaga: Anarchiści to są socjaliści


Racja - to też socjaliści, tylko nieco bardziej oderwani od rzeczywistości, o czym świadczą szybkie porażki takich anarchistycznych przedsięwzięć jak np. rewolucja hiszpańska. Wink

Cytat:
Zresztą obaj panowie się znali, a poróżniło to, że Proudhon nie chciał należeć do marskistowskiej międzynarodówki.


Anarchizm Proudhona został określony w Manifeście jako socjalizm konserwatywny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:56, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:


Racja - to też socjaliści, tylko nieco bardziej oderwani od rzeczywistości, o czym świadczą szybkie porażki takich anarchistycznych przedsięwzięć jak np. rewolucja hiszpańska. Wink


Akurat do tego walnie przyczynili się staliniści... Ale anarchiści przejęli wiele zakładów pracy w Argentynie, maja jeden z najsilniejszych związków zawodowych Hiszpanii, więc nie wszystkie przedsięwzięcia anarchistyczne zakończyły się porażką.
I nie są szczególnie oderwani od rzeczywistości, lecz tak naprawdę niewielu ludzi wie co anarchizm naprawdę proponuje.

Kaczafi napisał:


Anarchizm Proudhona został określony w Manifeście jako socjalizm konserwatywny.


To w takim razie taki Blair to zatwardziały monarchista w porównaniu z Proudhonem . Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:22, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Jedna drobna uwaga: Anarchiści to są socjaliści. I do tego byli jednymi z pierwszych. Proudhon kilkadziesiąt lat przed Marksem był liderem intelektualnym światowego socjalizmu. Zresztą obaj panowie się znali, a poróżniło to, że Proudhon nie chciał należeć do marskistowskiej międzynarodówki. Jednak trzeba powiedzieć, że to Proudhion był inspiracja dla Marksa. Ponadto wyższa faza komunizmu/socjalizmu wg Marksa ma być ustrojem bezpaństwowym czyli anarchią.


Myślę że tą historię prawie wszyscy tutaj już znają, ale fajnie że o tym wiesz. Źle cie oceniłem dając ci "Nie" przy rejestracji Wink. A pierwszymi socjalistami byli prawdopodobnie prorok Mazdak i Zaraduszta ben Hurrana, tak gwoli ścisłości Wink.

https://en.wikipedia.org/wiki/Mazdak

https://en.wikipedia.org/wiki/Zaradust-e_Khuragen
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:35, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:
Racja - to też socjaliści, tylko nieco bardziej oderwani od rzeczywistości, o czym świadczą szybkie porażki takich anarchistycznych przedsięwzięć jak np. rewolucja hiszpańska. Wink


Anarchiści byli raczej jednym z wielu nurtów frakcji republikańskiej w czasie wojny. Podczas tej wojny, po stronie republikanów, uczestniczył w działaniach wojennych bodaj sam George Orwell, na którego z taka pasją powołują się korwiniści Laughing Laughing Laughing


Kaczafi napisał:
Anarchizm Proudhona został określony w Manifeście jako socjalizm konserwatywny.


Sam bodaj Proudhon określał swoją ideologie socjalizmem wolnościowym.


FortyNiner napisał:
I nie są szczególnie oderwani od rzeczywistości, lecz tak naprawdę niewielu ludzi wie co anarchizm naprawdę proponuje.


To już jest kwestia dyskusyjna, czy założenia anarchizmu da się w praktyce zastosować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:35, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azyren napisał:

Myślę że tą historię prawie wszyscy tutaj już znają, ale fajnie że o tym wiesz. Źle cie oceniłem dając ci "Nie" przy rejestracji Wink. A pierwszymi socjalistami byli prawdopodobnie prorok Mazdak i Zaraduszta ben Hurrana, tak gwoli ścisłości Wink.

https://en.wikipedia.org/wiki/Mazdak

https://en.wikipedia.org/wiki/Zaradust-e_Khuragen


To ja słyszałem o starszych socjalistach a nawet o komunistach:

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne


Dzieje Apostolskie 4:32 Smile

Ale w starożytnej Grecji też się znajduje już krytyka własności, ale to już bym musiał poszukać głębiej.


Azyren napisał:


To już jest kwestia dyskusyjna, czy założenia anarchizmu da się w praktyce zastosować.


