Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:16, 08 Lut '16
Temat postu: Prawybory w USA
Cytat:
Debata w USA: kiepski występ Rubio; Trump wybuczany.
Debata, która odbyła się w Manchester w New Hampshire była pierwszym bezpośrednim starciem kandydatów Partii Republikańskiej (GOP) po prawyborach w Iowa. Rubio zajął w nich wysokie trzecie miejsce, najlepsze wśród tzw. kandydatów establishmentowych, do których zalicza się też byłego gubernatora Florydy Jeba Busha, gubernatora z Ohio Johna Kasicha i gubernatora z New Jersey Chrisa Christiego. Sondaże wskazują, że także w prawyborach w New Hampshire 9 lutego Rubio ma szansę na drugie miejsce, po miliarderze i populiście Donaldzie Trumpie. Stąd wysiłki pozostałych rywali, walczących o ten sam co Rubio centrowy elektorat, by zdyskredytować 44-letniego senatora.
- Nigdy nie musiałeś podejmować decyzji, za które mógłbyś ponieść odpowiedzialność. (...) Po prostu nie masz doświadczenia, by być prezydentem Stanów Zjednoczonych - zwracał się do Rubio gubernator Christie, zarzucając mu, że nie sprawował żadnej funkcji wykonawczej.
Christie, a także Bush porównywali Rubio do prezydenta Baracka Obamy, który - zanim objął urząd prezydenta - tak jak Rubio zasiadał pierwszą kadencje w Senacie USA. - Ludzie z New Hampshire nie popełnią drugi raz tego samego błędu - powiedział Christie. - Potrzebujemy kogoś, kto już ma doświadczenie w rządzeniu - wtórował mu Bush.
Broniąc się, Rubio kilka razy powtórzył niemal identyczne oświadczenie, że Obama "dokładnie wie, co robi", zmieniając od 7 lat Amerykę na gorszą. W reakcji Christie wyśmiał Rubio, że z "pamięci powtarza wyuczone wcześniej 30 sekund przemówienia".
Christie jeszcze kilkakrotnie zaatakował w debacie Rubio, przypominając m.in., że zmienił on stanowisko ws. imigracji. Rubio, syn imigranta z Florydy, był jednym z ośmiu senatorów, którzy opracowali dwa lata temu ponadpartyjny projekt ustawy przewidującej drogę do legalizacji dla 11 mln nielegalnych imigrantów w USA. Ale później zaostrzył stanowisko i wycofał poparcie dla reformy.
- Nie na tym polega przywództwo. Lider musi walczyć o to, w co wierzy, a nie uciekać - powiedział Christie.
Do ofensywy przeszedł też Bush, który w Iowa zdobył zaledwie 3 proc. głosów, celnie atakując z kolei Trumpa. Zarzucił magnatowi nieruchomości, że chciał wywłaszczyć kobietę w Atlantic City, by w miejscu, gdzie stał jej dom, wybudować luksusowy parking do swego kasyna.
- O, chce być twardy - ripostował Trump, który już wcześniej atakował Busha za rzekomy brak energii.
- Jak twardym musisz być człowiekiem, by odbierać własność starszej kobiecie? - zapytał go Bush.
- Ucisz się - nie wytrzymał Trump, najwyraźniej wyprowadzony z równowagi. Widownia odpowiedziała wielkim buczeniem. To jeszcze bardziej zdenerwowało miliardera, bo zaczął obrażać także widownię: - Na sali siedzą donatorzy i dlatego tak buczą na mnie, bo nie potrzebuję ich pieniędzy - powiedział, otrzymując kolejną, jeszcze większą salwę buczenia.
Ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz, który wygrał prawybory w Iowa został z kolei skrytykowany przez emerytowanego neurochirurga Bena Carsona. Zarzucił Cruzowi, że jego sztab rozpuszczał podczas prawyborów fałszywe informacje o rzekomym wycofaniu się Carsona z wyścigu. Obaj - i Cruz, i Carson - zabiegają o ten sam elektorat konserwatywnych ewangelików, który w stanie Iowa stanowi większość wyborców Republikanów.
