Nie wiem, dlaczego straciłem prawa dostępu do sekcji "Autorskie". Ale napiszę tutaj o tym bo to dosyć ciekawy temat, o którym chyba na forum nie było mowy. Temat nadaje się może nawet na stronę główną
Na początek kilka luźnych informacji z sieci:
Informacja 1:
Cytat: |
"Ta największa ze społecznych akcji w naszym kraju, jest organizowana już po raz dwunasty, a jej celem jest pomoc dzieciom wychowującym się poza własną rodziną." |
Informacja 2:
Cytat: |
"Góra Grosza polega na tym, iż uczniowie wraz z nauczycielami ze szkół w całej Polsce organizują zbiórkę drobnych monet o nominałach od 1 do 50 groszy, a uzyskane środki zostają wykorzystane na pomoc najbiedniejszym dzieciom. " |
Informacja 3:
Cytat: |
Głównym celem akcji jest tworzenie i dofinansowanie domów dla dzieci, rodzinnych domów dziecka, pogotowi rodzinnych, rodzin zastępczych oraz dla najbardziej potrzebujących domów dziecka, które realizują prorodzinne programy wychowawcze. |
Powyższe informacje były dla idiotów.
Teraz kilka innych informacji, które należy połączyć z powyższymi.
Informacja 1:
Cytat: |
NBP od lat dopłaca do produkcji najniższych nominałów monet. |
Informacja 2:
Cytat: |
Moneta 1 grosz zawiera 59% miedzi, 40%cynku, 1% manganu |
Informacja 3:
Cytat: |
Cena skupu za 1 kg mosiądzu manganowego 15-17 zł |
Informacja 4:
Cytat: |
Moneta 1 grosz waży 1,64 grama |
Teraz łączymy wszystkie informacji z internetu do kupy i zobaczmy co wyjdzie.
Wychodzi na to, że na kilogram potrzeba 609 jednogroszówek.
Czyli za te 609 jednogroszówek w punkcie skupu złomu dostanę 15-17 zł
Natomiast zakupię je za 6,09 zł
Wnioski z tego takie, że opłaca się zbierać jednogroszówki na złom, przetapiać i sprzedawać. A jeżeli nawet nie sprzedawać, to po prostu trzymać. Bo ich wartość jest większa niż ta przedstawiona na nadruku monety.
Więc czy organizując od kilku lat akcję "góra grosza" Państwu Polskiemu naprawdę zależy na biednych dzieciach ?
Czy Państwo Polskie naprawdę chce pomagać najuboższym?
Czy naprawdę chce uczyć tych najmłodszych solidarności z innymi?
Niekoniecznie! Odzyskują po prostu pieniądze, których ludzie są nieświadomi.
Rząd polski posługuje się małymi dziećmi ze szkoły pod pretekstem pomocy biednym dzieciom. A tak naprawdę połowa gotówki trafia do nich. Gdyby jej nie otrzymali musieliby więcej zapłacić za produkcję nowych monet. Czyli zyskują połowę czystej gotówki, którą zebrały dzieci w całej Polsce.
Kwestia czasu, gdy groszówki i dwugroszówki zostaną wycofane z użytku. Teoretycznie, jest to dobry oscylator finansowy, którym można łatwo podwajać gotówkę. Problem tylko z nabywaniem dużej ilości groszówek.
_________________
Zobacz też tutaj