Zawsze możemy podyskutować. Co byś kwestionował?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:39, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiedział byś wprost któremuś prawiczkowi że Jezus był socjalistą, to by cie chyba zlinczowali Laughing

W Grecji owszem, byli już myśliciele proto-socjalistyczni, ale z tego co wiem, chyba nie było tam jakiegoś zorganizowanego ruchu jak Mazdakizm w Persji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:46, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azyren napisał:
Powiedział byś wprost któremuś prawiczkowi że Jezus był socjalistą, to by cie chyba zlinczowali Laughing



Taki Jan Wróbel, co do lewicowców nie należy raczej przyznaje, że wczesne chrześcijaństwo da się podciągnąć pod socjalizm. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:43, 16 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:
Racja - to też socjaliści


Nie wszyscy anarchiści to socjaliści, a określanie wszystkich anarchistów socjalistami wynika z faktu, że socjalizm stał się znacznie bardziej prężnym ruchem, więc cokolwiek przeciwstawia się kapitalizmowi jest wrzucane do worka socjalizmu {nomen omen dziwne, że faszyści z frakcji korporacjonizmu nie są wrzucani do worka socjalizmu, jako przeciwnicy kapitalizmu Wink}. To zależy od frakcji i dlatego w mojej wypowiedzi, bo lubię być zawsze precyzyjny jednoznacznie wskazałem, że mówię o anarchistach socjalizujących - dla przykładu anarchistki feministyczne, anarchiści kolektywistyczni, anarchiści komunistyczni itd.
Faktycznie anarchizm zaczął się kreować, w zakresie spójnej koncepcji, mniej więcej w czasie diggerów, ale Proudhon pierwszy jednoznacznie określił się jako anarchista oraz stworzył podwaliny myśli anarchistycznej.
Proudhon, jednak nie był zwolennikiem kolektywizmu ale mutualizmu i to go różni od komunistów, więc nie dziwne, że odrzucił zabawy podczas Międzynarodówki.
Proudhon jednak nie był przeciwnikiem własności osobistej. Zresztą w tym względzie jeszcze dalej szedł Tucker, który uznawał, że o ile własność kapitalistyczna jest wyzyskiem to już odbieranie własności indywidualnej jest przemocą, co zdecydowanie różniło go od ówczesnych socjalistów, którzy kierowali się w stronę myśli komunistycznej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:38, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszyscy anarchiści to socjaliści. Marks też nie był przeciwnikiem własności osobistej. Socjalizm nie jest równoznaczny z kolektywizmem. Marks miał obojetny stosunek do rolnych gospodarstw rodzinnych. Stalin dopiero zaczął koletywizować rolnictwo, ale stalinizm już nie miał nic wspołnego z socjalizmem. Proudhon używał słowa socjalizm często i gęsto i to zanim Marks zaczął się interesować tym tematem. Dopiero późniejsi mutualiści porzucili to słowo, bo stalinizm zrobił jemu czarny PR używając go bez sensu. Jednak nawet mutualiści są przeciwni wyzyskowi (wartości dodatkowej). U mutualistów natomiast jest obency inny podział. Na własność naturalną i sztuczną. Ale to nie był pomysł Proudhona i jest to pomysł, delikatnie mowiąc, nie do końca mądry. Natomiast sam Proudhon stworzył podstawy do ideologii komunizmu. Jego książka "Czym jest własność?" byłą pierwszą tak szeroką krytyką własności prywatnej. A w ideologii komunizmu własnie chodzi o zniesienie jej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 08:28, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

chyba wam się panowie z deka w główkach popierdoliło od tych istów i izmów.

jak anarchista może być socjalistą? Rolling Eyes
każdy głupi wie przeto, że idea socjalizmu polega na tym, że wszystko należy do państwa.
każdy głupi wie również o tym, że idea anarchizmu polega na tym, że w ogóle nie ma państwa.

to raczej kapitalizm, w swej najbardziej utopionej czyli wolnorynkowej formie, najmniej kłóci się z anarchią, bo prymitywny kapitalizm nie potrzebuje instytucji państwa do tego by istnieć.
aczkolwiek nawet i taki kapitalizm dąży do zaistnienia/zbudowania państwa, w celu zapewnienia protekcji pracodawcom, coby ich pracobiorcy pewnego dnia z głodu nie zeżarli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:07, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I to zdanie ostatnie jest prawdziwe. Taki Gates czy inny Kulczyk (...syn Smile )nie utrzymaliby swego majątku bez państwa. I podstawową funkcja państwa jest ochrona własności prywatnej. Dziś tak tego nie widać, bo państwo się ucywilizowało i zgłupiało przy okazji. I to jest własnie ta część u anarchistów, która jest niezrozumiana przez większość gawiedzi: anarchizm walczy z państwem rozumianym dawniej czyli z ochroną własności prywatnej, a nie z usługami socjalnymi czy publiczną edukacją. Czyli bezpłatna oświata: tak, policja w celu głównie ochrony oligarchów: nie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:54, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
anarchizm walczy z państwem rozumianym dawniej czyli z ochroną własności prywatnej, a nie z usługami socjalnymi czy publiczną edukacją.

bzdura.
sam to wymysliłeś, czy ktoś ci te brednie do głowy nawbijał?

zaraz się chyba dowiem, że podatki wymyślili anarchiści, w celu realizacji programów społecznych oraz finansowania wojny z państwem rozumianym dawniej Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:59, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żadna z powyższych opcji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:06, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czyli dziś rządzą nami anarchiści, tak?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
manhattanman




Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 1721
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:59, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma zadnych utopii wolny rynek to kunszt prawdziwego biznesu od kuchni. Znajdziesz go w lasach amazonii i glownie w prymitywnym malym biznesie, czyli podstawie wszystkiego. Te wszystkie plastiki definicje mają swoj poczatek tam gdzie konczy sie pasja badz walka o przetrwanie a zaczyna chciwosc i oszustwo patrz korporacje banki polityka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:32, 17 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozwianiu wątpliwości może pomóc sekcja pt. "Dlaczego anarchiści zwalczają państwowy socjalizm?"

http://www.anarchifaq.most.org.pl/SekcjaH.html

Cytat:
Zresztą w tym względzie jeszcze dalej szedł Tucker, który uznawał, że o ile własność kapitalistyczna jest wyzyskiem to już odbieranie własności indywidualnej jest przemocą, co zdecydowanie różniło go od ówczesnych socjalistów, którzy kierowali się w stronę myśli komunistycznej.


Marksizm również nie nakazuje konfiskaty mienia użytkowego, bo środki produkcji i utrzymania stają się własnością prywatną dopiero wtedy, gdy służą do panowania nad zatrudnionym i odbierania mu wartości dodatkowej.

Tak więc min. produkcja rzemieślnicza lub gospodarka oparta na 1-osobowych przedsiębiorcach, firmach składających się z członków danej rodziny czy spółdzielniach nie jest kapitalistyczna - taki model odszedł do przeszłości.

Tucker nazywał mienie użytkowe własnością, w przeciwieństwie do europejskich anarchistów i socjalistów, dlatego wymowa części jego prac może być myląca. Niemniej jednak - cały czas pozostawał laborystą opowiadającym się za śmiertelnym dla kapitalizmu prawem do zajmowania i użytkowania.

Cytat:
Stalin dopiero zaczął koletywizować rolnictwo


Czasy się zmieniły i wymusiła to sytuacja. Absurdem byłoby oparcie nadrabiającej wielowiekowe zapoźnienie gospodarki tylko na rodzinnych poletkach.

Cytat:
anarchizm walczy z państwem rozumianym dawniej czyli z ochroną własności prywatnej, a nie z usługami socjalnymi czy publiczną edukacją.




Usługi publiczne - chociaż niezbędne w obecnej rzeczywistości - to jednak jeden z elementów wymuszonych funkcjonowaniem gospodarki nastawionej na zysk. Dla przykładu - publiczne budownictwo byłoby zbędne, gdyby nie obowiązywała własność prywatna. Wtedy można by zająć dowolny niezamieszkały teren, zamiast korzystać z pomocy państwa, które w ograniczonym zakresie buduje lub ustala ceny, czyli łagodzi zaistniałe nieprawidłowości, zamiast rozwiązać ich przyczynę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:03, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:


Usługi publiczne - chociaż niezbędne w obecnej rzeczywistości - to jednak jeden z elementów wymuszonych funkcjonowaniem gospodarki nastawionej na zysk.


W kapitalizmie zwłaszcza neoliberalnym wszystko jest nastawione na zysk. Ale raczej nie będziesz polemizować, że bezpłatna służba zdrowia czy edukacja jest potrzebna. Oczywiście w innej formie. I prawdą jest, że anarchiści są przeciwko podatkom, ale nie wyklucza to chęci pozostawienia usług socjalnych. Wg anarchistów mają one być utrzymywane przez dobrowolne składki. Ale te skłądki w większości przypadków maja być raczej płacone przez zakłady pracy, a nie indywidualnie. Wystarczy poczytać najbardziej znanego obecnie anarchistę Noama Chomsky'ego, aby się przekonać o co chodzi. On w żadnym stopniu nie jest przeciwnikiem usług socjalnych i protestuje często i gęsto przeciw ich prywatyzacji w USA. Poza tym też uważa, anarchizm polega nie na rozpieprzeniu wszytskiego jak to jest mylnie przypisywane anarchistom, lecz zamianę państwa na inną formę organizacji społecznej. I wtej innej organizacji społecznej usługi socjalne jak najbardziej mają miejsce.

Kaczafi napisał:

Cytat:
Stalin dopiero zaczął koletywizować rolnictwo


Czasy się zmieniły i wymusiła to sytuacja. Absurdem byłoby oparcie nadrabiającej wielowiekowe zapoźnienie gospodarki tylko na rodzinnych poletkach.