Cruz wygrał "właśnie dlatego, że przejął głosy Bena Carsona" - wtrącił Trump, który w Iowa zajął dopiero drugie miejsce.
Jak w poprzednich debatach wszyscy kandydaci ostro krytykowali politykę zagraniczną Obamy, w tym walkę z terroryzmem. Większość opowiedziała się za przywróceniem zakazanych przez Obamę kontrowersyjnych metod przesłuchiwań osób podejrzanych o terroryzm, w tym podtapianie.
- Przywróciłbym podtapianie i wiele innych gorszych rzeczy - powiedział Trump. Cruz oświadczył, że jest "otwarty na podtapianie", ale w nadzwyczajnych sytuacjach. Zgodził się z nim Rubio, dodając, że właśnie po to, by przesłuchiwać terrorystów, "należy wysyłać ludzi do Guantanamo, a nie opróżniać" to więzienie USA na Kubie.
Tylko Bush - czyli brat George'a W. Busha, za którego prezydentury wywiad USA stosował kontrowersyjne metody przesłuchań - stwierdził, że powinny one pozostać zakazane.
Cruz potrzymał też inną kontrowersyjną propozycję, a mianowicie "dywanowych bombardowań" w Syrii i Iraku, by zniszczyć dzihadystyczną organizację Państwa Islamskiego. Trump zapewnił z kolei, że jeśli zostanie prezydentem USA, to zbombarduje kontrolowane przez IS pola naftowe, a następnie tę ropę "zabierze do USA".
Komentatorzy zaproszeni do telewizji ABC, która organizowała debatę, zgodzili się, że "była to najgorsza debata dla Rubio" od początku kampanii, gdyż zupełnie nie potrafił odpowiedzieć na ataki Christiego i pozostałych kandydatów tzw. mainstreamu. Ale dopiero wybory w New Hampshire za dwa dni pokażą, czy występ w jakikolwiek sposób zaszkodził młodemu senatorowi.
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do tego jaką personą jest ten farbowany siwek Trump. Oczywiście niektórym polaczkom pewnie taka postawa "silnego i stanowczego polityka" imponuje... No cóż, oby was kiedyś jakiś "silny i stanowczy polityk" z domu nie wykopał, bo tak to jest że mamy w dupie łamanie praw innych [znieczulica] i wywieszamy sobie na kominku flagę Gadsdena dając do zrozumienia że nas to nie obchodzi, bo nas nie dotyczy, do póki nasz też to nie dotknie i nie dostaniemy w dupę kopa od kogoś kto ma więcej (posiadacz kapitału), wolno mu więcej i jest bardziej "wolny" niż my (oczywiście chodzi tutaj o wolność w rozumieniu liberalnych-konserwatystów i libertarian). Są równi i równiejsi, są też wolni i wolniejsi (ci którym wolno więcej).
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:57, 08 Lut '16
Temat postu:
Tak działa "dupokracja" liberalna, czyli ludzie dostają do wyboru mniejsze zło.
Brata zJeba wywłaszczył kilkaset milionów ludzi w Iraku, Afganistanie w imię interesów kolegów z korporacji naftowych i wojskowych.
Drugi brat zJeba wspierał m.in. takiego cwaniaczka jak Bierezowski.
A Jeb mówi, że dobrze robili, bo taki był interes "najwspanialszego narodu świata".
Z drugiej strony humanitarny zJeb pochyla się nad losem JEDNEJ KOBIETY z Atlantic City.
Jak to się mówi - a mógł zabić
W związku z tym Trump przynajmniej w stosunku do zJeba to jest zdecydowanie mniejsze zło.
Na temat Hilary "Zniszczę was" Clinton nawet nie warto pisać elaboratów, bo jej zachowania to po prostu czysta postać gangsterstwa i to nie li tylko politycznego.
Nomen omen "dupokracja" liberalna w USA jest naprawdę zabawna.
Hilary "Zniszczę was" Clinton wygrała w pierwszym stanie prawybory, dzięki
...
rzutowi monetą
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:23, 09 Lut '16
Temat postu:
No, wybór między Bushem, przedstawicielem dynastii która już od czasów wojny opiumowej pasożytuje na tkance świata, a Trumpem, pozbawionym skrupułów socjopatą i pożytecznym idiotą ze sztuczną opalenizną i komiczną grzywką, to wybór jak między dżumą a cholerą. Może z tego wszystkiego to jednak Rubio byłby najlepszy?
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:53, 09 Lut '16
Temat postu:
Azyren napisał:
Może z tego wszystkiego to jednak Rubio byłby najlepszy?
Rubio to również twardogłowy establishment, który dopuści do kolejnego opanowania administracji przez neokonów.
Moim zdaniem najlepszy byłby dla Amerykanów młody Paul, bo daje nadzieję na przywrócenie zarówno zdrowego rozsądku, jak też kluczowych wartości społecznych i kulturowych charakterystycznych dla USA.
Jednak to nie możliwe.
W takim przypadku po stronie Republikanów widziałbym zwycięzcę z Iowa Cruza, który jest Republikaninem z krwi i kości, który jako jeden z nielicznych stoi po stronie konstytucyjnych praw Amerykanów, którego z tego powodu nienawidzą technokraci z Waszyngtonu siedzący w kieszeni korporacji i globalistycznych elit.
Natomiast niewątpliwe najważniejsze, by prezydentem nie została Hilary "Zniszczę Was" Clinton, bo wówczas problem będzie miał cały świat. To jest dopiero socjopatka.
Komentarz: zJeb nie ma szans. Jak wygra Trump to republikanie będą mieli potęzny bół dupy. Chyba wyborcy prędzej łykną socjajdemokraktę niż miliardera-debila.
Dołączył: 05 Sty 2013 Posty: 609
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:15, 10 Lut '16
Temat postu:
Panowie Wy tak na serio czy tylko z nudow dla zabicia czasu?
Nie ma 'mniejszego zla' ani 'lepszego wyboru' przy wyborze pierwszej glowy U.S.A. a to dlatego, ze od dawien dawna srodki na kampanie zarowno 'demokratow' jak i 'republikanow' ida z tego samego zrodla. A ze te zrodelka maja rozne nazwy i promuja je rozne twarze to pic na wode. Prezio USrA to szeryf swiata i ma robic to co jest zaplanowane bez marudzenia. Ta ciepla posadke dostanie ten, ktory nic nie odpierdoli, nie peknie mu zylka oraz ten, ktory okaze sie podczas kampanii bardziej ogarniety i wart dalszego finansowania. Ich poglady, wystapienia, przemowy to ustalony i ukartowany scenariusz. Sztab ludzi dookola nich juz pilnuje aby nic nie wymknelo sie spod kontroli a jesli ktos ma cos odwalic to rowniez tego dopilnuja.
_________________ www.youtube.com/channel/UCI3vDM6Hf57cufFRgHA76-w/videos
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:39, 11 Lut '16
Temat postu:
wkurwiony napisał:
Panowie Wy tak na serio czy tylko z nudow dla zabicia czasu?
Oczywiście dla rozrywki. Jeśli wie się, jak działają prawybory w USA oraz trochę orientuje się w jankeskiej polityce to oglądanie owych prawyborów, zwłaszcza debat to jak oglądanie odcinka Monthy Pythona, a czasem nawet lepiej
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:17, 13 Lut '16
Temat postu:
Jesteś, byłeś i pewnie już pozostaniesz gnidą. Życzę ci mansratanmen żeby ciebie kiedyś ktoś "silny i stanowczy" wywalił z twojego mieszkania na zbity ryj śmieciu, to może zmądrzejesz trochę.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:30, 16 Lut '16
Temat postu:
wkurwiony napisał:
Panowie Wy tak na serio czy tylko z nudow dla zabicia czasu?
