zaspany napisał: |
Mysle Jerzy ze wprost nie przystoi czuc sie Slowianinem,jesli w czlowieku i Polaku -gdy spiewa chor Aleksandrowa- nie załka poprzez lzy teskniej jeszcze nizli chor-bratnia rosyjskiej-dusza Slowianina-Polaka.
Gdyby tak jeszcze dobry Bog dal,by chorowi jaka jest cala Armia Czerwona -dyrygowali tylko nasi rosyjscy bracia-Slowianie....miast zupelnie pozbawionych sluchu muzycznego- koczownikow plemiennych.
Dzieki i pozdrawiam |
Zaspany ,zgadzam sie ale dla mnie ,zaskoczonego bo czegos takiego nigdy bym sobie nie wyobrazal, waznjesza w tym momencie byla SYBMBOLICZNA WYMOWA tego niesamowitego paradoksu.
Przeciez jeszcze nie tak dawno ,ojcowie dzisiejszych spiewakow wysylali do piachu takich ,ktorzy pod tym Monte Cassino walczyli a potem wrocili do "wolnej Polszczy".
A dzisiaj...
Nawet jesli to gest pod "publike" to gdzies musiala powstac taka mysl..Czyli...moze jeszcze sie dogadamy.Jak Slowianin ze Slowianinem.
Kto wie?Zyjemy w ciekawych czasach.