Każdą reformę się ocenia po efektach. Pozostawię na boku nawet fakt, że wielu twierdzi, że stalinowska kolektywizacja spowodowała głód. Ale jasne jest, że skolektywizowane siłą rolnictwo ZSRR nie było w stanie wyżywić tego kraju. Za Breżniewa rokrocznie ZSRR importował zboże z Zachodu. W porównaniu z tym w znacznie wyższej skali indywidualne rolnictwo PRL radziło sobie znacznie lepiej. Zreszta wystarczy powrównać opłacalność produkcji rolników indywidualnych i PGRów w Polsce. Pomimo wyraźnej preferencji państwa w dostawach maszyn dla PGR, rzadko który w latach osmiemdziesątych wychodził na plus. Tymczasem wyjście na minus rolnika indywidualnego oznaczała bankructwo, a takich przypadków w tym czasie nie notowano...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 10:29, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rothbard: Wolny rynek

„Wolny rynek” to zbiorcze określenie wielu wymian, które mają miejsce w społeczeństwie. Każda wymiana jest podejmowana jako dobrowolne porozumienie pomiędzy dwiema osobami lub pomiędzy grupami osób reprezentowanymi przez przedstawicieli. Te dwie osoby (lub przedstawiciele) wymieniają dwa dobra ekonomiczne ― materialne towary albo niematerialne usługi. Kiedy więc kupuję gazetę od kioskarza za pięćdziesiąt centów, kioskarz i ja dokonujemy wymiany: ja oddaję pięćdziesiąt centów, a kioskarz gazetę. Albo jeśli pracuję dla korporacji, to wymieniam swoje usługi (pracę), we wzajemnie uzgodniony sposób, na wynagrodzenie pieniężne ― w tym wypadku korporacja jest reprezentowana przez menedżera (przedstawiciela) uprawnionego do zatrudniania.

Obie strony podejmują wymianę, ponieważ każda oczekuje, że na niej zyska. Ponadto każda powtórzy wymianę następnym razem (lub odmówi jej), ponieważ jej oczekiwania sprawdziły się (lub nie sprawdziły) w niedawnej przeszłości. Handel czy wymiana zachodzi właśnie dlatego, że obie strony odnoszą korzyść ― jeśli nie oczekiwałyby zysku, to nie zgodziłyby się na wymianę.

To proste rozumowanie obala argument przeciwko wolnemu handlowi typowy dla „merkantylistycznego” okresu od XVI do XVIII wieku, który w klasycznej formie został objaśniony przez słynnego francuskiego eseistę z XVI w. Montaigne’a. Merkantyliści twierdzili, że w każdej wymianie handlowej jedna strona odnosi korzyść kosztem drugiej — w każdej transakcji jest wygrany i przegrany, „wyzyskiwacz” i „wyzyskiwany”. Możemy od razu dostrzec błąd w tym wciąż popularnym poglądzie: gotowość, a nawet dążenie do handlu, oznacza, że obie strony odnoszą korzyść. W żargonie współczesnej teorii gier handel jest sytuacją typu wygrana-wygrana, czyli „grą o sumie dodatniej”, a nie „grą o sumie zerowej” bądź „ujemnej”. W jaki sposób obie strony mogą odnosić korzyść z wymiany? Każda z nich inaczej wycenia dwa różne dobra lub usługi, co tworzy grunt pod wymianę. Ja, dla przykładu, idę sobie z pieniędzmi w kieszeni, ale nie mam gazety; kioskarz, z kolei ma mnóstwo gazet, ale pragnie zdobyć pieniądze. Natrafiając na siebie, zawieramy więc umowę.
Warunki wszystkich umów determinują dwa czynniki: jak bardzo każdy z uczestników ceni poszczególne dobra oraz umiejętności negocjacyjne każdego z uczestników. Ile centów potrzeba, by wymienić je na gazetę, czy ile kart bejsbolowych z Mickeyem Mantlem potrzeba, by wymienić je na kartę z Babe Ruthem, zależy od wszystkich uczestników rynku gazet czy kart bejsbolowych ― od tego, ile każdy ceni karty w porównaniu z innymi dobrami, które może kupić. Te warunki wymiany nazywane „cenami” (gazet wyrażonymi w pieniądzu, czy kart z Babem Ruthem wyrażonymi w kartach z Mickey’em Mantlem), są ostatecznie określone przez ilość gazet czy kart baseballowych, dostępnych na rynku w stosunku do tego, jak korzystnie kupujący oceniają te dobra — w skrócie, zależą od wzajemnego oddziaływania ich podaży z popytem na nie.

Dla danej podaży dóbr wzrost jej wartości w umysłach kupujących spowoduje podniesienie popytu na te dobra, więcej pieniędzy będzie za nie oferowane, więc ich cena wzrośnie. Odwrotnie stanie się jeśli wartość ― a w związku z nią popyt na dobra — spadnie. Z drugiej strony znając wartość wyceny dóbr przez kupujących (lub popyt) w sytuacji, gdy podaż rośnie, wartość każdej jednostki podaży — każdej karty baseballowej czy bochenka chleba — spadnie, a więc spadnie także cena dobra. Odwrotne zjawisko występuje, gdy podaż dóbr spada.

Rynek nie jest więc po prostu jakimś szeregiem wymian ― jest wysoce złożoną siecią wzajemnie oddziałujących na siebie wymian. W społeczeństwach prymitywnych wszystkie wymiany opierają się o barter lub bezpośrednią wymianę. Dwoje ludzi handluje bezpośrednio dwoma użytecznymi dobrami jak np. konie za krowy albo karty bejsbolowe z Mickeyem Mantlem za karty z Babe Ruthem. Jednak wraz z rozwojem społeczeństwa, krok po kroku, w procesie obopólnych korzyści stwarza się sytuacja, w której jeden czy dwa szeroko użyteczne i wartościowe towary są wybierane na rynku jako środek wymiany pośredniej. Ten towar — pieniądz — na ogół złoto bądź srebro, choć nie zawsze, jest pożądany nie tylko dla niego samego, ale także po to, by ułatwić kolejną wymianę na inny pożądany towar. Dużo łatwiej jest płacić pracownikom huty zamiast sztabkami stali pieniędzmi, za które mogą oni kupić cokolwiek tylko zapragną. Ich gotowość do zaakceptowania pieniądza wynika z faktu, że wiedzą z doświadczenia i poczynionych spostrzeżeń, że wszyscy inni w społeczeństwie również zaakceptują płatność pieniądzem.
Współczesna, prawie nieskończona sieć wymian ― rynek ― jest możliwa dzięki wykorzystaniu pieniądza. Każda osoba specjalizuje się, czyli bierze udział w podziale pracy, produkując to, w czym jest najlepsza. Produkcja zaczyna się od zasobów naturalnych, następnie przechodzi przez różne formy maszyn i dóbr kapitałowych, aż w końcu dobra są sprzedawane konsumentom. Na każdym etapie produkcji od zasobów naturalnych do dóbr konsumenckich, pieniądz jest dobrowolnie wymieniany na dobra kapitałowe, usługę pracy i zasoby ziemi. Na każdym kroku w ciągu tej drogi, warunki wymiany czy ceny są uzgadniane w wyniku dobrowolnych interakcji dostawców i nabywców . Taki rynek jest „wolny”, ponieważ wybory przy każdym kroku są wolne i dobrowolne.

Wolny rynek i wolny mechanizm kształtowania się cen sprawiają, że dobra z całego świata są dostępne dla konsumentów. Wolny rynek również daje najszersze możliwie pole działania przedsiębiorcom, którzy ryzykują kapitał, alokując zasoby tak, aby zaspokoić przyszłe pragnienia konsumentów tak efektywnie, jak tylko możliwe. Oszczędzanie i inwestowanie mogą rozbudować dobra kapitałowe oraz zwiększać produktywność i zarobki pracowników, a tym samym zwiększyć standard ich życia. Wolny konkurencyjny rynek nagradza też i stymuluje innowacje technologiczne, które umożliwiają innowatorowi (przedsiębiorcy) uzyskać przewagę w zaspokajaniu potrzeb konsumentów nowymi i twórczymi sposobami.

Wsparcie nie dotyczy wyłącznie inwestycji, ale, co wydaje się bardziej istotne, mechanizm cen oraz bodźce zysków i strat stwarzane przez rynek, kierują inwestycje kapitałowe i produkcję na jej właściwe tory. Zawiła plątanina sprawia, że rynki się zazębiają i „czyszczą się” tak, że nie ma nagłych, nieprzewidzianych, niezrozumiałych niedoborów czy nadwyżek w systemie produkcji.

Ale wymiany nie muszą być koniecznie wolne. Wiele z nich jest przymuszonych. Jeśli bandyta grozi Ci, mówiąc: „pieniądze albo życie”, to twoja zapłata dla niego jest przymuszona i niedobrowolna; w ten sposób uzyskuje korzyść twoim kosztem. To właśnie kradzież, a nie wolne rynki, realizują model merkantylistyczny: bandyta zyskuje na koszt przymuszonego. Wyzysk nie występuje w ramach wolnego rynku, ale tam gdzie przymuszający wyzyskuje swoją ofiarę. W długim okresie zmuszanie jest grą o sumie ujemnej i prowadzi do ograniczenia produkcji, oszczędności i inwestycji; zubaża zasoby kapitału oraz ogranicza produktywność i standard życia wszystkich, być może nawet samych przymuszających.
Rząd, w każdym społeczeństwie, jest jedynym legalnym systemem przymusu. Opodatkowanie jest wymianą przymusową i im większy ciężar opodatkowania produkcji, tym bardziej jest prawdopodobne, że wzrost gospodarczy osłabnie i zacznie spadać. Inne formy przymusu rządowego (np. kontrola cen czy restrykcje zapobiegające wejściu konkurencji na rynek) utrudniają i paraliżują wymiany rynkowe, podczas gdy inne (zakaz oszukiwania, egzekwowanie umów) mogą ułatwiać dobrowolne wymiany.