Nie ma 'mniejszego zla' ani 'lepszego wyboru' przy wyborze pierwszej glowy U.S.A. a to dlatego, ze od dawien dawna srodki na kampanie zarowno 'demokratow' jak i 'republikanow' ida z tego samego zrodla. A ze te zrodelka maja rozne nazwy i promuja je rozne twarze to pic na wode. Prezio USrA to szeryf swiata i ma robic to co jest zaplanowane bez marudzenia. Ta ciepla posadke dostanie ten, ktory nic nie odpierdoli, nie peknie mu zylka oraz ten, ktory okaze sie podczas kampanii bardziej ogarniety i wart dalszego finansowania. Ich poglady, wystapienia, przemowy to ustalony i ukartowany scenariusz. Sztab ludzi dookola nich juz pilnuje aby nic nie wymknelo sie spod kontroli a jesli ktos ma cos odwalic to rowniez tego dopilnuja.
Nie do końca się z tym zgodzę. W USA istnieje pewna zakulisowa elita wpływająca w mniejszym lub większym stopniu zarówno na Republikanów jak i Demokratów, ale wewnątrz tej zakulisowej elity istnieją też różne frakcje i to nie do końca tak że nie robi żadnej różnicy kto zostanie prezydentem. Jeśli chodzi o Republikanów to chyba optował bym za Cruzem albo Rubio, jeśli zaś o Demokratów, to wolę Sandersa od Clinton. A każdy jeden polityk lepszy jest od Donald'a sztuczna opalenizna Trumpa.
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:35, 16 Lut '16
Temat postu:
PS: Zresztą jeśli to nie robi różnicy, to dlaczego elity włożyły spory wysiłek w wypromowanie już na samym starcie trzech kandydatów, Trumpa, Busha i Clinton? Przecież to widać jak na dłoni że Trump, Bush i Clinton to preferowani figuranci, a co do Sandersa czy Cruza można mieć już trochę większe nadzieje (nie mówię o 100% pewności bo tej nigdy nie ma) na ich autentyczność i oddolność - i pewnie dlatego nie mają większych szans w wyścigu o fotel prezydencki.
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:28, 22 Lut '16
Temat postu:
Cytat:
Tak jak przewidywały sondaże, miliarder i populistyczny outsider polityczny Donald Trump wygrał sobotnie prawybory prezydenckie Partii Republikańskiej (GOP) w Karolinie Południowej.
Drugie i trzecie miejsce zajęli wspierany przez establishment GOP senator z Florydy Marco Rubio i ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz, obaj zdobywając po około 22 proc. głosów wyborców GOP. Daleko w tyle, dopiero na czwartej pozycji znalazł się ulubieniec partyjnych elit GOP Jeb Bush, brat i syn byłych prezydentów USA. Nie pomogły rekordowe środki finansowe, jakie w kampanię Busha zainwestowali donatorzy GOP, ani zaangażowanie w ostatnich dniach w kampanię brata i matki, byłej pierwszej damy.
Wielu analityków przewidywało, że jeśli Bush „nie odbije się” po sobotnich prawyborach, to pod presją donatorów i partyjnych elit będzie musiał niebawem zrezygnować z wyścigu, aby zrobić miejsce i zwiększyć szanse na wygraną z Trumpem i nominację GOP dla senatora Rubio. Tak też się stało. Jeb Bush ogłosił 20 lutego wieczorem czasu lokalnego, że wycofuje się z wyścigu do Białego Domu.
Prawybory w Karolinie Południowej zawsze uważane były za bardzo ważne zwłaszcza dla GOP, bo stan jest dość reprezentatywny dla różnych „frakcji” Partii Republikańskiej w całym kraju. Od 1980 roku wszyscy zwycięzcy prawyborów GOP w tym stanie zdobywali później nominację GOP we właściwych wyborach prezydenckich. Wyjątkiem były wybory sprzed czterech lat, gdy Mitt Romney przegrał w tym stanie ze znacznie bardziej konserwatywnym Newtem Gingrichem, który później nawet nie dotarł do zwycięskiej dla Romneya konwencji GOP.
To naiwność, wg mnie. Ostatecznie, tam nie rządzi jednak prezydent, a system jest oligarchiczny. Czyli Sanders może opowiadać różne rzeczy, a rzeczywistość to jednak coś innego. Ichni system jest świetnie skonstruowany i przypadkowych zwycięzców raczej nie ma.
Wiemy, jak wygląda “demokracja” (vide obrazek powyżej albo słowa któregoś tam magnata PO o tym, że obietnice w kampanii wyborczej się nie liczą). Wprawdzie Sanders to, przynajmniej deklaratywnie, socjalista, ale z drugiej strony typowy “postępacki” lewak. Ale przede wszystkim, Sanders to Żyd. Wybór (jawno-)Żyda na preżydęta USA ustanowi niebezpieczny precedens. A znając obsesję naszych puppet masters na punkcie władania światem:
viewpost.php?p=313386
można się w przypadku wyboru Sandersa spodziewać jedynie eskalacji tego wszystkiego, czego świadkami jesteśmy obecnie.
To naiwność, wg mnie. Ostatecznie, tam nie rządzi jednak prezydent, a system jest oligarchiczny. Czyli Sanders może opowiadać różne rzeczy, a rzeczywistość to jednak coś innego. Ichni system jest świetnie skonstruowany i przypadkowych zwycięzców raczej nie ma.
Wiemy, jak wygląda “demokracja” (vide obrazek powyżej albo słowa któregoś tam magnata PO o tym, że obietnice w kampanii wyborczej się nie liczą). Wprawdzie Sanders to, przynajmniej deklaratywnie, socjalista, ale z drugiej strony typowy “postępacki” lewak. Ale przede wszystkim, Sanders to Żyd. Wybór (jawno-)Żyda na preżydęta USA ustanowi niebezpieczny precedens. A znając obsesję naszych puppet masters na punkcie władania światem:
viewpost.php?p=313386
można się w przypadku wyboru Sandersa spodziewać jedynie eskalacji tego wszystkiego, czego świadkami jesteśmy obecnie.
Faktycznie system prezydencki w USA (i nie tylko) to tylko fasada dla ludu mająca ukryć faktycznie oligarchiczny system rządów. Tylko debile w Polsce, pokroju linkowanego Maxa Kolonko, mają jeszcze złudzenia że to system nie tylko dobry i skuteczny, ale i wart zaszczepienia w Polsce.
Nie zgodzę się jednak z tobą że żydowskie pochodzenie etniczne musi od razu predestynować pro-izraelską politykę i pro-żydowskie postawy. Swego czasu toczyliśmy ze sobą zajadłą dysputę o żydowskości Jezusa, gdzie ja stwierdzałem jedynie że jest on etnicznym Żydem wyrosłym w żydowskiej kulturze, a ty że jest on duchowym hellenem i że etniczność nie ma tutaj znaczenia, więc chyba powinieneś ten mechanizm rozumieć? Prawda? Tak jak było z Marksem, Żydem z pochodzenia i jednocześnie zajadłym antysemitą i przeciwnikiem żydo-kapitalizmu. Tak więc żydowskie (jeśli to prawda) pochodzenie Sandersa nie odbiera mu jeszcze a priori autentyczności i uczciwości.
I mimo że USA to oligarchia, nie wykluczam też że wyjątkowo silny i charyzmatyczny polityk mnie mógł by skupić w swym ręki silnej władzy i zmienić czegoś w państwie, tak jak Juliusz Cezar - postać wybitna - potrafił zmarginalizować senat w typowo oligarchicznej republice Rzymskiej. Tak samo było zresztą z Oktawianem Augustem, czy z historii najnowszej, z Kennedym, który swoją niezależność od zakulisowych elit przypłacił życiem.
Tak więc nie odrzucam na starcie tego, że Sanders faktycznie mógłby coś na lepsze w USA zmienić. Nie jestem w 100% przekonany co do jego autentyczności i dobrych intencji, i tego czy zdoła coś w USA zmienić na lepsze, ale też go nie skreślam, bo według mnie, jest najlepiej rokującym kandydatem, choć pewnie i tak nie wygra. Drugi jest Rubio, bo choć to konserwa, to jednak też zdaje się w miarę niezależny i trzeźwo myślący, więc to mniejsze zło.
Zresztą życzę wygranej Sandersowi choćby tylko po to, by zobaczyć miny tych prawackich buraków z Polski, fanów Trumpa, Kolonki, Korwina i Michalkiewicza, jak na to zareagują, gdy skrajny lewak zasiądzie na kapitolu
Będzie pewnie ból dupy jak stąd do Plutona albo nawet do innej galaktyki
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:09, 03 Mar '16
Temat postu:
USA upada
USA zwraca się z heroicznym apelem o pomoc do G20 by ożywili i uzdrowili w krótkim czasie gospodarkę Stanów by nie dopuścić by Donald Trump zdobył prezydenturę państwa.
deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2016/02/24/usa-rufen-die-welt-zu-hilfe-um-trump-als-praesident-zu-verhindern/
a tu, US-gospodarka dalej upada:
deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2016/02/24/us-regierung-rechnet-nicht-mit-krisen-hilfe-durch-g20/
Zdajesz sobie sprawę z tego, że ten wpis na Wiki to jawna potwarz? Dlaczego? A no dlatego, że w angielskiej wersji czytamy:
Cytat:
Critics of the theory note that Kennedy called for and signed legislation phasing out Silver Certificates in favor of Federal Reserve Notes, thereby enhancing the power of the Federal Reserve; and that Executive Order 11110 was a technicality that only delegated existing presidential powers to the Secretary of the Treasury for administrative convenience during a period of transition.[17][18]
W telegraficznym skrócie:
Autor uznaje, że Oswald strzelał do Kennedy'ego, ale nie trafił. Dwa samochody za Kennedym, w którym jechali niewyspani agenci Secret Service, jeden z agentów po usłyszeniu pierwszego strzału wstał z przedniej kanapy auta, i chwycił o przyboczną bron. W tym samym momencie konwój przyspieszył ewakuując prezydenta. Siła przyspieszenia pchnęła agenta z powrotem na kanapę i mimowolnie pociągnął za spust. Jeden pocisk zranił gubernatora Teksasu, a drugi śmiertelnie ranił prezydenta.
Dlatego nigdy nie zrobiono balistyki otworu wylotowego z głowy prezydenta. Nigdy tez nie zbadano broni Hickeya (agenta który zastrzelił prezydenta), nie sprawdzono stanu magazynku, nie zdeponowano broni. Wyjście na jaw niedopatrzeń Secret Service byłoby koncem tej organizacji, lub co najmniej spłyceniem jej roli tylko do wyszukiwania oszustów podatkowych (poboczna ich rola).
I dlaczego wierze tej teorii? Podobna sprawa miała się z zabójstwem Franciszka Ferdynanda. "Czarna Ręka" przygotowała 8 zamachowców, z czego 7 po prostu zdezerterowało. Ostatni, Princip niespecjalnie celując (podbrzusze Zofii i tchawica arcyksięcia) śmiertelnie ich ranił, po czym nieudolnie próbował popełnić samobójstwo, najpierw zażywając cyjanek (ten wysechł), a następnie próbując się utopić.. w kałuży.
Dlatego zapytuje - jakie to zakulisowe działania doprowadziły do śmierci Kennedy'ego, skoro jego decyzje jeszcze bardziej wzmaacniały FED?
Cytat:
I mimo że USA to oligarchia, nie wykluczam też że wyjątkowo silny i charyzmatyczny polityk mnie mógł by skupić w swym ręki silnej władzy i zmienić czegoś w państwie, tak jak Juliusz Cezar - postać wybitna - potrafił zmarginalizować senat w typowo oligarchicznej republice Rzymskiej
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4 »
Strona 1 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów