Ja to widzę tak . Najpierw rzucał im kość ( 1500 miesięcznie ), czasem nawet trochę mięska na niej było . A teraz można by rzec że z dupy rzuca po 237 tysi . Nie robi tego na darmo , ani " z dupy " . Staje się sławny medialnie , buduje wizerunek świętego Mikołaja któremu byś laskę zrobił , taki jest milusiński . A jego pracownicy , zaczynają go - powiedzmy - lepiej widzieć . Ba, znajdą się tacy co go pokochają . Za pieniądze można kupić szczere uczucia choć powód fałszywy był . Lojalność kosztuje . Show trwa , jest na topie , i kasa zapierdala . Niema kurwa nic za darmo , i nigdy nie było i nie będzie .
A więc rzucił im stek z polędwicy wołowej ( 237 tysi ) . Wielki soczysty i trzeba go wpierdolić na raz i zapamiętać smak bo od jutra wracamy do kości . Co niektórzy tą pamięcią będą żyć do końca swych dni , nie zdając sobie sprawy że zostali najzwyczajniej kupieni .
Tylko jeszcze jedno , czy to źle czy dobrze , że kupieni . Wszystko zależy jak komu leży
A wiecie co by przebiło tego gościa , jakby tak jeden choć oddał te 237 tysi na jakiś cel charytatywny . To by przyćmiło gwiazdę i to ostro
.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M