Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 80000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:22, 15 Wrz '15
Temat postu: Plaga zgwałceń w Indiach
Temat miał mieć tytuł :Plaga zgwałceń w Indiach czyli dlaczego polski narodowiec jest tępy jak glas papier.Ale było to z przyczyn technicznych niemożliwe.ukazuje się napis-Tytuł za długi.
Użytkownik @agient007 w temacie o imigrantach udostępnił filmik z różnymi wypowiedziami między innymi taką tyczącą Indii (kilkanaście sekund) :
Dla porządku:Indie to kraj o populacji 1.236.344.631 powtarzam jeden miliard dwieście trzydzieści sześć milionów trzysta czterdzieści cztery tysiące z okładem
Mocniejsi w matematyce (mnie się popsuł korkulator)mogą policzyć ile razy ludniejsze są Indie w porównaniu np z Polską.
A teraz przy pomocy metod zgoła nie kryminalistycznych bo przy użyciu wyszukiwarki,spróbujemy dociec kiedy zaczęła się ta indyjska plaga gwałtów i wogóle barbarzyńskiej przemocy/
Nie wiem jak tam komu ale mnie wychodzi że plaga zaczęła się zaraz po tym jak kilka lat temu Indie podjęły dwie brawurowo śmiałe decyzje.Zatrzasnęły drzwi przed ryjem zachodnich koncernów farmaceutycznych
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 368
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:06, 15 Wrz '15
Temat postu:
Przytaczam opinię dra Eugene'a Michaela Jonesa, gdyż facet zna sprawę z empirii – kilka m-cy temu odbył podróż do Indii. Popełnił nawet książkę na ten temat:
Zajawka:
The Roots of India's Rape Crisis, by E. Michael Jones. When Jyoti Singh Pandey and her boyfriend left the movie theater in Saket, South Delhi, the busses had stopped running, and the cabbies wouldn't take them where they wanted to go. At a loss, they were approached by a man who said his bus was available. They accepted the ride. When her boyfriend later tried to get the bus driver to stop and let them out, the men on the bus beat him until he was unconscious. Then they dragged Jyoti to the back of the bus and beat and raped her. The world was horrified, but the rape of Jyoti Singh was only the tip of the iceberg in India, where rape had reached epidemic proportions. Some people blamed the caste system; others blamed western culture. Indian traditionalists blamed the women because of how they dressed and behaved. Feminists blamed "patriarchy." In The Roots of India's Rape Crisis, E. Michael Jones looks even deeper into the roots of the rape crisis in India. http://www.culturewars.com/ebooks.htm
Jones winę za falę gwałtów w Indiach pokłada tradycyjnie w kapitalizmie, któremu nieodłącznie towarzyszy zalew środków masowego przekazu pornografią. Na dowód ścisłego związku z libertariańską inwazją zachodnich kapitalistów porno-biznesu przytacza często przykład Palestyny, gdzie pierwszą rzeczą, jaką zrobiły władze Izraela po inwazji na Zachodni Brzeg w 2003 roku było przejęcie stacji telewizyjnych, w następstwie którego żydzi zaczęli emitować porno 24/7. Wg relacji jednego ze świadków, z których rozmawiał Jones, dochodziło podobno do takich sytuacji, gdzie Palestyńczycy byli spędzani do kin wyświetlających fikołki. Dopilnowaniem tego, by nikt nie wyszedł z kina przed końcem seansu mieli zajmować się... snajperzy rozlokowani na dachach sąsiednich budynków.
Epatowanie seksem vel seksualizacja społeczeństwa to po prostu narzędzie polityki agresora dokonującego podboju ekonomicznego w drodze ekspansji liberalnego kapitalizmu (“austriacy” / szkoła chicagowska), wg scenariusza przedstawionego choćby w Doktrynie Szoku Naomi Klein. Wobec tego faktu, nie może dziwić, że dotychczas silnie tradycyjne społeczeństwo Indii doznało szoku. Młodym (?wielo-) bogobojnym Hindusom po prostu odwaliło na widok gołych cycków, kiedy media zaczęły im wpajać wzorce moralne Zachodu.
Coś podobnego stało się z katolickimi zakonnikami, których – łagodnie mówiąc – zupełnie poniosła chuć, po tym jak luteranie pod wodzą Johana Bokelzoona ogłosił w roku 1533 seksualną rewolucję i “wyzwalanie” żeńskich zakonów uciskanych przez despotycznie pruderyjny KRK. Sam zresztą Luter miał zaoferować biskupowi Moguncji najładniejszą i najmłodszą z “wyzwolonych”, gdyby ten zgodził się dołączyć do sekty.
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:48, 16 Wrz '15
Temat postu:
grzanek napisał:
Przytaczam opinię dra Eugene'a Michaela Jonesa, gdyż facet zna sprawę z empirii – kilka m-cy temu odbył podróż do Indii
P]rzytoczysz mi opinię o zjawisku sprzed 50-ciu lat wtedy pogadamy.A na razie będę się trzymać swojej wersji kolejności wydarzeń.
Poza tym wybacz,ale trudno mi uwierzyć w "rewolucję seksualną w Indiach".Cywilizacji która stworzyła Kama Sutrę i świątynne płaskorzeźby przed treścią których jeszcze kilkadziesiąt lat temu ostrzegały przewodniki wydawane dla zachodnich turystów.
agent007 napisał:
Każdy polski narodowiec czy M. Kowalski?
Nie wiem czy każdy bo nie znam wszystkich ale mam podejrzenia graniczące z pewnością że większość.
Wypowiedź tego Kowalskiego (naprawdę tak się nazywa?) o Indiach to tylko jeden kwiatek w bukiecie.Od razu mówię że najskromniejszy bo zdarzają się okazalsze.Na przykład udział w petersburskim forum prawicowych ugrupowań.Forum było prowokacją obmyśloną i sfinansowaną przez grupę stojącą za osobnikiem którego ani wizerunek ani nazwisko nic ci nie powie.Syjonistyczna swołocz od lat animująca niejedną organizację "prawicową" i nie jednego "żarliwego patriotę" a nawet fingująca zamach na samego siebie. viewpost.php?p=209875
Forum z założenie miało dać powód zachodniej prasie do takich konstatacji http://www.tvp.info/19363252/walcza-z-fa.....etersburgu
Ale przecież nie wszyscy narodowcy dali się na to nabrać
Cytat:
Skrajnie prawicowy francuski Front Narodowy, który z reguły broni rosyjskiej polityki na Ukrainie i który uczestniczył w maju w spotkaniu rosyjskich nacjonalistów, nie przysłał swych przedstawicieli na niedzielne forum w Petersburgu
Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 1082
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:39, 16 Wrz '15
Temat postu: Re: Plaga zgwałceń w Indiach
łysy pan z filmiku napisał:
bo są masowo gwałcone przez tych wspaniałych wyznawców najbardziej pacyfistycznej religii buddyzmu.
Buddyści raczej za tym nie stoją, chodziło zapewne o islam. (a może dominujący w Indiach hinduizm?)
Sam nie wiem, w każdym razie Panu Kowalskiemu podupcyły się nazwy religii
Tak tylko piszę, w formie ciekawostki niezwiązanej z tematem, tudzież luźno związanej.
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:46, 16 Wrz '15
Temat postu:
To wszystko ciekawe co ty piszesz, ale mógłbyś poprzeć swoją tezę jakimiś danymi statystycznymi, np. liczba gwałtów na 10 000 mieszkańców, które jasno by wykazały że Indie faktycznie są w tej kwestii mocno demonizowane?
Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:17, 16 Wrz '15
Temat postu:
Cytat:
Nie wiem jak tam komu ale mnie wychodzi że plaga zaczęła się zaraz po tym jak kilka lat temu Indie podjęły dwie brawurowo śmiałe decyzje.Zatrzasnęły drzwi przed ryjem zachodnich koncernów farmaceutycznych
Słuszna uwaga. Statystycznie z największym problemem gwałtów zmaga się Afryka Południowa - RPA, Botswana oraz wiele państw Ameryki Łacińskiej. Jednak nie słychać o szczególnym nagłośnieniu tej patologii w tamtych stronach.
Cytat:
To wszystko ciekawe co ty piszesz, ale mógłbyś poprzeć swoją tezę jakimiś danymi statystycznymi, np. liczba gwałtów na 10 000 mieszkańców, które jasno by wykazały że Indie faktycznie są w tej kwestii mocno demonizowane?
Indie znajdują się na 94. miejscu - 1,8 na 100 000. Oczywiście warto też wziąć pod uwagę również lokalne definicje gwałtu, skalę zgłoszeń, etc.
Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 189
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:11, 17 Wrz '15
Temat postu:
pszek napisał:
Forum było prowokacją obmyśloną i sfinansowaną przez grupę stojącą za osobnikiem którego ani wizerunek ani nazwisko nic ci nie powie.
Pudło.
W zdaniu:
Cytat:
Syjonistyczna swołocz od lat animująca niejedną organizację "prawicową" i nie jednego "żarliwego patriotę" a nawet fingująca zamach na samego siebie.
użył pan cudzysłowów, gdyby użył pan ich także w zdaniu:
Cytat:
Plaga zgwałceń w Indiach czyli dlaczego polski narodowiec jest tępy jak glas papier.
to nie byłoby rozmowy. Jestem pewien, że to przez zapomnienie, a nie chęć by "polskiego narodowca" utożsamić z polskim narodowcem.
Cytat:
Wypowiedź tego Kowalskiego (naprawdę tak się nazywa?) o Indiach to tylko jeden kwiatek w bukiecie.
Proszę sobie przypomnieć, z pewnością pan zna, a nawet jeśli nie, to udowodnił pan (choćby i w tym temacie), że jest na tyle inteligentny, iż jest w stanie w ciągu godziny rozszyfrować cały "Ruch Narodowy". A w sprawie nazwiska najprościej będzie spytać pana Kowalskiego.
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 368
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:52, 17 Wrz '15
Temat postu:
pszek napisał:
grzanek napisał:
Przytaczam opinię dra Eugene'a Michaela Jonesa, gdyż facet zna sprawę z empirii – kilka m-cy temu odbył podróż do Indii
P]rzytoczysz mi opinię o zjawisku sprzed 50-ciu lat wtedy pogadamy.A na razie będę się trzymać swojej wersji kolejności wydarzeń.
Poza tym wybacz,ale trudno mi uwierzyć w "rewolucję seksualną w Indiach".Cywilizacji która stworzyła Kama Sutrę i świątynne płaskorzeźby przed treścią których jeszcze kilkadziesiąt lat temu ostrzegały przewodniki wydawane dla zachodnich turystów.
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem! – ale czy to przypadkiem nie jest tak, że Kama-Sutra to wynalazek kast uprzywilejowanych? Czy taka „swoboda obyczajów” w hinduizmie obowiązuje również biedotę? Plaga gwałtów, jak przypuszczam, dotyczy zapewne społecznych „dołów”. Szeregowe hinduski nie wyglądają mi na szczególnie “wyzwolone seksualnie” – owijają się w Sari od stóp do głów – jeszcze burka i niczym nie ustępowałyby muzułmankom! Zresztą – być może sprawa dotyczy islamskiej części populacji – wtedy freudowskie Verdrängung spowodowane zakazami religijnymi jakoś tłumaczyłoby całe zjawisko.
W każdym razie – jeśli dobrze rozumiem, sugerujesz że cała sprawa została sztucznie napompowana, by móc dokopać Hindusom oskarżeniami o łamanie „praw człowieka” czy jakichś tam jeszcze, za to że wbrew “boskiemu porządkowi wszechświata” (tikkun olam) znanemu również pod nazwą Pax Americana zaczęli (skutecznie) przeciw ościeniowi wierzgać. Oj nie lubią ci liberalni hipokryci „wolnej konkurencji”, nie lubią.
Odnośnie Kowalskiego – nie obrażajmy narodowców. Kolega agient słusznie wypomniał owo niefrasobliwe pominięcie nieodzownego w tym wypadku cudzysłowu. Z Kowalskiego taki narodowiec, jak z koziej... Natomiast „narodowiec” jak najbardziej.
Rzeknij mi, pszeku, czy na tej całej konferencji były obecne takie figury jak Rękas czy Piskorski? Byli Kosiur z Ziemińskim? Jeśli nie, to o czym my w ogóle rozmawiamy?
Dołączył: 21 Paź 2014 Posty: 154
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:00, 07 Lis '15
Temat postu:
W każdym razie o imigracji będzie.
Cytat:
Emigracyjne tsunami zalewa Europę
rezultat planowego siania chaosu przez hegemona
Szczęście że jest YouTube która miłosiernie rejestruje co kto kiedyś powiedział. Na przykład co miał do powiedzenia były głównodowodzący NATO gen. Wesley Clark ujawniając amerykańskie plany systematycznej destabilizacji krajów Bliskiego Wschodu, z 9/11 służącym za pretekst. Ale czy o destabilizację jedynie Bliskiego Wschodu naprawdę chodziło?
Za jakiś czas wyjdzie też pewnie na jaw jak siedzący w kieszeni u hegemona jego europejscy wasale bezmózgowo w tej akcji uczestniczyli, strzelając sobie w kolano. Jak francuski mały Napoleon Sarkozy na przykład, który do spółki z nieustraszoną armią włoską i z błogosławieństwem Angeli Merkel, ochoczo bombardował nie wadzącą nikomu Libię.
Rezultaty tej, i innych sponsorowanych przez hegemona burd widzimy teraz w stolicach EU, zalewanych przez tłumy uchodźców z ogarniętych chaosem krajów. Ofiary zimnej, geopolitycznej kalkulacji. Cała EU trzeszczy w szwach pod naporem milionów Murzynów i Arabów wykorzystujących okazję do załapania się na europejski socjał i na skokowe polepszenie swojej sytuacji materialnej na Starym Kontynencie.
Hegemon może sobie pogratulować metodycznie wyegzekwowanego planu głównego – osłabienia nie tyle Bliskiego Wschodzu ile przede wszystkim swojego europejskiego konkurenta, czyniąc z niego posłuszne sobie narzędzie w imperialnych planach. Europa silna i niezależna byłaby dla nich zagrożeniem. Nie dałaby sobie wtłoczyć w gardło szkodliwych schematów utrwalających obcą dominację, jak TTIP. Nie dałaby się wciągnąć w kontra produktywną burdę na Ukrainie. Nie byłaby też skora strzelić sobie ekonomicznego samobója w postaci udziału w sankcjach antyrosyjskich, że już perspektywę innego tsunami emigracyjnego, tym razem z rozdzieranej konfliktem Ukrainy, zostawimy na boku.
EU przypomina miotany sztormem okręt który utracił ster. Przez burtę fala chlusta, nie ma kapitana na mostku, nikt nie galwanizuje załogi do sensownego działania celem zapobieżenia tragedii. Czuwa tylko poborca czynszu w Brukseli. Europa nie ma żadnego leadera sposobnego nawet poprawnie zdefiniować problem i powtórzyć choćby rozwiązanie australijskie – bezwzględnego push-backu czyli siłowego zawracania łodzi z emigrantami. Nielegalny emigrant z mocy prawa odstawiany jest z Australii z powrotem, bez szans na legalizację pobytu. NATO, zamiast bruździć na Ukrainie, mogłoby teraz w trybie awaryjnym pomóc przynajmniej uszczelnić morskie granice Europy.
Masowa emigracja Afryki do Europy, która i bez tego przypominała już beczkę prochu, jest zapalaniem pod nią lontu. Jest importowaniem sobie wielkich problemów gospodarczych, socjalnych i kulturowych w niedalekiej przyszłości. Zmłotkowane socjalizmem społeczeństwa europejskie zachowują się apatycznie. Czują problem ale niewielu ma odwagę go wyartykułować. Dusząca wszystko polit-poprawność euro socjalizmu. Włoska Corriere della Sera idzie najdalej, i z rzadko spotykaną szczerością choć i tak ostrożnie, tak charakteryzuje sytuację:
Desperacja milionów ludzi, manipulowanych przez szmuglerów i grupy terrorystyczne [czy włączając w to administrację USA? – przyp. Cynik9] jest także instrumentem dezintegracji ich krajów pochodzenia oraz destabilizacji krajów ich przyjmujących.
Ocenia się że w samej Afryce ponad-saharyjskiej (sub-Saharan Africa) przybędzie w najbliższych 20 latach ponad 900 milionów mieszkańców. Z tego przynajmniej 200 milionów stanowić będą młodzi ludzie szukający pracy. Chaos w ich krajach będzie pchał ich dalej na północ.
Po upadku Rzymu i tysiącletniej czarnej dziurze która po tym nastąpiła cywilizacja europejska rozkwitła w Renesansie. Osiągnęła swoje apogeum, podbiła pół świata i dyktowała warunki. Teraz cofa się i kruszy jak tynk na starym domu. Zalewa ją Islam i Afryka.
W niczym nie przypomina to nawet kontrolowanej emigracji do prężnej gospodarki, jak z XIX-wiecznej Europy do Ameryki – proszę uprzejmie zostawić palto (burkę) w szatni, wraz z całym narodowym bagażem. Tu panują nasze reguły gry pod którymi proszę się podpisać, w tym żadnych burek, nidżabów i czadorów. Żadnych multi języcznych szkół, żadnego multi kulti. Jedno kulti i jeden język wystarczy, dla uproszczenia nasz, a jeśli się nie podoba to do domu. Idea amerykańskiego melting pot okazuje się w Europie zupełnym fiaskiem.
Chochoły na pokładzie europejskiego okrętu bez kapitana mają umysły tak wyprane że nie mogą wykrztusić z siebie prostej prawdy – jeśli o reperowanie demografii w Europie chodziło to rzeczy poszły w zupełnie złym kierunku. Z pewnością nie o taką imigrację chodziło, nie o taką jej skalę i nie o taki styl. Pingwiny w swoich tradycyjnych strojach maszerują bez przeszkód po Antarktydzie. Burki maszerują po Rijadzie gdzie też nikogo nie dziwią. Ale dziwią i dziwić powinny w Paryżu czy w Londynie.
Czy chcemy żyć w Europie w społeczeństwie czadorów i burek na chodnikach? Meczetów przy ulicach? Nawoływań mułłów z minaretów? Nie wiem jak inni ale my raczej nie. Czy chcemy stracić własną podmiotowość dopuszczając szkoły z większością etniczną czarną lub śniadą, świergolącą w swoich językach? Nie wiem jak inni ale my raczej nie. Jest pewna granica, pewna linia dzieląca gościnność i zalew nad którym nikt nie panuje. I niech nikt nie próbuje wmawiać że to rasizm. To instynkt samozachowawczy, obrona prawa do własnej suwerenności i podmiotowości we własnym kraju. Ktoś jest tutaj w końcu gościem i ktoś jest gospodarzem. I to gospodarz decyduje kogo ewentualnie wpuścić a kogo nie, ilu i na jakich zasadach.
Jeśli przyszłością Europy mają być czadory na ulicach i minarety na skrzyżowaniach, dekretowane do tego centralnie w Brukseli, to może lepiej spasować i nie mieć żadnej? Może lepiej wymrzeć wraz z demografią ale przynajmniej w swoim własnym domu niż przehandlować duszę na meczety, czadory, i multi kulti… Thilo Sarrazin stał się w Niemczech banitą po napisaniu kilka lat temu swojej polit-niepoprawnej książki Deutschland schafft sich ab (Niemcy wykańczają się sami). Miał 100% racji. Europa wykańcza się teraz sama, tak jak przewidział, i czyni to przez własną kolektywną głupotę.
Zamiast powiedzieć w końcu hegemonowi dość i zakończyć poddańczy wasalizm Bruksela usiłuje teraz wtłoczyć do gardła wszystkim krajom EU obowiązkowe quotas przyjętych emigrantów. Inaczej ma czelność grozić im ponownym wprowadzeniem kontroli granicznych które zniósł Schengen. Nie wyjaśnia czemu emigrantów nie przyjmą te kraje które katastrofę emigracyjną spowodowały. Jeżeli został jeszcze jakiś normalny kraj w EU to w dylemacie tym poświęci raczej Schengen. Dostawi jeszcze wozy pancerne na przejściach granicznych i dołoży zasieki z drutu kolczastego i prędzej wyjdzie z unii niż da sobie dorzucać niechcianych przybyszów i siłą rozcieńczać swoją substancję narodową przez brukselskich biurokratów.
Nie tak miała wyglądać wspólna Europa. Kryzys emigracyjny ujawnia fasadowość euro socjalizmu i jego polityczne i moralne bankructwo. Gdyby euro imperium miało w sobie jeszcze jakieś soki życiowe zareagowałoby inaczej. Napiętnowałoby przede wszystkim Sarkozy’ego i paru innych filutów odpowiedzialnych wcześniej za bezmyślne zniszczenie wraz z hegemonem amerykańskim najbardziej prosperującego kraju Afryki – Libii. Kadafi mógł być pociesznym błaznem ale w kraju był porządek, o swój naród dbał a standard życia był nieporównanie wyższy niż w obecnym chaosie zachodniej produkcji. Szło się z nim dogadać, niczyim zagrożeniem nie był. Jakim pustym łbem trzeba być aby nie przewidzieć skutków tej nie sprowokowanej agresji, jak i innych…
Potem imperium dokonałoby otwartej, czasowej kolonizacji ogarniętego bezhołowiem terytorium. Osadziłoby na czele swojego protektoratu nowego Kadafiego, i zlikwidowało tym źródło problemu który samo stworzyło. Jedna łódź z uciekinierami komercyjnie szmuglowanymi do Europy na masową skalę nie opuściłaby więcej Libii. Żadna aneksja, dla jasności, lecz raczej kosztowny projekt systematycznej odbudowy państwa bezmyślnie zniszczonego przez hegemona i jego popleczników. Skala obecnych problemów zmusza do reakcji szybkiej i również w odpowiedniej skali. A uciekinierzy? Proszę bardzo, naprzód w schludnych miasteczkach namiotowych na piasku Libii, nie w Europie. Potem tamże we własnych domkach. Jeśli tak pragną Europy to dużo taniej i dużo rozsądniej jest wybudować im nową na miejscu niż wpuszczać ich do starej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