Najwyższym poziomem rządowego przymusu jest socjalizm. W systemie socjalistycznego centralnego planowania komisja planistyczna nie dysponuje systemem cen ziemi i dóbr kapitałowych. Nawet socjaliści tacy jak Robert Heilbroner przyznają teraz, że socjalistyczna komisja planistyczna nie jest w stanie policzyć cen lub kosztów, ani zainwestować kapitału tak, aby struktura produkcji zazębiała się i czyściła. Doświadczenie byłego Związku Radzieckiego, gdzie ogrom zbiorów pszenicy jakimś sposobem nie trafiał do sklepów detalicznych, jest pouczającym przykładem niemożności działania złożonej, nowoczesnej gospodarki bez wolnego rynku. Nie było motywacji ani możliwości, żeby dokonać kalkulacji cen i kosztów dla obsługujących samochody zbiornikowe, wagonów transportujących pszenicę, młynów odbierających i przetwarzających ją, i tak dalej poprzez kolejne etapy potrzebne, aby dotrzeć do ostatecznego konsumenta w Moskwie czy Swierdłowsku. Inwestycje w pszenice zostały niemal całkowicie zmarnowane.

Socjalizm rynkowy jest w istocie sprzeczny z nazwy. Modna dyskusja o socjalizmie rynkowym często pomija jeden istotny aspekt rynku: podczas wymiany dwóch dóbr, wymianie podlegają jedynie tytuły własności do tych dóbr. Kiedy kupuję gazetę za pięćdziesiąt centów, sprzedawca i ja wymieniamy tytuły własności tych dóbr: ja odstępuję od własności pięćdziesięciu centów i przekazuję je kioskarzowi, a on odstępuje od własności gazety na rzecz mnie. Dokładnie ten sam proces ma miejsce przy zakupie domu, z tym że w przypadku gazety sprawa jest bardziej nieformalna i możemy uniknąć zawiłego procesu spisywania umowy, aktów notarialnych, agentów nieruchomości, adwokatów, maklerów hipotecznych itd. Ale natura ekonomiczna obydwu transakcji jest taka sama.
To oznacza, że kluczem do istnienia i rozkwitu wolnego rynku jest społeczeństwo, w którym prawa i tytuły prywatnej własności są przestrzegane, bronione i bezpieczne. Istotą socjalizmu jest z kolei własność rządowa środków produkcji, gruntów i dóbr kapitałowych. Pod rządami socjalizmu nie ma miejsca zatem na rynek ziemi czy dóbr kapitałowych godnych swojej nazwy.

Niektórzy krytycy wolnego rynku twierdzą, że prawa własności są w konflikcie z prawami „człowieka”. Ale krytycy ci nie zdają sobie sprawy, że w warunkach wolnego rynku każda osoba posiada prawo własności do siebie samej i do swojej pracy, a więc może zawierać wolne umowy na te usługi. Niewolnictwo narusza podstawowe prawo własności niewolnika do swojego ciała i osoby — prawo, które stanowi podstawę dla praw własności każdej osoby nad materialnymi obiektami nie będącymi ludźmi. Co więcej, wszelkie prawa są prawami człowieka, czy to prawo każdego do wolności słowa czy też prawo własności osoby do własnego domu.

Częstym zarzutem przeciwko wolnorynkowemu społeczeństwu jest opinia, że ustanawia „prawo dżungli” czy „wyścig szczurów”, to znaczy odtrąca ludzką współpracę na rzecz konkurencji oraz wywyższa materialny sukces ponad wartości duchowe, filozofię czy wypoczynek. Wręcz przeciwnie, dżungla jest właśnie społeczeństwem przymusu, kradzieży i pasożytnictwa — społeczeństwem, które niszczy życie i jego standardy. Pokojowa konkurencja rynkowa producentów i dostawców jest daleko idącym, kooperacyjnym procesem, w którym każdy zyskuje i w którym standard życia wszystkich ludzi kwitnie (w porównaniu z tym, co byłoby w zniewolonym społeczeństwie). A niewątpliwy sukces materialny wolnych społeczeństw zapewnia ogólną zamożność, która pozwala nam cieszyć się ogromną ilością czasu wolnego, w porównaniu z innymi społeczeństwami, oraz rozwijać się duchowo. To w krajach przymusu z niewielką bądź żadną aktywnością rynkową ― godnym uwagi przykładem w drugiej połowie XX wieku były kraje komunistyczne ― znój codzienności nie tylko zubaża ludzi materialnie, ale także uśmierca ich duchowość.
Literatura

Ballve, Faustino, Essentials of Economics, Irvington-on-Hudson: Foundation for Economic Education, 1963.
Hazlitt, Henry, Ekonomia w jednej lekcji, Instytut Misesa, 2012.
Mises, Ludwig von, Economic Freedom and Intervention, red. Bettina Greaves, Irvington-on-Hudson: Foundation for Economic Education, 1990.
Rockwell, Llewellyn Jr., red., The Economics of Liberty, Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute, 1990.
Rockwell, Llewellyn Jr., red., The Free Market Reader. Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute, 1988.
Rothbard, Murray N., Interwencjonizm czyli władza a rynek,tłum. R. Rudowski, Fijorr Publishing 2009.
Rothbard, Murray N., Co rząd zrobił z naszym pieniądzem, tłum. W. Falkowski. Fijorr Publishing 2009.
Źródło:
http://mises.pl/blog/2013/08/15/wolny-rynek/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:02, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To powyższe to obraz ignorancji tzw. szkoły australopiteckiej czy tam austriackiej, ale australopitecka lepiej pasuje. Stawia ono równanie rynek=kapitalizm, zapominając ze rynek istniał w feudalizmie i wcześniej... Taki drobny szczegół... Poza tym nie zadaje sobie nawet trudu jak pogodzić brak ingerencji w gospodarkę przy istnieniu państwa, które jest od ingerencji... Mnóstwo sprzeczności, którymi nie chce mi się teraz zajmować... Wolny rynek to szczytowe dzieło tych wynurzeń. Nie ma szans zaistnieć w przyrodzie z definicji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:12, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyjemny artykuł prof. Hudsona nt. problemu zjawiska opisanego skrótowo np. tutaj, tj. pomyłki Marksa, który twierdził, że kapitał przemysłowy ostatecznie zdominuje kapitał finansowy i że przemysłowcy wyzwolą świat z niewoli feudalnych reliktów w postaci lichwy i czynszu gruntowego, czyli od krwiopijczej klasy rentierów. Jak pisze Hudson, Zachód nie przyswoił sobie ostrzeżeń płynących z Kapitału.

W artykule ostrzega Chińczyków przed popełnieniem błędów Zachodu, chociaż uznaje, że Kraj Środka przynajmniej przerobił tom I marksowego magnum opus. Chińczyki natomiast wydają się być kompletnie ślepe na przestrogi z 2 pozostałych tomów, mianowicie że lichwa i rentierstwo są nie tylko zabójcze nie tylko – co oczywiste – dla świata pracy, lecz również hamują rozwój kapitalizmu przemysłowego.

http://michael-hudson.com/2015/10/the-pa.....alization/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:26, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pozostawię na boku nawet fakt, że wielu twierdzi, że stalinowska kolektywizacja spowodowała głód.


Wprost przeciwnie - tzw. wielki głód z początku lat '30 był ostatnim w historii tamtej części globu aż do lat '90, czyli jednak trzeba przyznać, że Stalin odniósł na tym polu znaczny sukces.

Tymczasowy niedobór żywności nie wynikał z samej kolektywizacji, lecz tego, że w tamtym okresie nie dobiegła ona jeszcze do końca. Biorąc pod uwagę też raczkujące wówczas unowocześnianie rolnictwa, obszarnicy - korzystając z nieurodzaju - mogli windować ceny do granic możliwości, sztucznie tworząc w ten sposób głód.

Dopiero rozwiązanie przyczyn tego zjawisko pozwoliło wyelinować tę patologie - w Europie Zachodniej reformy rolne odbyły się wcześniej.

Jeśli już jesteśmy w temacie głodu, to warto zauważyć, że bardzo często nie wynika on z niedoboru żywności. Doskonałe przykłady potwierdzające te fakty to min. klęski głodu sztucznie wywoływane przez brytyjskie władze kolonialne w Indiach. Najbardziej drastyczne miały miejsce w końcu lat '80 XIX wieku oraz w latach '40 XX wieku, kiedy w Londynie uznano, że bardziej opłaci się zagłodzić miliony Hindusów, jednocześnie sprzedając olbrzymie ilości płodów rolnych na rynkach europejskich. Współczesne oblicze tej kapitalistycznej zachłanności to należące do zachodnich korporacji plantacje w krajach III świata, które są eksporterami żywności pomimo... zmagania się z problemem głodu.

Cytat:
Pomimo wyraźnej preferencji państwa w dostawach maszyn dla PGR, rzadko który w latach osmiemdziesątych wychodził na plus.


Po pierwsze, najpierw trzeba by się oprzeć na konkretnych liczbach. Po drugie, trzeba by wiedzieć, przez kogo i w jaki sposób dane PGR-y były zarządzane.

Ostatni polski PGR radzi sobie doskonale, czego nie da się powiedzieć o przeciętnym rolniku.

"(..) dwie trzecie z 1,5 mln gospodarstw nie ma z rynkiem żadnego kontaktu, niczego na sprzedaż nie uprawia ani nie hoduje. Ci rolnicy nawet dla siebie kupują żywność w sklepach. Żyją z unijnego wsparcia i pracy na czarno. Ten stan się utrwala, a politycy udają, że niczego niepokojącego nie widzą."

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/.....yzywi.read
http://wyborcza.pl/1,87648,15900164,Ostatni_polski_pegeer_hula.html

Cytat:
Nawet socjaliści tacy jak Robert Heilbroner przyznają teraz, że socjalistyczna komisja planistyczna nie jest w stanie policzyć cen lub kosztów, ani zainwestować kapitału tak, aby struktura produkcji zazębiała się i czyściła.


Ewidentny fałsz - gdyby rzeczywiście tak było, to socjalistyczna gospodarka planowa - analogicznie do rynkowej - doświadczałaby cykli koniunkturalnych. Tymczasem takie zjawiska w niej nie występują. Również dzięki temu, państwa skazane przez globalny rynek na bycie peryferiami/pustyniami gospodarczymi/montowniami/monokulturami, mogły w szybkim czasie nadrobić wielowiekowe zapóźnienie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:01, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Wszyscy anarchiści to socjaliści.
Laughing wyśmiać cię to za mało . Napisz jeszcze że anarchiści walczyli z własnością prywatną . Tu trzeba zadać sobie pytanie czym jest własność prywatna . Kiedy bierzesz kredyt na rozwój firmy możemy mówić o własności prywatnej . Mieszkanie w kredycie na 35 lat to własność prywatna czy banku ( jak spłacisz to twoje).

Podczas trwania Komuny Paryskiej działały w Paryżu prywatne piekanie , czy warsztaty rzemieślnicze .

Podczas wojny w Hiszpanii 1936-39 , Socjaliści/komuniści zwalczali anarchistów z równą gorliwością co faszyści ( może nie na samym początku ) .

Anarchia to wyższy poziom ludzkiej świadomości , gdzie społeczeństwo nie potrzebuje państwa za swoimi instytucjami do egzystowania .

Orwell walcząc w Hiszpanii rozczarował się socjalizmen , a zachwycił się anarchizmem ( W hołdzie Katalonii ) .
Już kiedyś o tym pisałem Wink
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:15, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:

Wprost przeciwnie - tzw. wielki głód z początku lat '30 był ostatnim w historii tamtej części globu aż do lat '90, czyli jednak trzeba przyznać, że Stalin odniósł na tym polu znaczny sukces.


Tymczasowy niedobór żywności nie wynikał z samej kolektywizacji, lecz tego, że w tamtym okresie nie dobiegła ona jeszcze do końca.



Głód jest głodem i trudno go nazwać sukcesem. Natomiast związek kolektywizacji z niedoborem żywności w ZSRR jest dla mnie oczywisty.

A poza tym jest sens bronić takiej kanalii jak Stalin?

Kaczafi napisał:

Po pierwsze, najpierw trzeba by się oprzeć na konkretnych liczbach. Po drugie, trzeba by wiedzieć, przez kogo i w jaki sposób dane PGR-y były zarządzane.

Ostatni polski PGR radzi sobie doskonale, czego nie da się powiedzieć o przeciętnym rolniku.

"(..) dwie trzecie z 1,5 mln gospodarstw nie ma z rynkiem żadnego kontaktu, niczego na sprzedaż nie uprawia ani nie hoduje. Ci rolnicy nawet dla siebie kupują żywność w sklepach. Żyją z unijnego wsparcia i pracy na czarno. Ten stan się utrwala, a politycy udają, że niczego niepokojącego nie widzą."

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/.....yzywi.read
http://wyborcza.pl/1,87648,15900164,Ostatni_polski_pegeer_hula.html


Tyle, że Ty piszesz o czymś innym niż ja. Inne warunki i inna ilość skolektywizowanego rolnictwa. Poza tym to nie zmienia faktu, że PGRy radziły sobie gorzej niż rolnictwo indywidualne w latach PRL

Ordel napisał:
Napisz jeszcze że anarchiści walczyli z własnością prywatną .



Nawet chętnie. Żeby zajmować stanowisko w jakimś temacie trzeba coś wiedzieć. A ty najwyraźniej nie rozróżniasz własności prywatnej od osobistej. Natomiast jaki jest stosunek anarchistów do własności to charakteryzuje zdanie ojca anarchizmu Proudhona (o którego istnienia nie masz zapewne pojęcia) stwierdził: "własność to kradzież"...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561
Post zebrał 0.800 mBTC

PostWysłany: 16:51, 18 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lenin pisał ,że monopolistyczna burzuazja nie moze obejsc sie bez mas,a mas"...nie mozna prowadzic za sobą bez szeroko rozgałęzionego solidna techniką systemu pochlebstwa,łgarstwa,oszustwa,żonglerki modnymi i popularnymi słówkami,obiecywania robotnikom na prawo i na lewo wszelkich reform i wszelkich dobrodziejstw-byle sie wyrzekli rewolucyjnej walki o obalenie burzuazji".

Kapitalizm nie byłby kapitalizmem gdyby nie uciskał pod względem duchowym szerokich mas ludowych,gdyby nie ukrywał stale i wciąąż tego faktu,że interesy pracujących są z gruntu sprzeczne z interesami klasy kapitalistów.

Współczesne państwa burzuazyjne i monopole-to w chwili obecnej jednolity mechanizm.W wyniku tego imperialistyczna burzuazja uzyskała nowe mozliwosci manewrowania w swerze stosunków społecznych i w zyciu politycznym po to,aby brutalny przymus i represje łaczyć z demagogiczną polityką socjalną.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   » 
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Wolnorynkowa utopia - Dlaczego to nie zadziała?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile