W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Dług narodowy, banki, kryzys, alternatywy  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
7 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 7695
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:28, 02 Paź '08   Temat postu: Dług narodowy, banki, kryzys, alternatywy Odpowiedz z cytatem

Bardzo pożyteczny i jasno napisany artykuł, pokrótce wyjaśniąjcy "o co chodzi i jak to się dzieje".

Cytat:

Krzysztof Lewandowski
Bez przemocy


Radość dawania tego, co się posiada, jest warunkowana potrzebą osoby obdarowywanej otrzymywania tego, co jest dawane. Gdy "dajemy" coś, czego ktoś nie potrzebuje albo nie chce, albo czego nie mamy, w istocie uczestniczymy w przemocy.
Miejsce obustronnej radości wymiany zajmuje wtedy lęk. Jest to lęk zarówno autorów owej przemocy przed konsekwencjami karmicznymi własnych czynów, jak i lęk ofiar, które nie wiedzą, jak sobie radzić z paradoksem systuacji, wynikającym z jej opisywania przy pomocy terminów, którym nadawane są znaczenia odmienne od ogólnie przyjętych. Przymuszanie do wzięcia, traktowane jako dawanie, jest taką właśnie manipulacją znaczeniami.

W języku polityki mieszanie w pojęciach nazywa się demagogią. Gdy USA atakują Irak, nazywa się to "przynoszeniem wolności". Podobnie, walizki ekonomicznych "bomb kredytowych", wwożone do Polski od 1989 r. przez Jeffreya Sachsa i jemu podobnych doradców, nazywano "pomocą gospodarczą", mimo że "pomoc" ta była wymuszona szantażem ekonomicznym nie przyznania kredytów na obsługę znacznego już w tamtych czasach długu zagranicznego.
Ten akt "pomocy" spowodował szybką utratę przez Polaków ich majątku narodowego oraz suwerenności politycznej i z pewnością nie był "chciany" przez obywateli, którzy - poprzez swoich przedstawicieli - godzili się na podyktowane warunki, aby uniknąć losu Jugosławii, która się na nie nie zgodziła i przez niewidzialny but ekonomii została zgnieciona.

Na tle tych uwag rodzi się pytanie, co chcielibyśmy wziąć - my, Polacy - sami z siebie, nie nagabywani i nie przymuszani przez ofiarodawców i komiwojażerów politycznych, kierujących się swoim, a nie naszym interesem. Co jest tym możliwym darem, który sprawi radość i nie obróci się przeciwko nam, kiedy wybije godzina rzeczywistych rachunków korzyści, dających się przełożyć na człowieczy, zbiorowy los?

Wydaje się, że jest kilka darów pożądanych przez narody i ich obywateli, w tym Polskę, o których należy mówić jak najpełniejszym głosem, dopóki świadomość ich niezbędności nie stanie się świadomością powszechną, ogólnoświatową.
Najbardziej upragnionym darem jest dziś oddłużenie. Dopóki długi wobec instytucji bankowo-finansowych będą ciążyć na narodach (w praktyce długi te stale rosną, licząc w skali globalnej), dopóty świat bedzie się pogrążał w coraz większym chaosie, a rządy państw będą się borykać z coraz poważniejszymi problemami wewnętrznymi i międzynarodowymi.

Postulat systemowego oddłużenia powinien się znaleźć na czołowym miejscu programów oraz ruchów obywatelkich i politycznych całego świata, wyniesiony na sztandary, mównice, konferencje i sympozja. Dług oprocentowany jest rakiem niszczącym naszą cywilizację. Jest współczesną formą sprawowania uzurpatorskiej władzy przez quasi-arystokratyczne elity. Jest przyczyną dewastacji środowiska przyrodniczego oraz społecznego. Już najwyższy czas, aby zdali sobie z tego sprawę politycy, mamiący świat programami naprawy. Dobrze też, aby uświadomili to sobie wreszcie wyborcy.

Co oznacza postulat oddłużenia świata, postaram się zarysować, aby przybliżyć czytelnikom doniosłość i niektóre, ważne aspekty tego zagadnienia. Skoro bowiem mamy wynosić oddłużenie na sztandary, powinniśmy dokładnie wiedzieć, skąd się ten postulat bierze, czego dotyczy i jakie są warunki jego spełnienia.

Na początku tych rozważań warto więc zwrócić uwagę, że dług jest formą związywania dłużnika i wierzyciela zależnością taką, że jeden zobowiązuje się świadczyć pracę drugiemu, konkretnie zaś dłużnik wierzycielowi. Umowa kredytowa jest tak naprawdę umową o pracę, jaką biorący pożyczkę jest zobowiązany wyświadczyć dostarczycielowi kapitału, aby mu oddać ODSETKI.

Teoretycy pieniądza, jak Ludwig van Moses, na argumenty którego powołuje się dziś większość praktyków liberalizmu, w tym prof. Leszek Balcerowicz, tym uzasadniają moralnie tę przyrzeczoną "odsetkową" pracę wierzyciela na rzecz dłużnika, że pożyczkodawca odstępuje od możliwości natychmiastowego spożytkowania kapitału, jakim dysponuje, zawieszając tę możliwość na czas pożyczki, za co powinno mu się należeć "odszkodowanie".

Można przyznać trafność tej argumentacji w sytuacji wypracowanego przez wierzyciela kapitału, którego jest OGRANICZONA ilość. Jednak współczesny bank ani pieniądza kredytowego nie wypracowuje, gdyż kreuje go mocą dekretu, ani nie zawiesza żadnych swoich "zachcianek" na potem, gdyż praktycznie dysponuje NIEOGRANICZONĄ ilością kredytów, byleby tylko znaleźli się kredytobiorcy z odpowiednim zabezpieczeniem.

Jest więc we współczesnej, standardowej umowie kredytowej między bankiem a jego klientem coś z gruntu niesprawiedliwego, na co pożyczkobiorcy, podpisujący umowy kredytowe lub leasingowe, nie zwracają uwagi, gdyż w powszechniej świadomości społecznej nie buduje się obrazu prawdziwych stosunków ekonomicznych łączących dającego pożyczkę z biorącym.

W szkolnych i uniwersyteckich programach nauczania ekonomii, kształtujących paradygmat postrzegania rzeczywistości gospodarczej, nie występują podstawowe kategorie i definicje, które by umożliwiały ogarnięcie przez studentów mechnanizmu dziedziczenia przywilejów władzy, realizowanego za pomocą instrumentów kredytowych.

Nie powinien zatem dziwić fakt, że nawet osoby dobrze wykształcone ekonomicznie nie kwestionują podstawowych i przyjmowanych powszechnie rozwiązań dotyczących kreacji i dystrybucji quasi-pieniądza kredytowego. I w tym tkwi problem, gdyż ślepota na pierwotną niesprawiedliwość umowy kredytowej jest zasadniczą przyczyną globalnej niesprawiedliwości, z jaką boryka się dzisiejszy świat. Ta ślepota jest też podstawą coraz głębszego kryzysu, w jaki popada inteligencja, niezdolna do postawienia diagnozy obecnej sytuacji przy użyciu kategorii rozumu. A gdy nie ma diagnozy, brak też recepty.

Spróbujmy zatem ustalić najpierw, jak jest, aby potem zastanowić się, jak być może w obszarze kreacji i dystrybucji pieniądza, będącego pośrednikiem w wymianie energii pomiędzy ludźmi. Gdy pieniądza jest mało, a tak jest obecnie, i gdy ludzie boją się lub nie mają czego zastawiać, by wziąc nowy kredyt i chwilowo zwiększyć jego ilość - wtedy zamiera społeczna wymiana, która jest warunkiem społecznej witalności.

Pieniądze są krwią dzisiejszych, zurbanizowanych społeczeństw. Gdy w społecznym kwioobiegu nie ma krwi, społeczność umiera, przekształcając się w zatomizowane jednostki, uwikłane w coraz silniejszą konkurencję, w wyścig szczurów. Taki właśnie proces obserwujemy dziś na całym świecie. To koniec radości płynącej z dzielenia się nadwyżkami, z harmonii dawania i brania. To eskalacja coraz bardziej drapieżnej walki o byt.

Dlaczego nie ma pieniądza na rynku, choć jego ilość w skali globalnej stale rośnie? Ano, nie ma go dlatego, że coraz więcej energii pochłania utrzymywanie w mocy systemu przywilejów bankowych, które zastąpiły dawne przywileje arystokracji. W eksploatowanym do granic wytrzymałości społeczeństwie coraz więcej środków społecznych trzeba przeznaczać na wojsko, policję, służby więziennicze, strażników, ochroniarzy, budowniczych murów i zabezpieczeń. Coraz więcej społecznej energii kosztuje też opłacanie wyższych szczebli administracjii, aby służyły systemowi represji.

Dzisiejsze prawo bankowe, będące systemem quai-arystokratycznych przywilejów, ustala, kto jest władny kreować dekretowy niby-pieniądz, aby następnie wprowadzać go w obieg jako OPROCENTOWANY DŁUG. (Warto przy tym uświadamiać sobie, że dług jest obecnie jedynym sposobem legalnego wprowadzania pieniądza w obieg, co oznacza, że wszystek pieniądz obecny na rynku jest czyimś długiem.)

Niewielka tylko część pieniądza dłużnego znajdującego się w obrocie posiada swoją reprezentację walutową (w postaci banknotów i monet), zaś przeważająca większość (98%) to legalny kredyt elektroniczny. Cała ta pula (kredyt elektroniczny plus walutowy) jest kreowana mocą przywileju, a prawo czynienia takiego hokus-pokus posiadają dziś wyłącznie banki.

Warto też mieć jasną swiadomość tego, że globalna ilość długów musi stale rosnąć, co jest chyba najpierwszą dziś przyczyną niezrównoważonego wzrostu gospodarczego, połączonego z dewastacją środowiska naturalnego i społecznego. Aby uświadomić sobie, w jakim tempie rosną długi kredytowe, wystarczy np. odwiedzić w internecie jedną z wielu stron, na których znajdują się liczniki rosnącego długu narodowego Stanów Zjednoczonych. Dług ten wynosi obecnie ponad 7 bilionów (am. trillion) dolarów. Ponieważ każdy dług jest kredytem oprocentowanym, oznaczającym przyrzeczenie kredytobiorcy, że odda więcej, niż pożyczył, suma długów musi rosnąć w tempie średniego procentu obciążającego ten dług. Tempo to jest zwane w matematyce tempem wykładniczym.

Tempo wykładnicze oznacza konieczność podwajania się globalnej ilości długów co pewien okres. Czas podwojenia długu przy 5-procentowej stopie kredytu wynosi 13 lat. Gdyby taka była średnia stopa kredytowa, dług narodowy USA za 13 lat musiałby wynosić 14 bilionów, a po dalszych 7 latach, 28 bilionów itd. aż do wielkości astronomicznych przyrostu jego rocznego wolumenu.

Przyrostu wykładniczego nie wytrzyma żaden skończony obszar, żaden ekosystem, włącznie z psychosystemem ludzkości. Ciężarem światowego zadłużenia przygnieciona jest więc coraz bardziej i planeta, i świadomość poszczególnych jej mieszkańców. Wszyscy ludzie, niezależnie od ich statusu społecznego, odczuwają skutki tego rosnącego ciężaru w postaci wojen, aktów przemocy i desperacji coraz większej rzeszy ludzi pozbawionych środków egzystencji.

Symbolem zapory w braniu-dawaniu są mury. Mury masek, jakie nosimy, aby grać swoje opłacane role, mury domów, strzeżone coraz silniej, mury więzień dla desperatów, mury szpitali psychiatrycznych dla tych, którzy buntują się poprzez stłumienie, mury elitarnych szkół dla przeciążonych zajęciami uczniów, mury strzeżonych osiedli dla strzegących przywilejów elit, mury wokół państw, które posługują się terrorem i mury nieświadomości obywateli, bojących się otworzyć szerzej oczy, aby zobaczyć nagą prawdę.

Prawda wygląda zaś tak, że przywileje kreowania kredytu dekretowego (ex nihilo) i odpłatnego dystrybuowania tego trefnego towaru są dzisiaj "zabezpieczane" nie rezerwami kruszców (jak było przed wiekami), a produktami działalności sektora zorganizowanej, państwowej przemocy - sądów, armii i policji. Instytucje te przestały ochraniać szarych obywateli, a zamiast tego chronią siebie oraz elity.

Do elit "arystokratycznych" współczesnego świata należą dziś w pierwszym rzędzie właściciele banków oraz dużych transzy pseudo-kapitału. Są oni zainteresowani praktycznie tylko tym, aby za wszelką cenę utrzymywać w wydolności zabójczy dla większości świata system wynajmowania psudo-kapitału na składany procent. Dzięki utrzymywaniu tego systemu w operatywności, można - posiadając duże rezerwy pseudo-kapitału - utrzymywać się, nic nie robiąc, a przywilej ten jest dziedziczony.

Kapitalizm usadowiony w społeczeństwach "demokratycznych" jest więc faktyczną kontynuacją przywilejów dawnej arystokracji. Mieliśmy wprawdzie oświecenie i doświadczenia ruchów egalitarystycznych, które - przynajmniej w teorii społecznej - spowodowały zniesienie jawnych przywilejów władzy, dziedziczonych z pokolenia na pokolenie, jednak zasadniczej zmiany w funkcjonowaniu społeczeństw ruchy te nie przyniosły. Treść wyzysku i dziedzicznej stratyfikacji klasowej pozostała nie zmieniona.

Obecna quasi-arystokracja występuje w neoliberalnym przebraniu i starannie dba o to, aby obecny system przywilejów był dobrze zasłoniety przed gawiedzią. Tego wymaga mit demokracji. Ponieważ zaś system przywilejów realizuje się dziś za pomocą globalnych reguł ekonomii, najlepszą receptą na jego niewidzialność jest utrzymywanie obywateli w powszechnej, ekonomicznej ignorancji, w nieświadomości tego, co się dziś ukrywa za fasadą frazesów o powszechniej wolności, równości i braterstwie.

Elity finansowe tworzy niewielka grupa osób, dużo za mała, aby mogła ona bezpośrednio utrzymywać w ryzach sześciomiliardową społecznośc świata. Potrzebni są pomocnicy - rządy narodowe krajów wraz z całą infrastrukturą, którą zarządzają. Dla prowadzenia rządów na pasku przez elity finansowe niezbędne było wypracowanie trwałej formy ich uzależnienia.

Formę tę stanowią zapisy konstytucyjne, oddające w ręcę banku centralnego wyłączne prawo kreowania pieniądza. Zapisy te zmuszają rząd - w razie potrzeby - do zaciągania oprocentowanych pożyczek w bankach, czyli de facto na światowych rynkach finansowych. Kolejnym przywilejem prawnym, tym razem na poziomie niższym od konstytucyjnego, jest prawo bankowe, a konkretniej - zdefiniowana w nim kategoria częściowej rezerwy bankowej. Służy ona - niejawnie, choć faktycznie - przeniesieniu przywileju kreacji oprocentowanego pieniądza dłużnego - na sieć banków komercyjnych.

W wyniku istnienia tych zapisów prawnych dochodzi do rosnącego zadłużenia narodów, firm oraz obywateli wobec instytucji pożyczkowych. Koszty odsetek od tych długów obciążają społeczeństwa, a ponieważ proces ten zachodzi praktycznie we wszystkich krajach, w efekcie obciążają cały ludzki ród.

Dług narodowy obsługiwany jest z podatków ściąganych od obywateli. Im większe są koszty tej obsługi, tym obywatele mniejszą część wypracowywanych przez siebie podatków mogą - za pośrednictwem administracji państwowej - przeznaczać na potrzeby społeczne: służbę zdrowia, opiekę społeczną, bezpieczeństwo itd.

Długi firm obsługiwane są z ich przychodów, koszty te wkalkulowuje się zatem w ceny towarów i usług, za które płacą konsumenci. Z wyliczeń niemieckich (Helmut Kreutz) wynika, że koszty kredytów odpowiadają średnio za 30 procent cen detalicznych produktów.
Wreszcie, są też prywatne długi obywateli, ściągane z pozostałej (po opodatkowaniu) części ich dochodów.

Wszystkie te obciążenia składają się na dodatkową pracę, jaką ludzie zmuszeni są swiadczyć za to, że posługują się globalnym pieniądzem kredytowym. Świadczenia te w wielu krajach, w tym także w Polsce, znacznie przewyższają rezerwy płatnej pracy, jakimi społeczeństwa dysponują. Wynika stąd, że coraz większy procent instytucji i ludzi musi się zadłużać powyżej możliwości choćby spłaty odsetek od zaciągnietych pożyczek.

Jest to początek spirali bankructwa, w jakiej znajduje się dziś praktycznie cały świat. Bankrutują rządy, korumpując się na rzecz gremiów finansowo-militarnych, bankrutują firmy, których usług nikt nie chce kupować, wreszcie bankrutują obywatele, trafiając do więzień, psychiatryków lub pod most.

Obywatele, świadomi sprawczej roli systemu monetarnego w tym procesie, powinni domagać się zatem, w pierwszym rzędzie, CAŁKOWITEJ redukcji zadłużenia zagranicznego. Oznaczałoby ono uwolnienie rządów od konieczności świadczenia przez ich narody bezpłatnej pracy na rzecz właścicieli psudo-kapitału. Podkreślam słowo "całkowitej", gdyż nie chodzi o to, aby, poprzez redukcję częściową zadłużenia, odtwarzać możliwość obsługi kredytu przez społeczeństwo, pozostawiając je w dalszym ciągu w identycznej sieci zależności. Chodzi o to, aby skończyć z patologią uzależnienia rządów i narodów od finansowych atraktorów, super niesprawnych w redystrybucji społecznej krwi, jaką są pieniądze.

Obecne, gigantyczne długi świata, prowadzące do konfliktów i wojen, są wynikiem nieuczciwości postępowania wysokich reprezentantów pseudo-kapitału światowego, którzy przystępowali i dalej przystępują do negocjacji z przedstawicielami globalizujących się rządów i instytucji, w warunkach szantażu i nierównego dostępu do wiedzy o przebiegu procesów ekonomicznych. Jeśłi - jak się zakłada - światowy rynek kontraktów ma być rynkiem wolnym, powinien być dla wszystkich negocjujących stron otwarty na kluczowe informacje o kontraktach i procesach ekonomicznych.

Nieodzownym elementem tej wiedzy powinna być zatem jasność, czym jest częściowa rezerwa bankowa, jak powstaje pseudo-kapitał, zwany kredytem i jaka jest rola banku centralnego w strukturach państwa. Na takiej wiedzy można budować moralne prawo domagania się ANULOWANIA wszystkich długów narodowych, co powinno się stać strategicznym celem naszej polityki zagranicznej, naszą racją stanu. Byłaby to równocześnie jasna i śmiała definicja tego, co chcemy wziąć bez nagabywania i wmuszania. Bez przemocy.


http://www.swietoradosci.most.org.pl/alter/lewandowski_bez-przemocy.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 1000000 sat

PostWysłany: 14:37, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proponowane alternatywy dla pieniądza narodowego

Cytat:

Stanisław Szopa
Pieniądz jako państwowa usługa dla obywateli


Silvio Gesell - twórca doktryny Gospodarki Rynkowej w oparciu o neutralny pieniądz

Silvio Gesell (1863 - 1930) handlowiec i finansowy teoretyk, w swojej ksiażce "Die Natürliche Wirtschaftsordnung" (Naturalny Ekonomiczny Porządek) sformułował rewolucyjną teorię pieniądza jako państwowej usługi dla obywateli. Aby zapewnić sprawność transakcji handlowych, Gesell proponuje czasowo powiększający się ujemny odsetek od pieniędzy w obiegu. W 1936 roku John Maynard Keynes w swojej książce "General Theory of Employment, Interest and Money" potwierdził tę idee.

W celu praktycznego wprowadzenia idei Gessella, w 1919 roku Hans Timm, przyjaciel Gesella, założył "Towarzystwo Wymiany Wära". Kwit o nazwie "Wära" zostaů wyemitowany w wartoúciach ˝, 1, 2 i 5 Wära. Kwity Wära mogůy byă zakupione w "Towarzystwie Wymiany Wära" za ˝, 1, 2 i 5 Reichsmark. Na kwicie Wära nie byůo nigdzie sůowa "Reichsmark". Tylko w wyjŕtkowych przypadkach kwit mógů byă wymieniony na Reichsmarki. Na odwrocie kwitu znajdowały się puste miejsca na naklejenie co miesiąc znaczka o wartości 1% danego kwitu. Znaczki sprzedawane były przez "Towarzystwo Wymiany Wära". Pewna skromna ilość kwitów Wära przedostała sie do obiegu w całych Niemczech.


Wära kwit - pieniądz górniczego miasteczka Schwanenkirchen w Bawarii w roku 1920

Po I Wojnie Światowej w Niemczech był głeboki kryzys gospodarczy. Wiele firm bankrutowało, były częste samobójstwa i przepełnione więzienia. W małym 500-osobowym, górniczym miasteczku Schwanenkirchen od dwóch lat górnicy byli bez pracy. Pan Hebecker, właściciel zbankrutowanej kopalni miasteczka Schwanenkirchen, jako pierwszy zdecydował się na użycie kwitów Wära na większą skalę. Hebecker uzyskał 40,000 Reichsmark pożyczki z banku, ale sądził, że kwity Wära ożywią lokalną ekonomię. Na zebraniu byłych pracowników kopalni, Hebecker przedstawił propozycję otwarcia kopalni i wypłat pensji w kwitach Wära, zamiast Reichsmarkach. Górnicy zgodzili się pod warunkiem, że sklepy w miasteczku będą je akceptować.

Po dwóch latach bez pracy, górnicy, wróciwszy z kopalni z kopertami z wypłatą, natychmiast poszli do sklepów uregulować długi i zrobić duże zakupy. Właściciele sklepów z wahaniem przyjmowali kwity Wära, ale nie mieli wyboru, gdyż żaden z górników nie miał innych pieniędzy. Właściciele sklepów z kolei postawili hurtowników w sytuacji bez wyjścia i wymusili na nich przyjęcie zapłaty za towar w kwitach Wära. Hurtownicy z kolei płacili nimi właścicielom zakładów produkcyjnych za towar hurtem. Właściciele zakładów za kwity Wära kupowali węgiel u pana Hebecker i w ten sposób zamykał się jeden cykl obrotu kwitu Wära. Wszyscy starali się jak najszybciej pozbyć kwitów Wära, gdyż co miesiąc od daty wystawienia posiadacz kwitu musiał kupić i nakleić znaczek wartości 1% kwitu, żeby móc użyć kwitu do dalszych transakcji. Opłata miesięczna w wysokości 1% była uzasadniana jako "koszt magazynowania węgla zabezpieczającego wartość kwitu". Kwity Wära krażyły szybko wśród mieszkanców, w większej części wracając do kopalni. Zapewniały pracę, zysk i lepsze warunki bytu dla całej społeczności miasteczka Schwanenkirchen.

Istotnie, nikt nie poznawał miasteczka po kilku miesiacach po otwarciu kopalni. Mieszkańcy miasteczka prosperowali, górnicy i handlowcy byli bez długów; nowy duch wolności i życia zapanował w miasteczku. Wieść o dobrobycie miasteczka w okresie kryzysu gospodarczego Niemiec szybko się rozniosła. Z całych Niemiec przybywali reporterzy, żeby zobaczyć i opisać " Cud w Schwanenkirchen". Nawet w finansowej sekcji większych gazet amerykańskich można było przeczytać o cudzie w Schwanenkirchen.
Nie podano wówczas nigdzie głównej przyczyny "cudu"- że tak wspaniale działała nieopłacalność odkładania pieniędzy Wära. Gdyby własciciel kopalni wypłacił górnikom w Reichsmarkach, zamiast w Wära, jego wysiłek poszedłby na marne; pieniądze zmieniłyby jednego lub dwóch właścicieli, z których każdy starałby się oszczędzić ich jak najwięcej w tych trudnych czasach. Po krótkim czasie pan Hebecker dołączyłby do tysięcy innych, którzy przegrali w walce z kryzysem gospodarczym w Niemczech i na świecie.

Do roku 1931 ruch wolnej ekonomii rozprzestrzenił się na całe Niemcy, wciągając ponad 2000 korporacji do systemu wymiany "Wära". Niestety, w listopadzie 1931 eksperyment ten został zablokowany przez Niemiecki Bank Centralny i długotrwała ekonomiczna stagnacja dopomogła Hitlerowi dojść do władzy, ze znanymi ogólnie konsekwencjami.


"Arbeitsbestätigungen" - pieniądze Austriackiego miasta Wörgl - 0% stopa bezrobocia

W 1932 Austria - jak i reszta państw zachodnich - była w środku głębokiego kryzysu gospodarczego. Stopa bezrobocia sięgała ponad 30% i centralny rzad niewiele mógł pomóc. W miasteczku Wörgl, zamieszkałym przez 4,500 osób, 1,500 ludzi było bez pracy i 200 rodzin bez pieniędzy. Burmistrz miasteczka, Michael Unterguggenberger, miał długą listę projektów do wykonania, ale brakowało na nie pieniędzy. W ramach projektu była naprawa ulic, sygnalizacji świetlnej, doprowadzenie wody w całym mieście i posadzenie drzew wzdłuż ulic.

Pan Unterguggenberger zdecydował się skopiować przykład górniczego miasteczka Schwanenkirchen. Udało mu się przekonać współpracujących z nim przedstawicieli władz miasta do emisji 32,000 Austriackich Szylingow w postaci "Arbeitsbestätigung" (potwierdzenie pracy) z zabezpieczeniem w tej samej ilości Szylingów zdeponowanych w banku. "Arbeitsbestätigung", podobnie jak kwit "Wära", był ważny, o ile każdego miesiąca na jego odwrocie był naklejony znaczek odpowiadający 1% wartości danego "Arbeitsbestätigung".

Pieniądze uzyskane ze sprzedaży znaczków użyte byly do finansowania kuchni z posiłkami dla 200 rodzin. Ponieważ nikt nie chciał płacić 1% opłaty za gromadzenie potwierdzeń pracy, każdy kto otrzymał "Arbeitsbestätigung" wydawał je jak najszybciej. Zdeponowane szylingi w banku pozwalały każdemu wymienić "Arbeitsbestätigung" na 98% ich nominału w szylingach. 2% opłata przy wymianie na Szylingi, wyższa o 1% od comiesięcznej opłaty, zapobiec miała nadmiernej wymianie "Arbeitsbestätigung" na Szylingi. Ta oferta wymiany była bardzo rzadko przez ludność miasteczka wykorzystywana.

Z wszystkich biznesów w mieście tylko stacja kolejowa i poczta odmówiły akceptacji "Arbeitsbestätigung". Wszyscy pracownicy urzedu miejskiego, włącznie z burmistrzem, otrzymywali pensje w 50% w "Arbeitsbestätigung". Nowo zatrudnieni pracownicy fizyczni otrzymywali pensje w 100% w"Arbeitsbestätigung"."Arbeitsbestätigung" został nazwany "Certyfikowany Kompensujacy Banknot Wörgl". Miesięcznie naklejane znaczki nazwano " Znaczkami Doraźnej Ofiary Pomocy".

Każdy "Arbeitsbestätigung" miał ładną graficzną oprawę i na drugiej stronie znajdowała się następująca deklaracja:
"Do wszystkich zaintresowanych! Powolny obieg pieniędzy sprowokował bezprecedensowy kryzys handlu i pogrążył miliony ludzi w zupełnej nędzy. Pod wzgledem ekonomicznym rozpoczęła się destrukcja świata. - Nadszedł czas, by poprzez determinację i inteligentną akcję, dążyć do zatrzymania pogrążania się handlowej maszyny i w ten sposób uratować ludzkość od bratobójczej wojny, chaosu i zniszczenia. Ludzkość żyje z wymiany usług pomiedzy sobą. Powolny obieg pieniądza w dużym stopniu zastopował tą wymianę i wpędził miliony chętnych do pracy w bezrobocie. Dlatego musimy odrodzić wymianę usług i w ten sposób przywrócić bezrobotnym rangę producentów. Taki jest cel zaświadczeń pracy emitowanych przez handlowe miasto Wörgl: łagodzi lęk cierpiących, wzmaga potrzeby, daje pracę i chleb".

W ciagu 13 miesięcy nie tylko wszystkie projekty zostały wykonane, ale wybudowano również nowe domy, zbiornik na wodę, skocznię narciarską i most. Most ten istnieje do dzisiaj i ma zamocowaną tabliczkę, na pamiatkę jego konstrukcji za "Arbeitsbestätigungen". Obywatele miasteczka inwestowali w sadzenie lasu, który w przyszłości mógł dostarczyć dochód. Gdy ludzie wyczerpali pomysły, na co wydać pieniądze, płacili wcześniej podatki, co spowodowało olbrzymi wzrost dochodów miasta. W ciągu roku stopa bezrobocia obniżyła się o 25%. Dwa lata później miasteczko Wörgl, podobnie jak Schwanenkirchen w Niemczech, stało się najlepiej prosperującym miastem w Austrii i jedynym z 0% stopą bezrobocia.

Kluczem do sukcesu była szybka cyrkulacja "Arbeitsbestätigungen" wewnątrz lokalnej ekonomii, 14 razy wyższa niż szylinga. Sześć sąsiadujących wsi z powodzeniem skopiowało system "Arbeitsbestätigungen". Francuski Premier, Eduoard Dalladier, odbył specjalną podróż do miasteczka Wörgl, żeby zobaczyć "Cud Wörgl".

W styczniu 1933 roku projekt z Wörgl skopiwano w sasiadującym mieście Kirchbuhl. W czerwcu 1933 roku burmistrz Unterguggenberger, na zebraniu przedstawicieli 170 miast i wiosek, zaprezentował swój projekt. Przedstawiciele 200 Austriackich miasteczek byli zainteresowani w jego zaadaptowaniu.

W tym momencie przedstawiciele Austriackiego Banku Centralnego poczuli zagrożenie ich monopolu emisji pieniądza i zablokowali rozprzestrzenianie się "Arbeitsbestätigungen", pomimo przytłaczającej, pozytywnej opinii większości obywateli. Apelacja od tej decyzji została wniesiona do Najwyższego Sądu Austriackiego, ale wszystkie instancje sądowe podtrzymały decyzję banku. Decyzją Najwyższego Sądu Austriackiego kryminalnym przestępstwem stało się produkowanie jakiejkolwiek waluty nagłej potrzeby.

Po niedługim czasie miasteczko Wörgl na powrót miało 30% stopę bezrobocia. W roku 1934 w całej Austrii eksplodowały społeczne niepokoje. W 1938 r., gdy Hitler aneksował Austrię, witany był przez wielu ludzi jako ekonomiczny i polityczny wybawiciel.

Burmistrz Unterguggenberger był przeciwnikiem komunizmu i faszyzmu, walcząc, jak określał, o ekonomiczną wolność. Dlatego ironią było, że eksperyment miasteczka Wörgl określany był przez ekonomiczne autorytety najpierw jako szaleństwo i komunistyczna idea, a w parę lat później jako idea faszystowska.

Żeby uzmysłowić sobie, jaki system jest "szaleństwem", przytoczę fragment listu obywatela niemieckiego, Christiana Andersa, do kanclerza Niemiec Schrödera: "Gdyby ktoś w roku zerowym zainwestował na 5% jednego feniga, to zjawisko odsetka składanego dzisiaj, po ponad 2000 latach, dałoby równowartość w feningach 50 bilionów kul z czystego złota, każdej o wadze równej wadze kuli ziemskiej. Czy pan widzi obłęd odsetka składanego, panie Schröder?"


Dominacja pieniądza elektronicznego

Koniec dwudziestego i początek dwudziestego pierwszego wieku to całkowita dominacja pieniądza elektronicznego. Ponad 90% pieniędzy na całym świecie to pieniądze elektroniczne na twardych dyskach komputerów, lub jako impuls elektryczny przemierzający kulę ziemską z prędkością światła. W 1995 te bezdomne, elektroniczne pieniądze dokonywały 1.3 biliona dolarów dziennych transakcji; raz zmniejszając ilość dolarów i jednocześnie zwiększając ilość euro, a później na przykład zasilając yen i zmniejszając ilość złotówek, wszystko w przeciągu kilku milisekund.

Zeby sobie wyobrazić ogrom tej kwoty pieniędzy "transportowanych" w ciągu jednego dnia, warto uświadomiś sobie, że w jednodolarowych banknotach, kwota 1.3 biliona ważyłaby wiecej niz 32 statki wielkości Tytanika ("The History of Money" - Jack Weatherford). Elektroniczne pieniądze mają wiekszą władzę niż największe banki czy korporacje. Mogą zmusić do uległości polityków najsilniejszych światowych ekonomii swoją nieobliczalną wolą i nie do przewidzenia kierunkiem przepływu.

Kierunek przepływu elektronicznych pieniędzy determinowany jest przez tysiące giełdziarzy na międzynarodowym rynku walutowym, których decyzje są oparte na milionach dziennych wyborów podjętych przez indywidualne osoby; - Amerykanin kupujący japoński samochód; Rosjanin kupujący koreański telewizor; Niemiec używający rosyjskiego gazu, czy Polak kupujący "tanie" chińskie wyroby. W latach 1990 spekulowanie na międzynarodowym rynku walutowym było najszybszą metodą zrobienia fortuny. Niektóre najwieksze korporacje zarabiały więcej pieniędzy przez spekulowanie, niż przez produkowanie i sprzedaż swoich wyrobów.

W kazdej sekundzie każdego dnia tysiace giełdziarzy oczekują, obserwując ekrany komputerów, na odpowiednie dane, żeby zareagować. Ten rynek nie ma granic, nigdy nie jest zamykany czy otwierany, tylko pulsuje. Jest to największy beztowarowy rynek na świecie. Operuje czystymi transakcjami, bez żadnego towaru. Bez konieczności sadzenia, zbierania plonów, transportu, produkowania lub wymiany jakichkolwiek produktów. Wiekszość nagłych przepływów walut jest spowodowana nastrojem, intuicją i uprzedzeniami. Taki przepływ często odzwierciedla zaufanie, jakie giełdziarze mają do przywódcy kraju w danym momencie. Ufali Reganowi i w konsekwencji wartość dolara była wyższa, niż gwarantowały to obiektywne wskaźniki.

Jack Weatherford w książce "The History of Money" pisze: "Gdy Meksykański peso upadał w 1995, Prezydent Clinton pośpieszył na ratunek z $53 milionami, ale ta ilość okazała sie zbyt mała, żeby uratować peso na międzynarodowym rynku walutowym� Ostatecznie, zwycieża opinia rynku� Im bardziej banki rządowe próbują kontrolować swoją walutę, tym więcej pieniędzy można zarobić na walutowych spekulacjach, gdyż rzad prawie zawsze próbuje ukierunkować ją w przeciwnym kierunku, niż próbuje uczynić to rynek".
Każdy większy przepływ waluty może mieć wpływ na najpotężniejsze ekonomie - jak amerykańska czy japońska - i może być całkowicie paraliżujący, gdy grupa giełdziarzy, nagle zdecyduje wycofać się z meksykańskiego peso, nowozelandzkiego dolara, czy polskiej złotówki. Francuski prezydent Jacques Chirac okreslił spekulowanie na międzynarodowym rynku walutowym jako "ekonomię AIDS".


Ścisłe uzależnienie ilości pieniędzy w obrocie, od pieniędzy zdeponowanych w banku.

Wielkość pożyczek, jaką każdy bank może udzielić inwestorom, jest określona przez regulamin banku. Regulamin każdego banku wymaga, aby suma udzielonych pożyczek nie przekroczyła określonej przez Krajowy Bank Centralny wielokrotności elektronicznie lub gotówką zdeponowanych pieniędzy. Na przykład: przy wielokrotności 10; bank, który ma wpłacone na swoje konta kwotę całkowitą 1 miliona złotych, może udzielić inwestorom pożyczek, których suma nie przekracza 10 milionów złotych.

Nowe pieniądze do obrotu na rynku krajowym dostają się w zdecydowanej większości poprzez pożyczki udzielane inwestorom na procent, które bank elektronicznie deponuje na konto inwestora. Pieniądze przed zdeponowaniem na konto inwestora nie istniały. Pieniądze te, jak słusznie określają ekonomiści, są wykreowane z powietrza. Mimo to, naliczna jest do zwrotu kwota pożyczona plus procent. Niewielka ilość nowych pieniędzy jest drukowana w mennicy państwowej.

Obserwujący stopy procentowe wszystkich krajów, giełdziarze międzynarodowego rynku walutowego, którzy mają olbrzymie kwoty pieniędzy w bankach każdego kraju, mogą w drastyczny sposób zwiększyć lub zmniejszyć ilość zdeponowanych pieniędzy w wybranym kraju, co odpowiednio zmieni limity udzielanych pożyczek przez banki krajowe.

Sumując, bank wprowadza nową ilość pieniędzy na rynek krajowy, jako wielokrotność pieniędzy zdeponowanych na kontach banku. Wysokość zdeponowanych pieniędzy na kontach banku jest kontrolowana przez giełdziarzy międzynarodowego rynku walutowego.

Ilość pieniędzy na rynku każdego kraju nie jest uzależniona od potrzeby przetransferowania towaru do konsumenta, ale od zbiorowej opinii giełdziarzy międzynarodowego rynku walutowego, kierujących się wyłącznie kryterium atrakcyjności lokat.


Pieniadz - "smarem transakcji towarowo - uslugowych"

Pieniądze pośredniczą w wymianie towarowej i przekształcają wymianę bezpośrednią (towar za inny towar) na sprzedaż towaru za pieniądze i zakup innego towaru za otrzymane pieniądze w dowolnym miejscu i czasie. Obydwie transakcje sprzedaży i kupna są bardziej ekonomiczne, niż bezpośrednia wymiana towar za inny towar, gdyż pieniądze pozwalają zaoszczędzić czas i dodatkowe wydatki na poszukiwanie nabywcy, który by jednocześnie musiał posiadać towar potrzebny sprzedającemu.

Pieniądze są biletem wstepu do zorganizowanych kanałów transakcji Ekonomii Monetarnej. Bez biletów wstępu (pieniędzy), właściciele różnych towarów, usług i obywatele chętni do pracy nie będą mogli przeprowadzić transakcji w Ekonomii Monetarnej, choćby bardzo tego chcieli. Potencjalny dostawca towaru i producent z jednej strony; kupiec i konsument z drugiej, mogą być powstrzymani od transakcji, która byłaby całkowicie możliwa, gdyby potencjalni kontrahenci posiadali "smar transakcji" - pieniądze. W drastycznych przypadkach, w kraju może być urodzaj, dużo surowców, dużo konsumentów chetnych do kupna i wiele rąk do pracy, i równoczesnie wielu ludzi głodnych i bez pracy, bo brak jest pieniędzy jako nośnika informacji o transakcji możliwej do przeprowadzenia.


Przeszkody transakcji towarowo - uslugowych

Brak pieniędzy
Jedna osoba posiadająca towar i będąca bez pieniędzy może powstrzymać całą serię transakcji. Brak dostępu do pieniędzy uniemożliwia transakcje, co z kolei powstrzymuje od produkowania i konsumowania. Osoba w takiej sytuacji jest faktycznie wykluczona z ekonomicznej społeczności. Podobna przeszkoda może zaistnieć w transakcji wymiennnej, gdy jedna osoba posiadająca towar nie wystawi go na sprzedaż, ale spowoduje to uniemożliwienie tylko jednej transakcji.

Brak pieniędzy "oszczędzanych"
Osoby, które przetrzymują pieniądze w banku (tzw. oszczędności), wycofują pieniądze z obiegu na czas oszczędzania, blokując całe serie transakcji. Oszczędzanie - wycofywanie pieniądza z obiegu - w dużej cześci spowodowane jest korzyścią zwiększenia kwoty oszczędzanej dzięki stopie pozytywnego oprocentowania. Oznacza to także, że w obecnym systemie opłaca sie ściąć jak najwięcej drzew, sprzedać i włożyć pieniądze do banku. Pieniądze w banku będą rosły szybciej niż drzewa.

Koszt procentu
Koszt procentu za pieniądze pożyczone z banku lub od osoby prywatnej tworzy jeszcze wyższą barierę uniemożliwiającą całe serie transakcji towarowo-usługowych. Bank, pobierając dodatkowo procent, czerpie wyższy dochód, niż rzeczywisty koszt wyprodukowania pieniędzy (obsługi kredytu), z faktu, że osoba ma potrzebę transakcji. Jest to przeszkoda nie istniejąca w transakcji wymiennej.

Brak pieniędzy wywołany negatywną oceną rynku krajowego przez spekulantów giełd walutowych
Częste skandale w skorumpowanym rządzie, eksponowane przez prasę na cały swiat, mogą spowodować, że duża ilość inwestorów, w obawie o bezpieczeństwo swoich kont, wycofa elektronicznie zainwestowane pieniądze i spowoduje obniżenie limitu całkowitej kwoty udzielanych pożyczek dla firm przez banki. Osiagnięcie limitu spowoduje odmawianie pożyczek przez banki i w konsekwencji drastyczny brak pieniądza na rynku krajowym.

Brak pieniędzy wywołany obniżaniem stopy oprocentowania w bankach
Gdy Krajowy Bank Centralny obniży stopę procentową, to ilość zdeponowanych pieniędzy może gwałtownie się zmniejszyć w zwiazku z wycofaniem olbrzymich kwót pieniędzy przez giełdziarzy elektronicznie sterowanego międzynarodowego rynku walutowego.

Wycofanie olbrzymich kwót z kont bankowych drastycznie zmniejszy regulaminowy limit wielkości kwoty udzielanych pożyczek przez banki krajowe. Banki odmawiają udzielania pożyczek (dostarczania pieniędzy na rynek krajowy) i mają prawo do wezwania inwestorów, którzy już otrzymali pożyczki, do natychmiastowej spłaty całej pożyczonej kwoty. Nie posiadający pieniędzy inwestorzy bankrutują i jeżeli jest to bardzo wielu inwestorów, mogą również zbankrutować banki.

Decyzje dużej ilości konsumentów krajowych kupowania towarów importowanych
Można śmiało okreslić takie działanie jako podcinanie gałęzi na której się siedzi, lub wręcz podcinanie żył krajowej gospodarce. Pieniądz krajowy znika z rynku, będąc wymieniany na inna walutę.


Podsumowanie

Pomimo niezaprzeczalnych zalet transakcji handlowo usługowych prowadzonych w oparciu o pieniądz w stosunku do transakcji wymiennej, koszty dodatkowe mogą spowodować uniemożliwienie dużej liczby transakcji, szczególnie w dzisiejszej dobie elektronicznego pieniądza, doprowadzając w ekstremalnych przypadkach do załamania Ekonomii Monetarnej danego państwa i powrót do transakcji wymiennych (1980 - Bolivia, Peru, Brazylia, Argentyna, 1995 - Meksyk).

Pieniądze są papierowymi biletami, dzięki którym można transferować dobra i usługi, i zawsze powinno ich być w wystarczającej ilości, żeby można przetransferować wszystką możliwą produkcję narodową do konsumentów. Jest śmieszne, gdy rząd mówi do obywateli: "Musicie zacisnać paski bo mamy mało pieniędzy". To tak, jakby linie lotnicze powiedziały: "Nasze samoloty latają i są wolne miejsca, ale nie możemy was zabrać, bo mamy mało biletów".

"Jest to przerażajaca myśl. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od banków. Ktoś musi pożyczyć każdego dolara, którego mamy w obiegu, gotówką lub kredytem. Jeżeli banki wytworzą wystarczającą ilość kredytowych pieniędzy, to prosperujemy; jeżeli nie, to głodujemy. Jesteśmy kompletnie bez stałego monetarnego systemu. Trudno uchwycić pełny obraz tragedii i absurdalność naszej sytuacji, gdyż jest ona niemalże niewiarygodna, ale tak jest. Jest to najważniejsza sprawa, jaką inteligentna osoba powinna zbadać. To jest tak bardzo ważne, gdyż nasza obecna cywilizacja może runąć, o ile zagadnienie nie zostanie szeroko zrozumiane i bardzo szybko nie znajdziemy rozwiązań stabilizujących rynek monetarny."
- Robert H. Hemphill, (Credit Manager of Federal Reserve Bank, Atlanta, Ga., USA


Złe prawa rządzące pienądzem źrodłem problemu

Fragmenty listu Christiana Andersa, autora książki "Der Rubel Muss Rollen" do kanclerza Niemiec Schrödera, tłumaczenie z języka niemieckiego strony internetowej: http://hometown.aol.de/_ht_a/mcwakan77/Stories/schroeder.html
"... Czy może mi pan powiedzieć panie Schröder, kto płaci każdego ranka 325,000 niezapracowanych euro na konto pani Kladden? Skąd się właściwie te pieniądze biorą? Odpowiem. Składany procent 325,000 euro jest możliwy tylko dzięki ciężkej pracy obywateli państwa. To jest takie głupie - pani Kladden każdego dnia jest bogatsza o 325,000 euro nim się obudzi i pójdzie wykąpać do łazienki... W przyrodzie jest jeden przykład ciągłego rozrostu, panie Schröder. To jest RAK, który rośnie bez ograniczenia jak fenig w moim przykładzie�

Pana "doradcy" tłumaczą, że potrzebujemy wzrostu produkcji, żeby stworzyć nowe miejsca pracy. ALE TO JEST KŁAMSTWO!!! Wie pan, panie Kanclerzu, po co potrzebujemy wzrostu? ŻEBY ZAPŁACIĆ PROCENT i SKŁADANY PROCENT!... PROCENT jest źródłem wszystkiego złego! Procent składany powoduje, że ekonomia musi wzrastać! EKONOMIA MUSI OBSŁUŻYC PROCENT...Upadek Rzymu był bezposrednim rezultatem braku złota i srebra, wywołanego przez akumulujący się procent, który spowodował ekonomiczną katastrofę. Nie uczy się tego, oczywiście, naszych dzieci.

Potrzebujemy LUDZKIEGO systemu pieniądza! EURO jest NIELUDZKIM systemem pieniężnym! Potrzebujemy systemu pieniądza, który jest WOLNY OD PROCENTU i którego wartość maleje i jest w taki sposób wprowadzana do obiegu ... Ludzie nie są wcale aż tak chciwi pieniędzy, jak sądzą ...dżentelmeni z banków. Ludzie chcą pracować i dodatkowo mieć wolny czas. Czy to jest zbyt duże wymaganie?..."
W Kazaniach Sejmowych, Kazanie Siódme z roku 1595 "O Prawach Niesprawiedliwych abo o Piątej Chorobie Rzeczypospolitej", ksiądz Piotr Skarga Powęski pisze:
"Złe prawo gorsze jest niźli tyran nasroższy. Bo wżdy tyran odmienić się, abo namówić, abo umrzeć może, i jego tyraństwo ustaje. Ale złe prawo zawżdy trwa, zawżdy zabija i szkodę czyni i na duszy, i na ciele. Jest jako lew i bestyja nierozumna, którą namówić się nie da, aż ją zabić i umorzyć. Tak i złe prawo, które szkody ludziom czyni miasto pomocy, dla której wszytkie się prawa stawia".
Ksiadz Piotr Skarga Powęski - najwybitniejszy kaznodzieja i mówca okresu staropolskiego.

Naród polski doświadczył w przeszłości skutków złego prawa. Nieprecyzyjnie sformułowane szlacheckie liberum veto, wyrosłe z prawa do jednomyślności, z końcem XVII wieku przeszło w liberum rampa, czyli w dobrowolne spowodowanie faktu, że obrady sejmu kończyły się niczym. Chaos spowodowany nadużyciem liberum veto zniszczył państwowość polską na okres 270 lat.

Droga do likwidacji bezrobocia w Polsce

Poinformowanie dużej rzeszy obywateli o przyczynach i metodzie rozwiązania istniejącej sytuacji poprzez Internet, artykuły w gazetach i broszury. Sukces jest ściśle uzależniony od szeroko pojętego zaufania dużej liczby osób do celowości i skuteczności nowych rozwiązań ekonomicznych.

Bezrobocie nie jest koniecznością, gdy pieniądz ma czasowo powiększający się, ujemny odsetek.




http://www.swietoradosci.most.org.pl/alt.....usluga.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pahol




Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 78
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:22, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Licznik narodowego długu us:
http://www.brillig.com/debt_clock/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
suspenser




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 669
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:37, 09 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Heh to wszystko prawdziwe i ... smutne.

Czy kiedykolwiek ludzie wyrwą się z niewoli, którą sami sobie stworzyli/dali sobie stworzyć ?

Ile zła musi się jeszcze wydarzyć, żebyśmy powiedzieli DOŚĆ temu co się dzieje i zażądali wprowadzenia uczciwego prawa w którym wszyscy będą równi ?

Trzeba uświadamiać innych co jest źródłem większości zła i wierzyć w to, że w końcu się uda.

Już 2 razy pojawiły się zaczątki uczciwego systemu monetarnego - mówi się, że do 3 razy sztuka, więc może gdy szlag trafi obecny system co jest nieuniknione będzie ten 3 raz.

Według mnie jak najwięcej ludzi powinno poznać te 2 artykuły, żeby wiedzieli, że może być dobrze i to im się należy.
Niestety zdecydowana większość dzisiaj myśli, że nie ma dobrego systemu i musi być źle.

Dlatego trzeba rozpowszechniać wiedzę wśród znajomych i podkreślać wagę problemu.
W przeciwnym razie propaganda medialna jak w latach 30-tych znowu wciśnie im jakieś brednie kłamiąc dlaczego gdzieś jest dobrze, a u nich nadal taki kibel.

Gdy zaś będą znali prawdę i powagę tematu będą się domagać takiego systemu.

Rozmarzyłem się myśląc jak byłoby pięknie gdyby taki wspaniały system działał na świecie - przecież ziemia powinna być rajem dla wszystkich i o to powinniśmy walczyć.
Dzisiaj informacja jest najpotężniejszą bronią, więc walczmy każdego dnia propagując prawdę, uświadamiając innych, a "kiedyś te kamienie drgną i polecą jak lawina przez noc".

Internet i jego masowa dostepność jest ogromną, niepowtarzalną szansą na uświadomienie ludzi - trzeba ją wykorzystać zanim zostanie ocenzurowany i stopniowo staniemy się więźniami klatki, którą sobie sami tworzymy.

Następną może być dopiero przekazywanie informacji na szeroką skalę bez użycia sprzętu np. jakiś rodzaj telepatii - tu jednak "dostepność" (w sensie umiejętności skorzystania) może się nie pojawić, bo rządzący nie pozwolą na rozpowszechnienie takich umiejętności - chyba, że znajdą sposób na cenzurowanie informacji.

Podsumowując: uświadamiajmy ludzi i uczmy ich mysleć, bo to najlepsze co możemy zrobić.
Najlepiej wykorzystywać internet, a nie jakieś akcje ulotkowe co było już na forum proponowane - dlatego, że jest on tańszy, bardziej masowy, pozwala na dyskusję i rozwiewanie wątpliwości co czyni go wiarygodnym.

PS dzięki R4S za super artykuły thumright
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:56, 09 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@suspenser
Dziękuj autorom tekstów...

W obecnej pogarszającej się sytuacji finansowej dobrym rozwiązaniem wg. mnie byłby pieniądz (waluta) komplementarna funkcjonująca w obrębie lokalnego rynku. Przykłady były podane w artykule w poście powyżej.
W Europie istnieje ponad obecnie 20 walut komplementarnych lokalnych społeczności i sporo na całym świecie.
(na necie możecie znależć dużo info na ten temat i poznać korzyści z takich systemów).

Miałem okazję trzymać w ręku takie pieniądze/banknoty z wielu krajów. Sam na pamiątkę zakupiłem sobie srebne 10$ LIBERTY DOLLARS (twórca LD był gnębiony przez FBI nie raz).

W tym roku Świnoujscie puściło na wakacje tymczasową walutę głownie dla turystów, ale to tylko zabawa. http://media.wp.pl/kat,38142,wid,9653599,wiadomosc.html?ticaid=16c15

Nam chodzi o trwały system pieniężny niezależny od pieniądza narodowego.

Drugim mniej kłopotliwym systemem wymiany towarowo-usługowej od strony prawnej jest barter wielostronny ( na necie sporo info i przykładów).
W dobie powszechnego zinformatyzowania i dostępu do internetu jest to dość prostym rozwiązaniem. Korzystają z niego firm, jak i osoby prywatne.(polularny system LETS w wielu krajach świata). Np. w Szwajacari korzysta z systemu barteru wielostronnego ok. 60 000 firm!
W Polsce uczestniczy oficjalnie na razie ponad 500.

Jeżeli nastąpi ostre załamanie rynku finasowego, jestem przekonany, że ww. systemu mogą uratować gospodarkę przynajmniej lokalną (udokumentowane przykłady z historii).

Oto przykład z miasteczka LEWES/ SUSSEX/UK


Cytat:

Lewes launches its own currency
Lewes pound
The Lewes Pound shows the South Downs and will be reviewed next year

An East Sussex town is introducing its own currency in an effort to encourage shoppers to support the local economy.

The Lewes Pound works like a voucher, with one Lewes pound note worth the same as a pound sterling. Up to 10,000 notes have been printed.

The currency will be accepted in local participating stores and can be bought in four outlets in the town.

More than 70 local traders have agreed to accept the Lewes Pound as a complementary currency to sterling.

The town had its own currency between 1789 and 1895.

'Unique appeal'

The current scheme will run until next August, when a review will be held to determine whether it should continue.

Lewes Mayor Michael Chartier, who officially launching the local pound, said: "The idea behind it is to encourage as many local people as possible to shop locally.

"Lewes has a tradition of small shops and hasn't got a large number of major chain stores that a lot of other towns have.

"And it has traditionally been the small shops that have given Lewes its unique appeal."

The Lewes Pound, which was drawn up by Transition Town Lewes (TTL) and is made up of local residents whose aim is to campaign for a more self-sufficient community.

One supporter of the new currency, Oliver Dudok van Heel, said: "It is a way of supporting the local economy by creating a bond between the shopkeepers and shoppers.

"It is a very real relationship if you go into a local store where people know each other rather than going into Tescos, where it is a much more impersonal way of doing things."

A similar currency was launched in Totnes, south Devon, last summer


http://news.bbc.co.uk/1/hi/england/7607266.stm reportaż

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:23, 25 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla przypomnienia
za:
http://www.barter.org.pl/pieniadz_oprocentowany_uj...

Jacek Andrzej Rossakiewicz
Pieniądz oprocentowany ujemnie. Geneza i konsekwencje
Rewolucja finansowa w Worgl (Wyjęte z tygodnika "The Week" z dn. 17 maja 1933).

Na wokandzie austriackich sądów pojawiła się zupełnie nowa i bardzo znamienna sprawa. Powstała ona na skutek zaniepokojenia się Austriackiego Banku Państwowego1 finansową rewolucją, która przyniosła zamożność małej austriackiej mieścinie o nazwie Worgl. Bank obawia się, że to zdarzenie zagraża jego monopolowi emisyjnemu. Sprawa ma się tak: od początku kryzysu Worgl szybkimi krokami zmierzało do bankructwa. Fabryki unieruchamiano jedną po drugiej; z dnia na dzień wzrastało bezrobocie. Nikt nie zarabiał a nieliczni tylko płacili podatki. Wówczas to na wniosek burmistrz miasta Worgl Unterguggenbergera, władze miejskie wypuściły bony wartości 30 tys. szylingów [których pokryciem była kwota zdeponowana w kasie miejskiej - przyp. m. J.A.R.]. Bony te opiewały na 1, 5, 10 szylingów. Charakterystyczna ich cechą było, że wartość ich malała co miesiąc o 1%. Posiadacz takiego bonu musiał nabyć w końcu miesiąca od władz miejskich znaczek odpowiedniej wartości; po naklejeniu tego znaczka bon wracał do wartości nominalnej. Znaczek ten przyklejano na odwrotnej stronie bonu, a dochód ze sprzedaży tych znaczków szedł na fundusz pomocy biednym. Na skutek tego zarządzenia bony te obiegały z niesłychana szybkością. Zaczęto od tego, że zapłacono nimi robotników, których w zaangażowano do budowy ulic kanalizacji i innych robót publicznych; w braku tych bonów robotnicy ci byliby bezrobotni. [Można byłoby zapłacić im normalnymi pieniędzmi, które zdeponowano w kasie, ale wówczas nie byłby to rzeczony eksperyment z ujemnie oprocentowanymi bonami - przyp. m. J.A.R.]. Pierwszego zaraz dnia po wprowadzeniu w obieg tych bonów wypłacono nimi 1800 szylingów. Robotnicy wydali je natychmiast w sklepach, a sklepikarze, starając się spiesznie pozbyć bonów, opłacili nimi podatki miejskie. Władze miejskie pokryły nimi natychmiast swoje zobowiązania wobec dostawców. W przeciągu doby od chwili ich wypuszczenia, większość tych bonów weszła po raz drugi w obieg. W ciągu pierwszego miesiąca bony te obiegły w koło nie mniej niż dwadzieścia razy. Nikt nie mógł uniknąć opłaty 1% w końcu miesiąca, gdyż bon bez tego znaczka tracił całkowicie wartość. W ciągu pierwszych 4-ch miesięcy od wypuszczenia tych nowych pieniędzy wykonało miast roboty publiczne za 100 tys. szylingów, dużą część zaległych podatków uiszczono i zaszły nawet wypadki płacenia podatków z góry. Wpływy z tytułu zaległych podatków były ośmiokrotnie większe niż przed wprowadzeniem nowego pieniądza. Bezrobocie spadło bardzo znacznie, a sklepy robiły dobre interesy. Sława cudu w Worgl rozeszła się szeroko. Amerykański ekonomista Irving Fisher wysłał specjalną komisję badawczą do Worgl, po czym system ten zastosowano w tuzinie amerykańskich miast. Austriacki Bank Państwowy bardzo się jednak zaniepokoił całym zdarzeniem. Unterguggenbergera postawiono przed Trybunał, by wytłumaczył siebie i swój plan. W chwili pisania tej książki (grudzień 1933) sprawa jest jeszcze pod sądem.

Burmistrz miasta Worgl, Michael Unterguggenberger powinien doczekać się pomnika, podobnie jak Silvio Gesell na pomyśle którego, został oparty cały eksperyment. Wcześniej podobny eksperyment przeprowadzono w niemieckim mieście Schwanenkirchen, także z dużym powodzeniem i także z jego delegalizacją przez władze, na zlecenie banku.

Mała kwota lokalnych pieniędzy poprzez wymianę na ujemnie oprocentowane bony spowodowała szybki rozwój miasta. Te fakty są dzisiaj już dobrze znane w alternatywnej ekonomii, a waluty lokalne są często kształtowane na wzór koncepcji Silvio Gesella, ale bez zastosowania, jakiego dokonał Michael Unterguggenberger.

Trzeba podkreślić fakt, że sukces w Worgl był związany z akceptacją bonów przez władze miasta i podmiot fiskalny jednocześnie. Możliwość płacenia bonami podatków sprawiała, że wszyscy chętnie je przyjmowali. Bony "zwalniały od zobowiązań podatkowych", (co w języku potocznym oznacza, że można było nimi płacić podatki), posiadały zatem cechę normalnego pieniądza. Bez tego spektakularny sukces waluty i szybki rozwój miasta nie byłby możliwy.

Współczesne waluty regionalne nie posiadają tej ważnej cechy "zwalniania od zobowiązań podatkowych", (czyli nie ma możliwości zapłacenia nimi podatku). Rozwój walut regionalnych jest w związku z tym brakiem utrudniony. Brak ten zastępowany jest: 1. premią za zakupy w walucie lokalnej poprzez niższą cenę artykułów, 2. pokryciem waluty komplementarnej towarami na zasadzie spółdzielni produkcyjno-finansowych, 3. Atutem walut lokalnych jest też fakt, że waluty oficjalnej po prostu brakuje (z powodu deflacji) i tworzy się "nisza finansowa" na nowy pieniądz.

Doświadczenie w Worgl ukazało, iż ujemne oprocentowanie pieniądza spowodowało wzrost obrotu, a co za tym idzie: konsumpcji, dochodu i inwestycji. Skądinąd wiemy, że oprocentowanie dodatnie oszczędności obniża poziom konsumpcji i inwestycji prowadząc raczej do trwałej tezauryzacji pieniędzy i do stagnacji gospodarczej, niż do gospodarczego rozwoju. Czy zatem system oparty na oprocentowaniu ujemnym sprawdziłyby się na co dzień i powszechnie?

Pewne ważne zastrzeżenia do takiej koncepcji pieniądza sformułował J. M. Keynes, który generalnie pisał o Sylvio Gesellu bardzo pochlebnie, tłumaczył się nawet, że na początku niesłusznie zlekceważył niezależnego myśliciela, (podobnie jak większość akademickich ekonomistów), a docenił jego dorobek wówczas, kiedy sam doszedł własną pracą i metodą do podobnych wniosków. W Ogólnej teorii zatrudnienia, procentu i pieniądza Keynes omawia dokonania Gesella2, oddaje mu sprawiedliwość jako oryginalnemu myślicielowi, ale i formułuje poważny zarzut niekompletności przemyśleń. Keynes zarzucił Gesellowi to, iż w swoich rozważaniach abstrahował on od uznawanego wówczas powszechnie przez liberalnych ekonomistów poglądu, iż pieniądz ma tzw. "premię za płynność". Ta "premia" wyraża się właśnie stopą procentową. Było to głęboko zakorzenione w ekonomii liberalnej jeszcze jedno "klasyczne" uzasadnienie lichwy. Według tej teorii pieniądz powinien być oprocentowany dodatnio, bowiem łatwo za niego nabywać wszelkie towary, czyli ma "dużą płynność", większą niż inne towary. Stąd wyrzeczenie się tej płynności, oddanie pieniądza w depozyt miało owocować premią (zyskami z oprocentowania) a kredyt miał być oprocentowany jeszcze wyżej. Jest to jeszcze jeden ze sposobów zakorzenienia zgody na lichwę w świadomości ekonomistów. Wyznawanie takiej teorii świadczy o trudności wyzwolenia się z pułapek ekonomii liberalnej. To, że pieniądz jest środkiem wymiany nie musi być powodem jego dodatniego oprocentowania. Wynika to z natury pieniądza. Pieniądz ma tę cechę niezależnie od oprocentowania dodatniego. Ono zresztą nie tyle wzmaga tę cechę pieniądza, co raczej utrudnia realizację tych właśnie cech pieniądza, bowiem opłacalna tezauryzacja (oprocentowana dodatnio) zmniejsza płynność, przyczyniając się do wycofywania pieniądza z obiegu. Natomiast oprocentowanie ujemne; ono właśnie zwiększa płynność pieniądza, czyniąc tezauryzację nieopłacalną. "Liberalne wychowanie" Keynesa zaciemniło mu tę kwestię.

W zastrzeżeniach Keynesa jest jeszcze inny wątek. Oprocentowanie ujemne pieniądza, jego zdaniem, może sprawdzić się tylko chwilowo, "na niedużą skalę" jak pisał. Wprowadzone powszechnie spowodowałoby powstanie wielu różnych substytutów (oprocentowanego ujemnie pieniądza) nie obciążonych utratą wartości. Byłyby to zapewne inne waluty (nieobciążone oprocentowaniem ujemnym) oraz kruszce. Tutaj Keynes ma rację. Upowszechnienie ujemnego oprocentowania pieniądza (zwane dzisiaj podatkiem demurrage), może prowadzić do chęci powrotu do kruszców. Taka możliwość zaistniała szczególnie teraz po demonetyzacji złota. Obecnie oznaczałoby to chęć powrotu do parytetu złota (oczywiście bez wymiany pieniądza na złoto). To zastrzeżenie Keynesa jest zatem istotne w dłuższej perspektywie czasowej. Ale trzeba dodać, że ludzie zamożni zazwyczaj odchodzą od pieniądza, lokując swój kapitał w majątek trwały: posiadłości ziemskie, inne nieruchomości, nawet przy oprocentowaniu dodatnim, bowiem wiedzą, że początkowy zysk z oprocentowania często kończy się stratą z powodu inflacji.

Ja mam inne zastrzeżenia do koncepcji Gesella, choć podobnie jak Keynes doceniam jego osiągnięcia. Moim zdaniem ujemne oprocentowanie pieniądza, które miało w intencji Gesella pieniądz osłabić i przyczynić się do rozwoju gospodarki, ma drugą stronę medalu. A mianowicie; pieniądz oprocentowany ujemnie znika z rynku samoczynnie, bez emisji. Rola emitenta takiego pieniądza i samej emisji jest tutaj większa. Znikający, "słaby" pieniądz staje się potężniejszym narzędziem kontroli gospodarki niż oprocentowany dodatnio.

Nie bez powodu banknoty emitowane przez dawnych cesarzy chińskich były terminowe i wymieniane co trzy lata. W ten sposób emitent pieniędzy (cesarz) ochraniał swoją władzę. Ci, którzy pozyskiwali pieniądze w celu akumulacji kapitału i pomnożenia własnej siły finansowej, nie mogli zagrozić cesarzowi, który decydował o ważności zgromadzonych przez nich pieniędzy. Pieniądz cywilizacji łacińskiej, który był oparty na trwałym złocie, nie miał takiej cechy i pozwolił ludziom tezauryzującym pieniądze (także ludziom innych cywilizacji) na przejęcie kontroli finansowej nad Chrześcijanami poprzez oszczędność i lichwę. Stąd właśnie w ekonomii liberalnej wzięła się teza, iż "oszczędność jest źródłem kapitału". Tutaj najlepiej widać zależność ekonomii od zderzenia cywilizacji. Ludzie żyjący z tezauryzacji dla zapewnienia sobie ciągłości zysków wypracowali nieprawdziwą, ale przekonywującą teorię, że "oprocentowanie dodatnie oraz odsetki są dobre" i służą wspólnocie. Takie przekonanie stało się podstawą ideologii liberalizmu ekonomicznego i zostało wpojone narodom bardziej skutecznie niż ideologia komunistyczna. Jednak to przekonanie nie zostałoby upowszechnione, gdyby nie obowiązywał pieniądz kruszcowy3.

Wracając do wątku pieniądza oprocentowanego ujemnie należy stwierdzić, iż w większym stopniu zależy on od etyki emitenta. Emitent za jego pomocą może ochraniać dobro społeczne, (np. wielkość obrotu), może też zwielokrotnić zło społeczne, kiedy realizuje restrykcyjną politykę finansową. Łatwość wprowadzenia deflacji w przypadku pieniądza oprocentowanego ujemnie jest zrozumiała. Nie trzeba trudzić się udzielaniem kredytów ani kłopotliwym ściąganiem podatków, pieniądz sam znika, bez względu na to gdzie się znajduje: w obrocie, w sejfie, czy w skarpecie. Wystarczy, że emitent nie przedłuży jego ważności, nie ponowi faktu emisji. Dla dzisiejszych decydentów, którzy prowadzą walkę o dominację ich cywilizacji i chcą skutecznie szkodzić narodom chrześcijańskim oraz ich gospodarce, może to być kuszące.

Emisja pieniądza terminowego może także zabezpieczać pozycję emitenta sprawiedliwego4. Dzisiaj jednak waluty oprocentowane ujemnie nazywa się walutami komplementarnymi, uzupełniającymi lub regionalnymi. Dąży się więc do istnienia dwóch systemów walutowych. Pierwszy to tradycyjny "pieniądz mocny" o zasięgu globalnym, oparty na oprocentowaniu dodatnim, drugi to "pieniądz słaby", lokalny, oprocentowany ujemnie, przeznaczony dla konsumentów i lokalnych producentów5. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie najgorsze z możliwych i gdyby zostało upowszechnione może prowadzić do podziału wspólnoty na dwie kasty społeczne: "panów i niewolników". Nadzieja na to, że regionalny pieniądz oprocentowany ujemnie zwycięży w konkurencji z pieniądzem oprocentowanym dodatnio, nie ma żadnego uzasadnienia.

Animatorów pieniądza oprocentowanego ujemnie zachęca do działalności sukces w Worgl, ale warto uświadomić sobie, że bez możliwości płacenia lokalną walutą podatków, ujemne oprocentowanie realizowane w takiej walucie wcale jej nie pomaga, ale wręcz przeciwnie; szkodzi; utrudnia jej start. Nie wszyscy będą zainteresowani przyjęciem takiej waluty, a trudności z pozbyciem się jej przed datą utraty wartości choćby o 1% zniechęca dodatkowo. W Worgl ujemne oprocentowanie było zneutralizowane możliwością zapłaty podatku, świadczeniem powszechnym i nie lubianym. Gdyby można było spłacać swoje podatki taką walutą, a jednocześnie lokalna władza (rządzący i fiskus) realizowaliby program pozytywnych zamówień publicznych, w którym pieniądz wracałby na rynek niemal z dnia na dzień, system ten pozwoliłby na szybką likwidację bezrobocia i wyjście z kryzysu. Tak się jednak nie dzieje. To nie władze emitują komplementarny pieniądz, ale komitety społeczne pragnące zaradzić postępującemu bezrobociu i ubóstwu (z powodu deflacji). Ludzie ci wierzą, że tajemnicą sukcesu w Worgl było ujemne oprocentowanie bonów. Zapominają jednak, że ono samo, bez możliwości płacenia bonami podatków, inicjatywy burmistrza i fiskusa nie doprowadziłoby do sukcesu.

Animatorzy walut regionalnych spodziewają się krachu waluty oficjalnej, który to krach waluty regionalne miałyby przetrwać i w ten sposób zwyciężyć na rynku. Spodziewany krach to hiperinflacja, ale ja sądzę, że nic takiego walucie oficjalnej nie grozi. Wręcz przeciwnie niebezpieczeństwo hiperinflacji jest skutecznie powstrzymywane poprzez deflację i "schładzanie gospodarki". Tak więc przed walutami komplementarnymi jest trudna droga, której powodzenie nie jest zależne od oprocentowania ujemnego, ale od wysiłku kreowania nowego systemu gospodarczego, który powinien być - według mnie - bezodsetkowy, oparty na zasadzie sprawiedliwości społecznej i racjonalnej emisji pieniędzy w miejsce ich oprocentowywania. Powodzenie wspólnoty zależy od inicjatywy, dobrej komunikacji międzyludzkiej oraz wartości etycznych, które ona wyznaje i realizuje w życiu, a nie od sposobu oprocentowania pieniądza.

Nisza finansowa powstała na skutek deflacji może być wypełniona pieniądzem lokalnym emitowanym na wiele sposobów. Także z oprocentowaniem ujemnym, jeżeli wspólnota ma zaufanie do emitentów i się na to zdecyduje. Gwarancją sukcesu jest jednak: 1. zdobycie świadomości emisji pieniądza; możliwości oraz zasadności emisji, jej potrzeby, (czyli wyzbycie się finansowego ubezwłasnowolnienia), 2. wytworzenie umowy społecznej w ramach której pieniądz będzie funkcjonował i zdobywał swoje towarowe pokrycie, 3. zapewnienie atrakcyjności i zróżnicowania tego pokrycia. Im pełniejsza oferta tym łatwiej będzie funkcjonował lokalny pieniądz, choć potrzeba pozyskiwania oficjalnego pieniądza na opłaty za artykuły i świadczenia spoza wewnętrznego rynku (w tym opłaty podatkowe) będzie czynnikiem destrukcyjnym dla pieniądza lokalnego. Tych czynników destrukcyjnych nie należy pomnażać poprzez stosowanie oprocentowania ujemnego; a już z całą pewnością nie do momentu, kiedy taką walutą będzie można płacić podatki.

Moje uwagi na temat ujemnego oprocentowania pieniądza (zwanego obecnie: demurrage) wywołały silne protesty wśród jego zwolenników. Są one jednak zasadne i wskazują na wiele możliwości zastosowania narzędzia, jakim jest oprocentowanie ujemne. (Co nie oznacza, że nie może ono mieć funkcji i zastosowań pozytywnych). Obecna akceptacja "walut komplementarnych" przez finansowe władze może oznaczać zamiar wprowadzenia dwóch systemów oprocentowania pieniądza w społeczeństwie, co nie jest dla społeczeństwa jako całości korzystne. Być może ujemnie oprocentowane waluty komplementarne miałyby być wprowadzone poprzez zasadę nazywaną "liability shift" (wykręt od odpowiedzialności, podobnie jak to jest planowane w przypadku kart mikroprocesorowych6). W pewnym sensie w taki właśnie sposób wprowadzono dodatnio oprocentowany kredyt i pieniądz. Brak pieniądza na rynku skłaniał ludzi do brania pożyczek, które umożliwiały im gospodarowanie. Nikt się nie zastanawiał wówczas nad dalekosiężnymi konsekwencjami spłacania kredytów; brakiem pieniądza w obiegu (deflacją) i hiperzadłużeniem. Jednak, o ile dawniej, w przypadku pieniądza kruszcowego, można było zrozumieć jego brak, bowiem wynikał on z ograniczonego wydobycia złota lub nawet z ograniczonych zasobów tego kruszcu, to obecnie po demonetyzacji złota i upowszechnieniu pieniądza fiducjarnego (opartego na umowie społecznej, wierze i zaufaniu), brak pieniądza jest wywołany intencjonalnie i całkowicie sztucznie. Przed taką presją nie ma powodu kapitulować.

Ponieważ dzisiaj dla przedstawicieli cywilizacji łacińskiej pieniądze emitują - a w zasadzie nie emitują - głównie reprezentanci cywilizacji żydowskiej, którzy tym sposobem dążą do uprzywilejowania kredytu, nie widzę powodu, aby wzmacniać ich obecną pozycję jako emitentów, upowszechniając wśród ludzi ideę intencjonalnego, ujemnego oprocentowania pieniędzy (demuragge). Poza tym z pewną formą ujemnego oprocentowania pieniędzy mamy do czynienia podczas inflacji. Inflacja szkodzi głównie ludziom, którzy pieniądz tezauryzują. Tutaj proces "ujemnego oprocentowania" zachodzi samoistnie i automatycznie, bez wysiłku stemplowania banknotów lub naklejania na nie specjalnych znaczków. Wystarczy zatem uznać ewentualną, niewielką inflację za pożyteczny mechanizm samoregulacyjny i przestać z nią walczyć, dopóki nie grozi niekontrolowanym wzrostem.

Zaś sprawę opodatkowania najlepiej rozwiązać w sposób właściwy dla cywilizacji islamskiej poprzez niewielki podatek (2,5%) na rzecz potrzebujących, oparty na autentycznej wierze, zrozumieniu i miłosierdziu. Taki podatek spełnia wśród Muzułmanów rolę oczyszczenia z nadmiaru. (Zakat znaczy właśnie oczyszczenie) To oczyszczenie jest źródłem późniejszej łaski, bowiem bogactwo nie jest przecież wyłącznie dobre, nadmiar może oznaczać chorobę ducha (brak poczucia solidarności z innymi) i ciała (otyłość). Zmniejszenie podatków do tak niskiego poziomu zależy od wielu czynników, ale przede wszystkim od rezygnacji przez państwo z zaciągania oprocentowanych pożyczek i zastąpienia pożyczek monetyzacją dóbr, czyli emisją pieniędzy.

Teoria Silvio Gesella miała stanowić antidotum na władzę pieniądza, ale bardziej szczegółowa analiza wskazuje na to, iż ona nie tyle osłabia pieniądz co zabezpiecza prawa emitenta. Historia pieniądza kruszcowego i przypadek Worgl skłania do sformułowania następującej zależności: im pewniejszą pozycję w społeczeństwie zajmuje emitent, tym słabszy może być emitowany przez niego pieniądz. Dopóki emitują pieniądze ludzie szlachetni dla dobra ogółu, nie ma się czym martwić. Jeżeli jednak emitentami byliby ludzie mający na celu wprowadzanie deflacji, lepiej nie godzić się na oprocentowany ujemnie pieniądz i pozostać przy gospodarce i ekonomii bezodsetkowej, gdzie pieniądz jest najbardziej neutralny.

Na koniec wróćmy do zdarzenia w Worgl. Historia pokazała, czym zastąpiono rozwiązania proponowane przez dzielnego burmistrza Unterguggenbergera. Brak pieniędzy wynikający z ich tezauryzacji zastąpiono oprocentowanymi dodatnio kredytami. Kredytów tych na dodatek udzielano głównie na potrzeby przemysłu zbrojeniowego, wspierając w ten sposób dążenia Hitlera do ekspansji militarnej. Niezadowolenie społeczne Niemców skanalizowano hasłem "Drang nach Osten". Tam młodzi bezrobotni Niemcy upatrywali swojej szansy na życie, zamiast na miejscu, dzięki lokalnej walucie i lokalnej gospodarce. W ten sposób bankierzy-lichwiarze wyprowadzili w pole Niemców, Aszkenazyjczyków, Polaków i w mniejszej części pozostałe narody Europy, doprowadzając do drugiej wojny światowej w XX wieku.
20 maja 2005

1) Tak zwany Austriacki Bank Państwowy jest obecnie całkowicie pod zagranicznym nadzorem, jako że finanse państwa są w ręku Komisarza Ligi Narodów. (Uwaga Christophera Hollisa. Cytat pochodzi z jego książki napisanej w 1933 roku: Kryzys Pieniądza, Londyn 1944, Poznań 1999, s. 135).

2) John Maynard Keynes, Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza, Wyd. III, Warszawa 2003, s. 319 i następne.

3) ...nieelastyczność podaży złota, która według tradycyjnych poglądów czyni ze złota szczególnie dobrze dobrany miernik wartości, okazuje się właśnie cechą będącą źródłem kłopotów. J. M. Keynes, dz. cyt. s. 211.

4) Tak potraktowałem ten rodzaj emisji w napisanej przeze mnie Demokracji finansowej, wydanej w 2003 roku.

5) Wartość tego podziału uzasadnia się nawet chińską metafizyką, parą sił Jin i Jang, co jest wyraźnym nadużyciem tej filozoficznej idei.

6) Tę zasadę, nazywaną "liability shift", czyli przeniesieniem odpowiedzialności za oszukańcze transakcje kartami płatniczymi, wprowadziły organizacje wydawców kart (Visa i MasterCard). W 1993 roku konkurencyjne organizacje (wówczas Eurocard/MasterCard i Visa) zaczęły wdrażać wspólny standard kart z chipem - EMV. Po pierwszym stycznia klient posiadający kartę z mikroprocesorem i bank wydający mu kartę będą mogli uniknąć odpowiedzialności, jeżeli winnym transakcji oszukańczej okaże się np. sklep, który mógł uniemożliwić oszustwo, gdyby obsługiwał karty z mikroprocesorem, zwłaszcza gdy odpowiedni terminal proponował mu agent rozliczeniowy. W takim przypadku za transakcję oszukańczą finansowe konsekwencje poniesie sklep.(Komunikat PAP. 2004-12-29).
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Samouczek




Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 294
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:21, 25 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

R4S napisał:
Proponowane alternatywy dla pieniądza narodowego

Cytat:

Stanisław Szopa
Pieniądz jako państwowa usługa dla obywateli


Silvio Gesell - twórca doktryny Gospodarki Rynkowej w oparciu o neutralny pieniądz

Silvio Gesell (1863 - 1930) handlowiec i finansowy teoretyk, w swojej ksiażce "Die Natürliche Wirtschaftsordnung" (Naturalny Ekonomiczny Porządek) sformułował rewolucyjną teorię pieniądza jako państwowej usługi dla obywateli. Aby zapewnić sprawność transakcji handlowych, Gesell proponuje czasowo powiększający się ujemny odsetek od pieniędzy w obiegu. W 1936 roku John Maynard Keynes w swojej książce "General Theory of Employment, Interest and Money" potwierdził tę idee.




http://www.swietoradosci.most.org.pl/alt.....usluga.htm


Dla mnie są dwie alternatywy, albo wprowadzi się jako pieniądz złoto i srebro - tutaj kapitał tenduje w tym kierunku albo idee
Sylvio Gesell'a, a ta idee można urzeczywistnić takze równolegle.
W Niemczech idea ta jest realizowana w małych miejscowościach, przeważnie zamiejskich.

@R4S
Dobrze, ze wspomiales o Sylvio Gesell i podałeś ten link.

Ja ze swej strony mogę dodać, ze po niemiecku, nie wiem czy w innych językach także, jest książka pod tytułem:

Wer hat Angst vor Silvio Gesell?
Kto ma stracha przed Sylvio Gesell?

Autorem tej książki jest Hermann Benjes ISBN: 3000002049

Wszystkim "niemieckojęzycznym" bardzo polecam ta książkę.
+
+
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
chemik87




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 133
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:14, 25 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam
Najlepsza alternatywa zamiast banków na obecną chwilę to według mnie serwis społecznościowy Kokos.pl . W tym serwisie sami możemy zostać bankiem...Oto link do dyskusji o tym portalu viewtopic.php?t=5549
A pod tym linkiem zapraszam do rejestracji Smile
https://kokos.pl/?ppk=4976101879824
_________________
Zapraszam do rejestracji na nowym i oddolnym portalu informacyjnym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:13, 25 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rzuccie okiem tutaj:
viewtopic.php?t=9815

digitalcoin.info

Strona Paula Grignona - twórcy filmów "Money as debt" oraz "Money as debt - promises unleashed"

Zawiera propozycję nowego systemu pieniężnego, wolnego od długu, gdzie każdy który produkuje, tworzy realną wartość może być emitentem pieniądza.

wg jego propozycji pieniadz powinno sie podzielic na ten w obiegu - i ten ktory jest miernikiem wartosci. Pieniadz obiegowy moze emitowac de facto kazdy, kto produkuje dobra lub uslugi - i podlega on biezacej rynkowej wycenie w pieniadzu-mierniku

polecam
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:12, 26 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli idzie o Money as debt , to podstawa, aby zacząć jakąkolwiek dyskusję. Rozwinięcie tego tematy mamy tu, link był już raz podany, ale dla przypomnienia warto: http://www.nbportal.pl/prezentacje/kreacja.html
To chyba najprostszy sposób opisania jak okradają nas banki.
Podałem jak powstaje dług, a teraz alternatywa do systemu.
Oczywiście zwróciłbym Waszą uwagę na portal http://opchaj.pl/
Stworzyli własny platformę, I testują ją w rzeczywistości.
Na koniec bardzo ważny wykład pana Rossakiewicza:
ZASADA EMISJI PIENIĄDZA
NOWA ARCHITEKTURA FINANSOWA
Nie będę wklejać, proszę odczytać ze źródła: http://www.rossakiewicz.pl/demokracja/df12.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:20, 26 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gwałtownie drożeje złoto w Indiach
Tagi: złoto, Indie
Fot. sxc.hu

W Indiach gwałtownie drożeje złoto. Za dziesięć gramów złotego kruszcu trzeba zapłacić niemal 400 dolarów amerykańskich. To efekt kryzysu światowego - ale przede wszystkim skupowania złota przez indyjskie banki.

W końcu roku złoto drożało zwykle w Indiach w związku z okresem ślubów i zakupów przez nowożeńców złotej biżuterii. Dla sprzedających złoty kruszec był to zawsze w Indiach czas robienia dobrych interesów. W tym roku jednak ceny złota osiągnęły poziom dotąd nie notowany.

Więcej informacji o surowcach

Jego cena wzrosła ostatnio o 11%, krótko po tym, gdy Bank Centralny Indii zakupił 200 ton złota od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zapowiedź możliwych zakupów przez inne państwa regionu sprzyja dalszemu wzrostowi cen. Eksperci dodają, że również słaby dolar przyczynia się do wzrostu ceny złota. Dla kupujących ten kruszec za pomocą silniejszych od dolara walut złoto okazuje się tańsze.

Nie notowany w przeszłości, tak gwałtowny wzrost ceny złota w okresie zawierania w Indiach ślubów, zaskoczył tutejszą klasę średnią.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wkurwiony




Dołączył: 05 Sty 2013
Posty: 609
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:52, 03 Sty '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic nowego ale podbije wątek.

https://commodity.com/debt-clock/
_________________
www.youtube.com/channel/UCI3vDM6Hf57cufFRgHA76-w/videos
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 1000 sat

PostWysłany: 13:11, 22 Lut '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ostateczna sprzedaż: Rosja pozbyła się długu USA.


MOSKWA, 21 lutego - RIA Novosti, Natalya Dembinskaya. Rosja zmniejszyła inwestycje w obligacje rządowe USA do 9,9 miliarda dolarów, czysto symboliczne rezerwy złota w wysokości dwóch procent. Dlaczego Bank Centralny sprzedał prawie wszystkie dokumenty rządu USA i dlaczego zbliża się dzień, kiedy Waszyngton nie będzie miał nic na pokrycie nadmiernego deficytu budżetowego, informuje RIA Novosti.

Ryzykuje do zera
Według Departamentu Skarbu USA w grudniu Moskwa zmniejszyła inwestycje w amerykańskie obligacje rządowe o półtora miliarda dolarów do 9,974 miliarda dolarów. Jak wynika ze sprawozdania Skarbu Państwa, jest to najniższa wartość od 12 lat.
Przez cztery kolejne miesiące (od sierpnia do listopada) Bank Rosji stopniowo nabywał amerykańskie papiery wartościowe. Na przykład w październiku - o 622 miliony dolarów, co daje łączną kwotę 10,697 miliarda. Eksperci wyjaśnili te drobne zakupy względami rynkowymi, które nie wpłynęły na ogólną strategię pozbywania się aktywów dolara: od końca 2018 roku Moskwa sprzedała prawie 100 miliardów amerykańskich obligacji rządowych.

W latach 2010–2013 rosyjskie inwestycje w dług amerykański przekroczyły 170 mld USD. Moskwa była jednym z największych posiadaczy skarbów.
Ale po wprowadzeniu sankcji przez Waszyngton w kwietniu 2014 r. Rozpoczął się proces odwrotny. W 2018 r.Bank Centralny zorganizował sprzedaż na dużą skalę, zmniejszając portfel amerykańskich obligacji skarbowych o połowę. Ostatecznie udział amerykańskich papierów wartościowych w rezerwach międzynarodowych został zminimalizowany. Bank Centralny przekazał uwolnione środki na złoto, a także euro i juana.
Według World Gold Council (WGC) wolumen metali szlachetnych w bilansach banków centralnych świata w ciągu ostatniego roku wzrósł o 651 ton. Jest to największy wynik od 1971 r., Kiedy Stany Zjednoczone porzuciły standard złota. Największym nabywcą metali szlachetnych w 2019 roku była Rosja - 20% wszystkich przejęć do rezerw państwowych. Bank Centralny zwiększył rezerwy złota monetarnego o 159 ton - do 2270,56 ton (73 mln uncji).

reszta w linku polecam przeczytać by wiedzieć co się święci https://ria.ru/20200221/1564982387.html?title_ver=d86ec&title_alg=ucb1
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:54, 22 Lut '20   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zbliża się dzień potężnego upadku giganta, na glinianych nogach Very Happy
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Dług narodowy, banki, kryzys, alternatywy
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile